- 1 Atrakcje dla rodzin na ładną pogodę (20 opinii)
- 2 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (7 opinii)
- 3 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (11 opinii)
- 4 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (8 opinii)
- 5 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (69 opinii)
- 6 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
Lepsza sytuacja w szpitalach. Minister zdrowia: "Szczyt V fali w połowie lutego"
18 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Maseczki w komunikacji. "Noszą nie ci, którzy powinni"
Poprawia się sytuacja na pomorskich oddziałach covidowych, dodatkowo w środę ruszyć ma szpital tymczasowy w Gdańsku. To pozwala myśleć o ponownym przekształcaniu oddziałów w ośrodki internistyczne. Cały czas jednak Ministerstwo Zdrowia ostrzega przed wariantem Omikron, który rozprzestrzeniając się, może znacząco zmienić sytuację. - W Polsce mamy już do czynienia z V falą pandemii COVID-19. Zgodnie z naszym modelem szczyt zakażeń przypadnie w połowie lutego i będzie wynosił ok. 60 tys. przypadków dziennie - powiedział szef resortu.
- Wyraźnie widać, że jest to koniec czwartej fali pandemii. Obecnie dostrzegamy obniżone wskaźniki liczby zajętych łóżek, zdecydowanie mniejsza jest również liczba pacjentów przebywających pod respiratorami. Niestety sytuacja może się w sposób dynamiczny zmienić, co pokazują statystyki w krajach Europy Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Prognozujemy, że następna, narastająca fala może mieć miejsce pod koniec stycznia lub na początku lutego i będzie ona związana z wariantem Omikron - mówi dr Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki i dyrektor Wydziału Zdrowia PUW.
Jak udało nam się ustalić, w momencie pogorszenia się sytuacji epidemiologicznej i potrzeby zwiększenia liczby łóżek covidowych, oprócz otwierającego się w tym tygodniu szpitala tymczasowego w Gdańsku, kluczowe będą dodatkowo ośrodki zakaźne w szpitalach w Tczewie i Kościerzynie.
Czytaj też: Duże zainteresowanie rehabilitacją po COVID-19
Jak obecnie wygląda sytuacja w trójmiejskich szpitalach?
Wzrost liczby wolnych miejsc odnotowuje największa w regionie placówka o profilu zakaźnym mieszcząca się przy ul. Smoluchowskiego w Gdańsku. W Szpitalu Zakaźnym, który dysponuje bazą 240 łóżek, jeszcze kilka tygodni temu odnotowywano obłożenie 90 proc.
- Łącznie w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku przebywa 140 pacjentów, w tym 6 na łóżkach intensywnej terapii. Wśród 140 pacjentów jest również 12 dzieci w wieku od 1 miesiąca do 9 lat. Najstarszy pacjent Covid+ ma 96 lat - przekazuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.
Nieco lepiej wygląda również stan w Szpitalu MSWiA, w którym w drugiej połowie grudnia rozszerzono bazę łóżkową do 40 miejsc covidowych, a te od razu wypełniły się pacjentami. W szpitalu przebywa obecnie 24 pacjentów, a czworo z nich wymaga tlenoterapii.
Czytaj też: Pomorze. Z powodu COVID-19 przez dwa lata zmarło 6 tys. osób
Spada obłożenie łóżek, ale nie wszędzie
Obecnie druga pod względem liczby łóżek baza covidowa znajduje się w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, gdzie zorganizowano 96 miejsc. Tutaj również sytuacja uległa poprawie - zajętych jest 69 stanowisk, a także 7 respiratorów.
Wysokie obłożenie łóżek covidowych utrzymuje się nadal w Szpitalu im. Kopernika w Gdańsku, gdzie zajęte są 43 z 48 łóżek. Z kolei w Szpitalu św. Wojciecha jest hospitalizowanych 25 pacjentów (na 36 miejsc), a także 15 chorych na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej.
Bez zmian również w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, gdzie zajętych jest 55 z 60 łóżek. Dwie osoby przebywają pod respiratorami.
Czytaj też: GUMed najbardziej wyszczepioną uczelnią w Polsce
"Tymczasowy" odciąży szpitale?
Obserwujemy stosunkową poprawę tuż przed ponownym otwarciem szpitala tymczasowego w Gdańsku, do którego w środę trafić może pierwszy pacjent. Stworzenie placówki może mieć jednak fundamentalne znaczenie dla dostępności opieki medycznej w Trójmieście. To przede wszystkim szansa na ograniczenie oddziałów covidowych w placówkach specjalistycznych. Początkowo jednak w szpitalu zostanie uruchomionych 56 łóżek internistycznych i 10 intensywnej opieki.
- W przyszłym tygodniu będą podejmowane decyzje dotyczące w tym zakresie - powiedział dr Karpiński.
Niedzielski: szczyt piątej fali przypadnie w połowie lutego
- W Polsce mamy już do czynienia z piątą falą pandemii COVID-19. Zgodnie z naszym modelem szczyt zakażeń przypadnie w połowie lutego i będzie wynosił ok. 60 tys. przypadków dziennie. Inne dane mówią o nawet 140 tys. zakażeń - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Poinformował, że we wtorek może być więcej niż 20 tys. zachorowań.
- Teraz mamy większe wzrosty i niestety nie widać czynników, które przemawiałyby za odwróceniem tej tendencji - ocenił Niedzielski. - Z ostatnich raportów wynika, że Omikron zaczyna dynamicznie wzrastać, jeśli chodzi o udział w strukturze badanego genomu. W tej chwili to jest poziom rzędu 20 proc. To wszystko pokazuje, że piąta fala staje się faktem - powiedział minister zdrowia.
Powiedział, że w ramach sztabu kryzysowego przygotowywane są plany walki z pandemią i dotyczą one różnych dziedzin, w tym m.in. bazy łóżek, leków, gospodarki tlenem czy funkcjonowania zespołów ratownictwa medycznego. Zaznaczył, że są one narażone na ryzyko bardzo dużego obciążenia, "takiego, z jakim jeszcze w żadnej z fal nie mieliśmy do czynienia".
Powiedział, że zgodnie z modelem opracowywanym w Ministerstwie Zdrowia szczyt zakażeń piątej fali przypadnie w połowie lutego - to jest ok. 60 tys. zakażeń dziennie.
Zwrócił uwagę, że "prognoza przedstawiona 5 stycznia br. przez ośrodek MOCOS zakłada, że już pod koniec stycznie będziemy mieli do czynienia z blisko 120 tys. zakażeń dziennie".
- Z kolei ośrodek ICS, z którym współpracujemy, przedstawił dwa warianty prognoz i w zależności od wariantu - ten szczyt wyniesie 100-140 tys. zakażeń i pojawi się albo w połowie lutego, albo na samym początku marca - powiedział Niedzielski.