• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy posłać zdrowe dziecko do grupy z dziećmi niepełnosprawnymi?

Elżbieta Michalak
23 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Dobrze prowadzone przedszkole integracyjne jest wspaniałym rozwiązaniem zarówno dla dzieci z lekką niepełnosprawnością, jak i dla dzieci zdrowych. Dobrze prowadzone przedszkole integracyjne jest wspaniałym rozwiązaniem zarówno dla dzieci z lekką niepełnosprawnością, jak i dla dzieci zdrowych.

Działające w przedszkolach grupy integracyjne mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Sprawdziliśmy, które trójmiejskie przedszkola otwierają takie grupy od września i jakie korzyści (lub zagrożenia) niosą one dla dzieci - zarówno zdrowych, jak i niepełnosprawnych

.

Czy posłał(a)byś swoje dziecko do grupy integracyjnej?

Przedszkola integracyjne to placówki, do których uczęszczają dzieci w pełni zdrowe, oraz niepełnosprawne umysłowo lub fizycznie (ruchowo, niewidzące i niedowidzące, niesłyszące i słabosłyszące, z autyzmem, niedostosowane społecznie albo dzieci z niepełnosprawnością sprzężoną). Te przedszkola prowadzą tzw. grupy integracyjne, w skład których wchodzi do 25 osób, w tym nie więcej niż pięciu uczniów z orzeczeniem o niepełnosprawności.

Orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego lub opinię o potrzebie wczesnego wspomagania wydają po wcześniejszym zbadaniu dziecka poradnie psychologiczno-pedagogiczne. W zależności od stopnia niepełnosprawności, dzieci mogą trafić bądź do przedszkola specjalnego, bądź do grupy integracyjnej, o ile pozwala na to stan ich zdrowia. Pisaliśmy o tym niedawno w artykule na temat przedszkoli specjalnych i grup integracyjnych.

W każdym przedszkolu realizowany jest taki sam program nauczania, dlatego dzieci mają równe szanse. Nie inaczej jest w przypadku grupy integracyjnej, z tą różnicą, że dzieci z grup integracyjnych mają do swojej dyspozycji dodatkową pomoc - nauczyciela lub specjalistę wspomagającego.

W rozpoczynającym się niebawem roku przedszkolnym w Sopocie i Gdańsku powstanie siedem grup integracyjnych. W sopockim przedszkolu nr 12 ruszy jeden taki oddział, a w gdańskich przedszkolach nr 35, 48 i 81 sześć kolejnych. Dodatkowo w Sopocie działają cztery przedszkola niepubliczne, które przyjmują dzieci niepełnosprawne z różnymi dysfunkcjami, między innymi rzadko jeszcze spotykane przedszkole stricte integracyjne: Tuptusie - jedyna tego typu placówka na terenie Polski Północnej, z oddziałami w Rumii i w Wejherowie.

W gdyńskich przedszkolach jest inne podejście do integracji dzieci niepełnosprawnych i zdrowych. Każde z 37 miejskich przedszkoli może przyjąć dzieci niepełnosprawne. Choć nie tworzy się tu zwykłych grup integracyjnych, rok rocznie do gdyńskich przedszkoli trafia 40-60 dzieci z orzeczeniami. Jak to się dzieje? Kiedy rodzic wybierze placówkę, dyrektor zatrudnia dodatkowych specjalistów i nauczycieli wspomagających - jeżeli zaistnieje taka potrzeba.

Z punktu widzenia rodzica, także dziecka zdrowego, przedszkola i grupy integracyjne mają sporo plusów. Po pierwsze: grupy są mniej liczne, liczba dzieci w nich nie może przekraczać 25. Do każdej z grup uczęszcza nie więcej niż pięcioro dzieci z orzeczeniem. Po drugie: zatrudniani są dodatkowi nauczyciele posiadający specjalne przygotowanie pedagogiczne oraz specjaliści prowadzący zajęcia rewalidacyjne, m.in. psychologowie, pedagodzy, pedagodzy specjalni, logopedzi, rehabilitanci. Jest też możliwość zatrudnienia pomocy nauczyciela. Dzieci niepełnosprawne mają szansę obcowania z realnym światem i ze zdrowymi rówieśnikami, a ci z kolei mogą uczyć się wyrozumiałości i akceptacji.

- Dobrze prowadzone przedszkole integracyjne jest wspaniałym rozwiązaniem zarówno dla dzieci z lekką niepełnosprawnością, jak i dla dzieci zdrowych. W mniej licznej grupie dzieci mają zapewnioną profesjonalną opiekę wielu specjalistów. Dzieci z niepełnosprawnością uczą się przez naśladownictwo, natomiast dzieci zdrowe mają okazję do wykształcenia większej tolerancji, odpowiedzialności i opiekuńczości - przyznaje Magdalena Giers, psycholog dziecięcy.

Jednak część rodziców ma obawy czy ich dzieci powinny na co dzień przebywać z dziećmi niepełnosprawnymi. Podobne obawy kilka lat temu wyraził jeden z polskich publicystów i polityków, Janusz Korwin-Mikke: - Swojego dziecka [do klasy z dziećmi niepełnosprawnymi - przyp. red.] bym nie posłał. Oczywiście, że nie. Dlatego, że jeśli ja sam się jąkam i przebywam z człowiekiem, który się jąka, to ja zaczynam się jąkać jeszcze bardziej.

Taka postawa nie jest odosobniona. Rodzice dzieci zdrowych bywają niemili i źle traktują rodziców dzieci z niepełnosprawnością.

- Przez długi czas pracowałam w stowarzyszeniu dla osób z niepełnosprawnością i wiem bezpośrednio od rodziców, że często spotykają się z nieprzyjaznym traktowaniem przez rodziców zdrowych dzieci. Zachowania te tak naprawdę podszyte są lękiem o zdrowie własnych dzieci, nieświadomością problemu a nawet uprzedzeniami i stereotypami - tłumaczy Magdalena Giers. - Pocieszające jest, że coraz więcej młodych osób charakteryzuje duża otwartość i tolerancja - dodaje.

Opinie na temat grup integracyjnych można przeczytać na forum trojmiasto.pl, a ofertę przedszkoli integracyjnych znajdziecie w katalogu trojmiasto.pl.
Elżbieta Michalak

Opinie (133) ponad 200 zablokowanych

  • dlaczego nie (24)

    Swojego zdrowego dziecka nie posłałabym do klasy czy przedszkola integracyjnego. Dlaczego? Miałam ten pomysł parę lat temu przy pierwszym dziecku. Zaczęłam przyglądać się pracy tychże grup i niestety zauważyłam, że pomimo małych grup całość pracy nauczycieli i opiekunów skupiona jest na dzieciach z problemami. Zdrowe są tylko dodatkiem. Wniosek: Moje dziecko nie będzie tam rozwijać się zgodnie ze swoimi potrzebami a tylko z potrzebami dzieci niepełnosprawnych. Będzie miało mniejsze szanse. Dlatego nie.

    • 82 59

    • (15)

      Szkoda, że tak jest. Nie mam dzieci i myślałem, że fajnie jest posłać swoje dziecko do takiej placówki, żeby uczyło się tolerancji i bycia normalnym Europejczykiem od małego a tu okazuje się, że to nie takie proste.
      Szkoda bo takie miejsca są idealne do wpajania norm, o których piszę.

      • 16 3

      • przeczytałem te posty i argumenty z 1go (niestety) do mnie trafiły,

        Normalnie byłbym za - ale Polska rzeczywistość w szkole mogłaby zrujnować tę ideę, zamiast klasy integracyjnej byłaby dezintegracyjna.

        Kwestia nauczycieli, ale ja się na przypadek wolałbym nie zdawać.

        • 14 4

      • Dlaczego tak. (13)

        Moja córcia chodziła do grupy integracyjnej w Gdyńskim przedszkolu, i nauczyła się tolerancji do osób dotkniętych niepełnosprawnością. Dzieci niepełnosprawne miały dodatkowego nauczyciela, zresztą uwielbianego przez wszystkie dzieci. Dzieci nie były opóżnione w stosunku do zwykłych grup, ale były za to wrażliwe na krzywdę innych. Każdy ma prawo wyboru, ja mówię tak.

        • 22 4

        • i pięknie!

          • 8 0

        • Bardzo fajnie...tylko... (11)

          Że ja wole aby moje dziecko potrafiło dobrze czytać,liczyć,kojarzyć fakty,a nie być wrażliwym zuchem poziom niżej niż mogłoby być.
          Dlaczego nie organizujemy wspólnych Igrzysk Olimpijskich?
          Zaklinanie rzeczywistosci jest najgorsze.

          • 27 21

          • Nie mam słów na na tak ograniczone i egoistyczne myślenie. (7)

            widzę, że wolisz mieć zapatrzonego w siebie samoluba który będzie kojarzył fakty, ale nie będzie zauważał drugiego człowieka. Z twojego postu wynika, że już dawno skreśliłeś ludzi dotkniętych niepełnosprawnościa.

            • 16 18

            • to nie jest egoizm

              • 7 6

            • myślę, że chodziło o to, że... (4)

              w szkole dzieci mają się przede wszystkim uczyć i przyswajać wiedzę, której rodzice nie są w stanie przekazać w domu, przygotować się na studia. Wrażliwość i tolerancja wpajane są w domu. Nawet jeśli dziecko zdrowe będzie od małego w towarzystwie niepełnosprawnych a w domu rodzice nie będą przykładem tolerancji, to nie będą tolerować owych rówieśników. Ja nigdy nie uczyłam się z niepełnosprawnymi a jestem bardzo świadoma i tolerancyjna.

              • 17 2

              • (1)

                ale te dzieci się tam tak samo uczą - mają OSOBNEGO nauczyciela, a po prostu niektóre zadania czy czynności np. podczas zajęć plastycznych wykonują wspólnie, w grupie.

                • 6 1

              • dwóch nauczycieli mówi jednocześnie?

                • 0 4

              • dlaczego uważasz, że osoby niepełnosprawne są opóźnione w rowsoju umysłowym (1)

                Pytam się bo tak rozumiem twoją wypowiedź. Uważam, że nie powinno być podziału na klasy dla "zdrowych" i klasy integracyjne. dzieci powinny uczyć się razem a w ten sposób segregujemy uczniów na leprzych i gorszych.

                • 4 2

              • segregacja była i będzie

                i nie bez powodu. W klasie gdzie jest ponad 20 osób i każde dziecko reprezentuje inny poziom (zarówno w klasie zwyczajnej jak i integracyjnej) nauczyciel nie może dostosować poziomu do każdego z osobna. Nie wychodzi to na dobre ani słabym uczniom ani wybitnie uzdolnionym. Tak samo jest z uczniami niepełnosprawnymi i mówię tu o tych, którzy znacząco nie nadążają za resztą i o tych, na których skupia się cała uwaga uczniów i nauczycieli i zakłócają lekcje (np. autyści). Ale oczywiście dobrze, że są klasy takie i takie i rodzice sami mogą zdecydować, gdzie posłać swoje dziecko.

                • 4 1

            • altruizm trzeba pokazać w życiu realnym

              altruizm trzeba pokazać w życiu realnym, nie w internecie, od deklaracji w internecie też niewiele się zmienia
              a w życiu dorosłym trzeba czytać, liczyć, który lepszy to dostaje lepszą pracę
              wskaż mi miejsce gdzie w Europie za wrażliwość ma się większe szanse na zdobycie pracy

              a zawsze możesz swoje dzieci posłać, jeżeli je masz

              • 3 0

          • zgadzam się (2)

            sama nie uczęszczałam do integracyjnego przedszkola i mimo to jestem w 100 % tolerancyjna wobec osób niepełnosprawnych. Myślę, że to jest kwestia wychowania wyniesionego z domu. Jeżeli miałabym wybierać, to tak jak forumowicz powyżej. A już sama osobiście biorę na barki nauczanie dziecka tolerancji wobec każdej istoty na ziemi. Tymczasem niech się rozwija w swoim tempie, nie narzuconym przez otoczenie.

            • 5 2

            • Nie zauważyłam... (1)

              ... by moje dziecko po integracyjnym przedszkolu, było opóżnione. Zna 2 języki obce, bo ma inteligentnych rodziców którzy dbają o jej rozwój. Jeżeli dziecko się wywodzi z rodziny ograniczonej umysłowo, to zawsze będzie opóżnione, nawet gdyby było w grupie z Einstain'em. Na szczęście każdy ma wybór, na nieszczęście podstawówka trwa za długo żeby oddzielić ziarna od plew.

              • 1 5

              • No właśnie odpowiedziałaś sobie, dlaczego niektórzy rodzice nie chcą posyłać dzieci do takich klas ;) "Dbają o jego rozwój" - czytaj: wykładają spore pieniądze aby douczyć dziecko dodatkowo. Wyobraź sobie, ze niektórzy wolą, aby dziecko uczyło się języków w przedszkolu razem z innymi bystrymi dziećmi, a po szkole miało czas na zabawę z kolegami i rodzicami a nie na wkuwanie. Nie jest zresztą żadną nowością, że otoczenie może stymulować albo hamować rozwój dziecka więc nie bardzo rozumiem Twoje złośliwości o "wywodzeniu się z rodziny" takiej czy siakiej.. może pokaż nam swój rodowód? ;)

                • 2 1

    • (1)

      to może trafiłaś do słabej placówki... ze słabymi pedagogami. Może warto było coś z tym zrobić, zwrócić uwagę nauczycielkom, a nie od razu zabierać dzieciaka?

      • 5 5

      • Zawsze w takich klasach sa 2-3 nauczycielki,wiec kazde dziecko ma naprawde duzo czasu poswiecone przez nauczycielke , to rodzice stwarzaja problemy...

        • 8 4

    • (1)

      Ale jak sie przygladalas? Siedzialas przez miesiac od poniedz do piatku po pare h dziennie, w sali, w kacie i patrzylas na prace nauczycieli? Bo inaczej nie da sie tego sprawdzic.
      Zeby bylo jasne - nie pisze Ci na zlosc w zaden sposob, po prostu chcialabym wiedziec jak to sprawdzilas? Bo zeby wydac taki osad to serio z miesiac trzebaby posiedziec, kazdego dnia, przygladajac sie.

      • 14 1

      • Nie potrzeba miesiaca siedzenia w klasie z takimi dziecmi , wystarczy kilka dni zeby sie przekonac jakie wspaniale nauczycielki prowadza takie klasy , jakie sa dla wszysykich uczni , tak sie zlozylo ze moja corka strasznie bala sie zostawac z innymi dziecmi w szkole i musialam poswiecic naprawde duzo czasu by to zmienic na poczatku przebywalam razem z nia i innymi dziecmi w klasie , pozniej przebywalam na korytarzu pod klasa i tak bylo prawie przez miesiac , byly rowniez ze mna inne mamy co mialy wlasnie dzieci w klasach integracyjnych wiec rozmowa nie bylo konca . Panie nauczycielki nie robily i nie robia problemow zadnych jak rodzice chce przebywac ze dziecmi w klasie zeby dziecko czulo sie na poczatku bezpiecznie bo widzi rodzica , ale pozniej to juz same dzieci mowily zeby rodzice szli do domu bo w szkole jest super .

        • 3 1

    • rety ludzie mamy XXI wiek

      Przychylam się absolutnie do wypowiedzi OSY. No chyba że ktoś chce wychować swoje dzieci na snobów, egoistów widzących tylko czubek własnego nosa, a będących ślepymi i głuchymi na potrzeby i problemy innych - żenujące.

      • 3 2

    • true

      niestety zgadzam się,mój syn przez rok chodził do takiej klasy i własnie tak bylo

      • 0 0

    • dziecko niepelnosprawne jest tyle samo warte co sprawne !!!

      program nauczania jest taki sam dla sprawnych i niepelnosprawnych różnicą jest to, ze jest większa obsada. poza tym dziecko - niepelnosprawne może byc sprawne umysłowo ale może nie umieć chodzic(poruszać sie na wózku) - i dlatego te dziecko jest gorsze? Dlaczego? a twoje dziecko w takiej grupie nauczy sie tolerancji.

      • 1 1

    • hmm nauka na poziomie przedszkola i klas 1-3 to chyba rowniez praca rodzicow. Nie nie zmuszam mojego 2,5 letniego dziecka do nauki , uczy sie przez zabawe, dzieki czemu liczy do 10 i zna alfabet w dwóch jezykach, zaczyna robic proste dodawanie, interesuja go dinozaury, planety, strazak Sam i wiele innych rzeczy , dla nas przedszkole to przede wszystkim bedzie sznasa na prawidlowy rozwój społeczny, znalezienie swojego miejsca w grupie, nauka współpracy cos co w domu możemy realizowac w ograniczonym zakresie, nie naucze go w domu jak ma reagowac kiedy ktoś go popchnie bo nikt go tutaj nie popycha, natomiast moge sama nauczyc go podstaw matematyki, jezyka, przyrody. Tylko musi sie chcieć.

      • 0 0

  • Co to w ogóle za głupie pytanie ???!!!! (11)

    Zdrowe dzieci uczą się w ten sposób toleracji, kształtują wrażlowość itp.
    Dzieci z dysfunkcjami mogą się dzięki temu lepiej rozwijać nie stają się odludkami żyjącymi tylko w środowisku chorych.

    Poza tym oni nie są odmieńcami! Tylko w Polsce ludzie niepełnosprawni siedzą w domu, bo napotykają wiele przeszkód społecznych i infrastrukturalnych, aby normalnie funkcjonować.
    Pojedźcie sobie np. do Skandynawii, gdzie nagle zobaczycie na ulicach tysiące ludzi na wózkach inwalidzkich. Nie oznacza to, że u nich jest ich więcej niż w Polsce. Chorzy Polacy po prostu siedzą w swoich czterech ścianach i to jest przykre, a oni normalnie żyją, bo są LUDŹMI !!!!

    Zmieńmy swoją mentalność !!!!!!!!!!!!!!!! A tytuły artykułów tego typu jak tutaj nie pomagają !!!!!!! Tytuł tego artykułu z góry narzuca, że może nie jest to normalne, że może trzeba się zastanowić nad tym czy pozwolić się bawić zdrowemu dziecku z dysfunkcyjnym. Nie powinno się w ogle stawiać takich pytań, tylko pisać twierdząco, bo to jest normalna sprawa. Życie.

    • 80 19

    • Zgadzam się z przedmówcą (5)

      Kilka lat temu pracowałam w szkole we Włoszech i tam w szkole podstawowej były takie klasy, w których dzieci zdrowe uczyły się z niepełnosprawnymi, ale to była bardzo głęboka niepełnosprawność mentalna i fizyczna. Zdrowe dzieci otrzymywały odpowiedni poziom nauczania, a jeszcze znalazły czas, żeby zająć się swoimi chorymi rówieśnikami podczas lekcji, na przerwach i przy lunchu. Wrażliwość zupełnie inna niż naszych dzieci z podstawówki, które nawzajem się wyśmiewają i sobie dokuczają. Warto o tym pomyśleć i przyczyniać się do zmiany mentalności, a nie odsuwać niepełnosprawnych na bok zupełnie ich nie rozumiejąc.

      • 8 1

      • (1)

        Święta racja. Ale widzę, że są takie matki na forum, które zabierają dzieci z takich szkół. Porażka.
        I nie podoba mi się "problem" zawarty w tytule artykułu. Bardzo to nieprofesjonalne.
        Obserwuję dzieci w tzw. "normalnych" szkołach i czasem przykro się robi. Najgorsze są małe paniusie modnisie, które mamuśki ubierają w sklepach firmowych i wygląd cenią ponad wszystko. Niestety, ale często ubliżają i wyśmiewają się z dziewczynek pochodzących z biedniejszych rodzin :( jest to niesamowicie przykre.... A tutaj przecież chodzi tylko o ciuchy! To wyobraźcie sobie jak obce będą dla dzieci (a później dorosłych) niepełnosprawnych... To może się później przełożyć na nietolerancję wobec innej rasy, orientacji seksualnej czy pochodzenia.
        Zmieniać mentalność Polaków możemy dzięki wychowaniu naszych dzieci - to one są przyszłością, nowym pokoleniem (a szkoły integracyjne to ułatwiają). Oczywiście najpierw sami musimy do tego dojrzeć....

        • 7 1

        • jak rozumiem z Twojej wypowiedzi, Ty masz kontakt tylko ze szkołą "normalną", gdzie tak wnikliwie obserwujesz dzieci? a krytykujesz matki, które posyłają dzieci do szkół "normalnych".
          hipokrytka?

          • 0 0

      • (2)

        Masz rację, tylko że tak jest we Włoszech a my żyjemy w Polsce. Nasze szkoły podstawowe i nauczyciele nie są przede wszystkim do tego przygotowane. Nasze szkoły nie radzą sobie nawet z sześciolatkami i zerówką. Porażka systemu a co dopiero z dziećmi z dysfunkcjami.Moje dziecko ma dysleksje rozwojową i pomimo zapewnień i oburzeń pedagogów żadnej pomocy ze szkoły jak dotąd nie otrzymało. Gdyby nie to,że we własnym zakresie zapewniam dziecku pomoc to mogłoby zakończyć edukację na klasie IV. To tylko dysleksja a co dopiero niepełnosprawne dziecko...

        • 2 3

        • No tak, (1)

          ale nie możemy przestać walczyć z tym wszystkim tylko dlatego, że jesteśmy w Polsce. Od czegoś trzeba zacząć, małymi krokami, a dojdziemy do większych zmian :-) OBY!

          • 5 0

          • Walczę już szósty rok i na swojej drodze napotykam totalnie nieprzygotowanych i nie radzących sobie z tematem dysleksji nauczycieli. Poradnie i opinie swoje, a szkoła co innego-żadnej pomocy. Szkoła raczej wiele nie nauczyła mojego dziecka, a to,że ma wysoką średnią to mój upór i konsekwentne trzymanie się zasad. Ze strony nauczycieli niestety nie ma nawet takiej zwykłej czysto ludzkiej dobrej woli. Szkoła jest ewidentnie miejscem które potrafi z dyslektycznego dziecka zrobić "osła".Jeżeli normalna szkoła podstawowa nie radzi sobie z takimi dysfunkcjami to co dopiero z klasami integracyjnymi. Totalny brak odpowiednich kadr! Smutne jest też to,że ludzie nie znający tematu ot tak sobie negują...jakże niską mają świadomość...

            • 2 2

    • zmiana mentalności nie pomoże, skoro niepełnosprawny nie wjedzie po schodach w mieście lub po dziurawym chodniku! (2)

      • 3 1

      • (1)

        Od zmiany mentalności POLAKÓW (czyli również władz miast, gmin, powiatów etc.) wszystko się zaczyna. O organizacjach pozarządowych nie wspomnę - je też prowadzą ludzie - Polacy. I to nasze dzieci będą kształtować i wpływać na naszą przestrzeń - również zabezpieczenie osób niepełnosprawnych w postaci chodników bez dziur czy podjazdów zamiast schodów.
        MYŚL SZERZEJ.

        Mam nadzieję, że zrozumiale się wyraziłem.

        • 1 0

        • ja jestem pełnosprawna, a nakładam drogi do domu, żeby nie chodzić po wertepie, ale masz rację, pewnie to wina zbyt wąskiej mentalności Polaków i braku klas integracyjnych;)

          • 0 1

    • nie na temat

      mowa jest o rozwoju małych dzieci, a nie dorosłych. Już nasza, rodziców, w tym rola, żeby uczyć dzieci tolerancji.

      • 3 1

    • bez przesady

      zaraz tak nie siedzą, bo Polska taką ostatnią dziczą wcale nie jest

      • 1 0

  • Pewnie dlatego nie chcą posłać (3)

    ponieważ dzieci nauczyłyby się niezdrowej empatii, która tylko przecież przeszkadza w właściwym wychowaniu do bycia tuzem w wyścigu szczurów.
    Jak to kiedyś głosiło grafiti napisane przez jakiegoś kibica Lechii: "Litośc to zbrodnia".
    Niestety mam wrażenie, ze tak wielu rodziców wychowuje swoje dzieci - zamiast kształtować człowieka, tworzy bestię.

    • 40 9

    • Drogi pieknoduchu!!! (2)

      Ta swoja empatia zoladka nie napelnisz!
      Potem sie dziwia ze bezrobocie,ze mlodzi maja dwie lewe rece,ze do pracy sie nie garna...
      Kazdy ma na Ziemi swoje miejsce,swoj czas i swoja robote do zrobienia...
      Jak bedziemy robic z kazdego czlowieka empatycznego pieknoducha,ktory nie bedzie umial zaliczyc 30% na maturze to nic z tego nie bedzie

      • 6 14

      • bla bla bla

        Empatia w żaden sposób nie wyklucza zaradności życiowej.

        Nie chodzi o to, aby tworzyć społeczeństwo wiecznych płaczków, którzy roztrząsają każdy detal i piszą o tym wiersze.

        Chodzi o to, aby społeczeństwo nie odrzucało inności, szczególnie jeśli nie wynika ona z czyjegoś widzimisię.

        Człowiek tolerancyjny nadal w pełni może być produktywnym i zaradnym obywatelem.

        • 7 0

      • i takich mamy młodych rodziców ??? wow...:O

        • 1 0

  • Jestem za ... (1)

    Oczywiscie ze tak ja nie widze zadnej przeszkody zeby zdrowe dzieci razem uczyly sie z dziecmi niepelnosprawnymi , w ten sposob dzieci ucza sie tolerancji ( co ich przeraza bo sami jej nie posiadaja i widza w tym cos zlego rodzice powinni sie uczyc od swoich dzieci tolerancji )

    • 19 3

    • jak mnie nie dotyczy, to ja też jestem za

      no i różne są rodzaje niepełnosprawności

      • 1 0

  • a czemu nie

    Mój syn chodził do takiego przedszkola i było fajne. Zresztą starszy syn miał do mnie pretensje czemu on tak nie miał. Jestem całkowicie za. Aby to młode pokolenie było bardziej tolerancyjne niż nasze a przede wszystkim naszych mam które mają z tym problem. Ela

    • 37 2

  • tylko fizycznie, psychicznie- nie. (12)

    Gdyby klasy integracyjne obejmowały dzieci jedynie z wadami fizycznymi, od razu posłałabym tam dziecko. Ale nie chcę, by moja pociecha była odciągana od lekcji przez autystyka, który zaczyna krzyczeć i nie da się uspokoić. Jak najbardziej popieram tolerancję dla dzieci chorych i wyczulanie na empatię, ale w szkole dziecko ma się uczyć.

    • 38 33

    • Anty autystyczna (1)

      Sandro jak tak bardzo chcesz nauki teoretycznej dla dziecka a nie nauki współżycia z rówieśniakmi to odrazu na studia na PG wyślij pocieche. Jakbyś choć znała jedno dziecko z autyzmen myślałabyś inaczej właśnei tak rodzice uczą dzieci nie toleracji
      oj nie ładnie....

      • 8 7

      • Oj dajcie spokój z tymi bzdurami, że jeśli dziecko nie chodziło do przedszkola z niepełnosprawnymi to wyrośnie na chamskiego egoistę. W normalnej klasie są różne dzieci, chudsze i grubsze, mądrzejsze i głupsze, bogatsze i biedniejsze, irytujące i sympatyczne. Więc Wasze pociechy o ile same nie są mocno ułomne zdają sobie sprawę, że inni ludzie mogą się różnić od nich, a największą przeszkodę widzę tutaj nie w braku klas integracyjnych a w grodzonych osiedlach, gdzie dzieci mają okazję przebywać tylko z podobnymi sobie rozpieszczonymi dzieciakami i ich bubkowatymi rodzicami. No chyba, że wyśmiewanie niepełnosprawnego jest passe, ale wyśmiewanie grubasa czy biedaka już ok?

        • 2 0

    • (1)

      Ciekawe co zrobisz i jak się będziesz czuła gdy za kilka lat Twoja pociecha zobaczy osobę niepełnosprawną i zacznie się śmiać lub co gorsze obrażać taką osobę?! I nie będzie w tym nic dziwnego ponieważ nigdy wcześniej nie miała styczności z niepełnosprawnymi. To są tacy sami ludzie jak my!!! I dlaczego nie mają uczęszczać do normalnych przedszkoli? Tak w ogóle to jak się czasami idzie do takiego normalnego przedszkola i widzi tamtejsze dzieci oraz ich rodziców to normalnymi ich nie można nazwać. Pilnuj tylko by Twoje dziecko nie odciągało innych od nauki!

      • 14 7

      • dlaczego ma się smiać??

        Moje dziecko nie chodziło do żadnej grupy czy klasy integracyjnej i z nikogo się nie śmieje. Podobnie dzieci moich znajomych.

        Od kształtowania empatii to są rodzice, harcerstwo (wolontariat) itp., a nie przeładowane grupy 25-osobowe.

        • 10 2

    • zgadzam sie z Sandra (1)

      fizycznie ok, lekkie opóźnienie umysłowe w przedszkolu to też ok, ale w szkole to już czas na naukę a nie naukę wrażliwości!

      • 10 4

      • W artykule mowa jest o przedszkolu.

        • 2 0

    • Dziecko ktore zaczyna krzyczec i nie da sie uspokoic to mi bardziej pasuje pod te wszystkie dzieci z a'la "ADHD" ktorych teraz pelno w szkolach. O tym nie pomyslalas? :) Wiec radze Ci w ogole nie wysylac dziecka do szkoly - no bo jak Ono sobie poradzi jesli jakis rowiesnik zacznie krzyczec? Jeszcze traumy dostanie :)

      "ADHD" dalam specjalnie w cudzyslowiu bo to ze te bachory sa takie to jest wina rodzicow, ktorzy nie umieja dzieciakow nauczyc dyscyplilny.
      Ja dzieciaka (jak bede miec mozliwosc) to wysle do takiej klasy integracyjnej. Wole by sie uczylo w mniejszej klasie. I bede z dala trzymac od bachorow ktore od malego z komorkami lataja i tylko ipady im w glowie.

      • 11 5

    • Od ciebie nie wiele się nauczy.

      Skoro nie zauważyłaś że mowa jest o przedszkolu.

      • 0 1

    • sandra a ty myslisz, ze nagle wszystkie nauczycielki leca do dziecka autystycznego i "ratują" to jakas bzdura i brak wyobrani z twoejej strony - przejdz sie do osrodków z dziecmi, które muszą tam uczeszczac - zdziwisz sie, ze to sa normalne osoby!!! takie jak TY!

      • 0 0

    • różne są typty autyzmu. mam w rodzinie chlopca z autyzmem bardzo grzecznego, cichego i nie widać tego autyzmu na pierwszy rzut oka. Zero agresji. Głownym problemem jest mowa ale powoli daje rade.

      • 0 0

    • Rozumiem obawy ale tu rozmawiamy o przedszkolu a nie o szkole. Dzieci zdrowe uczą się empatii i tolerancji do drugiego człowieka.

      • 0 0

    • Uważam podobnie. Choć uczę tolerancji i empatii chcę by moje dziecko równało do góry, w grupach integracyjnych ( za wyjątkiem ograniczeń fizycznych) nie wydaje się to możliwe

      • 0 0

  • Tragedia... (1)

    "Z punktu widzenia rodzica, także dziecka zdrowego, przedszkola i grupy integracyjne mają sporo plusów. Po pierwsze: grupy są mniej liczne, liczba dzieci w nich nie może przekraczać 25. Do każdej z grup uczęszcza nie więcej niż pięcioro dzieci z orzeczeniem". A czy to nie właśnie takie grupy integracyjne powinny być dla dzieci niepełnosprawnych i przyjmować ich więcej niż dzieci pełnosprawnych?!?! Niektóre opinie są godne pożałowania, niepełnosprawność nie jest zaraźliwa!

    • 16 4

    • ciekawe, czy dał(a) byś tam swoje dziecko

      wyobraź sobie klasę gdzie jest 10 autystycznych dzieci, które nie reagują na żadne polecenia nauczyciela i dezorganizują całą lekcję. Czasem jedno takie dziecko zaburza rytm pracy całej grupy a co dopiero więcej niż 5. Takie nauczanie nie jest dobre ani dla niepełnosprawnych ani dla zdrowych. Oczywiście nie mówię o niepełnosprawności fizycznej bo to zupełnie inna bajka.

      • 2 2

  • Dziecko niepełnosprawne nie jest chore!!!!!!Jest tylko i wyłącznie niepełnospawne (8)

    Nieświadomość czy nietolerancja Pani Michalak?

    • 30 8

    • też nie podoba mi się sposób przekazywania informacji przez Pania Michalak.

      • 2 2

    • Gdzie autorka napisała,

      że dziecko niepełnosprawne jest chore?

      • 3 0

    • nie jest chore czyli jest zdrowe i pełnosprawne? (1)

      o co Ci chodzi?
      Nie terroryzuj wszystkich źle pojętą "tolerancją".

      • 7 2

      • Tak działa przesadzona polityczna poprawność,

        która zakłada, żeby przypadkiem kogoś nie urazić. Ostatnim przebojem jest nazywanie osób niepełnosprawnych "sprawnymi alternatywnie". Co za bzdura...

        • 10 1

    • Jest niepełnosprawne. A jeśli jest niepełnosrpawne umysłowo to przekłada się to także na jego zachowanie wobec innych dzieci.
      da - czytaj ze zrozumieniem i korzystaj ze zdrowego rozsądku.

      • 6 0

    • niekoniecznie , niepełnosprawnośc może wynikac np. z wady serca, choroby nerek lub niedosłuchu.

      • 2 0

    • JASIEK MELA NIEPELNOSPRAWNY!- Z NIM KAZDY CHCIAŁBY SIE UCZYĆ!!!! (1)

      niepelnosprawność nie oznacza ułomości człowieka, może wynikać z braku słuchu lub wzroku, albo nie potrafi chodzić, siedzieć czy pisać, ale umysł ma sprawny i myśli i czuje i tak samo chce sie bawić i poznawać świat - znacie JASKA MELE - ma proteze stopy - niechcelibyscie aby wasze dziecko z nim sie uczyło? ten dzieciak wiecej zwiedził i zobaczył niż Wy rzekomo sprawni dorośli

      • 1 1

      • Niepełnosprawność fizyczna najmniej przeszkadza. Co się tyczy wymienionego przez Ciebie Jacka, mam wrażenie, ze on jest sprawniejszy fizycznie niż większość zdrowych (znaczy pełnosprawnych) lebieg;) a przede wszystkim ma Charakter. On nie napisze artykułu do prasy, ze jest dyskryminowaną bidulką;)

        • 0 0

  • jak najbardziej (2)

    Moja córka od 5 lat uczęszcza do klasy integracyjnej. Bardzo sobie to chwalę.

    • 27 0

    • i super!

      • 3 0

    • Bo rodzice...

      ...którzy nie chcą puścić dziecka do klasy integracyjnej, prawdopodobnie boją się że zostanie w tyle za dziećmi n.p. z dziecięcym porażeniem mózgowym, które są niesamowicie inteligentne.

      • 5 2

  • temat dobry

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane