• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Do szkoły pieszym autobusem?

Elżbieta Michalak
21 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Już niebawem, w ramach akcji "pieszy autobus" dzieci mieszkające niedaleko swoich szkół będą miały okazję dotrzeć do nich o własnych siłach. Już niebawem, w ramach akcji "pieszy autobus" dzieci mieszkające niedaleko swoich szkół będą miały okazję dotrzeć do nich o własnych siłach.

Czy rodzice muszą odwozić autem dzieci pod drzwi szkoły? Akcja "pieszy autobus" ma ich przekonać, że spacer dzieci może być lepszym rozwiązaniem. Dla wszystkich.



Czy odwozisz swoje dziecko do szkoły?

"Piesze autobusy" mają zacząć funkcjonować w gdańskich szkołach na przełomie września i października. Co to takiego? To małe grupki mieszkających po sąsiedzku dzieci, które zbierają się na swoim osiedlu i pod opieką jednego lub dwójki rodziców maszerują wspólnie do szkoły.

Gdyby pomysł zyskał na popularności, efekty mogłyby być dwa. - Po pierwsze dzieci aktywnie spożytkowałyby czas przed nauką, poprawiły percepcję, poznały najbliższą okolicę, zintegrowały z rówieśnikami - tłumaczy Małgorzata Ratkowska, koordynator projektu, któremu patronuje stowarzyszenie Civitas Mimosa.

Po drugie zyskaliby wszyscy użytkownicy dróg: rodzice nie nadkładaliby drogi jadąc z dziećmi do szkoły, lecz kierowali się prosto do pracy. Wydawaliby mniej na benzynę, nie stwarzali zagrożenia pod szkołami oraz nie korkowaliby i tak zatkanych ulic Trójmiasta.

Skąd pomysł na "pieszy autobus" (walking buses)? - Z doświadczeń innych miast europejskich, takich jak Sztokholm, Treviso, Londyn, Frankfurt. To one przekazały nam swoje doświadczenia i "najlepszą praktykę", prezentując rozwiązania mające zmniejszyć liczbę samochodów pod wejściami do szkół - mówi Małgorzata Ratkowska.

Stowarzyszenie planuje cykl spotkań w szkołach z nauczycielami i rodzicami. Chce ich przekonać do swojej wizji. Na razie w programie pilotażowym biorą udział dzieci m.in. ze szkoły podstawowej nr 81 w Osowej.

Jej dyrektor, Mariola Cyranek, chcąc poznać zdanie rodziców na temat projektu, w czerwcu przeprowadziła wśród nich ankietę. Na pytanie "Czy chciałbyś iść pieszym autobusem pod opieką osoby dorosłej do szkoły" około 200 osób odpowiedziało "TAK", dwukrotnie więcej, bo 400 zaznaczyło " NIE".

- Kiedy przedstawiono mi ideę "pieszych autobusów", stwierdziłam, że pomysł jest świetny i możliwy do realizacji w mojej szkole, która jest położona na obrzeżach Gdańska. To szkoła środowiskowa, a uczniowie korzystają z dróg wewnątrzosiedlowych. W godzinach porannych dojazd pod szkołę jest bardzo utrudniony - tłumaczy Mariola Cyranek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 81 w Osowej.

W najbliższą sobotę, 24 września, w godz. 10-14 szkoła organizuje festyn pod hasłem "Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu - Dzień bez samochodu", w czasie którego rodzicom będzie przybliżana idea "pieszych autobusów". Oprócz tego na październik zaplanowano spotkanie dla rodziców. Szczegółowo zostaną wówczas przedstawione jego założenia oraz wyświetlany będzie film opowiadający o miastach, w których funkcjonują "piesze autobusy".

- Mam nadzieję, że wiosną przy naszej pomocy oraz zaangażowaniu rodziców w Osowej zaczną funkcjonować "piesze autobusy", a w kolejnych latach będzie ich przybywać - mówi Mariola Cyranek.

Jak jeszcze odkorkować Trójmiasto? Zobacz o co chodzi w akcji Jednym Autem
Elżbieta Michalak

Opinie (116) 2 zablokowane

  • Hm

    Znam inicjatywę. Ktoś wpadł na pomysł, miał wizje , inny realizuje. A jest tak- dzieci do szkoły doprowadzają osoby nie do końca uprawnione. Rozmawiają przez telefon, z koleżankami, itp. Maluchy z tyłu- popychają się, wloką tornistry, skaczą po krawężnikach, podbiegają, zostają w tyle. i tak do momentu, gdy coś się nie stanie. Miasto to nie Bullerbyn, a dzieci do szkoły powinni "odstawiać" RODZICE. Choćby dlatego,że to jedna z niewielu chwil w ciągu dnia, którą można spędzić wspólnie. Acha!! Inicjatywę chwalą ci, którzy brali w niej udział- i to nie dlatego, że są do niej w pełni przekonani. Względy są zupełnie różne.

    • 4 0

  • (1)

    BRAWO! ŚWIETNA INICJATYWA... TAKA FORMA DOPROWADZANIA DZIECI DO SZKOŁY FUNKCJONUJE W EUROPIE OD WIELU LAT. SZCZEGÓLNIE JEST POPULARNA W UK I ROZWINIĘTYCH KRAJACH UE. OGÓLNIE JEST TENDENCJA DO OGRANICZANIA RUCHU SAMOCHODÓW W OKOLICACH SZKÓŁ - I TEMU TO WŁAŚNIE SŁUŻY. POZA TYM DZIECKO SIĘ RUSZA... UCZY ODPOWIEDNICH ZACHOWAŃ W RUCHU DROGOWYM. MOŻE M.IN. DZIĘKI EDUKACJI W TAKIEJ FORMIE OD NAJMŁODSZYCH LAT ŻYCIA W PRZYSZŁOŚCI NASZ KRAJ NIE BĘDZIE LIDEREM JEŚLI CHODZI O LICZBĘ ŚMIERTELNYCH OFIAR WYPADKÓW DROGOWYCH.

    • 1 4

    • super sprawa!!

      Witam, może w Gdańsku nikomu się nie chciało, ale w Gdyni to wypaliło. Wystarczy tylko zaangażowanie rodziców którzy nie pracują a tacy zawsze się znajdą. Dzieciaki w naszej szkole są bardzo zadowolone, ich rodzice też. Mam koleżankę z małymi dziećmi, córka jej idzie w Pieszym Autobusie. Ona sama nie musi targać maleństw za nimi. Młoda uczy się samodzielności a jednocześnie może poznać nowe koleżanki i kolegów z podwórka i szkoły. pod opieką 1 dorosłej osoby bezpiecznie grupą z odblaskami maszerują na lekcje. Gratuluję odwagi i pomysłu na zdrowe i bezpieczne życie naszych dzieciaków.

      • 0 0

  • paranoja

    jak zwykle mydla oczy jakimis bzdurami.Gdzie sa pieniadze na dowoz dzieci autobusem szkolnym.Moja corka ma dokladnie 3km w jedna strone na pieszko wychodzi nam 45min szybkim krokiem dodam ze jeszcze mam drugie dziecko paro miesieczne,ktore idzie zawsze z nami.I do tego ta zakorkowana kartuska ze czasami lepiej isc pieszo bo autobusem masakra.Nie dosc ze autobus jedzie jak chce to jeszcze godzine na trasie zabornia-siedlce.Gdzie tu jest rozum

    • 1 0

  • beznadzieja

    • 1 0

  • zawsze gdy ktoś ma dobry pomysł musi być krytykowany ? (2)

    Pomysł jest wspaniały tylko ludzie muszą otworzyć się jeden na drugiego - dorośli w ostatnim czasie wcale ze sobą nie rozmawiają a jeśli już to krzyczą albo krytykują, a tak mogliby porozmawiać o "drodze do szkoły"

    • 2 6

    • Pomysł to jedno. Ale czy pośród Was nie ma ani jednej polonistki?

      "Pieszy autobus" jest oksymoronem przebijającym nawet "Dzień Pieszego Pasażera". W końcu ktoś przebił Stanisława Bareję.

      • 1 0

    • ten "ktoś" kto miał pomysł to niektóre miasta zachodnioeuropejskie

      w których żyje się spokojnie, bez zbędnego stresu i pośpiechu, nie walcząc z każdą pier.dołą przez cały boży dzień. Tam spokojna i bezstresowa mama może z uśmiechem prowadzić dzieci swoje i trzech sąsiadek.

      • 0 0

  • Pomysl moze i fajny, ale (3)

    jako odprowadzajacy kilkoro dzieci obcych, biore na siebie pelna odpowiedzialniosc za ich bezpieczenstwo. A dzieci sa rozne. Jedne spokojne i karne, a inne to 1000% ADHD w ADHD, wiec moze byc roznie. Byc moze demonizuje, ale jednak wolalbym nie odpowiadac cywilnie ani karnie, w przypadku niedopilnowania nielata bedacego bezposrednio pod moja opieka. Nalezy zadac sobie pytanie: czy nasze drogi osiedlowe sa bezpieczne? Uwazam, ze niestety 90% tych drog, to tor wyscigowy dla kierowcow-idiotow bez wyobrazni, ktorzy nie wiedza, ze na takiej drodze nalezy zachowac szczegolna ostroznosc i na niej nawet moj pies ma pierwszenstwo. Ale to wiedza nieliczni kierowcy. Tak na marginesie moge jedynie przypomniec, ze 36 lat temu ja i moi koledzy-kolezanki smigalismy sami do szkoly od pierwszych dni klasy pierwszej i wszyscy sa zdrowi i zywi. Oczywiscie dzieci nalezy chronic, ale nie trzymac pod kloszem!

    • 9 1

    • (2)

      36 lat temu nie było tyle samochodów na jezdniach co teraz a w Gdańsku szkoły były blisko miejsca zamieszkania i większość matek wówczas nie pracowała zawodowo. Obecnie to nawet siostra katechetka nie chce wziać na siebie odpowiedzialności za odprowadzanie dzieci ze szkolnej świetlicy do Kościoła na rekolekcje a co dopiero obcy ludzie.Jakiś paranoik to wymyśłił

      • 5 4

      • (1)

        To prawda, nie bylo tyle aut, ale dzieci byly bardziej samodzielne. Nie wydaje mi sie, aby teraz szkoly podstawowe byly dalej..., ale fakt, dotyczy to starszych dzielnic. Miasto sie rozrasta, a najczesciej nie idzie to w parze z potrzebna infrastruktura. Ale zauwaz, ile dzieci uczeszcza do nie swojej rejonizacji, bo taki kaprys mial rodzic. Bo niby lepiej, bo tak wypada, itp. Co innego Gimnazja, Licea, etc. , ale do tych szkol chodza juz duze dzieci, wiec komunikacja miejska jest jak najbardziej ok. Nie do konca zgodze sie tez, ze kiedys wiekszosc matek nie pracowala zawodowo. Niestety nasze "Matki Polki" z tamtego okresu -moja takze- pracowaly prawie wszystkie. A dzieci trzeba uczyc poprawnego zachowania sie na drodze. Poobserwoj kiedys, na "mniej ruchliwych ulicach", gdzie np na przejsciu dla pieszych jest sygnalizacja, ile "madrych" matek przechodzi z dzieckiem na czerwonym... I paradoksalnie te same matki ujadaja nad watpliwym bezpieczenstwem ich pociech i wymagaja, aby ich pociechy byly zabierane najlepiej z pod drzwi mieszkania pod drzwi szkoly. Jak juz pisalem, nie zmienia to jednak faktu, ze ja za NIC nie wzialbym takiej odpowiedzialnosci.

        • 3 0

        • To,że dziecko nie uczęszcza do szkoły ze swojego rejonu to nie tylko kaprys rodziców. Istnieją również podstawowe szkoły sportowe poza rejonem, muzyczne itd. I niestety do tych szkół w centrum Gdańska dzieci są wożone przez rodziców że Straszyna,Świbna,Gdyni i dzielnic bo jest to zasadne. A co do durnego zachowania pieszych - współuczestników ruchu drogowego, którzy dają swoim dzieciom popis nieodpowiedzialności to widząc coś takiego moje dzieci pytam sie : "jak myślisz co wyrośnie z takiego dziecka które ma głupi przyład z domu idący?"

          • 1 0

  • Wspólny dowóz samochodem! (2)

    A my na osiedlu się umawiamy i odwozimy wspólnie nasze dzieci....po kilkoro na jeden samochód.Każdy rodzic jeden tydzień.I żadne debilne inicjatywy nie są nam potrzebne,bo dogadaliśmy się sami!

    • 6 1

    • I to też fajnie

      i zgodnie ze zrównowazonym rozwojem transportu, że o nowej akcji Trojmiasto.pl nawet nie wspomnę :)

      • 0 0

    • A jak upychasz te "kilka" fotelików w jednym aucie?

      Chyba że masz 7-osobówkę.

      • 1 1

  • (2)

    i jak zwykle panstwo ma mowic rodzicom jak maja wychowywac swoje dzieci... moze zamiast pitolic co lepsze, dacie wybor rodzicom i ich pociecha? bo to oni wiedza najlepiej co jest dobre dla ich dziecka.

    • 4 3

    • ale to przecież nie obowiązkowo

      nikt na siłę nie będzie zmuszał. Nikogo :)

      • 1 0

    • pociechom*

      • 2 0

  • Samochód to wynalazek bardziej szkodliwy niż bomba atomowa. (1)

    W wyliczonych w manifeście miastach są także szybkie koleje (minimum 200 km/h), autostrady, obwodnice i metro. Nawet jeśli jednemu z nich brakuje jednego z wymienionych przeze mnie środków transportu, i tak bije Trójmiasto jak monetę. Sukces "pieszego autobusu" jest wypadkową tego wszystkiego. Mam nadzieję, że w tych filmach propagandowych, którymi będą prać nasze mózgi, wspomną o tym. A nie tylko to co w pewnej genialnej komedii nazwano: "Dniem pieszego pasażera". Wstydzilibyście się. Nazwy tak logiczna: "Radość z trąby powietrznej". Na drożne miasta składa się wielkie czynników. A nie tylko jeden. Szczególnie przedpotopowy. Chcecie hartować dzieci, to zabierzcie im ołówki i papier. W Afryce szczęśliwe są te, które piszą po glinianych tabliczkach, a budynek wygląda jak tak rzeźnia za Ołowianką. Mają do wyboru albo to, albo bycie żołnierzami.

    • 3 0

    • Chyba w tej grupie nie ma żadnej polonistki.

      Czwartorzędna praktykantka powie, że to oksymoron. O!

      • 0 0

  • A w tym samym czasie dzieci Prezydenta Adamowicza jadą wygodnie samochodem do szkoy i przedszkola :-)

    Dziękuje motłochowi za uwagę!Wicie aby wszystkim zyło się lepiej ktoś musi mieć lepszy dojazd autem no nie! Polska w budowie wiecie rozumiecie a jak nie wiecie to zapytajcie dziadków jak było w latach 70!

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane