- 1 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (27 opinii)
- 2 Za dużo wolnego w szkole? Świąteczna przerwa i majówka na horyzoncie (202 opinie)
- 3 Oddział Zakaźny dla dzieci przeniesiony na Zaspę (16 opinii)
- 4 Wolą zostać w domu niż balować (50 opinii)
- 5 3-letni Franek został dotkliwe poparzony. Zoperował go światowej sławy lekarz z Bostonu (48 opinii)
- 6 Prywatna szkoła podstawowa dla dziecka. Jak wybrać i ile kosztuje? (131 opinii)
Żłobek, a może opiekunka. Co lepsze dla dziecka?
Kiedy kończy się roczny urlop rodzicielski czas pomyśleć, co dalej: czy opiekować się dzieckiem samodzielnie na bezpłatnym urlopie wychowawczym, czy może wrócić do pracy a dziecko posłać do żłobka?
Kiedy okazało się, że pani Magda, nauczycielka z Gdyni, musi we wrześniu wrócić do pracy, bo inaczej nie będzie tam dla niej miejsca, zaczęło się intensywne poszukiwanie opieki dla syna.
- W chwili, gdy oddawałam swojego synka do żłobka, miał 20 miesięcy - mówi pani Magda, mama Tymoteusza. - Już wtedy mówił, był dosyć dobrze rozwinięty fizycznie i miał za sobą pierwsze próby odpieluchowania. Interesowały go zabawki i inne dzieci, czułam więc, że nie będzie tak źle.
Czytaj również: Niania: pracownik "adoptowany"
Jednym z minusów tego rozwiązania, zdaniem pany Magdy, była duża liczba dzieci w żłobkowych grupach. Zdecydowanym plusem otrzymanie miejsca w żłobku samorządowym, dzięki czemu opłaty za opiekę zamykały się w ok. trzystu złotych miesięcznie. Opcja opiekunki ani babci nie wchodziła tu w grę.
- Jestem zadowolona z tej decyzji, Tymek wiele się nauczył od innych dzieci, jeszcze przed drugim rokiem życia zaczął korzystać z nocnika. Bardzo też rozwinęło się u niego słownictwo - opowiada pani Magda. - Wielkim minusem tego rozwiązania w naszym przypadku były częste choroby, które zaczęły się już w drugim tygodniu pobytu w żłobku, a co za tym idzie, częste zwolnienia, które musiałam brać z pracy.
"Nie ma jak przemyślana decyzja"
Psychologowie zwracają uwagę na to, by dobrze przemyśleć decyzję o sposobie sprawowania opieki nad dzieckiem. Mechanizmem, który pozwala dziecku czuć się bezpiecznie, jest m.in. zbudowanie więzi z jednym opiekunem. Nie musi to być wcale matka, może to być tata, babcia lub niania. Najczęściej jest to osoba, która spędza z dzieckiem najwięcej czasu. Relacja dziecka z jednym, głównym opiekunem, zaczyna się od momentu poczęcia i swoje apogeum osiąga w wieku ok. trzech lat.
- Kiedy zastanawiamy się, co zrobić z dzieckiem w chwili, gdy nasz urlop macierzyński dobiega końca lub gdy wyraźnie czujemy, że nie chcemy dłużej zajmować się dzieckiem i wolimy wrócić do pracy - powinniśmy zdać sobie sprawę z wagi wczesnej relacji dziecka z głównym opiekunem i świadomie wybrać rozwiązanie najbardziej odpowiadające nam i dziecku - wyjaśnia Justyna Świerczyńska, psycholożka specjalizująca się w pracy z dziećmi.
Jeśli więc rodzic podejmuje decyzję o zatrudnieniu niani, powinien pamiętać, że to właśnie zatrudniona osoba będzie przez większą część dnia głównym opiekunem dziecka i będzie kształtowała nie tylko jego charakter, ale i model relacji przywiązania.
- W przypadku dzieci oddanych do żłobka relacja z jednym głównym opiekunem nadal trwa, zostaje jednak przeniesiona na inne osoby, z którymi dziecko przebywa przez większość czasu. W tym wypadku jest to pani przedszkolanka, która uspakaja dziecko, opiekuje się nim i stanowi o jego poczuciu bezpieczeństwa. Kiedy grupa żłobkowa jest zbyt duża i pani nie może zagwarantować dziecku wystarczającej uwagi, często zdarza się, że funkcję głównego opiekuna przejmuje inne dziecko - dodaje psycholog Świerczyńska.
Nie ma jednej, dobrej odpowiedzi na pytanie, czy dobrze jest oddać dziecko do żłobka czy nie. Zdaniem niektórych to jedyne słuszne rozwiązanie w sytuacji, gdy w ogóle chcemy je oddać pod czyjąś opiekę. Argumentów przemawiających za tym rozwiązaniem jest kilka: dobrą, zaufaną nianię trudno znaleźć, poza tym to bardzo kosztowne. Żłobek mniej obciąża domowy budżet, a co ważniejsze, dziecko lepiej się w nim rozwija i ma stały kontakt z rówieśnikami.
- Każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady - mówi Magdalena Giers, psycholożka dziecięca z Centrum Teraz. - Na korzyść żłobka przemawia obecność innych dzieci, jednakże nie jest to argument koronny. Na tym etapie rozwoju dzieci i tak nie nawiązują trwałych przyjaźni, a dominuje typ zabawy równoległej, indywidualnej. Dzieci raczej bawią się obok siebie niż z sobą. Owszem, kontakt z innymi dziećmi jest ważny, aczkolwiek w celach rozwojowych wystarczą systematyczne spotkania na placu zabaw lub na zorganizowanych zajęciach.
Z kolei Alicja, mama 2,5-letniej Weroniki, opcji żłobka nie brała nawet pod uwagę.
- Moja mama opiekowała się mną do czasu, aż poszłam do przedszkola, miałam wtedy trzy i pół roku - tłumaczy. - Chciałam swojej córce dać to samo. A że możemy żyć z jednej pensji męża, zdecydowaliśmy, że zostanę z nią aż do czasu, kiedy trafi do przedszkola. W żłobkach przeraża mnie, że na całą grupę dzieci są tylko dwie lub trzy panie. Nie mogą każdemu poświęcić tyle uwagi, ile maluch potrzebuje. Chciałabym, żeby moja córka czuła się bezpiecznie i żeby czas, który ze mną spędziła, był dla niej bazą w życiu dorosłym. Nie potępiam mam, które dzieci oddają do żłobka, są przecież różne sytuacje życiowe. Jednak uważam, że jeśli tylko się da, warto pierwsze lata spędzić z dzieckiem.
Pamiętajmy, żeby zawsze zwracać uwagę na indywidualne potrzeby dzieci. To, czy jakieś rozwiązanie jest dla dziecka dobre czy nie, zależy od jego predyspozycji. Jedno może się lepiej czuć w żłobku, pośród grupy rówieśników, inne od początku będzie potrzebowało większej opieki ze strony rodziców.
Miejsca
Opinie (118) 3 zablokowane
-
2017-01-19 12:01
Jeszcze nie jestem gotowa
Jeszcze nie zdecydowaliśmy się na zlobek... nie jesteśmy na niego gotowi. Co nieco na ten temat: http://mamswiat.blogspot.com/2017/01/gotowi-na-rozake.html
- 0 0
-
2017-07-31 04:11
żłobek małe skrzaty warszawa
bardzo długo zastanawiałam się, co wybrać
ostatecznie postawiłam na żłobek małe skrzaty warszawa i powiem wam, że nie żałuję
jednak dziecko rozwija się wśród innych dzieci i wiem, że jest mu tam dobrze- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.