- 1 Jakie atrakcje na Wielkanoc z dziećmi?
- 2 Liliana przez 5 lat była przykuta do łóżka bez diagnozy (33 opinie)
- 3 Za dużo wolnego w szkole? Świąteczna przerwa i majówka na horyzoncie (202 opinie)
- 4 Wolą zostać w domu niż balować (50 opinii)
- 5 Oddział Zakaźny dla dzieci przeniesiony na Zaspę (16 opinii)
- 6 3-letni Franek został dotkliwe poparzony. Zoperował go światowej sławy lekarz z Bostonu (48 opinii)
Zwierzęta - niezastąpieni terapeuci dzieci
Większość dzieci uwielbia konie i psy. Czasem jednak obcowanie z tymi zwierzętami jest nie tylko zabawą, ale też ciężką pracą, tak dla jednych, jak i dla drugich. Komu potrzebna jest taka terapia i gdzie szukać jej w Trójmieście?
Hipoterapia to bardzo stary "wynalazek". Już Hipokrates podkreślał rolę jazdy konno jako leczniczą formę gimnastyki. To, co się dzieje z uczestnikiem podczas zajęć, ma wpływ nie tylko na rozwój fizyczny i lepszą koordynację ciała, wpływa też pozytywnie na umiejętności społeczne ćwiczącego oraz poprawia jego nastrój, co w wielu przypadkach jest sprawą nie do przecenienia.
- W zależności od deficytu, rodzaju niepełnosprawności, będziemy się podczas zajęć koncentrować na czymś innym - wyjaśnia Krzysztof Galiński, terapeuta hipoterapii i pedagog specjalny z Zespołu Szkół Specjalnych nr 5. - Dla osoby z porażeniem mózgowym zajęcia hipoterapii to głównie wymiar neurofizjologiczny. Wzorzec ruchu konia, który jest podobny do wzorca ruchu człowieka przenosi się na osobę z niedowładem i niejako "wdrukowuje" go osobie niepełnosprawnej ruchowo. Z kolei dla osób z autyzmem ważna będzie praca nad komunikacją, rozwojem kompetencji społecznych, dla osób z zespołem Downa do ćwiczeń ruchowych dołożyć można edukacyjne. Dla nich wszystkich koń może stać się motywującym, stymulującym "narzędziem" usprawniania, rozwoju.
Dogoterapia to kolejna metoda pomagająca w rehabilitacji. Stosuje się ją w różnych przypadkach: u dzieci z niepełnosprawnościami ruchowymi, umysłowymi, ale także u dzieci z problemami logopedycznymi czy z tzw. trudnych środowisk. Podobnie, jak w przypadku hipoterapii, dogoterapia jest jednym z elementów kompleksowej rehabilitacji i jej program jest dobierany pod potrzeby konkretnego dziecka. - Inny program stosujemy dla dzieci z np. autyzmem lub zespołem Downa, a inne dla dzieci, które mają problem z komunikacją werbalną - wyjaśnia Magdalena Madajczyk, prezes Fundacji Dogtor. - Nasi wolontariusze współpracują również z dziećmi z domów dziecka i widać, że dla tych dzieci bardzo ważny jest sam kontakt z psem, któremu mogą zaufać, ale też poczucie sprawczości, które osiągamy poprzez różne ćwiczenia z wydawaniem komend. Dla odrzuconego dziecka ważne jest, że ktoś realizuje jego polecenia, to bardzo podnosi jego samoocenę.
Ćwiczenia z psem to również zabawa. Uczestnik zajęć chętniej będzie ćwiczył prawidłową wymowę, jeśli będzie się to wiązało z reakcją psa. Pies bardzo motywuje do systematycznych ćwiczeń. Na zajęcia z dogoterapii mogą się zapisać dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności, potrzebne jest również zaświadczenie od lekarza o braku przeciwwskazań do takiej formy zajęć. Nie każdy pies może uczestniczyć w terapii, najpierw razem z opiekunem musi przejść odpowiednie szkolenie, na którym będzie również sprawdzany, czy nadaje się do pracy z dziećmi. Musi być to wyjątkowo spokojny i cierpliwy pies. Do tego wolontariusz takiego psiego terapeuty musi go regularnie szkolić i egzaminować, żeby mieć pewność, że dzieci w kontakcie z psami są bezpieczne.
Kontakt ze zwierzęciem jest dla dziecka bardzo ważny, a nie wszystkie dzieci wychowują się w domach, w których mieszkają zwierzaki. Przedszkolaki z Sowy Zuzu mają cykliczne zajęcia z Bubą, golden retrieverem, który kiedyś pracował jako psi terapeuta w ramach Fundacji Dogtor. - Niestety nie mam już czasu, żeby być pełnowymiarową wolontariuszką, ale kiedy tylko nadarza się okazja, jeżdżę z Bubą po różnych wydarzeniach i przedstawiam go dzieciom - mówi Katarzyna Szymańska z Akademii Zabawy i Rozwoju Sowa Zuzu. - Dzieci z naszego przedszkola raz na dwa-trzy miesiące mają zajęcia z wykorzystaniem dogoterapii. Głównie chodzi o to, żeby oswoiły się z czworonogiem i nauczyły, jak się zachowywać w obecności psów. Buba bierze też udział np. w zajęciach plastycznych - malujemy mu łapy specjalną farbą, a on odciska te swoje pieczątki na kartkach.
Specjaliści nie polecają kupowania psa do domu, w którym znajduje się dziecko z niepełnosprawnością tylko dlatego, żeby zapewnić sobie "niekończącą się dogoterapię". - Taki normalny kontakt ze zwierzęciem to nie jest dogoterapia - mówi Magdalena Madajczyk. - Pies musi być odpowiedni i wyszkolony, ale bardzo dużą rolę odgrywa też wolontariusz, który dobiera program ćwiczeń do problemu i konsekwentnie prowadzi terapię. Jeśli jednak w domu był pies, zanim pojawiło się dziecko, również możemy mówić o korzyściach wynikających w kontaktach z nim.
Miejsca
Opinie (15) 1 zablokowana
-
2013-05-17 11:53
Jak zwykle zapomniano o kotach (5)
Felinoterapia czyli leczenie kotem
- 16 15
-
2013-05-17 12:16
Nikt nie lubi kotów. (3)
I bardzo dobrze;)
- 9 19
-
2013-05-17 13:23
Ja lubię i to bardzo (2)
Nie ma to jak przytulić się do mruczącego kociska :)
- 14 3
-
2013-05-17 16:55
Ja też (1)
To był joke-> Azor to imię psa. Stereotyp jest taki, że generalnie psy nie lubią kotów. Kocham wszystkie zwierzaki;)
- 0 2
-
2013-05-19 13:30
Bajdy srajdy
Znam sporo psów żyjących w przyjaźni z kotami (mój na przykład) :)
- 2 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2013-05-17 12:43
w pewnym przedszkolu w Polsce trzymano kucyka do "hipoterapii"
kucyk w strasznie nędznej formie trafił pod opiekę pewnego ośrodka, gdzie hipoterapii nie prowadzą, tylko troskliwie zajmują się zwierzętami.
- 8 0
-
2013-05-17 13:39
W Domu Seniora (2)
Jestem psychoterapeutą i dogoterapeutą, moje psy odwiedzają osoby starsze w Domu Seniora, które bardzo tęsknią za swoimi pupilami. Pracują też ze mną w psychoterapii dorosłych.
Psy pracują, wszyscy się zachwycają, ale np. na plażę nie wolno im wejść, do wielu lokali, jest społeczny nacisk na to, aby chodziły zawsze na smyczy i w kagańcu. Wybiegi dla psów - 10x10 pełne błota...
Nie jest ciekawie.- 33 2
-
2013-05-17 13:43
i jeszcze na salę operacyjną w obecności swojego "pupila"? (1)
zryte mózgi do reszty. A może myszka miki i szczur Donald jako terapia?.
- 0 27
-
2013-05-17 14:57
Podpisales sie "ojciec,rodzic" to tak sie zastanawiam jakie wartosci przekazujesz swoim dzieciom,bo jak widze napewno nie jest to wrazliwosc,empatia,poszanowanie drugiego czlowieka jak i szacunek do zwierzat.Smutne to,bo pozniej po takich otrzymanych wartosciach wyniesionych z domu mamy pokolenie malych snobow ktorym wszystko sie nalezy nawet jezeli przy okazji trzeba bedzie kogos zdeptac,zelzyc .
- 17 0
-
2013-05-17 13:53
bo psy to najwspanialsze stworzenia na świecie!!
- 20 2
-
2013-05-17 14:16
po prostu człowiekowi jest brak kontaktu z przyrodą bo ma dość betonowego środowiska
- 10 0
-
2013-05-17 17:27
Powiem szczerze, że żal mi takich piesków, bo po moich sąsiadach z niepełnosprawnymi dziećmi widzę,że nawet nie biorą tych psów na długie spacery, żeby mogły się wybiegać, mieć trochę swobody i skazują na taki los , jaki mają ich dzieci w czterech ścianach.
- 5 5
-
2013-05-18 07:16
skierowanie (1)
Na zajecia z hipoterapii nie jest potrzebne skierowanie tylko zaswiadczenie o braku przeciwskazan. Dr Kown...a nie do konca wie co mowi. Poza tym OWI na zabiegi czeka sie miesiacami a wizyty u terapeutow odbywaja sie raz na pare tygodni . Dodam, iz nie wynika to z oblozenia w osrodku tylko z braku chęci i motywacji do pracy pod rządami polskiego stowarzyszenia na rzecz osob z uposledzeniem umyslowym. Instytucji powolanej do pomocy potrzebujacym a przez zarzad traktowanej jak klasyczny prywatny orwellowski folwark zwierzecy.
- 6 0
-
2013-05-18 07:21
terapia
Zierze bez doswiadczonego terapeuty nie nadaje sie do zadnej terapii.
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.