• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy nauczyciele potrzebują asystentów?

Katarzyna Mikołajczyk
31 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Asystent nauczyciela miałby wspierać go w opiece nad najmłodszymi dziećmi, tak by nauczyciel mógł koncentrować się na zadaniach dydaktycznych. Asystent nauczyciela miałby wspierać go w opiece nad najmłodszymi dziećmi, tak by nauczyciel mógł koncentrować się na zadaniach dydaktycznych.

W szkołach podstawowych być może pojawi się zupełnie nowa kategoria pracownika: asystent nauczyciela. Nowelizacja ustawy zakłada możliwość zatrudniania osób, które miałyby wspomagać nauczycieli w ich zadaniach, na zupełnie innych zasadach niż pozostała kadra pedagogiczna. Projekt przewiduje także możliwość odroczenia obowiązku szkolnego sześciolatka na podstawie opinii psychologa, cofnięcie sześcioletniego pierwszaka do zerówki. Projekt został skierowany do Senatu.



Czy chciał(a)byś, żeby w klasie twojego dziecka oprócz nauczyciela był jeszcze asystent?

Funkcję asystenta nauczyciela miałyby pełnić osoby posiadające co najmniej takie wykształcenie i przygotowanie pedagogiczne jak nauczyciel. Umowy miałyby być jednak regulowane Kodeksem pracy, a nie Kartą Nauczyciela. Asystent nie może również zarabiać więcej niż nauczyciel dyplomowany - spekuluje się, że jego pensja miałaby być nawet o połowę niższa.

- Asystent nauczyciela miałby wspierać go w opiece nad najmłodszymi dziećmi, szczególnie w przypadkach, gdy w klasie jest dziecko np. z ADHD - wyjaśnia Regina Białousów, dyrektorka Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Nie należy jednak mylić jego funkcji z zadaniami nauczyciela wspomagającego, asystent ma pomagać głównie fizycznie w opiece nad dziećmi tak, aby nauczyciel mógł koncentrować się na zadaniach dydaktycznych.

W środowiskach nauczycielskich trwa gorąca dyskusja, czy jest sens wprowadzać tę funkcję do działającego od lat systemu. Z jednej strony rośnie obawa przed animozjami, jakie mogłaby wywołać obecność w szkołach osób o takim samym przygotowaniu do zawodu nauczyciela, ale mniejszych "przywilejach", z drugiej zauważa się, że to szansa dla absolwentów, którzy w ten sposób mogliby zdobyć praktykę przed podjęciem pracy w placówce edukacyjnej.

- Opieki nad dziećmi nigdy nie jest za wiele - mówi Mariola Cyranek, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 81 w Gdańsku. - Nasza szkoła jest olbrzymia, w tej chwili w ramach wolontariatu wspierają nas rodzice i gimnazjaliści, którzy między innymi czytają bajki dzieciom przebywającym w świetlicy. Ktoś taki jak asystent sprawdziłby się znakomicie. Nie sądzę też, by zatrudnianie asystentów na innych zasadach niż nauczycieli było krzywdzące: młodzi ludzie szukają po studiach pracy nieraz nawet parę lat, więc dla nich alternatywa, by otrzymywać wynagrodzenie za swoją pracę, a nie funkcjonować jako wieczny darmowy stażysta, jest kusząca.

Mogłaby to być także ciekawa propozycja dla zainteresowanych pracą emerytowanych nauczycieli, o ile ci byliby w stanie zaakceptować swoją nową rolę. Tu problemem mogłyby okazać się relacje między nauczycielem i asystentem (często z większym doświadczeniem).

- Chciałabym móc zatrudnić asystenta szczególnie w zerówce, choć nie uważam, że taka osoba "do pomocy" musi mieć wykształcenie takie samo jak nauczyciel - twierdzi Anna Ptasińska-Wojewoda, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 39 w Gdańsku. - Ta osoba nie ma prowadzić lekcji, nie stoi przy tablicy, jej rola jest zupełnie inna. Nie uważam, by konieczne było zatrudnianie asystentów na podstawie Karty Nauczyciela, na pewno jednak powinni pracować za godziwą stawkę.

Potrzebę zatrudnienia asystentów nauczycieli dostrzegają też inni dyrektorzy, którzy przeżywają "szturm sześciolatków" na szkołę.

- Taka osoba bardzo przydałaby się w klasach sześciolatków - potwierdza dyrektor Wojciech Drzewiński z sopockiej Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 9. - Sześciolatki to grupa dzieci wymagająca wyjątkowej uwagi i bardzo specjalnego podejścia.

Choć w świetle proponowanych zmian sześciolatek może cofnąć się do zerówki nawet już po podjęciu nauki w pierwszej klasie, nie odciąży to szkół, które muszą poradzić sobie nie tylko z sześciolatkami w pierwszej klasie, ale i, automatycznie, z pięciolatkami w szkolnych zerówkach. To spore wyzwanie.

- Obecność asystenta nauczyciela w najmłodszych klasach byłaby wielkim wsparciem. Pięciolatki wymagają pomocy nie tylko podczas zajęć, ale także przy zwykłych życiowych czynnościach - mówi Iwona Groenke, wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 39 w Gdyni. - Sześciolatki również nie zawsze trafiają do szkoły gotowe do szkolnego życia i jest im niezwykle trudno się przystosować. Pomoc asystenta mogłaby okazać się nieoceniona, zwłaszcza w pierwszych miesiącach.

Nie wszyscy uważają, że wprowadzanie zamieszania w system, który dotąd zdawał egzamin, ma sens.

- W zerówce taka osoba na pewno by się przydała, ale w szkole z klasami integracyjnymi potrzebne są osoby z odpowiednimi kwalifikacjami, przygotowaniem i doświadczeniem i na to kładziemy nacisk - mówi Regina Hetak, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 23 w Gdyni.

- Nie mamy klas integracyjnych, więc nie widzę potrzeby zatrudniania asystentów, skoro nasi nauczyciele doskonale radzą sobie bez pomocy - deklaruje z kolei Sławomir Zając, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 52 w Gdańsku.

Podnosi się również wiele głosów, że osoby z takim samym wykształceniem powinny być zatrudniane na tych samych zasadach.

Mamy zatem projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, który ma szansę skutecznie podzielić środowisko nauczycieli. To kolejny krok do reformy w jej ostatecznej postaci. Jakiej? Tego zapewne dowiemy się dopiero, gdy nie będziemy mieli na nią już żadnego wpływu, a nasze dzieci będą pionierami nowego systemu, podobnie jak 15 lat temu szlaki przecierali świeżo wytypowani do zmian gimnazjaliści.

Miejsca

  • SP 81 Gdańsk, prof. Michała Siedleckiego 14
  • SP 39 Gdańsk, Obywatelska 1
  • SP 9 Sopot, Oskara Kolberga 15

Opinie (72)

  • Kolejny '' socjalistyczny '' wynalazek na mnozenie kosztow i stolkow ! ..asystnt asystenta ! (3)

    Po co komu '' asystent '' skoro to dodatkowy koszt sztucznie stworzony na potrzeby stworzenia tworu ktory bedzie niby '' kartki w zeszycie przewrcal '' . Skoro nauczyciel sobie nie daje rady to logika nakazuje aby zmniejszyc grupe dzieci lub zatrudnic drugiego czlowieka ale nie w roli '' asystenta '' tylko najzwyczajniej wyksztalconego nauczyciela !. Kazdy urzad dzis tak tworzy koszty bo ludziom wmowiono ze jak pani Jadzia siedzi w pokoju to potrzebna jest jej asystentka pani Ewcia zeby kawe przynosic a szmal na pensje bierze sie z worka ktory lezy w lesie .

    • 9 12

    • (1)

      Oczywiscie. Zmnejszyc klasy jak sobie nie radzi. Juz teraz w sp 12 zamiast 600 jest 1400 uczniow. Zmnijszmy klasy niech w szkole uczy sie co 5 uczeń. Asystent to podstawa. Matki czasem dwojki swoich nie ogarniaja. A co dopiero 30 obcych dzieciakow w pojedynke.

      • 5 3

      • bredzenie ze jakis asystent jest potrzebny ! mozg jest potrzebny i myslenie.

        dawniej byly klasy po 30 osob bo tyle ogarnia nauczyciel i nie wynika to z czegos lecz z prostych zasad ludzkich bo czlowiek ma ograniczone mozliwosci . System jest zly ogolnie. Co to znaczy ze '' matka nie ogarnia 2 dzieci '' ? normalna jestes ? moze na matke sie ktos nie nadaje skoro nie ogarnia 2 dzieci a moze asystent matki jest tez wam potrzebny za pieniadze kogos innego bo najlatwiej wymyslac za nie swoje pieniadze.

        • 4 7

    • hehe.. popieram kolegę, chociaż omamiona socjalizmem

      większość tutaj piszących, troszkę po Nas ciśnie.. Ale z czasem oprzytomnieją.. tak jak napisałem ponizej, jak znowu rząd nas na kolejne pieniadze oskubie..
      Ale do narzekania,że źle, że mało się zarabia, a wszystko cholernie drogie, to pierwsi...,a jak po raz kolejny chcą nas wykiwać POlitycy na pieniądze, to raban wielki, bo nauczycielom trzeba przecież pomóc.!! Jedynym , który na tym populistycznym i wyborczym przekręcie zyska, jest oczywiście rząd!! Bo od wynagrodzeń asystentów dostaną niemałe podatki, a i do bankrtuta- ZUS niemało dorzucą z tytułu składek, kolejny podatek dla nich!! Uczyć się ludzie chociaż podstaw ekonomi i podstawowych zasad funkcjonowanie państwa i ustrojów politycznych. Wystarczą podstawy, a juz zorientujecie się jak społeczeństwo przez te łby na stołkach jest robione na szaro..

      • 2 3

  • to chyba jakiś lichy żart !!! to zwykła kiełbasa wyborcza!!!

    Proponuję zrobić referendum tylko dla nauczycieli, a wtedy będzie można podjąć obiektywną decyzję.... :) Odkąd istnieją szkoły państwowe, nie było asystentów i nauczyciele sobie radzili, a teraz co, obudzili się rano i mówią,że nie radzą sobie? Podpuszczeni przez POlityków, oczywiście narobią hałasu.. , a później zaproponują,żeby pracować nie więcej niż 4 godziny dziennie za pełną pensję, bo przecież praca uciążliwa....
    Szkoły są zamykane z powodu braku uczniów, tj. zbyt małej liczby narodzin, więc pytanie po co ich "dzisiaj" zatrudniać,a za 2-3 lata wyrzucić ?? Kolejne pytanie - najważniejsze, - kto za to zapłaci??Bo nie tylko pensje, ale i sama organizacja badzie słono kosztować. Kafelkarz, murarz, kierowca,dentysta, właściciel prywatnej firmy, jak chce zatrudnić asystenta, to musi mu zapłacić z własnej kieszeni, a nauczyciele są opłacani z Naszych podatków!!! Skąd rząd weżnie pieniądze na ich pensje?? A no z naszych kieszeni!! zaraz podniosą jakiś podatek, może cenę benzyny, może wody ze ściekami, a może poniosą wprowadzą opłatę ekologiczną za samochody powyżej 10 lat itp..., bo tak to się odbywa , oczywiście. Dlatego, żeby nauczyciele mieli mniej obowiązków, to cała reszta społeczeństwa będzie miała w portfelach mniej pieniędzy!! Skoro nauczyciele chcą asystentów, to niech ich sobie sami zatrudnią. To jest obrzydliwe szastanie pieniędzmi podatników- Naszymi!! i kupowanie sobie za Nasze pieniądze elektoratu na majowe wybory!! PO tylko dlatego chce uprzywilejować część społeczeństwa, a resztę okraść, żeby wygrać wybory- zrobią i powiedzą wszystko, aby tylko utrzymać się przy władzy!! Ludzie, jesteście przez rząd i media, którymi rząd dysponuje , od 89 roku oszukiwani, ogłupiani w sprawach ekonomicznych i gospodarczych polityki pieniężnej celowo, bo wtedy w każdej sprawie łatwo was przerobić. To jest kolejna kiełbasa wyborcza- bo dobry rząd daje!! Obrzydliwy socjalizm i rabowanie ludzi po to, aby potem szastać ich pieniędzmi i my się na to niestety godzimy!! Jak cokolwiek w takim państwie ma działać, kiedy rząd i ministrowie za nic nie ponoszą odpowiedzialności i tylko kombinują, jak tu jeszcze nałżeć, żeby coś do koryta dołożyć...... żeby nie było, że tylko PO osmarowałem, to dodam, że PIS, PSL, SLD , SP, TR, niczym się od PO nie różnią..!! Ludzie, oprzytomnieć i zacząć dokładnie analizować to, co się dzieje...., bo inaczej za 20 lat nadal będzie brakowało nam 20 lat do osiagnięcia zaawansowania gospodarki i stopy życiowej np. Niemiec, Szwecji itd..

    • 8 7

  • Dobry pomysł!!!! (4)

    Jestem za!!! W klasie mojego syna, było dwóch chłopców, którzy całkowicie zaburzyli zajęcia, nauczyciel przez większą część lekcji, uciszał ich i klasę. Dzieci z niedoborami koncentracji traciły podwójnie. Taki dodatkowy nauczyciel byłby bardzo potrzebny akurat u nas. Myślę, że w obecnych czasach w każdej klasie znajduje się taki "ananas" jeden lub więcej.

    • 18 9

    • to takiego "ananasa" pani dyrektorka powinna

      odesłać na specjalistyczne badania i z odpowiednim skierowaniem oddelegować go do szkoły specjalnej. Trzeba zaprowadzić w państwowych - niestety bardzo kiepskich szkołach , trochę porządku, a nie zatrudniać kolejnych nauczycieli-asystentów, bo to bardzo drogo kosztuje - nas, wszystkich podatników. Co zmieni taki asystent? Bedzie on uciszał łobuza/ów , a w tym czasie nauczyciel i tak nie poprowadzi zajęć, bo przeciez bądzie hałas i dzieci będą bardziej skupione na tym uciszaniu przez asystenta huliganów, niż na nauce- bo dla dzieci przymusowa nauka nie jest ciekawa.

      • 11 5

    • (1)

      Dlatego szkolnictwo powinno być sprywatyzowane, a pieniądze w kieszeniach podatników. Mając pieniądze mogłabyś zadecydować, czy Twoje dziecko ma iść do renomowanej szkoły prywatnej, czy do państwowej, gdzie uczy się plebs. Gdy szkolnictwo jest tylko państwowe, nie masz wyboru. Musisz posłać go do państwowej, bo już za nią poniekąd zapłaciłaś w benzynie, akcyzie, vacie, picie i sricie.

      • 4 5

      • Mamy w kraju jak mamy właśnie dlatego

        że na rynek pracy weszło pokolenie dzieci osób majętnych a nie inteligentnych.
        Poniekąd nie dziwię się że promujesz takie rozwiązania ale to równia pochyła.

        • 5 1

    • Kiedyś też były "ananasy" w każdej klasie, ale nauczyciele jakoś sobie z nimi radzili. Ale teraz oczywiście jak postawisz dziecko do kąta albo nie daj boże zwrócisz uwagę to masz kuratorium na głowie. To w ogromnej części wina rodziców, którzy zamiast choć trochę wymagać od dziecka, wolą wychowywać je bezstresowo aż do przesady.

      • 6 1

  • To jest chore - dosc juz podwyzszania POdatkow (1)

    skad niby na to mialaby sie znalezc kasa, skoro polski portfel zadluzony jest juz na kolejne 10 pokolen. Za chwile przyjdzie splacac kredyty.
    Plan PO jest prosty: najpierw klamstwa wyborcze typu asystent asystenta (sztucznezmniejszenie bezrobocia, propaganda wyborcza) a potem po wyborach rzeczywistosc czyli podatek ekologiczny, podatek kastralny, podatek deszczowy, podatek za pobieranie tlenu, podatek audiowizualny........to mozna dopisywac liste POdatkow.

    • 3 2

    • dobrze,dobrze... widzę , że trzeźwo i realnie myślących przybywa

      oby tak dalej, to może w końcu poprzez czytanie Naszych postów ludzie zaczną myśleć w dobrym kierunku. Niestety, ale w telewizji, ani w gazetach nic mądrego nie usłyszą i nie przeczytają... bo to nie na rękę pierdzącym w stołek i utrzymującym się z Naszych pieniędzy pasożytom z sejmu i urzędów państwowych, oszustom.

      • 2 1

  • Dla popierajacych ten temat mam istotna informacje (1)

    otoz wyobrazcie sobie ze pieniadze nie rosna na drzewach.

    • 8 5

    • Dopiero za 20 lat, czyli gdy młodzi będą mieć dzieci, Polska może będzie normalniejsza. Dzisiejsi dziadkowie, babunie, osoby po 40. roku życia nie mają internetu - więc mało znają prawdy, a korzystają wyłącznie z telewizji, która karmi ich socjalistycznym kałem.

      • 4 5

  • Legalna kradzież pieniędzy.

    Kolejna banda, której będziemy musieli dawać pensje z naszych podatków.
    Program nauczania coraz mniejszy, liczba urzędników i nauczycieli coraz większa - to prowadzi do upadku edukacji.

    • 10 4

  • Asystent

    Już dawno powinno się wprowadzić do szkół asystenta. Nie tylko do pomocy w młodszych klasach ale tez do pracy w świetlicy. Wtedy w czasie ferii czy wakacji rodzice mieli by zapewniona opiekę dla dzieci i dzieci nie błąkały by się po ulicach. nie każdego rodzica stać na zapewnienie opieki przez całe wakacje.
    Tylko nauczyciele maja skrócony czas pracy i dodatkowo 2 miesiące płatnego urlopu. Czas z tym kończyć. Coraz młodsze dzieci do szkoły a opieki żadnej po lekcjach nie ma. jak dziecko skończy 10 lat do do świetlicy już nie może chodzić bo jest za duże. lepiej NIECH GO ULICA CHOWA.

    • 8 15

  • Niestety ostatnie zjawiska w systemie oświaty (1)

    zmusiły mnie żeby ominąć szkoły publiczne.
    Teraz będą to już przechowalnie z realizowanym nauczaniem tylko przypadkowo, jeśli dziecko jest wybitnie zdolne i ambitne.
    Zwykłe dzieci pójdą szybko do pracy, choćby rowy kopać. Bo i po co ich wiedza o świecie i umiejętności mają wciąż być solą w oku innych, zachodnich nacji?

    Odwiedziłam ostatnio kilka szkół podstawowych w ramach dni otwartych. Ślicznie jest, kolorowo, jak dla tumanów. O programie i poziomie nauczania mowy nie ma. Są barwne wykładziny i różnorodność dysfunkcji.
    Potwierdziły się moje obawy.

    Dobrze że mam alternatywę. Innym współczuję choć... może się nie zorientują.

    • 6 6

    • Przykro

      niestety, żyjesz w świecie iluzji, jesli wydaje ci się, że szkoły niepubliczne są w jakiś sposób lepsze od publicznych. System jest równie GUANiany - polska szkoła niepubliczna niestety z Eton college nie ma nic wspólnego. Jako absolwentka jednej szkoły publicznej - podstawówka - i jednej niepublicznej - liceum stwierdzam, że jedna była niewyposażona, biedna i ułomna ze wściekłymi nauczycielami, a druga wyposażona, ze średnim poziomem nauczania, równie wściekłymi nauczycielami i co najgorsze - dzieciakami, które wymuszały naciąganie ocen na "dostateczny" płaczem i awanturującymi się rodzicami, którzy płacą czesne. Otrzymanie lepszego towaru za wyższą płacę to iluzja. Dobry, rozwijający się nauczyciel we wspólpracy z dobrym asystentem są w stanie dokonać cudów w najgorszej szkole w pustej klasie.

      • 5 2

  • Odpowiedzialnosc (1)

    Jest to jedyny sposób, aby nauczyciel mógł cokolwiek w klasie zrobić, bez narażania się na utratę pracy i odpowiedzialność do końca życia. Jeżeli dziecko wymiotuje w klasie ( grypa ) i nauczyciel zawiadamia panią woźną, że trzeba posprzątać w klasie, jednocześnie rodziców o stanie zdrowia dziecka , a w tym czasie zdrowe dziecko wkłada ołówek do oka drugiego zdrowego dziecka to nauczyciel słyszy zarzut niewłaściwej opieki nad dziećmi. Kto odpowiada za dzieci w momencie gdy nauczyciel ma dyżur i idzie po dziennik klasy? Dyżur jest do dzwonka, lekcja jest od dzwonka a pokój nauczycielski gdzie są przechowywane dzienniki 40 schodów i dwa korytarze niżej?

    • 13 1

    • jakos przez dziesieciolecia istnielismy bez asystenow

      za moich czasow bylo 31 dzieci w klasie I asystenci nie byli potrzebni. Nikt oczu sobie nie wykuwal. To jest demagogia.

      • 1 1

  • Rola asystenta nauczyciela (1)

    to nie żaden podciągacz majtek! asystent nauczyciela upewnie się że wszystko co jest potrzebne do lekcji jest przygotowane, utrzymuje czystość i porządek wśrod materialów dydaktycznych i w klasie, pomaga indiwidulanie dzieciom z adhd i trudnosciami w nauce, zamawia potrzebne materiały, przygotowuje wystawy i dekoracje w klasie i tak dalej. Uwierzcie, że nauczyciel i tak ma mnóstwo pracy, i te "drobnostki" często zaniedbuje, jako mniej ważne. Razem z asystentem mogą zbudować sprawnie funkcjonujące środowisko nauczania. Profile psychologiczne uczniów i raporty dotyczące zachowania są też przygotowywane wspoólnie, dzięki czemu są bardziej obiektywne. Pytanie tylko brzmi, jakie oni powinni mieć wykształcenie i zarobki, bo znowu trzeba w Polsce ustanawiać jakieś nowe standardy z powietrza.

    • 8 5

    • wszystko pieknie tyle ze to oznacza wzrost podatkow

      I tak juz bardzo wysokich.

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

teatr dla dzieci

teatr dla dzieci

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Najczęściej czytane