- 1 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (7 opinii)
- 2 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (7 opinii)
- 3 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 4 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 5 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
- 6 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
W przedszkolu miało dojść do znęcania się nad dziećmi. Śledczy sprawdzają
Bicie, szarpanie czy zamykanie w kantorku - do takich sytuacji wobec dzieci miało dochodzić w jednym z niepublicznych przedszkoli w Gdyni. O sprawie rodzice poinformowali śledczych. Trwa postępowanie.
- W przedszkolu doszło do wielu nadużyć wobec dzieci. Były bite i zamykane przez nauczyciela w ciemnym pomieszczeniu zwanym kantorkiem. Moje dziecko opowiadało jak wychowawczyni rzucała innymi o krzesełko, trzymała ręce na szyi czy szarpała - opowiada nam jeden z rodziców (dane os. do wiad. red.).
Przekonuje, że w placówce niejednokrotnie dochodziło do znęcania się fizycznego i psychicznego nad maluchami. Do takich sytuacji miało tam dochodzić jeszcze w ubiegłym roku. O problemie z wychowawcą rodzice poinformowali dyrekcję, na początku tego roku. Ta obiecała odsunąć pedagoga od pracy z dziećmi.
- Początkowo reakcja dyrekcji wydawała mi się prawidłowa. Panie, które dopuściły się tych czynów zostały natychmiast odsunięte od pracy z dziećmi, a sprawa została zgłoszona do Komisji Dyscyplinarnej ds. Nauczycieli. Jednak mimo że pani dyrektor uparcie twierdzi, że nic nie wiedziała, otrzymałam sygnały od innych rodziców i byłych pracowników, że jest to nieprawda - dodaje jedna z mam.
Dlatego rodzice postanowili zwrócić się również do organu prowadzącego przedszkole. Sprawą zajęło się też Kuratorium Oświaty w Gdańsku. Na początku roku przeprowadzono kontrolę w sprawie nadzoru pedagogicznego. Po zapoznaniu się z wynikami kontroli - jak poinformował rodziców organ prowadzący przedszkole - zobowiązano dyrektora placówki do "polepszenia wykonywania zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa dzieciom, czy wzmożenia nadzoru pedagogicznego w zakresie przestrzegania praw dziecka".
- Po wyjściu na jaw całej sprawy nie zabrałam dziecka od razu z przedszkola, ponieważ w tym czasie fakty wskazywały, że odpowiedzialna była tylko i wyłącznie przedszkolanka, która została odsunięta od pracy z dziećmi. Gdy tylko udało się pogodzić pracę z opieką nad dzieckiem, natychmiast współpraca została zakończona. Jeszcze w trakcie uczęszczania mojego dziecka do placówki codziennie przy odbiorze, bardzo staraliśmy się, by opowiedziało dokładnie jak minął dzień i jak zachowywały się panie opiekunki - dodaje nasza rozmówczyni.
- Już w styczniu informowaliśmy dyrekcję, że jesteśmy w trakcie poszukiwań nowego przedszkola. Nie wyobrażaliśmy sobie by nasze dziecko dalej uczęszczało tutaj. Problem jednak był ogromny bo znalezienie miejsca w placówce podczas roku szkolnego graniczy z cudem. Niestety nie udało mi się i byłam zmuszona dalej posyłać dziecko ponieważ pracujemy na pełen etat. Dopiero teraz mogę liczyć na pomoc w opiece przez rodzinę - dodaje jedna z mam.
Śledczy badają czy doszło do znęcania nad dziećmi
Sprawą zajęła się też policja po zgłoszeniu rodziców. Funkcjonariusze jak na razie nie zdecydowali się przedstawić nikomu zarzutów.
- Rodzic jednego z podopiecznych tej placówki zgłosił na prokuraturę, że jego dziecko prawdopodobnie zostało uderzone przez opiekunkę. Policjanci przyjęli zawiadomienie. Funkcjonariusze ustalili, że dziecko skarżyło się, że pani w przedszkolu zrobiła mu krzywdę. Mundurowi skontaktowali się z przedszkolem, żeby ustalić dane kontaktowe do pracowników placówki, którzy byli zatrudnieni w tamtym okresie. Policjanci przesłuchali dyrekcję, wychowawczynie oraz personel pomocniczy. Funkcjonariusze w trakcie swojej pracy ustalili rodziców, którzy również skarżyli się na metody wychowawcze pracownika przedszkola. Obecnie policjanci pracują nad tą sprawą pod nadzorem prokuratury - informuje mł. asp. Jolanta Grunert z gdyńskiej policji.
Oświadczenie przedszkola
Skontaktowaliśmy się również z przedstawicielami gdyńskiego przedszkola z prośbą o komentarz w tej sprawie. Otrzymaliśmy oświadczenie:
- Stanowisko Przedszkola: 9 stycznia 2020 rodzic zgłosił sprawę do Dyrektora Przedszkola i w dn.13 stycznia 2020 Dyrektor zdecydował o skierowaniu wniosku do Komisji Dyscyplinarnej do spraw Nauczycieli przy Wojewodzie Pomorskim - sprawa nadal rozpatrywana przez Rzecznika Dyscyplinarnego. Policja prowadzi czynności wyjaśniające i do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów - sprawa prowadzona po zgłoszeniu przez mamy. Dzieci były zapisane do przedszkola do 30 maja 2020 oraz 24 czerwca 2020, a po zgłoszeniu zdarzenia czyli 09 stycznia 2020 do ogłoszenia stanu epidemii - marzec 2020 uczęszczały do placówki. Z inicjatywy mam w przedszkolu były prowadzone kontrole sanepidu i kuratorium - nie było istotnych zaleceń co do jakości funkcjonowania placówki - napisano w komunikacie.
Miejsca
Opinie (85) ponad 10 zablokowanych
-
2020-07-03 21:23
Dziekuje pani......... już w ubiegłym roku ostrzegła mnie bym zabierała córkę.
Przechowywania dzieci była w misiu, stan budynku gorszy niż kurnik u ciotki na wsi.- 4 2
-
2020-07-03 16:10
(5)
Nastepny super rodzic kapus. Ci dzisiejsi rodzice sa bardzo przewrazliwieni na punkcie swoich dzieci
- 20 80
-
2020-07-03 20:12
Koje dziecko też skarżyło na panią że ja Bila w łazience też to zgłoszę my rodzice nie możemy bić dzieci a obce babsko będzie
- 1 2
-
2020-07-03 17:09
A jesli jest odwrotnie (2)
A jeśli przedszkolak kopie, okłada pięściami opiekunki. Wyzywa od najgorszych . Pozostałe dzieci przyglądają się temu.
- 7 1
-
2020-07-03 17:57
no ja to co to trzeba dziecko 20 LAT mlodsze ukarac, najlepiej kara fizyczna bo sie przynajmniej nie obroni..... cos nie tak z glową? w pracy też cie tak karaja ze wpier... dostajesz i do szafy za kare?
- 3 4
-
2020-07-03 17:11
a co wtedy gdy moja Małgosia mleko przypali?
No co wtedy pytam?- 3 2
-
2020-07-03 16:57
ja jestem rodzicem i nie jestem kapusiem, wierz mi, nie jestem osobą którą chcesz spotkać jeśli dotykasz mojej rodziny.
Zdrówka życzę.- 12 5
-
2020-07-03 15:48
Człowiek w tym kraju zarabia tysiąc złotych bo reszta idzie na dojazdy i opiekę a tu jeszcze takie rzeczy ... (1)
- 13 6
-
2020-07-03 19:59
To zrób coś by zarabiać więcej a nie narzekaj !
- 1 7
-
2020-07-03 18:40
Rodzic posyłając dziecko do przedszkola z całego serca wierzy że nic mu się nie stanie. Wykwalifikowany personel to podstawa w "integracyjno- terapeutycznym" przedszkolu. Tutaj najwidoczniej "pani" opiekunka pomyliła zawody bądź zatrudniając ją nie dość dobrze sprawdzili jej kwalifikacje.
Całym sercem wspieram rodziców tych maluszków.
Do autora niżej...
Nie każdy zarabia po 5 tyś i może sobie pozwolić wydać tysiąc na przedszkole.
L4? Na co? Na brak miejsca w placówce? Niestety polskie realia są takie a nie inne.- 16 6
-
2020-07-03 15:10
I znowu mis (2)
Kolejna taka sprawa w przedszkolu mis...przypadek?
- 25 5
-
2020-07-03 18:19
Miś?
Moje dziecko tam chodziło przez rok. Później dosłownie stamtąd uciekliśmy. Też miałam wiele zastrzeżeń. O przemocy nie wiedziałam ale jestem skłonna w to uwierzyć.
- 7 0
-
2020-07-03 15:54
I znowu mis
O Matko... co to za przedszkole, że są ludzie, których to nie dziwi?
- 5 0
-
2020-07-03 15:23
Nawet nie postawiono zarzutów, więc być może nie ma sprawy? (1)
- 38 3
-
2020-07-03 17:55
Jakaś dziwna ta sprawa
Rodzice mogą coś kombinować.Jak tak bardzo źle to po co dalej posyłać dziecko.Bardzo to dziwne jest.Malo wiarygodny ten artykuł.
- 8 4
-
2020-07-03 17:31
ludzie bez jaj, bez honoru, bez dumy, wasze dzieci są poniżane, a wy nic nie robicie.
Boicie się.
To po co zostaliście rodzicami?
Pomylił się orgazm z miłością?- 14 8
-
2020-07-03 16:38
BUNIA
Szkoda dzieciaczków w szczególności że przedszkole terapeutyczne.Opiekunki powinny być ematyczne dla tych dzieci a nie jeszcze je karać masakra. Rodzice zgłaszajcie takie przedszkola zabrać dziecko zawsze można ale poźniej cierpią kolejne jak wszystko jest zamiatane pod dywan, a znam taki przypadek. Trzeba tępić takie zachowania i takie coś nagłaśniać. Bo dziecko nie jest winne aby się nad nim znęcać.
- 7 8
-
2020-07-03 16:19
Ewidentnie widać że do przedszkola nie chodzi dziecko jakiegoś pana z miasta, lub pana policjanta, lub żołnierza.
Po jednej wizycie któregoś z Ojców, przedszkole działało by regulaminowo.- 10 6
-
2020-07-03 16:15
Nóż w kieszeni się otwiera. Jak można drugiego człowieka tak poniżać??? Pomijam, że to bezbronne, ufne dziecko. Ale człowiek. Ma również godność swoją.
- 10 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.