- 1 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 2 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (11 opinii)
- 3 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (88 opinii)
- 4 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
- 5 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (86 opinii)
- 6 Egzamin ósmoklasisty 2024. To trzeba wiedzieć (8 opinii)
Kiedy i jak powiedzieć dziecku prawdę o św. Mikołaju?
Idą święta i jak co roku wraca temat prezentów oraz św. Mikołaja. Jako rodzice stajemy przed dylematem - czy mówić dzieciom prawdę, czy czekać, aż ktoś zrobi to za nas i pewnego dnia usłyszymy: mamo, tato, w szkole mówili, że prezentami obdarowują się dorośli, a św. Mikołaj nie istnieje.
Czytaj również: Mamo, czy św. Mikołaj istnieje?
Treść całego listu zamieszczamy poniżej.
Dla naszych dzieci św. Mikołaj jest bardzo ważną postacią, bez której święta nie byłyby tak magiczne i piękne. Nie zapomnę, jak w ubiegłym roku Zuzia, nasza córka, opowiadała Antosiowi, swojemu bratu, historię o św. Mikołaju, który ma długą brodę, wąsy, okulary i wielki brzuch, mieszka na biegunie i co roku zasypywany jest listami od dzieci, którym zawsze na czas rozwozi prezenty - oczywiście z pomocą swoich przyjaciół, reniferów, ciągnących po niebie wielkie sanie.
Jak nagle powiedzieć, że to wszystko jest nieprawdą, że to jedynie historia, która miała - no właśnie, co? Przenieść dzieci do lepszego, baśniowego świata, wprowadzić w życie nieco magii i radości - pod pretekstem, że w święta można?
W tamtym tygodniu córka przyszła ze szkoły i ze łzami w oczach oznajmiła, że na lekcji nauczyciel powiedział wszystkim dzieciom o tym, że św. Mikołaja nie ma, a prezenty roznoszą rodzice... Płakała i dopytywała nas, czy to prawda, czy może w szkole specjalnie tak powiedzieli. Widząc, jak wielki zawód przeżywa, staraliśmy się z mężem z całych sił wyszukiwać kolejne argumenty, które utrzymałyby ją w przekonaniu, że święty jednak istnieje. Udało się, ale... nie jestem pewna, na jak długo i czy dobrze zrobiliśmy.
Boję się, że ta kwestia znów powróci w szkole, na lekcji lub przerwie, kiedy dzieci będą opowiadały sobie o tym, co znalazły pod choinką. Co wtedy? Jak mamy się zachować, jak zareagować? Utrzymywać przekonanie dziecka, czy może otwarcie powiedzieć, że wiara w św. Mikołaja jest kwestią wyboru, że niektórzy w niego wierzą, a inni nie? A może, nie patrząc na uczucia dziecka warto jak najszybciej sprowadzić je na ziemię i obwieścić prawdę?
Temat jest dla nas ważny tym bardziej, że za chwilę znów powróci, bo synek jest przecież tylko trzy lata młodszy od córy i wkrótce zapyta nas o to samo.
Kiedy i jak wy powiedzieliście swoim dzieciom prawdę? A może zostawiliście im wybór i pozwoliliście do dziś po prostu wierzyć?
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (82) 3 zablokowane
-
2016-12-20 18:50
mi tą radość sprawiła wychowawczyni w przedszkolu. 40 lat temu.
ale to nic nadzwyczajnego. potrafiła nas karać stukając w czoło palcem uzbrojonym w naparstek.
- 1 1
-
2016-12-20 18:54
Okłamywanie (2)
Okłamywanie dzieci a potem sie rodzice dziwią jak dzieci ich okłamują...
Jeśli czegoś oczekujesz od swojego dziecka to najpierw sam tak rób i najlepiej od urodzenia.- 6 1
-
2016-12-20 20:24
A wy oklamujecie (1)
że istnieje jakiś bóg tak tylko przypomnę że przez setki ludzie wierzyli w czarownice.....
- 2 4
-
2016-12-20 20:45
Nawet jesli wierze w Boga to wole wierzyc w Boga niz w swietego Mikołaja żałosne...
- 3 1
-
2016-12-20 20:35
sugestywna opinia
Może i moja myśl/spostrzeżenie nie do końca jest zbieżne z prezentami od św. Mikołaja, ale już z obiecywaniem tak - bądź grzeczny a Mikołaj to doceni. Z ZUS'em tak samo mamią i sugerują, że moja emerytura zależy od moich wpłat. Wg tego co widzę, to moja emerytura/kwota uzależniona jest decyzji rządzących i ich aktualnych potrzeb, a suma wpłat jest jej ważnym składnikiem, ale nie determinującym wysokość świadczenia. Ale wciąż jestem grzeczny i nie pracuję w szarej strefie.
- 1 0
-
2016-12-21 00:05
ciocia (1)
Mi powiedziała, jak miałam 6 lat. Świat mi się wtedy zawalił. A mój syn kiedyś mi powiedział, że koledzy w klasie 4 SP powiedzieli mu, że Mikołaja nie ma. Nie uwierzył im. A za jakieś 2 lata mi powiedział, że wyszedł na debilą, bo jeszcze się z nimi kłócić.
- 1 0
-
2016-12-21 09:46
no i po co mówić dziecku takie bzdury? nic dobrego z tego nie wyszło.
- 0 0
-
2016-12-21 08:31
Faktycznie św.Mikołaj co mieszka na biegunie nie istnieje.
Naprawdę to Św. Mikołaj urodził się w dzisiejszej Turcji, został biskupem i pomagał ludziom.
- 2 0
-
2016-12-22 20:53
Może być tylko jeden.
Ja przestałem wierzyć gdy miałem 13lat bo mój starszy brat powiedział że mikołajów jest kilku :D a tak św.mikołaj może być tylko jeden.
Tym bardziej jeden św.mikołaj jest patronem kościoła mojego kumpla z dzielnicy obok :)- 0 0
-
2017-01-02 09:06
święty Mikołaj istnieje
Ja mam 6 letniego synka. Dziecko powinno mieć świat magii a w nim "mieszka" np. święty Mikołaj. Ważnym jest aby w pewnym momencie - w zależności od np. wrażliwości dziecka uświadomić mu, że Mikołaj istnieje w baśniach. Ja zamierzam swoje dziecko (prawdopodobnie już w najbliższe święta Bożego Narodzenia) uświadomić stopniowo i delikatnie, że Mikołaja nie ma w rzeczywistości robiąc z synkiem prezenty dla najbliższych. Opowiem mu historię o biskupie Mikołaju i przekażę, że każdy nawet dorosły chce wierzyć, że dobry człowiek o imieniu Mikołaj istniał i istnieje bo jest to miłe, i że każdy z nas powinien być takim świętym Mikołajem i np. zrobić paczkę dla jakiejś biednej rodziny - bo będzie im przyjemnie ... i że na tym polega magia świąt i świętego Mikołaja. Poza tym jak co roku robiliśmy z synkiem paczkę (razem kupowaliśmy dla niej prezenty) dla dziewczynki, która pewnie by jej nie dostała bo ma ubogich rodziców; a w najbliższe święta bardziej uświadomię mu że to my jesteśmy dla tej dziewczynki świętymi Mikołajami. Sądzę, że zrozumie i będzie się cieszył.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.