• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co dziecko znajduje w sieci odrabiając lekcje

Katarzyna Mikołajczyk
15 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Można nie mieć w domu telewizora, można nie słuchać radia, nie korzystać z Internetu, ale nie jesteśmy w stanie odizolować dziecka od świata. Warto zatem wiedzieć, czego w tym świecie możemy się spodziewać i my, i nasze dzieci. Można nie mieć w domu telewizora, można nie słuchać radia, nie korzystać z Internetu, ale nie jesteśmy w stanie odizolować dziecka od świata. Warto zatem wiedzieć, czego w tym świecie możemy się spodziewać i my, i nasze dzieci.

Bezpieczeństwo dziecka w sieci to temat, którego nie da się wyeksploatować. Często jednak nie wiemy, że nasza pociecha, doskonale uświadomiona, jak reagować na zaczepki w Internecie i czego w żadnym wypadku nie robić, może zetknąć się z nieodpowiednimi dla niej treściami przypadkiem. W dodatku nierzadko przez nasze działania.



Czy twoje dziecko korzysta z serwisów społecznościowych?

Nasze dzieci dorastają szybciej. Mimo najszczerszych chęci nie jesteśmy ich w stanie uchronić przed tematami, które bombardują nas ze wszystkich stron. Wcześniej padają pytania, których spodziewaliśmy się raczej w innym przedziale wiekowym, dlatego tłumaczymy maluchom różne hasła i zagadnienia próbując jednocześnie nie powiedzieć zbyt wiele. Menopauza, potencja, sprawność seksualna - to tylko niektóre terminy, które dzieci słyszą np. z radiowych reklam jadąc rano samochodem do szkoły.

Uniki działają na krótką metę

Oczywiście: można nie mieć w domu telewizora, można nie słuchać radia, nie korzystać z Internetu, ale nie jesteśmy w stanie odizolować dziecka od świata. Trzeba wiedzieć, czego w tym świecie możemy się spodziewać i my, i nasze dzieci.

- Moja ośmioletnia córka chciała znaleźć na Youtube mity greckie - mówi Ewa z Gdańska. - Wpisała w wyszukiwarkę "mity".
Sprawdziłam, co znalazła ośmiolatka prowadząca zupełnie niewinne poszukiwania. Pierwsza propozycja serwisu obnażająca całą prawdę o szatanie nie zwraca uwagi tak bardzo, jak znajdujący się na trzeciej pozycji wyszukań filmik obalający mity na temat orgazmu. A to dopiero początek listy.

Rodzice uczniów doskonale wiedzą, że zdarzają się prace domowe, które wykonać trzeba korzystając ze źródła informacji, jakim jest Internet. Tymczasem niewinne wyszukiwanie potrzebnych do zadania danych może otworzyć puszkę Pandory.

Nic się nie ukryje

- Pracując w domu często szukam potrzebnych mi informacji w Internecie. Często są to zagadnienia, z którymi uczeń szkoły podstawowej nie powinien się jeszcze zetknąć. Korzystając wyjątkowo z tabletu starszego syna zauważyłam, że strony, na które sama wchodziłam, wyszukiwarka wyświetla mu jako proponowane - opowiada Katarzyna z Gdańska, mama chłopców w wieku 8 i 11 lat. - Sprawdziłam od razu, że syn na nie nie wchodził, ale od tamtej chwili jestem dużo ostrożniejsza, sporo też rozmawiamy na temat treści zawartych w Internecie.
Jeżeli korzystamy wspólnie z innymi domownikami z jednego wi-fi, a zwłaszcza z jednego konta użytkownika Google, może się zdarzyć, że na swoich urządzeniach zobaczą oni reklamy odpowiadające naszym internetowym zainteresowaniom lub nawet naszą historię wyszukiwań. Dlatego, jeżeli nie mamy pewności, czy nie wchodziliśmy na strony nieodpowiednie dla dzieci lub nie czy nie wpisywaliśmy w Google haseł, które nie powinny się dzieciom wyświetlić jako propozycja wyszukiwania - za każdym razem, gdy potomek korzysta z Internetu, bądźmy u jego boku. To pozwoli w porę zareagować, gdy uwagę kilkulatka przyciągną pojawiające się na ekranie nieodpowiednie treści.

Jak ryby w wodzie

Kolegów spotyka się już nie tylko w szkole i na podwórku. Życiem kipią także wirtualne przestrzenie społecznościowych serwisów. Dzieci w sieci czują się jak ryby w wodzie. Ograniczenie wiekowe w regulaminie niektórych portali omijają z łatwością podając nieprawdziwe dane dotyczące daty urodzenia. Instagram, Facebook, czy nk mają coraz młodszych użytkowników, którzy korzystają z nich dla gier, rozmów z kolegami, a najczęściej dlatego, że "wszyscy tam są". Świadomi zagrożeń dbamy o to, by nasze dzieci potrafiły rozpoznać cyberprzemoc, ale też same przestrzegały "netykiety". O ile w ogóle wiemy, że nasze dziecko w tej przestrzeni funkcjonuje.

- Nie miałam pojęcia, że 9-letnia córka założyła sobie profil na Facebooku. Nawet nie sama, bo zrobił to dla niej tata, mimo tego, że kiedyś ustaliliśmy, że dzieci nie będą mogły korzystać z takich serwisów do ukończenia szkoły podstawowej - mówi Joanna z Gdańska, mama 11-letniej Marysi i 8-letniego Mateusza. - Okazało się, że po rozwodzie zasady nie obowiązują, a ja o profilu córki dowiedziałam się od jej kolegi. Po rozmowie zlikwidowałyśmy konto Marysi na FB. Radość była chwilowa, bo okazało się, że to, przed czym chciałam ją uchronić izolując od Internetu, i tak przychodzi w SMS-ach od kolegów z klasy.
Kontrola rodzicielska

Do dyspozycji czujnych rodziców jest szereg płatnych i darmowych programów filtrujących, dzięki którym mogą m.in. kontrolować aktywność dziecka w sieci, blokować dostęp do niektórych stron, gier i programów, ograniczać dziecku spędzony przed komputerem czas.

Trzeba pamiętać, że każdy z programów ma swoje ograniczenia, żaden nie jest uniwersalny. Ponieważ skuteczność kontroli rodzicielskiej maleje w miarę jak dziecko rośnie, należy przyjąć, że to absolutne minimum. Jak nasze dziecko poradzi sobie w sieci zależy przede wszystkim od tego, czy będziemy umieli nauczyć je wyławiać z zasobów Internetu treści wartościowe i odróżniać je od informacyjnych śmieci.

- Kontrola rodzicielska jest znakomitym pretekstem do zainteresowania się tym, co nasze dziecko robi w Internecie - i tylko pretekstem, bo żadne urządzenie na świecie nie zagwarantuje nam sukcesu - mówi Krzysztof Sarzała, szef Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku i gdańskiego oddziału Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. - Dlatego zachęcamy rodziców, by instalowali takie pomoce, jako wstęp do bliższego przyjrzenia się tematowi bezpieczeństwa w sieci własnego dziecka.
Tam, gdzie kontrola nie sięga

Nie miejmy złudzeń - błędem jest przekonanie o tym, że pewne zagadnienia dotyczą tylko innych. Nawet najwspanialsze i najmądrzejsze dziecko pod naciskiem rówieśników może robić rzeczy, o które rodzice nigdy by ich nie posądzili.

- Nie wolno do dziecka mieć całkowitego zaufania, bo dzieci same nie są gotowe, by w pełni kontrolować swoje życie i poczynania - zauważa Krzysztof Sarzała. - Nie postrzegajmy jednak Internetu jako czegoś złego, bo młodzi ludzie szukają w nim przede wszystkim dobrych, fajnych rzeczy, które pozwalają im rozwijać swoje zainteresowania i pasje.
Internet nie jest zły. Nie są złe także serwisy społecznościowe. Ważne, by wchodząc w ten świat dziecko zostało przez rodziców wyposażone w niezbędną wiedzę, by miało ich wsparcie, ale też kontrolę, która da mu poczucie bezpieczeństwa, a nam pewność, że nie przegapimy sygnału ostrzegawczego, zanim wydarzy się coś złego.

Miejsca

Opinie (56) 3 zablokowane

  • Najpierw książka!!!! (2)

    Ja najpierw mówię moim synom żeby sprawdzili w encyklopedii PWN książkowej a jak nie ma to dopiero internet.

    • 16 4

    • Jest slownik PWNu w sieci. Wygodniejszy, aktualizowany i szybszy w obsludze. Ksiazka jest tez bardzo wazna ale w takim wypadku powinna zostac na czarna godzine gdy sieci nie bedzie. Po co utrudniac na sile dziecku zycie?

      Co innego oczywiscie czytanie normalnych ksiazek, ale ze slownikiem to przesada.

      • 3 0

    • ale mają prze***ne życie z tobą

      • 4 6

  • Pani Ewo komu te bajery Pani wciska o tym ze 8-letnia dziewczynka szuka "Mitów Greckich"

    • 3 4

  • znam już 6 letnie dzieci, które muszą chodzić na terapię bo cudowni rodzice byli (1)

    dumni,że ich dziecko od małego opanowało zabawę pilotem tv, potem komputerem i grami i jest takie zdolne. a teraz jak dzikus wpada do domu i jak nie ma włączonego sprzętu to jest histeria i całe się trzęsie - brawo rodzice, brawo!

    • 20 2

    • Mój 5 latek też kocha swojego tableta. Ma pół godziny z rana i pół godziny wieczorem. Wystarczy. I żadne jego wrzaski i histerie nie robią na mnie wrażenia. Za takie zachowanie zresztą zabieram tableta i spokój na 2 dni :) Jak cos przeskrobie to też łatwo ukarać - dzień bez tableta to dobra nauczka.

      • 5 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane