• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z małym dzieckiem już tylko na all inclusive?

Piotr Kallalas
10 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
- Jeśli rodziny wybierają się do 5-gwiazdkowych hoteli w Europie, to taki wyjazd z niemowlęciem nie stanowi problemu - no chyba że dojdzie do jakiejś infekcji np. w samolocie. - Jeśli rodziny wybierają się do 5-gwiazdkowych hoteli w Europie, to taki wyjazd z niemowlęciem nie stanowi problemu - no chyba że dojdzie do jakiejś infekcji np. w samolocie.

Wakacje z małymi dziećmi zmieniają perspektywę podróży, jednak każdy wyjazd - może poza naprawdę ekstremalnymi kierunkami - jest w zasięgu organizacyjnym. Nie zmienia to faktu, że wiele osób po pojawieniu się pociechy przechodzi w tryb "all inclusive".



Jak planujesz wakacje z dziećmi?

Każdy ma swoją wymarzoną filozofię organizacji wyjazdów wakacyjnych. Jedni wolą smażyć się na plaży i pływać w hotelowym basenie, inni nie wyobrażają sobie wyjazdu bez nocy w namiocie czy na kempingu. Jeszcze inni uwielbiają planować czas, zwiedzając miejskie zakątki i rozbijając się po muzeach. Wreszcie są tacy, którzy preferują samotne wakacje, inni przeciwnie - lubią spędzać czas w gronie znajomych czy rodziny.

Niezależnie jednak od preferencji w momencie pojawienia się dzieci plany muszą zostać zweryfikowane. Stanie się tak i to niezależnie od tego, w jaki sposób zaklinamy rzeczywistość. Ale tylko od nas zależy, czy będzie to prawdziwe tsunami zmian, czy tylko kosmetyka na poziomie przygotowania i opracowania wyjść awaryjnych.

Zaginione dzieci na plaży. "To moment"



"Da się organizować wakacje, tylko trzeba się dobrze przygotować"



Dla niektórych wakacje rozpoczynają się już w momencie planowania - wyznaczania tras, miejsc do poznania, sprawdzania ciekawostek kulinarnych, lokacji parkingów i cen biletów. Wyjazd "na własną rękę" pozwala na pewno dogłębnie zwiedzić teren, poznać panujące zwyczaje i kulturę, ale z drugiej strony jest opcją głównie dla osób, które znajdują na to czas i odczuwają z tego przyjemność. Czy da się zaplanować taki wyjazd z dzieckiem?

- Co roku jeździliśmy na wyprawy samochodowe z naszymi znajomymi. Po urodzeniu się pierwszego dziecka musieliśmy trochę zmienić podejście - może nie wobec samych pomysłów, ale co do ich formy. Przede wszystkim odpada dojazd samochodowy - maluch nie wytrzyma w aucie kilkunastu czy kilkudziesięciu godzin, a nie chcieliśmy się rozdrabniać na ciągłe przystanki. Dlatego wybraliśmy samolot, co jednak wiązało się z okresem przygotowań i planów. Do luku bagażowego poszedł fotelik, wózek, a na miejscu wynajęliśmy większe auto, co oczywiście oznaczało wzrost kosztów. Wszystko się udało i ostatecznie nie chciałbym zamienić wyjazdów na własną rękę na wycieczki all inclusive. Co kto lubi, ale da się organizować wakacje, tylko trzeba się dobrze przygotować - mówi Paweł.
W praktyce oznacza to przygotowanie na każdą ewentualność - przede wszystkim jednak chorobową, pogodową i żywieniową. Do tego oczywiście dochodzi modyfikacja czasu przewidzianego na aktywność i tym samym robienie częstszych przerw. Próbując pogodzić zarówno starszych, jak i młodszych uczestników wyjazdu zawsze jesteśmy zdani na pewien kompromis, a wiadomo jak to jest z kompromisami.

- Jadąc ze znajomymi na wyjazd i biorąc do tego dzieci, trzeba zadbać o kilka rzeczy. Oczywiście osobne pokoje, dobrze też mieć osobny transport. To są takie wentyle, które pozwalają zachować równowagę. Jeśli ktoś chce zostać dłużej, a my musimy szybciej np. organizować posiłek czy drzemkę - podkreśla Paweł.

Czy z chorym dzieckiem można wyjechać na wakacje?



All inclusive? "Dzieci mają frajdą, bo to zabawy na basenie albo na plaży, a to animacje w hotelu"



Opcja "all inclusive" niezależnie od posiadania dzieci ma swoich zwolenników i przeciwników. Nie da się ukryć, że w przypadku pojawienia się pociechy powiększa się jednak grono miłośników posiadania z góry wykupionego hotelu, posiłków czy transferu z lotniska do hotelu, w którym są organizowane wszelkiego rodzaju animacje dla najmłodszych.

- Byliśmy na trzech wyjazdach "all inclusive" - dwa razy na greckich wyspach i raz w Chorwacji, za każdym razem był to strzał w dziesiątkę. Dzieci mają frajdą, bo to zabawy na basenie albo na plaży, a to animacje w hotelu. Plusem jest to, że jest dużo rodzin z dziećmi, co daje też dużo oddechu dla rodziców - mówi Ania, mama dwóch chłopaków wieku 5 i 7 lat.
Na pewno wyjazd all inclusive daje większy spokój - nie musimy za bardzo planować w okresie przedwyjazdowym, zmniejsza się też nasza apteczka i torba z niezbędnymi rzeczami dla dzieci. W takich miejscach najczęściej mamy też zapewnioną pogodę. Natomiast nie przekonamy nieprzekonanych, dla których pozostaną to wyłącznie "wakacje w hotelu".

A może rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?



Na drugim biegunie i w największej opozycji pozostają rodzice, którzy stawiają na namiot lub kemping. Takie rozwiązanie daje wolność, jednak wymaga chyba największego przygotowania i prześledzenia warunków pogodowych, zgromadzenia sprzętów turystycznych.

- Nasze dzieci uwielbiają namiot, a dla nas również jest to coś, co nas przyciąga. Do tej pory jeździliśmy w Bieszczady albo na Kaszuby - mówi Natalia, mama 4-letniego Pawełka.
Dla części rodzin wydaje się to nieosiągalne, ale obecne rozwiązanie sprzętowe - w tym także te, które można dostać w wypożyczalniach bez konieczności zakupu - pozwalają w pełni nie tylko przetrwać taki wyjazd, ale również zasmakować w wakacjach. Dodatkowo coraz częściej Lasy Państwowe wskazują miejsca, gdzie można biwakować w sposób legalny. Złej pogody i komarów już pewnie nie przeskoczymy, jednak dla ludzi lubiących obcować z naturą nie będą to duże przeszkody.

Z małym dzieckiem może jednak odpuśćmy dżunglę



Niektórzy świeżo upieczeni rodzice nie wyobrażają sobie zmiany wakacyjnych planów. Bywa tak, że mówimy także o dalekich destynacjach. Lekarze podkreślają, że najczęściej nie ma przeciwwskazań do miejsc czy regionów, gdzie mamy zapewnione odpowiednie warunki sanitarne i dostęp do opieki medycznej. Wyjazd zaczyna być problemem, kiedy rodzic forsuje ekstremalną wyprawę w trudno dostępne tereny.

- Jeśli rodziny wybierają się do 5-gwiazdkowych hoteli w Europie, to taki wyjazd z niemowlęciem nie stanowi problemu - no chyba że dojdzie do jakiejś infekcji np. w samolocie. Natomiast niepokoi mnie, że rodzice wyjeżdżają z rocznym dzieckiem w dżunglę czy na pustynię, a do najbliższej placówki medycznej jest 100 czy 200 km. Co zrobią, gdyby doszło do ukąszenia jadowitego pająka czy węża? To nic innego jak wystawianie dziecka na zgon - stwierdza prof. Krzysztof Korzeniewski, kierownik Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej.

Opinie (129) 7 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (14)

    Podziwiam rodziców, którzy zabierają maluchy na wakacje gdzieś w Europę czy świat. Znam też tych dobrze zorganizowanych i wiem, że się da.

    • 45 8

    • (7)

      A po co zabierać dzieciaka gdzieś daleko w świat by coś niby zobaczył? I tak nic z tego nie będzie pamiętał. Taka wyprawa i zwiedzanie to tylko dla dorosłych, którzy coś z takiej wycieczki wyniosą.

      • 27 24

      • I co w tym złego? (4)

        Pojawienie się dziecka ma przykuwać na naście lat do własnej posesji?

        • 17 9

        • (2)

          Przecież nie trzeba z dzieciakiem od razu za granicę jechać. Dla niego wyjazd to żadna różnica; ważne dla niego tylko, by były zabawki i jedzenie a nie np. Wieża Eiffla czy Sagrada Familia. Poza tym, chociażby lot z takim małym dzieciakiem, kiedy ten wrzeszczy i płacze całą drogę, jest uciążliwy dla innych ludzi, którzy dostają upragniony urlop i chcą wypocząć w spokoju.

          • 12 14

          • Dla dziecka może nie, dla rodziców i owszem (1)

            Samolot nie jest jedynym środkiem transportu. Tylko niektóre dzieci są nieprzystosowane do podróży. Dla mnie np. uciążliwe jest bieganie w samolocie obsługi wte i we wte, bo trzeba plan sprzedażowy wykonać - i kogo to obchodzi. Zawsze mogłem wynająć prywatny samolot.

            • 11 2

            • Dokładnie. Ale te plany sprzedażowe to już trochę przesada. Ostatnio na 2 godzinnym locie dwa razy obsługa sprzedawała jedzenie i picie, potem oczywiście zbiórka śmieci. I jeszcze udało im się wcisnąć sprzedaż perfum i zegarków...

              • 5 1

        • Samo się pojawiło?

          • 2 0

      • (1)

        A po co dziecko gdziekolwiek zabierać do 6 roku życia? I tak nie będzie pamiętać.
        A tak serio, podróże to nie tylko zwiedzanie zabytków. Współczuje, jeśli tego nie rozumiesz.

        • 6 6

        • Hmm, po to, żeby w wieku 7 lat

          na luzie chodziło po Tatrach? Umiało rozpalić ognisko i rozbić namiot?

          • 1 3

    • Co tu do podziwiania? (4)

      To jakieś ze szkła zrobione że się potłucze?
      Z nami kiedyś tak się nie cackano, latało się cały dzień po dworze i tylko na szybki objad wpadało i dalej.

      • 15 4

      • (3)

        To prawda, dzieci wychowywane w poprzednim wieku mialy o wiele inne zycie i byly o wiele bardziej samodzielne niz te obecne. Teraz caly czas z dzieciakiem trzeba siedziec, wozic go do szkoly, gotowac mu, nianczyc go az skonczy 18 lat albo nawet i dluzej. A kiedys dziecko zostawalo samo, potrafilo zajac sie mlodszym rodzenstwem, dotrzec samemu do szkoly czy na zajecia a nawet ugotowac juz potrafilo.

        • 18 11

        • (2)

          poza tymi, które nie potrafiły, albo przypadkiem wpadły pod pociąg, ale kto by to liczył

          • 7 20

          • (1)

            Przecież teraz też giną, mimo wszechobecnego niańczenia.

            • 19 6

            • A nawet bardziej, bo jak się wyrwą ze smyczy rodziców, to dostają niekiedy małpiego rozumu.

              • 5 0

    • Nie ma czego podziwiać. Za to powinny być paragrafy

      • 0 0

  • (4)

    Wakacje z dziećmi psują te wakacje dla każdego - poza dziećmi.

    • 62 14

    • niestety to prawda :(

      • 16 6

    • Bo starzy mają w nosie co ich kaszojady wyprawiają, przecież przyjechali odpocząć.

      • 13 6

    • To prawda. Precz z dziećmi. Zorganizujcie im jakiś wyjazd w dziecięcym gronie (1)

      Jak nie możecie przeżyć bez ich wrzasków to możecie zostać opiekunami sfory.

      • 7 3

      • Januszu jakbyś nie wiedział są hotele tylko dla dorosłych. No tak są w wyższym standardzie i droższe niż te ogólnodostępne i pewnie to cię boli

        • 0 0

  • A kogo teraz stać na wakacje? (15)

    Słaby hotel w Turcji czy Grecji to 15 tys za 2+1

    • 8 24

    • (2)

      za 15 tysięcy to ja mogę lecieć na 2 tygodnie do Cancun (rodzina 2+1)

      • 11 6

      • hahahachyba mowisz o cenach rak temu (1)

        Idź do biura podróży teraz to sie zdziwisz

        • 2 0

        • Jak się jest ograniczonym to trzeba iść do biura podróży a jak ma się IQ chociaż na przeciętnym poziomie można samemu sobie zorganizować takie wakacje i spokojnie zmieścić się w 15k

          • 1 1

    • Ciekawostka (4)

      Nie zdarzyło mi się za tydzień w hotelu zapłacić więcej niż 5 tys. Grecja, Hiszpania, Włochy, Malta- nigdzie ni musiałem wydawać 15k.

      • 5 6

      • Sprobuj zabookować cos miedzy majem a wrzesniem. (3)

        To wtedy te 15k moze byc malo.

        • 5 5

        • Jeżeli po całym roku siedzenia w 40 m2 i kupowaniu kiełbasy z Biedronki szukasz nie wiadomo czego, to tak.

          • 0 0

        • Grecja rodos na tydzień 2+2 całość wyszła mniej niż 10k więc nie pierdziel glupot. Termin od jutra

          • 0 0

        • 15k za Grecję? Hahaha to już wolę dodać 5k i na 2tygodnie lecieć na Bali. No ale nowoczesny Polak z dużego miasta uważający się za inteligenta widać że lubi być dy... i to bez mydła hahaha

          • 0 0

    • (4)

      A dlaczego za granicę i to od razu do hotelu?! Można zorganizować sobie coś na miejscu, albo w kraju, można nocować w hostelu albo pod namiotem. Zresztą są teraz 500 plusy i inne plusy/dodatki, to jeszcze was nie stac? Poza tym od braku wakacji jeszcze nikt nie umarl. To nie tragedia nigdzie nie wyjechac i zostac w domu. Bo piszecie tak o tych wakacjach jak o jakiejs koniecznosci niezbednej do zycia.

      • 7 11

      • (3)

        500+ ha ha ha raczej 300 + ! Kupisz lody , gofry i frytki a na obiad już ci nie starczy ! Taka rzeczywistość ! Podziękuj obecnej władzy a będzie jeszcze ciekawiej !

        • 4 7

        • Nie ma obowiązku brać plusów! (1)

          Ale bierzesz mimo wszystko te 300+ czy ileś tam plus z kieszeni podatnika. Jeśli to tak mało i nic nie warte to możesz nie brać, starczy dla naprawdę potrzebujących ludzi. Jest masa osób którym "nie należy się" żaden plus, więc plusów nie dostaje i żyje za swoje.

          • 6 2

          • Nikomu się nie należy.

            Dlaczego my mamy płacić "alimenty" na wasze bombelki? Było pomyśleć wcześniej czy was stać na dziecko.

            • 10 1

        • I za to wasze bachory powinny i tak podziękować i wypastować mi buty

          • 4 1

    • A kogo obchodzą takie pseudo wakacje

      Na mapie googla powinny być zaznaczone miejsca gdzie nie mają wstępu bachory.

      • 1 5

    • Chyba jaja sobie robisz

      "Słaby" hotel w tych dwóch krajach znajdziesz za 2500 bez problemu. Sensowny, ale bez luksusu za 3000, a to i tak lepszy standard niż u rodzimych januszy turystyki, którzy wstawiają do pokoi meblościanki z PRL.

      • 1 1

  • Opinia wyróżniona

    Z dziećmi najlepiej na domki (6)

    do jakiegoś niewielkiego ośrodka - gdzie łatwo je znaleźć a teren jest ogrodzony.
    Daleki wyjazd też odpada - ale przecież mamy rzut beretem na Kaszuby czy Mazury gdzie pogoda lepsza niż nad morzem i takie też ceny. My za 5 osób na tydzień zmieściliśmy się w 5 tysiącach - z pełnym wyżywieniem. Wystarczy nie szukać luksusów.

    • 26 43

    • Dobre, to było zabawne :)

      • 29 2

    • I jakimi atrakcjami zajmiesz dzieciaki na daczy pod Giżyckiem? (3)

      Padającym deszczem, zimną wodą nie do kąpieli, brakiem jakichś nowoczesnych miejsc do zabawy, czy może pijanymi sebami z grillem w domku obok? Czy może paróweczkami z Biedronki na śniadanie, obiad i kolację?

      • 4 2

      • Przecież nie trzeba z dzieciakami nigdzie jechać, to nie obowiązek. Tylko dlatego, że są wakacje? Niech posiedzą w domu, pomogą mamie czy też babci w zakupach, nauczą się gotować, posprzątają. Może jakiś wolontariat? A bon turystyczny przeznaczyć dla ludzi, którzy ciężko harują i naprawdę potrzebują odpocząć.

        • 2 2

      • Przecież wy z goowwwniakami i Seby to ta sama banda. Za parę lat oni zrobią sobie takie same i będą niszczyć czas wolny innym

        • 0 1

      • To w biedrze tylko parowki są?

        • 0 0

    • Można też pójść w góry

      od schroniska do schroniska. Dyrdymały z tym co "najlepiej".

      • 1 0

  • Pytanie (23)

    Po co wam dzieci? Czy nie lepiej podróżować, rozwijać się, spędzać czas tak, jak wam się podoba? Zapewne ktoś napisze, że z dziećmi również tak można, ale ja w to nie wierzę. Każdy kogo znam musiał się wyłączyć z wielu przyjemności na dłuższy czas mając dzieci.

    • 38 26

    • (8)

      młody, zdrowy z przyjaciółmi to tak myślisz. Podróże, zabawa, rozwoje. Dzieci z pewnością niczego z tych wymienionych aktywności nie blokują, oczywiście konieczne są kompromisy. Przyjdzie trochę więcej lat i być może zaczną się pytania czy ja dobrze zrobiłem/zrobiłam. Oczywiście wszystkiego najlepszego życzę, każdy jest kowalem własnego losu.

      • 20 6

      • (6)

        A dlaczego ktoś miałby żałować nieposiadania dzieci? Przecież dzieci nawet na stare lata człekowi nie pomogą mimo że człek poświęci im najlepsze lata swojego życia. A jak są dziećmi, matka i ojciec to dla nich tylko chodzące bankomaty, a za ich plecami dzieci nazywają ich "starymi" albo jeszcze gorzej, a czas wolą spędzać z rówieśnikami, bo ze "starymi" to "obciach". Pamiętam dobrze ze szkoły!

        • 16 8

        • (5)

          wszystko zależy od tego jak się dziecko wychowa, jakie mu się przekaże wartości. Wtedy nie ma problemy z tym dodatkowym wsparciem na starość, które nie oszukujmy się zawsze prędzej czy później jest potrzebne. Z pewnością lepsze to od pomocy obcych ludzi. Zresztą co tu dużo pisać, młody i tak tego nie zrozumie. Dobre jest to jak ktoś naprawdę świadomie nie chce dzieci, jeżeli natomiast podąża za dzisiejszym trendem i myśli że całe życie samotnego człowieka będzie wyglądało jak all inclusive to już gorzej. Pozdrowienia.

          • 7 13

          • (3)

            Ja bym nie chcial by moje dzieci mialy na starość mi pomagac. Przyjdzie czas na nastepne pokolenie i zamiast zajmowac sie swoimi rodzicami niech zajma sie swoimi dziecmi.

            • 3 1

            • (2)

              Ciekawe, co powiesz, jak będziesz stary i zdrowie się posypie a dzieciaki Ci nie pomogą bo będą się wykręcały własnymi dzieciakami i obowiązkami przy nich. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

              • 2 0

              • (1)

                Widze, ze trudno sobie wyobrazic ze dla kogos jest absolutnie niepojetne, by oczekiwac zmarnowania zycia swoich dzieci dla przedluzenia wlasnej wegetacji:)

                • 1 1

              • Czyli ty możesz "marnować" swój czas na dzieci, ale one nie mogą już "zmarnować" czasu dla ciebie?

                • 1 0

          • Wszystko zależy od tego jak się wychowa

            Otóż to. Dajmy na to że rzeczywiście wszystko od nas zależy jak wychowamy (a są i inne czynniki przecież, środowisko, zdarzenia.. ). To nawet gdyby tak było to czy chcemy się tak poświęcać i tyle czasu angażować wlasnie w to? Przecież to ogromne przedsięwzięcie. Na mojej liście ogromnych przedsięwzięć wychowanie dziecka nie jest nawet w pierwszej 20. Może gdybym żył w zdrowiu 400 lat to pochyliłbym się nad tym ambitnym planem. Czy kiedyś będę żałować? Zapewne tak. Jak wielu innych rzeczy których nie zrobiłem. Trzeba się skupiać na tym co się udało wdrożyć.

            • 1 2

      • Nie, wcale nie blokują

        Chyba tym którzy wcześniej dzień spędzali przed telewizorem to nic się nie zmienia

        • 2 0

    • (3)

      Tak tak a później koło 40 lat wielki lament !, że nie można począć dziecka ,bo plemniki za słabe a macica za stara ! Mieć dzieci to tylko w młodym wieku , przemęczyć się te parę lat , a później bujać się do upadłego z maluchami po całym świecie !

      • 5 10

      • Zdradzę ci mały sekret i to całkiem gratis.

        Nie ma obowiązku posiadania dzieci.

        • 14 3

      • Bujać się z nimi po świecie?

        Niestety to tobie będą kazali się bujać. I będą woleli spędzać czas że znajomymi. To naturalne.
        Jeśli dzieci to tylko w starszym wieku. M.in dlatego w związku lepiej gdy facet jest sporo starszy.

        • 2 3

      • Dobrze napisane. Do upadłego

        "gdy dzieci podrosną" (a nie wiadomo czy ogłoszenie tego stanu to 10 lat, 18 czy może wyprowadzenie się z domu) to jakość życia i możliwosci jego rodziców wiele razy się zmniejszą. Sama ochota na wiele rzeczy już przejdzie

        • 1 0

    • Dziś dzieci są dla patusów. Głównie dla nich

      I nie ma co się obrażać ze patusy mają dzieci bo gatunek trzeba przedłużyć a patusy się do tego najlepiej nadaja, głównie dlatego że nie mają zainteresowan, wiedzy i nie nadają się do niczego innego niż rozmnażania. Gorzej że i normalni ludzie a konkretnie ta część normalnych która nie planuje dzieci - miewa kryzysy pewnego wieku i o ile facet ma dosyć bezpieczne metody na tenże kryzys (np kupi sobie coś niepotrzebnego, najlepiej drogiego. Np. motocykl - ja tak zrobiłem. Oczywiście gdy się człowiekowi poprawia to się takie coś sprzedaje) to kobieta która nigdy nie chciała mieć dzieci nagła dostaje matczynego objawienia bo zaczyna czuć się wybrakowana. Ostatnia sytuacja to fakt że czasem kobieta dąży do urodzenia bachora że strachu i z biedy. Czyli guzik zarabia i boi się że związek się skończy i bez bachora nic nie dostanie a jej status życiowy spadnie na psy.

      • 6 7

    • Piszesz wyłączyć z przyjemności.. Zabrzmiało hedonistycznie... (3)

      Tymczasem to jest dla mnie wyłączenie z życia. Na bardzo długo. I to wyłączenie następuje w najlepszym czasie często. Oczywiście można mówić że kiedyś ludzie mieli 3-4 i dawali radę. Tak tylko że mieli takie możliwości że mogli sobie co najwyżej poprzestawiać patyki przed chałupą, przynajmniej w Polsce. I natura tu daje nam fantastyczna rozrywkę czyli kopulowanie, rodzenie i wychowywanie. Daje to satysfakcję, radość i działało lepiej niż system emerytalny bo trzeba było narobić tyle tego żeby miał kto potem nas utrzymywać. Teraz życie się zmieniło. Zwykle żeby utrzymać swój poziom życia czy utrzy się i rozwijać w swoim zawodzie trzeba robić to, to i to. I te wymogi nijak mają się do dawnego modelu z dziećmi. A jak nie to wyląduje się na peryferiach życia opartego o pieniędz, razem z hipserami, menelami i nieudacznikami. No i pewną ilością osób myślących podobnie tyle że większość jest jednak zabezpieczona.
      Niektórzy mówią, że większość wszystko potrafi pogodzić, tzn rodzina ma i kasę i dzieci. Tylko to nie do końca. Po pierwsze na każdym kroku żyją za cudze i mają ulgi. Po drugie, kasę ma zwykle tylko facet ale nie aż tyle żeby mog sobie pozwolić na utrzymanie kilku dzieci, kobiety i siebie. Robi to z pomocą państwa czyli też bezdzietnych. Kobieta, matka zwykle nie ma kasy na utrzymanie siebie z choćby jednym dzieckiem. Gdy nie ma faceta ani alimentów to jest goła. Nie liczę dodatków, datków...

      • 0 6

      • Ze sporą częścią tej wypowiedzi się zgadzam (2)

        Przede wszystkim z częścią dotyczącą zmiany modelu życia - sto procent racji. Natomiast bardzo generalizujesz, mówiąc że matki nie mają pieniędzy, że jedynie pobierają socjal. Wszystko zależy od środowiska, w jakim się obracasz. Zarówno ja, jak i moje koleżanki (z pracy, ze studiów), które są mamami pozostają aktywne zawodowo - korzystają z rocznego urlopu macierzyńskiego, a to niewątpliwie przywilej, jednak pracowały na niego przynajmniej kilka lat przed urodzeniem dziecka. Natomiast dodatki typu 500+ pobierają, owszem, ponieważ same płacą podatki, więc choć w niewielkiej części zwraca im się (mnie również) to, co odprowadzały za czasów bezdzietnych i beztroskich oraz to, co cały czas odprowadzają.

        • 4 0

        • Niby jak? W Polsce mamy z 12-15 dużych miast

          Może mniej. Takich gdzie jest dużo godnie wynagradzanych pracowników, także kobiet.
          Godnie, mam na myśli 5 tysięcy brutto. A i to nie jest jakaś komfortowa pensją dla samotnej matki. Natomiast cała Polska jest znacznie większa, w mniejszych miastach, na prowincji i w wioskach już nawet 3,5 tys brutto jest marzeniem bo zwykle samo posiadanie pracy jest atutem. Wówczas nawet z alimentami jest kicha. Zatem kobiety które stać na dziecko i nie są zależne od partnera /byłego/ to jest śladowy procent w kraju. Poza tym jeśli kobieta jest sama i nie może liczyć na rodziców to trzeba jeszcze opłacić nianię. A i bez tego na koniec miesiąca w portfelu pusto

          • 0 1

        • Cała masa osób płaci podatki, tylko nie każdemu się "należy" jakiś 500 czy tam inny plus, więc nie mogą sobie pobrać mimo płaconych podatków. Jak ktoś idzie na macierzyński to inny musi pracować za niego przecież, jest np. nowa osoba zatrudniana która nierzadko jest zwalniana, gdy osoba z macierzyńskiego wraca. Poza tym macierzyński jest płatny mimo że ktoś de facto dla firmy nie pracuje. Ciekawe, że w naszym kraju zarabia się będąc na macierzyńskim ale np. opiekując się starym, schorowanym seniorem to państwo już nie daje człowiekowi na to płatnego urlopu opiekuńczego.

          • 1 0

    • Hejtuje się osoby które bardzo późno decydują się na dzieci/adoptują (2)

      A to dla mnie jedyna rozsądna opcja. Nawiasem mówiąc źle się można czuć na łożu śmierci mając w głowie że wszystko co mam przejmie prawdopodobnie ktoś/coś dalekiego ode mnie/ nie daj Boże państwo.
      Dużo przyjemniej na pewno myśleć że pomaga się komuś komu poświęcalo się czas i troskę. Niektórzy mówią że dzieci w późnym wieku to myślenie tylko o sobie. No a o kim mają myśleć?! Jeśli każdy będzie próbował podporządkować życie następcom których nawet nie znamy to nikt na tym dobrze nie wyjdzie. Każdy jest kowalem swojego losy. Że ktoś w młodym wieku starci rodziców? Nic nie szkodzi. Neich czerpią ile się da np 20 roku życia. Nikt im nie broni. Potem będą mieli rówieśników. Jeśli już mieć dzieci to jak najpóźniej. 55 lat to dobry wiek dla faceta. Po pierwsze, większość rzeczy które chciał zrobić to już zrobił. Po drugie. Na pewno jest już dojrzały. Po trzecie. Ma już kasę.

      • 0 3

      • (1)

        To ty naprawdę się przejmujesz tym, kto po tobie przejmie majątek?! A co ciebie to obchodzi, jak będziesz już martwy? Żadnej różnicy ci to nie zrobi. Dzieci nie są potrzebne człowiekowi po to, by coś po nim odziedziczyły. Niech same zapracują a nie czekają na gotowe, bo czegoś danego za darmo często nikt nie docenia. Poza tym nie mając dzieci można w testamencie zapisać, że przekazuje się majątek np. na dom opieki dla seniorów (swoja drogą najbardziej zapomniana grupa społeczna, która zresztą nie ma nawet sił z racji wieku i chorób, by walczyć o swoje, więc na pomoc im pieniądze się bardzo przydadzą).

        • 2 1

        • Jak to zapomniana? Dostają emeryturę, 13, 14 za nic!

          Bo przecież nie za efekty swojej pracy tylko za czas który odbębnili w życiu w robocie. Po pierwsze efektywność tego była żadna, po drugie tych pieniędzy nie ma. Dostają je od osób które pracują teraz a raczej od tych którzy jeszcze nie zaczęli pracować. To ich okradają ci zapomniani

          • 0 0

    • Madka roku (1)

      Pozostawię kwestię tego, co powoduje ludźmi decydującymi się na dzieci. Czasem sama nie wiem co zadziałało u mnie (choć ogromnie kocham córeczkę) :p Ale zgadzam się z tym co piszesz o konieczności wyłączenia się na długi czas. Ja juz jestem stara, trochę się już porealizowałam, kawałek świata zwiedziłam, a mimo to, czasem tęsknię za beztroską bezdzietności. Cóż, dziecko podrośnie (obecnie ponad rok) i będzie można powrócić do pewnych tematów. Na razie pozostaje cieszyć się odpoczynkiem w pracy po "urlopie" macierzyńskim;)

      • 0 0

      • Porealizowałaś się powiadasz ale co.. usprawniłaś harpoona? Czy jakie tam osiągniecie mas?

        • 0 0

  • To zdjęcie to fotomontaż. Normalne dziecko siedziałoby w tablecie albo smartfonie i goniło ludzika minecraft. (1)

    • 35 9

    • Widać że nie wiesz o czym piszesz

      Nie znasz się ani na grach, ani na dzieciach

      • 6 7

  • Z dzieckiem 5 lat i więcej może da się odpocząć. (7)

    Z małym dzieckiem, a już nie mówiąc o niemowlaku, nie ma żadnych wakacji, tylko ta sama tyra co w domu, może tylko w nieco przyjemniejszych okolicznościach. Przerabiałem.

    • 74 13

    • Dziecko do dziadków a rodzice na wakacje. (1)

      • 8 22

      • A dziadkowie to darmowi służący?

        • 34 2

    • Słabo przerabiałeś.

      • 7 7

    • Byłem na all in z niemowlakiem (3)

      Niby Tyrka jak w domu ale jednak inaczej. Ktoś podaje Ci jedzonko , drinki itp jak to być powinno na all in tylko różnicą jest taka że niby jechalismy we troje a w praktyce drinkowalismy na zmianę , opalaliśmy się na zmianę , pływaliśmy na zmianę ale i tak to lepsze niż spędzanie urlopu na działce lub w domu

      • 15 5

      • Dokladnie (2)

        Jeżdżę z dziećmi odkąd kończyły 6 mcy. Najpierw samolotem all w Turcji czy Grecji, teraz już autem, ostatnio nawet kamperem . Jak były małe - wózek, mleko, Pielucha, pol dnia spania i luz. Tylko trzeba chcieć. Wiadomo ze zwiedzanie nie jest dla dzieci wiec albo robimy wakacje pod siebie i zwiedzamy męcząc dzieci, albo pod nie, czyli odpoczywamy w porządnym resorcie.

        • 4 1

        • (1)

          A co do tych waszych wypraw samolotowych: jak przeżyli to współpasażerowie?

          • 4 1

          • Współpasażerowie i niefortunni sąsiedzi hotelowi zaciskali zęby, nie ma co ukrywać.

            • 0 0

  • Z dzieckiem najlepiej do teściów (4)

    • 4 16

    • (2)

      Kiedyś,teraz jest 500 plus i można przeznaczyć na wakacje dla dzieci.

      • 6 2

      • I bony wakacyjne

        • 4 1

      • Przecież 500+ jest na tipsy, wiceroje i na harnasia dla kąkubęta.

        • 3 0

    • a teściowa w tym czasie

      na "ola"

      • 0 0

  • (4)

    O wakacjach dla dzieci to należy myśleć wcześniej,a nie wciskać starym dziadkom kochane wnuczeta na siłę.To już nie ta młodość i zdrowie.Najważniejsze ,zeby dzieci wypoczywały na świeżym powietrzu i zmieniły otoczenie.

    • 16 2

    • (3)

      A czym one się tak zmęczyły że wypoczywać muszą?

      • 11 7

      • (2)

        Będziesz dziadkiem albo babcią to się dowiesz ! To proste starsi ludzie ,nadzwyczajnie w świecie mają już na starość mniej siły !

        • 5 2

        • (1)

          Dziadek z babcią mają mniej siły, to prawda, więc to im jest pomoc potrzebna a nie trzeba wciskać im jeszcze wnuczęta. Seniorzy już się napracowali i mogą wypoczywać. Ale dzieciak czym się zmęczył? Wieczną zabawą?

          • 8 0

          • W Niemczech czy Norwegii seniorzy podróżują, wypoczywają

            W Polsce najpierw dostają bąbelki od rodziców którzy nie są gotowi na taką orkę (przez co dziadkowie wychowują drugie już pokolenie) a potem sypie im się już zdrowie i koniec balu. Pozostaje czekać na reinkarnację

            • 6 0

  • z małym dzieckiem tylko all (3)

    Zgadzam się. Mówimy o małych dzieciach, które nie nadają się na wycieczkę zwiedzanie. Od momentu gdy pojawiły sie u nas dzieci korzystałam z tej opcji i dzięki temu i ja trochę mogłam odpocząć. Po pierwsze z jedzeniem nie ma problemu, a jak wiemy małe dzieci nie jedzą 3 razy dziennie i jedzą trochę inaczej niż starsze. Na all incl jest wszystko i to cały dzień, więc Mama spokojnie może znaleźć cos dla maluszka. Po drugie są dzieci , a więc jest duża ilość kolegów, koleżanek z którymi maluchy mogą się bawić. Jest pogoda, a więc cały dzień na basenie, na plaży itp. po prostu bajka dla dzieciaków. Gdy jedno dziecko ma 7 lat, drugie 4 lata, a trzecie roczek, to da się wytrzymać, bo każde z nich po prostu znajdzie sobie zabawę w wodzie. Jak tam przeżyłam juz kilka lat na all incl. I sama też trochę odpoczęłam, nie mówiąc juz o cenie, bo było o wiele taniej niż w Polsce na podobnych wczasach bez pogody !!!! Może jest jeden warunek, moje dzieciaki uwielbiają wodę i wszystkie pływały chodząc na basen od 3 miesiąca życia, a więc gdy miały roczek pływały i oczywiście bawiły się w każdym basenie. Pilnować trzeba zawsze, ale to sama przyjemność gdy Mama może też odpocząć. POLecam

    • 10 8

    • (1)

      Matko Polko, i jak tu odpoczniesz, jak musisz stale pilnować dziatwy? Przecież robisz dokładnie to samo w domu, jak nigdzie nie wyjedziesz. Jak wiadomo, w dzisiejszych czasach niańczenie sięga zenitu.

      • 6 8

      • Odpocznę w 100 % bez gotowania , prania i tej reszty prac domowych ! Patrzenie na dzieci bawiące się w basenie ,nie nazwałabym pracą , a czystą przyjemnością .

        • 8 5

    • To jeszcze znajdźcie sobie hotele/ośrodki dla osób z bachorami

      Takie specjalne

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane