• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Trudne rozmowy" - czyli jak i kiedy rozmawiać z dzieckiem o seksie

Anna Żukowska
5 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Mamo, czy jak byłam mała to też nosiłaś mnie w brzuszku? Jak się tam znalazłam? A co to znaczy, że dorośli uprawiają seks? Pytania dziecka sięgające strefy seksualności to jedynie kwestia czasu. Jak rozmawiać o tym z dziećmi? Mamo, czy jak byłam mała to też nosiłaś mnie w brzuszku? Jak się tam znalazłam? A co to znaczy, że dorośli uprawiają seks? Pytania dziecka sięgające strefy seksualności to jedynie kwestia czasu. Jak rozmawiać o tym z dziećmi?

Im większe dziecko, tym bardziej interesuje je otaczający świat i rządzące nim prawa. W okresie dzieciństwa naturalnym jest, że dziecko zadaje wiele pytań, także takich, skąd się wzięło na świecie lub co znaczy, że dorośli uprawiają seks. Jak rozmawiać z dzieckiem o takich sprawach, by ani dziecko, ani rodzic nie czuli się skrępowani?



Czy rozmawiasz z dzieckiem o seksie?

Wiele osób zadaje sobie pytanie, w jakim momencie zacząć z dzieckiem "trudne rozmowy". Kiedy będzie ono miało dziesięć, dwanaście lat, a może wcześniej? Nasuwa się też myśl, czy w ogóle rozmawiać na takie tematy, bo przecież wszystkiego i tak się dowie w szkole lub od koleżanek? Po pierwsze: na pewno warto z dzieckiem rozmawiać, kiedy tylko zacznie zadawać pytania. Może to być już odpowiedź na pytanie dwulatka, że to, czym sika to siusiak, ale że dziewczynki ich nie mają. Specjaliści zwracają uwagę, żeby odpowiadać na pytania dzieci stosownie do ich wieku. Nie można małych dzieci zasypywać faktami z anatomii, bo to tylko spowoduje u nich mętlik w głowie.

Jeśli rozmowę o seksie będziemy odkładać na później, może się okazać, że dziecko na propozycję porozmawiania o tym, odpowie jak z dowcipu: "No to mamo, tato, co chcielibyście wiedzieć?". Wiedza, jaką uzyska od rówieśników lub z internetu może być jednak niepełna, a czasem wręcz szkodliwa - dziecko nie dowie się o emocjach związanych z dojrzewaniem czy rozpoczęciem życia seksualnego, może się natomiast natknąć na pornografię i zakodować sobie niewłaściwe wyobrażenie o seksie.

Dla wielu rodziców temat seksu jest wciąż tematem tabu. Jeśli nie czujecie się więc na siłach, żeby przeprowadzić z dzieckiem swobodną i otwartą rozmowę o seksie, możecie najpierw przemyśleć sprawę i sięgnąć po dostępne na rynku lektury, które podpowiedzą wam, jak zacząć rozmowę. Jedną z lektur jest książka: "Zwykła książka o tym, skąd się biorą dzieci" (wyd. Czarna Owieczka). Autorka, dr Alicja Długołęcka, napisała ją w formie rozmowy z dwójką znajomych dzieci - Majką i Maćkiem. I często to nie dzieci zadają jej pytania, lecz ona im, kiedy pytania padają z ich strony - tłumaczy im prosto i rzeczowo. Książkę można potraktować jako ściągę dla siebie, lub czytać ją razem z dzieckiem, przeznaczona jest dla dzieci z klas I-III szkoły podstawowej. Można również skorzystać z wiedzy zawartej w książce "Seks kontrowersyjny" (wyd. Bellona) napisanej przez wybitnego specjalistę w zakresie seksuologii, Zbigniewa Lwa-Starowicza.

Jeśli uważacie, że wspólna lektura książki może nie zdać egzaminu, możecie się zwrócić o pomoc do specjalistów lub wziąć udział w specjalnych warsztatach dla rodziców. Akademia Rozwoju Rodziny "Pozytywka" proponuje udział w spotkaniach pt. "Jak rozmawiać na trudne tematy z dziećmi?". Tematami spotkań są rozmowy o takich kwestiach, jak choroba, rozwód czy właśnie seksualność. Na warsztatach rodzice uczą się, jak do trudnych rozmów się przygotować, czy jakich błędów unikać. Koszt jednego spotkania to 40 zł od osoby. Iwona van Buuren, psycholog z Akademii Pozytywka, uważa, że powinniśmy rozmawiać z dzieckiem nie tyle o seksie, co o seksualności. - Seksualność jest czymś więcej niż aktem seksualnym - tłumaczy. - Rozmawiając z dzieckiem o seksualności rozmawiamy z nim o tym, kim jest i kim będzie w przyszłości. Rozmawiamy o płci: o kobiecości, o męskości, o narodzinach, o miłości, o tym co to znaczy być kobietą i co to znaczy być mężczyzną, o tym w jaki sposób ludzie okazują sobie miłość, o trudnościach w bliskich związkach, o wzorach związków etc.

Można też skorzystać z bezpłatnych spotkań. Pod koniec marca na terenie całego Trójmiasta rusza organizowana przez Stowarzyszenie "Zielona Myśl" kampania społeczna skierowana do rodziców, nauczycieli oraz pracowników MOPS, na których będą poruszane różne tematy związane z rodzicielstwem. Tegorocznym tematem przewodnim kampanii będzie okres prenatalny - "W oczekiwaniu...", ale podczas bezpłatnych spotkań będzie też można porozmawiać z psychologiem na inne tematy. O tym, że z dzieckiem o seksie trzeba rozmawiać jest przekonana Aleksandra Kalita, koordynatorka kampanii. - Niestety coraz większym problem stają się nastoletnie ciąże - mówi. - Młodzi ludzie - czasem wręcz dzieci - rozpoczynają współżycie seksualne nie będąc do tego emocjonalnie przygotowanym oraz nie posiadając wiedzy np. z zakresu antykoncepcji. To wynika między innymi z tego, że w ich domach o seksie się nie rozmawia i nie są świadomi skutków, jakie niesie z sobą rozpoczęcie współżycia.

Szukasz w Trójmieście psychologa dziecięcego? Skorzystaj z katalogu trojmiasto.pl

O to, jak i kiedy rozmawiać z dzieckiem o seksie pytam lekarza seksuologa, Małgorzatę Chojnowską.

Kiedy zacząć rozmawiać z dzieckiem o seksie?

Nie ma sztywnych reguł, kiedy powinno się zacząć na ten temat rozmawiać. Trzeba słuchać pytań dziecka i za nimi podążać. Jeśli więc dwulatek zobaczy mamę pod prysznicem i zapyta: "Czemu mama nie ma siusiaka?" wystarczy mu odpowiedzieć, że dziewczynki ich nie mają, a chłopcy tak. Prawdopodobnie pytania się skończą, ciekawość dziecka zostanie zaspokojona. Ważne, żeby była to możliwie jak najbardziej naturalna rozmowa, żebyśmy dali maluchowi odczuć, że sfera seksualności to nic, co powinno nas zawstydzać. Nie można też zalać dziecka informacjami dla niego zbyt trudnymi, trzeba szukać zrozumiałego języka, a jednocześnie nie infantylizować. To trudne zadanie, ale musimy dostosować to, co i jak mówimy do naszego dziecka.

Dla niektórych rodziców rozmowa o seksie i seksualności jest trudna. Wydaje im się niemożliwe rozmawiać o tych kwestiach w nieskrępowany sposób.

To prawda, choć to się na szczęście zmienia. Jeśli dla nas samych temat seksu jest tematem wstydliwym, mało możliwe wydaje się, aby rozmowy z dzieckiem były otwarte. W dodatku to, w jaki sposób my sami czujemy się ze swoją seksualnością, znacząco wpływa na stosunek dziecka do tej sfery, gdyż przekazujemy mu to również w sposób pozawerbalny. Warto jednak próbować. A jeśli rodzic czuje, że naprawdę nie poradzi sobie z rozmową, to pewnym rozwiązaniem jest przekazanie dziecku książki o dojrzewaniu z informacją, że jeśli będzie miało pytania, może się do nas zawsze zwrócić. Jest to lepsze źródło wiedzy niż np. internet, w którym aż roi się od pornografii. Ten sposób był jednak częściej stosowany w przeszłości - kiedy dzisiejsi trzydziestolatkowie wchodzili w wiek dojrzewania. Dzisiaj czasy się zmieniły, a rozmowy o seksie nie są czymś niespotykanym. Coraz więcej rodziców podchodzi więc do tego tematu naturalnie, czyli tak, jak powinno się go traktować. Można też przygotować się do rozmów o dojrzewaniu poprzez przeczytanie książek na ten temat.

Wiek, kiedy dzieci wchodzą w okres dojrzewania, obniża się. Kiedy zacząć z córką rozmawiać np. o menstruacji?

Trzeba uchwycić moment zanim okres dojrzewania się zacznie. Z drugiej strony jeśli relacja z córką jest wystarczająco dobra, taka rozmowa może wyniknąć w naturalny sposób, np. córka zobaczy w łazience podpaski, i zapyta, co to jest, warto zacząć jej tłumaczyć, czym jest okres dojrzewania, menstruacja i co to znaczy być kobietą. Jeśli z kolei mama nie czuje się na siłach wyjaśnić synowi, co się z nim będzie działo, lub co się już dzieje w związku z dojrzewaniem może przekazać mu tyle, ile wie. W te rozmowy powinien być jednak włączony tata, bo przecież on lepiej rozumie, przez co przechodzi jego syn w okresie dojrzewania. Najważniejsze, żeby dziecko poczuło, że seks jest czymś naturalnym i nie jest to sfera, której powinniśmy się wstydzić. To może mu oszczędzić wielu nieprzyjemnych doświadczeń w przyszłości, a jednocześnie zwiększyć szansę na to, że będzie czerpać radość ze swojej seksualności.

Opinie (49) 1 zablokowana

  • wychowanie dzieci to nie tylko sex! (5)

    Na tzw zachodzie już małe dzieci w szkołach uczą o sexie. I co z tego, skoro jest tam najwięcej niechcianych ciąż i aborcji!
    Rodzice muszą rozmawiać i WYCHOWYWAĆ dzieci i nie dotyczy to tylko sexu. Wtedy dzieci sobie poradzą z każdym problemem. Ważne żeby być szczerym z dzieckiem i przekazywać mu prawdziwe wartości.

    • 34 5

    • (1)

      "I co z tego, skoro jest tam najwięcej niechcianych ciąż i aborcji!"

      Najwięcej gdzie? Na całym świecie? U nas za to coraz więcej dzieci znajduje się wyrzuconych na śmietnik, w beczkach po kapuscie albo takich które 'wyślizgnęły' się po kapieli.

      • 9 6

      • porównaj sobie statystyki

        Np. w takich Niemczech jest o wiele więcej zabójstw dzieci niż w Polsce.
        W Polsce to liczba rzędu kilkunastu zabójstw, a w Niemczech kilkudziesięciu.
        Media robią nam wodę z mózgu, że w Polsce mieszkają same dzieciobójczynie, a to nieprawda.

        Co do aborcji to również porównaj sobie statysytyki w Unii, to będziesz wiedział.

        • 6 3

    • (1)

      Ziutku, nic w tym artykule nie sugeruje, że rodzice nie mają wychowywać dzieci, albo że mają ograniczać się do rozmów o seksie. A zapewniam Cię, że jeśli w odpowiedzi na pytanie dziecka "skąd się biorą dzieci" wstawisz pogadankę o "wartościach", to dziecko więcej do Ciebie z pytaniem nie przyjdzie, a odpowiedzi poszuka gdzie indziej. Faktem jest, że w pewnym sensie będziesz miał problem z głowy i będziesz mógł dalej oszukiwać się, pleść o szczerości i prawdziwych wartościach...

      • 10 2

      • w artykule jest mowa tylko o sexie

        ja natomiast zwracam uwagę, że należy zacząć od nauczenia młodych ludzi ODPOWIEDZIALNOŚCI, bo tego się nie da oddzielić od sexu.
        Każdy akt sexualny to potencjalna ciąża. I co dalej? Za swoje czyny trzeba brać odpowiedzialność. Sex to nie tylko zabawa, ale i "druga strona medalu". A o tym w artykule ani słowa.

        • 4 4

    • rozmowy z dzieckiem

      dokładnie ,gdy dziecko zadaje pytania trzeba odpowiadać-stosownie do wieku,no bo inaczej odpowiesz 3 latkowi a inaczej 13 latkowi na pytanie z kąd się biorą dzieci
      ale na inne zagadnienia też trzeba rozmawiać,żeby nie musiało słuchać speców ze szkolnej ławy-bo zazwyczaj rozpowszechniają głupoty,
      z moja nastolatka rozmawiam szczerze i na każdy temat,wole ja sama uświadomić niż potem słuchać że ona słyszała jak koleżanki mówiły to i tamto...

      • 1 1

  • a kiedy z dziecmi rozmawiać o związkach partnerskich (4)

    o gejach i lesbijkach?

    • 23 9

    • Tym zajmą się już "fachowcy" na lekcjach z "wychowania seksualnego" dla dzieci w wieku 6 lat.

      • 17 6

    • mówić, że to zboczenie i anomalia

      • 10 14

    • (1)

      związki partnerskie kojarzą ci sie tylko z gejami i lesbijkami ? lol

      • 13 2

      • wiadomo, kryptogeje i krytpolezbijki najbardziej się pieklą.

        • 1 5

  • Dla chłopców... (3)

    ... polecam "Wielką księgę siusiaków" - tytuł może nie jest zbyt zachęcający, ale jako mama syna, który za chwilę wkroczy w wiek dojrzewania uważam, że jest to pozycja w świetny sposób opowiadajaca chłopcom co zaczyna się z nimi dziać w wieku dojrzewania. Jak dla mnie - piątka z plusem!

    • 14 4

    • (2)

      a jest tam o homoseksualizmie?

      • 5 2

      • idź do seksuologa skoro masz z tym problem.

        • 5 4

      • Stanowczo nie ma tam nic o homoseksualiźmie - pamiętaj, że ta ksiązka jest skierowana do DZIECI i ma pomóc im zrozumieć co się dzieje z ich ciałem i emocjami kiedy wkroczą w wiek dojrzewania.

        • 3 0

  • Jak skończyła Sodoma i Gomora? (10)

    Dziecko nie potrzebuje "wiedzy o seksie", chyba że dążymy do okaleczenia osobowości, by młodzi ludzie rozpoczęli przedwcześnie współżycie seksualne jeszcze będąc dziećmi. Wszystkie te artykuły o nazwie seks są typowym przykładem duchowego, i nie tylko, upadku mediów. Pojawiają się tu artykuły, które osiągają poziom wręcz żenujący. Czasem zdarzy się wyjątek, co jednak nie zmienia postaci rzeczy. Owocem takiego podejścia są dzieci urodzone przez jeszcze dzieci. Toteż, aby być w zgodzie z własnym sumieniem, nie mogę pisać pozytywnie o czymś, co jest ewidentnie marne.

    • 19 34

    • To ciekawe... (9)

      ... zawsze myślałem, że dzieci rodzące dzieci mają mała wiedzę o seksie. Rozgraniczmy może przekazywanie rzetelnej wiedzy od rozbudzania seksualności w dzieciach. Artykuł traktuje o tym pierwszym.

      • 8 5

      • nakładanie w szkole prezerwatywy na banana to zdaniem Pana rzetelna wiedza czy rozbudzanie seksualności???? (8)

        • 6 9

        • A skąd mają się dowiedzieć jak ją nałożyć ?

          Lepiej "rozbudzić seksualność" niż umrzeć na HIV-a !.

          • 8 5

        • To zależy w jakiej szkole. (6)

          W średniej to już za późno będzie. A edukacja seksualna to nie tylko znajomość techniki stosowania środków antykoncepcyjnych. Wg mnie młodym ludziom trzeba wytłumaczyć co się dzieje z ich ciałem i przede wszystkim co się dzieje w ich głowach oraz jakie skutki będą miały ich decyzje.

          • 8 3

          • (5)

            Kiedy jest tytuł edukacja seksualna, to wiadomo, że będzie darmowa reklama antykoncepcji w szkołach. Pożyteczni idioci są naiwni, a seks-biznes wie, że na naiwności ludzkiej można dobrze zarobić. Powinno się uczyć przystosowania do życia w rodzinie i informować, że antykoncepcja jest zbędna! Prezerwatywa nie chroni przed AIDS! Dziewczyna i potem kobieta emocjonalnie związana z "tabletkami" nie widzi, że jest w tym temacie 100lat za Murzynami! I o to producentom antykoncepcji chodzi.

            To już jest wiadomym, że tzw. edukacja seksualna przyczynia się do znacznego wzrostu liczby tzw niechcianych dzieci, a w barbarzyńskich krajach (takich jak Anglia, Hiszpania) także do znacznego wzrostu liczby aborcji.

            • 3 9

            • o to chodzi ze szkoła ma uczyć a rodzic wychowywać - a nie zrzucać to na organizacje państwową. państwo uczy zachowań przydatnych ekonomicznie nie koniecznie życiowych.

              mój syn ma 5 lat i wie że tatuś zasadził w mamusi nasionko z którego urosła siostra , i on.
              jeszcze nie wie do czego ma służyc siusiak ale wie że on jest inny i siostra jest inna. ze mama z tatą się kochają inaczej niż kocha się dzieci.ale tez i to ze teraz mama i tata pilnuja żeby sie nasionko nie zasadziło. bo mama z tata spią razem to mogło by się to przydarzyć (bo była rozmowa o nowej dzidzi) nie mowie tu dokładnie tak jak z dziećmi rozmawiamy bo to dłuższe rozmowy.

              • 5 0

            • Kiedy jest tytuł edukacja seksualna...

              .. to wiadomo, że chodzi o edukację seksualną w ogólności. Jak wszystko inne może być ona zła i dobra. Mi zależy na tym, żeby była i żeby była dobra. I nie zawężajmy tego tematu do edukacji w szkole, bo edukacją powinni się zajmować również rodzice. Skąd taki wrzask, że "szkoła chce mi wychować seksualnie dziecko"? Jakoś go nie słychać, kiedy mowa o wychowaniu religijnym przez szkołę. Moim zdaniem główny ciężar wychowania i edukacji światopoglądowej dzieci leży w rękach rodziców.

              • 1 2

            • I jeszcze jedno... (1)

              ... wszelkie argumenty zaczynające się od 'powszechnie wiadomo" lub "jest wiadomym" ignoruję. Kiedyś powszechnie uważano, że ziemia jest płaska, potem naukowe badania to zmieniły. Wiesz o jakiś rzetelnych badaniach na temat wpływu i jakości edukacji seksualnej na ciąże nieletnich to proszę o podanie mniej lub bardziej konkretnych źródeł naukowych.

              • 3 2

              • Nie tylko polskie media podawały, że promocji antykoncepcji i tzw. edukacji seksualnej robaczywe owoce widać gołym okiem, a mimo to ogólnoświatowe lewactwo i lewackie media je propagują! Przodująca w dziedzinie korzystania z "dobrodziejstw" edukacji seksualnej i antykoncepcji Wielka Brytania ma najwyższy wskaźnik ciąż wśród nieletnich w Europie. Wiek inicjacji seksualnej obniżył się w latach 90. do 16 lat. Wzrasta także średnia liczba partnerów seksualnych wśród Brytyjczyków. W ciągu ostatnich 10 lat nastąpił 20-procentowy wzrost ostrych zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową wśród mężczyzn i 56-procentowy wśród kobiet. Zapadalność na chlamydię przenoszoną drogą płciową wzrosła o 223 proc. od 1996 r. i wynosi 109 000 zarejestrowanych przypadków. Wśród siedemnastolatek w roku 2004 zaszło w ciążę 20 921, w porównaniu do 20 835 w roku poprzednim (41 proc. z nich dokonało aborcji). Liczba dziewczynek poniżej 14. roku życia, które zaszły w ciążę, wzrosła z 334 w roku 2003 do 341 w 2004 roku (60 proc. tych ciąż zakończyło się aborcją). Oficjalne brytyjskie statystki mówiły o wzroście procentu dzieci rodzących się poza związkiem małżeńskim: w 1980 r. było to 12 proc., w 2004 - 42 procent. Wielka Brytania jest obecnie czwartym krajem w Europie pod względem liczby dzieci rodzących się poza małżeństwem. Takie są skutki promocji antykoncepcji i edukacji seksualnej, podejście do tych zagadnień postanowiono i tam przynajmniej zmodyfikować, na ten temat były liczne debaty.

                • 2 2

            • ode mnie +

              • 0 1

  • Powiem coś niepopularnego! (3)

    Dziecko nie potrzebuje wiedzy o seksie! Do chwili gdy nie ma tej wiedzy jest dzieckiem. W obecnym świecie dziecko zawsze będzie uświadomione w sposób wulgarny przez obcych bez względu na działania rodziców. Martwi najhbardziej to że tymi obcymi są obecnie najczęściej organizacje pederastów feministek itp twory ktore najczęściej nie mają nic wspólnego z humanitaryzmem czy światopoglądem rodziców czy państwa. Oni chca uświadamiać nawet małe dzieci a uświadomienie w ich wykonaniu to jawna wulgarna i prostacka reklama pederastii seksu o charakterze różnych ...filii i braku jakichkolwiek zahamowań. Nie bez przyczyny wśród środowisk uświadomionych zachorowalność na hivozy żóltaczke i inne choroby przenoszone drogą płciową utrzymuje się stale na poziomie 70-90%. Wygląda to tak że oni nie mają z kim spółkować bo niemal wszyscy są chorzy i dlatego chcą uświadamiać młodszych.

    • 23 18

    • Wierzysz w to co piszesz ? (1)

      "jawna wulgarna i prostacka reklama pederastii seksu o charakterze różnych ...filii i braku jakichkolwiek zahamowań" - gdzie widzaleś taką reklamę ?

      • 3 4

      • Homoseksualizm to współczesny terroryzm

        Każdy terroryzm podaje się za ruch wyzwolenia. Dzięki nowoczesnej manipulacji masami naiwni pożyteczni idioci popierają zło. Jakie są tej poprawności politycznej, tego zakłamania owoce? Np. niepisane prawo w Anglii - pierwszeństwo w adopcji mają homoseksualiści, bo urzędnicy boją się, że mogą być oskarżeni o dyskryminację, a chcą mieć święty spokój. I jeśli my, Polacy, się nie przeciwstawimy temu terroryzmowi już w zalążku, będziemy mieli tak samo.

        • 4 4

    • Nie chodzi o seks, tylko o seksualność

      • 3 2

  • (1)

    za mojich czasów tygo nie byli

    • 5 3

    • DINOZAUR

      • 3 1

  • Jak to jak rozmawiac?

    Podstawa to dobre materialy szkoleniowe. Kiedys byly 'swierszczyki', a dzis jest internet i google wiec wystarczy wpisac szukana fraze i po kliknieciu myszka na przycisku 'SZUKAJ' odrazu cala wiedza wyskakuje na ekranie. Tekst, filmy i zdjecia wiec mysle, ze material szkoleniowy jest ogolnodostepny.

    • 7 11

  • To proste. (2)

    Kiedy? Już od ok. 2 roku życia. Jak? Nowocześnie - mówić o innych orientacjach (może skorzysta? wszak żeby życie miało smaczek raz dziewczynka, raz chłopaczek). Powiedzieć, że trzeba stosować antykoncepcję, ale w razie wpadki to jest aborcja - więc tragedii nie ma. Nie można zapominać o wyższości związków partnerskich nad niezbyt już nowoczesnymi typu małżeństwo kobiety i mężczyzny, a o szczegóły to proszę pytać p. Biedronia - jest z Gdyni - macie blisko.

    • 12 25

    • Biedroń - jest z Gdyni ????

      czy mieszkając w Gdańsku mogę się zarazić HIV od p.B przez powietrze????

      • 4 5

    • Tak wyedukowane dziecko

      powinno w życiu dorosłym domagać się większych przywilejów dla pedofilów - tak jak już to robi się w Holandii. I o to chodzi w gruncie rzeczy.

      • 2 0

  • dziecko zamiast o seksie powinno uczyć się religii

    • 10 15

  • Internet, media, prasa wręcz ocieka seksem (3)

    niestety ale dzieci są dużo bardziej uświadomione w dziedzinie seksu niż sie nam wszystkim dorosłym wydaje !

    • 24 1

    • (2)

      "uświadomione", czyli co? Te z podstawówki już wiedzą że "trzeba się zabezpieczyć", czy wiedzą, że żeby być rodzicem trzeba być najpierw w związku małżeńskim, a ślub może wziąć tylko osoba pełnoletnia?!

      • 3 1

      • Malzenstwo i slub to przezytek

        teraz w modzie jest wolnosc i luz. Modne sa zwiazki parterskie, a nie jakies staroswieckie malzenstwo. Umawiasz sie i zyjesz. Dzis jestem z tym, jutro z tamtym, a pojutrze ......bedzie mozna legalnie nabyc trawke w automacie szkolnym na korytarzu.

        • 4 3

      • "żeby być rodzicem trzeba być najpierw w związku małżeńskim", o, a jak się nie jest to co? grzywna? areszt? foch babci?

        • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Kosmiczna Baza - Mobilne Centrum Nauki

35 zł
wystawa

Najczęściej czytane