• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wolne od szkoły? Dla dzieci radość, dla rodziców - kłopot

Borys Kossakowski
11 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wakacje z dziadkami? Kiedyś to była norma, dzisiaj mało kto o tym myśli. Wakacje z dziadkami? Kiedyś to była norma, dzisiaj mało kto o tym myśli.

Trzy dni wolnego na Wielkanoc już za nami, ale przed nami majówka, i kolejny długi weekend niebawem. A później wakacje - już czas rezerwować urlop. Ale jak zaopiekować się dzieckiem w dni wolne od szkoły, skoro mamy tylko 26 dni urlopu rocznie?



W dni wolne od szkoły najczęściej:

System urlopowy od wielu lat nie nadąża za zmianami społecznymi. Przystosowany jest do wielopokoleniowych i wielodzietnych rodzin. Tam, gdzie była babcia i dziadek, nieopodal mieszkali wujkowie, było dużo starszego rodzeństwa, kuzynostwo. Słowem - zawsze ktoś się znalazł do opieki. W tamtych czasach nikt się nie przejmował dniami wolnymi od szkoły. Sęk w tym, że rodzin wielopokoleniowych już nie ma. A system regulujący wolne od zajęć pozostał niezmieniony.


Nie wyobrażam sobie wysyłać dziecka na dwa miesiące do babci
- Same ferie świąteczne zabrały w tym roku dwa dni urlopu - mówi pan Tomasz, ojciec dwójki dzieci z klas 1-3. - Później Wielkanoc, trzy dni. Za chwilę majówka, później Boże Ciało. Nie rozumiem, dlaczego szkoły mają wolne, podczas gdy rodzice muszą normalnie iść do pracy.
A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo przecież są jeszcze ferie zimowe i wakacje. W sumie co najmniej sześćdziesiąt dni wolnych. A na etacie możemy liczyć na 26 dni urlopu plus dwa dni wolnego na opiekę nad dzieckiem. Co z pozostałymi dniami?

Podczas rekolekcji wielkopostnych na szczęście działają świetlice i dziecko można "przechować" do powrotu ze szkoły. Ale to nie zmienia faktu, że przez większość czasu rodzice muszą "stawać na głowie", by zapewnić dzieciom opiekę.


W Polsce rodzic ma do dyspozycji 2 dni urlopu "na dziecko" rocznie. W Szwecji - 120
- Póki dziecko nie skończy 10 lat, wakacje to tylko problem - mówi pani Ela, matka 8-letniej Zuzi. - Oczywiście możemy wziąć z mężem urlop osobno, ale przecież to by była szkoda dla rodziny. Moi rodzice mieszkają bardzo daleko, wysyłanie małej samej na drugi koniec Polski nie wchodzi w grę. Zawozimy ją tam na tydzień, później dziadkowie przyjeżdżają do nas na tydzień. Zazwyczaj po tym czasie mamy już wszyscy siebie serdecznie dość nawzajem. Potem jedziemy na dwa tygodnie swoich wakacji i mamy miesiąc za sobą. Uff. Zostaje jeszcze miesiąc.

Na wakacje do babci

Jeszcze dwadzieścia-trzydzieści lat temu rodzice nie poświęcali dzieciom tyle czasu, co obecnie. Zupełnie normalne było wysyłanie nawet małych dzieci na wakacje do dziadków. Nikt się nawet nie bawił z dziećmi. Dzisiaj rodzice nie potrafią sobie wyobrazić takiej rozłąki. Niektórym nawet trudno jest wysłać dziecko do przedszkola.

- Jak miałam dziesięć lat, moja matka wyjechała na kontrakt na dwa lata - mówi 40-letnia Anna. - Musiałam się przeprowadzić do babci, zmienić szkołę, otoczenie, przyjaciół. Ojca nie było. Dwa miesiące wakacji w porównaniu do dwóch lat - to wydaje się niewiele. A jednak nie mogę się jakoś zdecydować, żeby wysłać córkę na wieś, do rodziny. Siedzimy w mieście i kombinujemy z załatwianiem opieki.

Nigdy nie wiadomo, jak zareaguje dziecko na takie rozstanie. Są takie, które płaczą i za nic nie potrafią się przystosować. Są też takie, dla których wyjazd do babci to największy prezent. Bywa też, że więź z rodzicami zostaje zaburzona, a dziecko traci orientację, kto jest mamą, a kto babcią.

Nie zawsze też dziadkowie się "nadają" do opieki nad dzieckiem.

Co dzieci sądzą o wakacjach?


- Moja mama mieszka blisko, ale po rozwodzie z ojcem została jej niewielka kawalerka - mówi Tomasz, ojciec małego Jasia. - Z kolei ojciec niezbyt się interesuje opieką nad dziećmi. Dla niego ważniejsza jest Liga Mistrzów. Przecież nie wrzucę mu dziecka przed telewizor.

Jak jest gdzie indziej?

Najpierw sprawdźmy, nieco tendencyjnie, jak jest u naszych sąsiadów na północy.  

- W Szwecji podczas wszystkich wakacji i ferii działają świetlice - mówi Joanna, która mieszkała w Sztokholmie przez 10 lat, a w zeszłym roku przeprowadziła się do Polski. - Gdy kończy się rok szkolny, każdy rodzic dostaje do uzupełnienia ankietę, w której zaznacza, ile dni opieki nad dzieckiem potrzebuje. Oczywiście nie wszystkie szkoły są otwarte, wyznaczone są placówki dyżurujące. Rodzice dostają przed wakacjami dokładną rozpiskę, co dzieci będą robić przez całe wakacje. Organizuje się im wyjścia do lasu, nad jezioro, nad morze. Nie siedzą cały dzień w szkole.

Ponadto każdy rodzic w Szwecji ma prawo do tak zwanego tillfällig föräldrapenning - czyli urlopu na dziecko w wymiarze... 120 dni rocznie na każde dziecko do dwunastego roku życia. Na takim urlopie dostaje 80 proc. wynagrodzenia. Taki urlop wykorzystywany jest, gdy dziecko jest chore, a także właśnie w trakcie dni wolnych od zajęć.

Polscy rodzice jednak nie mają wcale tak źle, bo nasze wakacje trwają zaledwie 9 tygodni. W Bułgarii, w zależności od klasy, może to być nawet 16 tygodni! Oprócz tego młodzi Bułgarzy mogą liczyć na dodatkowe cztery tygodnie ferii w ciągu roku szkolnego. Tam to dopiero rodzice muszą się natrudzić, żeby zorganizować dzieciom opiekę. W innych krajach - jak np. w Wielkiej Brytanii, wakacje są krótsze i trwają tylko 6 tygodni, za to w zasadzie co dwa miesiące są jedno- lub dwutygodniowe ferie. Dla rodziców to ułatwienie - nie trzeba planować 2,5-miesięcznej kampanii wakacyjnej, odpocząć można nie tylko latem, ale i jesienią czy wiosną.

Robota się sama nie wykona

Oczywiście w Polsce są organizowane półkolonie, są nianie i opiekunki. Drogie, bo nie ma nic za darmo, ale społeczeństwo powoli się bogaci. Wielu rodziców już stać na wykupienie takich usług. Pytanie tylko, czy warto się zaharowywać w pracy tylko po to, żeby te pieniądze wydać na opiekunkę? A może lepiej w wakacje odpuścić?

- Chciałem kiedyś wziąć w pracy urlop bezpłatny na dwa miesiące wakacji i pojechać z synem w świat - mówi Arkadiusz, ojciec 10-letniego Tomaszka. - Pracodawca nie chciał o tym słyszeć. Ja wolę mniej zarobić, ale mieć fajny kontakt z dzieckiem, ale robota się sama nie wykona.

Opinie (125) 1 zablokowana

  • Re: Wolne od szkoły? Dla dzieci radość, dla rodziców - kłopot

    Nie ma sensu dzieciaków trzymać w domu, zwłaszcza gdy nie możemy z nimi nigdzie pojechać. Są wakacje, niech korzystają. Ja daję moją córę na półkolonie do Language Lab, niech coś Młoda ma z wakacji :)

    • 0 0

  • nie o mnie (1)

    Nie podoba mi się takie dziennikarstwo.Czuję że ze mnie jako rodzica robi się osobę mającą jakiś problem w tym że posiada dzieci. Posiadam i wychowuję i opieka nad moim dzieckiem jest wpisana w moje obowiązki.
    Jako rodzic uczestniczę w wywiadówkach , czytam ogłoszenia na stronie szkoły i wiem ze szkoły zapewniają opiekę podczas wolnego - akurat ja np mam urlop wigilę i bardzo współczuje tym ludziom którzy ten dzień spędzają w pracy , czy np nauczycielom na dyżurze w szkole.W okresie ferii nie będę oddawać moich dzieci do szkoły bo i one i nauczyciele powinni odpocząć.Sama doskonale sobie zdaję sprawę jak dzieci mogą ,,zmęczyć" i uważam że nauczycielom należy się odpocząć.Trzeba mieć jakąś świadomość tego co się pisze i sugeruje społeczeństwu.Gdzie pozyskano rodziców do wywiadu?
    Nie jestem osobą którą łatwo zmanipulować , nie oceniam innych grup zawodowych, nie popłynę z falą i nie będę przytakiwała takiemu artykułowi.
    Dbam o moje dziecko i się nim opiekuję , nie mam problemu.
    Są półkolonie, jest program 500plus , jeśli ktoś się załapał na ten program niech uczciwie wykorzysta to na dziecko i opłaci opiekę , półkolonie kolonie, da na kino czy np edupark, centrum eksperyment.
    Oczywiście piszę z mojego punku widzenia, nie każdy musi się ze mną zgadzać.

    • 20 3

    • Popieram!!!!

      • 1 0

  • (3)

    Szkoła do której uczęszcza moje dziecko zorganizowała dyżury w czasie świątecznych dni wolnych (od 7 do 17). Tak było też w zeszłym roku. I co się okazało? W zeszłym roku na dyżur przyprowadzono jedno dziecko, a w tym roku nie było ani jednego. Ciekawe jak było w innych szkołach...

    • 24 2

    • zawsze ci rodzice, którzy najbardziej drą koparę, potem tego dziecka nie przyprowadza

      • 0 0

    • (1)

      w szkole mojej wnuczki rodzice deklarują i wiadomo ile dzieci powinno byc w czasie wolnym w świetlicy..W ostateczności z 10 zadeklarowanych dziecii jest 1-2 dzieci a na drugi dzień ani jednego.

      • 12 0

      • w wigilie do 17

        W szkole u mojego dziecka przyprowadzono 1 dziewczynkę w wigilie i siedziała do godziny 17. Szkoda dzieciaka. Dyżur w szkole miało chyba ze 12 nauczycieli .

        • 9 1

  • odpowiedzialność rodzica (12)

    Moi rodzice nie marudzili kiedy miałam wolne wiec i ja sobie poradzę. Skoro urodziłam dzieci to chyba nie po to żeby je komuś wciskać, wiedziałam z czym się to wiąże ,z jakimi troska mi, obowiązkami. Nie dajmy sie zwariowac i udawac ze mamy dziecko .Jak mam to wychowuje i nie zwalam odpowiedzialnosci na nikogo.W życiu nie dam dziecka podczas wakacji do świetlicy -mnie rodzice nie oddawali.

    • 71 16

    • (9)

      To jak jesteś taka doskonała to podziel się swoim patentem, jak rozwiązujesz problem mniejszej ilości dni urlopu niż wakacji dzieci? Bierzesz lewe L4? a może w ogóle nie pracujesz? czy może dziecko zostawiasz same w domu gdy idziesz do pracy?
      To prosta matematyka: dwoje rodziców - 2*26+2 < 65 - a tyle licząc lekko wychodzi wolnego w szkołach.

      • 9 11

      • jednak nie taka prosta matematyka (2)

        te 26 dni urlopu to są tylko dni robocze, a 65 dni wakacji to wszystkie dni tygodnia razem z sobotami i niedzielami...

        • 8 3

        • (1)

          Masz rację ale tylko w pierwszej części wypowiedzi:
          2 letnie miesiące to w przybliżeniu wolne 44-45 dni ROBOCZE + kilka dni ostatniego tygodnia czerwca, czyli mamy 47-50 dni. Teraz do tego dodajemy 2 tyg ferii zimowych czyli 10 dni roboczych. Razem mamy już ok. 60 dni. Dorzucamy: dzień nauczyciela, 1-2 dni przed wigilią, 3 dni pomiędzy świętami a nowym rokiem, 2 dni przed wielkanocą, 1 dzień po, piątek po Bożymciele, 2 maja. Tych dodatkowych zebrało się już 9 kolejnych, czyli nawet 70 dni ROBOCZYCH w roku. Teraz jeżeli jeszcze wypadnie jakoś "szczęśliwie" 1 listopada to kolejne dni dochodzą a zapomniałam o wolnym w czasie egzaminów: szóstoklasistów (no tego juz za rok nie będzie), ale jeżeli jest to zespół szkół to dodatkowe 3 dni na egzaminy gimnazjalne, oj robi się tego sporo. Jednak kiedyś nas tym wolnym aż tak nie rozpieszczano: w dzień nauczyciela do szkoły chociażby na akademię. Jakie wolne przed wielkanocą, albo 2 maja, zapomnijcie. Więc jednak problem jest większy niż kiedyś i to na 2 płaszczyznach: więcej dzieci mają wolnego a drugie, rodziny nie ą już takie liczne, żeby sobie pomagać nad opieką nad dziećmi.

          • 8 5

          • jestem rocznikiem 75 i ja jakoś pamiętam wolne już w Wielki Czwartek, Piątek i wtorek po świętach, po Bożym Ciele tez zawsze mieliśmy wolne, w ferie tez jakoś do szkoły nie chodziłam - dziwne nie??? 23 grudnia też już było wolne i wracaliśmy po Nowym Roku, czyli nic się w sumie nie zmieniło. Nie no jednak się zmieniło - zmienili - rodzice.... Teraz są bardziej roszczeniowi, dziecko to dla nich jeden wielki kłopot...

            • 4 0

      • (2)

        słuchajcie taki numer , szagiera ma córkę , laska ma 8 lat i nigdy sama na podwórku nie była ! Samotna matka do roboty nie idzie tylko pierdzieli głupoty że dziecko musi ciągle odprowadzać i zaprowadzać na zajęcia jakby świetlicy nie było - i ciągle na tych zasiłkach z mpsu! Dramat!Za moich czasów wszyscy siedzieliśmy na świetlicy i fajnie było, każdy zawsze coś znalazł dla siebie a dziś się wychowuje mentalne sieroty, które nawet kanapki same zrobić nie potrafią a na rower przed blok wychodzą tylko pod opieką rodziców do 14 roku życia :D

        • 5 4

        • (1)

          miej corke i wtedy dopiero sie wypowiadaj

          • 6 2

          • mam 3 dzieci

            • 2 0

      • mhh (2)

        No cóż ja pracuje nawet w sobotę i sobie radzę. JAK rodzili sobie Twoi rodzice?dzieci na świecie od dawien dawna.

        • 8 2

        • (1)

          Wszyscy tylko "jak radzili sobie rodzice", już mówię jak: część wakacji oczywiście z rodzicami, część u babci która nie pracowała zawodowo, ale później chorowała i sama wymagała opieki (druga babcia umarła gdy miałam 3 latka), część pod opieką o 7 lat starszej kuzynki, kolejny tydzień pod opieką 10 lat starszego kuzyna - rodzina była spora, ogólnie kuzynostwa było nas 16, więc zawsze ci starsi opiekowali się młodszymi (później ja również pełniłam taką rolę i opiekowałam się młodszymi). Od razu też odpowiem co było z najstarszymi kuzynami - mini m.in. opiekowała się moja mama, która była raptem 10 lat starsza od najstarszego kuzyna. Teraz nie ma tak licznych rodzin, więc zamiast pytać retorycznie JAK radzili sobie rodzice, lepiej napisz wprost jak radzić sobie w OBECNYCH czasach.

          • 3 0

          • czasy jak czasy , po prostu kartek nie ma i większość zakupów w biedronce.Obowiązki z tytułu posiadania dzieci się nie zmieniły.Po prostu lenistwo się wdarło w nasze umysłu, jesteśmy wymagający , często próżni i roszczeniowy.tak nie powinno być . O czasu do czasu warto spokornieć.Dzieci to nie przymus.

            • 5 2

    • urlop bezpłatny...

      Mnie też nie oddawali do świetlicy - ale miałam babcię i ciocie na miejscu, które się mną zajmowały. Mam na myśli dbały o moje bezpieczeństwo.

      Czasem mama brała urlop bezpłatny.

      DZISIAJ O BEZPŁATNYM URLOPIE żaden pracodawca nie chce nawet słyszeć.

      • 2 2

    • Nareszcie jakiś normalny głos na forum, a nie tylko znudzone reproduktory

      • 3 0

  • Masakra. Jak można kazać siedzieć dziecku w szkole po lekcjach? Przecież ono tego nie chce! (3)

    Ludzie, odrobina empatii - wy byście tak chcieli siedzieć po pracy w miejscu pracy? No, nie wierzę! Kochający rodzic nie funduje dziecku przeżyć, których sam nie chciałby przeżyć.

    • 16 6

    • (2)

      To prosze mi powiedziec co zrobic z 8latkiem kiedy jego lekcje koncza sie o 12.30 a ja pracuje do 15,30 i nikogo kto moglby go odebrac. Tylko prosze mi tu nie pisac w stylu ze trzeba bylo nie rodzic

      • 1 1

      • zapisać do świetlicy. W czym problem?

        • 1 0

      • uwiązać na placu zabaw lub nauczyć go samodzielności

        Większość dzieciaków w tym wieku samemu wraca do domu bo ma własne klucze

        • 3 0

  • (5)

    W mojej szkole we wszystkie dni wolne od zajęć (oczywiście za wyjątkiem świąt) nauczyciele pełnią dyżury w świetlicy szkolnej, która jest czynna do 17.00. Myślę że wiele szkół działa podobnie, wiec rodzice są wspierani w opiece nad dziećmi. Niestety często korzystają rodzice dla własnej wygody.

    • 51 5

    • A dlaczyjej wygody mają nie korzystać? Nauczycieli? (1)

      • 3 14

      • dla wygody dziecka matołku. Na dodatek własnego!

        • 1 0

    • (2)

      Stołówka działa?

      • 1 0

      • Działa jak najbardziej, a czemu ma nie działać

        • 0 1

      • bez stołówki

        W takie "świetlicowe dni" nie działa stołówka...

        • 1 1

  • Szkoły powinny świadczyć 8 godzin opieki nad dzieckiem do 10 roku życia. (18)

    • 43 60

    • Świadczyć? (1)

      Świadczyć można usługi :)
      Dlaczego tylko do 10 roku życia? Nie byłby lepiej do 18 roku życia albo do pierwszej pracy?
      hmm, a może po spłodzeniu dziecka udałby się go jakoś "oddać" i dostawać np. tylko na jego urodziny, albo do zdjęcia na fejsa?
      Temat tak tłuczony, że nudny. Nie ma o czym pisać na portalu?

      • 45 15

      • autorowi artykułu dziecko jest tylko potrzebne do 500+ a i tak powie, że nie ma za co opłacić opiekunki.

        • 1 0

    • (1)

      Bo dzisiaj świadczą 10 godzin opieki dziennie - od 7.00 do 17.00, a najlepiej to 24 godz. na dobę. Oj biedni Ci rodzice dzisiaj, bo muszą zajmować sie swoimi dziećmi. W wakacje dzieci mają odpocząć z dala od szkoły!!!

      • 18 5

      • u mnie w szkole o 6:30 - 17:00.

        • 1 0

    • a co z rodzicami którzy sa nauczycielami? Ich dzieci maja matki oglądać na zdjęciu lub w nocy bo rodzic bedzie opiekowac się (4)

      • 27 6

      • (1)

        2 miesiace urlopu to mało? I nie powiesz mi, że 17 godzin tygodniowo to dużo. Tak, użalaj się nauczycielko nad swym losem... poznaj najpierw prawdziwą pracę i prawdziwe życie.

        • 8 14

        • ooo to już wyszło komuś 17 godzin. Zaraz pewnie wyjdzie jeszcze 4 miesiące wolnego w roku :)

          • 6 0

      • (1)

        Nauczyciele nie mają urlopu, jak inni pracujący?

        • 4 10

        • nie

          nie mają jak inni, mają inaczej, z góry narzucony termin

          • 15 3

    • (2)

      Dzieci do 10 roku zycia moglyby uczyc sie tak jak w przedszkolu. Czyli wartosciowe zajecia przez wiekszosc dnia a nie tylko do poludnia jak w szkole a pozniej reszta dnia na swietlicy. Niezaleznie od tego co twierdza "oburzeni" ponizej sa tacy rodzice, ktorzy do najblizszej rodziny maja kilkaset km i nikt ich dziecmi sie nie zajmie, a pracowac trzeba.

      • 6 8

      • czemu nie od razu z możliwością noclegu? przecież pracującym rodzicom należy się relaks.a może szkoła z internatem? i dzieciaka brać tylko na święta.

        • 3 1

      • Było o tym mysleć przed radosną kopulacją i zapłodnieniem

        rodzice mają chyba jakies mózgi, do cholery?

        • 10 10

    • (1)

      Oczywiście, że tak, tylko trzeba nauczycielom zapłacić podwójnie.

      • 12 5

      • Ale za co? Może w końcu wyrobią cały etat ;)

        • 8 13

    • xxx

      Szkoła to nie przechowalnia dla niezaradnych rodziców

      • 11 7

    • Najlepiej w ogóle nie rodź dzieci, mieć takiego rodzica to prawdziwy dramat

      • 7 3

    • Czyli zatrudniac opiekunki do szkoly? Bo chyba nie mowisz o nianczeniu przez nauczycieli

      • 16 2

    • Najlepiej oddaj dziecko pod opiekę obcym , niech przedszkole i szkoła wychowa. Ja dzecko "mam" i niech dalej sobie radzi. Tylko,że dziecko tęskni i ma uczucia.

      • 34 6

  • same bzdury!! (1)

    Panie Borysie. Takiego idiotycznego artykułu dawno nie czytałem. Warto się czasem zająć własnym dzieckiem a nie szukać zastępstwa w szkole. Zwłaszcza, że KAŻDA szkoła podstawowa organizuję opiekę w czasie dni wolnych od zajęć dydaktycznych. Nawet w Wigilię i Sylwestra. Ale populistycznie ładnie przedstawił pan problem tam gdzie go nie ma. Jedynym problemem jest to, że rodzicom nie chcę się spędzać czasu z własnymi dziećmi. Wolą aby to szkoła zrobiła.

    • 4 0

    • trendy

      Twórca artykułu chyba chce nadążyć za trendami czyli szukaj problemu tam gdzie nie ma a zwłaszcza modne od lat napuszczanie na siebie ludzi np na grupę zawodowa nauczycieli.Ludzie juz nie tacy głupi i nie dają sobą manipulować .

      • 2 0

  • Za dużo wolnego w szkołach! (2)

    Uważam, że szkoły i nauczyciele maja za dużo wolnego. Ferie i wakacje, rozumiem ale reszta?
    Dlaczego mają wolne po 2-3 dni przed Świętami i po Świętach i przy każdej innej okazji. W innych zawodach tego nie ma i jest dobrze.
    Wprawdzie dzieci można zostawić w świetlicy tylko co to za opieka? Jedna wielka przechowalnia dzieci, którymi rzadko kiedy ktoś się zajmuje i organizuje czas szczególnie w tych wielkich szkołach, molochach, w których jest po 10-12 klas z danego rocznika. Porażka!

    • 3 17

    • Jak się ma dzieci, to trzeba się nimi zająć i atrakcyjnie zapewnić mu czas wolny. A nie szukać, aż ktoś inny się zajmie.

      • 3 0

    • ?

      • 2 0

  • dni wolne przed swiętami (11)

    Jestem zdziwiona cytowaną wypowiedzią pana Tomasz, bo w szkole w Gdańsku, do której uczęszcza moja córka, świetlica była otwarta w godzinach 7- 17, zarówno przed, jaki po świętach wielkanocnych. Wcześniej były zajęcia i czynna świetlica podczas ferii zimowych. Podobnie było w szkołach, do których chodzą dzieci moich znajomych.

    • 69 8

    • (8)

      Moze pan Tomasz prowadzi dzieci do prywatnej szkoly. Tam dni wolne sa ulozone zupelnie inaczej niz w panstwowych. I opieki nad dziecmi w dni wolne tez nie ma.

      • 6 1

      • wielki czwartek i piątek też? i wtorek po swietach? (7)

        nie sądzę ze szkola była otwarta

        • 2 16

        • (2)

          SP 19

          • 4 0

          • sp 29 (1)

            • 3 0

            • Leonardo

              Szkoła nr 29 we wszystkie dni wolne zapewnia opiekę :) w ferie i wakacje bezpłatne półkolonie dla uczniów :) i dzięki temu nie musimy się martwić co zrobić z córkami - świetnie się bawią w szkole!

              • 1 0

        • sp 13 w Gdyni, świetlica czynna od 7-17

          • 1 0

        • była i to niejedna

          sp12, sp82, sp27 i wiele innych

          • 5 0

        • SP nr 61.

          • 4 1

        • Proszę sprawdzić, SP nr 23 w Gdańsku

          • 5 1

    • Ferie - bez opieki w szkole

      Niestety w naszej szkole - SP42 w Gdańsku - "szkoła nie brała udziału w akcji ZIMA" - w ferie nie było opieki świetlicowej.

      • 1 3

    • a ile dzieci moze chodzic na swietlice?tylko dzieci pracujacych ,ja chciałabym poszukac pracy ale nie mam jak bo musze odebrac dziecko i nie mam szans

      • 2 14

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane