- 1 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (5 opinii)
- 2 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 3 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (67 opinii)
- 4 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 5 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 6 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (281 opinii)
Dzieci z komórkami w szkole to wola rodziców
Widok nastolatków, czy nawet dzieci, z telefonami komórkowymi w szkole to popularne zjawisko, choć budzące sprzeczne emocje zarówno wśród rodziców, pedagogów, jak i samych uczniów. Choć teoretycznie "komórki" powinny być używane wyłącznie do kontaktu z rodzicami, to z tej ich funkcji ich młodsi posiadacze korzystają najrzadziej.
- Syn ze szkoły jeździ na treningi, muszę mieć z nim kontakt dla bezpieczeństwa - twierdzi Agata, mama 11-letniego Łukasza. - Oczywiście, że korzysta też z dostępnych gier, ale tylko na przerwach. W czasie lekcji telefon ma wyłączony.
Niektórym nie podoba się, że dzieci na przerwach, zamiast wspólnie się bawić, zamykają się we własnych wirtualnych światach. W młodszych klasach problemem jest ustalanie klasowej hierarchii na podstawie sprzętu i gier, jakimi dzieci dysponują.
- W klasie mojego syna ci, którzy noszą do szkoły telefony, tablety lub playstation dopuszczają do gier tylko niektórych kolegów. Reszta stoi z boku, są wypadki, że posiadacz sprzętu zabrania komuś nawet patrzeć, jak gra - irytuje się Marek z Gdańska, tata trzecioklasisty Igora. - Syn pomimo rozmów z nami czuje się gorszy, bo nie pozwalamy mu nosić telefonu do szkoły. Tłumaczenie, że rodzic musi mieć kontakt z dzieckiem jest dla mnie śmieszne. 20 lat temu dzieci nie miały własnych telefonów, a jakimś cudem docierały na dodatkowe zajęcia, treningi, lub dzwoniły do rodziców z sekretariatu szkoły, gdy sytuacja tego wymagała.
W starszych klasach telefony używane są przez młodzież często do bardziej wyrafinowanych celów. Nagrywanie kompromitujących kolegów i koleżanki filmików, które później udostępniane są w Internecie, nikogo już nie dziwi. Wprawdzie grożą za to surowe konsekwencje, jednak tylko niektórzy się nimi przejmują.
- W naszej szkole obowiązuje zakaz używania telefonów komórkowych na lekcjach. W sprawie całkowitego zakazu przynoszenia telefonu do szkoły zdania rodziców są podzielone. Część z nich stanowczo sprzeciwia się takim ograniczeniom, bo chcą mieć stały kontakt z dzieckiem - mówi Lucyna Klimkowska, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Gdańsku. - Dzieci na przerwach mają prawo korzystać z telefonów. Oczywiście, że przede wszystkim grają i nie mamy na to wpływu. Musimy pamiętać, że to rodzice decydują o wyposażeniu dziecka w telefon i to ich zadaniem jest przedstawić mu zasady korzystania z niego.
Dyrektorzy szkół, którzy zakazują używania telefonów zarówno podczas lekcji, jak i na przerwach opierają się na rozporządzeniu ministra edukacji narodowej z 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół, według którego w statucie placówki oświatowej można określić warunki korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych na jej terenie. Taki zapis w statucie szkoły można jednak zakwestionować, ponieważ wiążąca w tym wypadku ustawa o systemie oświaty nie przewiduje takiego rozwiązania.
- Moje dziecko nie nosi do szkoły telefonu, nie ma tabletu, ale w szkole korzysta z tych sprzętów udostępnianych przez kolegów. Ogląda też telewizję w świetlicy. Wszystko jest dopuszczalne, bo dzięki tym sprzętom osoby odpowiedzialne za opiekę mają święty spokój - oburza się Jerzy z Gdańska, ojciec 11-letniej Igi. - Poprzednie pokolenia wychowały się bez stałego kontaktu telefonicznego z rodzicami. W razie nagłej sytuacji dziecko mogło i nadal może skorzystać z telefonu w sekretariacie szkoły. Można też zainstalować w szkole automat na kartę czy żetony.
Nie zawsze noszenie do szkoły telefonu wiąże się z nadużywaniem go. Są placówki, gdzie pomimo braku regulacji na ten temat w statucie, dzieci wolą się bawić.
- Rodzice naszych uczniów chcą mieć z nimi kontakt, nie wprowadzaliśmy więc zakazu przynoszenia telefonów - mówi Sławomir Wiśniewski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 w Gdyni. - Generalnie dzieci na przerwach nie grają, więc nie ma potrzeby wprowadzania ograniczeń.
Warto ponadto przestrzegać uczniów i informować o konsekwencjach - nie tylko związanych z niewłaściwym użytkowaniem takiego sprzętu. Noszenie do szkoły droższych modeli telefonów, konsoli, tabletów wiąże się też z ryzykiem utraty sprzętu. Może nie jest to nagminne, ale jednak się zdarza.
- Nie prowadzimy statystyk, lecz co jakiś czas otrzymujemy zgłoszenia dotyczące kradzieży - mówi mł. asp. Lucyna Rekowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - W ramach działań profilaktycznych gdańscy policjanci systematycznie spotykają się z uczniami i rozmawiają z nimi o bezpieczeństwie osobistym, zwracając szczególną uwagę, jak nie stać się ofiarą przestępstwa. Ponadto prowadzą pogadanki edukacyjne z nauczycielami i rodzicami, uwrażliwiając ich na sytuacje i działania nieletnich sprawców czynów karalnych. Służą radą i informacją, gdzie należy szukać pomocy i w jakich przypadkach należy zgłaszać sytuacje do sądu rodzinnego.
Dopóki więc MEN nie wprowadzi zmian w ustawie, pozostaje zdrowy rozsądek, rozmowy z dziećmi i trzeźwa ocena, czy to narzędzie władzy lub kontroli rodzicielskiej, jakim jest telefon komórkowy nie przynosi malcom więcej szkody niż pożytku.
- pilnuj swojego plecaka i rzeczy osobistych, nie zostawiaj ich bez opieki;
- unikaj pokazywania innym telefonu komórkowego lub innego sprzętu elektronicznego, a tym bardziej nie chwal się nimi;
- staraj się nosić te przedmioty w miejscach trudno dostępnych lub mało widocznych;
- nie chwal się, ile masz przy sobie pieniędzy;
- rzeczy wartościowe, takie jak sprzęt elektroniczny czy biżuteria, jeśli nie są potrzebne, zostaw w domu;
- w szatni szkolnej nie zostawiaj żadnych cennych rzeczy ani pieniędzy;
- idąc na lekcję wychowania fizycznego sprawdź, czy szatnia jest zamknięta lub poproś nauczyciela o przypilnowanie rzeczy wartościowych.
Miejsca
Opinie (122) 3 zablokowane
-
2015-03-18 23:52
(1)
kto i na jakim prawie zakazuje mojemu dziecku używać telefonu w szkole w roku pańskim 2015 ?
- 1 9
-
2015-03-19 11:11
kto i na jakiej podstawie?
odp.: mądrzy ludzie na podstawie wyników logicznego myślenia będącego następstwem obserwacji małych mniej rozumnych osobników (uczniów) i ich większych odpowiedników (rodziców).
- 2 0
-
2015-03-19 13:45
Konfiskata, co?
" W niektrych szkoach kar za korzystanie z telefonu komrkowego jest nawet jego konfiskata."
Heheh, taaaaak. Kilka lat temu, jak jeszcze komorkofony nie byly tak bardzo popularne, mojemu synowi paniusia odwazyla sie "skonfiskowac" telefon, ktory mial do kontaktow ze mna i zona (mieszkamy daleko, trzeba bylo sie umawiac na wspolne powroty).
Jako, ze w glowie mi sie nie miescilo, ze obca osoba odbiera mojemu dziecku cos co ja mu swiadomie i celowo dalem zglosilem do operatora i na policje kradziez telefonu.
Paniusia wpakowala sie na wlasne zyczenie w dosc spore problemy...- 1 4
-
2016-02-16 12:14
To wybór rodzica
A w drodze powrotnej do domu tez zadzwoni z sekretariatu ?!Ci rodzice ,którzy uwazaja ze dzieci nie powinny nosic telefonu do szkoly niech im go poprostu nie daja.ja pozwalam i nie widze w tym nic zlego jezeli dziecko uzutkuje telefon na przerwach,np.grajac w gry.
- 0 0
-
2016-03-09 06:23
Mlodzierz
Młodzież ominie ten zakaz znając życie ;) powie , że nie ma, a nie takie sposoby na jakiej ukrycie maja :)
- 0 0
-
2018-01-03 09:37
brak telefonów ssie
Irytuje mnoe to ponieważ moj synek czesto spotyka podejrzane osoby za terenem szkoly
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.