- 1 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (6 opinii)
- 2 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (3 opinie)
- 3 Kredkami w kierowców przy przejściu (107 opinii)
- 4 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 5 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (8 opinii)
- 6 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
Młodzież nie chce wracać do szkoły. Minister apeluje: Take it easy
"Chcemy powrotu do szkół od następnego roku szkolnego!" - piszą uczniowie, którzy przekonują, że powrót na niespełna miesiąc do nauki stacjonarnej jest niepotrzebny. Pod petycją Protestu Uczniowskiego w tej sprawie zebrano ponad 400 tysięcy podpisów. Rodzice i uczniowie obawiają się, że młodzież w szkołach czeka wielkie testowanie wiedzy nabytej w trakcie zdalnej nauki. Dyrektorzy przekonują, że ważniejsze jest to, by na nowo budować relacje i społeczność szkolną. Minister edukacji apeluje: Take it easy.
- Sprzeciwiamy się powrotowi w tym roku szkolnym do nauki stacjonarnej i chcielibyśmy, by nasz głos, głos wszystkich uczniów, został i tym razem usłyszany. Nie mamy czasu, by znów wrócić do nauki stacjonarnej, ponieważ uczniowie chcą się skupić na nauce do egzaminu ósmoklasisty, a nie przejmować się liczbą zgonów i zachorowań w danym dniu - piszą uczniowie.
W środę rząd poinformował o luzowaniu obostrzeń w maju, które dotyczy także szkół.
Najwcześniej, bo już 4 maja, do nauki stacjonarnej wrócą dzieci z klas I-III, które już na początku roku przećwiczyły ten system. Co dalej?
Według wstępnego planu rządu starsze klasy będą musiały przejść przez dwa tygodnie nauki hybrydowej - od 15 do 29 maja. Jeśli utrzyma się niski przyrost zakażeń, to już 31 maja (według ogłoszeń 29 maja, ale to sobota) do szkół wrócą wszyscy uczniowie.
Ranking liceów i techników w Trójmieście
Boją się sprawdzianów
Uczniowie obawiają się nie tylko egzaminów, ale tego, że nauczyciele po powrocie zasypią ich testami, sprawdzianami i nadrabianiem materiału przed wystawieniem ocen. Po powrocie 31 maja zostaną bowiem jedynie niespełna cztery tygodnie do dnia rozdania świadectw.
- Uczniowie są zestresowani sprawdzaniem zeszytów, notatek lub tym, że po powrocie będą musieli od nowa pisać sprawdziany w niepokoju i stresie - pisze młodzież.
Niektórzy przekonują, że choć tęsknią za normalnością, to nagły powrót negatywnie wpłynie na psychikę ich koleżanek i kolegów.
- Widzieliśmy ostatnio w naszym mieście, co pandemia robi z psychiką młodych ludzi, nie chcę, żeby okazało się, że stracę teraz kogoś ze swoich przyjaciół - mówi Magda, licealistka z Gdańska. - Te kilka tygodni, które zostały, już nic nie zmienią w naszej nauce, może po wakacjach będzie inaczej, ale teraz to tylko niepotrzebnie wprowadzi zamęt - przekonuje.
Zdanie uczniów podziela też część nauczycieli, którzy przekonują, że społeczność szkolna potrzebuje wsparcia, ale nie takiego w formie powrotu do szkolnej ławki.
- Sam powrót w tej chwili jest technicznie bez sensu, choć ma oczywiście ogromny sens społeczny, zwłaszcza wtedy, gdyby został zrobiony z głową, a nie tylko po to, żeby odtrąbić sukces. Gdyby ministerstwo myślało, to wraz z tym powrotem na kilkanaście dni roboczych, gdyż w tym wszystkim są również egzaminy w szkole podstawowej i Boże Ciało w duchu narodowym, wyraźnie ogłosiłoby, że to nie jest powrót do typowych lekcji, a szkoły mają za zadanie zintegrować rozbitą społeczność młodych ludzi i nauczycieli, korzystając z wyjść, spotkań, rozmów, warsztatów, również związanych z realizacją podstawy programowej, ale w formie otwartej - pisze w mediach społecznościowych Paweł Łęcki, nauczyciel języka polskiego w sopockim liceum. - Młodzi ludzie są różni i część czeka na powrót z nadzieją. Są wśród nich ci, którzy utknęli w domach przemocy, są ci, którzy poczuli się najbardziej samotni na świecie i pragną w końcu jakiegoś w miarę normalnego kontaktu, są ci, którzy nie mogli się zmotywować, żeby zrobić cokolwiek. Z kolei inni boją się powrotu właśnie z powodu tych bezsensownych testów, które mogą nastąpić. Gdyby wiedzieli, że tego nie będzie, pewnie byliby bardziej entuzjastyczni. Jeszcze inni radzili sobie nawet lepiej niż w trakcie edukacji stacjonarnej, a niektórzy w końcu poczuli się bezpieczniej - przekonuje.
Czytaj też: Pandemia rujnuje zdrowie psychiczne dzieci. Gdzie szukać pomocy?
Czarnek do uczniów: "Nie należy tego stresu wyolbrzymiać. Take it easy"
W czwartek podczas konferencji prasowej minister edukacji Przemysław Czarnek przyznał, że cieszy się z powrotu do szkół. Powiedział, że skoro petycja została napisana przez uczniów, to "młodzieżowo może zaapelować do nich":
- Take it easy. Stres to coś, co towarzyszy człowiekowi w życiu. Nie należy tego stresu jednak wyolbrzymiać - powiedział.
Stwierdził, że "wszyscy mamy obowiązki i do tego szkolnego też trzeba stopniowo wrócić".
- Skupmy się na odbudowaniu relacji, więzi pomiędzy uczniami oraz pomiędzy uczniami i nauczycielami - zaapelował.
Czytaj też: Prywatne liceum alternatywą dla nastolatka?
Dyrektorzy: nadrabianie zaległości to kwestia drugoplanowa
Dyrektorzy szkół przyznają, że powrót do szkół po tak długim czasie nie będzie prosty i rozumieją obawy młodzieży. Według nich teraz należałoby się skoncentrować na tym, jak na nowo odtworzyć społeczność szkolną. Szybkie nadrabianie zaległości w materiale to kwestia drugoplanowa.
- Pojawiają się takie głosy ze społeczności szkolnej, że uczniowie boją się powrotu, ale myślę, że nie wynikają one z obawy przed sprawdzianami, tylko z tego, że długo nie widzieli się z rówieśnikami. Oczywiście tłumaczy się młodym ludziom, że to nie są najważniejsze rzeczy, ale dla nich to, jak będą postrzegani po powrocie, będzie bardzo ważne - jak wyglądają, co się w nich zmieniło. Poza tym dużą trudnością dla klas pierwszych będzie odbudowywanie relacji. Niestety oni w dużej mierze utrzymują kontakty z uczniami, których znają jeszcze ze szkół podstawowych, a relacje z pozostałymi uczniami z klasy są mocno nadszarpnięte. Jeśli chodzi o podstawę programową, to sama jako nauczyciel języka angielskiego muszę przyznać, że nie było jeszcze takiego roku, że nie mamy żadnej zaległości, wszystkie lekcje się odbyły, materiał jest realizowany i myślę, że nie będzie potrzeby jakiegoś nadmiernego sprawdzania wiedzy i testowania - mówi Dorota Suchacz, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku.
Przyznają też, że planują organizację nauki w szkołach, pamiętając, że w czasie pandemii wszystko może się zmienić.
- Przygotowujemy się do powrotu na razie tych najmłodszych, bo oni wracają od 4 maja, a później być może starszych klas, bo tu sytuacja może się jeszcze zmienić. Rozpatrujemy różne opcje, na pewno bardzo ważna będzie decyzja, czy jako pierwsze wrócą klasy VIII - przed nimi są egzaminy i jeśli po powrocie do szkoły zdarzy się choroba, gdzie kwarantanna wyłączyłaby nam całą klasę, może to być duży problem. Oczywiście jest jeszcze możliwość zdania egzaminów w drugim terminie, ale trzeba mieć na względzie, że taka sytuacja dotknęłaby wielu uczniów, których czeka rekrutacja, i nauczycieli, którzy przecież są w komisjach - mówi Eliza Zaborowska-Kempa, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 w Gdyni. - Oczywiście słyszymy też, że uczniowie boją się powrotu do szkoły, bo to będzie dla nich inna rzeczywistość, będziemy musieli na nowo nauczyć się siebie, tego, że w czasie lekcji nie pijemy herbaty, że nie rozmawiamy. Ufam, że damy radę, najważniejsze są relacje i zaopiekowanie się dziećmi. Wszyscy obserwujemy skutki psychologiczne tego, co zostawiła nam pandemia, dlatego liczę, że wzajemne zaufanie pozwoli nam na nowo zorganizować szkolną rzeczywistość - przekonuje.
Miejsca
Opinie (294) ponad 10 zablokowanych
-
2021-05-05 14:08
Juz jest za póżno
Klasy 4-8 nie wprowadzą nic innego do głowy bo i tak nic nie będzie się działo a rząd bedzie się potem dziwił że znowu tak dużo zakażeń
- 0 0
-
2021-05-05 13:57
Oceny
Boja sie o oceny, bo g***o robili w czasie zdalnego nauczania! Niech ida do szkoły jak najszybciej, zreszta skoro się tak pilnie uczyli to nie mają się czego obawiac. Same 5 i 6 na koniec...
- 0 1
-
2021-05-05 13:46
Jestem mamą dwójki dzieci i byłabym szczęśliwa gdyby wrócili do szkoły. Nie dlatego, że w domu przeszkadzają, nie muszę z nimi siedzieć, radzą sobie sami. Widze, że są coraz bardziej zmęczeni, zestresowani a to ciągła praca przy laptopie, a to problemami technicznymi. Dzieci potrzebują normalność, kontaktu z r i wiesnikami. Martwi mnie tylko to, że prognozują 4 fale i tu akurat nie rozumiem po co w takim razie wysyłać dzieci do szkoły.
- 0 1
-
2021-05-05 12:25
Mlodziez
powinna isc do szkoly bo dostaja do glowy w domu zrobili sie leniami
- 0 1
-
2021-05-05 11:24
-ile osob juz wyrzucono ze szkoly?
znam 3 takie, to ci uczniowie, ktorzy poznikali w covidzie, jesli mieli niefart i wlasnie skonczyli 18, dostali kopa i koniec z nauka, niezla wylegarnia bezrobotnych, i jakis niesmak, nie kazdy sobie w tym wieku swietnie radzi, ciekawe czy sa statystyki, smutne, ze nawet do zawodowki nie moga juz isc
- 0 0
-
2021-05-05 11:06
Sprawdziany
Pani od angielskiego czeka już 3 tydzień z zaleglym sprawdzianem by 5 klasa go napisała w szkole a teraz przerabiają następny temat .Guzik nauczyla na online pytała tylko co lekcje skutecznie od lat zniechęca dzieci do j .angielskiego .I co mają robić i rodzice i dzieci pomoże nam minister ?
- 0 0
-
2021-05-05 11:00
Znęcanie się w szkole też powodem strachu na powrót do szkół
Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że uczniowie boją się wrócić nie tylko z powodu ilości zakażeń lub też odpytywania lecz braku dobrych relacji. Mimo iż to mniej liczna grupa osób i tak istnieje. Dzieci, które doświadczają przemocy w szkole. W podstawówce nie miałxm żadnych przyjaciół oprócz jednej osoby, a reszta... mogę powiedzieć, że było dobrze jak mnie po prostu ignorowali. Nauczyciele z doświadczenia wiem, że nie pomogą, a jedyne co zrobią to często ukażą kogoś kto cierpi zamiast osoby, która znęca się, bo przecież "on/a jest taki/a dobry/a, czemu kłamiesz" tylko dlatego jest taki/a "dobry/a", bo ma lepsze oceny. Jak nauczyciel jeszcze mówi, żeby ignorować jak cię wyzywają, biją i rzucają twoim plecakiem, bo przecież wtedy przestaną to chce mi się wymiotować. W zeszłym roku mimo, iż zawsze (na zdalnym) robiłxm notatki i się uczyłxm to strach przed powrotem był nie do wytrzymania. Dokładniej strach przed "kolegami" z klasy i udawanie przed wszystkimi, że wszystko dobrze, sprawiły, że na samą myśl o powrocie bolał mnie brzuch. Teraz moja klasa wydaje się nawet fajna i nie ma w niej żadnego patusa ale ciągle nie lubię przebywać z ludźmi, mieć bliskie relacje (by znowu się nie rozpadły i nie zaczęli być moimi wrogami jak w podstawówce), nauczycieli (Głównie ignorowania wszystkiego, reagowanie na sytuacje typu "uczeń nosi kaptur w klasie" "ktoś korzysta z telefonu na terenie szkoły", a jak są w łazience to nie zwracają uwagi, że komuś głowę w kiblu topią. Oraz często nie uczą tylko każą otworzyć podręcznik i przepisać.) oraz przede wszystkim ignorowania młodych ze strony dorosłych, bo "przecież jesteś za młody/a na depresję", albo "jakie ty możesz mieć problemy, gdybyś chodził do pracy i płacić rachunki..." to nie pomaga.
Teraz, aż tak nie boję się powrotu, a czuję tylko lekki strach przed resztą klasy jednakże chcę się wypowiedzieć też o osobach, które mogą mieć takie problemy jak ja kiedyś. Po co niektórzy mają się tak męczyć, niech minister zacznie (limit słów)- 0 0
-
2021-05-05 10:32
Do szkoły
Już nie przesadzajcie.najpierw nadaja że nie chodzą, teraz powrót nareszcie to się nie chce.
- 0 0
-
2021-05-05 10:24
Strach
A czego się uczniowie boją .Chyba tego jak ,, uczyli,, się przy komputerach W klasie nie da się oszukać nauczyciela jak zdalnie. Przestańcie mówić bzdety o stresie. Ten nam towarzyszy całe życie a młodzi niech nie cuduja i nauczyciele też. Pasował by powrót taki z lat 70.Wiedzieli by o swoich prawach.obowiazkach i szacunku do o nauki.uczmy dzieci noralnego zyci A I odpowiedzialności za to co robią bo tak to rośnie nam grupa rozwydrzonych o rozpieszczonych małolatów.Jak mysia dalej żyć młodość szybko ucieka pozostaje prawdziwzycie ,tego rodzice uczcie dzieci.Polakowi nikt jeszcze z niczym nie dogodziZawsze jest źle Dlatego tak mamy jak may teraz w tym kraju.
- 0 0
-
2021-04-29 15:50
Najlepiej niech nie robią nic (24)
Wszyscy się teraz boją ile to zachorowań i zgonów dziennie przybywa.Jeszcze mają prawie miesiąc żeby się nastawić na chodzenie do szkoły.Najlepiej pobrać teamsa i leżeć cały dzień.
Nauczyciele to samo zadać i w nosie wszystko.
Po drugie nie wracają do szkoły z dnia na dzień.- 202 98
-
2021-05-05 06:44
(1)
Tak, najlepiej niech się szwendają po galeriach i śpią do południa.
- 0 1
-
2021-05-05 10:08
Mmm
Kto się szwenda, moje dziecko nie widziało kolegi prawie rok, rozmawiają tylko przez telefon i internet. Ma same kartkówki i klasówki i miliony prac domowych.
- 1 0
-
2021-04-30 06:08
A po co na trzy tygodnie wywalac wszystko do gory nogami? (4)
Czerwiec to czas wystawiania ocen na które pracowało się całe półrocze czy nawet rok. Pomysł z powrotem do szkół jest pokazem chorej ambicji miernego ministra edukacji.
- 11 4
-
2021-05-05 10:05
Oceny
Oceny trzeba wystawić do 7 czerwca
- 0 0
-
2021-04-30 06:14
A po co na 3 tyg zostawać zdalnie? (2)
Uczniowie sobie siedzą w domkach i nic nie robią. Teraz dostali paniki że po 7 miesiącach lenistwa ktoś sprawdzi że nic nie robili. Życie wygląda tak że się ponosi konsekwencje za swoje lenistwo.
- 22 4
-
2021-05-01 07:51
Nie oceniaj innych po sobie
- 3 0
-
2021-04-30 11:54
nikt nic nie sprawdzi bo oceny bedą w praktyce wystawione.
chodzi tylko o to, ze Pan minister powiedzał, że uruchomi szkołe w pełnym zakresie do konca semestru i choćby się waliło to ją uruchomi. Bo tak i już.
- 5 0
-
2021-05-05 09:54
Ambitny
Może ty leżysz i nic nie robisz. U mojego dziecka na zdalnych trzeba pracować a po powrocie do szkoły to już im nauczyciele obiecują i straszą samymi klasówkami i kartkówkami wystarczy spojrzeć na librusa. Kalendarz już cały zapełniony tymi planowanymi a gdzie te pt. Wyjmujemy karteczki i piszemy kartkóweczka
- 1 0
-
2021-04-30 06:48
Dwuletnie wakacje (2)
i im sie już w d poprzewracało
- 19 4
-
2021-05-04 02:08
Zdalnie
Czy można pracować zdalnie? - tak (robię to naście lat), czy ludzie chodzący do pracy odnajdują się na zdalnym? - Nie - dlaczego? Bo nie mają przed kim ściemniać, że pracują, ich zadania zajmują im teraz mniej czasu i nie wiedzą co z resztą tego czasu zrobić... i tak samo myślą o nauczaniu zdalnym, potrafią jedynie ściemniać i sądzą, że jest to jedyna metoda. A słyszał ktoś np. o nauce języków on-line - to było znane z 10 lat przed pandemią... czyli można się było przygotować?
- 0 0
-
2021-04-30 13:29
Kazik nie martw się
dzieciaki zaraz i tak wrócą do domu, bo w maju są egzaminy ósmoklasisty w szkołach podstawowych i matury w szkołach średnich, a wtedy nie mogą odbywać się żadne zajęcia dydaktyczne w szkole, a potem.....wakacje
- 2 0
-
2021-04-29 21:02
To nie takie proste (9)
Rok czasu przed ekranem, wirtualna rzeczywistość i nagle mają wrócić do "normalnego trybu zajęć" to nie lata 90, dzieciaki znają swoje prawa , mają swoje zdanie, są odważne i świadome. Nauczyciele ( niektórzy) zatrzymali się w latach 90, część z nich już zaciera ręce i i czeka na intensywne testowanie. Szczerze mówiąc, też nie chciałabym wrócić. Jeśli dyrektorzy szkół zabronią nadmiernego testowania, skoncentrują się na zdrowiu psychicznym, relacyjności i inkluzji to mamy szansę zbudować szkołę na nowo. Zdrowia życzę wszystkim.
- 16 24
-
2021-05-01 08:28
no wlasnie Madziu (1)
dzis mlodziez mysli glownie o relacyjnosci i inkluzywnosci. moze dlatego potem jak trafiaja na rynek pracy to mają dwie lewe ręce i brak pomyslu, nie mowiąc o uksztaltowanych kompetencjach do kierowania czymkolwiek
- 6 2
-
2021-05-04 02:03
jasnowidz 77
Skąd wiesz o czym myśli młodzież? Pisanie z cyklu "dzisiejsza młodzież".... itp. świadczy o starości i zamkniętości umysłu osoby piszącej.
- 1 1
-
2021-04-30 00:05
(3)
Też się obawiam testów. Ujawnią indolencję nauczycieli i ignorancję uczniów. Nauczanie zdalne to fikcja.
- 14 6
-
2021-04-30 06:11
a czy ktos tych nauczycieli przygotował do zdalnego nauczania? (1)
ktoś im dał narzędzia do pracy zdalnej? Wszystko odbyło się na zasadzie idźcie do domów i uczcie, przecież macie w domu jakies tam komputery, jakiś internet.
- 18 3
-
2021-05-04 02:01
problem
Problem w tym, że nauczyciele nie są w większości przygotowani do jakiegokolwiek nauczania. Metody przestarzałe, wiedza przedwojenna, jadą na schematach, nauka jest nudna. Ale na szczęście zawsze ktoś się z tego nudnego systemu wyłamie...
- 2 1
-
2021-04-30 11:33
Nawet najlepszy nauczyciel nie da rady nauczyć kogoś kto tego nie chce.
- 16 0
-
2021-04-29 21:10
(2)
Niech testują. Wyniki będą świadczyć o poziomie nauczania nauczycieli i ich zdolności do przekazywania wiedzy. Proste.
- 14 22
-
2021-05-01 11:32
Że co?!
Wyniki będą świadczyć, ale o uczniach!!!
- 10 0
-
2021-04-30 11:57
z jednej str tak, ale też rozumiem obawę uczniów
j.w
- 1 1
-
2021-05-03 15:15
Niektórzy chcą wrócić
A moje dziecko chce wrócić do szkoły. Pewnie, że obawa jest, bo już nie będzie można zajrzeć do książki na sprawdzianie albo przykleić tekst wiersza do okna i go wyrecytować do kamerki, ale chęć bezpośredniego kontaktu z ludźmi bierze górę. Myślę, że niepotrzebnie się wszyscy boją. Warto wrócić do szkoły choćby na ten miesiąc i przypomnieć sobie przed wakacjami jak to jest. Na początku czerwca oceny już raczej są z gróbsza powystawiane i ewentualnie dla tych którzy chcą się podciągnąć nauczyciele będą organizować jakieś dopytki. Nie sądzę żeby chciało im się organizować jakieś wielkie testowanie. Nauczyciele to też ludzie i też chcą pożyć a nie sprawdzać po nocach jakieś testy.
- 0 0
-
2021-04-30 19:11
I mają rację że nie chcą wracać raz że przez ten czas niczego się nie nauczyli i wszystko było na głowie rodziców.
A druga sprawa to zaszczepieni nauczyciele a sam znam przypadki rozsiewania prawdziwego wirusa nie tego medialnego przez tych co dali się ponieść wszędobylskiej propagandzie i się zaszczepili.
- 1 3
-
2021-04-29 15:51
Takiś pewny przyszłości?
- 12 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.