• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie tak łatwo zaszczepić dziecko. "Czekamy, bo brakuje lekarzy"

Natalia
21 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Choć szczepienie to zadanie pielęgniarki, przed jego wykonaniem dziecko musi zostać zbadane przez pediatrę. To właśnie z powodu ich braku w jednej z trójmiejskich przychodni rodzice mają problem z zapisaniem dziecka na szczepienie.  Choć szczepienie to zadanie pielęgniarki, przed jego wykonaniem dziecko musi zostać zbadane przez pediatrę. To właśnie z powodu ich braku w jednej z trójmiejskich przychodni rodzice mają problem z zapisaniem dziecka na szczepienie.

- Dużo mówi się o tym, żeby szczepić dzieci, bo rodzicom, którzy tego nie zrobią grożą kary finansowe, ale nikt nie mówi już, jak trudno dostać się do przychodni na taką wizytę - pisze pani Natalia, która od ponad trzech tygodni próbuje zapisać swoje dziecko na szczepienie, niestety bezskutecznie. Mieszka na Ujeścisku i w rodzinnej przychodni słyszy, że to wina braku pediatrów.



Czy miałe(a)ś kiedyś problem z zapisaniem dziecka na szczepienie?

Od ponad trzech tygodni dzwonię, biegam do przychodni i nic. W końcu zapytałam, o co chodzi i od rejestratorki usłyszałam, że przez brak lekarzy miejsc na szczepienia dzieci jest tak mało, że rozchodzą się one w kwadrans od otwarcia przychodni, a wszyscy, którzy przychodzą nieco później, nie mają już szans na zapisanie dziecka - pisze czytelniczka.

Całą rodziną należymy do Przychodni Nowy Chełm, Filia Wilanowska. Rejestratorki prowadzą tu zapisy w konkretne dni tygodnia, zapisując na szczepienie w kolejnym tygodniu. Po raz trzeci zostaliśmy z mężem odesłani z kwitkiem. Ciągle słyszymy, że znów nie ma już miejsc i mamy próbować zapisać naszą dziewięciomiesięczną córeczkę przy następnej uruchomionej rejestracji.

Nawet kiedy osobiście poszłam do przychodni o godz. 10, w dniu zapisów, usłyszałam to samo. Zapytałam panią rejestratorkę, iloma miejscami na dany dzień dysponują i co mam zrobić, żeby w końcu nam się udało. Usłyszałam, że szczepienia odbywają się co 30 min (czyli miejsc jest kilkanaście) i że najlepiej przyjść osobiście zapisać dziecko, z samego rana, licząc przy tym na szczęście, bo miejsca rozchodzą się w niecały kwadrans.

Od pielęgniarki usłyszałam, że przychodnia boryka się z problemem braku pediatrów, ci, którzy tam pracują są zatrudnieni głównie na część etatu. Podobno przychodnia szuka nowych lekarzy, ale na rynku są pustki. Dowiedziałam się również, że zdarzają się przez to takie sytuacje, że jeden lekarz tego samego dnia leczy pacjentów chorych i szczepi dzieciaki...

Nie mam pretensji ani do pielęgniarek, ani do rejestratorek. Zastanawiam się po prostu, czy ktoś czuwa nad porządkiem w tej instytucji. Czy zarząd przychodni wie o problemie i stara się go jakoś rozwiązać?

Ktoś powie, wielka rzecz, nic się nie stanie, jak zaszczepią dziecko kilka tygodni/miesięcy później. Pewnie tak, ale czy nawet zapisy w przypadku niemowlaków muszą wiązać się z dyskomfortem i stresem? Uważam, że jeśli rodzic chce szczepić swoje dziecko, nie powinno mu się tego utrudniać.

Tego typu historie dzieją się również w innych przychodniach. Niedawno znajoma próbowała zapisać swojego półrocznego synka na szczepienie w Przychodni Świętokrzyska. Zadzwoniła tam i powiedziano jej, że zapisy ruszą 15 marca i żeby tego dnia zadzwoniła ponownie. Odezwała się trzy dni wcześniej i usłyszała, że pierwszy wolny termin mają na 11 kwietnia, czyli miesiąc później. Dobrze, że w ogóle były szczepionki, bo ostatnio też często ich brakuje.

Na szczęście podobno są przychodnie, gdzie jest normalnie. Przyjaciółka z Moreny (zapisana jest z córeczką przy przychodni Nowy Chełm, Filia Reformacka) za każdym razem robi duże oczy, kiedy opowiadam jej o swoich problemach. W ich przychodni w ogóle nie ma problemów z zapisaniem dziecka na szczepienie. Co więcej, terminy są nieodległe i zgodne z sugerowanymi w książeczce.

Można? Można. Szkoda, że nie wszędzie.

O komentarz do problemu poruszonego w liście naszej czytelniczki poprosiliśmy zarząd Przychodni Nowy Chełm. Pomimo wielokrotnych prób kontaktu nie udało nam się porozmawiać z zarządem. Na wysłanego w piątek, 16 marca, maila również nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, choć jak mówi pani sekretarka, maile przekazała dyrekcji od razu, gdy tylko wpłynęły na skrzynkę.

- Nie jestem pani w stanie udzielić żadnej odpowiedzi, maile zostały przekazane, a połączyć z prezesem nie mogę, bo w tej chwili nie ma go na terenie przychodni - tłumaczyła podczas wtorkowej rozmowy z dziennikarzem pani Beata Pakula z sekretariatu zarządu Przychodni Nowy Chełm. - Godziny urzędowania kierownika są dziś między 13:30 a 14 dla interesantów, można przyjść, złożyć skargę i w ogóle. Od piątku nie uzyskałam żadnej zwrotnej odpowiedzi.

Natalia

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (173) 3 zablokowane

  • Też miałam taki problem w tej przychodni

    Ja również miałam problem z zapisem dziecka na szczepienie w filii Wilanowska dokładnie rok temu. Też wiązało się to że stresem, że nie zdążymy ze szczepieniem w terminie wskazanym w książeczce zdrowia. Ostatniej zimy dziecko było chore miało 40 stopni gorączki i biegłam do przychodni pół godziny przed otwarciem żeby je zarejestrować do pedratry bo inaczej mogłoby się to nie udać. Masakra. Nie wspomne że o wizycie domowej moglam zapomnieć.

    • 0 0

  • Są terminy (1)

    Dziś w Przychodni na Rogalińskiej zapisałam dzieci na szczepienie na przyszły czwartek. Artykuł przyniósł chyba efekt

    • 0 0

    • Powodzenia :/

      • 0 0

  • (1)

    "rodzice", którzy nie szczepią dzieciaków powinni mieć odbierane prawa rodzicielskie..przecież to gorsze niż patologia..

    • 5 8

    • Tobie powinni usunąć mózg

      • 0 0

  • warto wspomnieć też o problemie braku szczepionek monowalentnych (1)

    Chcę zaszczepić dziecko przeciw odrze - brak szczepionki. Chcę zaszczepić dTPa - brak szczepionki. Nie ma i nie będzie. Tylko kombajny 5/6 w 1. De facto jest to przymus przez brak możliwości wyboru.

    • 5 0

    • Broń Boże nie szczep tym gó...m - po takiej szczepionce mamy dziecko z niedowładem

      • 0 1

  • Absurd !!!! (2)

    Autor nie wie co pisze ! Umawiać się można codziennie w tej przychodni -termin na za tydzień chyba ze się coś zwolni szybciej ! -panie w recepcji przemiłe zawsze starają się pomoc -nigdy nie spotkałam się z taka sytuacja o jakiej mowa w artykule a chodzę do tej przychodni -mam dwójkę małych dzieci ! Ktoś poprostu ma za dużo czasu pisząc takie bzdurne listy do waszej redakcji !
    A

    • 2 2

    • niestety autor ma rację (1)

      Ja również chodzę z córką do tej przychodni i to wszystko prawda. Także nie mogę się dostać a do tego dzieci chore i zdrowe są w tej samej poczekalni. Córka z ospą siedziała koło matki z dzieckiem, która była w zaawansowanej ciąży. Wcześniej jako zdrowe dziecko przed szczepieniem siedziała w poczekalni z dziećmi chorymi, czekającymi na wizytę do gabinetu obok i z chorymi dorosłymi rejestrującymi się do lekarzy....

      • 1 0

      • Przeciez wystarczy zmienic przychodnie na taka, w ktorej tych problemow nie ma.

        • 0 0

  • Zmien przychodnie.

    • 0 0

  • wolność wyboru (23)

    rodzic chce to szczepi, nie chce to nie szczepi

    i nie piszcie, że takie dzieci mogą zarazić wasze dzieci - to po co je szczepicie jak ich ta szczepionka nie chroni?

    • 45 60

    • Mogą zarazić inne dzieci - te JESZCZE nie zaszczepione. Szczepionka chroni, ale istnieje coś takiego jak kalendarz szczepień, nie szczepi się przecież dziecka od razu na wszystko. I tak małe, kilkumiesięczne dziecko może zachorować np. na odrę, bo szczepienia na to są dopiero w drugim roku życia. Tak ciężko to zrozumieć??

      • 0 0

    • Prawdziwa wolność by była jakbym mógł ci strzała z ucha na pysk strzelić i nikt by mnie z paragrafu nie ścigał (10)

      w tym opresyjnym żydo lewacko katolickim patriarchalnym czarnogrodzie

      • 13 3

      • (9)

        Tak samo, jak osoba WOLNOŚĆ, Ty nie masz pojęcia co oznacza "wolność". Wolność nie istnieje bez odpowiedzialności.

        • 3 1

        • (7)

          ja chcę wolności od szprycowania mojego dziecka zwykłym ścierwem bo to co jest w tych szczepionkach kupowanych przez ten głupi kraj jest najgorszym szmelcem którego nikt nie odważyłby się podać na zachodzie

          • 4 11

          • (6)

            Wyjedź z tego "głupiego kraju". Najlepiej do Somalii - nie ma tam obowiązku szczepień :)

            • 13 1

            • (5)

              a ty głupi ch..ju szczep się na zdrowie g..m filantropi z koncernów farmaceutycznych kupujący sobie prawników badania naukowe i lekarzy są baaaardzo zatroskani o zdrowie dzieci, wiesz debilu gdyby ludzie byli zdrowi to musieliby zwinąć majdan a tak mają kasę od rządów za swoje ścierwiaste trucizny i zapewnionych przyszłych pacjentów a ty pacynko wierz sobie dalej że to wszystko jest dobre i szlachetne

              • 3 11

              • (3)

                Nikt nie mówi że koncerny farmaceutyczne uprawiają filantropię. Wiadomo że produkują dla zysku, tak jak piekarz piecze chleb dla zysku a nie z chęci wykarmienia ludzi. Nic w tym ani zaskakującego ani nagannego.

                Wyznawcy pseudonauki i innej szarlatanerii często w ten zabawny sposób "obalają" argumenty - ze koncerny kupiły badania. Czyli taki paragraf 22. Bo wówczas wszelkie niepomyślne wyniki można odrzucić jako fałszywe, tak więc teoria sama się potwierdza, jest więc niefalsyfikowalna.

                A już najśmieszniejsze jest to, ludzie których teoryjki powstały w wyniku odrzuceniu zasad logicznego rozumowania (jak np brzytwa Ockhama) pozują na wielce oświeconych wybrańców.

                • 4 1

              • (2)

                nie chcę wszczepiać sobie rtęci glinu i innego ścier*a mam do tego prawo jako wolny człowiek

                • 2 3

              • To następnym razem wcinając rybę w Wigilię Bożego Narodzenia poczytaj ile poszczególne ryby zawierają rtęci :)

                • 0 0

              • W takim razie trzymaj się daleko od diesli...

                • 0 0

              • No tak, jak kończą się argumenty, trzeba obrażać :)
                Koncerny tytoniowe w USA rocznie zarabiają wielokrotność tego, co firmy farmaceutyczne, wydawały pieniądze na "badania", które udowadniały nieszkodliwość papierosów, a wciąż pojawiały się badania dotyczące szkodliwości papierosów i kolejne stany wprowadzały różne zakazy dotyczące palenia tytoniu.
                Firmom, które mają dziesiątki, jeżeli nie setki razy większe dochody od firm farmaceutycznych nie udało się "wykupić" prawników i naukowców, a skromnym firmom farmaceutycznym ma się udać?
                Co to scenariusz na komedię?
                Jak już wspomniałem wcześniej - kupuj bilet do Somali i przeprowadź się tam na stałe, ale nie płacz później, że Ci dziecko na tężec, albo malarię zmarło, a Ty go nie zaszczepiłaś, bo uwierzyłaś szarlatanom pokroju Zięby, którzy żerują na ludzkiej naiwności i głupocie.

                • 4 0

        • A przed kim ma być tak odpowiedzialny? Przed tymi co tą wolność określili w swoich wykazach, czy przed tymi co by czynami

          To w końcu wolność czy prawo?

          • 3 1

    • spoko (3)

      pod warunkiem dostępu do usług publicznych typu przedszkole szkoła itd.
      1)jak wyżej- nie wszyscy mogą być szczepieni
      2)nie u każdego szczepionka działa, choć zazwyczaj ogranicza objawy i powikłania. ale tego nie wiesz, dopóki dziecko nie zetknie się z chorobą.
      3)sensem szczepienia jest odporność populacyjna- szczepienia działają najlepiej, gdy zaszczepieni są wszyscy- dlatego państwo to finansuje, gdyby tak nie było, płaciłbyś za każde szczepienie sam, bo państwo nie miałoby interesu w tym, żeby dopłacać. gdy wszyscy są zaszczepieni, drobnoustrój nie mam jak się przenosić- bo nikt się nie zaraża- i ginie. w ten sposób wyeradykowano ospę prawdziwą, w ten sposób prawie udało się wyeliminować wirusa polio, ale oczywiście antyszczepionkowcy się nie szczepili i w azji jeszcze parę zachorowań jest.

      dlaczego Twoja 'wolność' ma ograniczać wolność innych? a jak tak bardzo chcesz ryzykować zdrowiem swojego dziecka i tak bardzo wierzysz w te brednie o tym, jakie szczepionki są szkodliwe niepoparte ŻADNYMI dowodami, to po prostu zabierz je na wycieczkę objazdową po afryce czy w inne miejsce, gdzie nie ma szczepień...uprości to sprawę..

      • 15 6

      • wow (1)

        nic nie pisałem o szkodliwości szczepień, ani tym, że jestem antyszczepionkowcem, jestem za wolnością wyboru, w uk możesz odmówić szczepienia, w usa też, dodatkowo można domagać się od lekarza pokwitowania, że szczepionka jest bezpieczna i ma taki skład jaki powinna mieć, w międzyczasie u nas za chęć poznania składu szczepionki czy nawet terminu ważności grozi się odebraniem dziecka i sądem

        • 2 10

        • W USA sam pokrywasz koszty leczenia, więc nie ma sprawy.

          Jak dla mnie możesz się nie szczepić, o ile zrzekniesz się naprawiania Twojego błędu na koszt podatnika.

          • 1 0

      • bardzo chętnie zrezygnuje, ale wówczas proszę mnie nie obciążać składka zdrowotna oraz podatkami które finansują te szkoły i przedszkola!

        • 1 3

    • (4)

      Są osoby, które nie mogą być zaszczepione z różnych powodów. Nie szczepiąc swojego dziecka narażasz właśnie te osoby na chorobę. Poza tym wirusy i bakterie mutują. Po zarażeniu osoby nieszczepionej może dojść do mutacji wirusa, na którą szczepionka nie uodporniła.
      Nie szczepiąc dziecka narażasz swoje dziecko, ludzi którzy nie mogli być zaszczepieni i zaszczepionych również (wspomniane wcześniej mutacje).

      • 17 7

      • co za pierdoły (3)

        z tymi mutacjami. To dzieci zaszczepione żywą szczepionką zarażają dzieci nieszczepione i to w ich organizmach wirus mutuje. Szczepione dziecko powinno przez 4 tygodnie siedzieć w domu. Ponadto sama i sam jesteś zagrożeniem dla swojego dziecka, bo twoje szczepienia z okresu niemowlęcego wygasły 20 lat temu.

        • 8 23

        • (2)

          Nie ma czegoś takiego, jak "żywa szczepionka". Szczepienia z dzieciństwa dalej są "aktywne", bo szczepienia to nie jakieś substancje, które "wietrzeją" po kilku latach. Proszę poczytać podręcznik do przyrody dla podstawówki tam jest wszystko opisane językiem, który proepidemiolog zrozumie.

          • 15 4

          • ale głupota. Gdyby tak było, to jak uzasadniłbys szczepienia przypominające ? Po co to ? Cała masa szczepionek jest ważna zaledwie kilka lat. Najdłużej mówi się o BCG w zależności od źródeł 15-20 lat.

            • 4 5

          • skoro zatrzymałeś się na wiedzy z podręczników do przyrody to nie mamy o czym rozmawiać.

            • 6 13

    • Ciekawe czy ty byś usiadl/usiadła obok takiego chorego....

      • 2 0

    • na drzewo!

      • 0 1

  • O co chodzi? (2)

    Przecież w kwestii przychodni dawno już nie obowiązuje rejonizacja. Jak w tej przychodni są problemy to przepisz się gdzie indziej gdzie tych problemów nie ma - jak stwierdzono w artykule są takie miejsca. A że dalej od miejsca zamieszkania... - no coś za coś.

    • 3 1

    • (1)

      chyba dla Ciebie to bez znaczenia że chore dziecko z gorączką będziesz wiozła autobusem/tramwajem dwie dzielnice dalej bo w przychodni pod domem nie potrafią zrobić porządku.... Chyba ze stać Cię na auto/taksówkę lub prywatnego lekarza więc nie mamy o czym rozmawiać bo mnie nie i skoro płacę podatki i składki na opiekę zdrowotną to takową chcę otrzymywać i to nie z wielką łaską. Do tej pory każdego specjalistę musiałam opłacać prywatnie bo czas oczekiwania na nfz jest taki jaki jest a kilkumiesięczne dziecko nie może czekać na diagnozę i wizytę dłużej niż żyje. Po samo skierowanie trzeba czekać do pediatry bo nigdy nie ma miejsc a co roku odnawiać skierowanie... to niestety wina całej służby zdrowia i zwykle sama zmiana przychodni nie pomoże..........

      • 0 1

      • Po pierwsze mowa była o szczepieniach a szczepi się dzieci zdrowe. Po drugie z dwojga złego wolałabym pojechać autobusem do lekarza niż w ogóle nie skorzystać z jego pomocy, bo nie ma miejsc - szczególnie jeśli chodzi o dziecko. Zresztą nie każdy ma przychodnię pod samym domem i tak czy siak musi do niej dojechać.
        Nie będę dyskutować o stanie posiadania - to, że mnie stać na auto czy prywatnego lekarza nie wynika z faktu, że ktoś mi coś dał czy ukradłam tylko z tego, że ciężko na to pracuję.

        • 1 0

  • "oferta limitowana... do wyczerpania zapasów"

    • 0 0

  • na „starych” dzielnicach nie ma tego problemu. wyprowadziliście się na obrzeża, bo taniej... a limity w każdej przychodni podobne.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane