Żarłacze Rafowe Czarnopłetwe, jakkolwiek piękne, nie będą na szczęście pływać po Zatoce. Te wspaniałe okazy trafią do Gdyńskiego Akwarium i będzie je można podziwiać już od wtorku.
W lipcu dwa młode okazy o wielkości ok. 60 cm przybyły do Polski z gorącej Indonezji. Na miejscu musiały przejść kwarantannę. Teraz rekiny już się zaaklimatyzowały, więc trafią na ekspozycję. Udało się je pozyskać dzięki współpracy Morskiego Instytutu Rybackiego z Bałtyckim Terminalem Kontenerowym.
Gdyńskie żarłacze na zdjęciach agencji
Kosycarz Foto PressRekiny Rafowe Czarnopłetwe (Carcharhinus_melanopterus) dorastają do 2 metrów długości. Jednak zanim urosną, będą przebywać w akwarium na I piętrze w ciemnej sali Wodnych Zwierząt Świata. Potem zostaną przeniesione do nowego, potężnego zbiornika wybudowanego specjalnie dla tych niebywałych zwierząt.
Dopóki on nie powstanie, Żarłacze będą cieszyć oko odwiedzających akwarium, pływając w przezroczystym zbiorniku. Dzięki temu zwiedzający będą mogli oglądać je z różnych stron.
Rekiny żyją około 25 lat. Charakterystyczną cechą tego gatunku są czarne obrzeżenia płetw, najbardziej widoczne na pierwszej płetwie grzbietowej i na dolnym płacie płetwy ogonowej. Mają stosunkowo duże oczy i krótki zaokrąglony pysk. Muszą być w ciągłym ruchu, aby móc oddychać i nie utonąć.
Występują na głębokości 20 - 75 m, głównie w tropikalnych wodach środkowego Oceanu Spokojnego, aż po wody Afryki Wschodniej. Spotykane są także w estuariach (rozlane ujścia rzeki) i wodach Morza Śródziemnego.
Żarłacze Czarnopłetwe w świecie nie cieszą się najlepszą sławą, choć nie są tak agresywne, jak znany z filmu rekin ludojad - żarłacz biały. Swą złą reputację zawdzięczają głównie temu, że zdarza im się atakować osoby spacerujące po rafie, a także kąsać surferów pływających w strefie płytkich wód przybrzeżnych. Akwarium Gdyńskie stara się obalić mit "rekina - groźnego drapieżnika", pokazując te piękne ryby, a także uczestnicząc w akcjach mających na celu ich ochronę.