- 1 16 chętnych na budowę nowej szkoły w dzielnicy Piecki-Migowo (15 opinii)
- 2 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (193 opinie)
- 3 Kicia Kocia, Lego, Park Ewolucji, a może atrakcje w Akwarium? Planujemy weekend
- 4 Dom Samotnej Matki daje nadzieję. "Czasami mama trafia do nas prosto z dworca" (73 opinie)
- 5 Niemal 180 marzeń do spełnienia. Czekają podopieczni hospicjum (13 opinii)
- 6 Poród na porodówce NFZ dramatycznym przeżyciem? "Odczłowieczona i odarta z godności" (323 opinie)
Z małym dzieckiem już tylko na all inclusive?
Wakacje z małymi dziećmi zmieniają perspektywę podróży, jednak każdy wyjazd - może poza naprawdę ekstremalnymi kierunkami - jest w zasięgu organizacyjnym. Nie zmienia to faktu, że wiele osób po pojawieniu się pociechy przechodzi w tryb "all inclusive".
Niezależnie jednak od preferencji w momencie pojawienia się dzieci plany muszą zostać zweryfikowane. Stanie się tak i to niezależnie od tego, w jaki sposób zaklinamy rzeczywistość. Ale tylko od nas zależy, czy będzie to prawdziwe tsunami zmian, czy tylko kosmetyka na poziomie przygotowania i opracowania wyjść awaryjnych.
Zaginione dzieci na plaży. "To moment"
"Da się organizować wakacje, tylko trzeba się dobrze przygotować"
Dla niektórych wakacje rozpoczynają się już w momencie planowania - wyznaczania tras, miejsc do poznania, sprawdzania ciekawostek kulinarnych, lokacji parkingów i cen biletów. Wyjazd "na własną rękę" pozwala na pewno dogłębnie zwiedzić teren, poznać panujące zwyczaje i kulturę, ale z drugiej strony jest opcją głównie dla osób, które znajdują na to czas i odczuwają z tego przyjemność. Czy da się zaplanować taki wyjazd z dzieckiem?
- Co roku jeździliśmy na wyprawy samochodowe z naszymi znajomymi. Po urodzeniu się pierwszego dziecka musieliśmy trochę zmienić podejście - może nie wobec samych pomysłów, ale co do ich formy. Przede wszystkim odpada dojazd samochodowy - maluch nie wytrzyma w aucie kilkunastu czy kilkudziesięciu godzin, a nie chcieliśmy się rozdrabniać na ciągłe przystanki. Dlatego wybraliśmy samolot, co jednak wiązało się z okresem przygotowań i planów. Do luku bagażowego poszedł fotelik, wózek, a na miejscu wynajęliśmy większe auto, co oczywiście oznaczało wzrost kosztów. Wszystko się udało i ostatecznie nie chciałbym zamienić wyjazdów na własną rękę na wycieczki all inclusive. Co kto lubi, ale da się organizować wakacje, tylko trzeba się dobrze przygotować - mówi Paweł.
W praktyce oznacza to przygotowanie na każdą ewentualność - przede wszystkim jednak chorobową, pogodową i żywieniową. Do tego oczywiście dochodzi modyfikacja czasu przewidzianego na aktywność i tym samym robienie częstszych przerw. Próbując pogodzić zarówno starszych, jak i młodszych uczestników wyjazdu zawsze jesteśmy zdani na pewien kompromis, a wiadomo jak to jest z kompromisami.
- Jadąc ze znajomymi na wyjazd i biorąc do tego dzieci, trzeba zadbać o kilka rzeczy. Oczywiście osobne pokoje, dobrze też mieć osobny transport. To są takie wentyle, które pozwalają zachować równowagę. Jeśli ktoś chce zostać dłużej, a my musimy szybciej np. organizować posiłek czy drzemkę - podkreśla Paweł.
Czy z chorym dzieckiem można wyjechać na wakacje?
All inclusive? "Dzieci mają frajdą, bo to zabawy na basenie albo na plaży, a to animacje w hotelu"
Opcja "all inclusive" niezależnie od posiadania dzieci ma swoich zwolenników i przeciwników. Nie da się ukryć, że w przypadku pojawienia się pociechy powiększa się jednak grono miłośników posiadania z góry wykupionego hotelu, posiłków czy transferu z lotniska do hotelu, w którym są organizowane wszelkiego rodzaju animacje dla najmłodszych.
- Byliśmy na trzech wyjazdach "all inclusive" - dwa razy na greckich wyspach i raz w Chorwacji, za każdym razem był to strzał w dziesiątkę. Dzieci mają frajdą, bo to zabawy na basenie albo na plaży, a to animacje w hotelu. Plusem jest to, że jest dużo rodzin z dziećmi, co daje też dużo oddechu dla rodziców - mówi Ania, mama dwóch chłopaków wieku 5 i 7 lat.
Na pewno wyjazd all inclusive daje większy spokój - nie musimy za bardzo planować w okresie przedwyjazdowym, zmniejsza się też nasza apteczka i torba z niezbędnymi rzeczami dla dzieci. W takich miejscach najczęściej mamy też zapewnioną pogodę. Natomiast nie przekonamy nieprzekonanych, dla których pozostaną to wyłącznie "wakacje w hotelu".
A może rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?
Na drugim biegunie i w największej opozycji pozostają rodzice, którzy stawiają na namiot lub kemping. Takie rozwiązanie daje wolność, jednak wymaga chyba największego przygotowania i prześledzenia warunków pogodowych, zgromadzenia sprzętów turystycznych.
- Nasze dzieci uwielbiają namiot, a dla nas również jest to coś, co nas przyciąga. Do tej pory jeździliśmy w Bieszczady albo na Kaszuby - mówi Natalia, mama 4-letniego Pawełka.
Dla części rodzin wydaje się to nieosiągalne, ale obecne rozwiązanie sprzętowe - w tym także te, które można dostać w wypożyczalniach bez konieczności zakupu - pozwalają w pełni nie tylko przetrwać taki wyjazd, ale również zasmakować w wakacjach. Dodatkowo coraz częściej Lasy Państwowe wskazują miejsca, gdzie można biwakować w sposób legalny. Złej pogody i komarów już pewnie nie przeskoczymy, jednak dla ludzi lubiących obcować z naturą nie będą to duże przeszkody.
Z małym dzieckiem może jednak odpuśćmy dżunglę
Niektórzy świeżo upieczeni rodzice nie wyobrażają sobie zmiany wakacyjnych planów. Bywa tak, że mówimy także o dalekich destynacjach. Lekarze podkreślają, że najczęściej nie ma przeciwwskazań do miejsc czy regionów, gdzie mamy zapewnione odpowiednie warunki sanitarne i dostęp do opieki medycznej. Wyjazd zaczyna być problemem, kiedy rodzic forsuje ekstremalną wyprawę w trudno dostępne tereny.
- Jeśli rodziny wybierają się do 5-gwiazdkowych hoteli w Europie, to taki wyjazd z niemowlęciem nie stanowi problemu - no chyba że dojdzie do jakiejś infekcji np. w samolocie. Natomiast niepokoi mnie, że rodzice wyjeżdżają z rocznym dzieckiem w dżunglę czy na pustynię, a do najbliższej placówki medycznej jest 100 czy 200 km. Co zrobią, gdyby doszło do ukąszenia jadowitego pająka czy węża? To nic innego jak wystawianie dziecka na zgon - stwierdza prof. Krzysztof Korzeniewski, kierownik Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-08-10 09:06
Z dziećmi najlepiej na domki (6)
do jakiegoś niewielkiego ośrodka - gdzie łatwo je znaleźć a teren jest ogrodzony.
Daleki wyjazd też odpada - ale przecież mamy rzut beretem na Kaszuby czy Mazury gdzie pogoda lepsza niż nad morzem i takie też ceny. My za 5 osób na tydzień zmieściliśmy się w 5 tysiącach - z pełnym wyżywieniem. Wystarczy nie szukać luksusów.- 26 43
-
2022-08-11 18:36
Można też pójść w góry
od schroniska do schroniska. Dyrdymały z tym co "najlepiej".
- 1 0
-
2022-08-11 09:31
I jakimi atrakcjami zajmiesz dzieciaki na daczy pod Giżyckiem? (3)
Padającym deszczem, zimną wodą nie do kąpieli, brakiem jakichś nowoczesnych miejsc do zabawy, czy może pijanymi sebami z grillem w domku obok? Czy może paróweczkami z Biedronki na śniadanie, obiad i kolację?
- 4 2
-
2022-08-12 18:09
To w biedrze tylko parowki są?
- 0 0
-
2022-08-12 18:08
Przecież wy z goowwwniakami i Seby to ta sama banda. Za parę lat oni zrobią sobie takie same i będą niszczyć czas wolny innym
- 0 1
-
2022-08-11 11:20
Przecież nie trzeba z dzieciakami nigdzie jechać, to nie obowiązek. Tylko dlatego, że są wakacje? Niech posiedzą w domu, pomogą mamie czy też babci w zakupach, nauczą się gotować, posprzątają. Może jakiś wolontariat? A bon turystyczny przeznaczyć dla ludzi, którzy ciężko harują i naprawdę potrzebują odpocząć.
- 2 2
-
2022-08-10 10:58
Dobre, to było zabawne :)
- 29 2
-
2022-08-10 08:30
(14)
Podziwiam rodziców, którzy zabierają maluchy na wakacje gdzieś w Europę czy świat. Znam też tych dobrze zorganizowanych i wiem, że się da.
- 45 8
-
2022-08-11 07:28
Nie ma czego podziwiać. Za to powinny być paragrafy
- 0 0
-
2022-08-10 11:17
Co tu do podziwiania? (4)
To jakieś ze szkła zrobione że się potłucze?
Z nami kiedyś tak się nie cackano, latało się cały dzień po dworze i tylko na szybki objad wpadało i dalej.- 15 4
-
2022-08-10 11:43
(3)
To prawda, dzieci wychowywane w poprzednim wieku mialy o wiele inne zycie i byly o wiele bardziej samodzielne niz te obecne. Teraz caly czas z dzieciakiem trzeba siedziec, wozic go do szkoly, gotowac mu, nianczyc go az skonczy 18 lat albo nawet i dluzej. A kiedys dziecko zostawalo samo, potrafilo zajac sie mlodszym rodzenstwem, dotrzec samemu do szkoly czy na zajecia a nawet ugotowac juz potrafilo.
- 18 11
-
2022-08-10 12:11
(2)
poza tymi, które nie potrafiły, albo przypadkiem wpadły pod pociąg, ale kto by to liczył
- 7 20
-
2022-08-10 12:22
(1)
Przecież teraz też giną, mimo wszechobecnego niańczenia.
- 19 6
-
2022-08-10 21:38
A nawet bardziej, bo jak się wyrwą ze smyczy rodziców, to dostają niekiedy małpiego rozumu.
- 5 0
-
2022-08-10 10:02
(7)
A po co zabierać dzieciaka gdzieś daleko w świat by coś niby zobaczył? I tak nic z tego nie będzie pamiętał. Taka wyprawa i zwiedzanie to tylko dla dorosłych, którzy coś z takiej wycieczki wyniosą.
- 27 24
-
2022-08-10 19:15
(1)
A po co dziecko gdziekolwiek zabierać do 6 roku życia? I tak nie będzie pamiętać.
A tak serio, podróże to nie tylko zwiedzanie zabytków. Współczuje, jeśli tego nie rozumiesz.- 6 6
-
2022-08-11 18:38
Hmm, po to, żeby w wieku 7 lat
na luzie chodziło po Tatrach? Umiało rozpalić ognisko i rozbić namiot?
- 1 3
-
2022-08-10 17:04
I co w tym złego? (4)
Pojawienie się dziecka ma przykuwać na naście lat do własnej posesji?
- 17 9
-
2022-08-10 21:38
Samo się pojawiło?
- 2 0
-
2022-08-10 18:35
(2)
Przecież nie trzeba z dzieciakiem od razu za granicę jechać. Dla niego wyjazd to żadna różnica; ważne dla niego tylko, by były zabawki i jedzenie a nie np. Wieża Eiffla czy Sagrada Familia. Poza tym, chociażby lot z takim małym dzieciakiem, kiedy ten wrzeszczy i płacze całą drogę, jest uciążliwy dla innych ludzi, którzy dostają upragniony urlop i chcą wypocząć w spokoju.
- 12 14
-
2022-08-10 19:57
Dla dziecka może nie, dla rodziców i owszem (1)
Samolot nie jest jedynym środkiem transportu. Tylko niektóre dzieci są nieprzystosowane do podróży. Dla mnie np. uciążliwe jest bieganie w samolocie obsługi wte i we wte, bo trzeba plan sprzedażowy wykonać - i kogo to obchodzi. Zawsze mogłem wynająć prywatny samolot.
- 11 2
-
2022-08-10 21:26
Dokładnie. Ale te plany sprzedażowe to już trochę przesada. Ostatnio na 2 godzinnym locie dwa razy obsługa sprzedawała jedzenie i picie, potem oczywiście zbiórka śmieci. I jeszcze udało im się wcisnąć sprzedaż perfum i zegarków...
- 5 1
-
2022-08-10 10:22
Z dzieckiem 5 lat i więcej może da się odpocząć. (7)
Z małym dzieckiem, a już nie mówiąc o niemowlaku, nie ma żadnych wakacji, tylko ta sama tyra co w domu, może tylko w nieco przyjemniejszych okolicznościach. Przerabiałem.
- 74 13
-
2022-08-10 19:17
Byłem na all in z niemowlakiem (3)
Niby Tyrka jak w domu ale jednak inaczej. Ktoś podaje Ci jedzonko , drinki itp jak to być powinno na all in tylko różnicą jest taka że niby jechalismy we troje a w praktyce drinkowalismy na zmianę , opalaliśmy się na zmianę , pływaliśmy na zmianę ale i tak to lepsze niż spędzanie urlopu na działce lub w domu
- 15 5
-
2022-08-10 23:20
Dokladnie (2)
Jeżdżę z dziećmi odkąd kończyły 6 mcy. Najpierw samolotem all w Turcji czy Grecji, teraz już autem, ostatnio nawet kamperem . Jak były małe - wózek, mleko, Pielucha, pol dnia spania i luz. Tylko trzeba chcieć. Wiadomo ze zwiedzanie nie jest dla dzieci wiec albo robimy wakacje pod siebie i zwiedzamy męcząc dzieci, albo pod nie, czyli odpoczywamy w porządnym resorcie.
- 4 1
-
2022-08-11 11:43
(1)
A co do tych waszych wypraw samolotowych: jak przeżyli to współpasażerowie?
- 4 1
-
2022-08-13 22:58
Współpasażerowie i niefortunni sąsiedzi hotelowi zaciskali zęby, nie ma co ukrywać.
- 0 0
-
2022-08-10 18:07
Słabo przerabiałeś.
- 7 7
-
2022-08-10 12:47
Dziecko do dziadków a rodzice na wakacje. (1)
- 8 22
-
2022-08-10 13:51
A dziadkowie to darmowi służący?
- 34 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.