- 1 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (60 opinii)
- 2 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (3 opinie)
- 3 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (6 opinii)
- 4 Kredkami w kierowców przy przejściu (106 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (8 opinii)
- 6 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
Małe dzieci z zakazem wstępu do kociej kawiarni. Przez rodziców?
Właściciele pierwszej kociej kawiarni w Trójmieście nie wpuszczą więcej do swojego lokalu dzieci poniżej 6. roku życia. Powód? Brak reakcji ze strony rodziców maluchów, które często dręczyły przebywające w kawiarni koty z gdyńskiego schroniska. - Część rodziców uważa, że miejsca takie jak nasze, to takie minizoo. Są przekonani, że można tu przyjść, podręczyć kota i wyjść, a wszystko w cenie kawy latte za 10 zł - tłumaczą pomysłodawcy kociej kawiarni.
Zobacz: Kocie kawiarnie w Trójmieście
Właściciele już krótko po otwarciu przekonali się, że prowadzenie kawiarni, w której klientami są często rodzice z małymi dziećmi, to nie lada wyzwanie. W utrzymaniu porządku nie pomógł ani regulamin, ani wprowadzenie wcześniejszych zapisów na wizyty rodzin z pociechami do 10. roku życia.
- W trosce o dobro nasze, naszych pracowników i przede wszystkim kotów, musieliśmy pójść o krok dalej - tłumaczy Mikołaj Haczewski, współwłaściciel gdyńskiej kawiarni.
Rodzice z dziećmi poniżej 6. roku życia nie wejdą do kawiarni
O podjęciu decyzji polegającej na zakazie wstępu dla rodziców z dziećmi poniżej 6. roku życia szefostwo Białego Kota poinformowało za pośrednictwem portalu społecznościowego.
- Z podjęciem tego kroku wstrzymywaliśmy się bardzo długo, gdyż nie chcieliśmy zabraniać naszym najmłodszym gościom kontaktu z naszymi kotami. Tym bardziej, że część z dzieciaków, które nas odwiedziła jest naprawdę super. Tak naprawdę to dzieci same w sobie nigdy nie były i nie będą jakimkolwiek ciężarem dla nas. Problemem są rodzice, których podejście do wychowania swoich pociech jest, nie bójmy się użyć tego słowa, absolutnie beznadziejne. Czarę goryczy przelały dzisiejsze wydarzenia, a konkretnie wizyta rodziców z dwójką dzieci, których upominaliśmy czterokrotnie, by pilnowali swoich podopiecznych - napisali na swoim profilu właściciele Białego Kota.
Wpis tłumaczący zakaz wstępu dla dzieci wywołał lawinę komentarzy, w większości popierających właścicieli.
- Nie chcemy być źle zrozumiani - nie mamy nic przeciwko dzieciom - podkreśla współzałożyciel kawiarni. - Problem zaczyna się wtedy, kiedy rodzic nie widzi nic złego w tym, że jego dziecko biega za kotem z trzema wędkami do zabawy i go nimi dźga. Część dorosłych uważa, że miejsca takie jak nasze, to takie minizoo. Są przekonani, że można tu przyjść, podręczyć kota i wyjść, a wszystko w cenie kawy latte za 10 zł. 70 proc. stresu wynikającego z prowadzenia kawiarni wynika z tego, że zaraz przyjdzie tu rodzic z dziećmi i wszystko zacznie się od nowa. Nasze koty źle znosiły takie traktowanie, nie wspominając o innych gościach, którzy odwiedzali nas w nadziei na wypicie kawy w ciszy i spokoju - dodaje.
Do restauracji z dzieckiem czy bez?
Bezkompromisowa polityka właścicieli Białego Kota na razie jest raczej obca innym trójmiejskim kawiarniom i restauracjom, chociaż i tutaj nie brakuje wyjątków. Na mapie Trójmiasta znajdziemy miejsca, w których nie spotkamy małych dzieci.
Czytaj: Restauracje "wolne od dzieci" w Trójmieście
Z drugiej strony, rodzice z pociechami nie muszą wcale rezygnować z wyjścia z domu. W Gdańsku, Gdyni i Sopocie nie brakuje restauracji, które takich klientów witają z otwartymi ramionami. Gdańska Restauracja Kos, BabyCafe czy Coco z Gdyni to tylko niektóre z lokali przyjaznych rodzinom z dziećmi.
Z dzieckiem na obiad? Restauracje idealne na rodzinne wyjście
Miejsca
-
Biały Kot Gdynia, Władysława IV 7-15/4
Miejsca
Opinie (561) ponad 20 zablokowanych
-
2017-10-27 09:06
Niech im koty płacą rachunki. I zamówią coś więcej niż "latte za 10 zł"
- 1 7
-
2017-10-27 09:04
W czasie wojny podobno były tramwaje dla niektórych. Teraz lokale.
- 2 7
-
2017-10-27 09:04
Nur für Singles!!!
.... ale to już chyba było???
- 2 2
-
2017-10-27 09:03
Koty zapracują na emeryturę właścicieli.
Czy to się podoba czy nie nasz system emerytalny jest oparty na solidarności pokoleń. Cywilizowane kraje wszelkimi środkami preferują rodziny z dziećmi.
- 1 5
-
2017-10-27 08:59
Właściciele, jak widać, wogóle dzielą klientów na sorty:tych, którzy kupują latte za 10 zł i tych lepszych:
"a wszystko w cenie kawy latte za 10 zł".
Radzę prowadzić schronisko dla zwierząt, a nie lokal dla ludzi ( nb.: dzieci też są ludźmi ).- 2 8
-
2017-10-26 22:26
art. sponsorowany (1)
Chyba interes nie idzie, skoro właściciele wymyślili, owszem interesujący, ale mało skuteczny sposób na przypomnienie o sobie i zareklamowanie knajpy. Pamiętajcie, zbyt nachalny PR szkodzi, nie pomaga. A w bajeczki o dręczycielach nie wierzę, chodzi tu raczej o nośny temat.
- 4 8
-
2017-10-27 07:45
bingo
do tego ruch w komentarzach - rzekomo sami popierający włascicieli - wszystkie na jedno kopyto, jak by pisała je ta sama osoba. I selektywna moderacja, czyli wycinamy niewygodne posty. Zlecenie na artykuł poszło jak nic.
- 1 2
-
2017-10-25 15:48
Bardzo prawidłowe (2)
W sumie od początku było widać że to się tak skończy. Gratuluję odwagi właścicielom kawiarni i życzę spokojnego prowadzenia biznesu.
Jeśli ktoś nie potrafi upilnować bachora, to niech siedzi z nim w domu, a nie pozwala dręczyć zwierzęta. Niestety - bachor to obecnie król, a rodzice bachorów zrobili się roszczeniowi. Przynajmniej jedno miejsce gdzie człowiek będzie mógł w spokoju napić się kawy bez znoszenia bachorzych fochów.- 51 4
-
2017-10-27 04:31
Roszczeniowemu bachorowi przeszkadzaja inne bachory. Przekomiczne!
- 0 1
-
2017-10-25 17:18
Ciebie matka też nie pilnowała sądząc po wypowiedzi
- 1 8
-
2017-10-26 21:06
Opieram w 200% (1)
Sama jestem właścicielką 2 kotek i kotka z adopcji wraz psa rasy labrador i suki pit bul. W naszej licznej rodzinie córka pojawiła się jako ostatnia i nie wyobrażam sobie sytuacji by miała dręczyc zwierzęta! Nigdy nie zostawiła sama z pupilem a wszelkie próby "poznania " uszu czy ogona kończyły się od razu nasza stanowcza reakcja. Od razu wyprzedze komentarze dot posiadania psa- mordercy....sunia jest znacznie lagidniejsza od labradora, kt posiada silny instynkt terytorialny. Żałuję, ze z moja 4-łatka nie odwiedzimy kawiarni , ale dobro jej mieszkańców jest najważniejsze i decyzję popieram. Brawa dla właścicieli za odwagę. Na pewno się wybiorę w babski gronie ;-)
- 10 5
-
2017-10-26 23:16
W babskim?
Proszę uważać, tam nie można rozmawiać! :D
- 1 1
-
2017-10-25 22:05
Nienawidzę małych dzieci (1)
Kocham psy kocham koty
- 18 8
-
2017-10-26 23:12
A kto cie kocha? :)
- 1 0
-
2017-10-25 13:22
(12)
Do wszystkich restauracji nie powinno sie wpuszczac dzieci. Czlowiek chce odetchnac, cos zjesc, a siedzi w halasie biegajacej dzieciarni.
- 470 88
-
2017-10-26 22:51
A dziecko to kto, przedmiot, nie czlowiek?
- 0 3
-
2017-10-25 14:01
(8)
Twój komentarz to dno. Chyba Ciebie nie powinno wpuszczać się do żadnej restauracji.
- 20 81
-
2017-10-25 15:38
(7)
A dlaczego? Bo nie biega i nie wrzeszczy miedzy stolikami?
- 48 4
-
2017-10-25 19:21
(2)
Bo biegające i wrzeszczące dzieci (to jest normalne zachowanie) są częścią społeczeństwa.
- 4 24
-
2017-10-25 20:43
Męczenie zwierząt to normalne zachowanie?
Chyba u ciebie na wsi.
- 10 1
-
2017-10-25 19:43
Zarzygany menel też jest...
....i co z tego?
- 19 2
-
2017-10-25 15:51
(2)
Bywałem w niejednym lokalu,w wielu bardzo wielu byłem świadkiem może paru takich sytuacji niewychowanych bachorów,więc przestań bredzić,że to jest nagminne.
- 13 17
-
2017-10-25 20:42
Bywałeś w niejednym lokalu, w wielu bardzo wielu byłeś świadkiem może paru takich sytuacji...
Czyli byłeś w niejednym lokalu i w bardzo wielu byłeś świadkiem paru takich sytuacji? Rozumiem, że paru takich sytuacji naraz, skoro w bardzo wielu byłeś tego świadkiem?
Dlatego ja wybieram lokale do których się dzieci i zwierząt nie wpuszcza, idę w spokoju zjeść lunch/obiad, nie pilnować czy mnie jakiś bachor nie upaskudzi, nie wywali zamówionego dania na spodnie i przy którego dzikich wrzaskach własnych myśli nie słychać. Gdybym tego chciał, to bym w McD jadał.- 5 6
-
2017-10-25 17:30
Niestety jest
Dlatego jak widzę małe dzieci w środku, to z zasady nie wchodzę. W restauracji chciałbym w spokoju zjeść i posiedzieć.
Ps. A tak w ogóle nie mam nic przeciwko dzieciom.- 31 4
-
2017-10-25 18:00
Bo widzi tylko czubek własnego nosa! Dlatego!
- 3 7
-
2017-10-25 17:36
dokładnie tak!
Na prezydenta!
- 6 1
-
2017-10-25 13:49
To wina rodziców
Dorosłych a nie dziecka. Dziecko trzeba uczyć. Chcesz mieć pretensje to miej je do rodziców a nie do dziecka.
- 38 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.