• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z półki DVD: Syn Croft i Bonda.

19 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Pomysł, który sprawdził się w kinie dla dorosłych - można z powodzeniem przełożyć na wersję dla tych, co jeszcze nie piją "wstrząśniętego nie mieszanego". I tak Bond zamienia się w Alexa. W Alexa Ridera. Najpierw na łamach książki (polscy czytelnicy poznali bohatera w "Misji Błyskawica"), a później na ekranie. Tak powstaje film "Alex Rider. Misja Stormbreaker".
Może badanie DNA nie wykaże pokrewieństwa między wspomnianymi, ale podobieństw jest sporo. Zresztą nie tylko do Bonda odwołują się twórcy filmu, aluzje do Lary Croft też są częste i oczywiste (od tytułu począwszy, na rzeczywistości, jak z gry komputerowej kończąc).

Każdy młody chłopak marzy o tym, by być: szpiegiem, agentem, czy chociaż detektywem. Kimś mądrym, zaradnym, uwielbianym. Sprytnym, odważnym i wieść życie pełne przygód. W te marzenia celują twórcy Alexa Ridera. Przedstawiają nam chłopca inteligentnego, wysportowanego i dobrze przygotowanego do pracy w tajnych służbach. Kiedy umiera jego opiekun, wuj-agent, tajemniczy pracodawca składa nastolatkowi niebezpieczną propozycję. Mądry chłopiec wcale nie chce z oferty skorzystać, ale kiedy w grę wchodzi szantaż (i dobro zaprzyjaźnionej, niewiele starszej gosposi) nie może odmówić. Przyjmuje zlecenie i trafia na poligon, gdzie w rytm modnej muzyki: strzela, biega i tapla się w błocie. To nie dziecko, to zabójcza broń - orzeka jeden z wykładowców i nastolatek rusza na prawdziwą akcję (bynajmniej nie jest stremowany). Dostaje gadżety godne agenta 007 (strzelające pióro, plecak ze spadochronem, konsolę wykrywającą podsłuchy) i zaczyna działać.

Akcja filmu rozgrywa się współcześnie (a może w niedalekiej przyszłości), ale przedstawiony świat bardziej przypomina grę komputerową niż tak zwany real. Ma to swoje plusy, bo pozwala pokazać na przykład nowoczesny sposób nauczania (dla mnie jedna z ciekawszych scen filmu). Młody człowiek wygodnie siada, włącza lekcję z dinozaurów i przenosi się w środowisko i czasy, w których żyły zwierzęta... a wiedza sama wchodzi do głowy.

Mocną stroną filmu są zdjęcia i montaż, udział gwiazd (Ewan McGregor, Alicia Silverstone, Mickey Rourke) i polski dubbing. Pamiętam takie czasy, że nie byłam w stanie włączyć filmu z polską wersją językową, a tu - miła niespodzianka. Przemysław Cypriański (przystojmy policjant z "M jak miłość") przekonująco przemawia jako Alex Rider, mimo że to jego premiera w dubbigu. Agnieszka Dygant (rozbrajająca "Niania") ma doświadczenie w pracy przy podkaładniu głosu, tym razem użycza go czarnemu charakterowi i chyba nieźle się przy tym bawi. Szkoda, że humor nie stał się wyrazistym elementem filmu, pewne próby zostały poczynione, ale zbyt nieśmiało. Może następnym razem będzie lepiej... bo chyba idąc w ślady Bonda, twórcy Alexa na jednym odcinku nie poprzestaną.

mc

Opinie

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane