• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie całujcie mojego dziecka w usta

Małgorzata Zimnoch
23 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
W niektórych sytuacjach nadmierne okazywanie czułości małemu dziecku może być dla niego niebezpieczne. W niektórych sytuacjach nadmierne okazywanie czułości małemu dziecku może być dla niego niebezpieczne.

Zawsze to robi, chociaż wiele razy prosiłam, żeby się powstrzymała. Nie wiem, skąd ten zwyczaj i co to za potrzeba. Nie rozumiem, dlaczego nie wystarczy jej buziak w policzek. Dzisiaj - wyjątkowo - tego nie zrobiła. Ciotka Halina nie pocałowała mojej córki w usta.



Od pewnego czasu robię się nerwowa przy powitaniach z rodziną. Czekam czujna jak kobra, spięta i gotowa do skoku. Nie odrywam wzroku od potencjalnego napastnika. Jak tylko widzę, że ktoś chce mojemu dziecku na dzień dobry zaserwować buziaka w usta, rzucam się do przodu, blokuję przeciwnika i krzyczę: policzek! Policzek wystarczy!

W mojej rodzinie nikt dzieci nie całował w usta. Nigdy też nie zwrócił mojej uwagi fakt, że spora część populacji podczas powitania obdarza maluchy "mokrymi całuskami". Do czasu, aż zobaczyłam to w szpitalu, na korytarzu oddziału położniczego. Mama, która pochylała się nad kuwetą z noworodkiem. Coś tam poprawiła, coś pomruczała i nagle - cmok w usta. A potem zostałam wydana na pastwę rzeczywistości - to, czego dotychczas nie dostrzegałam, zaczęło mnie prześladować na każdym kroku. Mama całująca swoje dziecko na spacerze. Ciocia, która wita się z siostrzeńcem i cmoka go centralnie w usta. Szwagierka, co nie odpuści, dopóki nie przytknie swoich warg do warg kilkuletniej bratanicy.

Całowanie dzieci w usta:

W końcu przyszła kolej na nas. Od kiedy zaczęła chodzić, niektórzy członkowie rodziny - i nie tylko - próbują cmoknąć moją córkę metodą usta-­usta.

Prosiłam, żeby tak nie całować, tłumaczyłam dlaczego. Niektóre ciocie zrozumiały i przestały, inne są uparte i okopały się na swoich pozycjach. Ja tymczasem zaczęłam się zastanawiać, czy z tego się wyrasta. To znaczy, w jakim wieku takie dziecko przestaje - według mam, cioć i babć "nadawać się" do całowania w usta. Gdy ma lat 5, 7 czy 12? Czy wypada jeszcze cmokać w usta gimnazjalistę? Czy licealistka nie jest nieodpowiednia? Życie szybko przyniosło odpowiedź: kilka koleżanek oświadczyło, że muszą chować usta przed teściową. W ostatniej chwili przed wydętym dzióbkiem robią błyskawiczny unik... mokry całus ląduje na policzku. Bo - taki widać u niektórych obyczaj - mamusie ich mężów uznają, że całowanie w usta jest tak fajne, ze nie warto z niego rezygnować nawet wobec całkiem już dorosłych synowych.

Od czasu, gdy do mojej świadomości wdarły się "mokre buziaki", stałam się bardziej wyczulona na inne sytuacje, które budzą mój instynktowny sprzeciw. Otóż nie rozumiem, dlaczego ciągle wielu rodziców uważa, że najlepszym sposobem na oczyszczenie smoczka, który wypadł dziecku z buzi jest oblizanie go. Nie pojmę nigdy, dlaczego opiekunka dziecka woła je do siebie i mamrocząc pod nosem "Boże, aleś ty umorusany", ślini chusteczkę higieniczną, bo na sucho nie zejdzie i wyciera mu buzię. Albo jeszcze takie coś: dziecko zjadło, a resztki tego jedzenia oblepiły małą buzię. I co robi mama? Palcem zdejmuje te resztki, palec oblizuje, potem palcem wyciera drugą stronę buzi... i oblizuje. I nie ma znaczenia fakt, że łazienka jest niedaleko, a nawilżane chusteczki dokonałyby dzieła dużo szybciej i skuteczniej.

Czy ci wszyscy ludzie, którzy tak ochoczo zaśliniają dzieci słyszeli o próchnicy i innych chorobach przenoszonych ze śliną? Bo jeżeli nie słyszeli, to proszę, oto czym można obdarzyć maluchy za pośrednictwem płynów ustrojowych z jamy ustnej: wspomniana już próchnica, katar, grypa, zapalenie oskrzeli, mononukleoza, pleśniawka, ospa wietrzna, sepsa... lista jest długa, a intruzów, którzy czekają na nowego gospodarza, zatrważająco dużo. Dla wszelakiej maści bakterii, wirusów i grzybów dziecko jest szczególnie pożądanym celem, bo jego odporność jest prawie żadna. Weźmy na przykład taką opryszczkę - cała krzywda, jaką zrobi dorosłemu zamyka się w nieprzyjemnej skwarce na wargach. Co może wyrządzić noworodkowi, opinia publiczna ­przekonała się kilkanaście miesięcy temu, gdy media informowały o przypadku dwumiesięcznego dziecka, które nie przeżyło zakażenia. A wirusa - wraz z pocałunkiem w usta - przekazał mu ojciec.

Ja - w przeciwieństwie do tamtego ojca - wiem o tym, że całowanie dziecka w usta jest niehigieniczne. Dlatego, gdy duża komercyjna telewizja emituje spot, w finale którego mama z córką obdarzają się "mokrym całuskiem", ja - zamiast czułości - widzę tam transfer krwiożerczych drobnoustrojów.

Całujcie swoje dzieci w stopy, brzuszki i w szyję. Po głowie i po rączkach, nawet pod pachą, jeżeli tylko dacie radę. Wszędzie, ale nie w usta. I pilnujcie, żeby inni też tego nie robili.

Ja pilnuję. Nie zawsze skutecznie, bo czasami agresor jest szybszy, a prośby są jak rzucanie grochem o ścianę. Tak jak w przypadku ciotki Haliny. Chociaż akurat dzisiaj się powstrzymała. Przytuliła jedynie i pocałowała w główkę. Ale mam wrażenie, że to nie koniec wojny, a tylko chwilowe zawieszenie broni. Nie pocałowała tylko dlatego, bo mała ma jelitówkę.

Opinie (172) 4 zablokowane

  • Rodzice muszą już uważać przy myciu dziecka jak i gdzie dotykają, tylko patrzeć jak będzie problem z całowaniem (1)

    w co i gdzie ? Niedługo państwo polskie nakręcone przez tzw psychologów nie pozwoli patrzeć rodzicom na własne dzieci bo to je będzie rzekomo deprymować.

    • 14 7

    • naucz się czytać ze zrozumieniem, tu chodzi o higienę a nie o to w co jest całowane dziecko.

      • 6 3

  • Rodzice czasami całują bobasa w pupę. To dopiero zwyrodnienie! (1)

    Nie dajmy się zwariować. Dziecko można całować w każde miejsce O ILE SOBIE TEGO ŻYCZY. Nie istnieje coś takiego jak bezwarunkowe prawo do całowania kogokolwiek. Dziecko to człowiek, a nie przedmiot. Nawet zwierząt nie należy całować ani czochrać, jeśli tego nie lubią.

    Wiele zachowań socjalnych (właściwie większość) to kwestia kultury. W Chinach nie należy głaskać dziecka po głowie, bo głowa uchodzi tam za bardzo osobistą częścią ciała, nawet u bobasa. To jakby klepać w Europie przyjaciółki po pupie na powitanie.

    • 34 2

    • Natomiast ani w chinach ani w polsce xala rodzina nie powinna kolektywnie leciec w sline bo to po prostu niehigieniczne. Przz sline przenosimy zarazki i prochnice. Moje dziecko uodprarnia sie innymi zarazkami a nie resztakmi z babcinej protezy.

      • 10 1

  • popieram autorkę (3)

    Ja drgawek dostaję na widok całowania dzieci w usta. Zdecydowanie jestem przeciw

    • 21 7

    • przegrałaś swoje zycie.

      • 5 4

    • Mama ma drgawki

      Fajnie musisz wygladac jak łapia cię te drgawki. Co na to dziecko? ;)

      • 3 1

    • A gdzie jest ojciec ja się pytam no gdzie?

      Jak trzęsąca się baba straszy małe dziecko przy rodzinie.

      • 3 2

  • madre podejscie (1)

    Ja tez z tym walczę od urodzenia dziecka. Niehigieniczne to za mało powiedziane ;/ ja dzięki temu , że ktoś mnie kiedyś w usta pocałował mam sprzedanego wirusa oprychy blle

    • 7 3

    • Ktoś... kiedyś...

      trzeba było się nie upadlać gorzałą.. to by cię nie wykorzystali

      • 0 1

  • Całkowice sie zgadzam!

    Nie lubię,gdy ktoś całuje dziecko w usta! A o oblizaniu smoczka nawet nie chcę myśleć...

    • 8 3

  • krypto pedofilia u tesciowych to norma

    takiej nie przetlumaczysz
    za wszelka cene chce udowodnic ze kocha wnusia, a ze swoim chlopem nawet nie spi w jednym lozku
    a jeszcze jak coreczke wychowuje na niewolnice
    dla siebie a nie dla swiata
    to nic tylko odstrzelic za egoizm

    • 11 2

  • (1)

    Nigdy nie całowałem swojego dziecka w usta i pod karą chłosty ;) zabraniałem tego wszystkim. Lizanie smoczków itp? Od czego jest woda, którą każdy rodzic wozi we wózku? Ewentualnie zapasowy smoczek lub dwa nawet.
    Próchnica, czy opryszczka to tylko najpopularniejsze problemy po takich pocałunkach. Sam kiedyś dostałem "prezent" w postaci opryszczki od jakieś całuśnej ciotki i teraz mam z opryszczką problem i to duży. "Zastrzeliłbym" jak dowiedziałbym się która ;)

    • 12 1

    • Brawo! Rozganczny zarazki od bakterii ktore sprzdaja nam ciotki i babcie. Opryszczke nie kozna wyleczyc. Ciagle nawraca. Oblizywanie smoka czy lyzeczki to wejsciowka do prochnicy. Widze ze wiekszosci nie sprawia roznicy czy to da miec zdrowe dzieci. Myla naturalne oudparnianie z czyms tak ohydnym jak obslinianie i zarazanie rodziny.

      • 8 1

  • To chyba podpada pod nerwicę natręctw...

    • 13 3

  • normalne (8)

    mnie rodzice zawsze calowali w usta i do dzisiaj to robia, chociaz mam 40 lat, tak samo z siostra. moje dziecko tez jest calowane w usta przeze mnie, mojego meza, moich rodzicow i moja siostre, a ma 12 lat. nie chodzi o to, zeby te calusy ociekaly slina i nie chodzi o to, zeby wciskac komus jezor - to jest zwykly objaw czulosci miedzy ludzmi, ktorzy sie kochaja. cala reszta moze mnie cmoknac co najwyzej... ;-)

    • 19 26

    • Raczej nienormalne (2)

      Mam bardzo kochającą się rodzinę, ale moja rodzina okazuje sobie czułość pocałunkiem w policzek lub czoło, czy też przez przytulenie się - a nie całowanie w usta! Moje usta są zarezerwowane wyłącznie dla mojego męża!

      • 8 6

      • Powinnas dopisac - sa zarezerwowane dla mojego meza czlonka. (1)

        • 2 5

        • rowniez i teraz wyobraz sobie, ze przyjezdza ciocia twojego dziecka, ktora godzine wczesniej uprawiala seks oralny ze swoim mezczyzna. Jak wiadomo to przyjemne, ale niebezpieczne przez wirusa hpv. i tego wirusa aplikuje twojemu dziecku. Fajne?

          • 8 1

    • I normalnie ze swoją teściową też całujecie się w usta?!? (1)

      Chciałabym zobaczyć jak całujesz się z siostrą lub lepiej jak twój mąż całuje się z Twoim tatą usta w usta! Jeżeli się całują w usta - to jak dla mnie to nie jest normalne.

      • 11 5

      • na brezniewa;)

        • 6 0

    • a twój mąż całuje się z twoimi kuzykami w usta? (1)

      • 4 1

      • Proponowałabym przyjąć, że zrobienie komuś loda to też zwykły objaw czułości... Sorry, pocałunek w usta to bardzo intymna sprawa.

        • 12 1

    • słodki busiak dla dziecka to słodycz dla całującego a dla dziecka też?ruski zwyczj.breżniesostwo.

      • 0 0

  • A wiecie, że grypa i przeziębienie przenoszą się przez dotyk? Ludzie to wiedzą, (4)

    ale wciąż podają sobie dłonie, zamiast brać przykład choćby z Japończyków.

    • 9 2

    • (3)

      a wiesz, ze istnieje cos takiego jak mycie rak? Czeste?

      • 3 1

      • (2)

        tylko skąd wiesz że ktoś je umył, mamy najniższy współczynnik zużycia mydła w europie

        • 3 2

        • (1)

          matko co za trabka...no chyba wiesz czy czesto TY myjesz rece czy nie? powtarzam istnieje cos takiego jak czeste mycie rak, i pisalam to do ciebie, a nie do osob, z ktorymi robisz sobie "Czesc".

          • 1 1

          • A po drugie - jak się z kimś przywitasz, to nie musisz od razu pakować rak do ust.

            • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane