• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy nasze dziecko jest marudą

Monika Kopycińska
16 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Rozmowa jest dobra na wszystko - także na grymaszące dziecko. Rozmowa jest dobra na wszystko - także na grymaszące dziecko.

Wstawanie lewą nogą i kiepski nastrój nie są zarezerwowane wyłącznie dla nas, dorosłych. Dziecko podobnie jak my ma swoje gorsze i lepsze dni.



Im szybciej pogodzimy się z tym, że nasza pociecha może czasem okazywać niezadowolenie, popaść w zły nastrój i zwyczajnie marudzić, tym łatwiej będzie nam kontrolować emocje i unikać konfliktów. Rodzice poszukują sposobów na pokojowe rozwiązania w takich sytuacjach m.in. na naszym forum Rodzina i Dziecko: "Czasem myślę, że mój syn to urodzony pesymista, często się dąsa i marudzi".

- Na szczęście pesymizm nie jest wrodzoną cechą, dlatego tak jak uczymy dziecko porządku, powinniśmy je również uczyć optymizmu - zapewnia Aneta Rzeszewicz, nauczyciel w gdyńskiej Lokomotywie. O tym, że dzieciom udziela się nastrój rodziców nie musimy już nikogo przekonywać. Każdemu z nas przytrafiają się problemy na gruncie zawodowym czy prywatnym.

Czy powinniśmy ukrywać przed dziećmi to, że przezywamy trudne chwile, którym zwykle towarzyszą emocje takie jak niepokój, niezadowolenie czy zwyczajne zmęczenie?

Musimy pamiętać, że dziecko jest bacznym obserwatorem i dlatego zrezygnujmy z częstego mówienia o naszym zmęczeniu i niezadowoleniu, o problemach w pracy i kryzysie gospodarczym.Pamiętajmy, by unikać konfliktów i sprzeczek w jego obecności. Kontrolujmy swoje emocje i zadbajmy o prawidłowe wyrażanie uczuć. Jeżeli jesteśmy rzeczywiście zmęczeni warto zakomunikować: "Potrzebuję chwili spokoju, aby naładować swoje akumulatory. Za 15 minut wrócę i poczytam tobie bajkę", albo, jeżeli mieliśmy problemy w pracy powiedzmy: "Muszę przemyśleć kila spraw i zastanowić się nad rozwiązaniem. Pobaw się tymczasem sam, a jak wrócę pójdziemy grać w piłkę."

Czy powinniśmy ignorować tzw. dąsy, fanaberie i marudzenie naszego dziecka?

Dąsy są zazwyczaj oznaką tego, że dziecko przeżywa jakiś problem, być może nie rozumie, czego rodzic od niego oczekuje, co objawia się nieposłuszeństwem, tłumi w sobie jakieś emocje, co objawia się uporem, złością, tupaniem nóżkami, krzykiem. W takich sytuacjach ważne jest by problemy rozwiązywać z pociechą na bieżąco. Nie reagujmy złością na złość, uporem na upór. Spróbujmy przekazać dziecku komunikat w sposób delikatny, z miłością.

Najważniejsza jest rozmowa i upewnienie się, że dziecko rozumie, czego od niego oczekujemy w danej sytuacji. Dzieciom od ok. 3 roku życia warto również uzasadnić stawiane wymagania, np. "sprzątamy w pokoju, żeby łatwo znaleźć zabawki", "jemy przy stole, żeby nie kruszyć na dywan", "myjemy uszy, żeby dobrze słyszeć". Kształtujemy w ten sposób pozytywną motywację.

Jeżeli dziecko marudzi, krzyczy poczekajmy aż się wyciszy, następnie porozmawiajmy o jego uczucia "Widzę, że jesteś zdenerwowany. Jak mogę ci pomóc?", "Ja też czasami czuję gniew, gdy coś mi nie wychodzi jak bym chciał. Wtedy rozmawiam z kimś i czuję się dużo lepiej". Nazwanie uczuć dziecka, często wystarcza by poczuło się lepiej. Potem szukajmy z nim dobrego rozwiązania.

Jeżeli powyższe działania nie odniosły skutku a dziecko popada w "głębszą histerię" dajmy mu czas na to by się nieco uspokoiło i opanowanym głosem przekażmy, że traci to, co dla niego w tym momencie jest atrakcyjne, np. zabawę, wspólne czytanie. Gdy dziecko już zrozumie, że dąsy do niczego nie prowadzą, najczęściej nie wie, co ma zrobić i przychodzi czas na refleksję i... wstyd. Bądźmy czujni, aby uchwycić ten moment, podejdźmy do dziecka, okażmy mu czułość i powiedzmy, że jest takie piękne słowo "przepraszam", które rozwiązuje wiele problemów.

Najważniejsza w tym aspekcie jest atmosfera domu rodzinnego, stabilność emocjonalna rodziców, optymizm, poczucie humoru domowników, umiejętność wychodzenia z konfliktów, nastawienie na cel i pozytywne rozwiązania.

Polecam książkę Faber Adele, Mazlish Elaine "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci mówiły".

Rozmawiała:

Opinie (28) 2 zablokowane

  • Jaka matka takie i dziecko....

    • 10 11

  • Odstawić na tydzien do bidula (1)

    i wróci odmienione i już nie będzie marudzić.
    Zagłaskać na śmierć można nawet kota.
    A potem rośnie takie pokolenie jęczących łajz.

    • 22 12

    • dobre. popieram w 100%

      • 3 5

  • bezstresowe wychowanie = porażka (3)

    dziecku czasem trzeba dać klapsa aby nie marudziło przy byle gównie. Przy każdym uleganiu dziecku tracimy autorytet rodzica, a z dziecka wyrosnie lajza i maruda.

    • 17 11

    • Bezstresowe wychowanie nie istnieje (2)

      wychowanie bez bicia - tak. System kar nie musi (i nie powinien) bazować na biciu. Przeciętnie rozgarnięty człowiek jest w stanie wychować dziecko nie bazując na tym, że jest od niego silniejszy. Wystarczy, że jest od niego mądrzejszy. Autorytet oparty na strachu ("bo w d..ę dostaniesz!") jest nędznym surogatem autorytetu.

      • 17 3

      • Niby tak,ale jest skuteczny, (1)

        nic nie jest tak skuteczne jak prawdopodobieństwo przyszłego bólu.

        • 4 10

        • Nie jest skuteczne...

          Gdyby tak było, to w rodzinach "bijących" wystarczyłoby przeprowadzić tę operację raz i od tej pory dziecko byłoby jak aniołek. Tak jednak przecież nie jest. Albo więc lanie staje się rutynowe i jest dla dziecka jedną z kar, albo też trzeba bić coraz mocniej: klaps w tyłek, pasek, kabel, etc... A potem "kolejne skatowane dziecko w szpitalu", bo komuś zabrakło wyobraźni i "nieco przeholował" w czasie procesu karania.
          "Skuteczność prawdopodobieństwa bólu" - pisząc to dajesz do zrozumienia, że wychowanie ma się opierać na strachu. Moim zdaniem ma się opierać m.in. na szacunku i przestrzeganiu określonych przez rodziców reguł, jak również świadomości, że ich złamanie niesie za sobą nieprzyjemne konsekwencje.

          • 10 2

  • Z całym szacunkiem dla Pani Marzeny (2)

    ale gdy patrzę na Panią, Pani Moniko, to myślę sobie, że mamy nową Miss Trójmiasto.pl :)

    • 0 9

    • Marzenka jest najlepsza

      • 1 2

    • to sobie myśl, tylko bardziej racjonalnie i sensownie

      • 2 0

  • i znowu banalny artykuł sponsorowany

    • 6 1

  • Na szczescie nie mam dzieci (12)

    I miec nie planuje,mniej obowizkow i zmartwien no i wiecej pieniedzy na swoje przyjemnosci.Dzieci sa uciazliwe podobnie jak muchy.

    • 5 21

    • dobrze, że nie masz. Te geny nie powinny dalej się pojawiać... (1)

      • 18 2

      • dobrze że twoje przetrwają

        goryle to rzadki gatunek

        • 1 10

    • Zbieraj, zbieraj. (2)

      Będziesz w przyszłości potrzebował dużo pieniążków aby wynająć dla siebie opiekunkę :)

      • 13 3

      • (1)

        Nigdzie nie jest napisane że dzieci zajmą (lub muszą się zająć swoimi rodzicami na starość ). Zobacz co się teraz dzieje , szczególnie widać to w okresie urlopowym , świątecznym w szpitalach ile starszych ludzi trafia w tym czasie na tzw. przechowanie.
        Wszystko z pewnością zależy jak te dzieci wychowamy i kogo one spotkają na swojej - życiowej drodze.

        • 6 2

        • Tak, ale ta świadomość samotności...

          Jest nie do zniesienia...

          • 2 1

    • nie masz dzieci, i mam nadzieję,że ich mieć nie będziesz!

      • 2 2

    • musisz tankować do właściwej dziurki to będiesz miał...

      • 4 1

    • (1)

      ciekawe kto będzie odprowadzał składki do ZUSu jak ty już będziesz emerytem????

      • 4 1

      • Do Zusu

        Twoje bachory

        • 0 0

    • A tatuś z mamusią to jakie zdanie o dzieciach mieli?

      • 5 0

    • co za głupota

      to dobrze, że nie chcesz miec dzieci, przynajmniej nie bedą przekazywane takie geny, kto cię wychował???

      • 2 1

    • do roberta miłośnika dzieci

      skoro nie masz dzieci to po co wchodzisz na artykuł o marudnych dzieciach?
      pewnie jakiś zdegustowany tatuś, który zaliczył wpadkę i tylko w internecie może się pochwalić swoimi niespełnionymi marzeniami o byciu sobą...

      • 0 1

  • w koło macieju to samo (1)

    nie rozumiem... Te wszystkie teksty słyszy się na okrągło w programach dla rodziców. Superniania itp. Te artykuły na trójmiasto.pl -> dziecko, nigdy nic nie wnoszą, powielają tylko powtarzane wciąż te same prawdy....

    • 2 3

    • Prawdy?

      Jakieś powierzchowne teksty...

      • 0 0

  • może nie na temat ale nie ma nic gorszego...

    od dziecka pani nauczycielki......

    • 5 2

  • Jakieś brednie w tym artykule.

    Być dyplomatycznym wobec swojego dziecko, toż to absurd. Siebie nawzajem urabiamy na co dzień, ale żeby jeszcze dzieci urabiać?
    Mam prawo być zmęczony i będę to mówił swoim dzieciom.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane