• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Homoseksualne pingwiny opowiadają o tolerancji

Aleksandra Lamek
28 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Polskie wydanie amerykańskiego bestselleru o homoseksualnych pingwinach można juz znaleźć na półkach księgarni. Polskie wydanie amerykańskiego bestselleru o homoseksualnych pingwinach można juz znaleźć na półkach księgarni.

Do polskich księgarń trafiła właśnie książka dla dzieci "Z Tango jest nas troje". To oparta na faktach opowieść o dwóch homoseksualnych pingwinach, które wspólnie wychowują potomstwo. Gdańsk jest pierwszym miastem, w którym odbędzie się spotkanie promocyjne i debata poświęcona tej - budzącej spore kontrowersje - książeczce.



Książka "Z Tango jest nas troje" autorstwa Petera Parnella i Justina Richardsona opiera się na autentycznej historii dwóch samców pingwinów maskowych z nowojorskiego ZOO. Przez sześć lat żyły w stałym związku i wysiadywały wspólnie podrzucone przez ich opiekuna pingwinie jajko, z którego w końcu wykluła się Tango. Ta sympatyczna, ozdobiona świetnymi ilustracjami Henry'ego Cole'a bajka uczy tolerancji i mówi o różnorodności otaczającego świata, przyjaźni i potrzebie miłości.

Nie wszystkim jednak ta publikacja się podoba. Jesienią ubiegłego roku, kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi wprowadzenia książki na polski rynek, dziennik "Polska The Times"alarmował na pierwszej stronie o "gejowskich bajkach dla naszych dzieci". Teraz, kiedy "Z Tangiem jest nas troje" można już kupić w polskich księgarniach, na forach związanych z prawicowymi ugrupowaniami politycznymi zawrzało. "Może jakiś bojkocik homoksięgarni?" - sugeruje jeden z internautów na portalu Fronda.pl. Inny dodaje: " Zagrożenie oczywiste, ale nie sądzę, by ktokolwiek normalny kupił tą pedalską "mein pinquin kampf" swojemu dziecku".

Wydawca książki, Robert Biedroń z Kampanii Przeciwko Homofobii, tłumaczy, że polskie wydanie kontrowersyjnej książki ma być zachętą do podjęcia dyskusji o tolerancji. - To my, dorośli, uczymy dzieci homofobii - przekonuje Biedroń. - Jeśli nie będziemy rozmawiać i pokazywać im różnorodności świata i ludzi, a zamiast tego posługiwać się językiem nienawiści, to czego możemy spodziewać się po naszych dzieciach?

Trudno zakładać, że "Z Tango..." trafi do wszystkich polskich domów czy bibliotek. Jednak jest to pozycja, która niektórym rodzicom może pomóc wyjaśnić i przybliżyć zjawisko homoseksualizmu swoim dzieciom.

Książka "Z Tango jest nas troje" otrzymała wiele nagród i nominacji, w tym Amerykańskiego Towarzystwa Bibliotekarzy i Amerykańskiego Towarzystwa Zapobiegania Przemocy wobec Zwierząt.

Spotkanie promocyjne dla dzieci i rodziców odbędzie się 2 października o godz. 17 w Centrum Zabaw Twórczych Edward. Natomiast o godz. 19 na Wydziale Nauk Społecznych UG rozpocznie się panel dyskusyjny o edukacji na temat homoseksualności.

Wydarzenia

Opinie (271) ponad 20 zablokowanych

  • Niestety, homoseksualizm , to nie choroba (5)

    W BIBlii jest potępiony, w Nowym Testamencie, bardzo wyraźnie i czytelnie: " mężczyźni kładący sie z mężczyznami nie odziedzicza Królestwa Niebieskiego".

    Biblia nigdy nie potepia chorób.

    Pamietajmy jednak, ze homoseksualisci to nasi blizni, a "kochaj blizniego swego" dotyczy kazdego, i nie wolno nam ich pietnowac.

    • 4 3

    • Dekalog

      Proponuje bardziej rzetelne studia nad trescia Biblii, a szczegolnie nad druga czescia przykazania ktore mowi 'jak siebie samego' Mowa tu o pewnej rownowadze, by zyc w PRAWDZIE, Bo jak Pani wie ' tylko PRAWDA nas wyzwoli - a slowa Jezusa sa niepodwazalne, prawdziwe i bezdyskusyjne.
      Jedyne co jest dyskusyjne to forma w jakiej przedstawiamy troske o ksztalt myslenia Polakow, by nie mizdrzyli sie do zla nazywajac to tolerancja, czy delikatnoscia, bo nie paktuje sie ze zlem.
      Byla Pani bierzmowana? ponownie zachecam do korepetycji. Tu nie ma czasu naswietoszkowate glaskanie patologii. Medycyna kwalifikuje tego rodzaje zachowan jako zaburzona identyfikacje plci - i tyle! Patologie sie leczy - nie glaszcze! Pomimo wszystko pozdrawiam

      • 0 0

    • Oj bliźni-geje by już nas pokochali (od tyłu)... (1)

      Ale ponieważ jako chrześcijanin "kocham bliźniego jak siebie samego", to im mówię (wszystkim homo)... LUDZIE, JESTEŚCIE CHORZY, I TO CIĘŻKO, WIĘC JEŚLI DALEJ CHCECIE BYĆ CHORYMI TO NIE ZARAŻAJCIE INNYCH!!!

      TROCHE TOLERANCJI DLA 99% ZDROWYCH, NORMALNYCH HETERO!

      • 4 0

      • 2-3 % populacji jest homo od wieków, Chrześcijaninie; w PL sporo "gorliwie praktykujących" ogłasza się na gejowie...

        aby być spełnionym w życiu i swych pragnieniach
        i sporo podobnych Ci błogosławi od lat;)

        • 0 2

    • "Biblia nigdy nie potepia chorób."

      Ekhm... Nie, nie potepia bo coz chory w wiekszosci przypadkow jest winny temu ze choruje. Potepia natomiast poddawanie sie chorobom i innym slabosciom.

      "mężczyźni kładący sie z mężczyznami nie odziedzicza Królestwa Niebieskiego"." - dla scislosci: to nie jest Ewangelia, to jest list do Koryntian.

      • 4 0

    • alez nikt tu nie pietnuje homoseksualizmu a jedynie probe narzucenia gejowskiego punktu widzenia!
      Jak nie godze sie na palenie gej-klubów, wypisywania obrazliwych hasel, tak samo nie toleruje proby narzucania gejowych pogladow.
      Nie podoba mi sie gejostwo, widok dwoch obsciskujacych facetow powoduje odruch wymiotny... i ok - odwracam sie i nie patrze. Ale nie podoba mi sie zmuszanie do patrzenia.
      Tak samo zreszta nie lubie jak para heteroseksualna eksponuje swoje preferencje seksualne (np. namietnie calujac sie na ulicy)

      • 4 0

  • zaburzona identyfikacja plci

    Lacze sie w bolu i trosce p.Biedronia o "nasze dzieci' - a on o czyje? W koncu po zwycieskiej walce z homofobia moze nie byc pingwinkow do podrzucenia...i wtedy zaden panel nie pomoze.
    Nasze dziady spiewaly "Boze chron Polske"... warto chyba bedzie sobie to przypomniec.Pozdrawiam wszystkich kochajacych prawa natury.

    • 0 0

  • ksiazka wprowadza w blad

    1.u czesci gatunkow pingwinow to samce zajmuja sie wysiadywaniem jaj.
    2.w niewoli zachowania zwierzat moga ulegaja zmianom
    3.to ze lwice bez udzialu samca wychowuja potomstwo nie jest potwierdzeniem zadnej teori homo
    3.nie mozna mowic o potrzebie milosci u zwierzat to jest INSTYNKT ,tak samo zadzialal instynkt i pingwiny wysiedzialy jajo -celem zwirzat tego samego gatunku jest przedluzanie go , a nie sexsienie sie dla przyjemnosci
    4.HOMOFOBIA to teoria i termin majaca nazwac NATURALNA awersje do homisow , ludzie i zwierzeta spulkuja w parach hetrero poto zeby przedluzyc istnienie gatunku .
    5.ksiazka "Z Tango jest nas troje" zaklamuje zeczywistosc i nie opowiada o zadnej tolerancji jakby byla o tolerancji to opisywalaby przyjazn pingwina i malej ryby np: sardeli (przysmak pingwinow )
    6."Z Tango jest nas troje" opisuje zdarzenie przyrodnicze z pogranicza eksperymentu i wykorzystywanie tego zdarzenia do przekonywana ze tak jest normalnie jest naduzyciem

    • 1 0

  • Fajnie było. I znowu, jak za każdym razem wszechpolacy się wygłupili... Pewne rzeczy się nie zmienią

    • 0 0

  • ktokolwiek widzial ktokolwiek wie? (3)

    czy ktos widzial kiedys zwyklych heteroseksulanych mezczyzn majacych rodziny lub nie, ktorzy by manifestowali swoja heteroseksualnosc?

    NIE !!!

    bo rzeczy normalnych nie trzeba manifestowac, tak po prostu jest bo jest

    ojciec i maż nie chodzi po ulicy z transparentem nawolujacym do posiadania zony i dzieci

    • 45 15

    • Tak się składa, że "zwykli heteroseksualni mężczyźni" na każdym kroku (!)maifestują swoją heteroseksualność.

      Publicznie całując i obejmując swoje partnerki i kobiety w ogóle. Tworząc, sprzedając, reklamując i kupując pisma i filmy porno, seks gadżety, ślubne obrączki, kartki walentynkowe, filmy o miłości.

      Biorąc ślub i urządzając głośne wesele. Robiąc sobie zdjęcia ślubne i pozując do wspólnych zdjęć np. obejmując się i całując na wakacjach w miejscach publicznych.

      Mówiąc "moja żona i moje dzieci" na głos.

      Trzymając zdjęcia rodziny na widoku w pracy.

      Mówiąc w szpitalu "chcę odwiedzić żonę".

      I tak dalej.

      Dlaczego nie chodzą z transparentem nawołującym do posiadania żony i dzieci?
      Bo nie muszą?!

      A gdyby im odebrać te prawa...
      To co by zrobili?...

      Może wtedy wzięliby transparenty w garść i zaczęli walczyć o swoje prawa?
      Manifestując swoją heteroseksualność?

      Tak właśnie jest z "manifestowaniem homoseksualności" i chodzeniem osób homoseksualnych z transparentami.

      Rozumiesz?

      • 2 1

    • Chodzą

      • 1 1

    • 100% prawdy

      Mamy demokracje, rządy większości, a większość ludzi nie chce tu tej propagandy!

      • 10 2

  • Rożnice (6)

    Homoseksualizm.

    Homoseksualista to osoba o jednopłciowych skłonnościach seksualnych. Zaspokaja je szukając podobnych sobie i … w zasadzie na tym można by skończyć, dodając może jeszcze, że często skłonności te wynikają albo z zaburzeń o podłożu biologicznym, albo np. z doświadczeń osobistych (chociażby w wyniku homoseksualnego uwiedzenia w okresie dojrzewania). Osoby takie swe upodobania zostawiają za drzwiami sypialni i nie przenoszą ich do przestrzeni społecznej, czy zawodowej. Człowieka takiego z reguły nie spotykają życiowe przykrości. Co najwyżej, czasem usłyszy wulgarny dowcip o „pedałach”, lub jakaś zdziwiona pani zaskoczy go pytaniem typu: „czemu Pan się jeszcze nie ożenił?”.

    Czyli homoseksualistę, poza wiadomymi preferencjami, cechuje akceptacja ogólnie przyjętych norm społecznych, zaś ze swej orientacji nie czyni ideologii i nie rości sobie specjalnych praw z tytułu swej seksualności. Tak postępowali chociażby Jan Lechoń, Iwaszkiewicz i inni.
    Niestety, opisana wyżej postawa zdaje się zamierać.

    Gejostwo.

    Inaczej ma się sprawa z gejami. Geja, w przeciwieństwie do homoseksualisty, cechuje postawa silnie zideologizowana i spolityzowana. Gej, do swej seksualności dorabia ideologię, zaś długofalowym celem jest przebudowa społeczeństwa, zgodnie z zasadami ideologii tolerancjonizmu, czyli agresywnej apologii zachowań i obyczajów pozostających w sprzeczności z normami kulturowymi przyjętymi w określonym kręgu cywilizacyjnym. Co więcej, gej z racji swych zachowań seksualnych domaga się specjalnych przywilejów społecznych i prawnych, zarezerwowanych dla ostoi społecznego ładu – rodziny. Krótko mówiąc, miast samemu dostosować się do norm społecznych wymaga, by to normy przystosowały się do niego. Pod pozorem walki z nietolerancją, arogancko żąda afirmacji swego trybu życia. Jest jednym z hunwejbinów antycywilizacyjnego postępu.

    • 26 5

    • popieram (2)

      dodam , tylko ze wiecej jednak jest homoseksualistow, poprostu normalnych ludzi, ale niestety w kazdej grupie czy spolecznosci znajdzie 10% ktore bedzie najbardziej widac, slychac i prze ich pryzmat reszta bedzie postrzegana. to jak z pokemonami co jezdza na motorach i robia zly wizerunek wszystkim motocyklistom, przykladow mozna by mnozyc..
      natomiast co do samej ksiazki nie ma co sie emocjonowac, bo stad tylko krok do ich palenia a tu juz w historii kilka razy przerobilismy.

      • 0 5

      • Nawet starożytni Grecy... (1)

        ..którzy lubowali się w homoseksualizmie (szczególnym powodzeniem cieszyli się młodzi chłopcy...), nigdy nie zrównywali tego ze związkiem kobiety i mężczyzny. Obecnie te granice zaczynają się zatracać. Ciekawe dlaczego pary homoseksualne męskie adoptują chłopców a lesbijskie dziewczynki? Kto pozwolił na ten wielki eksperyment na dzieciach? W imię czego? Środowiska gejowskie zawłaszczyły sobie słowo "tolerancja" i używają go do swoich prywatnych rozgrywek. Domagają się tolerancji dla siebie, jednocześnie zionąć jadem na wszystkich którzy ośmielą się z nimi nie zgadzać. Często słyszę że to "w zupełności normalne". Jako koronny argument podaje się, że w świecie zwierząt też zdarzają się przypadki homoseksualizmu, co zapewne ma oznaczać że "jest to zgodne z naturą". Cóż, zwierzęta robią rożne rzeczy, min porzucają i zagryzają swoje młode. Czemu więc nikt nie broni matek które wyrzuciły swoje dzieci na śmietnik? Przecież zwierzęta też tak robią.. Rożne inne przykładny bzdurnego tłumaczenia zboczeń można mnożyć. Ale dalej kopał nie będę, bo się spocę.

        • 5 1

        • Przyjacielu,

          Biologia jedno, kultura/moralność/religia drugie.

          To, co zdarza się w biologii, jest naturalne. Zwierzęta nie znają pojęcia zła i krzywdy.

          Ludzie znają. Biologicznie norma jest taka sama (np. czasem sygnał, żeby porzucić młode), ale mamy inne mózgi, motywacje, wybory życiowe, sztukę, naukę, język, etykę, pojęcie dobra i zła (dlatego większość matek nawet nie ma takiego sygnału w głowie i nie porzuca noworodków, a te, które to robią, są osądzane prawnie i moralnie, i oczywiście nie mówi się, że to, co zrobiły, jest naturalne, tylko oburzające, złe itd.) Podobnie, zwierzęta się zjadają z głodu, i to jest naturalne (choć rzadko własny gatunek). Jeśli człowiek popełni kanibalizm, nie powiemy, że to naturalne - ale nie dlatego, że nie jest to możliwe biologicznie, tylko dlatego, że włączamy inne kategorie - dobra i zła, potrzeby, krzywdy itd.

          Zatem nie można racjonalnie powiedzieć o homoseksualizmie, że jest nienaturalny, bo to po prostu nieprawda, biologia jest faktem. Tym bardziej, że brak tu aspektu agresji i krzywdy. Można powiedzieć, że jest rzadziej spotykany, że nie jest typowy.

          Można też twierdzić, że homoseksualizm jest niemoralny, wstrętny, podły, krzywdzący ludzkość czy jakiś tam, a z tym się zgadzać lub nie, w zależności od przyjętego światopoglądu. I wtedy wymieniamy opinie.

          • 0 0

    • To tak, jakby napisać o różnicy między osobą o ciemnym kolorze skóry żyjącej w USA i o osobie, o której dziś mówi się African American (a po polsku Afroamerykanin).

      Dokładnie tak samo.

      Albo napisać w XIX w. o różnicy między kobietą, która, no trudno, jest kobietą, ale przynajmniej nie walczy o prawo do głosu w wyborach albo do edukacji na uniwersytecie (kiedyś kobietom nie wolno było), a między kobietą, która się o to stara.

      W czasach silniejszej niż dziś dyskryminacji rasowej i w czasach, gdy kobiety nie miały żadnych praw, byli przedstawiciele tych grup, a w końcu całe masy ludzi, którzy walczyli o prawo do równości i godnego traktowania. Rzeczywiście stało to w sprzeczności z normami kulturowymi przyjętymi w określonym kręgu cywilizacyjnym, a przywileje, o które im chodziło, były zarezerwowane dla danej "ostoi społecznego ładu", np. tylko dla białych, albo tylko dla mężczyzn (a najczęściej jedno i drugie).

      To dokładnie tak samo.
      Wierzę w to, że kiedyś jako społeczeństwo to zrozumiemy, a uprzedzenia i dyskryminacja na tle orientacji seksualnej nie będą większe od rasizmu czy seksizmu - przez zdecydowaną większość już nieakceptowanych. W wielu krajach już tak jest, u nas jeszcze nie.

      • 0 0

    • słusznie (1)

      Ale i to i to jest niestety odstępstwem od natury, nota bene chorobą. Z dwojga złego lepsi są homoseksualiści, którzy swą "odmienność" okazują u siebie w domach. Ale zarówno jedni jak i drudzy nie powinni domagać się z tego tytułu większych przywilejów niż osoby normalne, heteroseksualne.

      • 4 1

      • nie do końca

        pewnych przywilejów ktore mają zwiazki hetero powinny byc przeniesione dla homo, takie jak rozliczanie, dziedziczenie, itp bo jest to pewien problem co ma zrobic para homo zyjąca sobie 20 lat razem i bedaca w zaawansowanym wieku jesli jednemu cos sie stanie, nie bedzie mógl dziedziczyc, w razie choroby nie bedzie mógł podjac decyzji - a czy nie jest najblizsza osoba?
        a niestety wszyscy mysla ze w zwiekszeniu praw chodzi o dzieci

        • 1 0

  • Pingwiny (2)

    A czy czasem pingwiny samce tak czy siak nie wysiadują jaj? Wydaje mi się, że taki jest właśnie porządek rzeczy w pingwinim życiu i jakiekolwiek porównania z ludźmi - ssakami są co najmniej na wyrost. No, chyba że te pingwiny uprawiały przy okazji ze sobą seks, ale jeśli tego nie robiły to gdzie tu nawet śladowe odniesienie do homoseksualizmu?

    • 3 0

    • (1)

      Tak, te pingwiny uprawiały ze soba przy okazji seks. To się zdarza pingwinom, i wielu innym gatunkom zwierząt. No i ludziom. Oczywiście w książeczce nie ma słowa o seksie, jest dla b. małych dzieci, zresztą nie uczy o seksie, nie to jest jej celem. Jest mowa tylko o tym, że te dwa pingwiny wszystko robiły razem i opiekun się zorientował, że są zakochane.

      • 0 0

      • PS
        Poza tym orientacja to nie tylko seks przecież. Można być heteroseksualnym i nie uprawiać seksu, żyć w celibacie, byc osobą samotną, itd. Tak samo być homoseksualnym.

        • 0 0

  • Marika (4)

    dla twoich dzieci homoseksualizm nie jest niczym dziwnym ?

    Jest to norma?

    Rozumiem, ze Ty nie masz nic przeciwko temu jeśli dziecko twoje będzie żyło w związku homoseksualnym?

    pełna aprobata?

    ale skoro nie jest niczym dziwnym,. to jak je wychowujesz-, jakie zasady mu przekazujesz, ze co JEST NORMA ?

    Bycie biseksualnym?

    • 8 3

    • (2)

      bEDE JE WYCHOWWYWAC NORMALNIE JAK KAZDY CZLOWIEK ALE NIGDY NIE BEDE IM WPAJAC ZE TEGO TYPU LUDZI TRZEBA NIENAWIDZIC BEDE GO UCZYC ZYCIA TAK JAK JA ZOASTALAM WYCHOWANA JESTEM OSOBA TOLERANCYJNA I NIKOGO NIE OCENIAM JESLI GONIE POZNALAM.
      A JESLI MOJE DZIECKO KIEDYS W PRZXYSZLOSC BEDZIE CHCIALO ZYC Z OOSBA TEJ SAMEJ PLCI TO BEDE JE WSPIERAC A NIE WYDZIEDZICZAC!!!

      • 0 2

      • No to przypadkiem nie chodź ze swoim dzieckiem do państwowych klinik, by je leczyli jak zachoruje na AIDS. (1)

        Rób to za własne pieniądze, lub za pieniądze dziecka skoro jesteś taka tolerancyjna. Ja nie chce leczyć z moich podatków ludzi ,którzy sami wybierają bycie chorymi. Jak ci dzieciak umrze w wieku 25 lat na AIDS to wtedy zmienisz zdanie....

        Zaznaczam przy tym, że ci tego Z CAŁEGO SERCA NIE ŻYCZĘ!

        • 1 1

        • Jaki ma to związek z AIDS???

          Większość osób homoseksualnych nie ma AIDS ani HIV.
          Większość chorych to akurat osoby heteroseksualne.
          AIDS nie wybiera ze względu na orientację seksualną.

          • 0 0

    • Norma = to, co jest w naturze, jak różne kolory skóry. W tym sensie homoseksualizm to norma, jest normalny, a nie jest nienormalny.

      Przez słowo norma najczęściej rozumie się jednak to, czego jest więcej, to, co jest typowe. W tym sensie normą jest heteroseksualność, wzrost w okolicach 1,70, wcięcie w talii u kobiet, i tak dalej. W tym sensie nienormalna jest twarz usiana piegami i włosy rude od urodzenia - bo tego jest MNIEJ.

      Dla dzieci zazwyczaj homoseksualizm nie jest niczym dziwnym - dopóki nie usłyszą od dorosłych, że jest inaczej. Jeśli rodzice mają znajomą homoseksualną parę, u której bywają na obiedzie (tak, ci nienormalni homoseksualiści jedzą obiady i zapraszają na nie przyjaciół, jak wszyscy normalni ludzie!), to dla dzieci ta para nie jest niczym nienormalnym, dzieci nie myślą w tych kategoriach. Chyba że to starsze dzieci, które już usłyszały trochę uprzedzeń od dorosłych.

      Nie mam nic przeciwko temu, by moje dorosłe dziecko żyło w związku homoseksualnym. Pełna akceptacja. Znam wielu ludzi, którzy powiedzą tak samo. Mogę najwyżej nie akceptować związku, w którym komuś dzieje sie krzywda. Na przykład związku z alkoholikiem dowolnej płci, który jest agresywny. Miłłość, brak krzywdzenia = pełna akceptacja u mnie.

      Jak wychowywałabym dziecko, jakie przekazywała zasady, że co jest normą? Tak jak napisałam wyżej. Jeśli doszłoby do wieku, w którym rozmawia się z dzieckiem o seksualności i orientacjach, powiedziałabym, że istnieją różne orientacje, i żadna nie jest nienormalna.

      Zasady, jakie przede wszystkim przekazywałabym dziecku, to szacunek wobec różnorodności i innych istot.

      PS. Nawiasem mówiąc, niektórzy seksuologowie i naukowcy twierdzą, że normą jest bycie biseksualnym właśnie, że bycie danej orientacji to raczej bycie w pewnym punkcie na skali od 100% hetero do 100%homo, i że niewielu z nas jest na absolutnych krańcach tej skali. Ale życie w dany sposób jest też kwestią kultury, religii itd., nie tylko biologii, dlatego większość z nas nie funkcjonuje jako osoby biseksualne (choć powszechnym zjawiskiem są przelotne fascynacje osobą tej samej płci lub chęć eksperymentowania seksualnie). Mówił o tym i badal to zjawisko już niejaki Kinsey w latach 60tych.

      • 0 0

  • Głupota!! (1)

    Bez obrazy ale wpajanie dzieciom, ze posiadanie dowch tatusiow czy mamusiw jest czyms normalnym to głupota i krzywienie ludzi juz od małego. Lepiej zeby uczyli akceptacji np. ze sa czarni i baili bo to tak ma byc. Przepraszam barzdo ale homoseksualistow powinno sie wywiesc na ksiezyc i tam zostawic i niech tam sie mizdrzą. Tolerancja ma swoje granice a tolerowac cos co nie jest naturalne jest absurdalne. Nie rozumiem rodziców, ktorzy sie a to godza. Ja osobiscie jako chrześcijanka i zdrowo umysłowy człowiek nigdy bym nie pozwoliła na to aby mojemu dziecku wpajano takie glupoty. Nieroumiem jak w XXI wieku homoseksiualizm- gorszy od zachowan zwierzat moze byc akceptowany. Ja i moja rodzina jestesmy oburzeni tą ksiazką i rozpowszechnianiem ich w przedszkolach. Co sie z tym światem dzieje...

    • 1 4

    • Czy rzeczywiście głupota?...

      Homoseksualizm się zdarza, w świecie ludzi, i świecie zwierząt. (Historia o pingwinach jest prawdziwa, zdarzyła się w nowojorsim zoo i zdarza się w innych miejscach, również w "dzikiej" przyrodzie i nie tylko u pingwinów.) Homoseksualność istnieje tak samo, jak wszystkie inne zjawiska w naturze. Jest po prostu rzadziej spotykana niż heteroseksualność. Dlatego nie można powiedzieć, że jest nienaturalna, skoro występuje w naturze. Jest najwyżej rzadziej spotykana, a niektórych z tego powodu dziwi, bo wydaje im się, że to "nie powinno" mieć miejsca, jest takie dziwnie, nie prowadzi do rozmnażania (cóż, jak wiemy, wiele rzeczy nie prowadzi do rozmnażania, niektóre pary nie mają dzieci, a jednak ludzie nie uważają tego za nienaturalne).

      Seksuologowie mówią, że istnieją co najmniej 4 orientacje psychoseksualne: homoseksualna, heteroseksualna, biseksualna i aseksualna, i o żadnej od lat się nie mówi, że jest nienaturalna, niezdrowa itd.

      Co do granic tolerancji, są tylko tam, gdzie dzieje się krzywda drugiemu człowiekowi. Ja np. nie mogę tolerować uprzedzeń, bo krzywdzą drugiego człowieka - dlatego z nimi dyskutuję (szanując rozmówcę). Uprzedzenia i wysyłanie kogoś na księżyc nie powinny zwłaszcza płynąć od chrześcijanina... Badania pokazują, że dzieciom wychowywanym przez pary homoseksualne nie dzieje się nic innego, niż dzieciom wychowywanym przez pary hetero, bo dobre rodzicielstwo i miłość nie mają związku z orientacją seksualną.

      Chcę, żeby moje dzieci wiedziały, jak różnorodny jest świat i nie wytykały kogoś palcami ani nie wysyłały na księżyc tylko dlatego, że ten ktoś jest inny od większości i chce żyć zwyczajnie w społeczeństwie mając takie same prawa jak większość.

      Chcę, żeby moje dzieci oburzała tylko wrogość wobec innych ludzi i istot i wykluczanie kogoś, kto nie robi nikomu krzywdy.

      Chcę, aby rozumiały, że społeczeństwo to mieszanka ludzi o różnych poglądach, i o nich wszystkich można się uczyć w szkole, żeby wiedzieć więcej o świecie, z jednymi zgadzać, a z innymi nie, czyjś styl życia lubić, a czyjś nie. Ale akceptować współistnienie wszystkich, a zwłaszcza tych, którym zależy na pokoju, równości, przyjaźni, miłości i innych wartościach.

      • 2 0

  • Tak naprawdę to nie jest książka dla małych dzieci a więc dla kogo ? (2)

    Problem orintacji seksualnej raczej nie dotyczy małych dzieci więc po co edukować je w temacie który ich jeszcze nie dotyczy. Starsze dzieci raczej po tą pozycję nie sięgną.

    Jedno musze przynać ta książka to dobry biznes - 30 stron za 30 zł.
    Jak nie widomo o co chodzi to chodzi o pienadze.
    Propocja książki jak widac ma się bardzo dobrze.

    Według mnie książka nie uczy tolerancji tylko promuje homoseksualizm.
    Rodzice powinni się zastanowic czy chcą własnemu dziecku wpajać takie idee.

    • 8 3

    • Tak naprawdę nie jest to książka dla małych dzieci?

      Ta książka nie edukuje w temacie orientacji seksualnej jako problemu, który dotyczy czy nie dotyczy dzieci, tylko edukuje w temacie różnorodności, tj. uczy, że są różne rodziny, a pingwiniątko Tango ma dwóch ojców, bo taką są rodziną, sympatyczną, a nie zboczoną i niebezpieczną. I już. Rówie dobrze mogłaby to być bajka o rudym chłopcu, który jest fajny i nie ma to związku z jego wyglądem, choć różni się tym wyglądem od większości dzieci. Bajka jest o czym innym, co jest przedmiotem dyskryminacji, o pochodzeniu z nietypowej rodziny.

      Małe dzieci nie myślą tu w kategoriach seksu, tylko rodziny, miłości, bezpieczeństwa. Reagują na tę historię identycznie, jak gdyby była to taka sama historia, tylko o pingwinie i pingwinicy, którzy nie mogli mieć dziecka, ale w końcu się wykluło. I o to chodzi, żeby reagowały tak samo na ludzi, którzy są większością i tych, którzy różnią się od większości, zamiast reagować wrogością i niewiedzą.

      Co do "biznesu", to z tego, co wiem, wydano w Polsce raptem 500 kopii, z czego duża część jest rozdawana lub trafia do bibliotek różnych organizacji działających na rzecz równości i tolerancji, więc to raczej słaby "biznes".

      • 0 0

    • Niby tak, ale mimo wszystko w wielu książeczkach pokazana jest sytuacja gdzie dziecko jest wychowywane przez mamusię i tatusia. Niestety jak widać, sytuacja gdzie dziecko jest wychowywane przez dwie mamy albo dwóch ojców jest już pokazywaniem "problemu orientacji seksualnej". Sorry, ale albo pokazuje się ją w obydwu przypadkach albo w żadnym...
      Książka jest bardzo potrzebna, ale jak widać po większości opinii, nasz kraj jest dalej zacofany i niestety nie jest jeszcze na nią gotowy :(
      Jak widać lepiej nienawidzieć niż kochać. I który z Was zwie się katolikiem...? Zakładam, że wielu... żal

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane