• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co z życzliwością dla kobiet w ciąży?

Katarzyna
4 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Czekają na poczcie, w urzędzie, przychodni, szpitalu. Co stało się z życzliwością ludzi względem ciężarnych kobiet? - pyta w liście do redakcji nasza czytelniczka. Czekają na poczcie, w urzędzie, przychodni, szpitalu. Co stało się z życzliwością ludzi względem ciężarnych kobiet? - pyta w liście do redakcji nasza czytelniczka.

Ciąża to nie choroba - oczywiście. Marzę jednak o tym, by kobiety w już zaawansowanej ciąży, którym naprawdę wysiadają lędźwie i kręgosłup, były traktowane ulgowo, w urzędach, przychodniach, komunikacji miejskiej czy w sklepach - pisze w liście do redakcji nasza czytelniczka, pani Katarzyna.



Czy widząc kobietę w ciąży, ustępujesz jej miejsca (w autobusie, kolejce na poczcie, w urzędzie itp.)?

Jestem 29-letnią kobietą, która za chwilę zostanie matką. Kiedy w listopadzie dowiedzieliśmy się z narzeczonym, że będziemy rodzicami, dopadło nas wielkie szczęście. W siódmym miesiącu ciąży, poza gorszym samopoczuciem, zaczęłam zauważać też, że wśród ludzi zanika życzliwość, wyrozumiałość i empatia.

"Ciąża to nie choroba" usłyszałam nie raz i nie dwa... Jak najbardziej podzielam tę opinię. Jestem za tym, by kobieta w ciąży, dopóki dobrze się czuje, była aktywna i robiła to, co lubi - mówię tu zarówno o pracy, jak i o codziennych sprawach. Chciałabym opisać jednak kilka niedopuszczalnych, moim zdaniem, urzędniczych sytuacji, jakie mnie w tym czasie spotkały.

Kiedy wraz z narzeczonym dowiedzieliśmy się, że dziecko musi być zameldowane przy matce, postanowiliśmy wspólnie przemeldować się z domów rodzinnych do miejsca, które jest naszym gniazdkiem od ponad roku. Procedury proste, opłat zero. Cudownie. Swoje kroki pokierowaliśmy do urzędu miejskiego. Tu po raz pierwszy odczułam boleśnie, że kobieta, mimo ostatnich miesięcy ciąży, nie mam żadnych przywilejów. Także od osób z zewnątrz - brak jest chęci ustąpienia miejsca czy wpuszczenia w kolejkę. Panuje ogólna znieczulica.

Odebrałam oczywiście numerek i cierpliwie czekałam w kolejce. W końcu się udało. No to teraz czas na wymianę prawa jazdy i dowodu osobistego - pomyślałam. Poszłam ponownie do urządzenia, które wypluwa numerki zgodnie z procedurą. Tym razem pojawił się komunikat: "brak numerków". Poszłam więc do okienka ogólnej informacji, gdzie usłyszałam, że skoro wyskoczył taki komunikat, to nic już tego dnia nie załatwię. Trzeci raz wróciłam do maszyny, by wypróbować przycisku "prawo jazdy" - bo to również było do wymiany. Udało się - pobrałam numerek i ... dalej cierpliwie czekałam w kolejce. Potem oczywiście to samo w kolejce do kas, gdzie trzeba było opłacić dokument. W żadnej z opisanych sytuacji kobieta w ciąży nie miała prawa do pierwszeństwa.

Gdy wyszłam z urzędu i wsiadłam do auta, poczułam się najszczęśliwsza na świecie - a mój kręgosłup cieszył się chyba bardziej ode mnie. Ktoś powie: ciąża to nie choroba, więc co tam przeczekać 33 osoby? Nie da się opisać bólu lędźwi i kręgosłupa w 8 miesiącu ciąży. Na słowo "urząd" robi mi się już słabo - to uczucie, kiedy wiesz, że nikt cię nie wpuści, nie zamieni się numerkiem lub nie powie "pani podejdzie bez kolejki" jest okropne.

Drugim miejscem, w którym doświadczyłam ogólnej znieczulicy była przychodnia - rzekomo miejsce przyjazne rodzinom. Ze względu na przewlekłą chorobę tarczycy jestem zmuszona często robić badania krwi, ale i też masę badań w związku z ciążą. Laboratorium mieści się w izbie przyjęć dzieci chorych, więc zawsze siedzę sobie 30, 40 minut wśród kaszlących, z ospą, gorączką małych pacjentów... I tu nie ma pierwszeństwa dla kobiet w ciąży. Czekaj cierpliwie aż się doczekasz. Czy nawet w przychodni nie można liczyć na tabliczkę: "kobiety w ciąży zapraszamy bez kolejki"?

Nie będę poruszała już kwestii komunikacji miejskiej, ustępowania miejsc itp. Szkoda nerwów. Na zakończenie chcę wspomnieć jednak o miłej sytuacji, jaka spotkała mnie w pewnym sklepie. Po skończonych zakupach i udaniu się do kas usłyszałam: "Zapraszam Panią do oddzielnej kasy". Czyli jednak można?

Rozumiem, że nie każdemu odpowiada wpuszczanie bez kolejki kobiet w ciąży, bo przecież "niech się sama upomni" albo "przecież nie będę wszystkich kobiet oglądać" lub "ciąża to nie choroba". Jednak marzę o tym, by kobiety, które są w zaawansowanej ciąży, którym naprawdę wysiadają już pachwiny, lędźwie i kręgosłup, były traktowane ulgowo. By w urzędach pojawiły się tabliczki. By pani na poczcie od razu się nimi zajęła, zamiast np. stemplować listy. To takie małe wołanie o życzliwość. Nie tylko dla mnie, bo niebawem urodzę i będę mogła stać i godzinę w kolejce po mięso, czy np. odebrać z poczty polecony. Wołam o tolerancję i życzliwość dla tych kobiet, które niebawem zostaną mamami.

A jeśli ktoś tego nie rozumie, proponuję przywiązać sobie 5kg mąki do brzucha i 1kg cukru do pęcherza i pójść do urzędu, na pocztę czy na codzienne zakupy spożywcze. Powodzenia.
Katarzyna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (285) 2 zablokowane

  • niestety zgodzę się z autorką listu :( (1)

    Jestem w 9-tym miesiącu ciąży, na mój widok ludzie w kolejce odwracają się i udają że nie widzą, że stanęłam na końcu. Nigdy się nie proszę, bo daję ludziom szansę na tzw. "dobry uczynek". Często stojąc w kolejce kręci mi się już w głowie i podpieram się o wszystko co się da. Uważam, często że ekspedientki mają znieczulicę na to co się dzieję. Zdarzyło mi się podejść do lady równocześnie z parą młodych osób, kasjerka podchodząc wpierw Państwa zapytała w czym pomóc, bo niestety ale ich wzrok padał na bardziej ekskluzywne produkty :( Szybciej puszczą z małym dzieckiem w wózku, które wydziera się na całe gardło :) żeby mieć spokój, ale kobietę w zaawansowanej ciąży - nie :(

    • 5 7

    • dlaczego uważasz, że powinnaś interesować kogoś obcego? bo uprawiałaś seks? trochę za mało. jak jesteś taka delikatna to dlaczego bliscy nie robią za ciebie zakupów? nie mają czasu, chęci? więc skoro oni mają to gdzieś, to dlaczego reszta świata ma się tym interesować?

      • 6 4

  • no i co mi wielkiego ciąża? (1)

    Stało się coś pani księżniczce, że nikt jej nie ustąpił miejsca? ja z 1 dzieckiem jeżdziłam przez CAŁĄ ciążę tramwajem i usiadłam zaledwie kilka razy !. i co? Było mi przykro, ale świat się nie zawalił.
    Kobieto nie marudź i nie narzekaj, jeśli Ci nie ustępują to sama się upomnij.
    Codziennie jestem świadkiem pewnego zdarzenia. Do tramwaju wsiada mamuśka ok 40 letnia z synem na ok 3 lata na ręku i nie certoli się - idzie na miejsce dla matki z dzieckiem i głośno domaga się ustąpienia miejsca. Można? Można.
    Chamstwo? Może i tak, ale jak nic nie wymusisz to trudno.
    Ciąża to nie choroba - to fakt. Nie cackaj się kobieto ze sobą.

    • 9 8

    • Z takim podejściem życzę powodzenia

      Podaje przykład . Pogoda taka jak dziś. W słońcu chyba z 35 stopni. Leje się z ludzi pot. Ze wszystkich.Bez wyjątku. Kobieta w 9 miesiącu ciąży wybrała się na zakupy na targ. Wybrała się bo musi coś jeść. Osoby , która jej zrobi zakupy nie ma. Bo jest sama z drugim maleństwem 3 letnim, który sam w sobie jest bardzo absorbujący. Na około pełno ludzi i nikt kompletnie nikt nie widzi jej wielkiego brzucha.. Nóg . które wyglądają jak dwa drzewa .Jeśli Pani myślenie będzie takie.....mi nikt nie ustąpił to ja tez nie ustąpie to będziemy społeczeństwem daleko europejskim. Ja jestem pewna , że będę ustępować kobietą w ciąży. Bo sama wiem jak jest ciężko. Co mnie zadziwia . jeśli spotkam się już z jakąś serdecznością to zazwyczaj jest ona od osób starszych oraz mężczyzn. Bo kobiety, które same są matkami nie rozumieją przyszłych matek:)

      • 2 4

  • ja też jestem za, choć nigdy i tak bym nie została obsłużona jako ciężarna, ponieważ jestem w 9 miesiącu ciąży, a wyglądam na 4 lub 5 miesiąc. natomiast też uważam, że panuje znieczulica, przykre bardzo zjawisko

    • 4 3

  • komentatorzy (14)

    niech Ci wszyscy co tutaj tak komentują zawieszą sobie na brzuch 2 butle z wodą 5L i tak postoją 15 min w autobusie to zobaczą co Pani w ciąży ma na myśli... Może wtedy do nich cokolwiek dotrze

    • 32 21

    • a wszystko na własne życzenie!

      • 3 1

    • (12)

      Dawno pustakow na budowie nie nosilas widac. Poza tym od kiedy brzuch w ciazy wazy 10kg haha (moze w przypadku 2 - 3 dzieci, ale to rzadkie przypadki)

      • 4 15

      • (1)

        Widać, że ojcem to tylko na papierze jesteś. Gdybyś był ojcem przez duże O, to znałbys całą fizjologię ciąży i wiedział, że przeciętny noworodek to 3,5 kg + 2 kg powiększona macica + płyn owodniowy 3 kg + łożysko 1 kg + dodatkowa waga powiększonych piersi i dodatkowego tłuszczyku, którego uniknąć się nie da to od 2 do nawet 8 kg. Dodać już chyba sobie sam potrafisz...Co innego jest nosić pustaki na rękach, a co innego, kiedy pod koniec ciąży ten Wielki brzuch Ci się obniża i ledwo człowiek się porusza bo ma go wręcz między nogami. Moja żona zniosła ciążę przeciętnie, bywało lepiej i gorzej, ale życzliwości doczekała się tylko raz, w autobusie (Pani na oko 70 lat chciała ustąpić jej miejsca, gdzie wokół pełno młodych osób, kobiet i mężczyzn). Fakt, żona sama się nie upominała nigdy o miejsce siedzące czy przepuszczenie w kolejce, bo nie chciała słuchać niemiłych komentarzy. Dlatego jako ojciec apeluję do przyszłych mam - upominajcie się o swoje! W Polsce życzliwości nie uraczysz, nie poprosisz - nie dostaniesz...

        • 10 5

        • ups, ojcieci przez duze "o" przemowil

          bo przeczytal na wikipedii o kilogramach w ciąży. Twoje dzieciaki maja niesamowite szczescie, taki fantastyczny ojciec im sie trafil

          • 2 8

      • (3)

        Przed ciążą ważyłam 50kg, podczas ciąży przytyłam 30kg, brzuch miałam OGROMNY, (tydzień po porodzie warzyłam już tyle, co przed ciążą- to informacja dla tych, co powiedzą że nie trzeba było tyle jeść! Dodam że jadłam normalnie) - tylko w przeciwieństwie do Pana co układa pustaki na kolanach i po ośmiu godz. pracy ma już wolne - i MOŻE ODCIĄŻYĆ SWÓJ KRĘGOSŁÓW !!! Ja będąc w ciąży nosiłam te dodatkowe 30kg nonstop przez 24godz. na dobę bez żadnej przerwy!!! Jak będzie Pan układał tą kostkę na kolanach przez 24godz. na dobę chociaż przez 1 miesiąc - to zacznę Pana żałować!

        • 12 12

        • Sorki, ale 30 kg przytyć, to nie jest norma....

          co to znaczy "jadłam normalnie..." ?

          ja tyłam od 7-12 w ciążach

          • 5 0

        • Hahah 24h na dobe - czyli co cale dnie chodzisz po pokoju i nie spisz tylko ciaze nosisz? ; D Usmialem sie!

          • 7 7

        • Przed porodem warzylas 80kg. 50 swoje plus 30 dorobek ciazowy. Czyli rodzac dziecko i wazac po tygodniu tyle co orzed porodm znaczy ze jeszcze wiecej przytylas.

          • 2 3

      • (4)

        Samo dziecko z lozyskiem wodami dodatkowa krwia to ok 8 kg dodatku.

        • 7 4

        • (3)

          Czyli lozysko + krew wazy wiecej niz dziecko?! Niezle!

          • 0 12

          • (2)

            Woda w organizmie. Poczytaj o fizjologii ciazy. O tym co sie sklada nate kilogramy. Myslisz ze kobieta urodzi i nagle kg znikaja. Treba tygodni zeby te 8 kg zrzucic. Woda i wieksza ilosc krwi utrzymuje sie jeszcze dlugo. Samo dIecko i lozysko to nie wszystko. Z przodu masz dIecko plus dwie nabrMiale od hormonow piersi. Widac ze nie zdajeszsobie sprawy jaki to wysilek dla kobiety.

            • 4 3

            • tu nie do końca się zgodzę

              rodziłam kilka razy i za każdym razem miałam po tygodniu wagę sprzed ciąży, a dzieci sporo wazyły

              • 1 2

            • To ze kobieta tyje w ciazy to jasne ale nie ze jej 10kg na brzuchy wisi.

              • 4 6

      • trzeba było się uczyć!

        co , pustaki za ciężkie? ależ ciotuchny się teraz porobiły zamiast mężczyzn!

        • 3 3

  • nie bardzo rozumiem w czym problem; (24)

    dzisiaj do urzędu można wysłać dokumenty przez internet i umówić się na odbiór na konkretną godzinę - w ciąży są młode kobiety - chyba potrafią obsługiwać komputer?

    nie wiem gdzie ta pani robi badania krwi - u mnie w ośrodku zdrowia labolatorium jest w oddzielnym miejscu od poczekalni dla chorych, a jeśli pani często robi badania to wie o której godzinie jest mniejsza kolejka (nie wszystkie badania robi się na czczo), tym bardziej że jeśli jest w zaawansowanej ciąży to raczej już nie pracuje?

    inna sprawa to sklepy - są sklepy gdzie są oddzielne kasy dla osób w ciąży, starszych itp.. można tam robić zakupy. Albo wysłać męża jak już kobieta nie daje rady. Niedawno widziałam rodzinkę która taranowała koszykiem kolejkę: pani w zaawansowanej ciąży, mąż i chyba mamusia albo teściowa - gdyby ta pani nie miała sił stać w kolejce, to przecież nie musiała iść na zakupy?

    • 95 85

    • chyba autor/ autorka komentarza nie była nigdy w ciąży... albo w sklepie (2)

      Proszę sobie wyobrazić, że w sklepach, w których są takie kasy dla kobiet w ciąży, są również kasami dla osób niepełnosprawnych.. Będąc w ciąży może tylko raz skorzystałam z tejże kasy, ponieważ zawsze czekałam dłużej, niż w innej kasie. Zawsze w kolejce było sporo osób starszych...

      • 1 3

      • .

        są kasy, ale zamknięte...

        • 0 0

      • To chyba żart.

        Gdyby do tej kasy czekało 20 kobiet w ciąży, to też musiałabyś poczekać. Kobieto, gdzie na świecie są kasy tylko dla ciężarnych kobiet? Nigdzie. Ludzie niepełnosprawni, też wymagają wsparcia. Masz żal, że korzystają z przywilejów. Zlituj się i rozejrzyj dookoła. Innym bywa ciężej niż tobie.

        • 6 3

    • (1)

      W sadzie rejonowym trzeba być osobiście, w 8 m-cu ciąży stałam (nie siedziałam) prawie 30 minut w kolejce w upale, bo klimy nie ma, a nikt jakoś specjalnie nie kwapił się mnie przepuścić. Jak przyszła moja kolej, pani urzędniczka zamknęła mi przed nosem okienko, bo przerwa na śniadanie. Ulitowała eis nade mną jej koleżanką w okienku obok, ale oczywiście się nasłuchałam, ze 'te baby w ciąży to święte krowy, co wykorzystują swój stan, żeby wszystko szybko załatwić i uważają, ze wszystko im się należy'. Tyle w temacie ludzkiej życzliwości.

      • 3 0

      • .

        I to najczęściej kobiety, które kiedyś rodziły są "nieczułe" na inne kobiety w ciąży. Tak jakby zapomniały jak to jest "być w ciąży" a może im też nikt nie ustępował miejsca i nie przepuszczał w kolejce, dlatego się mszczą?

        • 2 1

    • .

      ale jak się jest w ciąży to rano jest się strasznie ale to strasznie głodnym, więc badania wykonywane na czczo chce się mieć jak najszybciej za sobą

      • 1 1

    • kolejki (9)

      Ja też nie bardzo rozumiem....jest laboratorium Bruss, nie trzeba siedzieć wśród kaszlących dzieci...Tym bardziej, ze i w urzedzie, i na poczcie, i w przychodni moze sobie ta pani SIEDZIEĆ....nie musi stać....Siedzieć i czekać, bo raczej w 8 mies to juz do rpacy nie chodzi, wiec czasu ma pod dostatkiem. A wiekszosc tych ludzi w kolejkach - mowie o ludziach młodych, nie o babuleńkach, to ludzie pracujacy, którzy sie spiesza do pracy, po dziecko do szkoly lub przedszkola...
      Urodzi pani to wtedy zrozumie, jak to sie wtedy spieszy.

      • 19 7

      • Lm bruss

        Akurat w laboratorium Bruss byłam kilkukrotnie świadkiem, kiedy to bezczelnie wpychano sie w kolejkę przed czekające ciężarne (nie wspominając już o tym aby ktokolwiek zechciał je wpuścić).. Ze wzgl na wychowanie i ludzka życzliwość w takich sytuacjach zwracam uwagę ludziom, proszę sobie zatem wyobrazić jakie budżetu tym samym oburzenie! Szczególnie wsród emerytów (w tym najczęściej kobiet...).

        • 7 0

      • Ta pani się chce popisać...

        ciążą czyli swoim największym sukcesem życiowym,uważają się,że wszystko im się należy a inni z radości na ich widok powinni w majtki sikać....

        • 13 9

      • "A wiekszosc tych ludzi w kolejkach" (1)

        U mnie w laboratorium z samego rana (nie raz już godzinę wcześniej) w kolejce ustawiają się w większości emeryci... :/ Nie raz mnie to denerwowało, bo ja przed badaniem musiałam dziecko do żłobka odstawić i czasu na stanie od 6-6:30 (lab od 7:30) nie miałam, a do pracy na 8. Oczywiście te dziadki/babcie nie mogły przychodzić później, a jak zjawiała się kobieta w ciąży to stawała się dla nich niewidzialna. I te zniesmaczone spojrzenia, gdy ktoś ją wpuścił przed siebie...

        • 7 2

        • Może mają zajęcia.

          Może lecą na zabiegi, do lekarza. A może pilnują wnuków? Może słaniają się na nogach z powodu choroby. A ciąża to nie choroba.

          • 3 10

      • pani, która aktualnie jest w ciąży (4)

        też często pracuje do 7-8 miesiąca (nie wszystkie kombinują) i też może spieszyć się do pracy, bywa, że ma też inne dzieci, które TEŻ musi odebrać ze szkoły czy przedszkola. Poza tym robi mnóstwo innych rzeczy, zakupy, obiad sprzątanie, pranie, prasowanie, bo skoro ciąża to nie choroba to dlaczego nie?... Tu nie chodzi o noszenie ciężarnej na rękach i ustępowanie jej we wszystkim czy rzucanie płatków pod puchnące stopy - a o zwykłą ludzką życzliwość, której wielu ludziom brakuje w dzisiejszych czasach. Obecnie jestem w 7 miesiącu ciąży i tyle samo razy spotkałam się z cudowną życzliwości jak i ze skrajnym wręcz chamstwem, obojętnością i nieuprzejmością. Uważam, że to jacy jesteśmy bierze się w głównej mierze z wychowania, bo czym skorupka za młodu..... wiadomo o co chodzi. Ja przez całe swoje życie staram nie trzymać dwóch zasad: 1. nie rób drugiemu, co tobie nie miłe oraz 2. traktuj innych tak, jak chcesz, by ciebie traktowano. Swoje dzieci uczę tego samego. Pozdrawiam.

        • 22 3

        • Czy tylko kobiety w ciąży mają inne dzieci i obowiązki?

          Wszyscy mają jakieś obowiązki, wszyscy się spieszą. U lekarza wszyscy są chorzy, nie da się powiedzieć, że ktoś chodzi do lekarza lub na badania dla przyjemności.
          Część pacjentów jest w gorszej formie niż niejedna kobieta w ciąży. Pacjenci w trakcie chemioterapii też ledwo żyją. Chore dzieci mają pierwszeństwo, bo zwyczajnie w świecie nie są w stanie długo czekać.
          Czy cała rodzina musi się wybierać na zakupy do supermarketu? Może mąż/ partner poradziłby sobie sam, lub z pomocą starszych dzieci. Co do prania i prasowania, może trzeba się domagać miłych gestów od reszty rodziny, skoro chodzi tylko o ludzką życzliwość.

          • 10 2

        • i lie jest takich? 1 na 10? (2)

          jak dotąd na 6 pracownic wszystkie zapadały na ciężką chorobę zwaną ciążą od 3-5 miesiąca...

          • 10 5

          • i bardzo dobrze!

            przy dzisiejszym wyzysku czyli pracy na pełen etat 10-11 godzin na dobę, bardzo dobrze, że chociaż przez półtora roku ktoś to sobie odbije.

            • 5 7

          • To jeszcze zależy od rodzaju pracy

            Co innego praca biurowa, co innego fizyczna lub w szkodliwych warunkach. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora.

            • 12 0

    • zero tolerancji!!

      Zgadzam się w zupełności!!! To nie choroba, w każdym urzędzie można się umówić na wizytę przez Internet!!! Byłam w ciąży, pracowałam do ostatniego tygodnia, robiłam zakupy stojąc w kolejce. Albo mam siły i otoczenie traktuje mnie normalnie albo siedzę z brzuchem w domu!!! Żadnych przywilejów nie uznaję!! To żenujące. Poźniej droga autorki postu będziesz stać z wrzeszczącym dzieckiem w kolejkach i domagać się pierwszeństwa!!! Absurd

      • 13 12

    • ktoś tu chyba nie bywa w urzędach

      Przemeldowania, dowodu ani prawa jazdy w tym kraju nie załatwisz on-line;
      wszystko trzeba osobiście i odstać swoje.

      Część kobiet pracuje praktycznie do porodu, nie każdy idzie na zwolnienie "na życzenie" od prywatnego ginekologa; też leczę się na tarczycę - trzeba badania robić na czczo, więc trudno czekać do 10-tej, zwłaszcza jak się chodzi do pracy.

      A w sklepach nie spotkałam się z oddzielnymi kasami, a jeśli są to nieczynne.
      W sklepach akurat można liczyć na życzliwość ludzi - jak byłam w późnej ciąży z dużym brzuchem - dość często byłam przepuszczana.
      Jeszcze lepiej było w komunikacji miejskiej - zawsze ktoś mi ustąpił miejsca.

      • 4 0

    • Ora et labola

      Laboratorium!

      • 2 0

    • mimo informatyzacji... (4)

      nadal trzeba niektóre rzeczy załatwiać tete-a-tete z urzędnikiem przy okienku.
      A wtedy obowiązuje pobranie numerka.
      Ja też jestem w zaawansowanej ciąży i nigdzie już mi się nie spieszy.
      Po paszport czekałam z numerkiem siedząc w poczekalni, jakoś zeszło.
      Gorzej w kolejce na poczcie, usiąść nie da rady, a każdy klient uważa że jego sprawy są najpilniejsze i nie da rady ustąpić pierwszeństwa, trzeba wystać swoje.
      Spotkały mnie jednak miłe sytuacje w tramwaju czy aptece: w tramwaju ustąpiła mi pani chyba już emerytka, mimo że z początku się broniłam, ale nie było mi słabo, jednak gdy zdarzają się sytuacje zawrotów głowy i duszności to rozpostarte na siedzeniu szczeniactwo z gimnazjum jakoś tego nie zauważa.

      • 10 8

      • (2)

        no widzisz, pani chciała ci ustąpić i się broniłaś.., może to szczeniactwo z gimnazjum też kilka razy chciało ustąpić i spotkało się z odmową? Tego nie wiesz. Inna sprawa - to duszności i zawrotów głowy naprawdę nie widać - skąd pasażer ma wiedzieć kiedy kobieta w ciąży chce usiąść a kiedy nie?

        a propos szczeniactwa - to niestety dzisiaj matki nie uczą dzieci szacunku do innych osób ani do siebie - skąd te dzieci mają wiedzieć jak się zachować? Nie raz widziałam umęczone mamy z siatami i tornistrem dziecka (trzymające się łokciem w autobusie) a obok wygodnie rozsiada się dziecko, nawet swojego plecaka nie weźnie na kolana - przyzwyczaja się że mu się należy miejsce. Jak to dziecko ma się nauczyć żeby ustąpić miejsce innej osobie?

        • 40 0

        • Ale co za problem pytać? (1)

          To tylko jedno zdanie i nawet jeśli jedna kobieta w ciąży odmówi, to druga może skorzysta.

          • 0 6

          • taki sam problem jak podejść i powiedzieć że źle się czujesz i zapytać czy ktoś mógłby ustąpić miejsce.. głupio tak zaczepiać obcych.

            po drugie - teraz dzieci nikt nie uczy jak mają się zachować, to skąd mają to wiedzieć? Mi też to się nie podoba, ale tak te dzieci zostały wychowane przez dorosłych, głównie swoich rodziców.

            • 10 0

      • Dokładnie , i ta kobieta tez urodzi i wychowa zapewne to dziecko w stylu "bezstresowym" i nie nauczy go tej życzliwości o której braku tutaj sie żali..

        • 12 2

  • CIĄŻA TO NIE CHOROBA ! ! ! (3)

    Masz rację, ciąza to nie choroba ! Do przychodni raczej zdrowe osoby nie przychodzą i wiele osób źle się czuje więc przepuszczanie poza kolejnością kobiet w ciąży jest bezzasadne. A jesli chodzi u urząd to dzisiaj już można się przez internet umówić i przychodzisz na umówioną godzinę bez długiego oczekiwania w kolejce. Wiem, ze nieraz są takie okoliczności ale nie trzeba czekac z załatwianiem formalnosci do ostatnich miesiący ciąży i liczyć na przywileje. Po urodzeniu powiesz, że ci się nalezy bo masz małe dziecko. Człowiek w podeszłym wieku zapewne gorzej się czuje od zdrowej kobiety w ciązy.

    • 8 7

    • do agatki

      Widać, że w ciąży nie byłaś, bo nie rozumiesz... pogadamy za kilka lat...

      • 0 2

    • trzeba isc wtedy, gdy przyjmowane sa dzieci zdrowe i po problemie

      • 1 0

    • może nie choroba

      sama w sobie, ale u osób, które są w ciąży a poza tym mają różne dolegliwości dodatkowe - taak kobiety w ciąży również chorują- takie oczekiwanie jest koszmarem. Ja miałam okropne mdłości, oczekiwanie w kolejce na pobranie krwi na czczo dla takiej kobiety jest walką, z reguły mdłości ustępują po zjedzeniu czegokolwiek, no ale przecież musi odsiedzieć 50 minut, tak? Jeśli chodzi o komunikację, to niestety w ciąży kobiety poruszają się dużo wolniej, nie raz nim doszłam do wolnego miejsca, to już je ktoś zajmował, niestety ani też myślał ustąpić, a tu nie chodziło o mnie, ale o tłum innych ludzi, którzy łokciami, torbami i plecakami uciskali brzuch, na to nikt nie patrzy...

      • 2 2

  • tak bywa w środkach lokomocji

    Kultura mężczyzn i to młodych mnie przeraża.Jechałam ostatnio metrem ,stałam z zakupami w lewej ręce ,prawa na temblaku.Obok siedział młody mężczyzna,ale miejsca ustąpiła młoda dziewczyna...

    • 4 0

  • (7)

    Nie rozumiem rozgraniczania na kobiety w ciąży i nie w ciąży. Wszystkie traktujemy tak samo życzliwie i z szacunkiem, podobnie jak osoby starsze bez względu na płeć. Jest to fundamentem poprawnych stosunków międzyludzkich.

    • 70 7

    • Brak szacunku dla godności mężczyzny (1)

      Nie rozumiem rozgraniczania na kobiety i mężczyzn (dla zniewolonych ideologią - tutaj kultu kobiet - ludzi płci drugiej kategorii, przyjaciół człowieka). Wszystkie osoby mają jednakową godność i wszystkie traktujemy tak samo życzliwie i z szacunkiem,

      • 2 4

      • Polki nawet nie zauważają twego, że przemoc psychiczna (ta presja i to narzucanie by traktować je jako boginie) jest ich udziałem. Macie "czyste ręce"? Nie boisz się Polko, że Pan Bóg powie Ci na Sądzie: "ręce może masz i czyste, niesplamione alkoholizmem... ale puste".

        • 0 3

    • No to już tłumaczę (2)

      Wszystkim kobietom należy się szacunek - tu się zgadzamy, ale te w ciąży są w DUŻO gorszej sytuacji niż pozostałe - to zwykła fizjologia: dodatkowy ciężar od którego boli kręgosłup i mięśnie, puchną nogi, dokucza pęcherz. I to dlatego należy im się specjalne traktowanie, bo są w szczególnej sytuacji, która jest dla nich wystarczająco uciążliwa więc każdy życzliwy i empatyczny człowiek stara się ułatwić im życie bo ciężarne mimo złego samopoczucia czy większego zmęczenia niż u przeciętnego człowieka też muszą jeść, chodzić na badania, załatwiać sprawy w urzędach.

      • 13 1

      • do już tłumaczę

        jeśli chodzi o fizjologię to te kobiety nie będące w ciąży co miesiąc są w dużo gorszej sytuacji od tych w ciąży; przynajmniej te u których comiesięczna fizjologia tak daje w kość że czasami ledwo sie poruszać; sama byłam w ciąży i o wiele lepiej mi było wtedy (mimo zgagi i mdłości) niż teraz kiedy zaczyna się miesiączka-to jest dopiero horror

        • 3 3

      • Jeden punkt widzenia

        Miałem ortezę i chodziłem o kulach. W tramwaju nie puścił mnie nikt na miejsce siedzące, ale panią w na oko w 4 miesiącu ciąży chciały puścić trzy osoby. Wszystko dlatego, że jestem młody(innego razu dostałem reprymendę od życzliwej, starszej pani). W puszczaniu niepełnosprawnych osób najgorsze są kobiety 30+(dziwne, że byłem puszczany przez panów, dziewczyny i młode kobiety, ale ani razu przez panią przed 40).

        • 8 1

    • Przepuszczasz każdą kobietą w kolejce?

      No właśnie. Jak w urzędzie były numerki, to można było wziąć, usiąść, usiąść w samochodzie, albo na zewnątrz i poczekać. Po to są numerki. Sprawy urzędowe można chyba załatwić wcześniej, a nie czekać do ostatniego miesiąca poza tym... Wiele razy są sytuacje których nie zaplanujesz (jesteś chora, zmęczona, boli cię głowa, spieszysz się), a swoje trzeba i tak odstać. Życie. Zakupy w hipermarketach można robić rano, jak nie ma kolejek. Można tak mnożyć. Ale jak ktoś szuka dziury w całym to zawsze znajdzie.

      • 5 7

    • brawo!

      Gdyby wszyscy byli tacy uprzejmi wszystkim nam żyło by się lepiej, w ciąży czy nie - bez znaczenia. Pozdrawiam serdecznie. Oby nie stracił Pan nigdy swojego optymizmu oraz dobrego wychowania.

      • 16 1

  • kultury nie ma i jest coraz gorzej (3)

    Jestem po raz drugi w ciąży i 7 lat temu brakowało kultury a teraz jest jeszcze gorzej. Jestem w 9 m-cu ciąży i miejsca ustąpiono mi dosłownie raz ! Nie uważam ciąży za chorobę, normalnie pracuję i nie wymagam od otoczenia czegoś nadmiarowego, natomiast trochę empatii i wyczucia by się przydało bowiem nie chodzi o wygodę ale oto że np. w autobusie można łatwo stracić równowagę, w kolejce w przychodni jest bardzo tłoczno i duszno, do toalety trzeba chodzić często a stanie w długaśnych kolejkach nie wchodzi wówczas w grę - a są tacy co się przed ciężarną wepchną można by wymieniać długo....Przykre ale taka jest rzeczywistość.

    • 63 12

    • ja ustępuję:-) (1)

      choć mi nie ustępowano ,

      w pierwszej ciąży byłam taka nieasertywna, ze, ponieważ ciąży nie było widac ( 7-my miesiac---byłam b. szczupła, w luźnej zimowej kurtce, wyglądałam b.mlodo mimo 21 lat, jechałam na zajęcia na Uniwersytet),

      że sama ustąpiłam starszej pani, która się tego dopraszała na głos....

      • 8 0

      • gdy ja

        byłam w ciąży i usiadłam w niemal pustym tramwaju (początki ciąży, nie było widać, ale czułam się fatalnie, jechałam do szpitala), to pan ok 50-tki, który siedział za mną powiedział, że jego też kiedyś bolały kolanka,zapytałam się go więc, czy też kiedyś był w ciąży? Trochę się zdziwił, wysiadłam przy Klinicznej, skomentował tylko, że faktycznie mam obrączkę na palcu, ktoś z tramwaju zakrzyknął, żeby dał mi spokój,skoro powiedziałam, że jestem w ciąży... tego dnia poroniłam...może dlatego tak dobrze pamiętam tą sytuację

        • 3 1

    • Kultura wg pewnej Polki

      Całe swoje życie ustępowałem miejsca także i kobietom w ciąży. Ostatnio z moimi nogami kiepsko, wtedy było jeszcze gorzej. Czekając na tramwaj siedzieliśmy na ławeczce w troje, starszy pan, kobieta ok. 50-ki i ja. Podeszła młoda mama z wyraźnie widoczną ciążą, siedząca kobieta wstała ustępując ciężarnej miejsce, ta podziękowała i usiadła. Po chwili słyszymy kobiety głośny - żeby dwa przystanki słyszały - monolog, ze jakże to tak, ona kobieta wstaje (wyraźnie usiłowała zwrócić na siebie uwagę, jaka ona dobra), a mężczyzna nie wstaje. I do mnie - czy pan jest w ciąży? Nie mam w zwyczaju się usprawiedliwiać czy się tłumaczyć. Podjechał tramwaj. Wstałem, do drzwi tramwaju podchodziłem z dużym trudem, nie musiałem udawać. W tej opowiastce morał taki, że często Polki są chore na manię wybraństwa swojej płci - ustępować miejsca ma wg jej filozofii mężczyzna, a ona, nawet jak ustąpi miejsca osobie potrzebującej to teatralnie żeby wszyscy widzieli - nawet tym się chwali, jaka ona dobra.

      • 10 4

  • Nastał kapitalizm, skończyła się życzliwość....

    ... dotyczy każdej dziedziny zycia....

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane