3-letni Alan, podopieczny fundacji "Trzeba Marzyć" bardzo chciał spotkać się z Adamem Małyszem. Marzenie udało się zrealizować, co przyniosło chłopcu dużo radości.
Fundacja Trzeba Marzyć powstała sześć lat temu i od tego czasu spełnia marzenia ciężko chorych dzieci, stale poszukując osób, które włączą się w misję spełniania marzeń oraz Wolontariuszy chętnych poświęcić swój wolny, czas by sprawiać radość kolejnym maluchom.
W ostatnią sobotę udało się spełnić kolejne marzenie, tym razem trzyletniego Alana. Chłopiec wraz z całą rodziną wybrał się do Wisły, aby spotkać się ze swoim największym idolem -
Adamem Małyszem.
O tym spotkaniu Alan marzył od dawna i kiedy tylko dowiedział się, że będzie ono możliwe, nie mógł się już doczekać wyjazdu. Od samego początku bardzo je przeżywał. Pomimo tak młodego wieku, Alan dobrze wie kim jest Adam Małysz, jak wygląda oraz co robi. Wie również, że teraz już nie bierze udziału w skokach narciarskich, ale w rajdach samochodowych. Jak wspominają rodzice, kiedy jeszcze Adam brał udział w skokach narciarskich Alan siedział przed telewizorem i dmuchał pod narty, aby skoczek miał lepszy wiatr.
Wielki dzień nadszedł w sobotę, kiedy to w jednej z wiślańskich cukierni doszło do spotkania chłopca z Adamem Małyszem. Był czas na pytania do skoczka o jego najważniejsze trofea i o to, czy jeszcze zdarza mu się skakać na nartach kiedy nikt nie widzi. Pomimo wielkiego zainteresowania jakie wzbudzał swoją osobą Adam Małysz, ten czas był przeznaczony wyłącznie dla Alana i jego rodziny.
Chłopiec pomimo swojej naturalnej nieśmiałości nie bał się skoczka i kiedy przyszedł czas na wspólne zdjęcia mocno przytulił się do Adama Małysza i zaprezentował swój piękny uśmiech. Po spotkaniu w kawiarni nadszedł czas na obejrzenie trofeów należących do Pana Adama, znajdujących się w jego galerii. Alan z rodzicami i rodzeństwem podziwiał całą masę medali i statuetek jakie zdobył Adam Małysz, w tym te najważniejsze, medale olimpijskie i kryształowe kule. Były również kombinezony, koszulki i narty, które Alan chciał ubrać na nogi... i skakać.
Skoczek obdarował swojego fana przeróżnymi gadżetami ze swoim autografem: kubeczkami, czapeczkami, medalem z podobizną skoczka. Alan dostał również specjalny autograf z dedykacją na swojej koszulce. Chłopiec odwdzięczył się Małyszowi pożegnalnym buziakiem w policzek.
Dzięki Adamowi Małyszowi, Alan wraz z rodziną miał możliwość obejrzeć na żywo skoki, jakie odbywały się tego dnia w Wiśle z okazji letniego Grand Prix w Skokach Narciarskich. Okazało się, że bardzo dobrze zna wszystkich skoczków i jest w stanie wymienić ich z imienia i nazwiska, ale co naturalne, najbardziej kibicuje Polakom.
Pomimo wakacji, Wolontariusze Fundacji Trzeba Marzyć nie spoczywają w działaniach i spełniają kolejne marzenia. Spotkanie z Adamem Małyszem było 393 marzeniem spełnionym od momentu powstania Fundacji. W ostatnią środę z wyprawy do Legolandu wrócił Kacper, a w ostatnich tygodniach marzenia o placach zabaw, zielonych traktorach, czy spotkaniu z Sylwią Grzeszczak spełniły się u kolejnych dziecięcych marzycieli.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy