• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak się zorganizować z porannym wyjściem całej rodziny?

Anna Żukowska
9 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Jak zorganizować się rano, by nie spóźniać się do pracy, a wcześniej z dzieckiem do szkoły czy przedszkola? Czy to w ogóle możliwe? Podsuwamy kilka rozwiązań, które mogą pomóc w lepszej organizacji.



Czy spóźniasz się do pracy/szkoły?

Budzik rano dzwoni zawsze za wcześnie, ale po wstaniu i wykonaniu wszystkich porannych czynności niektórym i tak udaje się wyjść do pracy na czas. Nieco trudniej mają jednak osoby z dziećmi, które potrafią bardzo spowolnić rodziców. Właśnie one najczęściej rano pędzą najpierw do przedszkola lub szkoły, gdzie docierają równo na czas lub z opóźnieniem, a potem do pracy. W takiej sytuacji nie da się uniknąć nerwów i pospieszania.

- Nie udało mi się jeszcze nigdy dotrzeć do przedszkola na godz. 8 - mówi Basia, mama pięcioletniej Natalki. - Moją córkę muszę dosłownie ściągać rano z łóżka, a w związku z tym, że nie zdążamy na śniadanie w przedszkolu, koniecznie muszę jej coś jeszcze przemycić do jedzenia. Nie wiem, co będzie za rok, kiedy zacznie zerówkę.
Jak temu zaradzić? Wystarczy lepiej się zorganizować.

Podziel się obowiązkami

- Trzeba zacząć od tego, żeby przyznać się przed sobą, że potrzebuje się pomocy - radzi Marta Borkowska-Bierć, psycholog prowadząca bloga Zapas Czasu. - To dla wielu kobiet nie jest łatwe, bo są "ogarniaczkami wszechrzeczy" i prośbę o pomoc traktują jak przyznanie się, że czegoś nie ogarniają. Szczególnie że wciąż aktywny w umysłach jest mit Matki Polki, która ma na głowie dom i dzieci, bo tak musi być.
Ekspertka radzi też, by obowiązkami związanymi z odprowadzaniem i przyprowadzaniem dzieci uczciwie podzielić się z partnerem. A kiedy on weźmie na siebie część obowiązków, nie należy zaglądać mu przez ramię i mówić, co dokładnie i jak ma robić.

Stwórz grafik

Warto przygotować sobie tygodniowy plan w kalendarzu, który wisi w centralnym miejscu domu, np. w kuchni. Wystarczy nanieść na niego zakres obowiązków, napisać np. kto danego dnia odprowadza, a kto przyprowadza dziecko, kto przygotowuje kanapki do szkoły, a kto asystuje przy pakowaniu czy ubieraniu. W sklepach można znaleźć profesjonalne plannery rodzinne, gdzie jest miejsce na zajęcia rodziców i dzieci. Jednak zwykły kalendarz, w którym jest miejsce na notatki, też może pomóc - wystarczy operować rożnymi kolorami, jeśli wpisujemy obowiązki mamy, taty i dzieci.

Przy okazji wypełniania grafiku (a dobrze jest to zrobić w weekend na cały tydzień do przodu), warto jasno przypisać obowiązki domownikom.

- Dobrze jest usiąść i ustalić, kto i czym się zajmuje, aby uniknąć sytuacji, kiedy liczymy, że to druga strona się domyśli - mówi Anika Rojek, psycholog rodzinna. - Przy podziale obowiązków warto kierować się swoimi predyspozycjami, zamiast uparcie dążyć do tego, aby wszystko robić po równo. Z kolei jeśli jedna ze stron czuje się zbyt obciążona, prędzej czy później stanie się chodzącą bombą zegarową z masą gniewu i frustracji.
A co z samotnymi mamami lub tymi, których mężowie pływają lub pracują za granicą?

- W tym przypadku warto zadbać o sieć wsparcia społeczno-logistycznego - przekonuje Marta Borkowska-Bierć. - Na pewno w otoczeniu są inne mamy, które mają podobny problem i można byłoby się wymieniać jeśli chodzi o dowożenie i odwożenie dzieci czy to do szkoły, czy na zajęcia dodatkowe. Bezcenni są też członkowie rodziny - może babcia, dziadek lub rodzeństwo może w tej sytuacji pomóc? Druga rzecz warta przemyślenia, to to, czy może dzieci są już na tyle duże, że mogłyby w niektóre miejsca dojechać same. 

Praktyczne wskazówki

Dzieci rano ociągają się ze wstawaniem, bo są po prostu zmęczone. Warto więc wprowadzić stałą godzinę chodzenia spać - sprzyja temu coraz krótszy dzień, maluchowi więc łatwiej wytłumaczyć, że idziemy spać, bo robi się już ciemno. Jeśli dzieciom trudno jest zasnąć, bo wiedzą, że rodzice jeszcze krzątają się po domu, gra telewizor i jest włączone światło, postarajcie się wyciszyć sprzęty grające i wyłączyć górne światła na czas zasypiania.

Rano bierzcie pod uwagę to, że dziecko będzie chciało jeszcze dospać, budźcie je więc o kwadrans wcześniej, niż wynikałoby to z potrzeby. Przy pierwszym budzeniu umówcie się, że za piętnaście minut wrócicie i wtedy trzeba już będzie naprawdę wstać. W tym czasie macie czas np. na zjedzenie śniadania.

Kiedy dziecko wstanie w ustalonym czasie - nagradzajcie je. Może to być znaczek na tablicy motywacyjnej, ale wystarczy także zwykła naklejka np. na koszulkę. Zawsze dajcie sobie też mały zapas czasu na nieprzewidziane przeszkody - zablokowany wyjazd z podwórka, korek czy nawet grymaszenie w samym przedszkolu i prośby o dłuższe przytulenie. Np. jeśli musicie wyjść z domu o godz. 7:20, załóżcie, że czas wyjścia to 7:10. Dzięki temu unikniecie porannych stresów i kłótni.

Jeśli wasze dzieci jedzą śniadanie w domu, a nie w przedszkolu, warto wieczorem zajrzeć do lodówki i zaplanować, co przygotujecie na śniadanie. Sprawdźcie też, czy macie pieczywo lub inne składniki do tego potrzebne. Dzięki temu będziecie mogli wcześniej zaplanować awaryjną wyprawę do sklepu, która wpisze się w wasz grafik. To samo dotyczy przygotowania drugiego śniadania. W tym przypadku trzeba jeszcze pamiętać o przygotowanym i czystym pojemniku.

Na koniec jeszcze wskazówka dla dzieci szkolnych. Niedługo po przyjściu ze szkoły rozpakujcie plecak i zajrzyjcie wspólnie do dzienniczka. Może na następny dzień trzeba przynieść do szkoły plastelinę lub bibułę? Po południu jeszcze zdążycie wyjść do sklepu, żeby kupić coś, czego wam brakuje. Rano nie będzie na to szans, będą za to pretensje i niemiła atmosfera.

- Dobrej organizacji czasu, która wymaga kreatywności i szybkiego dostosowywania się do zmian można z powodzeniem rozwinąć samodzielnie lub można się jej nauczyć - przy pomocy trenerów, psychologów czy psychoterapeutów - tłumaczy Marta Jagodzińska, psycholog z Centrum Wspierania i Rozwoju Rodziny Familion. - Obojętnie czy wybierzemy drogę opartą na własnym doskonaleniu czy też wsparcie profesjonalisty, ważna jest konsekwencja i racjonalne zaplanowanie celów. Warto rozpocząć od rozpisania wszystkich swoich obowiązków, czasu ich trwania oraz rangi ważności. Stworzy to bazę do dalszego doskonalenia organizacyjnego.
Poranne wyjścia nie są łatwe, zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy na zewnątrz jest ciemno i trzeba się ubrać w ciepłe rzeczy. Dlatego dobra organizacja sprawi, że zamiast porannych nerwów, uda się wszystko pogodzić i zacząć dzień z uśmiechem.

Miejsca

Opinie (42)

  • bez sensu, zupełnie jak trener personalny

    Który mowi ci że masz ćwiczyć i jeść i pobiera opłatę 100 zl za godzinę

    • 10 0

  • Wstaje koło 8 , moja żona też, jesienią częściej 8:30 - dzieci nie ma, zwierząt też. Pracujemy w 60% zdalnie w dowolnym miejscu - najczęściej w domu.

    • 10 1

  • nie wierzę, że czytam tak deb*lny artykuł, naprawdę żyję w tak zidiocialym świecie, w którym ludziom trzeba udzielać takich wskazówek?

    • 23 1

  • U mnie w pracy (2)

    pracownice które mają rodziny na głowie przychodzą do pracy punktualnie lub wcześniej , natomiast singielki są zawsze spóźnione.

    • 22 0

    • może singieką nie jestem - ale dzieci nie mam i z tego co widzę, odkąd mam samochód problem niepnktualności się pogłębia - jak się jeździło komunikacją miejską to nie było dyskusji... a tak auto poczeka.

      • 2 0

    • Święta prawda

      Tak właśnie jest. CI którzy nie mają obowiązków związanych z dziećmi zawsze się spóźniają,a Matki dwójki, trójki, czwórki dzieci są na czas. Dokładnie tak to wygląda wśród moich sąsiadek. W szkole też pierwsze są dzieci które mają młodsze rodzeństwo w wózku, a spóźniają się jedynaki. Poza tym jeśli chcemy coś zrobić w klasie dla dzieciaków to chętne są ZAWSZE Mamy, które mają więcej dzieci, a te które mają jedno NIGDY się nie zgłaszają. Dodam, że mówimy o Matkach pracujących.

      • 1 0

  • Jak się nie spóźnić do pracy i sprawnie wyjść? Ja robię tak :

    - wieczorem przygotowuję sobie na krześle zestaw ubrań i dzięki temu rano nie biegam z obłędem w oczach szukając gaci czy skarpet.
    -kanapki czekają na mnie w lodówce, przygotowane również wieczorem.

    Wystarczy się dobrze przygotować.

    • 19 1

  • Co za bzdury kiedyś na siódmą wszyscy zdążyli

    Co za bzdury kiedyś na siódmą wszyscy zdążyli . Jechali głównie komunikacją miejską, ciągali siaty, stali w kolejkach, ale nie tracili czasu przed TV, smartfonami i internetem. Była jedna łazienka i każdy był super zorganizowany. Gimbaza nie pamięta ;-)

    • 14 0

  • (1)

    moja matka nie zdanżała na siódmą przez moje długie włosy, codziennie nerwica, więc je trzeba było obciąć na jeża i już zdanżała :) serio
    dlatego ja nie mam dzieci, bo też bym nie zdanżała.

    • 1 0

    • zdanżała

      do szkoły na pewno nie zdanżałaś...

      • 3 1

  • Artykuł sponsorowany?

    Aby kolejna pseudospecjalistka mogła zarobić pieniążki?

    U mnie jakoś rodzina 5 osób zawsze umiała szybciutko wyjsc do pracy/szkoły w latach 80. i 90. I jakoś każdy znalazł czas na wszystko.

    Moja obecna rodzina, ta tak zwana współczesna, umie dokładnie to samo.
    I jakoś inne rodziny które znam nie mają tego problemu.

    Więc co to za sztuczne pompowanie balona?

    Napiszecie nastepny artykuł o tym, jak się zorganizować z kąpaniem się w wannie?

    • 4 1

  • ciemno ?

    Dobrze, że ciemno. To jest właśnie plus jesieni. Szybciej jest ciemno i dzieciaki szybciej chodzą spać. Latem u mnie jest gorzej, bo do 21:00 graja w piłkę (jest jasno) i trudno zgarnąć ich z boiska.
    Teraz jest super. Ciemno o 19:00, a więc spokojnie jest czas na kolacje, kąpiel i do łóżka. 21:00-22:00 śpią. Rano wstają bez problemu (dzieciaki w wieku szkolnym podst i gim). Maja na 7:00 do szkoły, bo to szkoła sportowa, więc muszą i tak wstać o 6:00. Wszystko da się zrobić.
    Z gimbusem jest jeszcze łatwiej. On nie chodzi do sportowej, więc ma na 8:00, 9:00. Ma dodatkową godzinę grania (gratis od Mamy) na komputerze, ale w godz. 7:00-7:30 :). Mówię Wam, to działa. Wstaje rano budzi się przy komputerze, je śniadanie i nie spóźnia się do szkoły :). 100% sukcesu. Mam jeszcze jedną metodę na młodszych - rower. Teraz już trochę gorzej, bo pada, ale jak zapowiadam, że jedziemy do szkoły rowerami to wstają. Pomijam już fakt, że na pierwszej lekcji są już obudzeni na maksa .:) Wszystko się da, ja też w pracy po takich 13 kilometrach jestem już jak nowo narodzona. Spróbujcie .

    • 3 0

  • ???

    a co maja zrobic mamy ktorych mezowie pracuja na wyjazdach i sa same z tym wszystkim? jak to pogodzic?

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane