• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wybierz szkołę dla 6-latka

Elżbieta Michalak
12 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Dni otwarte w szkołach podstawowych dają możliwość podjęcia ostatecznej decyzji o szkole, do której chcemy posłać dziecko. Dni otwarte w szkołach podstawowych dają możliwość podjęcia ostatecznej decyzji o szkole, do której chcemy posłać dziecko.

Do 2014 r. nie ma obowiązku posyłania sześciolatków do szkół, jednak trójmiejskie podstawówki już teraz zachęcają do poznania swojej oferty i zapraszają rodziców na dni otwarte.



Co myślisz o obowiązku edukacji szkolnej 6-latków?

Zanim ostatecznie podejmiecie decyzję o wyborze placówki, możecie najpierw sprawdzić, jakie warunki proponuje, jak wyglądają sale lekcyjne, świetlice, stołówki czy szatnie.

W tym celu Gdańsk zaplanował dni otwarte szkół podstawowych. Dzięki tej akcji przez cały marzec rodzic może odwiedzać w określonych dniach wybrane przez siebie placówki edukacyjne, obejrzeć sale, stołówki oraz porozmawiać z pracującymi w szkole nauczycielami i specjalistami.

- Warto sprawdzić sale lekcyjne, świetlice, szatnie i place zabaw oraz poznać współczesne metody pracy z małym uczniem - pisał w liście do rodziców Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, który zapewniał, że gdańskie szkoły są dobrze wyposażonymi placówkami, w pełni przygotowanymi na przyjęcie 6-latków.

Sprawdź harmonogram dni otwartych organizowanych w marcu w gdańskich szkołach podstawowych.(pdf)

W Sopocie podobna akcja będzie organizowana już w kwietniu. Do tej pory miasto odbyło szereg spotkań z rodzicami 6-latków i przedstawiło ofertę szkół podstawowych. Każdy rodzic, który przed podjęciem ostatecznej decyzji zechce zobaczyć szkołę "od zaplecza", będzie mógł wybrać się na dni otwarte już w kwietniu.

- Ze względu na spotkania, jakie odbyliśmy z rodzicami sześciolatków w lutym, kwiecień będzie etapem finalnym, który ułatwi rodzicom podjęcie ostatecznej decyzji co do wyboru szkoły - mówi Piotr Płocki, naczelnik z wydziału oświaty miasta Sopot. - Dokładne terminy spotkań pojawią się na stronie miasta do końca marca - dodaje.

Gdynia nie planuje tzw. dni otwartych, natomiast jak dowiedzieliśmy się w wydziale edukacji Urzędu Miasta, szkoły same wysyłają rodzicom informacje na temat swojej oferty.

Przypomnijmy, obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony do polskiego systemu edukacji ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., jednak rząd, dając samorządom czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.

Niektórzy rodzice skorzystali jednak z możliwości posłania sześciolatków do szkół. Według badań CBOS z 2011 roku 92 proc. z nich zadowolonych jest z nauczycieli i sposobu, w jaki uczą i prowadzą zajęcia z dziećmi.

- Wprowadzenie reformy obniżającej wiek szkolny poprzedziły kompleksowe badania, które potwierdziły, że polskie sześciolatki są emocjonalnie, intelektualnie i fizycznie gotowe do podjęcia nauki - tłumaczy Krystyna Szumilas. - Badania testu umiejętności na starcie szkolnym pokazały, że dzieci, które rozpoczęły naukę w szkole w wieku sześciu lat lepiej czytają, piszą i liczą od swoich rówieśników, którzy pozostali w przedszkolu - dodaje.
Elżbieta Michalak

Opinie (152) 4 zablokowane

  • Ostatnie badania pokazują, że młodsze dzieci w stosunku do starszych w tej samej klasie (25)

    mają gorsze wyniki...

    każdy normalny o tym wie. Nie tylko wyniki, ale i psyche na całe życie stłamszoną pewnie.

    "Badania testu umiejętności na starcie szkolnym pokazały, że dzieci, które rozpoczęły naukę w szkole w wieku sześciu lat lepiej czytają, piszą i liczą od swoich rówieśników, którzy pozostali w przedszkolu"

    A jak mają czytać w przedszkolu, jak się tego nie uczą jeszcze?

    • 92 34

    • (2)

      A w jakim wieku masz dzieci ?
      Zapraszam do naszej szkoly SP 75, Twoja teoria niestety sie nie sprawdza.

      • 12 25

      • to nie jest teoria - tylko praktyka

        z dzisiejszej prasy (rzeczpospolita)

        "Młodsze dzieci wypadają słabiej na egzaminach wynika z badań instytucji podległej... MEN.

        Taki wniosek płynie z analiz przeprowadzonych przez Instytut Badań Edukacyjnych, do których dotarła Rz". Choć jest to instytucja podległa Ministerstwu Edukacji Narodowej, to resort nigdy nie przedstawił wyników tych badań, forsując obniżenie wieku szkolnego"

        • 18 8

      • - "Ostatnie badania pokazują, że..."

        - "Twoja teoria niestety sie nie sprawdza."

        aleś błysnęła inteligencją, matka..

        • 3 0

    • bzdura (12)

      moja córka poszła do I klasy jako 6 latek i świetnie sobie radzi. Jest mega zadowolona i nie odczułam u niej żadnego stresu

      • 13 12

      • (8)

        No to gratuluję! A Ty zabrałaś jej rok z jej (i tak któtkiego) beztroskiego dzieciństwa, podczas którego mogła uczyć się najefektywniej... Przez zabawę, śmiech, empiryczne działania. Nauka czytania i pisania przez rok nie ucieknie, nie są to na tyle skomplikowane umiejętności, że można coś "przegapić". Niestety rodzice bagatelizują rozwój emocjonalny i społeczny... Teraz możecie twierdzić, że "dziecko sobie radzi i jest szczęśliwe" bowiem zebrało nadludzkie dla siebie siły, żeby poradzić sobie w zastałej sytuacji i spełnić oczekiwania rodziców, n-li, dorównać innym dzieciom... Brawo udało się! Pokłosie zobaczymy za kilka lat. Rośnie nam pokolenie osób niewrażliwych, karierowiczów bez moralnych wartości. Które nie tyle chce za wszelką cenę dorównać, ale i przerosnąć innych... Bo takie są oczekiwania głównie rodziców. Sami ładujecie dzieci w wyścig szczurów, który tłamsi psychicznie te niedojrzałe jednostki. szybciej, pierwszy, jedyny... czytanie, pisanie, język... Ten rok w rozwoju dziecka to jest bardzo dużo czasu... Zwłaszcza dla dojrzewającego układu nerwowego. Mądrzy rodzice dadzą dziecku czas na budowanie pewności siebie, poczucie sprawstwa, dobrą zabawę i beztroski śmiech... A Ci, co pękają z dumy, bo ich 5-cio, 6-cio latek płynnie czyta i pisze, również będą pękać z dumy samotnie w domu starców do którego odda ich z wdzięczności zapracowany, poświęcony nowym wyzwaniom służbowym korpoludek.

        • 25 10

        • bzdura (6)

          No to ja na te słowa powiem bzdura.
          Jesli ktoś mówi o zabieraniu dzieciństwa to pewnie sam do 7-go roku życia nic nie robił.
          A co zrobić z dzieckiem, ktore chce iść do szkoły ?
          Nikt , nikogo nie uczy na siłe pisać i czytać w wieku 5, 6 lat, te dzieci po prostu same czytają i piszą w tym wieku, bo są zdolne i już. Jeśli nie spotkałeś się z takimi przypadkami, a widać , że nie , to nie wiesz o czym mówimy, my Matki, które pozwoliły dzieciom na wcześniejszą edukację. Nie muszą czekać na innych.
          To nie są dzieci , które uczone są od 4go roku życia czytania tylko dlatego, że Babcia siedzi w domu i ma czas na ich edukację. To są dzieci, które w szybszym tempie uczą się i poznają świat. Po co znowu wszystkim pakować do jednego worka !

          • 8 11

          • Nieprawda i nie o to chodzi. Naprawdę posłuchaj sobie opinie pedagogów ukazujących całe zło tego systemu.

            • 4 4

          • (4)

            To Ty nie masz elementarnej wiedzy o rozwoju dziecka! Nie wszystkie sfery poznawcze rozwijają się w tym samym tempie... Jeśli dziecko wydaje się być wybitne np. w analizie i syntezie głoskowej (co oznacza gotowość do czytania) nie znaczy, że w sferze np. radzenia sobie z emocjami, konfliktami, porażką jest równie "sprawne". A to może odbić się dotkliwiej na jego całym szczęśliwym, spełnionym dorosłym życiu. Nie chodzi o to, żeby hamować rozwój dziecka w zakresie jego ciekawości i chęci nauki czyt. i pisania, ale trzeba zadbać o OPTYMALNE warunki... których szkoła nie oferuje, bo nasze Państwo jak zwykle zabrało się za wszystko od d*py strony i pcha 5,6 latki do szkół, nie zapewniając zaplecza dydaktycznego i zmian w mentalności i przygotiwaniu n-li...
            Nie wiem, dlaczego "Matko, dbająca o edukację dzieci" zasugerowałaś się, że jestem mężczyzną? Jakieś złe doświadczenia? ;)
            Również jestem matką. Zawodowo zajmuję się badaniem gotowości szkolnej dzieci we wszystkich sferach poznawczych. Znam wyniki, wiem, jakiej potrzeba dużej uważności i wiedzy, żeby niczego nie zaniedbać i nic nie przegapić. W trosce i dzieci. Nasze dzieci i ich przyszłość. Znam rodziców tak zafiksowanych na to, żeby ich dziecko "nie odstawało", "nie było gorsze", że decydują się na edukację w szkole dzieci zupełnie nie gotowych... Bagatelizują pewne sprawy, bo "nadgoni". Pewnie, że nadgoni... Ale będzie musiało stale ciągnąć w górę, czasem ponad swoje możliwości. Ciągle niedoceniamy wpływu stabilnej emocjonalnie psychiki, na poczucie szczęścia i satysfakcji w życiu.
            Ja mam dwoje dzieci. Jedno poszło do szkoły "przed" reformą, drugie załapie się na przymus 6-latka w pierwszej klasie. My, jako odpowiedzialni i świadomi rodzice powinniśmy walczyć o to, żeby szkoły były gotowe na naukę dzieci w tym wieku. A niestety realia są inne. Ministerstwo coś walnęło, ciągle to odsuwa w czasie, bo chyba sami widzą, że coś nie do końca gra... Za tą "zmianą" nie idą pieniądze dla szkół na rozwinięcie zaplecza dydaktycznego, dokształcenie n-li i zmianę ich podejścia (bo dziecko nie musi siedzieć w ławce, żeby się efektywnie uczyć... No chyba, że pisze, pisze, pisze i na tym kończy się rozwój "szkolnych" kompetencji).

            • 11 4

            • (3)

              Ja to mam wrażenie, że trafiłam na jakąś wyjątkową szkołe, a Wy wszyscy macie jakieś "nieprzygotowane" szkoły z XX wieku.
              Dlaczego zakładacie, że wszyscy rodzice, którzy cos robia dla dzieci robia to dlatego, żeby ich dziecko było naj.......
              A czy Wasi rodzice tylko chodzili do pracy i sie Wami nie zajmowali ? Czy naprawde mieliscie takie nudne zycie ?
              Jednym slowem u mnie sie nic nie zmienilo. Moj ojciec chodzil ze mna na basen, zapisal mnie na szermierke, wysylal mnie na obozy narciarskie i sportowe. Ja robie to samo z moimi dziecmi. Ja bylam bardzo szczesliwa, nie wyobrazam sobie zycia bez tych dodatkowych zajec. Nie mialam pojecia, ze inni moi koledzy , kolezanki siedza po szkole w domu i sie nudza. W glowei mi sie nie miesci, ze dorosly czlowiek nie potrafi plywac. Nie wiem dlaczego dzieci choruja ? Nie wiem dlaczego dla ludzie wyjscie z domu i pogranie z dzieckim w pilke jest tak wielkim wysilkiem, no chyba , ze nadwaga !!! Poza tym podczas uprawiania sportu dziecko przezywa takie stresy zwiazane z porazkami, ze zanim pojdzie do szkoly to juz jest odporne na stresiki zwiazane z lekcjami. Ja nie rozpatruje tych tematow na podstawie badan instytucji, ja sie dziele swoim doswiadczeniem i juz. Nie mam pretensji do szkoly jesli nie ma tam super placu zabaw, super komputerow itp. staram sie w szkole organizowac rozne ciekawe spotkania dla klasy, szukam fajnych zajec np. na Baltyckim Festiwalu Nauki, czy na Polskiej Akademii Dzieci dlatego dzieciaki 6,7, 8, 9 letnie w skzole do ktorej chodza moje dzieci sa szczesliwe. U nas po prostu sie cos dzieje, a zawsze uwazam, ze najgorsze jest nicnierobienie.

              • 9 0

              • (2)

                Ok, w tym co tutaj piszesz być może masz rację. Rodzice powinni decydować - to też racja. Dzieci są różne i nie wszystkie nadają się w wieku 6-ciu lat do szkoły - zgodzisz się z tym? A jeśli tak, to - w kontekście tego faktu, że szkoła dla 6-latków ma być obowiązkowa - czy podpisałabyś się pod wnioskiem o referendum?

                "Udzielam poparcia wnioskowi
                o poddanie pod referendum ogólnokrajowe
                sprawy o szczególnym znaczeniu dla państwa
                i obywateli dotyczącej systemu edukacji,
                RATUJ MALUCHY I STARSZE DZIECI TEŻ
                (siedziba Pełnomocnika wniosku: ul. Kazimierza Wielkiego 31/41, 05-120 Legionowo)
                zawierającemu następujące propozycje pytań w tej sprawie:
                .
                1. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków?
                2. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków?
                3. Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów?
                4. Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej + 4 lata szkoły średniej?
                5. Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli?
                (oraz proponowane odpowiedzi - twierdzącą i przeczącą)"

                • 5 5

              • (1)

                tak, jestem ciekawa odpowiedzi

                • 1 0

              • ja też i dlatego udzieliłem poparcie wnioskowi o referendum w tej sprawie i Ciebie do tego namawiam:
                o poddanie pod referendum
                wuwuwu.rzecznikrodzicow.pl/referendum-edukacyjne-ratuj-maluchy-i-starsze-dzieci-tez#overlay-context=materialy-do-referendum-edukacyjnego

                • 2 0

        • :)

          Jeśli dziecko chętnie chodzi do szkoły, jest uśmiechnięte, pełne życia,ma mnóstwo kolegów, znaczy jest w miejscu w którym powinno być.

          Wytłumacz dzieciakowi, że jeszcze rok będzie się męczył z dzidziami w przedszkolu, tolerował smód zasikanych majtek jego kolegów, histerie maluchów, które wrzeszczą jakby im się krzywda działa i bawił się w zabawy, które od 3 lat mu towarzyszą w przedszkolu. Niestety dzieciaki nie są przygotowane do przedszkola i tak to wygląda. Poza tym w przedszkolu wszystkie dzieci sa traktowane jak male dzidzie.
          Dodam, że w przedszkolu wcale nie jest spokojniej niż w szkole. Nie wiem skąd teoria, że z biedne dziecko nie zniesie szkolnego hałasu. W szkole są mniej liczne klasy niż grupy w przedszkolu, a sale są obszerniejsze. W przedszkolu jak takich dwóch, trzech zacznie sie wydzierać to można naprawdę zwariować.
          A dlaczego nie dać 9 latków do pierwszej klasy ? Bedzie juz tak odstresowany, ze nikt go nie namowi do chodzenia do szkoly.
          Jak nie nauczy się dyscypliny od małego, to 7-mio latek jest już stracony.
          Jak nie nauczy się obowiazku to do konca zycia beda z nim problemy.

          • 3 0

      • No i zaoszczedzilas (2)

        A przy okazji zaoszczedziłaś, co? Fajnie nie zapłacić za cały rok przedszkola ! Sknera oszczedzajaca na dzieciach !!!!

        • 0 3

        • teoretyk (1)

          Jeśli chcesz koniecznie wiedzieć ile kosztują dzieci, które zamiast siedziec w domu mają ciekawe życie to prosze.
          ZAOSZCZEDZONE PIENIADZE za przedszkole 600 zl miesiecznie
          KOSZT ZAJEC poza przedszkolem: basen, tenis, angielski, roboty. wiesz ile to miesiecznie kosztuje za 1 dziecko - 1000 zl. Wiesz ile kosztuja wyjazdy na turnieje tenisowe - miesiecznie 500 zl, wiesz ile kosztuje wyposażenie tenisisty, plywaka - 1000 zl rocznie.
          Oczywiscie to dotyczy dzieci, ktore faktycznie chodza na zajecia i na nich sie nie obijaja, dzieki czemu maja bardzo dobre wyniki na arenach krajowych i takie wyjazdy po prostu im sie naleza, wiec musisz placic.
          Te 600 zl miesiecznie za przedszkole to jest nic.
          Przy okazji dodam, ze jak dzieci byly male to ani razu nie skorzystalam z darmowej pomocy Babci. Zawsze mieli nianie + zlobek + przedszkole. Babcia jest gosciem w naszym domu, a nie obsluga domowa.
          Oczywiscie jesli wychowujesz leniwca w domu to zaoszczedzisz. Rano wypuscisz go do szkoly, odbierzesz ze swietlicy o 17-tej i posadzisz w domu przed komputerem do 20-tej.
          Myslisz, ze takie aktywne dzieci rodza sie na peczki ? Trzeba je nauczyc jak spedzac wolny czas, wtedy masz szczesliwe, ambitne i zadowolone z zycia dzieciaki, ale to kosztuje....... i musisz nie tylko zarobic, ale ZAJAC sie dziecmi.
          UWAGA MLODE MATKI, jesli dajecie dzieci wczesniej do szkoly zeby zaoszczedzic, to ta teoria sie nie sprawdza. Czy ludzie naprawde mysla, ze nauka nie kosztuje ?

          • 1 1

          • Ja od lat opiekuję się wnukami bo rodzice muszą pracować by spłacać kredyty za mieszkanie. Teraz dość rzadko, sam nie wiem jak to będzie za dwa tygodnie, ale jak będzie trzeba, to czemu nie. Oczywiście w dni wolne od pracy (24h i 2-3 dni wolne) i na zmianę z babcią. Ty dziadka, a i ojca w tych swoich rozważaniach w ogóle nie bierzesz pod uwagę, bo?

            • 0 0

    • ta hodujcie tłumoków co mają dzieciństwo czyli siedzenie w domu i zabawianie rodziców (1)

      egoistyczni rodzice nie chcą dzieci puścić do szkoły bo co oni wtedy będą robić

      • 14 19

      • No, jak rodzic głupi, to będzie trzymał dziecko w domu i tępo patrzył w telepator.
        Dziecko musi mieć dostarczane różne bodźce, żeby rozwijać się harmonijnie. Siedząc w szkolnej ławce jest to dość utrudnione. Szkoły nie są przygotowane do kształcenia dzieci w tym wieku... Wystarczy porównać wyposażenie sal p-lnych i sz-lnych. Nasze Państwo jak zwykle wszystko robi od d*py strony.

        • 7 1

    • Chyba odwrotnie. (1)

      W I klasach są już 5,5latki czyli dzieci urodzone pod koniec roku. Najlepiej radzą sobie 6 latki z początku roku. Przerośnięte 7 latki są z reguły najsłabszymi uczniami w klasie. Rzeczpospolita ma już poziom Faktu i lepiej się na nią nie powoływać.

      • 7 5

      • tak.. bo na podstawie klasy swojego dziecka ekstrapolowałeś na całą Polskę.

        ... ale jakieś wyjątki nie czynią reguły.

        Jak przerośnięte 7 latki spuszczą łomot Twojemu 6 latkowi, to zmienisz zdanie... albo już się z niego śmieją, tylko Ci nic nie mówi bo mu wstyd, bo ojciec oczekuje wyników...

        Nie chwal dnia przed zachodem słońca.

        • 7 5

    • różnica wystepuje tylko w I semestrze (1)

      potem jest już tylko lepiej, znam przypadki, że radzą sobie lepiej od 7-letnich pierwszoklasistów

      • 5 5

      • przypadki...

        ja znam też różne "przypadki"

        • 2 0

    • w takim razie jestem nienormalna!

      Moja córka poszła do 1-szej klasy jako 6-cio latek!
      Teraz jest juz w 3 klasie - i radzi sobie bez żadnych problemów - swojej decyzji nie żałuje!

      • 5 1

    • Polecam szkołe 79 w Gdańsku !!!!

      Rewelacja . Wszyscy mili uśmiechnięci . Córeczka nie chce wychodzić ze szkoły chodzi tam z ogromna przyjemnością już drugi rok . Najpierw 0 dla 5 latków , teraz dla 6 latków we wrześniu idzie do pierwszej klasy a teraz w marcu miała 6 urodzinki. Uważam ze jest świetnie przygotowana na naukę w 1 klasie. Szkoła z osobna świetlica dla zerówek i osobna dla klas od 1 do 3 osobne godziny obiadowe . Duże osiągnięcia sportowe, szkoła bierze udzialł w różnych ogólnopolskich programach miedzy innymi promujacymi zdrowy styl życia język angielski od klas 0 włoski od 1 i niemiecki od 3 . Dyrektor przemiły dobrzy pedagodzy i logopedzi dostępnymi dla wszystkich potrzebujących dzieci ! Bardzo polecam tą szkołe !

      • 0 0

    • Jest wiele przykładów wśród osób już dorosłych

      Jednym z przykładów, jak wcześniejsze puszczenie do szkoły "zdolnego dziecka" może źle wpłynąć na jego dalsze życie jest historia p. Szczęsnego (ojca bramkarza naszej reprezentacji). Jest bardzo inteligentny, ale ma wykształcenie podstawowe. Rodzice puścili go wcześniej do szkoły, bo wiele umiał jak na swój wiek i nie przejmowali się jego rozwojem emocjonalnym - a to pociągnęło za sobą fatalne konsekwencje.

      • 0 0

  • najważniejszy jest nauczyciel (6)

    a nie szkoła. Dobrym pomysłem jest system oceny nauczycieli i ranking dostępny dla rodziców, szczególnie w nauczaniu początkowym. Nawet w "najlepszej" szkole trafi się pedagog który skutecznie zniechęci dziecko do nauki.
    Niestety stanowisko nauczyciela staje się w dobie kryzysu "ciepłą posadką" i w grę wchodzą układziki i knowania, z dużą szkodą dla dzieci. Jest duży odsetek nauczycieli którzy powinni się pożegnać ze stanowiskiem ale mają układy i jest dużo jeszcze z zapałem pedagogów którzy są bezwzględnie usuwani bo układów nie mają.

    • 57 15

    • dokładnie tak jest!

      Układy i układziki...Niektóre szkoły to prywatne folwarki dyrektorstwa i ich znajomych:( Nie ma znaczenia jak dobry jest nauczyciel- jeśli trzeba zorganizować posadkę dla znajomka, to znajdzie się sposób aby nawet najlepszego nauczyciela usunąć. Niestety przekonaliśmy się o tym na własnej skórze- my - rodzice, oraz nasze dzieci uczęszczające do jednej z gdańskich szkół. Nie szkoła dla dzieci, a dzieci dla szkoły- niestety.
      A teraz jeszcze, w to piekiełko, mamy oddawać coraz młodsze dzieci. Super....

      • 8 2

    • albo olewa pan,pani nauczycielka albo "niewypał"

      • 0 1

    • (1)

      Rodzicom to się juz w głowach przewraca. Mają wygórowane żądania , ale jak wychowawca o coś prosi to wszyscy głowę w piasek . Mam 9 szesciolatkow i 16 siedmiolatkow. Jedni i drudzy swietnie sobie radzą. Problemem są mamuski tzw. Kwoki . We wszystko się wracają . Za dzięki robią każde zadanie.byle malucha nie zestresowac .A my przecież mamy przygotować dzieci do wypelniania w przyszłości różnych stosujących zadań i obowiązków . Dziecko ma prawa i obowiązki. A nie tylko prawa. Pozdrawiam rozsądnych rodziców .

      • 11 0

      • Przepraszam za zjedzone literki.

        • 4 0

    • To może ja coś napiszę o rodzicach .Uczę już 20 lat . Lubię swoją pracę i wiem , że dzieci mnie akceptują i darzą sympatią . Problemem są tylko rodzice , bo to oni głównie odpowiadają za dzieci w klasach I-III . Uczniowie maja braki w przyborach szkolnych , zapominają zeszytów , spóżniaja się regularnie na zajęcia , nie dostają od rodziców śniadania , nie noszą strojów na w-f . Zapominaja o przyjściu na zajęcia dodatkowe , nie przygotowują przyborów na zajęcia plastyczno-techniczne . Wyjazd poza szkołę : brak biletów , albo bilet o złym nominale , nieodpowiedni strój , spóźnienie na zbiórkę . A na zebraniach towarzystwo się produkuje , wytyka wszystkie wady szkoły i nauczycieli , a o swoich jakoś milczy .Moja szkoła , tak jak inne ma swój regulamin , między innymi dotyczący odprowadzania dzieci do szatni .Mówi o tym , aby rodzice nie wchodzili do boksów . I co ? Nic - są mamuśki , które nawet wózkami wjeżdżają i po zwróceniu im uwagi słyszymy , że maja takie prawo .Ludzie !!! Do czego maja prawo , do ograniczania innym dzieciom możliwości swobodnego poruszania się po szatni .Czegoś tu nie rozumiem . Niektórym macierzyństwo nie służy , a ostrzej to :niektórym matkom to przy porodzie razem z łożyskiem odpłynął rozum . O chamstwie rodziców można tu pisać godzinami , połowa to buraki , ze słomą w butach i na takich buraków wychowują swoje dzieci .

      • 7 1

    • Nauczyciele

      Nie zgadzam sie z tzw.ciepla posadka.Takie rzeczy mozna zarzucic dyrektorom wiekszosci szkol.To oni wioda prym,niekiedy gnebia nauczycieli,ukrywaja przemoc w szkole(kasuja niewygodne nagrania z monitoringu).Nauczyciele i pedagodzy szkolni sa trzymani krotko,a dyrektor postepuje jak milicjant z czasow komuny.Jest gorzej niz bylo.Korupcja i przemoc na ktora nie ma rady.Zadne komisje,zadne wizyty Kuratorium nie pomoga,jak dyrektorka ma tam uklady.....

      • 3 0

  • Promują bo za pobyt dzieci w szkole dopłaca budzet państwa a za dzieci w przedszkolu budżet miasta (1)

    Promują, bo za pobyt dzieci w szkole dopłaca budżet państwa a za dzieci w przedszkolu tylko budżet miasta. Po za tym na wszelakich forach większość ludzi i fachowców wyraża się raczej bardzo krytycznie w tym temacie, wytyka brak przygotowania szkół i nauczycieli do pobytu sześciolatków. Większość niezależnych (od naszego rządu ) badań też potwierdza niskie zadowolenie i duże braki w przygotowaniu szkół.

    • 43 6

    • to nie szkoly sa problemem!

      kurcze dlaczego nikt nie rozumie,ze to nie brak przygotowania szkoł jest problemem (szkoly sa gotowe i to nie w tym problem),ale dzieci! Dzieci, ktore w polowie przypadków nie są jeszcze gotowe z róznych wzgledów do pojscia do szkoly, a nawet jesli to pytanie - po co??? tu wcale o nauke nie chodzi, bo dzieci, ktore chloną wiedze, naucza sie w domu (czytac pisac liczyc)....inne-zwyczajnie maja na to czas! A program kl. I dla dzieci 6letnich wcale nie obejmuje nauki czytania pisania, tylko rysowanie, spiewanie, lepienie, wyklejanie wycinanie... Wiec po co robic rodzicom wode w mozgu??:( A cierpia na tym dzieci, u których problemy pojawia sie predzej czy pozniej, ale wtedy juz nie bedzie mozliwosci,zeby cofnac je do przedszkola czy chocby do zerówki!

      • 2 0

  • szybciej pójdą do roboty wspomogą system emerytalny (2)

    ot cała prawda do której Tuskoland dorabia teorię

    • 71 8

    • Ale gdzie w Tuskolandzie ta robota? (1)

      raczej zasilą rynek pracy na zachodzie.

      • 1 0

      • Rządzić i śię problemami nie zajmować - oto ich cel, prawdziwy program

        Dla nich to nieważne że wyjadą, a nawet lepiej, bo bezrobocie w oficjalnych raportach się zmniejszy i ci Polacy nie będą dla popaprańców problemem.

        • 0 0

  • Za i przeciw (12)

    Zawsze beda tacy, ktorzy sa ZA i PRZECIW, ale nie wiem o co Wam chodzi, przecież nikt Was nie zmusza do wysłania dziecka do szkoły. Możecie , ale nie musicie, więc nie mieszajcie młodym Matkom w głowach. Moje poszły wczesniej do szkoły,bo się nadawały i już. To nie moja zasługa, takie po prostu są , takie sie urodziły i dlaczego miały czekać na swój rocznik ? Po co tyle zamieszania. Za moich czasów też młodsze dzieci chodziły do szkoły, ale nikt o tym nie mówił. Są dzieci, które mogą iść rok wcześniej, a są takie które powinny iść rok póżniej i nikt nikogo nie powinien wytykać palcami. Dzieci w klasie zupełnie nie zwracaja uwagi kto ile ma lat. To rodzice robia problem.

    • 36 31

    • głupiaś jak but (1)

      w tym rzecz, że zmusza się nasze dzieci do pójścia w wieku lat 6 do pierwszej klasy i NIKT tu nie zostawia nikomu wyboru.

      • 24 5

      • dzieki za tytuł....

        Widać mało masz wspólnego z dziećmi. Ja znam przypadki gdzie dzieci poszły rok później do szkoły na życzenie rodziców. Teraz są to studenci. Po prostu dojrzewali później, co nie znaczy, że byli gorszymi uczniami. Skończyli podstawówkę rok później, ale z wyróżnieniem.
        Nie znam natomiast przypadku, żeby ktoś komuś kazał wysłać dziecko do szkoły.
        Upraszczacie temat, nie znając rzeczywistości.

        • 1 6

    • "Dzieci w klasie zupełnie nie zwracaja uwagi kto ile ma lat." (3)

      Ty do jakiejś innej szkoły chodziłaś?...

      • 15 7

      • wiek (2)

        Krótko mówiąc jak spytasz mojego syna ile lat mają jego koledzy w klasie 8 czy 9 , nie ma pojęcia. Czyli nikt nikogo w szkole nie dyskryminuje dopóki nie wtrącą się do tego rodzice.
        Ja chodziłam do szkoły 30 lat temu i też miałam koleżanki i kolegów w różnym wieku. Nie wiem dlaczego nagle tyle się na ten temat mówi.
        Idziesz na bilans 6 latka i wiesz wszystko.

        • 3 5

        • Matko Polko brednie i bzdury piszesz... (1)

          Idziesz na bilans 6-latka i juz wszystko wiesz...GRATULUJĘ IGNORANCJI

          • 0 0

          • doświadczenie

            Cały czas piszę o DOŚWIADCZENIU a nie o informacjach wyssanych z palca.
            Byłaś na bilansie 6 latka ? Masz dzieci ? I co miały jakieś trudności z opinią ?
            Moje wszystkie wypadły rewelacyjnie, a więc potwierdziły moje przypuszczenia, że moga iść do szkoły wcześniej.
            Potem pochodziłam po szkołach i znalazłam taką która jest odpowiednia i mam spokój z nauką. Nie siedzę nad lekcjami, nie muszę się zastanawiać czy maja lekcje odrobione, są zdrowe i wysportowane , bo dbam właśnie o to.
            Uważasz, że jeśli na bilansie powiedzą, że dziecko ma zaległości albo jakiekolwiek trudności w przyswajaniu wiedzy to można je dać wcześniej do szkoły ?
            No to napisz przyszłym Mamom, żeby nie chodziły na bilanse , bo to nie ma sensu.

            Każda informacja jest dobra i nie zaszkodzi się dowiedzieć co inni myślą jeśli się decyduejmy na wcześniejsza edukację.

            Ja podjęłam decyzję, ale poszłam na bilans, pytałam Pań w przedszkolu, no i zaryzykowałam, zresztą nie po raz pierwszy w życiu, jak każda Matka.
            Jak widać wszystkie pozytywne wypowiedzi są od rodziców, którzy przez to przeszli i są zadowoleni, a negatywne przez teoretyków, którzy wątpię czy w ogóle mieli styczność z tym tematem i czy mają dzieci.

            • 0 0

    • Jakbym czytał współczesną Trybunę Ludu (3)

      Znasz opinię tal licznych pedagogów oceniających ten pomysł na jedynkę?! Znasz uzasadnienie tej oceny? A dlaczego nie znasz? A dlaczego tylko telewizory poprawne politycznie są na multipleksie, a Telewizji Trwam nie ma?

      Dlatego, żebyś nadal nie wiedziała nic ponadto, co Ci powiedzą lewackie telewizory. żeby było jak za komuny.

      • 7 3

      • Opinie (2)

        Ja piszę o tym co wiem z własnego doświadczenia, żeby młodym Matkom przekazać informację, że one też mają coś do powiedzenia i to One decydują o tym co dalej będzie z dzieckiem.
        Ja się nikogo nie pytałam i te dzieci które nadawały się wcześniej do szkoły po prostu wysłałam do szkoły, a te które powinny według mnie iść ze swoim rocznikiem , poszły ze swoim.
        Dzisiaj uważam, że się nie pomyliłam w żadnym przypadku.
        Matka doskonale wie jak się rozwija dziecko, jak się zachowuje w różnych sytuacjach, czy pójście do żłobka, przedszkola, szkoły jest dla niego stresem czy nie.
        Opinie pedagogów można sobie poczytać, a tutaj jest miejsce na przekazanie swoich doświadczeń, ze swojego życia.
        Też przeżyłam komunę, więc teraz inaczej patrzę na świat i cieszę się, że mogę decydować o wielu rzeczach.

        • 0 5

        • (1)

          Piszesz, że "to One decydują o tym co dalej będzie z dzieckiem". A gdzie w tym Twoim światopoglądzie jest ojciec? To matka ma głos decydujący, a ojciec może co najwyżej ukazać swój pogląd, czy to też nie? Jesteś feministką, albo utożsamiasz się z feminizmem?

          • 0 0

          • :))

            Ja bym chciała znaleźć Tatusia , który chciałby chętnie zająć się edukacją dzieci.
            Wy jesteście cwani. Oddajecie temat mamusiom, bo tak łatwiej i nie ma ryzyka.
            Podobno Wy zarabiacie pieniądze, a my mamy się zająć dziećmi.
            Żałujecie na zajęcia dodatkowe, gdybysmy Was słuchały to dzieciaki siedziałyby tylko przed komputerem. To nie jest moje zdanie, tak jest we wszystkich rodzinach u moich sąsiadów. To Mamy zawożą dzieci na zajęcia, to Mamy szukają zajęć, to Mamy się interesują co dzieci robia po lekcjach, to Mamy chodza na zebrania, to Mamy czytają książki, to Mamy chodzą z dzieckiem do lekarza, to Mamy biegają z dziećmi po plaży, to Mamy grają w piłkę, to Mamy wygłupiaja się z dziećmi i...... podejmują ryzyko. Tatusiowie potrafia tylko komentować, a po co zapisałaśgo na.......... ma się uczyć ! Nie znam żadnego przykładu, żeby Tatus przyszedł i powiedział : znalazłem fajne zajęcia dla naszych dzieci, znalazłem fajny wyjazd, znalazłem fajny plac zabaw, fajne miejsce ...... Tak to wygląda, leniwi jesteście i udajecie ,że cieżko pracujecie, a kobieta rodzi dzieci i jest wypoczęta, wyspana i nie narzeka , że ja głowa boli.
            Cała prawda.

            • 1 0

    • Owszem zmusza... (1)

      Obowiązek szkolny dla sześciolatków nakłada USTAWA.

      • 3 0

      • obowiązek szkolny można odroczyć :)

        • 1 3

  • szkoda dziecinstwa (1)

    moje dziecko poszło drugi raz do zerówki - jedna w przedszkolu druga w szkole.Uważam ze dobrze zrobiłam nie posyłając do 1 klasy. Mam porównanie do dzieci które w tym wieku są w pierwszej klasie i radzą sobie dobrze jednak emocjonalnie już nie. Niestety rodzice przyznają się ze to jednak był błąd, nasze chore ambicje są ważniejsze a nie dobro dzieci.

    • 49 16

    • Znane są relacje, jak to sześciolatki w szkole dosłownie rwą sobie włosy z głowy, a rodzice są bezradni bo raz dziecko zapisane już wypisać nie można.

      • 8 6

  • wiek nie ma tu nic do rzeczy (10)

    Moim zdaniem na to czy dziecko jest gotowe do szkoły czy nie, nie decyduje wiek. A tym bardziej wiek kalendarzowy! Między 6- latkiem ze stycznia a 6-latkiem z grudnia jest ogromna różnica!
    Ja swoją córkę wysyłam szybciej do szkoły, ale tylko dlatego, że urodziła się 05.01. i mam pełne przekonanie, że się tam odnajdzie. Na wszelki wypadek zrobiłam jej pełne badanie gotowości szkolnej u doświadczonego psychologa, co potwierdziło moje spostrzeżenia- Uwaga! będę się chwalić córką :) !! Ma wysoki poziom inteligencji, bardzo dobre myślenie przyczynowo-skutkowe i abstrakcyjne. I tak o tym wiedziałam, ale miło jest mieć to czarno na białym poparte opinią obiektywnego specjalisty i wiarygodnymi badaniami :)

    • 24 18

    • OBY

      To wcale nie jest powiedziane,że córce tak zostanie.Nie wiadomo,jak długo bedziesz się Nią chwalić. Oby.

      • 6 4

    • Uważaj,żeby po badaniach specjalisty

      sąd na wszelki wypadek nie odebrał Ci dziecka....(jak w Krakowie)

      • 5 8

    • 5, 6, 7 lat

      Dokładnie tak jak piszesz WIEK NIE MA TU NIC DO RZECZY, NIE MA.
      W Ameryce dziecko przechodzi z klasy do klasy w zależności od swoich wyników. Jeśli ktoś nie daje rady nie jest dyskryminowany, ale idzie do klasy słabszej, gdzie czuje się dobrze, bo jego wysiłek jest doceniany.

      • 3 1

    • wiek nie ma tu nic do rzeczy (6)

      Ja zrobiłam dokładnie tak samo. Moje wewnętrzne przekonanie, poparte dodatkowo testami w poradni spowodowały że posłałam córkę rok wcześniej do szkoły. Decyzji nie żałuję. Jest teraz w 3-ciej klasie i nie ma żadnych problemów z nauką. Wręcz przeciwnie - jest w klasowej czołówce.

      • 3 1

      • właśnie ! (5)

        Też się z tym zgadzam! O pójściu dziecka do szkoły powinny decydować jego umiejętności, a nie wiek.
        Warto to sprawdzić. My byliśmy na badaniach przesiewowych w Ośrodku promocji zdrowia na kołobrzeskiej, a potem dla potwierdzenia zrobiłam jeszcze poszerzone badanie psychologiczne- już prywatnie, ale dało mi o wiele więcej wskazówek i ułatwiło podjęcie decyzji.
        Teraz syn kończy 1 klasę i bardzo dobrze sobie radzi. Ale gdybym nie miała takiej pewności, to chyba bym się nie zdecydowała tylko dlatego że urodził się w danym roku kalendarzowym!

        • 2 0

        • cała prawda (4)

          Czytajcie i uwierzcie, że są takie dzieci, te matki mówią prawdę. Dlaczego nie wierzycie, że są u nas zdolne, mądre dzieci ? Są dzieci , które są samodzielne, są dzieci, które w wieku 6 lat jeżdżą na obozy i dają sobie świetnie radę. UWIERZCIE w to. Nie każdy ma Babcie, która mu wiąże sznurowadła, nie każdy ma nianie, która nosi mu tornister do szkoły, nie każdy czeka, aż mu się schowa papcie do woreczka. Widziałam scenę jak I klasa ubiera się w szatni po basenie ! Ludzie, te dzieci są kalekami. Oni nie potrafią sami się ubrać po zajęciach na basenie !
          Jesli tak wychowujecie swoje dzieci to trudno, niech idą do szkoły w wieku 7 lat i przeżywają stres, bo nie potrafią współpracować w grupie, bo wszystko im leci z rąk, bo nie potrafią się odnaleźć w tej grupie. Znam też dzieci, które są w V klasie i rodzice nie chcą, żeby jechały na 3 dniową wycieczkę klasową, bo jeszcze nigdy nie spały poza domem ! Wybaczcie, ale dla mnie to nie jest normalne. To są te przypadki, które nie powinny iść wcześniej do szkoły.

          • 3 2

          • nauka samodzielności (3)

            Zgadzam się z Tobą w 100%. Prawda jest niestety taka, że to my rodzice mamy największy wpływ na przygotowanie naszych dzieci do życia. To my musimy nauczyć ich samodzielności, radzenia sobie w życiu! Wyręczaniem dzieci ze wszystkiego tylko robimy im krzywdę! Moje córki w tym roku były na obozie narciarskim w górach - starsza 9 letnia już po raz kolejny - młodsza 6 letnia po raz pierwszy. Byłam pełna obaw. Okazało się że niepotrzebnie - młodsza poradziła sobie bez problemu.

            • 2 1

            • jest nas więcej (2)

              No to mamy już piątkę, która w naszym kraju nadaje się do szkoły. Twoje dwie panny i moi chłopcy. Widzę, że postepujemy podobnie, czyli nie trzęsiemy się nad dziećmi, a one z tego powodu nie są jakieś nieszczęśliwe czy zestresowane. Po prostu są przygotowane do życia.
              Powinni nam za to dziękować, że nie tylko urodziłyśmy, ale dbamy, żeby nie wyrosły z nich łąjzy, fajtłapy, nieudacznicy, darmozjady.

              • 2 3

              • nie dajmy się zwariować (1)

                Naprawdę nie rozumiem, dlaczego część rodziców uważa, że szkoła tylko dzieci stresuje, odbiera im dzieciństwo, uśmiech i radość! Myślę, że większość z nich nie ma pojęcia jak wygląda dzisiejsza szkoła! Że są to rodzice, którzy patrzą przez pryzmat czasów w których sami chodzili do szkoły, a nauczyciel karał biciem linijką po rękach! Naprawdę wiele się zmieniło! Moje córki tez się beztrosko bawią, śmieją - nawet czasami lepiej w szkole niż w domu - bo im więcej szczęśliwych dzieci w jednym miejscu tym weselej!

                • 2 0

              • dawne czasy

                Mi się wydaje, że Ci którzy tak źle piszą o szkole nie lubili szkoły. Nie wiem dlaczego, ale dla nich to nie były fajne czasy, choc dobrzewiemy, że nie ma fajniejszego okresu od dzieciństwa.
                Ja chodziłam do fajnej szkoły, miałam fajne klasy, z ludźmi spotykamy sie do tej pory. Odwiedzamy nasza Panią wychowawczynie z kl. I-III .
                Moje dzieci tez mają fajne szkoły, fajne Panie z którymi bardzo dobrze się dogadujemy.
                Ja wybierałam dla dzieci szkoły zbierając informacje o nich, wiedząc czego moje dzieci oczekują, co jest dla nich najważniejsze i wiedziałam kto będzie wychowawcą. Jeśli Matke nie interesują zainteresowania dziecka, nic nie wie o szkole to niech sie nie dziwi, że trafia źle.
                Poza tym rodzice przy dziecku bardzo źle mówia o szkołach, nauczycielach itd. więc dzieci mają zdanie na ten temat .

                • 2 0

  • Jak uważacie na Siedlcach lepsza jest 58 czy 14? (5)

    Wprowadziliśmy się ostatnio i nie wiemy, którą wybrać dla dziecka.

    • 5 3

    • wybierz przedszkole i nie zabieraj dziecku dziecinstwa

      co chcesz żeby szybciej zasilł szeregi bezrobotnych ...chyba że masz nazwisko i pochodzenie!

      • 8 6

    • A (2)

      Mam dziecko w 14-tce. Bardzo bezpieczna i spokojna szkoła, ale mało zajęć ruchowych (jedna sala gimnastyczna na całą szkołę), mało zajęć językowych (tylko angielski i tylko 2 godz. lekcyjne), mało zajęć komputerowych (tylko 1 godz.). Z pieniędzy unijnych serwuje się dzieciom zajęcia o wartościach moralnych, o zdrowym odżywianiu, bezpieczeństwie, udzielaniu pomocy itd. Moim zdaniem oferta edukacyjna raczej skromna, ale nauczyciele bardzo fajni i troskliwi, świetne panie woźne, przesympatyczna pani dyrektor. Nie wiem czego szukasz dla swojego dziecka, ale jeśli poczucia bezpieczeństwa to 14-tka jest ok. Do 58-i moje dziecko chodzi w soboty na zbiórki harcerskie i tam wydaje mi się, że jest więcej różnych zajęć i ciekawsza oferta edukacyjna. Nie wypowiem się o kadrze pracowników bo prowadzając tam dziecko w soboty poznałam tylko panie woźne (miłe i sympatyczne).

      • 2 0

      • UE to socjalistyczny twór

        "Z pieniędzy unijnych" - indoktrynacja widzę przyniosła skutki.

        • 0 1

      • reszta jak wyżej

        dodam ,że z unijnych pieniędzy w 14-te są zajęcia sportowe, matematyczno-przyrodnicze, wyrównawcze , dla dzieci z problemami np. w czytaniu.

        ponadto chyba nie jest tak źle z pozostałymi ruchowymi zajęciami - są tzw. "gry i zabawy, piłka nożna / w tym roku szkolnym zawieszona bo Pan Tomek jest na urlopie zdrowotnym, ale od września wraca:)/, gimnastyka korekcyjna, basen dla klas 1-3/często raz na 2 tygodnie ze względu na podział na grupy w klasie/, smerfetki/takie dziecięce cheerliderki:)/

        jest też troche zajęć plastycznych, artystycznych , literackich, chór itp.
        jeśli kogoś interesuje jest też koło caritas czy biblijne-także wachlarz zajęć jest dość duży
        niestety nie ma męskiej drużyny harcerskiej, żeńska ma zajęcia razem z 58 w tamtej szkole.

        jednak za duży plus 14-tki uważam świetlicę -czynna od 6.30 a w 58 było rok temu/wtedy sprawdzałam/ od 7.30 co dla pracujących rodziców ma znaczenie. na świetlicy dzieciaki mają różne zajęcia -plastyczne,szachy, niestety czasem oglądają bajkę z płyty, wychodza na boisko , odrabiają lekecje , jest też czytanie bajek,książek (mam namyśli czytanie przez osobę dorosłą grupie dzieci)

        a ponadto 14 dobrze sobie radzi z tzw. ciężką młodzieżą .......jest dużo zajęć wyrównawczych / np, standardem jest że w pierwszej klasie w planie jest tzw. "zespół" czyli zajęcia wyrównawcze często wykorzystywane do wyrównywania poziomu w klasie np, między 6i 7 latkami bądź dziećmi po przedszkolu i takich tylko po zerówce/

        minusem 14 jest zdecydowanie sklepik szkolny - mało potrzebnych rzeczy i śmieciowe słodycze

        • 0 0

    • jesteśmy z rejonu 58, ale syn chodzi do 14
      Są inne, zależy co ciebie interesuje.

      • 1 0

  • Oczywiście (2)

    tylko w dwóch szkołach mądre głowy ustawiły również jakieś godziny popołudniowe na dzień otwarty. Myślcie ludzie!

    • 5 3

    • są to soboty

      proszę mi wierzyć że w sobotę popołudniu mało kto chciałby przyjść

      • 5 2

    • SP 86 dzień otwarty-sobota rano

      • 1 1

  • Lewactwo i popapraństwo (2)

    Uważają, że jak kwiatek będzie się częściej podlewać to ono szybciej będzie rosło?
    Kolejne utopijne myślenie, gdzie nie dobro dziecka najważniejsze, tylko ideologia. Oczywiście że wiem ma ogromne znaczenie. Lewacy chcą zabrać rodzicom dzieci by je jak najszybciej indoktrynować i by jek najszybciej młody człowiek poszedł do pracy. A kiedy dodamy do tego stale wydłużany wiek pracy (67 lat teram, jutro będzie 70) to gdzieś tutaj jest nasze dobro?

    • 40 11

    • errata - Oczywiście że wiek ma ogromne znaczenie.

      • 4 0

    • za to kler i lekcje religii (indoktrynacji dogmatami bez nawet śladowych znamion rzeczywistości) to już ci nie przeszkadzają,

      a już myślałeś, że taki rozsądny i logiczny jesteś, co? g*upia prawicowa s*ako.

      • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane