- 1 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (5 opinii)
- 2 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 3 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (68 opinii)
- 4 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 5 16 chętnych na budowę nowej szkoły w dzielnicy Piecki-Migowo (84 opinie)
- 6 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (281 opinii)
Przedszkole obok sklepu z alkoholem. Czy to problem?
Polskie prawo, które określa, że alkohol nie może być sprzedawany w pobliżu szkół i przedszkoli, nie przystaje do współczesności. Miało sens, gdy placówki oświatowe działały w osobnych budynkach, a sklepy monopolowe budziły odrazę. Dziś, po prawie 35 latach, nie sposób stosować się do dawnych, choć wciąż obowiązujących przepisów.
Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, odległość punktów sprzedaży alkoholu od szkół i innych placówek oświatowych nie może być mniejsza niż 100 metrów. (wzdłuż ciągów komunikacyjnych, a nie w linii prostej).
Taka sytuacja ma miejsce m.in. na Chełmie, gdzie w otwartym w ubiegłym roku osiedlowym centrum handlowym działają sklepy, restauracja i właśnie przedszkole.
- Zaniepokoiło mnie to, że w tym samym budynku oprócz przedszkola są jeszcze inne sklepy, gdzie - o zgrozo - sprzedają alkohol. Początkowo zdziwiło mnie to, że na piętrze przebywają dzieciaki, a na parterze można kupić wódkę i piwo. Pomyślałem, że coś jest nie tak - dziwi się pan Tomasz.
Mężczyzna postanowił interweniować w magistracie. W odpowiedzi usłyszał, że koncesje na sprzedaż alkoholu we wskazanych punktach zostały wydane zgodnie z miejscowymi przepisami.
- Wydział Społeczny odpisał mi, że zgodnie z Uchwałą Rady Miasta Gdańska w tej sprawie nie ma żadnych przeciwwskazań. W tej uchwale nie ma bowiem ani jednego zdania o ochronie przedszkoli przed sklepami, w których sprzedaje się alkohol. Chronione są tylko placówki opiekuńcze i domy dziecka. Innymi słowy, można śmiało zrobić sklep z wódką w tym samym budynku, w którym mieści się szkoła czy przedszkole - relacjonuje pan Tomasz.
Miejskie przepisy bardziej liberalne niż ustawa
Grzegorz Szczuka, dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego Urzędu Miejskiego w Gdańsku tłumaczy, że uchwała gdańskich radnych nie wymaga zachowania żadnej odległości pomiędzy przedszkolami a punktami sprzedaży alkoholu. Urzędnik dodaje, że władze miasta nie mają żadnego wpływu na lokalizację niepublicznych placówek oświatowych.
- Odległość miejsca sprzedaży i podawania napojów alkoholowych na terenie miasta Gdańska od obiektów: placówek dla bezdomnych, placówek opiekuńczo-wychowawczych, placówek leczenia uzależnień nie może być mniejsza niż 30 metrów. Warunek ten nie musi być spełniony w przypadku przedszkoli, szkół i innych placówek oświatowych - wyjaśnia Szczuka.
Urzędnicy PARPA zaskoczeni
Pan Tomasz nie dał za wygraną i skontaktował się z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA). Jej urzędnicy uznali, że gdańskie przepisy są zbyt liberalne i nie przestrzegają wytycznych zawartych w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
- Uchwała Rady Miasta Gdańska podjęta w tym przedmiocie zawiera liczne wady prawne, a tym samym nie służy nadrzędnemu celowi ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - ograniczaniu dostępności napojów alkoholowych. Z uwagi na powyższe, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zwróci się w sprawie przedmiotowej uchwały do prezydenta Gdańska jako organu uprawnionego w tym zakresie - napisali urzędnicy Agencji.
Ustawa sprzed 34 lat jest nieżyciowa
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi powstała w 1982 r., czyli ponad 34 lata temu. W tych czasach praktycznie jedynym powszechnie dostępnym alkoholem była wódka, którą oficjalnie sprzedawano w sklepach otwartych po godz. 13. Klienci, często awanturujący się, stali przed takimi sklepami w długich kolejkach i faktycznie mogli budzić lęk czy zgorszenie u dzieci. Stąd też idea fizycznego odseparowania takich miejsc od placówek, w których przebywali najmłodsi.
Jednak już wtedy ustawa była fikcją, ponieważ powszechnie w całej Polsce działały meliny, czyli miejsca, gdzie alkohol kupowało się nieoficjalnie. Co zrozumiałe, ich ustawowy nakaz nie dotyczył.
Dziś zmieniło się wiele. Po pierwsze szkoły, a przede wszystkim przedszkola, nie mieszczą się wyłącznie w oddzielnych budynkach. Dziś takie placówki znajdują się np. w centrach handlowych (przykład z Chełmu) czy w biurowcach (Garnizon, Olivia Tower, Gdański Park Naukowo-Technologiczny, Starter), gdzie na wyciągnięcie ręki znajdują się sklepy spożywcze czy lokale gastronomiczne, w których podawany jest alkohol.
Czy to problem? Nie, ponieważ kultura picia alkoholu w Polsce się zmieniła. Fakt, że sklep spożywczy sprzedaje piwa, a restauracje podają wino, nie oznacza, że przed tymi lokalami dochodzi do karczemnych awantur, które starsi pamiętają z końcowych lat PRL.
Miejsca
Opinie (147) 5 zablokowanych
-
2016-11-16 09:08
Ja w przedszkolu, przed leżakowaniem
obowiązkowo spijałem 0.25l.
Swoich dzieci do przedszkola nie puściłem, bo porobili teraz jakieś dziwne 0.2l i jeszcze by nie zasnęły.- 9 0
-
2016-11-16 09:09
Chce być ważny
Ten pan pewnie nie ma się czym zajmować i wszystko mu przeszkadza lub chce zaistnieć . Po prostu ten człowiek donosicielstwo ma we krwi .
- 6 0
-
2016-11-16 09:09
"ktoś" nie ma większych problemów,
To jakaś paranoja, do psychiatry, albo zacznij cieszyć się życiem
- 5 0
-
2016-11-16 09:12
Przedszkole obok kościoła. Czy to problem?
- 7 0
-
2016-11-16 09:15
A tego pana nie interesuje gdzie bawia się dzieci (4)
z przedszkola? Dookoła budynku nie widać żadnego placu zabaw. Czy one w ogóle wychodzą na dwór?
- 11 5
-
2016-11-16 11:55
przyjrzyj się dobrze
dach I poziomu !!!
- 1 0
-
2016-11-16 11:56
chyba jest na tarasie, widziałam jakieś wystające wierze z za barierek (wyglądały jak z placu zabaw
- 1 0
-
2016-11-16 12:05
Bawią się w butelkę
Ostatnio widzę coraz częściej na trojmiasto.pl artykuły z kapelusza, ludzi którzy mają rodzynki zamiast mózgu.
Do ojca Tomasza: jak się boisz, że dzieciak Ci będzie z gwinta łoił absolwenta, to zapisz je do sióstr zakonnych.
Ps.
Powinien powstać kolejny artykuł, na temat zdrowia psychicznego pana tomasza- 1 0
-
2016-11-16 13:35
Piękny plac zabaw
Te dzieciaczki maja piękny plac zabaw na tarasie tego budynku. Wychodzą codziennie na dwór. Przedszkole jest świetne!
- 0 1
-
2016-11-16 09:16
Zamknąć przedszkole,
wódka jest okej.- 5 1
-
2016-11-16 09:19
Typowy Tomasz
sam nie wypije to i innym nie da...
- 10 0
-
2016-11-16 09:31
A dzieci??? (1)
Nie zauważyłam, żeby większość z osób w ogóle wspomniały o dzieciach - o ich spokoju i wychowaniu... To właśnie absurd, że ludzie tylko o swoich zachciankach myślą, a później strach na ulice wyjść...
- 0 10
-
2016-11-16 09:51
Strach na ulicę wyjść bo sklep z alkoholem otwarty? To proponuje udaj się na leczenie zamknięte bo coś masz z głową nie tak!
- 3 1
-
2016-11-16 09:42
Dokuczanie byłym mężom
Na mocy tej cudownej ustawy można napisać wniosek o skierowanie na przymusowe leczenie kogokolwiek kto nam podpadł i ta osoba będzie musiała poddać się badaniu przez psychiatrę, żeby udowodnić, że nie jest alkoholikiem. Bez żadnych konsekwencji można uprzykrzać ludziom życie. Oto Polska właśnie.
- 7 0
-
2016-11-16 09:54
Pan to chyba karierę w polityce wymyślił sobie robić ...
... bo tam wystarczy mówić , byle głośno nie ważne o czym . Robienie tego typu afery to zwykłe pieniactwo , a Pan zdaje się nie potrafi racjonalnie postrzegać co się w tym kraju zmieniło od momentu wprowadzenia tej ustawy . Zmieniło się bowiem prawie wszystko . Od sytuacji rynkowej , aż po naszą mentalność i poziom kultury .
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.