• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wirtualny żywot małolata

Monika Kopycińska
2 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Gry komputerowe to dla wielu dzieci wymarzony sposób na spędzenie wolnego czasu. Gry komputerowe to dla wielu dzieci wymarzony sposób na spędzenie wolnego czasu.

Serwisy społecznościowe, gry on-line, komunikatory, fora dyskusyjne oraz strony www, dzięki którym można poszerzyć grono wirtualnych znajomych. Wszystko to wciąga nasze dzieci w tryby wirtualnego świata.



Taki jest trend: dzieci coraz częściej rezygnują ze spotkań z rówieśnikami i wspólnego spędzania czasu. Od nawiązywania prawdziwych relacji ważniejsze stało się przejście kolejnej misji w grze komputerowej czy wymiana poglądów na forach lub czatach.

Marta Guzowska-Deptuła z gdyńskiego Centrum Psychoedukacji Inspiratio opowiada o ewentualnych przyczynach i skutkach nadmiernego używania komputera.

Ile czasu dziecko może spędzać przy komputerze w ciągu dnia? Czy jest to zależne od jego wieku?

Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Bardziej bym się zastanawiała, co przed tym komputerem robi, ile ma lat i czemu to ma służyć. Dzieci łatwo zatracają proporcje między zabawą prawdziwymi zabawkami, gdzie następuje realna interakcja, gdzie są emocje i uczucia a życiem w wirtualnym świecie. Często słyszę, że w grach też są emocje. Zgadzam się, ale czy pojawiają się one w odniesieniu do żywego człowieka czy postaci z bajki lub gry? Czy nasz świat składa się z postaci gry Heroes, FIFA czy podobnych?

Zdarza się, że dzieci traktują grę komputerową lub surfowanie po sieci jako ucieczkę od problemów w szkole lub w domu. Czy dzieci robią tak, bo po prostu im wolno, czy też może dlatego, że jest to dużo prostsze niż umówienie się z kolegami na wspólną grę w piłkę?

Zacznijmy może od tego, ile to jest "nadmiernie"? Według amerykańskich badań, trzylatek może spędzić przed komputerem 20 minut w jednej sesji, ale nie więcej niż godzinę dziennie. Wiem, że często jest jednak inaczej. I chyba w tym miejscu warto się zastanowić, dlaczego i w jakim celu tak się dzieje.

Gra może być fascynująca, może być wciągająca, a przechodzenie do następnego etapu, który jest niewiadomą, też jest kuszące. I tu pojawia się kłopot, polegający na tym, że dziecko nie chce skończyć grać, że mimo umawiania się z nim, co do czasu trwania, pojawia się płacz i złość, kiedy rodzic mówi: "dość". Znałam chłopca, który uciekał ze szkoły, by przejść kolejny etap swojej ulubionej gry. To skrajność, ale słyszę o tym coraz częściej.

Co jest tego przyczyną? Myślę, że dla każdego przyczyna może być inna, ale coś, co łączy ten wątek, to ucieczka od relacji i kontaktów. Rodzice narzekają, że dziecko woli siedzieć przed komputerem, zamiast zjeść z nimi kolację i porozmawiać. Mają żal, że rezygnuje ze spotkania z kolegami. I myślę, że właśnie tu należy szukać odpowiedzi.

Czy rośnie pokolenie osób, które będą miały trudności w codziennej komunikacji z innymi? Bo przecież nie ma takiej gry, która uczy, jak załatwić sprawę w urzędzie, na poczcie czy w szkolnym sekretariacie. Do tego konieczna jest umiejętność komunikowania się z innymi ludźmi.

Takie gry, owszem, istnieją i często są projektowane z myślą o dzieciach. Ale trzeba mieć świadomość, że mimo ogromnego postępu techniki, symulatorów i innych wynalazków, które mają dać złudzenie prawdziwego świata, gra nie jest i nigdy nie będzie rzeczywistością. Złudzenie - tak, ale nic więcej. Kojarzy mi się to z chodzeniem na skróty. Łatwiej włączyć grę czy wejść na czat niż popatrzeć na kogoś i pomyśleć, co czuje, czego potrzebuje czy co się z nim dzieje. Często też pojawia się złość, irytacja i frustracja ze strony rodziców, którzy nie wiedzą, w jaki sposób mają dziecku pomóc.

Czy warto zabraniać lub ograniczać dzieciom korzystanie z komputera i Internetu, skoro w dorosłym życiu stanowi on podstawowe narzędzie pracy?

Ciekawe jest to, że temat nadmiernego używania komputera nie dotyczy wszystkich. Niektórzy używają go do codziennej pracy czy nauki i to wystarcza, potrafią jednak inaczej spędzać czas wolny. A niektórzy mają z tym kłopot. Coraz częściej właśnie dzieci wpadają w pułapkę uzależnienia, bo często mówi się o tym już w tych kategoriach. Rezygnują z wielu przyjemności i bez pamięci zatracają się np. w surfowaniu po Internecie lub czatowaniu. Tutaj myślę, że znalezienie złotego środka będzie trudne, bo mówimy o czymś bardzo silnym. I myślę, że dzieci z takim problemem używają komputera, traktując to jako rodzaj ucieczki przed czymś rzeczywistym.

Bywa i tak, że to my, rodzice, a zwłaszcza tatusiowie, zatracają się w grze komputerowej, zarywając kolejną noc. Bardzo trudno wówczas przekonać dziecko, że ono musi zachować umiar. Zwracajmy uwagę na to, ile czasu nasze dziecko przebywa przed komputerem. Nie zapominajmy też, że nie wszystkie gry komputerowe są odpowiednie dla naszego dziecka, a surfowanie po sieci i uczestniczenie w czatach nie zawsze jest bezpieczne. Nade wszystko jednak postarajmy się znaleźć choć chwilę dla naszego dziecka. Zaproponujmy wspólną zabawę lub rozmowę. Stwórzmy dziecku alternatywę.

Rozmawiała:

Opinie (13) 2 zablokowane

  • (2)

    ciekawy temat,
    alternatywę ? tyle tylko że alternatywy dla komputera są dla dzieci mało atrakcyjne, nawet wtedy gdy nam się wydaje że tak nie jest,

    rosną nam surogaci :-(((

    • 5 5

    • ...jak rodzice sa twórczy to i nie brak alternatyw...

      ...nie ma co patrzeć co jest do zaoferowania dzieciom na zewnątrz tylko oferować samemu i korzystać z ofert zewnętrznych jak się coś znajdzie fajnego lecz nie opirać się broń boze na tym...(boże z małej litery bo chodzi mi o bardzo róznych bogów)

      • 0 0

    • Klub Kibica czeka

      Klub Kibica Władców Północy czeka.
      Nauczymy ciebie i Twoje dziecko kibicować.Spędzisz niezapomniane chwile na świeżym powietrzu kultywując sporty walki i biegi masowe.
      W necie żadnych złamań,guzów i wyzwisk nie uświadczysz.
      Przyjdż i sprawdż!

      • 0 0

  • alternatywę? (3)

    Pobożne życzenia. Jak stworzyć alternatywę, jeśli w pudle pt. telewizor dzieciaki widzą albo sielankę, albo katastrofę, ich rówieśnicy na ekranie to banda szczęśliwych matołków, którym wszystko wolno, a najważniejsza jest adrenalina i sex? Ostatnio obejrzałem odcinek jakiegoś bzdetu pt. Brzydula. Czy ktoś widział w tym filmie kogoś wykonującego jakąś pracę?!! Oprócz kretyńskich dialogów i wykolejonych postaci, miałem nieodparte wrażenie, że życie bohaterów ogranicza się do wzajemnych pomówień i wymachiwania dupą przed płcią odmienną. Można tłumaczyć dziecku, że to jedna wielka bujda, ale ono to po prostu widzi i wierzy w to, bo przecież sielanka jest lepsza od szarej codzienności. Próbowałem wyjaśnić synowi, że taka pani prezes ma nieco inne zajęcia, niż te, które pokazali w filmie, że tak naprawdę praca jest zwykle trochę bardziej "produktywna". Grochem o ścianę. Prawda jest taka, że sami jako dorośli założyliśmy sobie klapki na oczy - mamona w polu widzenia i masa kompleksów, wynikających z życia w nie takiej rzeczywistości, jak ta, którą próbują lansować media. "Zaproponujmy wspólną zabawę"? Że niby gra w Chińczyka kontra Warcraft?!! hahahha. "Rozmowę"? Taaaa: dlaczego mam tylko tyle kieszonkowego, dlaczego nie mam dostępu 24/7 do netu, dlaczego nie mam kompa w pokoju, porozmawiajmy o xbox'ie albo ps3, kupisz mi iphona? - Nie? No to wychodzę. - Gdzie będziesz? Tu i tam...
    I co? Mam go przykuć kajdankami do kaloryfera, czy może szpiegować?
    Podoba mi się tekst o "umówieniu się z kolegami na piłkę".
    Fajnie, tylko proszę sobie wyobrazić, że w 3mieście jest mnóstwo miejsc, gdzie nie ma nawet skrawka boiska. Mieszkam na zamkniętym osiedlu, gdzie autentycznie nie ma gdzie się pobawić w zwykłego chowanego, berka, wojne itp., bo wywołuje to grad przekleństw ze strony mieszkańców. Nikt nie lubi hałasów pod oknem, co rozumiem, a z drugiej strony co mają robić dzieciaki? Najprościej chyba przypalić blanta, sklarować się gdzieś w kącie i siedzieć cicho! Taka jest słodka rzeczywistość czasów dobrobytu. Deweloper w dupie miał osiedlową infrastrukturę. Liczy się kasiorka i wymierny zysk. Zapewnienia dzieciakom warunków dla normalnego rozwoju nie da się tak prosto przeliczyć na PLN, a już niemal niemożliwe jest skierowanie takiej kwoty do konkretnej kieszeni, więc.. jest to "ekonomicznie nieuzasadnione" :)

    • 15 2

    • Telewizja jest tak samo bezwartosciowa i wciagajaca jak komputer

      Tylko nikt tego nie dostrzega, bo 99% ludzi po pracy bezmyslnie gapi sie w TV i mysli ze to tylko komp uzaleznia.

      • 7 0

    • Alternatywa-interesujące zajecia w towarzystwie rodzica (1)

      Chińczyk vs WoW? Nie. Ale dwie godzinki na strzelnicy, z prawdziwą wiatrówką - tak. A może w okolicy są organizowane np. zajęcia z łucznictwa? Albo całkiem blisko jest stadnina, gdzie można pojeździć konno? A może paintball - gra jak najbardziej realna, drużynowa i w dodatku "sie strzelajom". A może wycieczka do ciekawej z punktu widzenia dziecka miejscowości -Park Miniatur na przykład. A może dziecko przejawia śladową sympatie w stosunku do zwierząt? Poszukajcie, rodzice, mini zoo, gdzie można pogłaskać wietnamską świnkę czy jakąś kozę,fajnie będzie.

      A wystawy psów? Królików? Kotów? Minerałów i kamieni szlachetnych?

      A "Muzeum nocą" czy "Noc techniki"?



      Można też założyć się z pociechą o coś i postawić warunek-jak wygram (ja, rodzic) to idziesz ze mną do Imaxu w sobotę na "Rekiny" 3D. Wspólne wyjście, temat do rozmowy po filmie, zajęcie inne siedzenie przed kompem.

      Można poprosić dziecko, żeby poszło razem z mamą/tatą na korty - "Wiesz, no nie mam z kim zagrać, a tak mi się chce popykać... Nie bądź prosię, dziecko, bądź człowiek i chodź z matką swoją, no... Proszę..."

      Tylko że wydaje mi się, że jak rodzice nie mają hobby/pasji to i dziecko nie ma od kogo przejąć takiego wzorca więc wypracowuje sobie własny. Trzeba pokazywać młodemu/młodej ile jest z*******ych, wyczesanych i totalnie na maxa odjechanych zajęć. Bo skąd ma wiedzieć niby że można z łuku strzelać?

      Ech... Tyle rzeczy, tyle ciekawych rzeczy za oknami, a Wy, rodzice, sami tego nie widzicie a żal macie do losu że Wasze dzieci ślepe są na życie.

      Przejrzycie na oczy, a potem nauczcie patrzeć Wasze dzieci-to Wy jesteście odpowiedzialni za wychowanie tych młodych ludzi, nie zwalajcie winy na marazm i bierność na cały świat...

      • 11 1

      • Słuszna uwaga i dobre rady!

        Niestety, często rodzina i szkoła mają największe "zasługi" w nieodkrywaniu talentów czy choćby zainteresowań. Jako dorosła osoba bardzo żałuję, że nikt mi nie pokazał np. miejskiego domu kultury czy też różnych dyscyplin sportowych... Oczywiście, byłem głupi, że sam na to nie wpadłem, ale taka natura dziecka, że nie zawsze ma świadomość pewnych rzeczy.
        Z drugiej strony trzeba też pamiętać, by nie przesadzić z ilością zajęć pozalekcyjnych i znaleźć też takie, w których możemy uczestniczyć z dzieckiem.

        • 2 0

  • fakt, problemem czasem bywaja tez sami rodzice uzaleznieni od WoWa

    • 0 0

  • że tak powiem "TiBiA RoX"

    • 2 0

  • nie tylko dzieci

    pamiętam że w akademiku też każdy tkwił przy swoim kompie, dopiero jak padł prąd okazało się ilu ludzi tam mieszka i w końcu coś się działo, nawet jak włączyli prąd to nikt nie opuścił imprezy

    • 2 0

  • mój syn uzależniony od call of duty, córka od minimini " :((( (1)

    świat zwariował...., smutne

    • 0 0

    • najlepiej powiedzieć " smutne" zamiast coś z tym zrobić i zabrać dzieciaki w ciekawe miejsce których u nas wcale tak mało nie jest.
      rozumiem że jak dziecko ogląda 'minimini' to jest małe i co niby urodziło się z tym uzależnieniem czy jest to wina rodzica który sam sadza dzieciaka przed tv czy kompem by mieć czas dla siebie????

      • 0 0

  • Program do limitowania czasu który Twoje dziecko spędza przed komputerem.

    Wpiszcie to w google: "Ogranicz ilość godzin jaką Twoje dziecko przebywa przed komputerem" Jest tam program w którym można ustawić ilość godzin jaką dziecko może spędzać przed komputerem: Do pobrania 7 dniowa wersja próbna, pełna kosztuje tylko 29 zł.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane