• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zdalna szkoła w praktyce. "Są chęci, chociaż materiału jest dużo"

Wioleta Stolarska
17 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Sprawdzamy, jak dzieci radzą sobie z edukacją online. Sprawdzamy, jak dzieci radzą sobie z edukacją online.

- To dla nas wszystkich trudna sytuacja, ale powoli się w niej odnajdujemy. Najważniejsze, że jest chęć i zapał - mówi jedna z gdańskich nauczycielek. Po pierwszym dniu szkoły online uczniowie przyznają, że czeka ich ciężka praca, bo materiału jest naprawdę sporo, ale w końcu to nie ferie. Cześć osób jest pod wrażeniem przygotowania materiałów, niektórzy rodzice oburzają się, kiedy zadaniem jest informacja o numerach stron w książce, w celu powtórzenia materiału, bo nie tak powinno wyglądać zdalne nauczanie. Jest różnie, ale wszyscy się starają.



Czy twoim zdaniem nauczanie zdalne się sprawdzi?

Od poniedziałku szkoły stoją puste z powodu koronawirusa, ale zawieszenie zajęć wcale nie oznacza, że uczniowie mają wolne. Wręcz przeciwnie, teraz jeszcze bardziej powinni skupić się na nauce, bo pierwszy raz na tak dużą skalę w polskich szkołach działa e-nauczanie.

Sprawdziliśmy, jak pierwszy dzień szkoły w domu wyglądał u trójmiejskich uczniów. Jeśli chcecie podzielić się z nami tym, jak u was w domu wygląda nauka online, wyślijcie zdjęcie.

Jak wygląda nauka w domach-szkołach?



Wirtualne klasy, zadania dla uczniów i nauczycieli i oczywiście stały kontakt z rodzicami. W Gdańsku działa Platforma Edukacyjna - miejsce w sieci, dzięki któremu teraz prowadzony jest elektroniczny sekretariat, dziennik, jest tam też dostęp do aplikacji, dzięki którym nauka odbywa się na odległość.

- U mojego syna w Szkole Podstawowej nr 14 w VIII klasie już w poniedziałek kilku nauczycieli zadało prace do wykonania. Angielski - zadania gramatyczne plus ćwiczenia do słuchania, nauczycielka zachęcała uczniów do powtórek egzaminacyjnych w oparciu o gotowe narzędzie wydawnictwa Oxford, które jest dostępne dla uczniów na platformie ORO Online Practice. Chemia to zadania i multiprezentacja do przygotowania na jeden z trzech tematów, biologia - ćwiczenia, matematyka - zadania powtórkowe. Niektórzy nauczyciele podali spis filmów do obejrzenia na historię, WOS w formie linków do Youtube'a. Mój syn mówi, że nauczyciele zadali z tych przedmiotów bardzo dużo, twierdzi, że tyle by nie zrobili w szkole - mówi Marta.
Dagmara ma synów w VI klasie szkoły podstawowej i I klasie technikum, przyznaje, że choć zajęć mają dużo, to o dziwo podchodzą do tego bardzo odpowiedzialnie, co pozytywnie zaskakuje.

- W VI klasie dostaliśmy całą listę zdań, wszystko do pobrania ze strony, każdy przedmiot osobno. Dużo tego, więcej niż od września łącznie. Z kolei syn w technikum dostaje osobno informacje od nauczycieli. W podstawówce wychowawca poinformował, że to jest zakres na ten tydzień. Zadania będą sprawdzane po powrocie do szkoły. Moim zdaniem nauczyciele stanęli na wysokości zadania, widać, że do tematu podchodzą poważnie - opowiada.
Zosia, uczennica VI klasy, i jej znajomi przyznają, że materiału jest sporo, trochę się wspierają, bo część jest dość trudna, a bez konsultacji, jakie można było prowadzić w szkole na lekcji, nie każdy sobie poradzi.

- Dostaliśmy np. 47 zadań z informatyki, dali nam wyznaczony czas. Na tę liczbę dni przypadają tak naprawdę dwie lekcje informatyki, na których na 100 proc. nie zrobilibyśmy nawet połowy tych zadań. Poza tym zdarzają się niedziałające linki do zadań, dostaliśmy też prace klasowe, które już robiliśmy. Pomysły generalnie są spoko, gorzej z realizacją - przekonuje.
Oprócz klasycznych zadań dotyczących materiałów z programu nauczania nauczyciele zachęcają dzieci do poszerzania swoich zainteresowań.

- Moi chłopcy, V i VII klasa, dostali wczoraj dość sporo rzeczy do zrobienia, pracę rozłożyli sobie na kilka dni. Propozycje od nauczycieli są podobne do tych, co dzieci robiłyby na lekcjach oraz jako zadania domowe. Dodatkowo np. nauczyciele od historii zachęcają dzieci do oglądania lekcji online na Facebooku Muzeum Powstania Warszawskiego - mówi Tatiana.
- Mój Kuba, V klasa SP, ma codziennie lekcje online z matematyki, do tego codziennie rano e-mail z zadaniem z języka polskiego. Z pozostałej części przedmiotów jest jeden e-mail na kilka dni. Pracy ma na 4 godz. dziennie, tak więc w sam raz - dodaje Asia.
  • Uczniowie rozwiązują zadania, które dostają od swoich nauczycieli na specjalnej platformie.
  • Uczniowie rozwiązują zadania, które dostają od swoich nauczycieli na specjalnej platformie.
  • Uczniowie rozwiązują zadania, które dostają od swoich nauczycieli na specjalnej platformie.
  • Uczniowie rozwiązują zadania, które dostają od swoich nauczycieli na specjalnej platformie.
  • Uczniowie rozwiązują zadania, które dostają od swoich nauczycieli na specjalnej platformie.
  • Uczniowie rozwiązują zadania, które dostają od swoich nauczycieli na specjalnej platformie.
  • Najmłodsi czas spędzają na rozwiązywaniu zadań wspólnie z rodzicami.
  • Uczniowie rozwiązują zadania, które dostają od swoich nauczycieli na specjalnej platformie.

Nauka dla malucha tylko pod okiem rodzica



Rodzice młodszych dzieci narzekają, że to na nich spada ciężar edukacji dzieci. Uczniowie w klasach I-IV na co dzień potrzebują wsparcia, bo po całym dniu zajęć nie wszyscy z entuzjazmem siadali do lekcji. Teraz, kiedy wiedzą, że szkoła jest zamknięta, to im najtrudniej jest przyjąć, że to nie ferie, a domowa edukacja.

- Moja córka chodzi do II klasy szkoły podstawowej, w weekend dostała plan zadań na cały tydzień: do przeczytania książkę, do niej są dodatkowe zadania, dziś dodatkowe zadania z angielskiego, są też linki do zadań online chyba z matematyki (mnożenie do 30) - jeszcze nie sprawdzałem. I do wykonania praca plastyczna plus link do Youtube'a z piosenką, która będzie śpiewana na apelu. Część to namiary na zadania w książkach, które dzieci miały zabrać ze szkoły. Rodzice w piątek mają potwierdzić, czy dzieci zrobiły zadania. Generalnie jest tego sporo, więcej niż normalnych zadań domowych. Córka sama nie bardzo chce robić, a my z żoną mamy pracę zdalną, kończymy ok. 17, nie wiem, czy w ogóle się z tym wyrobimy - opowiada Marcin.
- Nauczyciele stanęli na wysokości zadania, podsyłają na bieżąco lekcje na librusie od matematyki przez przyrodę po zajęcia z WF-u. Zamieszczają linki do materiałów video. Część materiałów jest dostępnych na quizlet, gdzie uczniowie mogą interaktywnie rozwiązywać zadania np. z języka angielskiego. Materiału jest jednak dość sporo. Problematycznym może stać się poznanie nowego materiału, zwłaszcza gdy rodzic w tym czasie pracuje zdalnie lub musi być w pracy - dodaje Marta.

"Wdrożymy się, widać entuzjazm i zaangażowanie"



Do e-naucznia z dużym zapałem podchodzi wielu nauczycieli. Dla nich to duże wyzwanie, by sprawdzić swoje umiejętności i przede wszystkim sprawić, by uczniowie mieli jak najmniejsze zaległości po powrocie do szkoły.

- My jesteśmy bardzo entuzjastycznie nastawieni i ten pierwszy dzień chyba przeszedł nasze oczekiwania. Wdrożymy się, widać duże zaangażowanie i chęć w uczniach. W naszej szkole korzystamy ze specjalnej platformy, pierwszego dnia ze 100 uczniów tylko ośmiu nie zalogowało się. Ja prowadziłam swoje zajęcia w czasie rzeczywistym, tak jakbyśmy robili to w szkole, widzieliśmy się, słyszeliśmy, więc nasza dyskusja była podobna do tej, którą odbylibyśmy w szkole. Uczniowie są zadowoleni, że lekcje odbywają się w ten sposób, że mogą porozmawiać z nauczycielem - opowiada Katarzyna, nauczycielka języka polskiego w Ogólnokształcącym Liceum Programów Indywidualnych w Gdańsku.
Jak przyznaje, taka forma nauczania wymaga od nich, nauczycieli, bardzo dużego zaangażowania, bo materiał musi być dokładnie przemyślany i przygotowany, tak żeby dotarł do uczniów i był dla nich zrozumiały.

- Nie wystarczy napisać numeru strony w książce i kazać powtórzyć materiał, bo to nie jest e-nauczanie, ale to oczywiście zależy od stylu pracy nauczyciela - dodaje.
Nauczyciele przyznają też, że e-nauczanie z pewnością łatwiej będzie prowadzić humanistom niż nauczycielom przedmiotów ścisłych.

- To zupełnie inny styl pracy, o ile na angielskim fajnie się sprawdza, to już nawet na historii większej uwagi i zaangażowania wymaga np. praca z mapą - opowiada Oskar Rożewicz, nauczyciel z gdańskiego liceum. - Przed nami dwa tygodnie pracy zdalnej, więc pewnie wypracujemy sobie jakiś system, natomiast w przypadku sprawdzianów czy testów nie byłbym już tak pewien, czy to zadziała, bo o ile pewnie niektóre platformy mogą kontrolować, czy uczeń nie otwiera na komputerze innej strony, to już nie zweryfikuje, czy nie korzysta z podpowiedzi na telefonie - dodaje.
Ministerstwo Edukacji Narodowej w poniedziałek poinformowało też o uruchomieniu serwisu www.gov.pl/zdalnelekcje. Znajdą się tam tematy dla każdego przedmiotu i propozycje materiałów, na bazie których można zdalnie poprowadzić zajęcia dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych.

Zajęcia dostępne są na platformach edukacyjnych. Zajęcia dostępne są na platformach edukacyjnych.

Ostatnia prosta przed egzaminami



Egzaminy ósmoklasistów zgodnie z planem powinny rozpocząć się 21 kwietnia i jak na razie minister edukacji Dariusz Piontkowski przekonuje, że ten harmonogram się nie zmienia.

Od 16 do 25 marca w dni powszednie Centralna Komisja Egzaminacyjna będzie publikowała zestawy zadań dla ósmoklasistów do wykorzystania jako element powtórek przed egzaminem. Zadania publikowane będą o godz. 9, a ich rozwiązania - o godz. 15.

- Każdego dnia rozwiążecie tyle zadań, ile macie ochotę. To nie jest ani klasówka, ani egzamin. Za rozwiązanie tych zadań nie będziecie otrzymywać punktów. Potraktujcie tę pracę jako jeden z możliwych sposobów powtórki przed egzaminem. Rozwiązując zadania, możecie korzystać i z samej lektury, i ze swoich notatek lub książek, i z zasobów internetu - pisze do ósmoklasistów dr Marcin Smolik, dyrektor CKE.
Przekonuje też, by nie spędzać całego dnia przed ekranem laptopa, komputera lub telefonu, bo aktywność fizyczna jest bardzo ważna dla zachowania odporności.

Miejsca

  • OLPI Gdańsk, Polanki 124

Opinie (271) 5 zablokowanych

  • (8)

    Sp 1 na swojej facebookowej stronie daje fajne propozycje stron i gier internetowych.Chociaz nie wiem jak długo potrwa ta kwarantanna jako mama dwójki dzieci jestem już zmęczona,a to dopiero początek.Tez tak macie?

    • 37 6

    • (4)

      Tak, my mamy homeschooling od czwartku i mam już za sobą dwa załamania nerwowe. Naprawdę nie wiem, jak wytrzymują nauczyciele.

      • 28 3

      • nauczyciele (3)

        po 14-tej albo po 13-tej mają stado z głowy więc mają kiedy się zregenerować.
        Rodzic nie ma... normalne że jesteś na granicy. Nie jesteśmy przystosowani do przyjmowania bodźców stresowych przez cały dzień. To raczej była metoda KGB na złamanie psychiczne... jak widać działa.

        Dlatego zdrowe jest - dla wszystkich - jak się zmienia otoczenie, środowisko, ludzi. To jest odpowiednie dla dzieci i dorosłych. A nie siedzenie w klatce całą dobę.

        • 11 5

        • (1)

          Nauczyciele również mają własne dzieci

          • 9 4

          • i to jest prawdziwe nieszczęście...

            • 1 2

        • Jezeli dla Ciebie przebywanie caly dzien z wlasnymi dziecmi to metody zlamania czlowieka rodem z KGB to nie powinienes miec dzieci.

          • 3 0

    • Niestety tak, do tego mąż mnie wkurza, bo pracuje Zdalnie

      • 19 3

    • (1)

      a czym jesteś zmęczona? tym że ze swoim dzieckiem siedzisz?

      • 20 13

      • to przecież normalne

        nie tyle zmęczenie dzieckiem co przebywaniem z nim cały dzień i praca zawodową jednocześnie

        • 12 1

  • Tak różowo nie jest (42)

    Powiedziałam sobie, że nie będę się wypowiadać o zaistniałej sytuacji epidemiologicznej i jej skutkach na szerszym forum, ale to co wyprawiają nauczyciele po prostu mnie oburza.
    Kiedy był strajk to większość rodziców go popierała, wykazywaliśmy się zrozumieniem i organizowaliśmy czas naszym dzieciom, kiedy szkoły nie funkcjonowały. Nauczyciele opowiadali jak wiele mają obowiązków poza lekcjami i jak bardzo angażują się w swoją pracę, czym uzasadniali swoje strajkowe postulaty.
    Teraz mamy zamknięte szkoły i czas ten nie jest traktowany jak wakacje tylko ma być przeznaczony na naukę w domu. A jak to wygląda w praktyce?
    Większość nauczycieli ograniczyła swoją pracę do zadawania i wymagania. Kiedy czytam kolejne maile o wręcz identycznej treści, czyli przeczytaj rozdział, wykonaj ćwiczenia, napisz streszczenie wszystko będzie ocenione, to mówiąc wprost szlag mnie trafia. Dobrze kiedy nauczyciel pisze dokładnie jaki rozdział, bo przynajmniej zajrzał, jaki temat w których klasach już opracował. Ale są tacy, którzy piszą po prostu kolejny. Hitem jest pani z plastyki/techniki, która wymaga styropianowych pisanek i girland z zajączków. A Ty rodzicu kombinuj nad materiałami i wykonaniem (chociaż nie umiesz rękodzieła bo to nie twoje bajka i nie masz w dom materiałów, bo Twoje dziecko rzeczy plastyczne trzyma w szkolnej szafce). Generalnie cała nauka spadła w domu na rodziców bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony szkół.
    Moim zdaniem nauczyciele nie zdali tego egzaminu, pokazali że ich zaangażowanie jest żadne. Jedna tylko pani z muzyki wykonała kolorową prezentację, zrobiła coś więcej ponad zadam i sprawdzę. A przecież oprócz prezentacji, można na przykład nagrać filmik z wyjaśnieniem tematu i rozesłać mailem. Ale chyba nikomu nie chce się wysilać, mail w kilku minut i po sprawie.
    Nauczyciele przerzucają swoje obowiązki na rodziców, praktycznie nie pracują, ale pensje otrzymują.

    • 129 60

    • Popieram

      U nas dokładnie tak samo. Co chwilę dostaję maila z kolejną pracą domową z każdego przedmiotu. Nawet chodząc do szkoły tyle nie robią. Ze wszystkiego pełno prac, a dzieciak robić nie chce, bo jak ma pracować siedząc non stop w domu bez wychodzenia, nawet mózg nie pracuje dobrze. Jest dramat

      • 25 12

    • Totalne bzdury piszesz (3)

      Jestem nauczycielka od ponad 20 lat. Pomimo najszczerszych chęci niestety tak będzie wyglądali zdalne nauczanie w naszym kraju. Jesteśmy jako państwo totalnie nieprzygotowani na taka sytuacje. Wszystkie dzienniki elektroniczne maja jedynie funkcje kontaktu z rodzicami i wpis co maja zrobić uczniowie w zakładce zadania domowe. To takiego nauczania na odległość powinna być platforma , na której zadaje zadania widzę kiedy uczeń je zrobił w jakim czasie. Nie ma nic takiego w tej chwili pomijając platformy płatne. Nie każdy rodzic chce płacić za to dodatkowo. Bardzo chce uczyć , sprawdzać, podpowiadać nad czym jeszcze należy popracować . Ale do tego zarówno ja , uczniowie jak i ty rodzicu potrzebujemy narzędzi pracy. A tych nie ma!!!

      • 26 15

      • A e-mail

        Ja wszystko dostaje e-mailem. Do tego nie trzeba platform. Można smartfonem filmik nagrać, krótkie omówienie tematu i przesłać rodzicom

        • 22 4

      • (1)

        można również sprawdzić pracę zrobioną przez ucznia przesłaną email ale można nauczać jak 20 lat temu.
        U mojego dziecka tylko ze strony jednego nauczyciela padła taka propozycja. Natomiast nauczyciel fizyki poprosił o przerobienie z dziećmi kinematyki. Rozumiem, że powinnam być pod wrażeniem ogromu pracy jaki wykonał

        • 16 2

        • popros jeszcze o materiały

          i przygotowane lekcje do przekazania dziecku, żeby można było przerobić kinematykę.

          Albo odpowiedz że przerobiłaś i niech wpisze ocenę BDB.

          • 13 2

    • (15)

      Oho ciężar wychowania i nauczania ich własnych dzieci spadł na rodziców i jest bunt.
      Tym razem jestem całym sercem z nauczycielami - siedzą po nocach, żeby poskanować materiały, powynajdywać linki i przygotować uczniom zadania. Odbierają telefony, maile, fb Popołudniami sprawdzają, choć mogliby temat rzucić i powiedzieć "lekcje od 8 do 14".
      A wy po nich dalej jak po łysej kobyle...

      • 22 31

      • popieram (3)

        głos rozsądku... mam żonę nauczycielka i to wszystko prawda, siedzenie po nocach i sprawdzanie a potem się słyszy i czyta " gożkie żale" rodziców... jak to mają ciężko i musza teraz siedzieć z dzieckiem

        • 16 17

        • widac jest powód

          jakby było wszystko cacy to by nie było żali

          • 4 3

        • faktycznie po 8 godzinach pracy przerabiam z dziećmi materiał, zastanawia mnie tylko co przez 2 tygodnie będzie robił ten nauczyciel fizyki :) może chociaż nie będzie narzekał na ciężki los nauczyciela

          • 11 4

        • Gorzkie, gorzkie żale. Może niech żona udziela Ci korepetycji z ortografii??

          • 4 1

      • płacimy nauczycielom

        w podatkach lub w czesnym za to żeby nauczali dzieci.
        Więc niech nauczają, bo teraz też im płacimy. Sytuacja się zmieniła, to niech się zmieni sposób i forma. Toż to normalny bieg rzeczy.
        Możemy - my rodzice - zająć się nauczaniem naszych dzieci zamiast praca zawodową, ale niech wtedy nauczyciele zajmą się naszymi zawodowymi obowiązkami w tym czasie.... 20 dzieci -> 20 rodziców -> 20 profesji.. zapraszam. Niech poprowadzą ksiegowosć, posprzedają, poksięgują, zaprojektują, wyleczą, zbudują, naprawią auto czy co tam jesczcze w tym czasie robią rodzice dzieci z klasy.

        • 14 10

      • Tylko, że my - rodzice - mamy wykonywać Waszą pracę. (5)

        To Wam, nauczycielom, płacimy za nauczanie naszych dzieci, a sami pracujemy w innych zawodach. Wy macie płacone za ten okres niechodzenia do pracy, my musimy swoją wykonać czy to w biurze, czy też zdalnie i nie mamy czasu odwalać za Was roboty!
        Poza tym nie jesteśmy specjalistami z każdego przedmiotu. Wy też uczycie tylko jednego, prawda? A nauczyciele moich dzieci nawet nie odpowiadają na e-mail'e ani dzieciom, ani rodzicom, już nie mówiąc o odbieraniu telefonów... to chyba jakieś żarty, większość nie podaje nawet swoich numerów.

        • 13 6

        • (1)

          Nauczyciele nie mają służbowych telefonów, to dlaczego mieliby podawać swoje prywatne numery?

          • 10 2

          • no ktoś powyżej twierdzi, że odbierają

            to jak to w końcu jest? Odbierają telefony, których nie mają od rodziców, którym nie podali numerów do tych nieistniejących telefonów? Skończcie z tą propagandą, bo stracicie ostatnich sprzymierzeńców.

            • 0 0

        • I bardzo dobrze że nie podają

          • 3 0

        • odp

          Jest zakaz podawania prywatnych numerów telefonów przez nauczycieli a służbowych nie mają. Tak jak nie mają służbowych komputerów itp.

          • 0 0

        • Rozumiem, że dzwonisz na służbowy telefon nauczyciela ? Który szkoła/miasto mu przekazała, a nauczyciel rozmawia na wideokonferencji na sprzęcie i łączu które mu miasto dało ?

          • 0 0

      • Tylko weź jeszcze pod uwagę fakt, że rodzice pracują!

        Ja np jestem codziennie po 8 godz w pracy + dojazd 1,5h.moje dziecko uczy się w IV klasie i nie jest w stanie przerobić całego materiału sam - a ma nawet zadania z W-F (film z rozgrzewką na ocenę)! Czy mi ktoś płaci pensję nauczycielską żebym musiała za nich odbębniać robotę??? A kto za mnie będzie pracował?

        • 15 5

      • siedzą po nocach? jaja sobie robisz? (1)

        wysyłają ten sam mail (wiem, bo mam dzieci w różnych klasach uczonych częściowo przez tych samych nauczycieli), zmieniają tylko numery stron. To nie jest praca zdalna. Może u ciebie odbierają telefony i maile. U mnie nie.

        • 6 0

        • I nie odbiorą bo słuźbowych nie mają

          • 0 0

      • Ciężar wychowania to jedno

        ALE nauczyciele dostają 100% pensji za pracę, którą w tej chwili ja za nich wykonuję dodatkowo po mojej pracy. Szkoły są od nauczania, taka jest zasada, a nauczyciele (przynajmniej w szkole mojego syna) wyślą jednego maila i zadowoleni. I proszę mi tu nie wyjeżdżać z tekstami o roszczeniowych rodzicach, którzy narzekają na zajmowanie się własnymi dziećmi, nie o to tu chodzi. Większość ludzi mimo wszystko pracuje, zdalnie czy w biurze, a po pracy przejmują obowiązki nauczycieli, którzy siedzą bezczynnie w domu. Za pieniądze. I jeszcze ślą teksty, żeby przesyłać prace dzieci im do sprawdzenia. Dobre sobie, już sama poradzę sobie ze sprawdzeniem prac siedmiolatka. Skanowanie i wysyłanie każdej karty pracy to dla mnie jeszcze dodatkowy, bezsensowny obowiązek. A potem jeszcze będzie gadanie, że oni tacy zapracowani, bo zlecają te zadania i je sprawdzają. Dziękuję, poradzę sobie. Tylko niech później nie oczekują poparcia w żądaniu podwyżek.

        • 0 0

    • pracownik publiczny (1)

      Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy

      • 10 7

      • Dokładnie tak

        Jakoś nauczyciele z zajęć dodatkowych, takich jak angielski czy karate, jakoś mogą zorganizować lekcje online. Na swoich prywatnych komputerach. Wystarczy chcieć. Oni muszą się starać, bo inaczej nie dostaną pieniędzy. A nauczyciele w szkole? Siedzą na budżetówce i kasę i tak dostaną, to po co się starać? Ale jak się chce, to można.

        • 0 0

    • Hmmm (1)

      Ja tam bym żadnych zajączków i innych d*perel nie robiła. Gdyby dziecko (a właściwie rodzic) dostał pałę to tak naprawdę nic strasznego by się nie stało. Z drugiej strony, ja bym napisała do takiego nauczyciela, żeby pocałował mnie w d.

      • 13 4

      • To napisz

        • 0 0

    • (5)

      Mój syn w związku z rocznicą otwarcia szkoły może wykonać (nie musi) logo szkoły techniką plastyczną lub komputerową i przynieść do szkoły na CD lub pendrivie.

      • 5 1

      • a moje dziecko z Techniki ma zrobić pizzę! (4)

        Tylko jest jeden problem - nigdzie nie ma drożdży...

        • 7 4

        • (3)

          niech narysuje ją na kartce i wytnie

          • 9 0

          • Komunikacja, i jeszcze raz komunikacja (2)

            Jestem nauczycielką, jestem też rodzicem. Jako rodzic dostaję maile od nauczycieli z materiałem do przyswojenia przez moje dzieci, zawsze z informacją, że jeśli materiału jest zbyt dużo, dziecko ma problemy z przyswojeniem, są jakiekolwiek inne problemy, nauczyciele proszą o informację zwrotną. Są też z niektórych przedmiotów lekcje na dedykowanych platformach.
            Podobnie postępuję jako nauczycielka - pozostaję do dyspozycji rodziców, i nie traktuję tego czasu jak wakacji.
            Więc zamiast wylewać żale na forum, po prostu wypracujcie z nauczycielami swoich dzieci rozsądne rozwiązania.
            Powodzenia!

            • 7 1

            • Brednie wyPISujesz! Szkoła i kadra jest jak

              nasze społeczeństwo. Cześć obcykana w komputerach, a połowa ludzi nie wie jak zaprogramować TV. Dużo ludzi nie uznaje ONLiNe i nie ma konta w banku internetowym ani karty kredytowej. System szkolnictwa tez jest nieprzygotowany na nauczanie online bo szkoły nie mają wspólnej platformy. Można zrobić straming na Youtube ale najpierw trzeba wiedzieć jak. Za to 2 religie w tygodniu są. Inna sprawa, że w miastach jest jeszcze spoko z internetem, ale mam kumpla na dużej gminnej wsi i korzysta on z internetu bezprzewodowego z limitem przesyłu danych. Mają 1 komputer i dzieci w różnym wieku - jak mają się uczyć on line?
              Programy szkolne są stare i nie uczą myślenia i poszukiwania wiadomości.

              • 5 1

            • przesłać ci odpowiedź nauczycielki, którą poprosiłem o zmniejszenie ilości zadań domowych?

              podpowiem że była odmowna i że jestem niepoważny, bo teraz zarówno ja jak i dziecko mamy więcej czasu. Nie wzięła pod uwagę, że część ludzi nadal w tym chaosie próbuje wypracowywać PKB.

              • 2 0

    • Do nauki się weź

      a nie wylewasz swoje problemy na forum

      • 1 2

    • Ja siedzę on line z uczniami (1)

      Wymieniamy się plikami..sprawdzam postępy pracy..komentuję...sorry normalnie mam 9h.. 1/2etatu...teraz 20 mi to zajmuje.

      • 2 0

      • jesteś wyjątkiem

        • 0 0

    • Nie ma to jak zrozumienie sytuacji. Gratuluję myślenia!

      • 1 1

    • Zapominasz o jednym (1)

      Nauczyciele to nie stare panny i starzy kawalerowie, którzy żyją tylko pracą. Nauczyciele też mają dzieci, którym pomagają w lekcjach!!!! I nie narzekają jak ty. Tylko robią. Strajk źle, teraz źle. Teraz będziecie mówić,że mamy wolne i kasę bierzemy. Czy ta sytuacja to nasza wina? Jesteśmy w domu i wysyłamy materiały uczniom, bo to nasz obowiązek. A obowiązkiem rodzica jest pomóc. Wczoraj z synem zrobiłam z samej matematyki 24 zadania. I nie jęczę. Gdyby dzieci musiały być w szkole to byś panikowała. Dzieci są w domu i trzeba pracować też źle. Wszyscy chcemy ,żeby była sytuacja opanowana. Wszyscy jesteśmy zestresowani. I chcemy być w pracy z uczniami. A najbardziej wkurza mnie, gdy dzwoni do mnie mamusia z pretensją,że za dużo wszystkiego i musi pomóc. A mamusia nie pracowała nigdy zawodowo. Tragedia po prostu,że trzeba zająć się dzieckiem.
      PS. Z plastyką masz rację. Po co robić ozdoby jak nie ma w domu takich materiałów i nie ma jak ich kupić? Przecież mamy być w domach. Pozdrawiam

      • 0 1

      • Pani nauczycielko!

        Pani może sobie robić i 100 zadań ze swoimi dziećmi, bo nie chodzi pani teraz do pracy! To jest właśnie ta różnica! Wielu rodziców nadal pracuje w swoich zawodach, czy to tak ciężko zrozumieć??? Pani ma teraz płacone 100% pensji za nauczanie swoich dzieci, a nie za oracę, którą pani powinna wykonywać dla swojego pracodawcy. Nie jęczę... Pewnie, też bym nie jęczała w takich okolicznościach. Tylko proszę sobie wyobrazić jak długo pociągnie to państwo, jeśli wszyscy pracujący przestaną pracować??

        • 0 0

    • Troszkę więcej wyrozumiałości :) Pani Ingriano.

      Witam, w odpowiedzi na "Tak różowo nie jest", jest mi bardzo przykro że tak Pani ocenia pracę nauczycieli. Dla Nich to też nowa sytuacja i wyzwanie. Pani już po kilku dniach ma dosyć .... .
      Zapewne można napisać do nauczyciela i dopytać, gdy coś jest niezrozumiałe. Spędzić ten czas pozytywnie ,a nie oburzać się, to na pewno nie pomaga , wręcz odwrotnie działa .... niekorzystnie.
      Najbardziej podoba mi się ostatnie Pani zdanie, hura, tylko brawo bić, cóż za puenta.
      Życzę Pani owocnej pracy przy pomocy w odrabianych lekcjach.

      • 0 1

    • Girlandy z zajączków? Bezsensowna praca na technikę.

      • 0 0

    • {!}

      To niech nauczyciele podzielą się z rodzicami. Albo niech skończą z tym obrzucaniem ludzi pracami do domu.

      • 0 0

    • Popieram

      Popieram. Ostatnio dziecko dostało pracę domową z w-f jakieś koło fortuny zrobić do tego plastyka stroik karta świąteczna a materiały gdzie kupię sklepy pozamykane. Ja rozumiem z trzeba się uczyć ale zadawane takiej ilości materiału to przesada dziecko siada do nauki o 8 kończy o 22 a następnego dnia od nowa.

      • 0 0

    • Zgadzam się w 100 procentach, tylko Pani z matematyki prowadzi u córki lekcje online, reszta wysyła materialy do przerobienia i to tyle, że nie zdazyliby zrobić tego na lekcji i zadania domowe, do odesłania. Mam pracować zdalnie, ale nie mam na to czasu, bo przerabiam z córką lekcje - nowy materiał.

      • 0 0

  • Jest ok tylko powinno sie jeszcze zwolnic belfrów i skasował przywileje.Bo teraz nawet tyłka z domu nie ruszą ! (4)

    • 17 51

    • Do pustej szkoły??

      • 1 0

    • Ciebie trzeba zwolnić nierobie.

      • 1 0

    • to jak jesteś taki geniusz to sam zostań belfrem

      • 0 0

    • belfer

      Zapraszam, zostań belfrem, później oceniaj. Polecam do obejrzenia ostatni film Jana Komasy.

      • 0 0

  • (1)

    Pracując z mężem na zmiany i mijając się w wejściu przy 4letnim maluchu w domu nie sposób...

    • 11 5

    • Trzeba było sięzastanowić czy chcecie rzeczywiście mieć dzzieci? jak widać niekoniecznie

      • 3 6

  • Wszyscy mówią o pomocy dla biznesu a co z rodzicami co pełnią rolę nauczycieli ? (3)

    • 31 20

    • Naklepali pociech niech sie zajma teraz nimi... (1)

      • 3 7

      • Ciebie też ktoś klepnął. ...Ale w łeb. Oj, matka z ojcem dumni z ciebie są.

        • 5 2

    • no chcieliście dzieci to i trzeba się nimi zająć, nauczyciele też mają dzieci i w tym samym czasie lekcje...i pytanie takie? i co teraz powiesz? ......popatrz w lustro i zapytaj siebie co zrobiłbyś w tej sytuacji....jakoś nauczyciele nie wymyślili sobie kryzysu.... a jeśli nie zależy ci na dziecku i jest to dla ciebie problem z opieką to oddaj do domu dziecka

      • 1 1

  • niestety (7)

    moje dziecko wogole nie chce się uczyc w ten sposób grozby prośby i kary nie dzialaja

    • 27 20

    • Masz informację (1)

      że gdzieś w procesie wychowania dziecka został popełniony błąd. Zwłaszcza jeśli chcesz zmotywować dziecko do nauki poprzez groźby i kary. Może jest jeszcze czas na naprawę tego?

      • 12 3

      • Na tradycjonalistów jak Kaczyński nic nie działa.

        Nie mam karty ani konta w e-banku.

        • 0 0

    • Zatem nie nadajesz sie na rodzica...

      • 3 6

    • Wyznaczaj określony czas na pracę.

      Zaproponuj coś po zrobieniu lekcji.

      • 5 0

    • To teraz wiesz co czują nauczyciele w szkole?

      • 5 1

    • basilus

      Tak zostało przez ciebie wychowane to teraz zbierasz tego efekty

      • 0 0

    • to go nagradzaj jak będzie się uczyć. może nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale może coś to da

      • 0 0

  • Czytając widzę że zaczynacie doceniać nauczyciel. Oni nie mają 1,2,3,4 dzieci ,oni mają całe klasy i to kilka klas. (15)

    • 47 45

    • i siedzą z nimi 24h (3)

      żeby nauczyć, dać jesć i ogarnąć chałupę? i zabawić i pocieszyć itp... ?
      Nie mówiąc o obowiązkach zawodowych do wykonania w tym czasie.
      Niech nauczyciele nagrają lekcję i podeślą żeby było widac że pracują.

      • 16 8

      • Masz teraz po to wolne zeby sie samemu zajac "pociechą"!

        • 6 2

      • Nie zapomnij że nauczyciele też mają swoje dzieci i życie.

        • 1 1

      • To proszę o służbowy sprzęt

        • 1 0

    • ale nauczyciel ma jeden przedmiot (6)

      a rodzic ma być specjalistą od wszystkiego i też na różnych poziomach od nauczania początkowego do liceum

      • 17 6

      • (1)

        jak dziecko jest głąbem to tak. Przecież to dziecko się uczy nie rodzic.

        • 11 9

        • Hmm nie rozumiem

          Przecież mówimy tu o zastępowaniu nauczycieli przez rodziców...

          • 4 3

      • Też ma rodzinę. Nauczyciel ma swoje życie. (1)

        • 2 1

        • No to niechże zrozumie, że komu innemu to życie zatruwa

          wysłanie 5 stron zadań skopiowanych z podręcznika to nie jest zdalne nauczanie.

          • 2 1

      • Wyobraź sobie że nauczyciele też mają swoje dzieci i też muszą robić lekcje że swoimi dziećmi i to nie tylko z jednego (1)

        przedmiotu. A po nocach sprawdzają sprawdziany.

        • 2 3

        • no dobrze ale nauczanie to ich praca....za którą otryzmują wynagrodzenie.

          tak jak rodzice dzieci szkolnych mają swoją pracę, której nauczyciele za nich nie wykonują.Tutaj chodzi o to....że zdalne nauczanie to nie zdalne zadawanie uczniom pracy. Nauczyciele są od nauczania a potem wymagania tymczasem w większości zrzucają ten obowiązek na rodziców i dzieci. Rodzice są od pomagania w nauce, nie od wykonywania pracy nauczycieli...

          • 0 1

    • Dokładnie my tak mamy za 2.7brutto każdego dnia

      30 osób w celi i nikt nie chce się uczyć...

      • 4 0

    • (1)

      No tak ale nie muszą się znać na każdym przedmiocie, są powiedzmy specjalistami w swojej dziedzinie i te same zagadnienia omawiają z różnymi klasami.

      • 0 1

      • A czemu dziecko nie jest samodzielne? Pewne rzeczy może robić samo.

        • 0 0

    • Nauczyciele dostają za to pieniądze. A niestety praca tzw. zdalna pokazała jak mało się angażują. Tak trudno nagrac i wyslać filmik, spróbować kontaktować się z uczniami przez platformę online?

      • 0 0

  • (12)

    Nie jest tak źle ale nie jest kolorowo. Syn 8 klasa materiału sporo. Siedzimy robimy z rana 8-11:30 potem 15:00-17:30 i wieczorem coś tam syn poczyta. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak wrócą do szkoły to dopiero nauczyciel waćpan wymyślać wymagać 5 sprawdzianów dziennie i nadrabianie materiału na hura aby się wyrobić.
    Terminy egzaminów powinny zostać przełożone bo i tak lepiej nie będzie.
    Już w necie fake newsy ze wolne od szkoły do końca kwietnia.

    • 31 16

    • ...

      To nie fake newsy to prawda

      • 9 0

    • (2)

      W której klasie jest twój syn? W 8? I ty siedzisz i robisz z nim jego zadania? Na randki też z nim chodzisz?

      • 15 3

      • Wole siedzieć z nim i sprawdzać na bieżąca niż jak Ty w d*pie mieć
        Tak jak będzie trzeba będę z nim chodził na jego randki
        Żeby kiedyś mógł powiedzieć ze ojciec jego wspierał a nie miał w d*pie jaki rodzice, którzy jego kolegów, którzy się nie interesują co ich dzieci robią.

        • 6 10

      • Przecież rodzice mają zastępować nauczycieli. To co w 8-smej klasie już nauczyciele nie są potrzebni wg Ciebie?

        • 1 2

    • (1)

      Siedzę, czytam i tak: jak rodzice siedzą i robią, to źle, jak nie robią, to po co dzieci sobie natrzaskali. Nauczyciele niepotrzebne nieroby, dzieci durnie, bo nie potrafią same przyswoić materiału. Ludzie, opanujcie się, jest ciężko, ale, jak mawiają Anglicy, "life is not all beer and skittles". Czy jak wylejecie swoje pomyje na forum, naprawdę jest Wam lepiej?

      • 6 1

      • Duzo ludzi jest sfrustrowanych i faktycznie jest im lepiej gdy wyleja zolc na forum. Tak jak pieniacze wydzierajacy sie na kasjerke albo kelnera.

        • 1 0

    • dana

      To się ciesz,że siedzisz w domu,bajka!

      • 1 1

    • Waćpani ma bardzo zdolnego syna, skoro musi z nim bez przerwy odrabiać lekcje.

      • 2 0

    • Ja bym dała 10 sprawdzianów albo lepiej po dwa na każdej lekcji

      • 1 0

    • ??

      Co wy tak się tych n-li czepiacie?. Wiadomo od dawna że Ministerstwo nie przygotowane było na taką ewentualność i wszystko robione było na ostatnią chwilę. Pretensje kierować wyżej a nie osób, które muszą też zmierzyć się z nową sytuacją

      • 1 0

    • najwięcej waćpanów u niezadowolonych rodziców bo opiekować się trzeba swoim dzieckiem.... nauczyciele mają swoje dzieci i obce i swoje uczyć musi

      • 0 0

    • no prawda, to fake newsy, ponieważ to nie są wolne

      • 0 0

  • (3)

    Szkoda tylko ze wiekszosc prac to linki do stron i zadan robionych przy komputerze . Moja corka spedzila wczoraj pięć godzin robiac lekcje siedzac przed komputerem. To chyba nie najlepszy pomysl.

    • 40 13

    • A jak to inaczej zrobić.

      Jak dziecko dostanie wykaz stron i ćwiczeń, to będzie krzyk że nauczyciel zlecił i odfajkował. Poza tym, może być badana aktywność w sieci, to też może mieć wpływ na ocenę realizacji zadań. Nikt nie był przygotowany na taką sytuację.

      • 0 0

    • Oczy mogą się od tego popsuć

      • 0 0

    • Oczy mogą się popsuć :(

      • 0 0

  • (17)

    Czytając opinie mogę stwierdzić że to rodzice nie zdają egzaminu a nie nauczyciele. Może w końcu czas zauważyć ile nasze dzieci pracują w szkole i ile czasu na to aby zrozumieli poświęcają nauczyciele. Ja moim 2 synom (5 i 8klasa) drukuje informacje od ich nauczycieli , wyznaczam czas na zrobienie i sama w tym czasie pracuję zdalnie. Wiedzą że im pomogę ale w określonym przedziale czasowym. W ten sposób robią zadania i polecenia do których nie potrzebują pomocy. Pierwszego dnia byli zdziwieni że nie mogą mi przerwać w dowolnym czasie, dziś to szanują i rozumieją. Jestem dumna że nauczyliśmy ich zarządzania czasem , zrozumienia i odpowiedzialności. Mają przy tym czas i na rozrywkę i na wspólny film wieczorem.
    Drodzy rodzice to my zdajemy teraz największy egzamin - z rodzicielstwa. Nie bójmy się naszych dzieci, bo jak czytam te posty to mam wrażenie, że rodzice boją się spędzać czas i mierzyć się z problemami w obecności dzieci.

    • 85 40

    • (1)

      Nie przesadzaj. Rodzic to nie nauczyciel. Nie muszę zdawać egzaminu ani przed swoim dzieckiem, ani tym bardziej przed nauczycielem. Ja nie będę wchodzić w kompetencje nauczyciela. Wielu wiadomości ze szkoły podstawowej po prostu nie pamiętam. Mam prawo chyba. Moje dziecko pracuje samo. Ja też jestem zawalona robotą. Młodsze dziecko też potrzebuje uwagi. Trzeba ugotować obiad. Nie piszę o.sprzątaniu. Mamy zadania z historii, j.polskiego, matematyki, j.angielskiego, j.niemieckiego,informatyki. Czytanie lektury. Jest co robić.

      • 14 8

      • Oczywiście że trzeba ugotować i posprzątać ale dotyczy to wszystkich domowników a nie tylko mam. Poza tym nie przesadzajmy z tą wiedzą z podstawówki. Nie jest tak źle A jak się nie pamięta to podręczniki są naprawdę napisane teraz tak że każdy zrozumie. No chyba że ktoś ma problemy z czytaniem że zrozumieniem.

        • 8 2

    • zaangazowanie nauczycieli (1)

      W XXI wieku sa chyba mozliwosci, aby prowadzic z uczniami zajecia poprzez internet? Wiekszosci rodzicow komentujacych tutaj chodzi o forme nauki, a raczej samoksztalcenia dzieci. Mamy chyba prawo spodziewac sie wiekszego zaangazowania ze strony nauczyciela niz jednorazowy e-mail z materialem do przerobienia w 2 tygodnie.

      • 14 5

      • W 2tygodnie ...to macie super.
        W jednym z gdańskich LO dają po kilka godzin na zadania , które normalnie zadają na tydzień !

        • 8 0

    • Mi to wygląda na (1)

      Pitolenie nawiedzonej psycholożki , a nie mamy z dziecmi domem i pracą na glowie

      • 6 10

      • No to się mylisz ani nawiedzone ani psycholozka. Pracuje aktualnie zdalnie i jak ktoś nie potrafi sobie zorganizować pracy i jednocześnie opieki nad dziećmi , to słabo. Wylewanie zali na nauczycieli świadczy tylko o frustracji rodzica i tyle.

        • 5 1

    • Gratuluję (3)

      Po takim komentarzu to już ręce opadają. Cudownie że ma Pani drukarkę w domu, niektórzy rodzice nie mają. Nie mogą również spędzić 6 z 8 godzin home office poświęcić na pomaganie dzieciom w zawiłych projektach i innych pracach domowych. Proszę nie oceniać innych po sobie. Skoro dopiero nauczyła się Pani zarządzania czasem, mając dziecko w 8 klasie , to gratuluje serdecznie.

      • 8 6

      • I po co to agresywne ocenianie, zabolała opinia czy co?

        • 8 3

      • (1)

        No właśnie widzę u Pani problem w czytaniu że zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam że dopiero teraz nauczyłam się zarządzać czasem. Co do drukarki to już bez przesady nie są drogie proszę sprawdzić. Nie trzeba też drukować można przekazać, przepisać z maila lub jeśli dziecko ma maila to samio się loguje na swój login w GPE ( ale może tego Pani też nie wie i robi to za dziecko A potem uzala się ). Zawiłe projekty....no proszę....chyba dla Pani . Moje dzieci robią projekty same i za swoje projekty dostają ocenę A nie za to co rodzic wykona. Uczę moje dzieci samodzielnosci i odpowiedzialnosci a nie uzalania sie nad soba.

        • 8 1

        • Drukarka dla rodzica nie jest droga, ale smartfon dla nauczyciela przekracza możliwości finansowe

          więc nie może nagrać filmu z treścią lekcji. Wystarcza link do youtube'a. Oby wam minister odpłacił za tą "pracę".

          • 1 6

    • A Temperatura w normie?

      • 2 3

    • I tak powinno być.

      Brawo dla pani.

      • 3 0

    • Mądra mama

      Twoje dzieci Ci podziękują. Nie ma ważniejszych umiejętności jak umiejętność samokształcenia, odpowiedzialności za swój rozwój. Ze mną nikt zadań nie odrabiał, ja z moimi dziećmi tez nie siedziałam nad lekcjami- no chyba, że poprosili o pomoc. Wyrośli na mądrych i odpowiedzialnych ludzi.

      • 4 0

    • (1)

      Bzdura, bzdura, bzdura. Pani od filozofii zadała cały rozdział, przy czym są tam cztery podrozdziały - nie zrobiłaby tego przez miesiąc w szkole, a jest to temat na jedną lekcję. Żąda zrobienia pracy, biblioteki zamknięte - zadała lektury, których w sieci nie ma. Łażę po nauczycielach i proszę o książki. Na polski moje dziecko odrabiało zadania 5 godzin na wtorek i pięć na dziś - lekcji w tygodniu ma w ilości 4 x 45 min. Nie jest głupie. Po prostu w życiu, by tego w takiej ilości nie przerobili w szkole. Nic nie jest powtórzone - sami zróbcie. Z matmy zróbcie rozdział o funkcji wykładniczej i następny - 0 lekcji online, wytłumaczenia, nic. Zróbcie! A potem sprawdzianik za sprawdzianikiem, albo lepiej sprawdzianik online! Zgroza. To po co są nauczyciele, jak wystarczy wskazać rozdział w książce?

      • 1 0

      • Normalnie dziecko ma ok 30 godzin zajęć w szkole.

        Jeśli dziecko ma ok 30 godzin zajęć w szkole, to zadany materiał pewno będzie wymagał przynajmniej 20 godzin działań w domu. Do tego dochodzą zadania domowe, czyli też parę godzin ekstra. Nie ma siły żeby było inaczej. Tylko przed kwarantanną większość godzin była robiona w szkole, teraz trzeba to ogarnąć w domu. Pewne rzeczy dziecko może robić samo, 7-8 klasy powinny być samodzielne. Trzeba zorganizować dziecku czas, zaplanować jak lekcje w szkole. Wyznaczyć które godziny są lekcyjne, które są odskocznią itd. Przerwy, drugie śniadanie, podwieczorek. Trzeba zaprowadzić stały rytm.

        • 0 0

    • Nie wszyscy rodzice mają ten przywilej że siedzą w domach i mogą doglądać swoje pociechy. Szczęściara

      • 0 1

    • Gratuluję rozsądku

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane