• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W Sopocie będzie program leczenia niepłodności metodą in vitro

Wioleta Stolarska
4 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
W ramach programu para będzie miała prawo skorzystać trzykrotnie z procedury wspomaganego rozrodu. W ramach programu para będzie miała prawo skorzystać trzykrotnie z procedury wspomaganego rozrodu.

Sopoccy radni przegłosowali program leczenia niepłodności metodą in vitro. Wsparcie dla mieszkańców będzie dostępne od 2022 do 2025 roku. Program jest częścią szerszego planu działania na rzecz wspierania kobiet i rodziny pod nazwą "Sopocianki".



Szkoły rodzenia w Trójmieście


Czy zabiegi in vitro powinny być współfinansowane przez miasto?

Program "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego in vitro dla mieszkańców Gminy Miasta Sopotu w latach 2022-2025" uchwalili sopoccy radni na dzisiejszej sesji Rady Miasta Sopotu.

- To wielka radość - mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu. - Dziękuję radnym za wsparcie tak ważnego dla młodych sopocian Programu leczenia niepłodności metodą in vitro w latach 2022-2025. Już w pierwszym roku będzie mogło z niego skorzystać pięć par - wyjaśnia.

Kto będzie mógł skorzystać z programu in vitro?



W ramach programu para będzie miała prawo skorzystać trzykrotnie z procedury wspomaganego rozrodu. Aby zakwalifikować się do niego, należy co najmniej rok mieszkać na terenie Sopotu i rozliczać podatek w tutejszym urzędzie skarbowym. Wiek kobiety musi mieścić się w przedziale 20-40 lat, a przez ostatni rok nie udało się zrealizować planów rozrodczych metoda naturalną. To oferta dla osób w związkach małżeńskich, jak i pozostających w związkach partnerskich.

Program będzie realizowany od przyszłego roku.

- Na stronie internetowej Miasta Sopotu zostanie umieszczona informacja o rozpoczęciu oraz zasadach uczestnictwa w programie. Placówka wyłoniona w konkursie zorganizowanym przez Urząd Miasta Sopotu (realizator/realizatorzy) prowadzić będzie rekrutację i kwalifikację par w swojej siedzibie - informuje sopocki magistrat.
Szacowany koszt realizacji programu wynosi 25 000 zł rocznie, łącznie 100 000 zł w trakcie całego okresu trwania programu. Program uzyskał pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

Szkoły rodzenia w Trójmieście - prywatnie i na NFZ


Program wsparcia in vitro od kilku lat działa w Gdańsku



Z finansowego wsparcia procedury in vitro od kilku lat mogą korzystać pary mające kłopot z płodnością w Gdańsku. Program Wsparcia Prokreacji Dla Mieszkańców Gdańska ruszył w lipcu 2017 roku. Decyzja o wsparciu była reakcją samorządu na wycofanie się rządu z ministerialnego programu refundowania kosztów zabiegu in vitro, który zakończył się w czerwcu 2016 roku.

Czytaj też: Gdańsk przedłuża program in vitro dla mieszkańców

Inicjatywa od początku cieszy się ogromnym zainteresowaniem par starających się o potomstwo. Dotychczas dzięki programowi urodziło się już ponad 400 dzieci.

Opinie (112) 5 zablokowanych

  • Leczenie?! (54)

    Dlaczego nazywacie metodą in vitro leczeniem?! Przecież ludzie temu poddani nadal są bezpłodni! Nie rozumiem też dlaczego, skoro ktoś marzy o dziecku, nie może sam sfinansować sobie in vitro? Naprawdę szkoda takim ludziom pieniędzy na spełnienie własnego marzenia? A jeżeli ich nie stać, to będzie ich stać na utrzymanie tego dziecka?

    • 48 114

    • A uwazasz ze osoby z problemami alkoholowymi nie powinny byc leczone tez za swoja kase i prywatnie ,przeciez pija bo chca i lubia a to jest uznane za chorobe i jest leczone w ramach nfz. Dlatego tez uwazam ze jesli ktos nie moze naturalnie poczac dziecka rowniez powinni miec ta mozliwosc in vitro na nfz. Dlaczego maja placic tysiace na to prywatnie? Zdajesz sobie sprawe z tego ile to kosztuje?. Jesli doczekaja sie dziecka to nie martw sie jakos juz sobie z wychowaniwmi utrzymaniem dadza rade. A z innej beczki czemu kazdy kozysta z 500+???? no skoro tak bardo chcial miec gromadke dziexi to chyba powinien tak zarabiac by samemu je utrzymqc a nie kozystac z pomocy panstwa czyli nas

      • 0 0

    • In vitro realnie kosztuje 30.000 (3)

      Razem ze wszystkimi dodatkowymi badaniami i wizytami . To że ktoś stara się o dofinansowanie to nie znaczy że go nie stać na dziecko . Tylko jeśli jest możliwość zamiast płacić 30.000 zapłacić nawet 25.000 to czemu nie skorzystać ?

      • 17 0

      • (2)

        Owszem, jak jest możliwość to ludzie zawsze skorzystają z dodatków, świadczeń, dofinansowań. Taka przecież ludzka natura. Nawet jak ma się sporo na koncie a jest możliwość, by tego nie wydać, to każdy przecież zrobi tak, aby tylko swoich nie wydać a skorzystać z publicznych. Tylko pytanie, czy naprawdę nie ma pilniejszych wydatków niż in vitro?

        • 2 10

        • (1)

          Pojawienie sie dzieci tam, gdzie są chciane i będą kochane, to bardzo ważne, kazdy wydatek na taki cel to wydatek pilny i ważny. Być moze 1,6 miliarda jakie dostaje co roku Kościół (bardzo bogata instytucja) to pieniadze jakim należy sie przyjrzeć, czy dobrze ze az tyle z publicznej kasy idzie. Moze emerytura w wysokosci prawie 20tys dla Glodzia nie jest az takim pilnym i ważnym wydatkiem?

          • 15 1

          • Są przecież inne osoby z tak wysokimi albo i wyższymi emeryturami. Czy tamte inne emerytury to też konieczność? Zresztą, na emeryturę każdy sam sobie odkłada. Państwo wydaje na przykład na ludzi młodych i zdrowych którzy powinni sami zadbać o swoje dzieci a nie ciągnąć pieniądze z naszych podatków. A brakuje cały czas na służbę zdrowia, na ludzi którzy naprawdę ciężko chorują i cierpią. Tutaj dyskutujemy o in vitro, tj. czymś co ma pomóc spełnić czyjeś marzenie, a nie o ludziach, którzy są chorzy, niepełnosprawni i potrzebują pilnej pomocy tu i teraz. In vitro nie ratuje niczyjego życia, ma pomóc spełnić marzenie. Czy nie można po prostu kredytu na to zaciągnąć? A z kasy podatnika zamiast na to pójdzie na ratowanie życia i zdrowia ludzi już istniejących?

            • 0 0

    • Leczenie? - tak ..in vitro robi lekarz a nie weterynarz

      w nielicznych przypadkach para korzysta z dawstwa, raczej są to działania w celu osiągnięcie z "par" możliwości uzyskania potomstwa z własnych komórek. Domniemam...jesteś rodzicem i wydanie 50 tysięcy w niecały rok dla Ciebie to pryszcz - Państwo da. Bez obawy, mimo takich kosztów mogłabym spokojnie jeszcze wychować za własne pieniądze dziecko, ale nie będzie mi to dane. Spokojnie.... mimo zdewastowania sobie organizmu przez zabójcze dawki hormonów, ok. setki zastrzyków i zażywania 20 tabletek dziennie....jeszcze zapracuje na Twojego dzieciaka (patrz: 500+, dobry start, świadczenia rodzinne i wszystko co Państwo da)....żałosne

      • 0 0

    • Czy fakt, że jest to zabieg, a nie leczenie, coś zmienia? (2)

      A co do finansowania, to leży to jak najbardziej w interesie miasta, żeby ludzie zakładali rodziny i mieli dzieci. Społeczeństwa zachodnie - w tym polskie - się starzeją, więc wszystko co wspiera zwiększenie rozrodczości ma duży sens.

      • 1 0

      • spoleczenstea sie starzeją a ludzue zakladaja rodziny coraz później do tego problemy z płodnością dotykają coraz wiecej par. Może lepiej zastanowić się dlaczego tak się dzieje dążyć do usunięcia przyczyn tego zjawiska zamiast traktowania objawów? na in vitro, nawet z dofinansowaniem moze pozwolić sobie w dalszym ciągu może pozwolić sobie relatywnie niewielka grupa par.

        • 0 0

      • Zostało to przecież w artykule nazwane leczeniem, a nie zabiegiem. Stąd było po prostu pytanie, skąd takie określenie.

        • 0 0

    • (3)

      Może dlatego, ze 1 procedura kosztuje ok 10 tys? Dlaczego jedne choroby są leczone z nfzu, a inne nie?

      • 9 0

      • więcej (2)

        jest to kilkanaście tyś. My wydaliśmy na wszystko łacznie z diagnostyką, naprotechnologią inseminacjami, invitro ok. 70 tyś. Udalo się! Mamy nasze wymarzone szczęście już od prawie 2 lat. Ale jak ktoś twierdzi skoro kogos na to nie stać to nie stać go na dziecko? Fajnie że wszyscy co mają dziecko dysponują taką kasą. My nie mieliśmy problemu z pieniędzmi ale są ludzie którzy zarabiają średnio + mają kredyt i astać ich by było na dziecko ale w krtókim czasie ciezko jest taką kwotą dysponować.

        • 9 0

        • ludzie biorą kredyty na samochody, uposażenie domu, nawet wakacje. Jeżeli tak bardzo pragną mieć dziecko mogą wziąść i kredyt na in vitro jeżeli nie dysponują gotówką. Łatwiej jest jednak podjąć to ryzyko na cudzy koszt bo nie dodałaś że in vitro nie zawsze kończy się szczęśliwie. Mówimy o 50/50. Niech taki kredyt będzie niskooprocentowany bądź bez odsetek i udzielany przez miasto nie bank. Wilk będzie syty i owca cała. Rozdawnictwo w Polsce jest przerażające bo nie jesteśmy bogatym narodem, prędzej czy później wszyscy na tym ucierpią.

          • 1 0

        • gratulacje , jednak weź pod uwagę że każda sytuacja jest inna i wymaga innych procedur. In vitro można spokojnie zrobic i zmieścić się w kilkunastu tys. zł. Dodatkowo kliniki tego typu są w różnych krajach i w zależności od tego co jest powodem niepłodności warto poszukać tej, która się w tym specjalizuje. My mieliśmy pierwsze 3 nieudane próby około 20 tys wyrzucone w błoto + czas zmarnowany w lokalnej klinice. Później próbowaliśmy poza Polską i udalo nam się za pierwszym razem ze wszystkimi dostępnymi opcjami gdyż ta klinika stosuje najnowszą dostępną technologię. Tego polskie kliniki nie mają lub przynajmniej wówczas nie miały. Tym razem udało się za pierwszym razem i wszystko kosztowało nas 40 tys zł. mój kuzyn i jego żona zostali odprawieni z kwitkiem z jednej z warszawskich klinik jako para bez nadziei na dziecko z ich komórek. Nie poddali się i znaleźli klinikę w innym kraju gdzie bez problemu zajęto się nimi we właściwy sposób i mają dwoje dzieci bez dawcy. Wszystko za 16 tys zl. Tym którzy myślą o in vitro radzę dobrze rozeznać się w dostępnych opcjach i wybrać właściwe miejsce nawet jeżeli cały koszt poniosą sami. Emocje związane z całym procesem nie mają ceny.

          • 0 0

    • Z pragmatycznego punktu widzenia, dodatkowa osoba wypracuje dla gospodarki dużo większy zysk. (8)

      Niż koszt procedury. Ale wiadomo nie chodzi tutaj o pieniądze. Komentujacy próbuje użyć argumentu finansowego by ukryć swoje upośledzone poglądy.

      • 32 3

      • (2)

        in vitro może sie nie udać, dodatkowa osoba nie musi okazać się produktywnyn członkiem społeczeństwa lub wyjechać z Trójmiasta bądź z kraju. Może być ofiarą wypadku i wymagać opieki, zamiast wspomagać gospodarkę pracą będzie obciążać budżet kosztem swojej renty. nie chodzi o pieniądze? oczywiście że tak. uważasz że sponsorowanie takich zabiegów wynika z dobrego serca?

        • 0 1

        • Trochę odleciałeś w swoich rozważaniach (1)

          Tak samo moze nie udać sie przeszczep serca, leczenie raka czy zawału serca, reanimacja osoby po wypadku samochodowym, ratowanie urodzonego przedwcześnie noworodka czy leczenie koronawirusa. Ale to się robi. I płaci sie za to. I nigdy się nie bada, czy ratowana osoba jest przydatnym "produktywnym" członkiem społeczeństwa. Dlaczego w przypadku invitro miało by być inaczej?

          • 1 0

          • nie odleciałem. IVF z użyciem własnej komórki = około 54% szansy urodzenie żywego dziecka w najniższej grupie wiekowej. Później statystyki są coraz niższe. jestctez różnica między próbą ratowania ludzkiego życia i próbą kreowania nowego. osobiście nie mam nic przeciwko IVF również jego finansowaniu ale w obliczu tragicznej sytuacji służby zdrowia, braku dostępu do specjalistów i wynikających z tego tragedii uważam że finansowanie in vitro jest faworyzowaniem niewielkiej grupy i ładowaniem pieniędzy w prywatne kieszenie.

            • 0 0

      • (4)

        Komentujący przecież nie sprzeciwia się in vitro. Jedynie argumentuje, że powinno być finansowane przez osobę, która chce się poddać in vitro, aby spełnić swoje marzenie o posiadaniu dziecka.

        • 8 15

        • (3)

          Jak każda procedura medyczna powinno być refundowane. Niepłodni placą podatki i składki zdrowotne, dlaczego mielibyśmy odmawiać im dostępu do procedur medycznych? Refundujemy leczenie dla palaczy, dla alkoholików, dlaczego zatdm ktoś kto nie z wlasnej winy ma niesprawny układ rozrodczy ma być pozbawiony dostępu do medycyny? Nikt sie o niedrożne jajowody nie prosił przecież ( to jedno ze wskazań do invitro)

          • 46 5

          • (2)

            pewnie nie masz pojęcia o histerosalpingografii. jest to badanie stosowane głównie w celu zdiagnozowania niedrożności jajowodów, mogącej być przyczyną niepłodności. W wielu przypadkach kobiety które uprzednio miały problem z zajściem w ciążę zachodzą w nią właśnie po takim badaniu. kontrast dosłownie przepycha jajowody jeżeli nie ma wad anatomicznych. Taki zabieg jest znacznie tańszy niż in vitro

            • 0 2

            • (1)

              Mam pojecie. To badanie standardowo wykonuje się przecież w procesie leczenia, przed invitro. Mialam dwa razy. Nie pomoglo. Pomoglo invitro.
              Ps zrosty mogą być tak duże, ze samo przrpuszczenie płynu przez jajowod ich magicznie nie zlikwiduje, bo niby jak? Druga sprawa, przepływ kontrastu oznacza, że jajowod nie jest zatkany, ale to nie gwarantuje ze prawidłowo działa, ze rzeski ktore go wyścielają są w stanie przesunać zarodek do macicy

              • 1 1

              • histerosalpingografii nie wykonuje się w procesie in vitro. Jeżeli ktoś Ci to wmówił to nie znaczy że tak jest. Hysti (w skrócie) wykonuje się jako jedno z pierwszych badań eliminujących/potwierdzających możliwe problemy z zajściem w ciążę. Czytaj ze zrozumieniem i nie mysusz powtarzać w innych słowach czego co wcześniej napisałam.

                • 0 0

    • Bezpłodność a niepłodność (9)

      To są dwie różne rzeczy.
      Niepłodność moze dotykać nawet osób które urodziły dzieci wczesniej ale to nie znaczy, że juz nie mogą mieć dzieci!! Niepłodność sie leczy i to jest powszechna rzecz wśród kobiet 20-35lat... Wystarczy glupie wachanie TSH i bum nie możesz zajść w ciąże rok, dwa= zmagasz się z niepłodnością.

      Ciężko trochę poczytać przed napisaniem bzdur co? :)

      • 6 1

      • (8)

        Czyli wniosek taki, że niepłodność można wyleczyć? Taka soba po leczeniu znów będzie płodna?

        • 3 2

        • Ona nigdy nie przestała być płodna (2)

          Ma po prostu problemy z płodnością, no w wyniku wysokiego TSH. Lub policystyczne jajniki: jest niska.szansa ale jest.
          Bez płodność jest wtedy gdy np w trakcie okresu nie dochodzi do uwolnienia z jajowodu komórki. Albo plemniki nie ruszają się.
          Wtedy potrzebna metoda invitro by doszło do zapłodnienia komórki jajowej, która jest potem zagnieżdżana w macicy.

          • 5 1

          • (1)

            piszesz głupoty a 5 baranów ci przytakuje. komórka o której piszesz to komórka jajowa, nie jest uwalniana z jajowodów w trakcie okresu lecz z jajnika w fazie owulacji około 12 dni po okresie, stąd wędruje do jajowodu gdzie "czeka" na zapłodnienie. Gdy do tego dojdzie zapłodnienie komórka jajowa "schodzi" i zagnieżdża się w macicy.

            • 2 0

            • Przydaloby sie edukacja seksualna w naszym kraju

              Oj przydała. Większość ludzi nie wie w którym miejscu w ciele kobiety plemnik łaczy sie z komórką jajową

              • 0 0

        • Tak (1)

          Czasami wystaczy drobna zmiana diety, trochę sportu i organizm sam się normuje i jestes płodny znowu. W innych przypadkach stosuje się leczenie hormonalne np przy niedoczynnościach tarczycy.
          Niepłodność dotyczy i facetów i kobiet ale z tym się da duzo zrobić :)

          • 2 1

          • a czasem nie wystarczy i pozostaje in vitro

            • 1 0

        • Tak! (2)

          Niepłodność - rożne schorzenia uniemożliwiające posiadanie dziecka leczy się je w klinikach a bezpłodność np. brak jajników czy plemników, to już sprawa ostateczna.

          Jestem przykładem, że in vitro jednak leczy z niepłodności - pierwszy syn jest z IVF a drugi poczęty naturalnie :)

          • 6 0

          • u nas bylo tak samo :)

            • 1 0

          • U nas tak samo: po udanym invitro pojawił sie drugi bombelek- niespodzianka! Żałuję ze tak długo zwlekaliśmy z invitro..

            • 4 0

    • (8)

      Niepłodność jest przez WHO uznane za chorobę.

      Po co w takim razie wszczepiać stymulatory serca albo podawać insulinę? One też nie leczą

      • 39 5

      • (5)

        Nikt nie mówi, że insulina czy stymulator leczą. Ale stale słyszy się o in vitro utożsamianym z metodą leczenia. Swoją drogą, czy nie można dziecka po prostu adoptować? To mogłaby być inna metoda leczenia, jeśli już koniecznie musi być tu mowa o leczeniu.

        • 11 28

        • (2)

          Z tą adopcją to jest tak, ze jest dużo wiecej chętnych do adopcji, niż "dostępnych " dzieci. Takich z nieuregulowaną sytuacją prawną adoptować nie można. Procedura adopcyjna jest długa ( nawet kilka lat), skomplikowana, często niestety niejasna. Więc nie, adopcja nie jest alternatywą do posiadania dziecka

          • 17 5

          • Adopcja (1)

            Każdy podejmuje decyzję czy woli in vitro czy adopcję. Mam adoptowane dzieci zasady były jasne, czas szkolenia,sądu itp.2,5 roku takze jeśli porównamy z czasem na zajście w ciaze,ciąże itp to nie jest to duża róznica w czasie

            • 0 0

            • Niejasne w tym sensie, że każdy ośrodek miewa inne. I wiele z nich jest prowadzonych przez Kościół, o czym chyba nie kazdy z zewnątrz wie, co oznacza, ze wymaganym dokumentem jest zaswiadczenie proboszcza! Niby nawet jak nie obowiazkowym to rodziny ktore proboszcz lubi mają pierwszeństwo, co jest chore

              • 0 0

        • ale skąd założenie, że każdy, kto chce mieć dziecko, chce też adoptować??? (1)

          to nie jest tak, że ci wszystko jedno, bo sztuka jest sztuka

          • 7 0

          • Tak, to racja. Od tego powinno sie zaczać. Przecież co do zasady ludzie zdrowi ( ktorzy nie maja problemu z niepłodnością/bezplodnoscią) jak chcą powiekszyć rodzinę, to zdejmują majtki i idą do sypialni, a nie do ośrodka adopcyjnego. Dlaczego w przypadku chorych mialoby być inaczej?

            • 3 0

      • in vitro to metoda zapłodnienia (1)

        a nie leczenie, trudno pojąć?
        A WHO to nie żaden autorytet, tylko dno totalne

        • 8 17

        • Podawanie insuliny cukrzykom to też nie leczenie

          a jednak takim jest określane bez żadnych uwag.

          • 9 1

    • Po 60-tce ludzie też są bezpłodni

      Chodzi o efekt w postaci dziecka.

      • 0 0

    • nic nie rozumiesz to lepiej bądź cicho (1)

      • 1 1

      • Po co kogoś uciszać? Czy nie lepiej podać konkretne argumenty? Nie musimy się przecież obrażać: po prostu dyskutujmy merytorycznie!

        • 1 0

    • (1)

      A dlaczego patologia w Nowym Ładzie ma otrzymywać wielkie dofinansowania na dzieci? Pozatym, to dofinansowanie to jest kropla w morzu wydatków. Żenujące, że wypowiada sie osoba która nie ma o tym wszystkim pojęcia.

      • 4 1

      • Przecież tu nikt nie mówi o tym, że dofinansowania na dzieci w Nowym Ładzie mają być! Rozmawiamy tu konkretnie o in vitro. (A odnośnie Nowego Ładu: moim zdaniem nie powinno być tych dofinansowań: rodziny z dziećmi już i tak dużo otrzymały i otrzymują, wszędzie dla nich ulgi i dodatki. To obecnie najbardziej uprzywilejowana grupa społeczna. Czas zająć się pozostałymi grupami).

        • 2 0

    • tak samo jak leczymy cukrzycę i krótkowzroczność

      czasem jesteśmy w stanie leczyć tylko objawy, nie skutki, ale leczenie dalej jest uznawane za udane

      • 4 0

    • Pytanie (2)

      A czemu nie płacisz facetowi a zrobienie dziecka? Czy jeśli kogoś nie stać na kondom to stać go na dziecko?

      • 4 0

      • To adoptuj. Śmiało

        • 3 1

      • Od kiedy kondomy są tak drogie, że ludzi na nie nie stać? Pierwsze słyszę!

        • 2 3

    • Leczenie a wyleczenie to dwie różne rzeczy...

      Na przykład, jako astmatyk jestem leczony na tę jednostkę chorobową, co nie znaczy że zostanę z niej wyleczony. Czy to znaczy że to pic na wodę fotomontaż? Oczywiście że nie.
      Tak samo jest z invitro: nie wyleczy nie płodności a leczy jej objawy czyli brak dziecka.

      A co do kosztowności, to per dziecko wychodzi taniej niż ten nieszczęsny program naprotechnologi...

      • 9 3

    • (1)

      Bóg dał dziecko, da i na dziecko. A nie, czekaj, nie dał.

      • 10 7

      • W tych czasach i w tym kraju wszystkim wszystko trzeba dać.

        • 7 2

    • Ciemnogród

      Patoli stać..na utrzymanie.

      • 20 7

  • Od kiedy to legalne? (10)

    Z tego co słyszałem to zakazali aborcji

    • 3 19

    • Co ma piernik (8)

      Do, wiatraka?

      • 4 2

      • ponieważ podczas invitro dochodzi do uśmiercania zapłodnionych komórek (celowo) albo np. zamrażania na niewiadomo do kiedy... (6)

        • 0 5

        • (4)

          Aborcję przeprowadza się u kobiet, a część zabiegu in vitro o którym mówisz, ma miejsce w laboratorium. To są dwa zupełnie różne zabiegi.

          • 0 2

          • zarodek to juz ŻYCIE=człowiek - krowa sie z tego nie urodzi.. :) (3)

            • 1 1

            • (2)

              A o pustym jaju płodowym słyszałeś? O zaśniadzie groniastym? Od zarodka do czloeieka droga daleka . Sam św Tomasz z Akwinu mowił, ze zarodek męski dostaje duszę zdaje sie w 3 mc ciazy, a żeński bodajsze 40 dni później. Kim jesteś żeby podwazać slowa świętego? ;)

              • 0 0

              • św Tomasz kiedy objawił mu się Bóg, to powiedział, że wszystko co napisał to słoma...

                • 0 0

              • skoro nie wiemy, to lepiej nie ryzykować i nie wtrącać się w sprawy Boże...

                • 0 0

        • A wiesz do czego dochodzi w organizmie kobiety w przypadku naturalnego zaplodnienia? Do poronienia w 30% przypadków. Po prostu pan Bóg nie wszystkom zarodkom pisze urodzić się i nie wpylaj do tego aborcji

          • 0 0

      • Ludzie nie odróżniają...

        Ale w. Temacie szecpionek to eksperty... O, przepraszam, preparatów medycznych, przecież to nie szczepionki wg naszych domorosłych ekspertów...

        • 2 2

    • Coś ci tam dzwoni, ale mylisz kościoły.

      • 2 1

  • Lepsza naturalna krzakoterapia od zwierzecej inseminacji.

    • 0 0

  • In vitro to nie leczenie. Dlaczego mącicie ludziom w głowach. (6)

    przyczyna bezpłodności nadal istnieje.

    ps. dlaczego naprawdę nie leczą bezpłodności ? Tylko finansują in vitro metodę wątpliwą moralnie, o niskiej skuteczności i bardzo drogą?

    Aha, i pamiętajcie, jak powiedział znany sopocianin: Dzieci to udręka!

    • 22 42

    • teoretycznie masz rację ale jest mnóstwo przypadków par, które zachodzą w kolejne ciąże naturalnie, po pierwszej in vitro.

      • 1 0

    • Bezpłodność a niepłodność

      Bezpłodności sie nie leczy bo niema takiej wiedzy medycznej.
      Leczy się niepłodność czyli niemożność zajscia w ciąże w danym momencie np. Przez wachania hormonów tarczycy.

      Ludzie czytać czytać i jeszcze raz czytać a nie gadac głupoty!!!!

      • 5 2

    • Zastanów się

      Aspiryna jest zarejestrowana jako lek chociaż nie zwalcza wirusa wywołującego grypę, a jedynie zmniejsza fizjologiczną reakcję organizmu jaką jest gorączka (oprócz innych).

      • 3 1

    • - stymulatory serca to nie leczenie, serce jest nadal chore
      - podawanie insuliny to nie leczenie - trzustka jest nadal chora
      - podawanie hormonow to nie leczenie - tarczyca jest nadal chora

      i można tak dalej i dalej podawać przykłady
      Taki z ciebie lekarz jak z koziej d.... trąbka

      • 21 5

    • Zgadza sie ale to jest własnie przekaz TVNienawisc A bezmówzgowce wszystko łykaja jak pelikany

      • 2 5

    • Wątpliwie moralne to sa katabasy i ich poplecznicy, przestań podszywać sie pod lekarza katolibie...

      • 12 8

  • (1)

    in vitro po pierwsze nie jest leczeniem, bo choroba- niepłodność nie znika

    • 5 3

    • Jeśli niepłodność polega na tym, ze kobieta nie jest w ciąży i nie może urodzić dziecka, nie ma dzieci, a dzięki invitro jest w ciąży, rodzi dziecko, ma dziecko, to ....

      • 0 0

  • Leczenie, nie sztuczne zapłodnienie (6)

    Po co leczyć ludzi, niech dalej będą chorzy, a pomożemy im próbówką.
    W Polsce brakuje przede wszystkim diagnozy dlaczego i właśnie leczenie powinno być dotowane, a nie laboratoryjne zapłodnienia, które maja bardzo niską skuteczność (na poziomie 10% i nigdy za pierwszym razem). invitro to trauma dla ewentualnych rodziców, o ile się w ogóle uda., a kliniki proponujące takie rozwiązanie sprzedają na siłę swoją ułomną usługę.

    • 7 4

    • skoro już sie leczysz, to wiesz, że w wielu przypadkach przyczyna jest niemożliwa do ustalenia (1)

      najpewniej o podłożu genetycznym.
      Mam dziecko z in vitro, udało się za pierwszym razem. Skuteczność wynosi ok 40%, więc z tego wynika, że kłamiesz i powielasz jakieś bzdury z Internetu

      • 2 2

      • My też pierwsze invitro skuteczne :)

        • 2 0

    • Nikt nie podchodzi do invitro ot tak, znienacka z ulicy. Każdy rozsadny lekarz najpierw prowadzi diagnostyke (hormony tarczycy, prolaktyna, itp), bada nasienie (to podstawa, 50% nieplodnosci jest po stronie mężczyzny), monitoruje cykl, stymuluje owulacje. Zaleca zdrowy tryb życia, ruch, wlasciwa dieta, "odstresowanie" i urlop ( moze wrocą Panstwo w ciąży). W kolejności jeszcze mozna badać drożność jajowodow i rozwazac celowość proby ich udrożnienia ( są opinie ze sama ingerencja w jajowody moze powodować ich niedrożność wiec niektorzy odradzają bo mozna pogorszyć). Dalej proponuje sie sprobowanie insemacji. Tańsze, mniej obciążające, moze sie uda. I dopiero na końcu jest invitro. Wiec to nie jest tak, ze albo leczenie, albo invitro. Chyba ze na starcie mamy kobietę bez jajowodów, czyli taką ktora bez ivitro nie zajdzie nigdy.

      • 0 0

    • (1)

      Na in vitro ktoś zarabia potężne pieniądze. Więc w interesie takich osób jest, by ta metoda była promowana.

      • 2 2

      • A na nanoprotechnologii tez..

        • 0 1

    • Invitro nie jest traumą, co za bzdury

      Traumą moze być sluchanie tego co polski Kościol opowiada na temat invitro, dzieci z invitro, seksu, antykoncepcji i kobiet.
      Traumą może być niepłodność sama w sobie, dlatego jak nic innego nie pomaga, to zamiast wpadać w depresję lepiej skorzystać z pomocy medycyny i dzieki invitro mieć dzieci.

      • 1 1

  • W tym kraju (1)

    Strach zachodzić w ciążę.

    • 4 5

    • To prawda

      • 0 2

  • zamiast zwlekać z pierwszym dzieckiem do 45 lat i chodzić na jakieś strajki, po prostu trzeba wrócić do normalności?

    • 5 7

  • bardzo dobrze, ludziom należy się pomoc medyczna, rozumie to cała Europa

    tylko w katotalibanie leczenie jest dla kogoś problemem. Najczęściej dla starszych wiekiem ludzi, którzy mało ufają sami w moc modlitwy i chodzą po pare razy w tygodniu do lekarza

    • 16 11

  • Brawo, mohery to tylko narzekac umieją albo zabijać matki płdów martwych

    • 3 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane