• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mama na etacie. Gdański Urząd Pracy pomoże matkom w powrocie do pracy

Aleksandra Wrona
26 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Warunkiem obligatoryjnym jest posiadanie statusu matki niepracującej po urodzeniu dziecka bądź ustaniu urlopu macierzyńskiego/wychowawczego. Warunkiem obligatoryjnym jest posiadanie statusu matki niepracującej po urodzeniu dziecka bądź ustaniu urlopu macierzyńskiego/wychowawczego.

"Mama na etacie" to nowy projekt Gdańskiego Urzędu Pracy. Z początkiem marca rusza projekt pilotażowy, który ułatwić ma kilkudziesięciu kobietom powrót do aktywności zawodowej. "Mama na etacie" zaoferuje uczestniczkom różnorodne typy wsparcia oraz atrakcyjne bonusy. Osoby zainteresowane uczestnictwem w pilotażu proszone są o kontakt z urzędem.



W pilotażu będzie mogło wziąć udział nawet 50 kobiet, każda może liczyć na wsparcie m.in. w postaci specjalistycznych warsztatów, dofinansowania do szkolenia lub dotacji na założenie firmy. Nowością będą także talony umożliwiające bezpłatne wizyty w kinie, punktach usługowych lub na zajęciach sportowych.

Przed podjęciem pracy



Każda z uczestniczek otrzyma możliwość wzięcia udziału w warsztatach wzmacniających kompetencje miękkie, ich tematyka oraz zakres dostosowane będą do indywidualnych potrzeb i możliwości. Podobnie będzie z pomocą udzielaną przez doradców zawodowych oraz ekspertów - prawników, psychologów czy wizażystów.

Drugą formą wsparcia będzie Pakiet Aktywizacyjny. Dzięki niemu młode mamy będą mogły skorzystać ze szkoleń zawodowych, wziąć udział w stażu, otrzymać bon zatrudnieniowy lub dotacje na założenie działalności gospodarczej. W pakiecie przewidziane są również finansowe formy wsparcia dla pracodawców zatrudniających mamy - refundacje kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy dla nowego pracownika bądź prace interwencyjne.

Każdej z pań przysługiwać będzie także wsparcie związane z dostępem do usług opiekuńczych w ramach zwrotu kosztów opieki nad dzieckiem (do 9 m-cy) oraz bezpłatne przejazdy komunikacją miejską.

Po podjęciu pracy



Po przepracowaniu każdych dwóch miesięcy uczestniczki pilotażu będą mogły skorzystać z dedykowanych im voucherów. Talony o wartości nieprzekraczającej 200 zł będzie można przeznaczyć na bezpłatne wyjście do kina lub teatru, wizytę u fryzjera bądź kosmetyczki czy zajęcia sportowe.

Rekrutacja



Udział w projekcie pilotażowym mogą wziąć bezrobotne panie zarejestrowane w Gdańskim Urzędzie Pracy, posiadające status matki powracającej na rynek pracy po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym, wychowujące co najmniej jedno dziecko do 6. roku życia. Warunkiem obligatoryjnym jest również posiadanie statusu matki niepracującej po urodzeniu dziecka bądź ustaniu urlopu macierzyńskiego/wychowawczego.

Osoby zainteresowane programem lub posiadające pytania związane z uczestnictwem w pilotażu powinny skontaktować się z Gdańskim Urzędem Pracy. Szczegółowe informacje można uzyskać pod numerami telefonów: 58 732 52 83, 732 52 18 lub 732 53 44.

Miejsca

Opinie (125) 5 zablokowanych

  • Zwykła zawiść (8)

    Ludzie naprawdę przypiep@acie się do tych kobiet o te 200 zł raz na dwa miesiące? Takie to pieniądze, żeby bić piane? Wystarczy, że podejmie pracę i niech będzie za minimalną krajową, to po tych dwóch miesiącach odda do budżetu dwa razy tyle niż wart jest ten talon. Wolicie, żeby młode kobiety siedziały w domu i pobierały na wasz koszt zasiłek dla bezrobotnych?

    • 22 14

    • lola (3)

      To nie chodzi o zazdrość o 200 zł, ale o poczucie sprawiedliwości. W jednym, kraju ludzie muszą mieć w miarę równo. Powrót do pracy ma być spowodowany tym ,że trzeba zarabiać na życie a nie łapy po wszystko wyciągać.

      • 5 10

      • czemu wpisalas lola w tytul opinii? (1)

        nie rozumiem

        • 2 0

        • Bo w jej wypowiedzi najważniejszy jest jej pseudonim artystyczny ;)

          • 3 0

      • Oczywiście, że o zazdrość

        A widzisz gdzieś sprawiedliwość względem matek zwalnianych z pracy przez pracodawcę, który się dowiedział, że kobieta zaszła w ciąże? Uważasz, że na rynku pracy młoda matka, która musi więcej czasu poświęcić dziecku, a wiec trochę wcześniej wyjść z pracy, częściej wziąć urlop czy chorobowe na dziecko, ma równe szanse z bezdzietną kobietą, lub taką, która już odchowała dzieci? Sprawiedliwie nie oznacza wszystkim po równo. Jak można pisać takie bajki, że kobieta wróci do pracy, tylko po to żeby wyciągnąć łapę po ... te 200 zł?!

        • 15 3

    • lpol

      Chodzi o wydźwięk.....

      • 0 0

    • skoro dla Ciebie (2)

      200zł to żadna kwota to daj mi ją. Z jakiej racji ja mam płacić, za czyjeś lenistwo i nieporadność życiową? Obecnie praca leży na ulicy tylko się schylić nie chce. Trzeba ludzi przekupować bonami, żeby raczyli pracować, a ja muszę zapierniczać 3 razy więcej, żeby utrzymać swoją rodzinę i jeszcze ich wypady do kosmetyczki. O nie.

      • 3 3

      • (1)

        naprawdę uważasz, że te 200 zł to przekupstwo, że będąc bezrobotnym pobierającym z 800 zł zasiłku miesięcznie przekupiłbyś kogoś taką kwotą? Chcesz mi powiedzieć, że młoda matka, która ma dopiero co urodzone dziecko na utrzymaniu i masę wydatków chce być bezrobotna, że nie pracuje bo jest leniwa lub nieporadna? Wolisz, żeby te matki spędzały kolejne miesiace na bezrobociu? rusz trochę głową i ostrożnie dobieraj słowa, bo twoje przemyślenia się kupy nie trzymają. Jeśli faktycznie te nędzne 200 zł miałoby zachęcić kobiety do porzucenia zasiłku i podjęcia pracy to będą to zarąbi@ście zainwestowane pieniądze. 200 zł w zamian za porzucenie 800 zł zasiłku i wysłanie kogos do pracy z której będzie generował co miesiąc podatki...normalnie bajka

        • 2 2

        • Nie piep

          Sama jestem matką małego dziecka i wróciłam do pracy żeby zarabiać na siebie i dziecko. Nie będę siedziała i czekała aż ktoś mi da bon do kosmetyczki bo to jest żałosne. Ale szlag mnie jasny trafia że kobieta która rodzi dziecko robi z siebie meczennice i wszyscy maja jej pomagać, oferować prace i głaskać po głowie. Później się dziwicie, że nikt nie chce Was zatrudnić, skoro uważacie się za niewiadomo kogo. Sama podwijam rękawy i robie i nie życzę sobie, żeby moje podatki szły na takie bzdety.

          • 1 1

  • jak sam pracy nie znajdziesz (1)

    to tam nie pomogą - fikcja

    • 14 1

    • To niestety prawda

      • 1 0

  • ale poco skoro teraz bedzie dostawac emeryture bez pracy,i jeszce jedno kto bedzie sie zajmował dziecmi (1)

    jak ona bedzie w pracy!!

    • 7 2

    • No właśnie, kto zajmuje się dziećmi, ciekawe.... Może matki?? Dlatego nie pracują zarobkowo?

      • 1 1

  • Żenujące (1)

    No to urzędnicy się nie POPiSali
    Nie wprowadzono nic nowego do czego inni bezrobotni nie mieli by dostępu przy okazji innych programów. Jak zwykle bardzo zastanawiające kryteria.
    Jednym słowem kupa owinięta w złoty papierek
    Kobiety nie wracają do pracy przez nie przez lenistwo tylko przez matematykę
    Bo z kalkulacji wynika że koszty ich zastępstwa w domu wychodzą drożej niż zyski z pracy do której mogą pójść. I nie ma w tym nic dziwnego,żaden bon tego nie zmieni
    albo coś się opłaca albo nie

    • 14 1

    • Dobrze piszesz, Kocio. Czysta matematyka.

      • 1 0

  • Ale po co do pracy jak 500+

    Po co Matce iść do pracy jak 500+ zaraz na każde dziecko będzie... Niech zarobi 2000, ledwo starczy na żłobek dla dwójki dzieci i dojazdy do pracy... a tak 1000+ w kieszeni i nie będzie sobie głowy zawracać jakąś pracą

    • 25 1

  • talony do kina, szkolenia ktore przeprowadzi znajoma krolika (1)

    za wszystko zaplaci podatnik. Teraz hejt na 500+ ktore trafia bezposrednio do rodzin.

    • 6 3

    • to, że wsparcie trafia bezpośrednio do rodzin to luz (w jakiejś mierze)

      ale społeczeństwo nie ma nad tym kontroli, na co zostają przeznaczone takie środki, z resztą nie nasza rola, aby kontrolować sąsiadów nawet jeśli marnotrawią potencjał i zasoby;

      ale finansowany z kredytu zadłuża społeczeństwo; koszty bezpośrednie i pośrednie (obsługa, kadry) takiego programu są ogromne w skali roku;

      ale to tylko pocieszenie dla wszystkich głosujących ignorantów, dzięki którym mogą rządzić dalej ignoranci; polityczna i wyborcza prostytucja ma się dobrze, można spokojnie zignorować fakt, że ci kradną, bo też coś dają, a tamci kradli, a nam nie dali jałmużny na konto, ci są fajni bo dają, oby trwali u koryta do końca świata, brak efektywności im wybaczymy, bo chociaż coś przelali, a tamte wuje nic, pusty dzban;

      • 2 1

  • Żłobki (3)

    A może po prostu stworzyć więcej sensownych żłobków? W mojej okolicy nie ma ani jednego Państwowego, te dalsze są niedostępne. W grę wchodzą wyłącznie prywatne za 1000 zł. Płaczę i płacę, ale powiedzmy sobie wprost- w jaki sposób to zachęca do powrotu do pracy? Nic dziwnego że babki wolą siedzieć na wychowawczym, nikomu nie płacić i kasować 500 zł już za chwilę na każde dziecko. Płacz tylko będzie jak emerytury zabraknie albo męża :/

    • 37 1

    • to kiedyś musi się posypać

      ta konstrukcja sama siebie nie udźwignie, to olbrzymia farsa ekonomiczna na glinianych nogach, taki system wsparcia się nie obroni ekonomicznie.

      • 5 1

    • Prawda (1)

      100% racji. W Gdańsku jest 1088 miejsc w żłobkach państwowych, to jawna kpina z mieszkańców. Prywatnych jak grzybów po deszczu, ale i jakość usług oferowanych bywa kiepska. Syn chodził do prywatnego i od 18m-ca do państwowego(zapisany w 11 dobie życia) i zdecydowanie wolałam ten drugi, mimo superlatywow w opisach prywatnego. Dzieci w nim były niedoglądnięte, chore permamentnie, zabraliśmy syna po 1,5 m-ca i pod opieką niani czekał na miejsce w żłobku, ale mało kogo stać na takie rozwiązania, bo stawki sa zawrotne. my też sporą część mojej wypłaty zainwestowalismy w opiekę nad maluchem, ale on jej potrzebował tak jak my mojej pracy. Okropne jest dawanie ludziom po 500 zł, kiedy system opieki nad dziećmi 0-6(Tak bo do przedszkola każdy ma prawo od 3 roku życia, tylko pokażcie tych co się dostają) to jakoś ponury żart.

      • 7 1

      • a urzędy miasta organizują konkursy dla przedsiębiorców żłobkowo-przedszkolnych

        i zamiast wsparcie finansowe iść za konkretnym dzieckiem, to zniżki na usługi żłobkowe mają Ci rodzice, których żłobek prywatny ubiegał się na dotację dla dzieci w UM - to jest dopiero farsa - to przecież wygląda jak klasyczna pomoc publiczna i może wpływać na pozycję rynkową przedsiębiorstwa, może zakłócać równowagę rynkową i faworyzować określone "zwycięskie" podmioty, bo dajemy kasę przedsiębiorcy, żeby odliczył np. po 100zł każdemu małemu klientowi, żart? jak można coś tak upośledzonego wymyślić i zorganizować w praktyce życia społecznego i gospodarczego, to faworyzowanie jednych kosztem innych, z naszego szmalu w dodatku. jako klient jak nie wiesz o tym, to zniżki nie masz, a jak masz zapobiegliwego przedsiębiorcę to możesz liczyć na zniżkę w cenie czesnego, absurd... to nie są wielkie pieniądze w skali indywidualnej czy rodzinnej, ale ostatecznie przecież w kraju idą na takie rozwiązania miliony zł, jaki as polityki społecznej to wydumał i wypocił za swoim rokokowym biureczkiem z antyczną lampką z oświetleniem led? ja się pytam, kto tam siedzi w tych wydziałach ds. polityki rodzinnej? W Gdyni to z pewnością są członkowie i znajomi rodziny.

        • 2 0

  • Powrot do pracy i co chwila zwolnienie bo dziecko chore itp

    • 10 1

  • na etacie? (3)

    czy aby na pewno etat potem te osoby będą miały szanse dostać ? potem PUP zaproponuje smieciówkę i zabierze zasiłek za odmowę podjęcia pracy bo np. godziny będą nie do przyjęcia dla kobiety z dzieckiem małym. śmierdzi ściemą ta akcja .

    • 6 0

    • pup niczego nie zaoferuje ani nie obieca za pracodawców (2)

      pup dysponuje tylko ofertami zgłaszanymi przez pracodawców, faktem jest że to oferty głównie śmieciowe i godne tylko z definicyjnej nazwy (chyba grzeczność ustawowa tak nakazuje to nazywać, nowomowa urzędnicza). każda akcja za publiczny pieniądz opatrzona jest ryzykiem efektywnościowym, malwersacją środków, przepłaceniem za usługę, finansowaniem innowacyjnej ściemy, wiwatowaniem na rzecz chybionego pomysłu, finansowaniem czegoś innego niż rzeczywiście się zapowiada - tzw. mistrz drugiego planu, czytaj: pracodawca.

      • 3 1

      • (1)

        technicznie rzecz biorąc, w urzędach pracy praktycznie nie ma śmieciówek, napisałeś komentarz nie sprawdzając podstawowych, ogólnodostępnych danych. We wszystkich urzędach pracy jest dziś zgłoszonych 27 100 ofert pracy, tzw. śmieciówki stanowią dokładnie 10,9% wszystkich zgłoszeń, ale ty dalej będziesz truł, że większość to śmieciówki. Zawsze lepiej wylać hejt, skrytykować, a że to same bzdury, cóż kto by to sprawdzał...

        • 1 2

        • A ile ofert pracy w pup przechodzi z miesiąca na miesiąc nieobsadzonych? Ile jest nowych ofert w konkretnym miesiącu? Wszystkie które są nieobsadzane w bazie to zwykle śmieciowe i niegodne uwagi oferty zgłoszone przez pasjonatów taniej siły roboczej, ale kto by to sprawdzał... ze dają umowę o prace po okresie próbnym to już niesmieciowka? Bo dają ustawowe 2250 brutto? Żal.pl

          • 0 0

  • K... Mac (4)

    Nie wierzę. Ja Zapierdzielam na moje dziecko i jeszcze na kosmetyczkę dla nierobów? nie no nie wierzę. Brak mi słów

    • 19 5

    • (2)

      Ona bedzie jeszcze biegać na siłownię i za to jej zapłacą a ty z siatami.też nie popieram

      • 1 1

      • (1)

        to niech lepiej siedzą na zasiłku, który jest czterokrotnie większy niż bon, i który również wypłacany jest z podatków osób pracujących.

        • 0 1

        • nie. niech szuka pracy samodzielnie, a nie liczy na to, że ktoś umowę podstawi pod nos i jeszcze za to zapłaci.

          • 1 0

    • Nieprawda

      Przecież jest napisane że po przepracowaniu dwóch miesięcy. Jakich nierobów ?

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane