• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zajęcia dodatkowe w przedszkolu. Rodzice stawiają na dobry start czy modę?

Magdalena Raczek
24 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Przedszkole nr 54 - Gdynia Karwiny. Przedszkole nr 54 - Gdynia Karwiny.

Rytmika, balet, zajęcia sportowe, teatralne, plastyczne, judo, języki obce, logopedia, muzykoterapia, elementy savoir-vivre'u, a nawet ceramika czy zumba - to tylko niektóre z zajęć dodatkowych oferowanych przez przedszkola. Dla wielu osób mają one decydujący wpływ na wybór placówki, bywa, że już rodzice 3-latka zastanawiają się, jakie zajęcia ułatwią przyszłą karierę dziecka. Czy faktycznie jest tak, że im więcej możliwości lub obowiązków stawia się przed dzieckiem, tym lepszy jest jego start w edukację? Rodzice częściej jednak podkreślają, że ważni są przede wszystkim wykwalifikowani i mądrzy pedagodzy.



Co miało największy wpływ na wybór przedszkola dla twojego dziecka?

Wybór przedszkola dla malucha, który stawia pierwsze kroki w edukacji to dla wielu rodziców wielki stres. Decyzję traktują jako krok milowy, od którego zależeć ma cała przyszłość dziecka. Rekrutacja do przedszkoli zaczyna przypominać rekrutację na studia, a hasło niezmiennie jej towarzyszące brzmi "szansa na lepszy start". Ale czy rzeczywiście na tym etapie można mówić o lepszym i gorszym starcie?

Zajęcia dodatkowe dla dzieci Gdańsk, Gdynia, Sopot - jakie wybrać?



Przedszkola kuszą rodziców atrakcyjnym programem, zajęciami dodatkowymi, atrakcjami takimi jak: wycieczki, wyjścia do kina i teatru, a także określonym profilem. Znajdziemy w Trójmieście placówki o kierunku sportowym, artystycznym (plastycznym) czy językowym. Istnieje kilka jednostek realizujących metodykę Marii Montessori a także takie, które zawierają w programie elementy tej pedagogiki oraz pedagogiki waldorfskiej (Steinerowskie), a nawet metodę NVC (ang. Nonviolent Communication) - czyli porozumienie bez przemocy. Rok temu pojawiły się także przedszkola leśne.

Nic dziwnego, że rodzice maluchów mają sporo oczekiwań w stosunku do miejsca, w którym ich dziecko ma spędzać pół dnia, a nawet więcej czasu. Niektórym zależy przede wszystkim na tym, aby przedszkole nie było zwykłą "przechowalnią", ale też dawało dziecku możliwość rozwoju, okazję do swobodnej zabawy i żeby sam zainteresowany dobrze się tam czuł.

- Dziewięć lat temu, gdy szukałam przedszkola dla mojego najstarszego dziecka, w ogóle nie myślałam o zajęciach dodatkowych - wspomina Karolina, mama 12-letniego Sergiusza, 4-letniej Milli i rocznej Noemi. - Wybraliśmy po prostu placówkę blisko domu. Z kolei rok temu do przedszkola poszła córka i wybór padł na inną placówkę, ale też znajdującą się blisko domu. Był to strzał w dziesiątkę. Przedszkole działa w oparciu o metody M. Montessori, które w przypadku mojego dziecka bardzo się sprawdzają. Córka lubi bawić się wszelkimi pomocami dydaktycznymi i wcale nie brakuje jej "typowych" zabawek. Zaskakuje mnie jej poziom wiedzy o świecie. Ale najważniejsze jest to, że dobrze się tam czuje. Uważam, że w każdym przedszkolu najważniejsi są mądrzy, wrażliwi, kreatywni nauczyciele podchodzący do dziecka z sercem i wtedy zajęcia dodatkowe schodzą na dalszy plan - ocenia.
  • Praca z flagami państw w Lalala Montessori.
  • Praca z alfabetem w Lalala Montessori.
Podobną opinię ma Inga, mama 3-letniej Eryki:

- Najważniejsze dla mnie jest to, co trudno sprawdzić zawczasu: jaki będzie stosunek kadry do pracy i do dzieci, jak będzie pomagała rozwiązywać mniejsze i większe konflikty, wspierać w rozwoju i  jak będzie realizować program zajęć, no i przede wszystkim, czy córka zaakceptuje przedszkole i będzie się tam dobrze czuła. Uważam, że właściwie realizowany program podstawowy to priorytet. Na początku bardzo stresował mnie wybór przedszkola, ponieważ miałam poczucie, że jeśli źle wybiorę, zaprzepaszczę szanse córki na "dobry start". Później wyluzowałam: zrozumiałam, że nie ma przedszkola idealnego, nie da się takiego wybrać - przyznaje.
Dla wielu liczy się lokalizacja, dopiero potem zajęcia

Większość rodziców stawia na placówkę państwową, niezależnie od jej profilu czy zajęć dodatkowych. Liczy się tylko lokalizacja - jak najbliżej domu lub pracy. Choć w tym roku, podobnie jak w ubiegłym, kilkaset dzieci w Trójmieście w wieku przedszkolnym pozostało bez miejsca w publicznej placówce. Wielu rodziców, chcąc uniknąć takiej sytuacji, od razu wybrało dla swojej pociechy przedszkole prywatne.

- Rok temu nieświadomi sytuacji, próbowaliśmy rekrutacji do publicznego przedszkola - mówi pani Kasia, mama 4-letniej Janki. - Uznaliśmy, że nam, jako gdańszczanom, płacącym od wielu lat podatki w mieście, obywatelom tego miasta, miejsce w przedszkolu po prostu się należy, a obowiązkiem władz jest, by nam je zapewnić. Niestety nie spełniamy wymagań: nie jesteśmy wielodzietni, nikt z nas na szczęście nie jest niepełnosprawny, a ja jako matka żyjąca w związku partnerskim, nieformalnym, nie uważam się za rodzica samotnie wychowującego dziecko. Tym samym straciliśmy wszelką możliwość otrzymania punktów i miejsca w placówce państwowej. Uważam to za żenujące i w tym roku w ogóle nie startowaliśmy w tym upokarzającym procederze - wyjaśnia.
Dlaczego nie publiczne?

Rodzice skarżą się nie tylko na brak miejsc w przedszkolach państwowych, zbyt liczne grupy, przestarzałe metody pedagogiczne, ale i brak tolerancji dla inności w niektórych placówkach. Wiele przedszkoli publicznych m.in. nadal nie respektuje praw do diety, podczas gdy coraz więcej dzieci ma zdiagnozowaną np. nietolerancję na gluten czy laktozę.

Kontrowersje wzbudza też obecność religii, która jest traktowana jako zajęcia dodatkowe, jednak często realizowana w trakcie dnia, podczas zajęć programowych. Jest to nie do pomyślenia w placówce prywatnej, gdzie zajęcia z religii prowadzone są tylko dla tych dzieci, których rodzice wyrażą chęć uczestnictwa.

- Dla mnie przedszkole publiczne odpadło na dzień dobry, gdy pani dyrektor na pytanie o respektowanie wegetarianizmu u dziecka odpowiedziała, że dziecko może nie jeść nic - opowiada pani Magda, mama przedszkolaka. - Nad drzwiami do sal dydaktycznych wisiały krzyże - kolejny element nietolerancji, tym razem religijnej. Dlatego od razu zdecydowaliśmy się posłać dziecko do przedszkola prywatnego, gdzie przede wszystkim respektowane jest konstytucyjne prawo wolności wyznania, a także prawo do posiłku zgodnego z wyborem, w naszym przypadku bezmięsnego - ocenia.
Przedszkole inne niż wszystkie czy raczej takie jak wszystkie?

Co więc wybrać? Jak podkreśla wielu rodziców: zajęcia dodatkowe nie są najważniejsze. Bardziej istotna jest dobrze wykształcona, empatyczna i zaangażowana kadra, znająca i uwzględniająca metody współczesnej pedagogiki, szanująca indywidualizm dziecka, ale wspierająca jednocześnie jego rozwój społeczny. Ważne dla opiekunów jest to, by zostawiać dziecko w miejscu, w którym wzmacnia się poczucie jego własnej wartości, wspiera rozwój psychoruchowy i uczy życia w grupie, ale nie zabija jego indywidualizmu.

- W zasadzie wszystkie przedszkola oferują jakieś zajęcia dodatkowe, ale i tak nie wiadomo, jak one będą potem wyglądać, czy rzeczywiście będą realizowane oraz czy spodobają się dziecku, więc nie powinny, moim zdaniem, wypływać przesadnie na wybór miejsca - twierdzi Andrzej, tata 4-letniego Jasia. - Ważne jest, żeby przedszkole było w miarę blisko domu i dysponowało cierpliwą oraz wyrozumiałą kadrą otwartą na różne dzieci i różnych rodziców. Wybór wydawał mi się bardzo ważny, ale po pierwszym roku zauważyłem, że przywiązuje się do tego etapu przesadną wagę, tzn. przecenia się możliwości wpływu przedszkola na rozwój intelektualny dziecka, podczas gdy najważniejszy na tym etapie jest jego rozwój emocjonalny oraz społeczny - przyznaje.
Więcej ruchu

Wielu rodziców zwraca coraz częściej uwagę na zbyt małą ilość zajęć ruchowych i za krótkie przebywanie dzieci na świeżym powietrzu. Trzeba pamiętać, że kilkuletnie dziecko ma ogromną potrzebę ruchu i niespożytą energię, dlatego też tak istotne są sale gimnastyczne i wychodzenie do ogrodu, na plac zabaw czy spacery, niezależnie od pogody.

  • Plac zabaw Niepublicznego Przedszkola COGITO.
  • Sala gimnastyczna. Niepubliczne Przedszkole im. Panienki z Okienka, Gdańsk.
  • Ścianka wspinaczkowa. Niepubliczne Przedszkole im. Panienki z Okienka, Gdańsk.
Podkreślają, że w kwestii zajęć dodatkowych ważne jest, by były odpowiednio dobrane, a ich ilość nie przytłaczała przedszkolaków, gdyż małych dzieci nie powinno się przeciążać intelektualnie. Przedszkole powinno zapewnić maluchom impulsy do rozwoju, inspirować do działania, wspierać, a nie narzucać i wymuszać. Dobrze, gdy placówka zapewnia konsultacje logopedyczne czy pedagogiczno-psychologiczne, ale ważni są przede wszystkim wykwalifikowani i mądrzy pedagodzy.

Jak możemy przeczytać na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej nt. Zajęć dodatkowych w przedszkolach:
Zajęcia takie, jak zajęcia umuzykalniające, taneczne, plastyczne itp. znajdują się w podstawie programowej. Ich realizacja należy do obowiązków przedszkola. (...) przedszkole powinno rozszerzać swoją statutową ofertę edukacyjną, w tym o zajęcia dodatkowe uwzględniające potrzeby i możliwości rozwojowe dzieci. Różnorodność tej oferty zależy w głównej mierze od inicjatywy i aktywności dyrektorów przedszkoli.
Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (j.t. Dz. U. z 2015 r., poz. 2156 ze zm.)

  • Sala Doświadczania Świata Punkt Przedszkolny Mali Przyjaciele.
  • Aranżacja przedszkola Megamocni Chełm z meblami i wyposażeniem dostarczonym i zaprojektowanym przez Ipomoce.pl.
  • Plac zabaw Niepublicznego Przedszkola COGITO.
  • Przedszkole nr 54 - Gdynia Karwiny.
  • Sala do eksperymentów. Przedszkole Gedania 1922, Gdańsk.
  • Sala chemiczna. Przedszkole Gedania 1922, Gdańsk.
  • Sala gimnastyczna. Niepubliczne Przedszkole im. Panienki z Okienka, Gdańsk.
  • Ścianka wspinaczkowa. Niepubliczne Przedszkole im. Panienki z Okienka, Gdańsk.
  • Bajkoterapia w Little Harvard w Gdańsku.
  • Praca z flagami państw w Lalala Montessori.
  • Praca z alfabetem w Lalala Montessori.

Opinie (70) 4 zablokowane

  • Religia w przedszkolu

    Dziecko uczęszcza tylko za zgodą rodzica, który pisze takie oświadczenie. Nikt na religię nie chodzi bo musi. Dzieci których rodzice nie wyrazili zgody nie uczęszczają na religię, opiekę w tym czasie sprawuje nad nimi nauczyciel sąsiedniej grupy. Proszę nie wprowadzać w błąd innych rodziców.

    • 0 0

  • Przede wszystkim: stała, wykształcona kadra (12)

    jeżeli w przedszkolu/ żłobku/ punkcie zmieniają się wychowawczynie jak w kalejdoskopie, to znaczy, że coś jest nie tak...

    • 35 3

    • (5)

      Do pracy z dziećmi trzeba mieć smykałkę , pierwsza lepszqa kobieta się do tego nie nadaje , trzeba przede wszystkim lubieć dzieci ... takie swojego rodzaju powolanie . Dzieci taką osobę wyczówają z kilometra jak i panie które się nie nadaja.
      Poza tym panie powinny oddawać smartfona przed pracą i zabierać po pracy bo wielokrotnie widziałem panie zagapione notorycznie w telefon zamiast bawić się czy pilnować dzieci , nikt ich do pracy polegającej na przeglądaniu sr*jbuka i innych rzeczy nie zatrudniał , uzależnienie od smartfona na najgorszy nałóg naszych czasów patrząc na samotnie bawiące się dzieci na podwórku i matki gapiące się godzinami w ekran , smutne , no ale co dziecku dajesz to na starość dostajesz , jak teraz masz lepsze zajęcia niż zabawa z dzieckiem to dziecko na starość będzie miało lepsze zajęcia niż podawanie ci wody i zmiane pieluchy

      • 5 2

      • (4)

        Jak w dzieciństwie nie nauczysz dziecka zasad ortografii i interpunkcji, to takie właśnie skutki potem widać..

        • 4 3

        • Bardzo mi przykro , powód jest inny (2)

          Skutki przestawiania leworęcznych:
          Przy przestawieniu się z wrodzonej leworęczności na praworęczność mózg nie zmienia jednocześnie dominującej półkuli, tylko przeciąża półkulę, która nie jest dominująca. Proces ten można nazwać bezkrwawą operacją na mózgu, która może prowadzić do problemów z organizacją mózgu. Dziecko opanowuje świat jako osoba praworęczna, ale przeżywa go jak osoba leworęczna.
          Możliwe bezpośrednie skutki przestawienia z lewej reki na prawą to:
          zaburzenia pamięci, koncentracji,
          trudności w czytaniu i poprawnym pisaniu (dysleksja, dysortografia, dysgrafia), zaburzenia mowy.

          • 0 1

          • Co za bzdury (1)

            Nikt normalny nie przestawia już dzieci leworęcznych na praworęczne. To jest rzadziej występująca norma i tyle.

            • 1 0

            • widzisz , kiedys ludzie reagowali tak jak ty teraz na haslo, że ziemia jest okrągła a nie płaska

              • 0 0

        • Ciekawe, co to za znak interpunkcyjny - dwie kropki.

          • 1 1

    • Megamocni chelm (3)

      Jestem zawiedziona bo w ciągu roku mielismy 5 czy 6 nowych pań przedszkolanek.

      • 3 0

      • (2)

        to nie tylko w tym przedszkolu a i w wielu innych niepublicznych tak jest

        • 0 0

        • nie w Happy Kids Osowa (1)

          Synek chodzi 4ty rok, ciągle te same ukochane panie, wlasnie to jest dla mnie wyznacznikiem jakości przedszkola - kadra jest wciąż ta sama, więc skoro pracodawca dba o personel to oni dobrze dbają o dzieci, proste :)

          • 2 0

          • Pracodawca to nie Mama czy Tata

            który ma dbać o Pracowników jak o Dzieci to one wtedy zostaną.

            • 0 1

    • kasa

      Ludzie chcą by było tanio. Trudno wtedy pensją zatrzymać pracownika.

      • 9 0

    • Pytanie brzmi co jest nie tak?

      Czy ludzie sami rezygnują z pracy ze względu na warunki, dyrekcje, płace, itd.

      • 10 0

  • Języki obce to podstawa bo takie maluchy chłoną je jak gąbka (6)

    inne umilacze sa ok ale niemiecki, angielski a moze i jakis chinski/japoński jezyk to wlasciwie podstawa w przedszkolu. Wazne aby uczyly ich osoby wykształceniem, doswiadczeniem i generalnie lubiace dzieci. Plusem jest tez gdy nauczycielka/lektorka sama ma dziecko bo wtedy jest w stanie lepiej zrozumiec punkt widzenia rodzica.

    • 9 4

    • He he he (1)

      Takich głupot dawno nie czytałam, a zajmuję się nauczaniem języków obcych od ponad 20 lat.
      Nie muszę oglądać dziś wieczorem komedii.
      Trzy języki w przedszkolu? Lepiej pięć.

      • 0 1

      • A kto tu pisal ze 3 jednocześnie?

        • 1 0

    • tak tak, chłoną. Szczególnie chłonie moja córka:). Swoją drogą nauka języka w szkole podstawowej to ciągle jakaś porażka, bez zajęć dodatkowych nie ma szans aby jakoś opanować taki język.

      • 1 1

    • (2)

      Możesz adoptować sobie małego chińczyka murzynka lub araba i w domu będziesz miał język i multikulti

      • 3 7

      • Sam jestem przeciw szeroko pojetemu multi kulti ale co ma piernik do wiatraka? (1)

        Dziś jezyki obce w wielu branżach sa chlebem powszednim, osoby znajace jezyk inny niz angielski zarabiaja czesto powyzej średniej krajowej juz na starcie - bez zadnego doswiadczenia.

        • 5 2

        • Szeroko pojęte multi kultki

          czyli kukuryku na patyku. Jarmark Dominikański to swoiste multi kulti. Imprezom handlowym też jesteś przeciwny?

          • 0 4

  • "mama 12-letniego Sergiusza, 4-letniej Milli i rocznej Noemi" (11)

    ja pier****....

    • 71 7

    • (1)

      internet aż huczy po tym jak przedwczoraj na śląsku przyszedł na świat Jeronimo Martin

      • 10 0

      • Rodzice już od urodzenia ukierunkowują na karierę "zastępcy kierownika w dziale kas".

        • 0 0

    • te 2 ostatnie spoza naszego kręgu kulturowego (4)

      ale czy każdy musi nazywać się "Krzysiek"?

      • 8 10

      • (1)

        Jarosław, Tadeusz, Antoni - bardzo ładne, patriotyczne imiona. A żeńskie -Beata.

        • 12 8

        • to fakt, bo Donald siłą rzeczy kojarzy się z kaczorem

          Kaczki łułu

          • 2 0

      • (1)

        Mojego syna nazwałek Krzysiek, co masz do Krzyśków?

        • 8 8

        • nic, po czym wnosisz że coś mam?

          • 4 1

    • A Milla to normalnie zaraz po przedszkolu pójdzie na studia (1)

      zapomniała dodać mama.

      • 12 2

      • mama Dżesika jest cool

        • 4 3

    • Następnemu dziecku proponuję dac na imię Nabuchodonozor.

      • 17 1

    • i Eryka na deser

      • 10 2

  • Rytmika (4)

    Zajęcia umuzykalniające powinny być prowadzone przez wykształcone osoby w kierunku rytmika lub edukacja artystyczna w zakresie sztuki muzycznej, i to po Akademii Muzycznej, nie po Uniwersytetach. Zwracajcie uwagę na to kto uczy Wasze dzieci, jakie ma kwalifikacje i gdzie kończy uczelnie, bo większość oferowanych przez przypadkowe osoby zajęć muzycznych to papa, która w żaden sposób dzieci nie rozwija.

    • 4 3

    • Jasne. (1)

      Najlepiej żeby w przedszkolu uczył gry na skrzypcach sam Joshua Bell a na trąbce Chris Botti. Skąd rodzice mają takie wygórowane ambicje? Przecież absolwenci pedagogiki, mam na myśli tych po uniwerku, są wyszkoleni w tych dziedzinach.

      • 0 0

      • Tak? ile godzin na studiach miałeś grę na instrumencie? 30? No to faktycznie muzyk z ciebie jak z koziej d*py trąbka

        • 0 0

    • (1)

      niestety bylejakość w obecnych czasach szerzy się niemiłosiernie. Placówkom taniej jest zatrudnić "specjalistę" po byle jakiej podyplomówce niż muzyka, który za najniższą krajową na 1/8 etatu nie pójdzie pracować (i wcale mu się nie dziwię)

      • 3 1

      • To nie dlatego nie idą pracować

        To dlatego, że często muszą pracować na keybordach...
        To potwornie tępi słuch u dorosłych i u dzieci.

        • 0 0

  • Rodzice z kosmosu

    Moje dziecko chodzi do państwowego przedszkola, z zajęć dodatkowych dla trzylatków jest tylko rytmika. Poza tym plac zabaw, śpiewanie piosenek, rysowanie i moim zdaniem wystarczy. Dzieci kochają swoje panie i są po prostu dziećmi, bawią się, na razie nie przygotowują się ani do pracy w korporacji ani do studiów w Oksfordzie. Ale jak czytam o mamach Milli, Noemi, prawie do wegetarianizmu to współczuję paniom przedszkolankom i przyszłym nauczycielom tych biednych dzieci... Trochę się chyba niektórym rodzicom poprzewracało w łepetynach.

    • 4 1

  • ... (1)

    Rodzice natawieni na karierę - to i ich dzieci muszą zrobić karierę. Najgorsze jest to, że w tym wszystkim nie uczą dzieci wielu podstawowych rzeczy (np. używania nożyczek albo linijki i ołówka) bo po prostu nie mają dla nich czasu. Więc w ich przekonaniu ma ich tego nauczyć przedszkole. Stąd wydziwianie - a te wszystkie (dziwaczne) zajęcia dodatkowe to tylko po to, żeby złapać rodziców.

    • 13 2

    • I paru innych rzeczy.

      Np, że warto mówić proszę, dziękuję, grzecznie pytać o pozwolenie i takie tam.

      • 1 0

  • (2)

    języki, logopeda jak najbardziej. Cała reszta to bzdury. Dzieci mają być dziećmi. Te wszystkie Mije i inne Dżessicki później wieszają się, albo popadają w głębokie depresje bo od najmlodszych lat mają wbijane do głowy, że we wszystkim muszą być najlepsze, najpiękniejsze i najwspanialsze, recytować wszystkie flagi świata i Pana Tadeusza z pamięci.

    • 32 5

    • Język może być w ostatniej grupie, u starszaków.

      Język nie jest konieczny, jeśli dziecko zacznie naukę języków w szkole krzywda mu się nie stanie. W przedszkolu ważne są takie rzeczy jak logopeda, rytmika, gimnastyka i dobra zabawa.

      • 1 0

    • no i bezstresowość

      Potem to dziecko szczęścia, przekonywane o swojej wyjątkowości, w zderzeniu z brutalną i stresującą rzeczywistością, w której okazuje się że w niczym nie jest wybitne, nie umie sobie poradzić samo ze swoją tożsamością.

      • 10 1

  • Hmm (2)

    Szał, moda i tyle.
    Kiedyś były normalne przedszkola - zabawy, leżakowanie, jedzenie bez żadnych dodatków i wszyscy żyją, a dzisiaj wymyślanie.

    Języki? to, że dziecko ma teraz język może skutkować tylko tym, że w przyszlośći będzie mu prościej się go nauczyć, ale i to nie jest dokładnie potwierdzone.

    Dziecko ma czas na naukę.
    Ile koleżanek czy kolegów od rana do wieczora się uczyło, stypendia, nauka i nauka? a ja..
    byle zaliczyć i mieć święty spokój ( to co mnie interesowało lepiej przygotowana, a w życiu sobie radzę i zarabiam więcej niż ci, którzy cały życie się uczyli i mieli same piątki, a ta piątki potem jedzenia, domu czy samochody nie kupują. Oczywiście żałuje, że nie byłam lepsza z matemtyki, albo nie zostałam lekarzemm - ale dopiero jak jestem dorosła to widzę, że nauka niektórych przedmiotów przynosi efekty. Jestem za tym, że tylko to co daje na siebie w przyszlóśći zarobić + wiedza ogólna podstawy .. bez pytań typu : a co to jest ren?

    • 5 5

    • Ale nie wiemy co w przyszłości da na siebie zarobić (1)

      Bo za 10 lat wiedza, której uczą się Twoje dzieci będzie już nieaktualna.

      • 2 0

      • A przynajmniej jej część

        • 0 0

  • Nie promujcie chorych treści (9)

    Wnoszę o nie promowanie chorych poglądów, lub zamieszczanie dowodów o braku szkodliwości:

    Wegetarianizm u 3 letniego dziecka: proszę o podanie opinii pediatrów co do takiej diety, przecież jest to groźne. Dlaczego faworyzujecie matki Eryk, czy Noemi.

    Inna rzecz: brak tolerancyjności - bo wiszą krzyże - w taki sposób skończy się normalny świat. Czy obecność krzyża jest brakiem tolerancyjności? To co robią krzyże w wielu miejscach w miastach. Co robią krzyże na dachach kościołów. Co robią krzyże w niektórych godłach państw? Zdejmijmy je, bo jest to nietolerancyjne.

    Z drugiej strony: matka zabrania dziecku jeść mięso, a oburza się o krzyże... to genialne.

    • 23 8

    • Mamy świeckie Państwo (4)

      wobec tego krzyże nie powinny wisieć w miejscach publicznych, bo to jest przestrzeń dla wszystkich. Dlatego w przedszkolach katolickich mogą wisieć, a w państwowych nie powinny.
      Kościół to miejsce spotkania wiernych, to oczywiste, że krzyż jest elementem takiego miejsca.
      Krzyże w godłach Państw nie zawsze mają powiązania z wiarą chrześcijańską.

      Krzyże w szkołach, przedszkolach, uczelniach, urzędach nie powinny wisieć, wyjątkiem są te, które określają się jako katolickie i reprezentują konkretny światopogląd i realizują odpowiedni program z tym związany. Religia też nie powinna być obowiązkowa.

      • 7 4

      • (1)

        Przez takie pieprzenie muzlimy opanowują Europę. Świat nie lubi pustki i oni o tym wiedzą. Szkoda, że tak sie nikt przed nimi nie broni jak przed wiszącym krzyżem. W imie poprawnosci i wolności szeroko rozumianej.

        • 2 3

        • W Polsce prawie nie ma Muzułmanów

          rozejrzyj się wokół siebie. Normalne świeckie kraje żadnej grupie religijnej nie pozwalają w miejscach państwowych wywieszać żadnych symboli. Krzyże powinny wisieć w Kościołach, nie w świeckich szkołach.

          • 2 1

      • ?! (1)

        A niby z czym mają związek te krzyże w godłach państw, które nie nawiązują do chrześcijaństwa?

        • 1 0

        • W polskich szkołach tego nie uczą?

          Że krzyż nie jest tylko symbolem chrześcijaństwa a różnych religii, a także jest symbolem świeckim w niektórych przypadkach? No ładne rzeczy.

          • 0 0

    • wegetarianizm u dziecka (2)

      straszne
      a krzyze, no coz mozna by i malego budde postawic obok

      • 4 3

      • to zadziwiające (1)

        że osoby domagające się tolerancji same są tak nietolerancyjne względem innych. Zamiast zdejmować krzyże, niech powieszą obok czerwony półksiężyc, Gwiazdę Dawida czy co komu bliskie sercu. Tolerujmy siebie na wzajem, zamiast dyskryminować.

        • 8 1

        • Ale chodzi o to, żeby nie wisiało nic - wtedy nikomu nic by nie przeszkadzało. Spróbuj w państwowej placówce w Polsce powiesić cokolwiek innego poza krzyżem, np. Gwiazdę Dawida. Ukamienowanie gwarantowane! Polska, kraj tolerancji.

          • 5 1

    • A wg kogo wegetarianizm jest groźny? Opinia Ministerstwa Zdrowia: "Badania Instytutu 'Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka' wskazują na to, że rozwój fizyczny u dzieci wegetariańskich przebiega harmonijnie i mieści się w granicach normy, choć generalnie są one szczuplejsze niż rówieśnicy, a rozwój intelektualny nieco tę normę przekracza. Wegetarianizm praktykowany w prawidłowy sposób jest zdrowy na wszystkich etapach życia oraz w połączeniu z aktywnym trybem życia dieta wegetariańska może być stosowana u dzieci, pod warunkiem prawidłowego jej zbilansowania."

      • 5 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (5 opinii)

(5 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane