• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzień kropki, jesieni, misia. Żłobki i przedszkola angażują bardziej rodziców niż dzieci?

Aleksandra Wrona
11 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Dzień w paski, dzień w kratkę, dzień w kropki... Dla niektórych rodziców organizowanie przebrań dla dzieci to niepotrzebny obowiązek. Dzień w paski, dzień w kratkę, dzień w kropki... Dla niektórych rodziców organizowanie przebrań dla dzieci to niepotrzebny obowiązek.

- Żłobek czy przedszkole to placówka, która powinna odciążać rodziców, a nie dokładać im obowiązków. Tymczasem ja wciąż wykonuję jakieś polecenia i zadania od wychowawców mojego dziecka, bo ono jest na nie zwyczajnie za małe - pisze nasza czytelniczka, pani Kasia, poirytowana oczekiwaniami żłobka jej córki.




Czy lubisz dni tematyczne w placówkach twoich dzieci?

- Od tego roku szkolnego byłam zmuszona przenieść moją córkę do nowego żłobka. Nie spodziewałam się jednak, że nowa placówka będzie wymagała tak dużego zaangażowania z mojej strony. Przyznam szczerze, że w poprzednim żłobku nie spotkała mnie taka sytuacja i zastanawiam się, czy to norma - pisze pani Kasia. - W żłobkowym kalendarzu na każdy miesiąc znajduje się mnóstwo świąt, a każde z nich niesie za sobą jakieś obowiązki. Na dzień kropki musiałam ubrać córkę w kropki, na dzień jesieni przynieść jesienne liście, na dzień dyni ubrać na pomarańczowo, a na dzień zwierząt przynieść karmę...

Pani dyrektor twierdzi, że to normalna praktyka i rodzice zazwyczaj nie mają nic przeciwko temu. Uważam jednak, że żłobek czy przedszkole to placówka, która powinna odciążać rodziców, a nie dokładać im obowiązków. Zamiast spędzać czas z córką, biegam po sklepach, szukając pomarańczowych ubrań. A co mają powiedzieć mniej zamożni rodzice? Rozumiem, że dla dzieci urządzane są różne święta, ale po co te przebieranki?

Okazuje się, że temat zaangażowania w sprawy żłobka, przedszkola czy nawet szkoły podstawowej wywołuje bardzo dużo emocji nawet wśród moich redakcyjnych kolegów i koleżanek. Zapytałam ich o doświadczenia i refleksje z tym związane. Głosy były bardzo podzielone.

Niepotrzebne, angażujące i wykluczające



- Nie przeszkadzają mi "dni wszystkiego", pod warunkiem że nie absorbują czasu rodziców - mówi Karol. - Myślę, że gdybym musiał pamiętać o tym, żeby ubrać dziecko w określony sposób albo zanieść do przedszkola jakieś rzeczy, byłbym na to zły. Widzę w tym dużo zagrożeń, ponieważ dziecko, którego rodzice zapomną o odpowiednim ubraniu, będzie czuło się wykluczone. Tak samo dziecko, którego rodziców nie stać na przebranie.
Spam z dziennika, czyli szkoła pisze do mnie częściej niż własna żona Spam z dziennika, czyli szkoła pisze do mnie częściej niż własna żona
- Dobrze pamiętam te wszystkie święta - mówi Basia. - Przez to rodzic wiecznie coś musi i żyje w poczuciu, że on też do tej placówki uczęszcza. Z dnia na dzień trzeba przynieść to czy tamto, przyjść w przebraniu czy dać zgodę na wycieczkę. Teraz jestem na etapie, gdzie muszę być na bieżąco z dziennikiem elektronicznym, i to też jest bardzo obciążające.
Często konsekwencje niedopatrzenia rodziców muszą ponosić dzieci.

- Nie przeczytałem wiadomości o tym, żeby dzieci przyniosły ze sobą kilka złotych na kiermasz ciast i mój syn, jako jedyny, nie mógł sobie nic kupić. Było mi bardzo przykro, że nikt z nauczycieli nie pożyczył mu tych pieniędzy - mówi Wojtek.
- Rano przypomniało mi się, że moje dziecko miało przynieść do przedszkola kasztany. Nie było już czasu na zbieranie, więc zamiast do przedszkola zawiozłem go do babci - przyznaje Paweł.
Dni tematyczne są fajne, pod warunkiem że nie wymagają zaangażowania rodziców - ten pogląd przeważał wśród osób, z którymi rozmawiałam. Dni tematyczne są fajne, pod warunkiem że nie wymagają zaangażowania rodziców - ten pogląd przeważał wśród osób, z którymi rozmawiałam.

Dobra zabawa dla dzieci i dorosłych



Są też rodzice, dla których żłobkowo-przedszkolne zajęcia to frajda i możliwość do realizacji swoich artystycznych zapędów.

- Ja lubię te dni, kiedy trzeba kreatywnie ubrać dzieci albo coś przygotować - mówi Kasia. - Starszy syn pół roku temu zmienił przedszkole, więc mam porównanie, jak wyglądają dwa różne podejścia w tej kwestii. Poprzednie przedszkole ciągle wymyślało takie dni i dodatkowo mniej więcej raz w miesiącu był bal przebierańców. To prawda, że trudno było się czasem połapać, co jest w jaki dzień, ale to nie był tak duży problem. W obecnym przedszkolu nie muszę się martwić, czy syn miał być dzisiaj na pomarańczowo, czy na zielono, ani nie muszę wymyślać, za kogo tym razem dzieciaki mają się przebrać. Są różne tematyczne dni, ale nikt ode mnie nie wymaga przebieranek. I naprawdę szkoda, bo to było fajne. Mam wrażenie, że synowi też tego brakuje, bo ostatnio uparł się, że założy do przedszkola swój ulubiony strój Spidermana, choć dobrze wiedział, że tylko on będzie przebrany.

Trójmiasto: imprezy dla dzieci


- My osobiście lubimy, gdy coś się dzieje, o ile nie jest to parę razy w tygodniu - przyznaje Diana. - Lubimy się angażować, bo widzimy, jaką frajdę przynosi to córce. W naszym przedszkolu nie ma przesytu, jest umiarkowanie. Chociaż gdy słucham opowieści znajomych, to mam wrażenie, że w innych placówkach codziennie jest "dzień czegoś". Nie widzę w tym problemu, jeśli jest to z umiarem.
Ciekawą perspektywę na ten problem przedstawia Ewa, której córka już od dawna nie chodzi do przedszkola.

- Moja córka chodziła do dwóch różnych przedszkoli. W pierwszym rodzice bardzo przejmowali się dniami tematycznymi i kupowali dzieciom drogie i ładne przebrania. Było to obciążające, przede wszystkim dla portfela - mówi Ewa. - Po przeniesieniu córki do innej placówki trafiłam na bardzo fajne nauczycielki i wyluzowanych rodziców. Co miesiąc mieliśmy bal przebierańców, ale dzieci ubierane były w to, co aktualnie znajdowało się w domu. Dużo śmiechu wywołał fakt, że w czasie jasełek Maryja przebrana była w koszulę nocną, a Józef w brązowy szlafrok. Było zabawnie, kreatywnie i nikt nie czuł się wykluczony z powodu swojego nieidealnego stroju.
A jak jest w placówkach waszych dzieci? Czy dni tematyczne sprawiają wam frajdę, czy są utrapieniem? Podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach.

Opinie (134) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Chomika se kupcie lepiej

    ...zamiast dzieci posiadać. Chcecie mieć spokój święty, to wystarczy ho karmić raz dziennie i po sprawie

    • 0 0

  • Oddanie dziecka do żłobka to dla mnie jako rodzica znamiono przestępstwa i zabranie najważniejszego czyli bliskości z matką, tata którzy są dla takiego dziecka ostoja i poczuciem bezpieczeństwa w okresie nimowlecym . Pewnie nawet nie wiecie jak wygląda dzień waszej pociechy o której zapominacie na 8godzin A wygląda na przeplakaniu większej ilości dnia . Oczywiście niektóre dzieci się adoptuja przyzwyczajaja do sytuacji . Nie rozumiem dzisiejszych czasów , skoro decydujesz się na dziecko to znasz swoją sytuację materialną, jesteś świadoma odpowiedzialności w zasadzie jesteście. Rozumiem sytuację gdy z wyższej konieczności dziecko musi być w żłobku np śmierć jednego z rodziców czy choroba ale nie pogoń za kariera A dziecko jak bagaż. Boli was że musicie coś przygotować? Zaangażować się w życie dziecka ? Naprawdę... dramat jednym słowem

    • 0 0

  • Poszaleli z tym. (3)

    Dawniej dawało się dziecko i można było iść do pracy, a teraz promują pseudo rozwój, który nie jest poparty żadnymi dowodami.

    Człowiek płaci tyle pieniędzy i jeszcze każą mu wykonywać część roboty, którą powinni wykonywać pracownicy.

    • 37 37

    • Po co Tobie dziecko!!!!

      Zaprowadź w poniedzialek , odbierz w piątek wieczorem.

      • 0 0

    • To jaki jest sens posiadania dzieci

      Jeśli nie poświęcasz dla nich czasu tylko oczekujesz że tylko inni się będą nim interesować i zajmować?

      • 4 2

    • Zgadzam się z przedmówcą! Nie ma czegoś takiego jak rozwój, czego przedmówca jest najlepszym przykładem.

      • 22 5

  • To Wasze dzieci!!???

    Interesujące się nimi i ich rozwojem!!!! Żłobek czy Przedszkole to nie przechowalnia bagażu. Ubranie dziecka czy przyniesienie liści nie zabiją trudnością. Do licha uczestniczcie wżyciu wlasnegzo dziecka!!!!

    • 1 0

  • Wina rodziców czy pracowników? (3)

    Po części się zgadzam. Okazję, które wymagają nakładów finansowych są jak dla mnie bzdurne. W dzień na pomarańczowo dzieci powinny przygotować jakieś ordery w kolorze pomarańczowym i je nosić cały dzień, a przygotowanie odbyło by się w klasie na kilka dni przed. Przynajmniej ja tak miałem za dzieciaka. Kupowanie ubrań jest trochę i**otyczne. Podobnie z dniem ciasta, gdzie takie dni wymagają pieniędzy, ale nie każdego rodzica stać przez co dziecko czuje się wykluczone. Z drugiej strony nie rozumiem rodziców, którzy narzekają na przyniesienie kasztanów czy liści. Wystarczy zrezygnować ze swojego suva w leasingu na jeden dzień albo zaparkować gdzieś dalej, żeby móc pozbierać rzeczy po drodze. Żeby nie takie rzeczy to rodzice zapomnieliby, że mają dzieci. Żłobki i przedszkola stały się miejscem, gdzie można dać dziecko i o nim zapomnieć na jakiś czas. Pani Basia też zabłysnęła z tym, że ma problem podpisać zgodę na wycieczkę....

    • 19 3

    • rodzice pamiętają o dzieciach..

      ... ale mają również inne obowiązki względem domu i dalszych czlonków rodziny. Co wiecej rodzice chcą sami decydować o swoim czasie. Współcześni rodzice zajmują się swoimi dziećmi. Proszę sobie porównać z "wychowywaniem" dzieci w latach 80-90 gdzie nikt specjalnie nie przejmował się tym, jak ich pociechy spędzają czas.

      • 1 0

    • kasztany trzeba zbierać jak tylko się pojawią (1)

      jak w przedszkolach i szkołach padnie hasło o kasztany to próżno ich szukać pod drzewami

      • 3 1

      • To jak masz dzieci i pojawiają się już kasztany zabierz je na spacer i zbierz kilkanaście sztuk, tak na zapas ;)

        • 0 0

  • Problemy rodziców, którzy nie mają czasu na dziecko

    Biedne dzieci

    • 1 0

  • Dziecko obecnie to do problemów. Gorzej jak są dwa problemy albo więcej

    Przedszkole/żłobek ma odciążyć rodzica w codzienności z dzieckiem? Nic bardziej mylnego. Ma współpracować - ale nigdy odciążać - to dopowiedziane przez nieodpowiedzialnych, niewydolnych wychowawczo rodziców. Nawet nie wiecie ile takich jest.

    • 0 2

  • Opinia wyróżniona

    Brak kreatywności nauczycieli (13)

    Fajna sprawa, że dzieci uczą się i świętują np. dzień kroki, jesieni, chłopaka czy nauczyciela. Tylko, że to rola nauczyciela jest zorganizowanie tak zajęć by były one mozliwe do zrealizowania przez same dzieci. Nauczyciele zamiast wymyślać zadania i zabawy na wiek dziecka idą na łatwiznę. Jakby nie można było np.w dzień kropki uczyć czy doskonalić umiejętność u dzieci wycinania kropek ktorymi można coś "ozdobić" czy przykleić... Dzieci trenowały by przy okazji mała motorykę. A na dzień nauczyciela w prezencie samodzielbie wykonany przez dziecko rysunek czy malowany obrazek... Dzień jesieni to idealny moment na spacer d o lasu by wspólnie w trakcie zajęć zbierać liście kasztany itd i uczyć nazwnictwa. A potem coś z nich zrobić w ramach zajęć plastycznych

    • 120 19

    • No właśnie czytam i nie wierzę. Chodziłam do przedszkola na początku lat 90-tych. Przedszkole nie miało problemu zorganizować spaceru po okolicy, na którym sami zbieraliśmy kasztany, liście czy żołędzie. Potem były wykorzystywane na zajęciach plastycznych. Wszyscy przeszczęśliwi, bo każdy wolał biegać po podwórku niż siedzieć w jakiejś salce. Na święta sami robiliśmy ozdoby choinkowe. Na wiosnę jeszcze coś tam innego. Dzień kropki - czy to serio jest problem dać dzieciakom artykuły plastyczne i niech same sobie te kropki zrobią? Albo dynię? Satysfakcji i radości dużo więcej niż jakby ktoś miał mnie ubrać w jakiś gotowy strój. Zresztą w takim wieku większość dzieci średnio się przejmuje tym, co nosi - o ile mu nikt nie wbija do głowy od małego, że to ważne. Zastanawiam się tylko, co te dzieciaki robią w trakcie tych dni tematycznych skoro wszystko ma być gotowe na dzień dobry? Bo zostaje chyba tylko siedzieć i umierać z nudów.

      PS. Śmieszą mnie padające tu argumenty o "angażowaniu rodzica", bo tak naprawdę większość tego typu akcji sprowadza się tylko i wyłącznie do zaangażowania jego portfela w to, żeby dziecko wyglądało fotogenicznie dla instagrama przedszkola.

      • 2 0

    • Rozumiem że po godzinach nauczycielki mają szyć dzieciom ubrania w kropki bo rodzicom za ciężko brać udział (3)

      w edukacji dziecka i ubrac je w kropki.

      • 9 30

      • (2)

        Kupienie ubrania to jest udział w edukacji?

        • 24 5

        • To nie jest obowiązek. Możesz a nie musisz. W czym problem? (1)

          • 8 11

          • Problem w segregowaniu dzieci na te, których rodzice pracują intensywnie, liczą wydatki, nie śledzą bzdetów

            w komunikatorach, i dzieci znudzonych a infantylnych psiapsiółek tych niedorobionych przedszkolanek.
            Obstawiam że liczba absorbujących akcji takich roszczeniowych "nauczycielek przedszkolnych" (przepraszam prawdziwych nauczycieli w szkołach) jest wprost proporcjonalna do popełnianych przez nie błędów językowych.
            (To co, "ubieramy" zielone bluzki?)

            • 0 0

    • (4)

      proszę iść do przedszkola i zobaczyć ile jest przygotowane przez nauczycieli i ile czasu poświęcają PO pracy. Nawet w publicznym przedszkolu. Córka codziennie coś robi i cały czas nowe prace są wywieszone na korytarzy, a może 3 dni tematyczne były we wrześniu.
      Nauczyciel musi zorganizować czas 25 dzieciom przez 5 dni od rana do popołudnia a rodzic ma problem uczestniczyć w tym. Przykre...

      • 25 35

      • Tak, rodzic ma problem, żeby kilka razy w miesiącu ubrać dziecko tak, jak sobie przedszkolanka zażyczyła.

        Aż mi się zimno zrobiło, gdy sobie przypomniałam że poddałam się kiedyś takim kaprysom, ze względu na dziecko, i czas po pracy traciłam na obchodzenie lumpeksów bo coś "czerwonego", coś "zielonego", coś z "dzieci-kwiaty", coś "wiosennego".

        • 2 0

      • nie musi, bo ma zakres materiału odgórnie ustalony

        • 3 1

      • Wy się kłócicie, a dzieciaki i tak wolałyby integrację we własnym gronie,

        bez kropek, tęcz, dyni i innego badziewia. Te wymysły są dla rodzica, zeby placówke edukacyjną wybrał, a nie dla dobra dziecka.

        • 18 1

      • Tak, gdyby rodzic był w stanie sam organizować czas dzieciom, nie wysyłałby ich do przedszkola.

        • 34 10

    • Wszystko powinny jak widać robić za rodziców panie w żłobku czy przedszkolu. Takie czasy....

      • 1 2

    • Kreatywność (1)

      Widzę, że rodzice dzisiejsi sa bardzo kreatywni , siedzą na portalach i krytykują, namiast więcej czasu poświęcać maluchom.
      Przecież to sa Wasze dzieci i do Was należy ich wychowywanie, a nie do kogoś innego. Zastanówcie się zanim coś napiszecie :(

      • 12 12

      • To po co jest przedszkole? Za co się płaci tym paniom? Chyba za to, że od godziny x do y zajmują sie dziećmi prawda???

        • 4 3

  • Kazdy mierzy swoją miarą

    Niektórzy mają rózne sytuacje rodzinne, muszą dodatkowo wspierać chorych/niedołężnych rodziców, mają inne dzieci, mąż/zona jeżdżą w delegację, nie ma wsparcia dziadków. Pamietam pretensje nauczycielki w przedszkolu, że nie przygotowałam córce ciasta z jakiejśtam okazji. Musiałam jeździć codziennie do własnej matki do szpitala, żeby pomagać ją karmić. Za to zajłatwiej jest zarzucić rodzicowi lenistwo. Proszę Państwa, świat nie kręci się tylko wokół dzieci, są różne sytuacje życiowe

    • 4 0

  • chodzilem do przedszkola i nie było takiej pseudo kreatywności pan (3)

    co drugi dzien jest okazja zeby cos wymyśleć , a to dzień kota ,dzien kreta ,dzien myszy , a to początek jesieni , a to ......... i jeszce to ........... kiedyś to żeby dzieciakom takie dni organizowaly panie w przedszkolu . przypominam ze przedszkole ma odciążać rodzica ,a nie dodawać kolejne wymogi żeby przynieść czekoladę , żołędzie , orzechy , klapki , kasę i co tam jeszcze . Za duzo sie naczytaly o kreatywnych przedszkolach i zamiast samemu sie przygotować do zajęć zrzucają na rodziców swoje supernowe pomysły

    • 8 11

    • (2)

      Po co wysyłacie dzieci na 10 godzin do przedszkola , skoro wszystko wiecie i potraficie lepiej .

      • 2 1

      • hmmm bo trzeba zarobić na życie? Mieszkasz jeszcze z rodzicami?

        • 1 1

      • Może żeby się moje dziecko tobie nie przyglądało i nie zaczepiało, gdy z tobą propozycje banku omawiam.

        Bezrobotne stworzenie, czy przygłupie jesteś po prostu?

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane