- 1 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (25 opinii)
- 2 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 3 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (30 opinii)
- 4 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 5 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (281 opinii)
- 6 16 chętnych na budowę nowej szkoły w dzielnicy Piecki-Migowo (84 opinie)
Jak włączyć dziecko w przygotowania do świąt?
Święta Bożego Narodzenia za pasem, a ty ciągle w biegu. Mieszkanie nieposprzątane, zakupy niezrobione, choinka niekupiona, a do tego w pracy jak na złość natłok obowiązków. Dodatkowo w ferworze przedświątecznych przygotowań - co tu dużo ukrywać - dzieci niestety raczej nam przeszkadzają, ale może być zupełnie inaczej. Mało kto docenia jednak możliwości małych pomocników, jakimi są dzieci. Zaangażuj więc malucha w świąteczne przygotowania.
Dzieci są bardzo ważnymi uczestnikami świąt Bożego Narodzenia i też chcą mieć swój wkład w przygotowania. Dla nich święta nadal mają coś z magii. Dekorowanie mieszkania, pieczenie świątecznych smakołyków, przygotowywanie ozdób na choinkę, ubieranie drzewka, wspólne pakowanie prezentów - wszystko to sprawia najmłodszym całe mnóstwo radości. Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że przygotowania stanowią świetną okazję do rodzinnego przebywania razem.
- Mamy taką tradycję, że co roku kilka dni przed świętami dziecko spędza ze mną w domu - ja biorę wolne w pracy, a syn nie idzie do szkoły. Tradycja się narodziła przypadkowo, bo w pierwszych latach przedszkola synek po prostu bardzo chorował i zwykle właśnie przed świętami siedział chory w domu. Teraz już zapobiegawczo zostawiam go w domu, żeby się na święta nie pochorował. W tym czasie robimy wszystko razem - sprzątamy, gotujemy, robimy zakupy. Dzieciaki uwielbiają takie zaangażowanie w sprawy "dorosłych". Jeśli dziecko ma już dość, jest zmęczone czy znużone, to robi sobie przerwę, zajmuje się swoimi sprawami, a ja kończę swoją pracę. Dzięki temu w ogóle nie ma problemu z przygotowaniami - opowiada Dominika, mama 6-letniego Antka.
Oczekiwanie z kalendarzem adwentowym
Tłumaczenie dziecku, kiedy nadejdą święta, nie jest proste. Tym bardziej oczekiwanie na ważne wydarzenie nie należy do mocnych stron maluchów. Nawet u tych najcierpliwszych wyczekiwanie Mikołaja może przerodzić się w rodzicielski koszmar.
Aby ubarwić ten czas malcowi, warto kupić mu lub własnoręcznie z nim przygotować kalendarz adwentowy. Dzięki niemu dziecko uczy się poczucia upływu czasu i poznaje znaczenie określeń: za tydzień, miesiąc, jutro, pojutrze. Z kalendarzem możemy także łatwiej zaplanować różne aktywności.
Kalendarz adwentowy ma wyjątkową historię - to specjalny kalendarz służący do odliczania dni od pierwszego dnia adwentu do Wigilii. Pomysł pochodzi z XIX wieku od niemieckich luteran. Zwyczaj ten znany jest i pielęgnowany do dziś szczególnie w rodzinach chrześcijańskich. Kalendarz może więc wprowadzić nas przy tej okazji do szerszego tematu tradycji i rozmowy z dzieckiem o tym, czym w ogóle jest adwent.
Perfekcyjny maluch w domu?
Każde dziecko lubi czuć się potrzebne, dlatego pomoc podczas przedświątecznych porządków uzna nie za karę, tylko wyróżnienie. Oczywiście wszystko zależy od tego, ile ma lat.
Małe dzieci nie są w stanie wykonywać wielu czynności. Warto jednak, by towarzyszyły rodzicowi np. podczas robienia porządków w szafkach, wycierania kurzy, układania butów. Nawet jeśli realna pomoc będzie nieznaczna, dziecko będzie miało poczucie spełnionego obowiązku. Kilkulatek może pomóc w sprzątnięciu własnych zabawek, układaniu czegoś na półkach. Starszy przedszkolak i szkolniak na pewno chętnie odkurzy mieszkanie (i co z tego, że niedokładnie, liczy się chęć pomocy i gest), a może nawet pomoże w zmywaniu podłóg.
Nie wymagajmy przy tym perfekcjonizmu. Powiedzmy sobie szczerze: lustro umyte przez jedenastolatka może nie wyglądać perfekcyjnie. Jednak zamiast ganić i poprawiać, warto docenić wysiłek.
Zobacz także: "Mamo, sam to zrobię", czyli jakie domowe obowiązki są dla dzieci.
Świąteczne dekoracje
Kiedy najgorsze, czyli sprzątanie jest już za nami, warto wspólnie wykonać świąteczne dekoracje, które wprowadzą w naszych domach świąteczną atmosferę. Dekorowanie stołu, drzwi, lampiony lub świetliste ozdoby na balkonie czy w ogrodzie, dzieciaki mogą też wykonać wieńce lub inne ozdoby samodzielnie - aniołki z masy solnej, choinki z filcu, girlandy z kolorowego papieru czy witrażowe Mikołaje.
Takie ozdoby to także świetny pomysł na prezent - dlatego warto wykonać ich więcej i obdarować nimi np. babcie i dziadków. Pamiętajmy, że zabawy plastyczne wszelkiego rodzaju uczą kreatywności, rozwijają wyobraźnię i talent, a także zdolności manualne dzieci.
Pieczenie pierniczków i wspólne gotowanie
Pieczenie pierniczków czy lepienie pierogów to niewątpliwie jedne z najbardziej wyczekiwanych przez dzieci aktywności przedświątecznych. Dziecko w kuchni (odpowiednio przygotowanej) może przebywać już od najmłodszych lat. Kilkulatek chętnie weźmie się za przesiewanie mąki czy wykrawanie ciastek przy pomocy foremek. Robienie ciasta na pierogi, wałkowanie, ugniatanie, mieszanie składników w misce czy ubijanie jajek - jak i wiele innych czynności - spokojnie możemy powierzyć już nawet przedszkolakowi.
Przebywanie razem w kuchni to świetna zabawa, ale i nauka umiejętności praktycznych: możemy pozwolić dziecku odmierzać, ważyć, odliczać daną ilość składników. Wspólne gotowanie ponadto ma dodatkowy wymiar: uczy zdrowych nawyków żywieniowych, szacunku do jedzenia.
A na koniec nie zapomnijmy o najprzyjemniejszym (poza ich zjedzeniem) - o wspólnym udekorowaniu pierniczków. Dzięki temu każdy z nich będzie niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju. Pozwólmy przy tym dzieciom na odrobinę szaleństwa i wykazanie się własną kreatywnością i pomysłowością.
- Pieczenie pierniczków, lepienie pierogów, wałkowanie ciasta i wszystkie te prace związane z wypiekami są ulubionymi - poza ubieraniem choinki - zajęciami moich dzieci. Zawsze jest dużo śmiechu i zabawy, robimy sobie po prostu dzień w kuchni. Potem tylko problemem jest wielki bałagan, ale to są małe straty w porównaniu z tą radością, jaką mamy - śmieje się pani Ania, mama dwójki dzieci.
Ozdoby na choinkę
Zielone drzewko również może być przystrojone własnoręcznie wykonanymi, oryginalnymi ozdobami. Ich przygotowanie dla malca będzie nie lada przeżyciem i wielką frajdą. Aniołki, gwiazdki z papieru, bombki, sopelki, łańcuchy czy wszelkiej maści figurki (z modeliny, masy solnej lub innej), malowane szyszki, ozdoby papierowe czy filcowe - w tworzeniu dekoracji choinkowych ogranicza nas jedynie własna wyobraźnia.
Oczywiście będą nam potrzebne do tych prac różnorodne materiały plastyczne. Przydadzą się więc: kolorowe papiery, bibuła, brokaty, ozdoby, naklejki, masa solna, modelina, plastelina, farby, pisaki, kredki, klej, filc itd.
Wspólne pakowanie prezentów
Warto także od najmłodszych lat pokazywać dzieciom radość z dawania. W tym celu wspólnie przygotujmy prezenty dla najbliższych. Nie musimy kupować gotowych torebek ani papieru do pakowania. Można zaopatrzyć się w szary papiery, a następnie po spakowaniu podarków pozwolić dzieciom ozdobić go wedle własnego uznania i czym zechcą: rysunkami, pieczątkami, naklejkami, wstążeczkami.
Zobacz także: Pomysły na prezent mikołajkowy dla dziecka.
Moc świątecznych życzeń
W czasach e-maili kartki mogą się niektórym wydawać czymś archaicznym, jednak dla dzieci wykonanie czegoś samodzielnie jest wciąż ważne i interesujące. Dlatego jeśli i my to lubimy, również kartki świąteczne możemy przygotować samodzielnie z pociechami. Przy wykonywaniu kartek możemy opowiadać naszemu szkrabowi o tym, do kogo je wyślemy. Jest to świetna okazja do tego, by przybliżyć dzieciom związki rodzinne, opowiedzieć historie, a także pokazać, jak ważne są więzi z rodziną i bliskimi.
Ponadto taka kartka wykonana od serca, z włożonym w pracę wysiłkiem, będzie nie tylko dla naszych krewnych oznaką pamięci, ale również wyrazem naszych uczuć.
- Duża część naszej rodziny mieszka daleko, więc tak się przyjęło, że na każde święta robimy i wysyłamy im kartki. Chyba odkąd Janek skończył 2 latka, to co roku, i na oba święta, te kartki przygotowujemy. Jest to dla nas nie tylko wielka przyjemność, ale też po prostu rodzaj łączności z rodziną, która jest daleko. Poza tym jest okazja, by powspominać wujków, ciocie, kuzynki, itd. Taki moment, gdy jest na to czas i skupienie - mówi Marta, mama 7-latka.
Śpiewać każdy może
Nie w każdym domu istnieje tradycja śpiewania kolęd, jednak zawsze możemy sami ją zacząć kultywować albo - jeśli wolimy bardziej świeckie święta - po prostu włączać muzykę świąteczną i próbować podczas pracy śpiewać wspólnie. Zachęcajmy też dzieci, by śpiewały lub wybijały rytm piosenki. Bawmy się razem i cieszmy wspólnym czasem.
A na koniec, po tych wszystkich pracach, zafundujmy sobie i naszym małym pomocnikom nagrodę. Nie tylko w postaci słodkości, ale może wspólne obejrzyjmy filmu, wyjdźmy na spacer lub do kina albo pozostawmy wybór nagrody najmłodszym. I przede wszystkim już teraz bądźmy dla siebie mili i dajmy się porwać świątecznemu nastrojowi.
Opinie (15)
-
2018-12-18 08:06
bardzo prosto moi mili i kochani
duzo usmiechu, wspolne zabavy. nie chce nic narzucac, ale formuła Svenowych Czwartkow propaguje takie rodzinne wartosci moi mili i kochani
- 3 8
-
2018-12-18 08:31
My z Karynką włanczamy nasze pociechy do świąt. (2)
Razem ubieramy skradzioną sąsiadowi choinkę i wykorzystuję ten czas, aby uczyć życia nasze dzieci. Brajanek i Xavier wiedzą już, że główne argumenty w życiu to siła i cwaniactwo. Dżesika (a wkrótce Nicole) dowiedzą się jak w przyszłości machać d*pką przed bogaczami. Oczywiście cwaniactwo, dużo cwaniactwa, kombinatoryki i czasem chamstwa jeśli trzeba (a co, niech sztywna inteligencja wie kto tu król).
- 18 7
-
2018-12-18 08:49
Sprzedać Dżesike za żywego karpia!
- 8 0
-
2018-12-18 09:33
Znam taką, co to kręciła czterymi literami przed bogaczami. Teraz jest samotną matką z dwójką dzieci, każde z innym. Obaj tatusiowie nie płacą alimentów, siedzą gdzieś na Florydzie, czy innych Kajmanach :)
- 8 0
-
2018-12-18 08:52
Sam nie przygotowuję świąt to dlaczego moje dzieci mają to robić ?
- 10 3
-
2018-12-18 09:08
Moje dziecko samo sie włącza, z radością pakuje swoje walizki, nie przeszkadza gdy my pakujemy swoje.
Nie ma to jak spedzic ten czas z dala od "rodziny" cywilizacji i miasta
- 8 6
-
2018-12-18 09:30
Dzieci to małe niewolniki :)
Ja z żoną nic nie robimy, wszystko dzieci robią, sprzątają, z psem wychodzą, wkładają i wyjmują naczynia do i ze zmywarki, myją łazienkę i kibelek. Jak się buntują to wystarczy zmienić hasło do Wi-Fi i wyłączyć gniazda ethernet :)
Żona i ja to tylko obiady robimy w domu :)- 18 3
-
2018-12-18 10:49
dzieci
mogą się zająć rozplątywaniem lampek XD
- 10 1
-
2018-12-18 11:45
Matka Polka: po pracy robi zakupy( mąż też może ale nie wybierze odpowiedniej wołowiny na zrazy), przygotowuje święta czyli stoi przy garach,z dziećmi robi pierniki,ozdoby choinkowe,potem sprząta syf po nich,ojciec się wkurza bo lampki na choinkę się zaplątały i ostentacyjnie daje do zrozumienia ze już sie zmęczył ubieraniem drzewka,może pójdzie z nimi na sanki ale przecież jest zmęczony,dzieci się pokłóciły o bomki,pies piszczy bo chce wyjsc.czas wolny dla matki po 23. W same święta to już inny odcinek
- 17 4
-
2018-12-18 17:30
najwazniejsze to nie pokazywac ze muszom cos zrobic
wtedy same przybiegnom i bedom pomagac gdy zobaczom ze cos nowego sie dzieje
- 2 4
-
2018-12-18 19:14
Wyjechać do Dziadków
..tak będzie najlepiej..
- 9 3
-
2018-12-18 19:26
Zapobiegawczo przed świętami
Kobieta nie puszcza swoich dzieci do szkoły żeby nie zachorowaly. Dobra komedia
- 14 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.