• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego nie rozmawiamy o śmierci z dziećmi? "To szkodliwe"

Piotr Kallalas
2 listopada 2023, godz. 08:15 
Opinie (66)
Wielu rodziców unika poruszania tematu śmierci w rozmowach z dziećmi. Wielu rodziców unika poruszania tematu śmierci w rozmowach z dziećmi.

Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci? Czy dziecko może być za małe na takie rozmowy? - Odsuwanie tematu śmierci od dziecka nie oznacza, że ono jej nie dostrzega, że nie pojawiają się trudne emocje. Rozmowa zdecydowanie zmniejsza ten lęk - mówi Małgorzata Białogłowska, członkini zarządu Towarzystwo Profilaktyki Środowiskowej "Mrowisko".



Czy rozmawiasz z dziećmi o śmierci?

Listopad to najbardziej refleksyjny czas w roku, a wielu rodziców zastanawia się, czy i jak rozmawiać z dziećmi o śmierci. Czy warto więc w ogóle podejmować takie tematy?

Małgorzata Białogłowska: Śmierć i przemijanie są nieodłącznymi elementami naszego życia, więc unikanie mówienia o tym czy ucinanie, że nas to nie dotyczy, jest po prostu szkodliwym niedopowiedzeniem. Dzieci są świetnymi obserwatorami. Przyglądają się nam, naszym reakcjom, zachowaniu. Dostrzegają zmienność świata, widzą, że więdną rośliny, co dzieje się ze spadającymi liśćmi, doświadczają czasem śmierci bliskich, ukochanego pupila. Zastanawiają się nad tym i po swojemu przeżywają. W moim przekonaniu trzeba rozmawiać. Oczywiście nasze rozmowy powinny być dopasowane do wieku i wrażliwości dziecka.

Czy jest jakaś granica wieku, od którego możemy zaczynać rozmowy o śmierci?

W moim przekonaniu nie. Uważam, że każdy wiek jest dobry do takiej rozmowy i do pokazania, modelowania pewnych rzeczy. Tak jak powiedziałam wcześniej, musimy nasze rozmowy i pomysły na nie dopasować do wieku i wrażliwości dziecka. Z dzieckiem, które ma roczek, trudno rozmawiać, jednak chodzi też o pewne obserwacje przez dzieci naszego zachowania. Chodzimy na cmentarze, a zwłaszcza w czasie listopadowym, zapalamy świeczki - od samego początku oswajamy dziecko, że śmierć jest z nami, że jest czymś nieuniknionym. W rozmowie powinniśmy wziąć pod uwagę możliwości rozwojowe dziecka. Inaczej będziemy rozmawiać z cztero-, ośmio- i nastolatkiem, który już potrafi myśleć filozoficznie.


Spotkałem się z takim podejściem ochronnym. Wielu rodziców chce odsunąć tematy śmierci od dziecka, bo nie chce wywoływać negatywnych uczuć.

Rodzice starają się chronić dzieci przed trudnymi tematami, emocjami, bo nie chcą, żeby doświadczały np. lęku, jednak paradoksalnie to działa odwrotnie. Gdy mówimy, że piesek uciekł, a babcia zasnęła, dziecko wyczuwa, że coś jest nie tak, to powoduje, że zaczyna się bać takich sytuacji, a temat staje się tematem tabu. Nie chodzi tylko o tematy ostateczne - przez całe życie doświadczamy straty, kiedy np. przyjaciel się wyprowadził, kolega przeszedł do innej klasy. Wszystko to jest formą pewnej straty. Tylko zmienność jest pewna. Rozmowy ułatwiają dostrzec, że świat nie jest czarno-biały, że ma wiele odcieni i dzięki niej dzieci uczą oswajać się z przemijaniem. Natomiast kiedy zbywamy temat, dzieci przestają zadawać pytania, a to jest najgorsze rozwiązanie, bo zostają same ze swoimi przeżyciami. Odsuwanie tematu śmierci od dziecka nie oznacza, że ono jej nie dostrzega, że nie pojawiają się trudne emocje. Rozmowa zdecydowanie zmniejsza ten lęk.

Kryzys zdrowia psychicznego. Miasto wyda miliony na wsparcie Kryzys zdrowia psychicznego. Miasto wyda miliony na wsparcie
Jak w takim razie rozmawiać?

Szczerość. Ważne, żeby być szczerym i, tak jak wspomniałam, odpowiadać na pytania dziecka w sposób adekwatny do wieku - używać zrozumiałych słów. Warto też przygotować się do takiej rozmowy, zadbać o atmosferę, przestrzeń, bo czasem jest ona nieunikniona. Jeżeli umiera osoba nam bliska, to dziecko będzie widzieć, że szarpią nami emocje, że płaczemy, jesteśmy smutni. Przygląda się, nie rozumie, może prędzej czy później zapyta. Unikanie tematu może sprawić, że w dziecku pojawi się poczucie winy, że to ono jest powodem tego płaczu u dorosłego. Sami mamy też prawo nie wiedzieć i nie rozumieć pewnych rzeczy, możemy też o tym mówić. Jesteśmy osobami wierzącymi i niewierzącymi, warto też pokazywać różne perspektywy na temat śmierci, ale też mówić zgodnie ze swoimi przekonaniami.

Czy zabierać dzieci na pogrzeb niezależnie od wieku?

Tak, zabierać, ale wcześniej trzeba się do tego odpowiednio przygotować i wyjaśnić dziecku, na czym polega cała ceremonia i co się będzie działo. Jeszcze 100 lat temu dorośli modlili się w domach przy zmarłym, a dzieci temu towarzyszyły. Może nie było rozmów, ale dzieci obcowały w ten sposób ze śmiercią, były w pewnym sensie oswojone. Dziś jest na odwrót, głównie staramy się rozmawiać i przygotować dziecko na taką sytuację. Pójście na cmentarz powinno być pretekstem do rozmowy o ostateczności, emocjach, jakie odczuwamy. W Polsce listopad jest dogodnym momentem ku temu, do czasu, takiej wspólnej zadumy nad przemijaniem.

Czasami dorośli nie radzą sobie ze stratą bliskiego, a co dopiero dzieci.

To są trudne sytuacje - wszyscy doświadczamy podobnych emocji, ale mamy różną wrażliwość czy umiejętność radzenia sobie z problemami ostatecznymi. Dlatego potrzebne jest wspólne wsparcie, obecność, czas na żałobę, możliwość wspominania dobrych chwil z najbliższymi. Dorosły musi się wykazać dużą uważnością, bo być może trzeba będzie sięgnąć po pomoc specjalisty, aby to przepracować. Nie musimy być silni, ale możemy być dla siebie wzajemnym wparciem.

Miejsca

Opinie (66) 3 zablokowane

  • Tak, uważam, że jest właściwy wiek na wszystko. Nie tylko na rozmowy o śmierci.

    Jeśli sytuacja tego absolutnie nie wymaga, uważam, że w temat śmierci należy wchodzić naturalnie, powoli, bez zbędnej traumy i "uświadamiania".

    Wiem dlatego, że doskonale pamiętam moment, w którym w dzieciństwie właśnie tak wcześnie wprowadzono mnie w sprawy ostateczne. Wiem, jaką traumę to we mnie wywołało i jakie lęki towarzyszyły mi potem. Wszystko to pomimo, że bliscy robili to z największą czułością. Jednak dziecko nie wszystkim, co dzieje się w jej głowie podzieli się z dorosłymi i nie ma tu żadnej znaczenia więź i chęci opiekunów. Po prostu dzieci też mają swoje charaktery i usposobienia. Jedne powiedzą wszystko, inne zachowają pewne przeżycia wewnątrz do końca.

    Zatem żaden psycholog spod okularów nie przekona mnie, że jakaś ogólna prawda, ogólny wzór jest właściwy akurat dla dzieci, które mają mogę geny.

    Zresztą, problemy psychologów z własnymi dziećmi i związkami to temat na odrębny artykuł, a nawet książki. Także z rezerwą i własną intuicją należy brać wszelkie "naukowe" prawdy w tak jeszcze nadal miękkiej dziedzinie.
    Wiele wskazówek pomaga, ale nie wszystko i nie bezrefleksyjnie, za stadem...

    • 3 5

  • Śmierć to cześć życia

    • 7 0

  • Moze katolicy nie mówią (1)

    Z dziećmi o śmierci, za to każa im chodzić do kościoła, gdzie wbijane są w głowę wydumane głupoty i "grzech'. Moje dzieci od małego wiedza, ze są zwierzętami, takimi samymi jak kot czy mucha. Wiedza tez, ze wszystko co żyje umiera kiedyś. I, ze wszystko na świecie stworzyły cząstki elementarne a nie jakiś pambuk. Nikomu, łącznie z nami rodzicami nie są nic winne, za to, ze żyją. I jeśli chcą żyć spokojnie to muszą przestrzegać zasad ustalonych przez ludzi, i tym jest prawo. A społeczność ludzi, którzy się kierują podobnymi zasadami w życiu nazywamy cywilizacja. To naprawdę nie jest skomplikowane, ani straszne, o ile nigdy nie straszyliśmy dzieci bogami, piekłem po śmierci i kara z niebios.

    • 4 7

    • nie wiem które dzieci się boją boga, piekła i innych takich. Za małolata też przecież chodziłem na religię i nikt się tego nie bał, ba w zasadzie to nikt nawet specjalnie nie słuchał. Nawet sobie żarty robili z jezusków, albo przerabiali kościelne piosenki na wulgarne. To akurat było chamstwo ale serio nikt się tych opowieści nigdy nie bał. Sam nie jestem wierzący i moich dzieci na religię nie posyłam, nawet ich nie chrzciłem z resztą, ale twierdzenia o szkodliwości kościoła na psychikę małoletnich są głęboko przesadzone. Kościół był dla nas zupełnie neutralny.

      • 0 2

  • Wierząc (2)

    Wierząc nic się nie traci,a można zyskać.

    • 4 5

    • Pozdrawiam świętych na każdy dzień ! Papatki dla walczącego ze smokami i chodzącego po wodzie .

      waCek

      • 1 2

    • Ale nie da się wierzyć z wyrachowania.

      Z resztą to tylko wiara czyli potrzeba czegoś i oczekiwanie że to coś jest prawdziwe. Z wiedzą nie ma nic wspólnego.

      • 1 2

  • To prawda, tak trzeba (13)

    Musimy też tłumaczyć dziecku, że nie będzie miał braciszka lub siostrzyczki bo mama poszła do lekarza usunąć dzidziusia. Bo mamy małe mieszkanie i chcemy jechać na wakacje.

    • 9 28

    • Jak jedziesz z grubej rury... (11)

      ... to przygotuj dziecko na to, że mama zamiast wrócić ze szpitala z braciszkiem/siostrzyczką do domu, to trafia prosto z dzieckiem na cmentarz, bo lekarz zasłonił się klauzulą sumienia i zamiast ratować życie matki, to zabił obydwoje. A potem powiedz mu, że tatusia też już nie ma, bo nie udzwingnął stresu, a nieistniejąca opieka psychologiczna dla mężczyzn nie miała jak mu pomóc.

      • 22 4

      • (9)

        Tylko, że niestety aborcje z wygody, bo ktoś miał 5 m2 za mało, są i w dodatku niektórzy się nimi chlubią. Najbardziej szkodliwe, gdy robią to gwiazdy estrady, np. jedna z sióstr Przybysz.

        • 4 11

        • A co Ci do tego? (2)

          Jej życie, jej dzieci, jej decyzja.

          • 13 3

          • To że mogę ją ocenić, tak jak każdy z nas ocenia postawy moralne innych ludzi. (1)

            • 4 3

            • najpierw spójrz na siebie, widzisz źdźbło w oku bliźniego...

              • 1 1

        • Kobieta decyduje o swoim ciele ! Prostaku nawiedzony (5)

          • 6 6

          • Dziecko to nie ciało kobiety. (3)

            Ma unikalny kod DNA.

            • 4 2

            • (1)

              Nie będę sympatyzowac z kilkoma komórkami. Dziecko jest po urodzeniu, przed mamy płód.

              • 4 3

              • A ty byłeś (aś) kiedyś płodem?

                I co z tego wyszło ? ....mysz?

                • 3 2

            • Kod owszem tak ale ciągle przez wiele miesięcy jest niezdolne do egzystencji poza organizmem matki

              • 1 0

          • To szanuj swoje ciało a nie traktuj jak popielniczkę

            • 2 2

      • Aborcja bez ograniczeń na żądanie

        To dla ciebie to samo? Sprawy ratowania matki dawno są usankcjonowane prawnie i daje prawo decydowania a w sytuacji w której jest brak możliwości rozmowy z matką jest ratowane życie matce. Zapoznaj się z tematem a później się wypowiadaj

        • 1 3

    • Zryty beret zgodnie z wytycznymi biuletynu z Nowogrodzkiej ! Prostactwo i Smród

      • 2 4

  • Akurat dzisiaj rozmawiałam z moją 4letnią wychowanką w przedszkolu o śmierci...Dzieci przyjmują świat tak, jak im go przedstawimy- bardzo naturalnie.

    • 6 0

  • Wychowano mnie w jedynej słusznej , a tam duŻo hipokryzji i wiele zakamarków ideowych .W Innych jest normalnie !

    • 0 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane