• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Masz prawo mieć dość własnego dziecka"

Kasia
23 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Masz prawo mieć dość, masz prawo do frustracji, złego samopoczucia. Nie znaczy to, że wyrodna z ciebie matka. Masz prawo mieć dość, masz prawo do frustracji, złego samopoczucia. Nie znaczy to, że wyrodna z ciebie matka.

Kiedyś myślałam, że są matki dwóch kategorii: lepsze, czyli te idealne - uśmiechnięte, perfekcyjne w każdym calu - i te gorsze, nieidealne, które czasem narzekają, czują się zmęczone, nie gotują codziennie dwudaniowych obiadów, nie przedkładają czystego mieszkania nad własny odpoczynek, a czasem głośno mówią, że mają dość własnego dziecka. Dziś wiem, że ten podział nie ma najmniejszego sensu.



Otrzymaliśmy list od jednej z czytelniczek, pani Kasi, młodej mamy, która mieszka na południu Gdańska. Dzieli się w nim swoimi spostrzeżeniami na temat rodzicielstwa, a w szczególności macierzyństwa i oczekiwań, jakie społeczeństwo nakłada na matki.

Poniżej jej przemyślenia.

Masz czasem dość swoich dzieci?

Jestem świeżo upieczoną mamą z Gdańska, która żyje w realiach trójmiejskich. Mieszkam w dzielnicy pełnej młodych rodzin z dziećmi, na placach zabaw czy wspólnych spacerach widuję się z innymi dziewczynami, z którymi wymieniamy się swoimi doświadczeniami.

Czytaj również wątek na naszym forum

Ostatnio zmroziło mnie to, jak wiele z nich zadręcza się tym, że nie może sprostać oczekiwaniom nałożonym na nie przez społeczeństwo (ale też najbliższą rodzinę czy znajomych). Od razu przypomniało mi się moje dawne postrzeganie, podział mam na dobre-idealne i złe-nieidealne. Tymczasem nie ma większej bzdury, o czym chciałabym głośno powiedzieć. Może komuś po tych słowach będzie lepiej.

Nie ma ludzi idealnych



Nikt nie jest idealny. Być może u niektórych kobiet rzeczywiście sensem życia jest dbanie o dom i domowników. No i ok. Nie znaczy to jednak, że ty również masz czerpać największą radość z codziennego sprzątania, gotowania, prania, prasowania, a przy tym wszystkim jeszcze z wielogodzinnej opieki nad dzieckiem/dziećmi. Jeśli taka nie jesteś, przyjmij to i przestań się zadręczać. To nie znaczy, że gorsza z ciebie matka.

Czasem bywa też tak, że z pozoru super idealna mama swoją postawą próbuje zamaskować fakt, że z wieloma rzeczami sobie po prostu nie radzi. To m.in. konsekwencja wszechobecnych oczekiwań względem kobiet/matek, narzuconych przez społeczeństwo, a czasem też przez najbliższą rodzinę czy znajomych.

Masz prawo mieć dość



Rodzicielstwo bywa trudne. Zwłaszcza gdy rodzi ci się mocno absorbujące i wymagające dziecko, które ciągle jęczy, słabo śpi, chce być non stop na rękach a marudzeniem stara się zwrócić na siebie uwagę (niektóre dzieci z tego wyrastają, inne pozostają już takie charakterne, co wymaga od rodzica pokładów olbrzymiej cierpliwości).

Masz prawo mieć dość, masz prawo do frustracji, złego samopoczucia. Nie znaczy to, że wyrodna z ciebie matka. To tylko oznaka zmęczenia, naturalnego stanu, który odczuwa każdy człowiek.

Warto w takiej sytuacji pomyśleć, że wszystko kiedyś mija. Dziecko nie usypia na rękach do 18. roku życia, wyrasta z częstych nocnych pobudek, w końcu odrzuca pierś na rzecz innego pokarmu, mama/tata wraca do pracy i ma znów szansę na rozwój życia zawodowego, a dziecko dorasta i coraz łatwiej (przynajmniej w teorii) będzie się z nim dogadać.

Jeśli pozwala na to twoja sytuacja, poszukaj jakiejś pomocy (może opiekunka na kilka godzin w tygodniu, może ktoś ze znajomych mógłby zająć się chwilę dzieckiem).

Jeśli nie masz sił na rzeczy, które można odłożyć na później, po prostu ich nie rób. Jeśli nie masz sił na rzeczy, które można odłożyć na później, po prostu ich nie rób.

Odpoczynek jest ci potrzebny



Każdy raz na jakiś czas musi naładować akumulatory. To podstawowa potrzeba - bez odpoczynku padlibyśmy od razu. Dlatego jeśli nie masz sił na rzeczy, które można odłożyć na później (np. ogarnięcie mieszkania czy zrobienie prania), a marzysz jedynie o tym, by zalec na kanapie i robić przysłowiowe "nic", po prostu to zrób. I tyle.

Przyjdzie lepszy dzień, w którym z chęcią ugotujesz obiad czy posprzątasz mieszkanie.

W chwili, kiedy sama zrozumiałam, że nie muszę być idealna, od razu poczułam się lepiej - lżej o kilka kilogramów oczekiwań. Może to jakaś droga także do twojego lepszego samopoczucia.
Kasia

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (213) 8 zablokowanych

  • (3)

    dobrze napisane! lecz np pies na siku nie poczeka,a rozlany kefir na panelach tez niestety nie....staram się angażowac córkę do prostych zadań typu zdjęcie prania z suszarki,odkurzenie rozsypanego jedzenia....ma 4 lata i wiadomo jak" kocha " porządki.tez mam wiecznie hałdy prania i gdy wracam z pracy nie marzy mi się pranie wszystkiego.większe porządki zostawiam na wolny weekend.pies kot i dziecko sprawiają ze nigdy nie wygląda jakbym sprzatala dluzej niz godzine:D ale kocham ich wszystkich!

    • 37 0

    • Pranie - pomyśl sobie jak wygląda to teraz a jak 150 lat temu

      • 2 0

    • Zazdroszczę ci że dziecko nie ma alergii na zwierzęta.mi się marzą 2 koty,takie dachowce,no ale niestety

      • 1 1

    • Postaraj się męża zaangażować .

      • 0 0

  • Im więcej matek robiących dzieci za 500zł (12)

    Tym więcej takich dylematów. Całkiem normalne zjawisko :) Najpierw robi się dziecko dla 500zł, a potem pojawiają się rozterki emocjonalne czy wychowuje to dziecko dla tych 500zł, czy dla samego dziecka i dochodzi do problemów z osobowością i wmawianie sobie że jest sie okropnym rodzicem.

    • 16 58

    • Ciebie matka urodziła bo jej chyba obiecano 50 groszy plus. (2)

      • 15 8

      • To chyba komplement dla mojej mamy :) (1)

        Powiem więcej, urodziła mnie nie dla 50gr+ tylko dla 0PLN + :) Przynajmniej mam pewność że nie zrobiła tego dla pieniędzy. A wasze dzieci za 20 lat bedą miały taka pewnośc?:)

        • 2 3

        • kurka wodna... ja już 11 lat temu wiedziałam, że będzie 500+ i postanowiłam urodzić troje dzieci...

          • 4 0

    • miałeś być kochanym mądrym dzieckiem a wyszedł internetowy trol o inteligencji płaza

      • 15 3

    • d**il

      Cofnij sie do szkoly zeby dostac 300 na start. Przy okazji moze sie czegos nauczysz

      • 11 2

    • (4)

      No cóż, komentarze poniżej świadczą od tym że chyba uderzyłem w czułe struny, bo te burzliwe emocje jakie obudził mój komentarz muszą się rodzić z jakiegoś wewnętrznego konfliktu, mam rację? :)

      • 2 6

      • Po prostu jesteś takim idiotą (1)

        ŻE ludziom trudno tak po prostu przejść obok i nie ruszać. A tak naprawdę dyskusja z tobą i tobie podobnymi to jak zapasy w błocie ze świnią. Po pewnym czasie zauważasz, że świni to się podoba.

        • 2 1

        • W takim razie Ci ludzie muszą mieć problem z samymi sobą skoro nie umieją sie opanować, a już na pewno nie powinny mieć dzieci.

          • 0 2

      • No cóz, twój komentarz świadczy o tym, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Mierzysz innych ludzi swoją miarą (1)

        Jesteś zazdrosny, że nie załapałeś się na 500+, a może jeszcze nie masz dzieci, a może nie masz dziewczyny, a wręcz twierdzę, że jesteś prawiczkiem.

        • 2 1

        • No nieźle.

          Teraz wychodzi na to że dzieci są trofeum uprawianego seksu :) Na prawdę gratuluje, musisz być zwierzakiem w łóżku, uszanowanko. No powiem szczerze, myślałem że 500zł to glupi powód, ale to już bije wszystko xD

          • 0 1

    • 500+ (1)

      Nie mogę tego czytać i słuchać 500+,500+
      Na ulicy i w mediach. Do cholerny te uprawnienia mamy od dwóch lat i rodziny miały już dużo wcześniej po 2,3,4,
      Dzieci. Ja mam troje i nie pobieram żadnych pieniędzy od państwa. I wkórza mnie to wołanie 500+ na ulicy. A jeżeli się należy to rodziny pobierają i popieram to. A ta osoba która te bzdury wypisuje ciekawa jestem ile ma lat, jeśli młoda to napewno będzie mieć dzieci i ciekawe czy będzie tak jolana i nie będzie pobierać 500+, jak będzie to niech przypomni sobie co kiedyś pisała, i jak na nią będą nowe młode bez dzienne wołać500+!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam

      • 2 2

      • Najlepsze jest to że napisałem o matkach które urodziły dzieci dla 500zł i co? Masa oburzonych komentarzy xD Czy ja napisalem że wszystkie matki rodzą dla 500zł? Nie. Widocznie oburzają sie tylko te które tak zrobiły :)

        • 1 1

  • Frazesy (1)

    Oczywistości

    • 7 5

    • nikt nie rodzi się z mądrością rodzica

      do wszystkiego trzeba dojrzeć i przez to przejść osobiście, doświadczenie zdobywa się w określonej roli i dzięki konkretnym działaniom.

      • 5 2

  • :) (49)

    Już na samym wstepie widac ze Pani Kasia nie radzi sobie z obowiązkami mlodej mamy. Zapewne jest dobrą mamą i dba o swoje pociechy, ale czy najblizsze otoczenie, (czyt. Tata maluszka) nie ma prawa po 8-10h pracy przyjść do domu i trafić na przygotowany wcześniej obiad, bo mama nie jest osobą idealną i potrzebuje odpoczać. Jako młody tata, zdaje sobię sprawę że opieka nad szkrabem ( nawet nie dość absorbującym) jest wymagająca. Sam nieraz opiekuje się swoim synem i czasem mam ochote wyrwac wszystkie wlosy z glowy, ale do tego mam pracę w której muszę być skupiony. Blędem kobiet jest myślenie, ze tata, mąż, wychodzi do pracy i.... odpoczywa :) a niejednokrotnie jak wraca to od progu dostaje szkraba na rece bo mama ma dość. To takie mam pytanie, kto odciąży Ojców? którzy też mają mieć prawo wszystkiego dość po ciezkim dniu w pracy i zaslugują na chwilę odpoczynku. Oczywiscie jestem za tym aby pomagać i brac aktywny udział w wychowaniu maluszka, podział obowiązków jak najbardziej, ale zauważcie ze tata idzie do pracy a jak wraca to dostaje prace opieki nad dzieckiem. Kiedy ma odpoczać fizycznie, psychicznie? Po to mamy nie chodzą do pracy aby to ogarnąć a nie po to aby sie rozleniwić i czekać aż stary wroci aby mu wreszczie przekazać dzieciaczka.

    • 39 105

    • Rozumiem, że Twój wpis to prowokacja;-)

      • 28 7

    • (17)

      Drogie Panie jak tylko słyszę wśród koleżanek, że szybko ciąża, bo nie chce mi się do roboty chodzić, tyle obowiązków i odpowiedzialności, to proszę. Oto odpowiedź dlaczego nie warto- powyżej, dodam do tego:
      1) Kredyt idzie spłacić szybciej a za 11 lat jaśnie pan wam nie zwymiotuje, że tylko ON na to wszystko w czym się pławicie zarobił.
      2) W razie jak "jaśnie panu" od tego ciężkiego skupiania się na swojej pracy przypadkiem urwie głowę, nie pozostaniecie bez środków do życia.
      3) Gościu jesteś żałosny, następnym razem załóż gumę, bo rodzicielstwo nie jest dla ciebie.

      • 24 11

      • :) (14)

        Żałosna to ty jesteś, nowoczesna mama feministka która dzieciaczka chce ale ją przerosło

        • 15 15

        • Haha

          Jedyne co sie takim.mamą kojarzy to kawki z koleznakami jak z serialii tvn

          • 6 4

        • (12)

          ?
          Patriarchatem wali aż miło. Współczuje partnerce, ale pewnie uwielbia być kurą domową. Cofam nie współczuje. Sama wybrała XD

          • 9 6

          • :) (11)

            Magda M się wypowoedziała. A potem ze rozwody są...

            • 4 0

            • (10)

              Oh, straszne! Rozwód?! O rety no tragedia. Dla patriarchalnego troglodyty na pewno. W końcu kobieta to ognisko domowe, w którym tatuś ma się ogrzewać, a nie partycypować. Wracaj do XIX wieku. Znalazłeś babę z podobnymi poglądami, ale one nie są lekarstwem na bolączki dzisiejszego świata. Życzę panu długowieczności. Masz pan na utrzymaniu wielu ludzi.

              • 3 12

              • Hahaha (2)

                Widac kto juz po :) nie dziwie się z takim podejsciem. Aaaa i uzywaj słów ktorych znaczenie rozumiesz. Rozwod to nic! W koncu i tak alimenty wpadną i bede miała na nowe rzesy i botox w usta aby kolejnego do siebie zniechecic. Ja Pani zyczę rozumu.

                • 5 2

              • (1)

                troglodyta - człowiek nieokrzesany, prymitywny. Tyle w temacie. Idź pan do jaskini i z niej nie wychodź. To co pan proponujesz to uzależnienie ekonomiczne które jest formą przemocy. Przepadnij.

                • 5 4

              • :)

                Powiedziała co wiedziala lasia pelasia.

                • 3 6

              • (6)

                A akurat jesli chodzi o moja Panią to podejrzewam ze osiagnela w pracy wiecej niz ty osiagniesz do emerytury, nie jest babą tylko ogarnieta kobieta która potrafi pogodzic dom i inne swoje sprawy, do tego jest piękna. Tak, mozna mi pozazdroscic wyboru.

                • 5 5

              • (5)

                Nie sądzę :) Nie masz pojęcia z kim rozmawiasz. I raczej nie będziemy w tym samym kręgu znajomych XD

                • 5 3

              • :)

                No na pewno nie.

                • 0 0

              • :) (3)

                Ten like to ode mnie, w koncu pierwsze madre zdanie. Zycze Ci abyś osiagneła swoj cel. Pracuj ciezko a osiagniesz sukces. Pamietaj! Na rzesach swiat sie nie konczy!

                • 5 1

              • (2)

                Gościu jesteś śmieszny z tym swoim pouczaniem. Nie mam zamiaru się licytować, i dalej karmić Twoje ego. Odpisujesz z jakąś nieskrywaną wyższością adresując swój wpis do pani Kasi - która porusza ważną kwestię istoty współczesnego macierzyństwa i wyjeżdżasz z nic nie wnoszącymi uwagami do tego pouczając obcą osobę o której życiu nic nie wiesz: Mama jest zmęczona, tata jest zmęczony, oboje są zmęczeni. No istny impas (dużo trudnych słów). Napisz list do redakcji trójmiasta i poczekaj na odzew.

                • 2 1

              • (1)

                Lasia czytaj ze zrozumieniem. Ja nie opisuje sytuacji Pani Kasi.

                • 0 2

              • Swoją? To jeszcze gorzej!

                • 2 0

      • (1)

        Opisujesz wlasne doswiadczenia? Bo skad inaczej takoe bzdury bys wiedziala

        • 2 3

        • Zabolało? Są kobiety zaradne i z ambicjami. Po prostu.

          • 2 1

    • :)

      Ja proponuję żeby Pan zamienił się z żoną, przecież urlop rodzicielski może wykorzystać każde z rodziców. Myślę że żona będzie wniebowzięta kiedy po całym dniu ciężkiej pracy, zje obiad przez Pana przygotowany i bardzo chętnie zajmie się dzieckiem którego nie widziała cały dzień bo zwyczajnie się za nim stęskni i będzie chciała spędzić z nim jak najwiecej czasu :)

      • 38 3

    • (3)

      Do B.
      Tata jest w pracy 8 godzin i wraca do domu. Musi odpocząć, zjeść gotowy obiadek i najlepiej palcem nie kiwnąć w pomocy w domu czy z dzieckiem.
      Mama wbrew pozorom ma etat 24/24. Nie może "odhaczyć" 8 godzin i rzucić wszystko w cholerę.
      Nie wiem jak wyglądało to u innych, ale ja byłam wdzięczna mężowi, który po 10 godzinach pracy wracał do domu i miał siłę zająć się niemowlakiem żebym i ja miała ze 2 godziny dla siebie. Dodam, że noce były moim zadaniem, bo mąż musiał sie przecież wyspać do pracy. Tak więc wieczorami gdy on wracał z pracy ja też już padałam ze zmęczenia po całym dniu z dzieckiem i prac domowych oraz nie przespanej nocy.

      • 27 2

      • (2)

        Ma Pani rację, ja działam podobnie. Mimo zmeczenia staram się zajać dzieciaczkiem ( kąpiele sa moje) pobawic się troszkę, pomoc w domu (pozadek po obiedzie ktory zona przewaznie robi) jak czas pozwoli jeszcze jakiś spacer przed kapielą i sprawia mi to przyjemnosc, ale sa takie dni w ktorych potrzebuje ta godz czy dwie dla siebie bo czacha dymi. I co wtedy? Kto.mnie odciazy jak nie mam sily na spacer albo zabawe z dzieckiem? Napisalem ze podział obowiazkow i wspolne wychowywanie jak najbardziej za. Ale kto nas Ojcow odciazy w takie dni? Nie ma jiz schematu rodziny ( kiedys był czesciej) ze mama c*otka starsze rodzeństwo o 15lat jest tuz obok i zawsze znajdzie sie ktos kto pomoze. Ja, jak.mam wolny dzien biore maluszka i mowie ze jedziemy zalatwiac meskie sprawy. Biore butle mleka, pieluche, zabawke i jedziemy. Mama ma wtedy 2-3godz dla siebie a i ja sie czuje bardziej spelniony. Dziekuje mojej Pani za to ze po powrocie z porodowki pierwsze co zrobila to zostawila mnie z 4dniowym dzieckiem i pojechala do apteki. Dlaczego dziekuje? Bo dalo.mi to.pewnosc ze tez moge i potrafie sie nim zajać i juz od poczatku uczestniczylem w byciu z nim. Ale... ojcowie tez nieraz mają dosc i kto nas odciaży jak mama ma dosc tata ma dosc :) a dziecko potrzebuje :) bledne kolo 21wieku

        • 7 9

        • Powiedz żonie że czacha dymi, a następnym razem załóż gumę. Błędne koło 21 wieku.

          • 7 2

        • PoRZądek.

          • 1 0

    • Szanowny Panie B. (14)

      Skoro sam Pan twierdzi, że zajmowanie się dzieckiem jest męczące i po przyjściu z pracy mężczyźnie należy się odpoczynek, to czy i kobiecie się to nie należy po całym dniu zajmowania się dzieckiem i domem? Mężczyźni zazwyczaj jak zajmują się dzieckiem to robią tylko to. Pan oczekuje, że kobieta, która zajmuje się dzieckiem powinna jeszcze wówczas zająć się domem, więc wówczas ma podwójny albo nawet potrójny etat: opiekunki, sprzątaczki i kucharki. Dobrze by było, gdyby Pan zamienił się z partnerką na tydzień - dwa (np. przenosząc cześć urlopu rodzicielskiego na siebie). Ciekawe czy zrobiłby Pan choć połowę tych rzeczy co partnerka i jeszcze nie uszkodził dziecka? Mężczyznom łatwo się mówi, że kobiety na "urlopie" macierzyńskim/rodzicielskim nic nie robią, "tylko" zajmują się dzieckiem i domem. Proszę spróbować być z dzieckiem przez 8-9 godzin samemu i posprzątać dom oraz ugotować obiad. Pół biedy jak dziecko jest spokojne i ma drzemkę przez 2-3 godziny, ale niestety są też high need baby, które muszą być przy mamie non stop i wtedy zrobić coś w domu to wyczyn. Jedyna możliwość ogarnięcia domu, to wtedy gdy ten zmęczony pracą tata przyjdzie do domu, z łaską zajmie się dzieckiem, a partnerka w tym czasie zrobi to co "powinna" wcześniej. Może w końcu na chwilę przysiądzie i nawet się zdrzemie, bo to przecież ona znów w nocy będzie musiała wstać, bo partner musi się wyspać do pracy.
      Nie twierdzę, że zawsze tak jest, ale jednak w przeważającej ilości sytuacji. Pozdrawiam i więcej empatii życzę.

      • 27 3

      • (13)

        Pani kochan wszystko jest zrozumiale. Ja zdaje sobie sprawe ze to etat jest dla mamy. Ale dlaczego mamy nie chca zrozumiec ze my ojcowie jestesmy tez tylko ludzmi i czasem po etacie nie mamy sił. Ja kocham swoje dziecko.i uwielbiam patrzec jak sie rozwija i spedzac z nim czas, ale czasem mam dosc i potrzebuje godz czy dwie dla siebie, tylko dla siebie jak i wy "mamy" przeciez jestesmy takimi samymi ludzmi. Stad moje pytanie. Kiedy mama ma dosc i daje tacie dzieciatko i tata ma dosc bo mial ciezki dzien to kto go odciazy skoro mame tata, a tate kto? :)

        • 2 8

        • (7)

          To może zatrudnij opiekunkę. Tylko czekaj, trzeba zapłacić a przecież darmowy niewolnik...jest pod ręką? masz dzieciaka obudź się!

          • 12 2

          • Oszalały!

            Od czego jest Mama?

            • 0 5

          • (4)

            Biore na klate wszystkie wasze wypowiedzi, innych sie nie spodziewalem. Bo przeciez takoe czasy. Przynajmniej widac ze jestescie wobec siebie lojalne. Przykro tylko ze nie ma juz kobiet takich jak nasze mamy czy babcie. Ale my faceci sami tego chcielismy. Chcielismy kobiet dbajacych o siebie jak aktorki, niezaleznych, czesto z karierą. Tak, macie racje! Nie mamy czego id was oczekiwac bo zostaniemy "zjedzeni" przez wasze feministowskie przekonania. A boli was to, ze jako faceci tez potrafimy niejednokrotnie lepiej zajac sie domem i dzieckiem niz wlasna matka! I to wykorzystujecie. Mi zyje sie dobrze bo obydwoje z żoną mamy poczucie obowiazku. Ona wymaga ode mnie, to i ja mam prawo wymagac od niej. Kazdy wie co ma do zrobienia. Proste i logiczne.

            • 5 7

            • (3)

              Gościu przeczysz sam sobie. Mówisz, że masz układ z żoną w którym ona jest opiekunką.....na który narzekasz! Czy ty czytać nie umiesz, czy po prostu ignorujesz ten fałsz? Ona jest opiekunką dziecka 8-10 h, ale potem OBOJE jesteście rodzicami. i tak. to jest cholernie obciążające. dla obojga.

              • 4 1

              • (1)

                Czytaj ze zrozumieniem lasia z podlasia

                • 1 7

              • "Blędem kobiet jest myślenie, ze tata, mąż, wychodzi do pracy i.... odpoczywa :) a niejednokrotnie jak wraca to od progu dostaje szkraba na rece bo mama ma dość. To takie mam pytanie, kto odciąży Ojców? którzy też mają mieć prawo wszystkiego dość po ciezkim dniu w pracy i zaslugują na chwilę odpoczynku"
                "Kiedy ma odpoczać fizycznie, psychicznie? Po to mamy nie chodzą do pracy aby to ogarnąć a nie po to aby sie rozleniwić i czekać aż stary wroci aby mu wreszczie przekazać dzieciaczka."

                W czyim imieniu ta gadka? Co to za żale, skoro masz w domu taką sielankę?

                • 2 2

              • Ja nie widzę problemu. Wracasz po pracy do domu, zjadasz obiadek i zajmujesz się dzieckiem. Ze 2-3 godzinki żeby mama miała czas dla siebie. A potem mały spać i tata też ma czas dla siebie. Mój mąż potrafił po pracy ogarnąć małego, położyć go spać i pójść do kumpla na męskie ploty, a ja miałam chwilę dla siebie.
                Nie zapominajcie panowie, że od mam oczekujecie zazwyczaj nie tylko opieki nad maluchem, obiadku, wypranych i wyprasowanych ciuchów oraz lśniącej chaty, ale też chcielibyście żeby wasza kobieta nie była zaniedbaną kurą domową. Ale żeby ładnie oglądać nawet mając niemowlaka trzeba mieć chwilę czasu żeby wziąść prysznic, umyć włosy czy ogolić nogi. A trening dla zgubienia wagi po ciąży to też czas czas czas... Zdarzało mi się słyszeć narzekania kolegów mojego męża, że ich laski to po urodzeniu dziecka takie zaniedbane... A kiedy one maja czas wyjść do fryzjera czy ogolić nogi, skoro nie mają czasem czasu przebrać się jak niemowlak właśnie je obrzygał.
                Oczywiście nie pakuję tu wszystkich do jednego wora, bo życie bywa różne i ludzie też. Ale w momencie kiedy pojawia się dziecko to facet nadal jest zadbanym, pracującym kolesiem, a kobieta zdegradowana zostaje do roli niańki, sprzątaczki itd.

                • 18 2

          • :)

            To musisz miec wesolo w domu jak tak Cię mąż traktuje.

            • 1 3

        • Rozwiązanie (3)

          Skoro rzeczywiście jest to dla Pana takie "obciążenie", a rozumiem że rodzinę mają Państwo daleko, to może warto pomyśleć o niani na godziny, żebyście Państwo oboje mogli odpocząć? A może warto porozmawiać z partnerką i podzielić się czasem gdy jesteście we dwoje w domu, tak żeby każdy miał chwilę dla siebie? Myślę, że rozwiązanie zawsze da się znaleźć o ile ktoś tego chce. My kobiety również rozumiemy zapracowanych ojców, ale czasami nasze zmęczenie przysłania potrzeby drugiej osoby, o czym po prostu warto wspólnie porozmawiać. Poza tym nie chce mi się wierzyć, że codziennie zajmuje się Pan dzieckiem po pracy przez kilka godzin, a partnerka w tym czasie przez cały czas rzeczywiście odpoczywa od obowiązków rodzicielskich i domowych. Jeśli tak jest, to naprawdę musi Pan porozmawiać z partnerką.

          • 4 1

          • (2)

            Ja nigdzie nie napisalem ze jest to.obciazenie wiec skad takie skojarzenia? Z domu?

            • 0 6

            • Typowy mansplaining. Nie karmić trola.

              • 3 1

            • Może warto przeczytać co się samemu napisało?

              Skoro Pan napisał "To takie mam pytanie, kto odciąży Ojców?" to chyba jest to dla Pana obciążenie? Po Pańskich wypowiedziach stwierdzam, że jest Pan pełen sprzeczności i zakłamania, więc dalsza polemika chyba nie ma sensu. Życzę więcej rozmów z partnerką i chwil odpoczynku we dwoje.

              • 5 2

        • Teraz taki jest model rodziny, że dzieckiem zajmuje się albo mama albo tata i tyle. Mama, gdy jest na tak zwanym "urlopie" zajmuje się dzieckiem 24/24 przez 365 dni w roku... A jeśli tata ma problem, że czasami po pracy też musi zająć się dzieckiem... cóż... pytanie panie B.: kto zajmuje się dziećmi, gdy małżonka podczas swojego "urlopu" źle się czuje (podczas gdy pan jest w pracy)? Gdy jest przeziębiona bierze pan urlop, żeby mogła spokojnie wyleczyć się? W weekendy wstaje pan w nocy do dziecka, żeby małżonka choć raz w tygodniu mogła wyspać się?

          • 5 0

    • Uff (2)

      Dobrze, ze nie jesteś moim męzem. Współczuję dziewczynie, która Cie ma na co dzien. Z takim podejściem do zycia.,,, po prostu-wspołczuje!!

      • 14 1

      • (1)

        Ufff dobrze

        • 0 0

        • Facet muso byc z toba szczesliwy, takie myslenie winszuje!

          • 0 0

    • Naprawdę?

      • 0 0

    • Jesteś beznadziejny.

      Dla dobra dziecka powinieneś zabierać je matce po powrocie z pracy. Inaczej zatrudnij gosposię.

      • 1 1

    • (1)

      Tak, Zgadzam się z Tobą. Jestem mamą nie pracującą poza domem. W domu mam ogrom pracy. Ogarniam dziecko, dom itp. Mam czasami wyrzuty sumienia, że nie ugotuje mężowi tego obiadu bo nie miałam tego dnia czasu, a rozumiem że wraca z pracy i pewnie jest głodny tak jak i ja. Jednak tak na dobrą sprawę to głupia jestem. Powiem szczerze myślisz, że nam wydaje się że jak Wy faceci idziecie do pracy to odpoczywacie, a Tobie co się wydaje, że jak my jesteśmy cały dzień w domu to się lenimy ??? Ja rzadko kiedy mam okazje zjeść spokojnie obiad porządny, zazwyczaj podjadam jak dziecko je. Oczywiście mój posiłek zazwyczaj jest już zimy bo najpierw pomagam maluchowi. Poza tym czy mój mąż ugotował mi ostatnio jakiś obiad hym niestety nie pamiętam. Jak Ty wracasz z pracy to chcesz odpocząć fizycznie i psychicznie, a my zazwyczaj, żeby odpocząć fizycznie bo psychicznie to się chyba nie da, czekamy aż dziecko zaśnie, a i wtedy zazwyczaj też często zaczynamy robić rzeczy w domu, których w dzień nie dałyśmy rady ogarnąć przy dziecku. Teraz moje dziecko śpi a ja dopiero usiadłam i czytam te pitoly nie wiadomo po co, natomiast tata już ładne pare godzin leży, a teraz śpi :) mam nadzieje, że wstanie wypoczęty :)) i żeby nie było ja kocham swojego męża. Jest dla mnie dobry i rozumiem że potrzebuje tego odpoczynku po pracy, tak jak i ja ale ja pracuje w domu przez minimum 12h i jeszcze nikt za to pensji mi nie daje. Ja nie narzekam to jest mój wybór. Generalnie jestem szczęśliwa, moje dziecko to największy mój skarb, ale decydowaliśmy się na nie oboje. Poza tym widzę, że im starsze dziecko tym więcej potrzebuje tego konatku z tatą. Mąż często jest zmęczony, ale trochę to smutne kiedy dziecko go prosi o zabawę a on nie bo teraz tata musi odpocząć. Co by było gdybym jeszcze ja tak tez mówiła ? Cieszmy się kiedy to dziecko jeszcze chce coś znami zrobić. Ten stan wiecznie nie będzie trwał. My Was tatusiów nie ganiamy do odkurzania, prania, prasowania tylko do zabawy z własnym dzieckiem, żeby to dziecko miało kontakt z tatą! Zastanów się facet co Ty piszesz i czy to tak faktycznie wyglada, my nie leżymy do góry brzuchem to nie możliwe. Obie strony mają takie same potrzeby.

      • 3 1

      • Czytać z zrozumieniem nie jest łatwo po 12 godzinnej szychcie

        Szychcie, gdyż to naprawdę ciężka robota przy dziecku. Wiem, gdyż sam mam 10 miesięcznego szkraba. Doceniam pracę, jaką wklada moja żona w opiekę, w dom. Jak i przedmówcą nie uciekam przed obowiązkami, które dzielimy pomiędzy siebie. On to też napisał ale większość Pań chciała przeczytać, że on chciałby odpocząć, poleżeć... Chodzi o odrobinę zrozumienia moje Panie, nic więcej. I byłoby miło jeśli raz na jakiś czas poprostu zamiast marudzić, przytul. Uwierzcie, więcej zyskacie!

        • 0 0

    • ej, skoro uważasz, że opieka na maluszkiem to nic takiego (no bo przecież po czym baba chce odpocząć) to co za problem się nim zająć?

      • 1 1

    • Aaaa

      Wiesz co?? Tylko ty idąc do pracy to wiesz czego się spodziewać co masz robić itp. Jak masz ochotę się napić cieplutkiej kawy to ja pijesz a Twoja żona pije zimna kawę, stra i szcz* z dzieckiem na ręku itp. Jej szef nie pozwala jej wyjść na na 5 minut samej. Wiec się ogarnij. Mój mąż zajmuje się dzieckiem po przyjściu z pracy bo jestem w drugiej ciąży i mam problem zdrowone,tyra na dwa etaty i jakoś nie narzeka . W weekendy ja do południa zajmuje się małym aby mój mąż mógł sobie odpocząć po ciężkim tyg pracy a po południu on się zajmuje . A i nie zapomni że Twoja żona jeszcze zajmuje się dzieckiem w nocy. Jakbyś się z nią zamienił na jeden dzień to gwarantuje że byś uciekł.

      • 3 0

    • A choćby dlatego, że jesteś facetem i masz brać to na klatę.

      Szybciej się zmęczycie z dzieckiem, szybciej pójdziesz spać, wyśpisz się i rano wypoczęty pojedziesz do pracy. To jest pewien etap w życiu, który trzeba przejść. Całe życie nie będziesz niańczyć 18 letniego konia, prawda? Więc bierz na klatkę i nie marudź. Im szybciej to zrozumiesz, im szybciej się z tym pogodzisz, to życie będzie przyjemniejsze i lżejsze. Żona też doceni, uwierz mi.

      • 0 0

  • Brawo Pani Kasiu!

    dystans wobec społecznych oczekiwań jest wskazany, polecam wszystkim mamom i tatusiom w procesie wychowania dzieci. dziś każde środowisko kreuje na swój sposób pewne oczekiwania i potrzeby, nie można dać się zwariować. Pozdrawiam wszystkich rodziców żądnych normalności:)

    • 12 2

  • Idiotki nie powinny miec dzieci bo niepotrafia sie nimi zajmowac!!I tyle w temacie!! (6)

    Nasze matki nigdy nie miały dość dzieci !!

    • 14 47

    • (2)

      skąd wiesz? ;)

      • 13 0

      • Mów za siebie (1)

        Moja była wiecznie zmęczona i wychowywała mnie ulica. Byłem tylko wołany na posiłki. ŚNiadanie -Szkoła - obiad- na dwór - kolacja - lekcje - spać. Kontakt z rodzicem 1/10 dnia

        • 2 0

        • To fakt!

          Moja też nie miała czasu żeby ze mną być, jak to się dzisiaj mówi „świadomie”, ale posprzątane do bólu było zawsze. Dajmy dzieciom coś co sprawia nam i im radość, a nie zapomną tych chwil do końca życia. Nie bądźmy tylko urządzeniami gospodarstwa domowego...

          • 2 0

    • Po prostu matka Ci o tym nie powiedziała...

      • 18 1

    • Miały miał,
      tylko nikt o tym głośno nie mówił.

      • 15 1

    • Akurat! W wakacje to trochę u jednej babci,trochę u drugiej a matka nie pracowała.

      • 0 0

  • Obiad (18)

    Ejjj o co wy tutaj walczycie??? Przeciez schabowy albo jakis makaron to 30mim w kuchni! Taki problem?

    • 10 32

    • problem

      bo trzeba oderwać wzrok od smartfona żeby się nie przypalił :)

      • 12 6

    • . (2)

      W moim przypadku, w taką ładną pogodę wolę spędzić cały dzień z dzieckiem w parku czy na plaży. Ale mój mąż to rozumie i gdy wracamy do domu o podobnej porze to właśnie te 30 min potrafi się zająć dzieckiem żebym ja zrobiła obiad lub sam go robi i wszyscy są zadowoleni :)

      • 7 4

      • :) (1)

        A ma wyjscie? Zapewne wolalby juz miec gotowy. Po prostu stracil sile by walczyć jal jego dziad czy ojciec

        • 3 5

        • .

          Jest po prostu odpowiedzialnym człowiekiem który wie że dopoki jest okazja to dziecko powinno jak najwiecej czasu spędzać na dworze. A decydując się na dziecko wiedział z czym się to wiąże :)

          • 7 3

    • (13)

      ugotowanie obiadu to 30 minut (pod warunkiem że dziecko śpi albo chociaż nie płacze); ale trzeba jeszcze zrobić zakupy - z dzieckiem to często wyprawa... więc prosta rzecz zajmuje dużo więcej czasu.

      • 10 1

      • (12)

        Z calym szacunkiem ale ja nie potrafie przygotowac obiadu w pol godziny :( zaraz bede to robic wiec nawet zmierze czas. Czas start 17:37

        • 1 0

        • (11)

          Obralam i oplukalam fasolke 17:45

          • 0 0

          • (10)

            Skroilam ogorka na mizerie 17:48

            • 0 0

            • (9)

              "przerwa" na zmywanie naczyn po wczorajszej kolacji i sniadaniu faceta (ja jadam w pracy, rano nie mam na to czasu) 18:08

              • 1 0

              • (8)

                Oczyscilam, umylam i pokroilam piers z kurczaka 18:16. Dowiem sie na ktora obiad ma byc gotowy.

                • 0 0

              • (7)

                Robie dalej

                • 0 0

              • (6)

                Zabraklo mi bulki tartej i koperku. Przerwa na zrobienie zakupow. 18:20

                • 0 0

              • (5)

                Juz prawie polowa drogi. Do sklepu mam kawalek wiec troche to potrwa 18:30

                • 0 0

              • (4)

                Wrocilam 19:16 siatka 6,8kg (zwazylam) ale mam zakupy na jutro. Musze odsapnac

                • 0 0

              • (3)

                Kurczak w panierce, zakupy wylozone na stol, fasolka sie gotuje

                • 0 0

              • (2)

                Gotowe 20:05 ale jednak nie przyjedzie na obiad. Zjem go jutro w pracy. Pora na spacer z psem bo juz pozno. Wroce o 21 i usiade na pol godzinki, moze zjem kanapke, potem prysznic i spac bo o 5 pobudka. Bylo to gotowanie obiadu bez dziecka w domu :) dobranoc

                • 7 0

              • co ty pitolisz (1)

                facet jak głodny to zje naleśniki albo placki ziemniaczane - byle dużo ( no chyba że nie facet tylko … ). A ty będziesz po jakiś pierdół do sklepu szła z dzieciaczkiem :) i jeszcze Cię wieczorem porządnie przytuli, w podzięce za obiad (nie za to "jaki" tylko że pamiętałaś i zrobiłaś) a nie "zabrakło rzodkiewki albo bratków do przystrojenia - idę do sklepu" :) zrób z tego co masz - a nie : zabrakło ziemniaków - idę do sklepu, zabrakło wszystkiego - ide do sklepu, zapomniałam o tamtym - idę do sklepu") pitolenie :)

                • 1 0

              • no tak dla faceta koperek jest ważny :)

                może dla Ferdka tak, ale jak facet wraca z roboty to zje okładzinę z taboreta.

                • 3 0

  • Samiec - Twój wróg :)

    • 12 8

  • Zdrowe dziecko.. (4)

    Zdrowe dziecko mimo, że potrafi być męczące i tak nigdy nie da w kość tak jak niepełnosprawne. Każda matka powinna zobaczyć jak wygląda życie z chorym dzieckiem wtedy inaczej myślałyby o swoich.

    • 57 5

    • (1)

      Nie powinna, każdej matce jest ciężko na swój sposób. Każda ma prawo być zmęczona, czy ta co ma zdrowe dziecko czy chore. Jedna nie musi się zastanawiać ani spróbować żyć jak druga.

      • 2 0

      • ...

        Opinia osoby, która nie wychowuje niepełnosprawnego dziecka, prawda?
        Wiem jak jest ze zdrowym wymagającym ale wiem też jak jest z chorym - dwa różne światy, zupełnie inne problemy. Zamiast placu zabaw - terapia a to psycholog, logopeda, neurologopeda, fizjoterapia, pedagog, terapia ręki, sensoryczna itp., wyjście rodzinne do kina/restauracji/na plażę odpada ale kto tego nie zna ten nie zrozumie.

        • 0 0

    • Dzieci (1)

      Troje dzieci w tym jedno nadpobudliwe chora mama niepełnosprawna. O czym wy tu wszyscy mówicie. Jedno dziecko i jestem zmęczona. Ja nie mam chwili dla siebie. Kiedyś byłam, zadbana a teraz szkoda mówić. Nie mogę nawet z dziećmi nigdzie pojechać że względu na chorą matkę. Jestem już tym wszystkim zmęczona i chora.
      Pozdrawiam
      Młodą mamę

      • 0 0

      • ...

        Jakby to delikatnie powiedzieć... chore (niepelnosprawne umyslowo) dziecko zostaje na całe życie ,,dzieckiem,, :) zdrowe dorosną i ułożą sobie życie dadzą wnuki i więcej radości.
        Opieka nad rodzicem tez nie trwa do końca naszych dni.

        • 0 1

  • Czy wroca te czasy jak kobieta znala swoje miejsce? (2)

    Ahhh te nowoczesne Matki!! Ktore sadzą, że najlepiej jakby to facet w ciaży chodził i rodził

    • 8 25

    • Nie dałby rady...
      A "swoje miejsce" zostało w XIX wieku i nie licz na to, że te czasy wrócą.

      • 9 0

    • Obawiam się że na kobietę znającą swoje miejsce nie bylo by cie stać, ani majatkowo ani mentalnie. Takie kobiety wymagaja zapewnienia dożywotnio odpowiednich warunków i tylko takich mężczyzn szukają, na 97% nie lapiesz się

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane