- 1 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (6 opinii)
- 2 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 3 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (8 opinii)
- 4 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (3 opinie)
- 5 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (6 opinii)
- 6 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
Marchewka nie wygrała z chipsami
Z szumnie zapowiadanego przez rząd programu "Owoce w szkole" niewiele na razie wyszło. Szkół na Pomorzu jest ponad 500, a owoce trafiły zaledwie do kilku z nich. Powód jest prozaiczny – dostawcom się to nie opłaca.
Dostawcy otwarcie przyznają, że interes ze szkołami po prostu im się nie opłaca. Dostają ledwie 1,20 zł za dostarczoną porcję, a to za mało. Poza tym rząd tak sformułował umowę, że może im zapłacić dopiero po czterech miesiącach. To praktyki bliskie dyktującym ceny i warunki dostawy supermarketom.
Firmy, które początkowo chciały dostarczać do szkół dary natury, zaczęły się masowo wycofywać po upublicznieniu warunków ARR. Straciły na tym dzieci. - Część z nich rzeczywiście nie dostanie owoców i warzyw. Będziemy namawiać firmy, by jednak przystąpiły do programu. Już opracowaliśmy projekt, który złagodzi wymogi wobec dostawców w drugiej części tego roku szkolnego - podkreśla rzecznik Agencji Rynku Rolnego Iwona Ciechan.
Opinie (36) 1 zablokowana
-
2009-10-21 17:44
Zastanawiające ? (4)
A ja jem czosnek kilogramami i nic mi nie dolega
- 12 10
-
2009-10-21 18:08
za dużo czosnku też źle, wątroba dostaje popalić !!!
jw
- 7 1
-
2009-10-21 22:11
no to nieźle capi od ciebie
- 4 2
-
2009-10-22 09:12
to dobrze, nie będziesz tłustą , tępą świnią gapiącą się w pudło
głupie polskie świnie,
żryjcie danonki i inne guana
razem ze spulchnianym tanim chlebem- 7 0
-
2009-10-24 14:12
i "walisz" pewnie na kilometr ;)
- 0 0
-
2009-10-21 18:33
Problem nie leży w tym co dzieciaki jedzą (4)
tylko w tym, że wcale się nie ruszają, a rodzicie mają to gdzieś, można jeść wszystko ale trzeba się jednocześnie ruszać.
Akcje niech je marchewkę zamiast batona to kretynizm i odwracanie kota ogonem, niech zje nawet 2batony, a potem się wystarczająco zmęczy np na 2godzinach prawdziwego wf-u i to nie raz a kilka razy w tygodniu
I po problemie. Kilodżule wówczas zużywają się, a nie odkładają w sadle.- 26 19
-
2009-10-21 19:08
(2)
Ale w tej akcji nie chodziło o walkę z nadwagą, tylko o zmianę nawyków żywieniowych. Dzieci miały się przyzwyczaić do wybierania wartościowego jedzenia. Przyznasz chyba,że batonik plus ruch nie są lepszym rozwiązaniem od zestawu warzywa, owoce i ruch:)
Celem takich akcji jest przekonanie do zmiany stylu życia, a nie nauczenie,że można jeść byle co i byle jak, byle potem pobiegać.- 14 0
-
2009-10-21 21:46
hahaha (1)
a podobno naiwnych nie sieją.... w tej akcji panie/pani marchewka.. to chodziło o DOPŁATY i przekręty na nadwyzkach warzyw i owocow do opchnięcia za dobrą kasę.. a ze płacą mało to nawet się cwaniakom nie opłaca dowozić jeszcze tego do szkół... jak widać aż takich konfitur nie da się ukręcić więc i program oklapł.. każdy urzędas by tylko lekko rozdawał publiczne pieniądze na lewo i prawo, cwaniaczki by tylko "daj, daj" a ty człowieku naiwny i cichy i uczciwy tyraj na to lewactwo aż ci garb wyrośnie... i tyle w temacie...
- 3 3
-
2009-10-22 08:15
Niech kradna
ale dzieci jedza zdrowe jedzienie. Malo mnie obchodza zlodzieje, ale dzieci owszem.
- 4 0
-
2009-10-22 20:16
i jeszcze coś....
Wiesz, nie zgodzę się. Problem JEST w tym co dzieci jedzą. Najbardziej mnie denerwuje,że ludzie dziwią się ,że dzieci lubią batony. Po co dawać małym dzieciom słodycze? To jest pytanie do rodziców, którzy faszerują swoje pociechy marsami i lizakami jak te tylko zaczną przyjmować stałe pokarmy. Nie wspomnę już nawet o wycieczkach rodzinnych do MCD.Tak się tworzy nawyki żywieniowe i ciężko potem od małych dzieci wymagać rozsądnego dawkowania tych świnśtw, skoro im smakują. Kobieta w ciąży ogląda każdą rzecz, którą ma zjeść ,żeby nie zaszkodzić dziecku, potem następuje karmienie piersią (też z uwagi na dobro dziecka) i nagle wraz z pierwszymi ząbkami cała troska idzie w diabły. Opamiętajcie się rodzice. Uczcie swoje dzieci jedzenia i radości ze zdrowych pokarmów. Te śmieciowe słodycze z tłuszczem utwardzanym nie są dla waszych skarbów. Pozdrawiam.
- 4 0
-
2009-10-21 19:58
wyspy
niedługo i u nas pojawi sie problem otyłosci jak w stanach i irlandii, anglii.. le wtedy bedzie za p[ozno. lepiej zapobiegac niz leczyc. pamietajmy
- 15 0
-
2009-10-21 20:53
Ciekawe (4)
"To praktyki bliskie dyktującym ceny i warunki dostawy supermarketom." - a jednak do supermarketow sie oplaca. To sie oplaca czy nie, szanowni dostawcy? Aaaa... Juz chywba wiem: do supermarketow sie oplaca, bo jak nie dostarczycie to bedziecie mogli wyrzucic do smieci, ale do szkol... Do szkol to inna rzecz, panie dobrodzieju, zawsze jest szansa, iz ktos sie ugnie - wszak budzetowe znaczy niczyje.
- 5 1
-
2009-10-22 19:09
(3)
Nie przyszło ci do głowy że supermarket weźmie jabłek kilka ton a szkoła co najwyżej ze dwie skrzynki w miesiącu i dla tego się nie opłaca.
- 0 0
-
2009-10-23 10:49
Rozumem
ze w Pomorskim mamy tylko jedna szkole.
- 0 0
-
2009-10-23 10:50
I jeszcze
Dwie skrzynki w miesiacu? Kpisz? Przy kilkuset dzieciach dwie skrzynki na miesiac? Te skrzynki maja pojemnosc kontenerow rozumiem.
- 0 0
-
2009-10-24 01:53
A Tobie nie przyszło do głowy żeby wrócić do szkoły, zjeść kilka marchewek i nauczyć się poprawnie pisać ?
- 0 0
-
2009-10-21 21:41
socjalistyczne poronione pomysły (1)
jeszcze nigdy taki program nie przyniosl efektow - nikogo nie mozna zmusic do zarcia marchewek, zwlaszcza jesli nie rozumie dlaczego marchewki sa korzystne dla jego zdrowia.
dosc socjalizmu i marnowania pieniedzy na takie hmmm "projekty"!
program się nie sprawdził - to teraz oddajcie $$$ z moich podatków!- 7 6
-
2009-10-22 11:15
zmusić nie, ale dać alternatywę - tak
nawet jeśli tylko co dziesiąte dziecko zasmakuje w owocach i warzywach, to będzie sukces. Bo to o 10% mniej kosztów leczenia grubasów zawałowców.
- 2 1
-
2009-10-21 22:05
jeszcze nie zaplacila za odebrane dodatkowe lekcje
a juz sie nowych programow men czepia
- 0 0
-
2009-10-21 22:49
"Z szumnie zapowiadanego przez rząd programu "Owoce w szkole" niewiele na razie wyszło."
Nic nowego, do tego obecny rzad zdazyl nas przyzwyczaic.- 3 2
-
2009-10-22 02:17
Jeszcze u nas nie jest tak źle jak w Skandynawii (1)
na 10 nastolatek 7 jest otyła, to samo z młodymi kobietami przed 30-tką. Powodem niekoniecznie są fastfoody, Szwedki pieką i pałaszują tony ciast i słodyczy. Ciekawe, ze problem prawie nie dotknął mężczyzn, ci są o wiele bardziej zadbani niż Polacy.
- 3 2
-
2009-10-22 14:48
panie Niedzwiedziu,
chyba w innej Skandynawii byłeś. Pochodzę ze Szwecji i jeżdżę tam często, mam tam rodzinę i nie zauważyłem by był tam problem z otyłością. Co więcej Szwedzi są znacznie bardziej wysportowani niz Polacy i czasem wydaje mi się, że i zdrowiej jedzą. A że ciastek się nawpychają na świętą Lucię? Wszak zimno tam i na północy ciemno, to i jakiś pozytywny akcent musi być ;) Plus energia do przetrwania zimy.
Swoją drogę zrobiłeś mi ochotę na szwedzki sernik z bitą śmietaną :)- 0 0
-
2009-10-22 09:32
Moje dziecko nie chodzi do szkoły, więc nie dostaje w szkole owoców, więc kliknąłem w ankiecie "Nie", bo lipna ta ankieta :(
- 2 1
-
2009-10-22 11:09
Apropo otyłości (2)
Czytam te wasze wypowiedzi i robi mi się niedobrze. Kupujecie swoim pociechom komputery, play station i inne gry , przy których dzieci siedzą godzinami a nawet całymi dniami, zamiast wyjść z dzieckiem na spacer, na siłownie, zapisać dziecko by uprawiało jakiś sport, ale po co przynajmniej macie na jakiś czas spokój, nie przeszkadzają Wam.......a sadełko rośnie, brak ruchu wpływa na to , że częściej chorują, Zdrowe jedzenie ma wpływ, ale czy bez ruchu siedząc przed kolejną grą taki maluch "daleko pociągnie" w zdrowiu????????
- 8 0
-
2009-10-22 11:27
Można też kupić odpowiedni kontroler do konsoli :)
http://j-games.pl/showthread.php?tid=259- 0 0
-
2009-10-22 22:10
mamo ale ja lubie pograc :(
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.