• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dłużnicy alimentacyjni na celowniku. Niemal 800 mln długu na Pomorzu

Dominika Majewska
28 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Nowelizacja Kodeksu karnego ma rozwiązać problem niepłacenia alimentów. Nowelizacja Kodeksu karnego ma rozwiązać problem niepłacenia alimentów.

Dług alimentacyjny w Polsce to obecnie ponad 10 mld zł. Pomorze na szczęście nie jest liderem tej klasyfikacji, ale i tutaj problem występuje na dużą skalę - w regionie ponad 22 tys. osób nie płaci należności na dziecko. W ostatnich dniach Sejm przyjął nowelę Kodeksu karnego, która ma pomóc w efektywniejszym egzekwowaniu świadczeń alimentacyjnych. I tak, jeśli osoba, której zasądzono alimenty nie będzie płacić świadczeń, będzie podlegać grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawieniu wolności do roku. - Każde działanie, które nakłoni rodziców do ponoszenia odpowiedzialności za własne dzieci jest cenne - twierdzą prawnicy.



Czy dłużnicy alimentacyjni powinni być pozbawiani wolności?

Okazuje się, że dłużnicy alimentacyjni to prawdziwa plaga. Również na Pomorzu. Z danych udostępnionych w ubiegłym roku przez Krajowy Rejestr Dłużników wynika, że średnia wysokość zadłużenia z tytułu niezapłaconych alimentów sięga w regionie już ponad 32 tys. zł na osobę, co w sumie daje kwotę ponad 789 mln zł.

Dłużnicy alimentacyjni na cenzurowanym

Do tej pory prawo pozostawiało furtkę tym, którzy za wszelką cenę chcą unikać płacenia alimentów. Kodeks karny przewidywał, że "kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".

I właśnie zapis o "uporczywym uchylaniu" środowiska popierające uszczelnienie przepisów alimentacyjnych uważają od dawna za szczególnie chybiony. Jego szeroka interpretacja pozwala na obchodzenie obowiązku płacenia świadczeń na dziecko.

- Obecne przepisy sprzyjają unikaniu płacenia alimentów. W praktyce dłużnicy alimentacyjni mogą uchylać się od płacenia w sposób dowolny. W tej chwili sytuacja jest taka, że jeśli ktoś wpłaca np. 10 zł miesięcznie, to w żaden sposób nie można go pociągnąć do odpowiedzialność ani nakłonić do zapłacenia całej zasądzonej kwoty na dziecko - tłumaczy Małgorzata Kotarska, prawniczka specjalizująca się w sprawach rodzinnych.
I właśnie m.in. takim sytuacjom kres chce położyć Ministerstwo Sprawiedliwości. Nowelizacja Kodeksu karnego przegłosowana ostatnio przez sejmową większość zakłada zaostrzenie przepisów. Co dokładnie się zmieni?

Nowe rozwiązania w Kodeksie karnym

  • Ustawa przewiduje, że osoba, której dług alimentacyjny stanowi równowartość co najmniej trzech należnych świadczeń okresowych (najczęściej miesięcznych), podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku
  • Dłużnicy alimentacyjny będą mieli możliwość uniknięcia kary, jeśli dobrowolnie wyrównają zaległości przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego
  • Skazani na karę pozbawienia wolności nie muszą odbywać kary w więzieniu. Mogą podlegać dozorowi elektronicznemu i normalnie pracować. Ministerstwo Sprawiedliwości wdraża program pracy więźniów, a przepisy kodeksu karnego wykonawczego już nakazują w pierwszej kolejności kierować do pracy skazanych z obowiązkiem alimentacyjnym
  • Wyższa kara (grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch) grozić ma tym, którzy nie płacąc alimentów, narażają osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Chodzi o sytuację, gdy np. na skutek uchylania się jednego rodzica od obowiązku alimentacyjnego, drugi rodzic nie jest w stanie kupić dziecku jedzenia, ubrań, zapewnić kształcenia czy leczenia na chorobę przewlekłą

Kara pozbawienia wolności dla dłużników alimentacyjnych?

Proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany są zbliżone np. do przepisów obowiązujących we Francji, gdzie rodzice, którzy unikają płacenia alimentów przez dwa miesiące, narażają się na karę dwóch lat więzienia. Surowsze kary od proponowanych w projekcie polskiego resortu sprawiedliwości funkcjonują w Niemczech, gdzie za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego można trafić do więzienia na trzy, a nawet pięć lat.

Nowe przepisy budzą jednak pewne obawy. Najwięcej kontrowersji pojawia się właśnie przy okazji zapisu o ewentualnym pozbawieniu dłużnika wolności.

- Tutaj jest jeszcze wiele niewiadomych, np., jak w świetle nowego prawa będzie wyglądała sytuacja dłużników, którzy rzeczywiście nie mają środków na płacenie alimentów. Z drugiej strony, zaostrzenie przepisów może w jakimś niewielkim stopniu poprawi wskaźniki ściągalności alimentów, ale cudów bym się tutaj nie spodziewał. Dla komorników obecnie problemem pozostaje np. egzekwowanie alimentów od osób pracujących dorywczo albo w szarej strefie. Kiedy komornik sprawdza kogoś takiego w ZUS czy Urzędzie Skarbowym, to oficjalnie mamy do czynienia z osobą, która nie pracuje i mamy związane ręce. Może nowelizacja przepisów przyjdzie tutaj z pomocą - mówi Jarosław Grajkowski, rzecznik Izby Komorniczej w Gdańsku.
Niespłacone alimenty nie są u nas powodem do wstydu?

Niedoskonałe prawo nie jest obecnie jedyną przyczyną niskiej ściągalności alimentów. Zdaniem prawników specjalizujących się w sprawach alimentacyjnych, oprócz przeszkód natury prawnej, nie pomaga też powszechna społeczna akceptacja i przymykanie oka na tzw. "alimenciarzy".

- Osoba, która unika płacenia alimentów nie spotyka się u nas z szykanami. Przeciwnie, istnieje rodzaj społecznego przyzwolenia dla takich zachowań. Jeśli ktoś nie płaci na swoje dziecko, to szef potrafi takiej osobie np. wręczać wypłatę pod stołem. Rodzina: tata, wujek, brat, w większości przypadków również akceptują to, że jeden z partnerów uchyla się od wzięcia odpowiedzialności za własne potomstwo - mówi Kotarska.
Jak dodaje prawniczka, w sporze między dorosłymi alimenty są często niesłusznie sprowadzane do roli narzędzia w walce.

- Znamienne, że w dyskusji o alimentach zapomina się o najważniejszym - że te pieniądze są przeznaczone dla dziecka. Dorośli, którzy unikają płacenia często robią to w imię zatargu z byłym partnerem i traktują to jako element prywatnej zemsty - zauważa.
Dominika Majewska

Miejsca

Opinie (102)

  • A gdzie i w jakim kraju spotyka się z "SZYKANAMI" taka osoba ??? (6)

    Wydaje mi się że ostatnie zdania nawołują do "SZYKANOWANIA" oraz prześladowania osób mających problemy z spłatą zadłużenia alimentacyjnego .

    • 3 3

    • gdyby (5)

      płacili normalnie nie było by problemu, dziecko ma dwoje rodziców

      • 7 1

      • dokładnie (4)

        Zarobki przed rozwodem: 2100 zł
        Żonka wyczyściła karty kredytowe i uciekła do nowego chłopa (z którym wybudowała się w ciągu roku).
        Rozwód, alimenty na dwójkę dzieci: 2x 500 zł = 1000 zł.
        2100-1000 = 1100 zł za które muszę się utrzymać i spłacać długi (na mnie ale kasę wzięła i uciekła exżona)...
        Płacąc alimenty nie wystarczało kasy na spłatę długów = w końcu komornik. Jak sprawa trafiła do komornika to nie starczało na alimenty = znowu przekazanie do komornika.
        Z tego całego syfu podupadłem na zdrowiu, wywalili mnie z pracy itd...
        Takie mam wykształcenie a nie inne, takie miałem zarobki jeszcze przed rozwodem a nie inne. Ale exżonki to nie interesuje... sądu to nie interesuje... Jak komornik zabiera 60% wynagrodzenia na alimenty, nie wystarcza kasy na spłatę kart, nie mówiąc o przeżyciu za takie pieniądze (a o jakiejkolwiek inwestycji, samorozwoju żeby podnieść zarobki nie wspomnę)...

        Skoro nie pozostawia mi nikt innej drogi, nie pozostaje mi nic innego jak próbować przeżyć - więc uciekam...

        • 8 3

        • Misiu, a niby z jakiej racji dzieci ma utrzymywać była żona? (3)

          ile ci żona wzięła z kart skoro zarabiasz 2100?

          • 5 2

          • nie musi utrzymywać... jakby nie była taka perfidna to wszystko byłoby inaczej... (1)

            na 3 kartach miałem 11000 zł. takie lata, że niskie kryteria były a karty wcześniej były używane, później normalnie spłacone na 0 leżały, gdyby były jeszcze potrzebne (składka roczna 20-40 zł od sztuki to niedużo).

            jaka recepta (zgodnie z prawem) na rozwiązanie takiego problemu i wyegzekwowanie od exżony żeby spłaciła co zabrała?

            • 0 0

            • z tych 11.000pln dom wybudowała? mistrzyni ;-)

              • 1 0

          • Jak nie chce utrzymywać niech oddaje dzieciaki i droga wolna. A co to, dziecko to jakaś choroba za której spowodowanie mąż ma płacić? Czy też coś co żona niby kocha?

            • 1 1

  • to teraz dopiero spadnie przyrost naturalny...

    żaden facet nie zaryzykuje odsiadki wiazac się z niepewna kobieta...

    po wprowadzeniu takiego prawa wzrośnie ilość zabiegow wazektomi.

    chwila bzykana za 5 lat kiblowania....dziekuje wybieram wolność i burdele...

    samo 500+ nie napłodzi nowego społeczeństwa....jedynie patologia będzie się mnozyc bo im i tak jest obojętne gdzie będą siedzieć...

    • 13 12

  • Sama znam takich, co się uchylają, dzieci nie widzieli od niemowlaka (28lat) i żyją jak pączki w maśle.
    Nie zazdroszczę takich problemów...

    • 15 2

  • Kijowski juz się boi

    • 9 1

  • Alimenciarz niepłacący z wyboru na własne dzieci

    to nawet nie IV sort.

    Niech siedzi i robi w ZK.

    • 11 0

  • kara pozbawienia wolności dla alimenciarzy? wolne żarty! (1)

    do ciężkich robót a nie brzuszki paść w więzieniu, dzieci to łatwo zrobić i potem zostawić matce żeby utrzymywała, a ojciec nie da kasy bo przecież nie ma albo za mało zarabia, wstyd!

    • 14 0

    • mika

      ciekawe kto kogo w twoim związku zostawil?

      ty jego czy on ciebie?

      stawiam ze ty jego....

      • 1 2

  • kto bedze bronil demokracji jak POwsadzaja alimenciarzy do pierdla?

    no kto?

    • 11 0

  • (3)

    Przyzwolenie na niepłacenie alimentów rozpoczyna się od przyzwolenia na łapanie faceta na d...ę, Jeśli ktoś oszukuje bliską osobę niech się spodziewa tego samego, ktoś oszukany działa pod wpływem emocji - widzi swoją krzywdę a nie krzywdę dziecka.

    • 5 1

    • a oni, biedaczki, nie wiedzą skąd się biorą dzieci... (2)

      ojj...

      • 10 0

      • (1)

        Jak kobieta odstawi tabletki i nie poinformuje partnera to nie wiedzą ...

        • 1 5

        • tabletka zawsze zawieźć... gdy mężczyzna chce mieć pewność bierze zapobieganie ciąży na siebie...

          proste!!!

          • 3 0

  • Najbardziej znany alimenciarz sławny prezes KODU kradł składki naiwnych KOdziarz a alementy i tak niepłacił

    Ci z KOdu udowodnili ze alimentów nie trzeba płacić jak się PO popiera!!
    Po 10 tys miesięcznie pobierał ale twierdził ze niema na alimenty bo jest bezrobotny!!
    Na takich oszustów jest tylko jedna kara trzeba bezwzględnie konfiskować majątek!!
    Jesli twierdzi ze niema to eksmitować z mieszkań ,sprzedać i przeznaczyć na alimenty na do czasu az ten obowiązek wygaśnie prawnie!!
    Tacy oszusci jak on smieją sie z ludzi bo wtedy my wszyscy skladamy sie na elimenty do funduszy dla takich złodziejów jak ten przezes Kodu.

    • 12 0

  • A gdzie tu prawa kobiet ? skoro kobieta ma decydować o urodzeniu bądź usunięciu płodu, bo to jest jej ciało, to nie powinna mieć możliwości otrzymywania pieniędzy skoro dziecko bądź dzieci należą do niej. W takim przypadku gwarantuje, że liczba rozwodów drastycznie spadnie.

    • 12 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane