• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Młodzież przesiaduje w centrach handlowych. "Stwarzają problemy"

Ewa Palińska
11 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Nastolatki spędzają w centrach handlowych każdą wolną chwilę. Dlaczego właśnie tam? Bo mają tam wszystko, czego potrzebują - wi-fi, miejsce do siedzenia, dostęp do jedzenia i toalety. Nastolatki spędzają w centrach handlowych każdą wolną chwilę. Dlaczego właśnie tam? Bo mają tam wszystko, czego potrzebują - wi-fi, miejsce do siedzenia, dostęp do jedzenia i toalety.

Włóczą się bez celu, są chamscy i wulgarni, przeszkadzają w pracy, a kiedy zwraca się im uwagę, reagują agresywnie - to najczęstsze zarzuty, jakie pod adresem nastolatków przesiadujących w centrach handlowych stawiają osoby tam pracujące. Młodzi są zdania, że zdecydowana większość z nich zachowuje się kulturalnie, że mają takie samo prawo przebywać tam jak każdy inny, a chęć "wykurzenia" ich przez pracowników to niczym nieuzasadniona złośliwość. Kto ma rację?



Czy przeszkadza ci obecność grup nastolatków w centrach handlowych?

Zabawy na podwórku i szwendanie się po mieście dzisiejsza młodzież zamieniła na przesiadywanie w centrach handlowych. Trend ten był szczególnie widoczny w czasie ferii, kiedy wielu nastolatków spędzało tam całe dnie. Nie wszyscy byli tym faktem zachwyceni.

Jesteś nastolatkiem? Hulaj dusza...



- Pracuję w jednym ze sklepów w dużym centrum handlowym w Gdyni. Piekło, jakie każdego dnia, szczególnie podczas ferii, urządzali nam nastolatkowie, jest nie do opisania - opowiada nasza czytelniczka (nazwisko znane redakcji). - Nie mam nic przeciwko młodym ludziom i ich obecności w przestrzeni publicznej. Nie mogę się jednak biernie przyglądać temu, co te małolaty wyprawiają! Odnoszą się chamsko i wyrażają wulgarnie nie tylko w obrębie własnej grupy, ale też w stosunku do osób postronnych. Regularnie zdarza się, że ktoś kogoś szarpnie, popchnie czy kopnie. Robią wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę i z reguły im się to udaje (włączone na "full" głośniki bluetooth bardzo im w tym pomagają). Warunki do wegetowania mają idealne - centrum zapewnia darmowe wi-fi i prąd, więc siedzą u nas całymi dniami. A kiedy mają ochotę się polansować, idą do modnej, sieciowej kawiarni, zamawiają kawę i jak "królowie życia" sączą ją przez dwie-trzy godziny, uniemożliwiając potencjalnym klientom zajęcie stolika - przekonuje.
Nasza czytelniczka i inni pracownicy centrum handlowego próbowali interweniować u ochrony. Bezskutecznie.

- Ochroniarze wolą trzymać się od nastolatków z daleka, a nawet gdyby chcieli podjąć interwencję, to co oni mogą? Przecież nie sprawdzą, czy młodzi nie są na wagarach, nie zadzwonią do rodziców. A wierzę, że to właśnie byłoby najlepsze wyjście, bo wielu rodziców nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co wyprawiają ich dzieci. Ja na ich miejscu chciałabym wiedzieć, co wyprawia moje dziecko, żeby móc podjąć interwencję, zanim będzie za późno. Stąd też mój telefon do państwa redakcji - wyjaśnia.
Na zachowanie nastoletnich klientów skarżą się też klienci centrów handlowych, szczególnie że ostatnie dwa tygodnie ferii zbiegły się z czasem największych wyprzedaży.

- Zrobienie zakupów graniczyło z cudem. W sklepach z ubraniami wieczny tłok, pozajmowane przymierzalnie i tłumy "dzieciaków", które z naręczem fantów szły porobić sobie zdjęcia na "insta" czy nagrać filmy na "tik-toka", a później wszystko porzucały, gdzie popadnie - skarży się Marta, mieszkanka Gdańska. - Nie to jednak mi przeszkadzało najbardziej. Gorsze były małolaty, które z wielkim zaangażowaniem dobierały się do drogich kosmetyków do makijażu. Niejednokrotnie zdarzało się, że nie byłam w stanie dopchać się do półki z produktami, a kiedy już mi się do udało, to wiele opakowań było naruszonych, bo przecież z testerów nie będą korzystały. Zresztą nie dotyczy to tylko nastolatek, ale i młodszych dziewczynek, które w czasie, kiedy mamy robią zakupy, same penetrują sklepowe półki. Jakby wychodziły z założenia, że jeśli coś jest w sklepie, to jest do wszystkiego i dla wszystkich. Można się umalować, wyperfumować, zużyć i zniszczyć, choć nie ma się najmniejszego zamiaru nic kupić. Zero szacunku dla cudzej własności. Sama mam nastoletnią córkę, ale dla mnie jest to nie do pomyślenia! Uczę ją kultury i szacunku do cudzej własności - dodaje.

Nastolatki: "OK, boomer"



Słowem "boomer" młodzież nazywa osoby, które - pozwalając sobie na kolokwializm - nie ogarniają współczesnej rzeczywistości. Hasło "OK, boomer" zdobyło popularność przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, ale teraz coraz częściej można je usłyszeć lub zobaczyć także w Polsce. Najprościej mówiąc, z reguły slang "OK, boomer" używa młodzież wobec osoby starszej/dorosłego wtedy, gdy chce zakończyć z kimś rozmowę. Najczęściej hasło to wypowiadane jest w sytuacji, w której obie strony mają sprzeczne opinie na jakiś temat i zwyczajnie się ze sobą nie zgadzają lub gdy młodzież jest zdegustowana wypowiedzią osoby starszej. Podłoże konfliktów najczęściej wynika z przepaści pokoleniowej i skrajnie różnego postrzegania rzeczywistości.

Reasumując - boomerzy mają w głowie stare dobre czasy i najchętniej przywróciliby dawne zwyczaje, nie wysilając się nawet, aby zrozumieć nastolatków. A ci mają do powiedzenia całkiem sporo.

- Spędzamy w centrach handlowych tyle czasu, ile się da, bo nie mamy alternatywy - przyznaje Tomek, uczeń jednego z gdańskich liceów. - Na "podwórku", jak mawiają moi rodzice, nie mamy co robić, a i pogoda nie sprzyja. Siedzenie w domu też odpada, bo nasi rodzice nie zgadzają się na przyjmowanie kolegów. Ciekawych i darmowych propozycji na spędzenie czasu pod dachem nie ma, a na płatne zajęcia wielu z nas nie stać. W centrach handlowych mamy prąd, darmowe wi-fi, jest ciepło, nie pada. Możemy się tanio najeść, skorzystać z toalety. Mamy wszystko, czego nam potrzeba, dlatego czujemy się tam tak komfortowo i tak lgniemy do tych miejsc. A to, że ludzie na nas krzywo patrzą, mamy w nosie. Kiedy ktoś nam zwraca uwagę, odpowiadamy "OK, boomer" i dalej robimy swoje - dodaje.
Na zarzuty dotyczące agresywnych zachowań odpowiadają, że jest to reakcja obronna.

- Przyznaję, że zdarzają się osoby chamskie i wulgarne, ale większość z nas taka nie jest. Czasem faktycznie bywamy nieprzyjemni, ale to wynik tego, jak traktują nas dorośli - tłumaczy Marek, kolega Tomka. - Ciągle ktoś ma do nas pretensje - że zajmujemy miejsce, że zachowujemy się głośno (skoro rozmawia grupka osób, to przecież oczywiste, że jest głośno), że jesteśmy pasożytami, bo kupimy "2 for you", a zajmujemy miejsca przez godzinę. No ale my też jesteśmy klientami. Mamy do tego prawo - twierdzi.
W centrach handlowych atrakcji nie brakuje - można poprzymierzać ubrania, zrobić sobie makijaż. I - co najważniejsze - większość z tych atrakcji nie kosztuje zupełnie nic, więc jest dostępna dla każdego nastolatka, nawet dysponującego bardzo skromnym budżetem. W centrach handlowych atrakcji nie brakuje - można poprzymierzać ubrania, zrobić sobie makijaż. I - co najważniejsze - większość z tych atrakcji nie kosztuje zupełnie nic, więc jest dostępna dla każdego nastolatka, nawet dysponującego bardzo skromnym budżetem.

Dziewczyny: Nie przekraczamy granic!



Słowami naszych czytelniczek poczuły się urażone również nastolatki, które lubią spędzać czas w centrach handlowych.

- Mamy swoje konta na serwisach społecznościowych, więc to zrozumiałe, że chcemy zrobić zdjęcia w nowych ciuchach czy wystrzałowym makijażu - tłumaczy Anna, uczennica jednego z gdańskich techników. - Faktem jest, że nie zamierzamy kupić ubrań, które mierzymy i w których robimy sobie zdjęcia, ale czy celebrytki płacą za coś takiego? Też nie! Dostają ciuchy, robią zdjęcia i zarabiają pieniądze. A kiedyś zaczynały tak jak my. Jeśli chodzi o kosmetyki, to faktycznie, czasem nie ma testerów i zdarzy nam się otworzyć coś przeznaczonego do sprzedaży, ale to przecież dobre sklepy sieciowe, które takie straty wrzucają w koszty. Myślę, że niesłusznie się nas piętnuje, bo my przecież robimy tym sklepom reklamę. Oznaczamy je w naszych mediach społecznościowych, a nawet jeśli tego nie robimy, a koleżanki powiedzą, że wyglądamy fajnie, to mówimy, gdzie się pomalowałyśmy - uważa.
Problemu w używaniu kosmetyków niebędących testerami nie widzą też matki młodszych dziewczynek:

- Zdarza się, że moja ośmioletnia córka przegląda i testuje niektóre kosmetyki, ale ja w tym czasie wybieram coś dla siebie, więc jestem klientem. Ona więc niejako też. Nie ma zatem nic złego w tym, że mała coś sobie wypróbuje, czymś popsika czy pomaluje - mówi Angelika, którą spotkaliśmy w jednej z sieciowych perfumerii.

Centra handlowe: "Monitorujemy sytuację i staramy się nad nią zapanować"



Centra handlowe nie zamykają się na młodych ludzi. Zależy im na tym, aby osoby w każdym wieku znalazły tam dla siebie miejsce.

- Dokładnie rok temu nawiązaliśmy współpracę ze specjalistami pracującymi na co dzień z młodzieżą. Jest to dla nas wyzwanie, któremu razem stawiamy czoła - mówi Magdalena Gibney, dyrektor Forum Gdańsk. - Po roku współpracy z ekspertami dostrzegamy różnicę w kierunku poprawy zachowania młodzieży, choć zdarza się, że ktoś naruszy zasady, uznawane powszechnie za "zasady dobrego zachowania", i wówczas staramy się reagować. Stawiamy na indywidualne podejście zamiast szablonowych rozwiązań i to przynosi rezultaty. Pracujemy nad tym, by energię młodych ludzi odpowiednio spożytkować. Forum Gdańsk jest otwarte na wszystkie grupy wiekowe. To przestrzeń miejska z dużym potencjałem, dlatego prowadzimy dialog z młodzieżą. Wszelkie niepokojące sygnały należy zgłaszać pracownikom ochrony na miejscu - przekonuje.
Choć centra handlowe przyjmują młodych ludzi z otwartymi ramionami, nie oznacza to, że jest z ich strony przyzwolenie na chamstwo czy agresję.

- Jesteśmy świadomi, że problemy związane z niewłaściwym zachowaniem młodzieży mogą się nasilać w okresie wolnym od zajęć szkolnych, dlatego na czas ferii zimowych zwiększyliśmy liczbę pracowników ochrony i uczuliliśmy ich szczególnie na tę kwestię - mówi Kamil Manduk, dyrektor operacyjny Centrum Riviera. - Bezpieczeństwo i komfort naszych klientów są dla nas priorytetem, nie bagatelizujemy żadnych zgłoszeń. Jeśli więc są państwo świadkami takich niewłaściwych zachowań, zachęcamy do zgłaszania ich ochronie. W wypadku kiedy w zasięgu wzroku nie ma ochroniarza, można także zgłosić sytuację osobiście lub telefonicznie do naszego infopunktu. Zapewniamy, że sprawdzamy każde takie zgłoszenie i podejmujemy działania adekwatne do sytuacji. W razie potrzeby powiadamiani są rodzice, policja i szkoła. Warto jednak wspomnieć, że jeżeli nie dokonano wykroczenia lub przestępstwa, policja nie ma podstaw do przeprowadzenia interwencji - podkreśla.
Osoby zarządzające centrami handlowymi nie zamierzają jednak pozostać bierne w stosunku do nastolatków szwendających się po sklepach. Przeciwnie - systematycznie pracują nad tym, aby urozmaicić im czas i poprzez organizację dodatkowych atrakcji odciągnąć od aktywności, które mogłyby być uciążliwe dla innych klientów.

- Patrząc szerzej, problem braku zajęć czy pomysłów na spędzanie czasu jest nam znany, dlatego w miarę możliwości staramy się organizować atrakcje również dla młodzieży - organizujemy koncerty czy spotkania z Tiktokerami, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem - mówi dyrektor Centrum Riviera. - Planując działania na przyszły rok, zastanowimy się nad zorganizowaniem atrakcji dla młodzieży podczas ferii, tak by nastolatkowie mogli spędzić czas w ciekawy sposób, a nasi pozostali klienci korzystać z zakupów w komfortowych warunkach.

Miejsca

Opinie (489) ponad 10 zablokowanych

  • Drogi Tomciu i Mareczku. (5)

    Alternatywy nie mają wyłącznie ludzie mało inteligentni, żeby nie nazwać ich wprost głupcami. Człowiek inteligentny nie nudzi się nigdy. To raz. Dwa - jeśli widzę was w galerii handlowej w dzień powszedni między godziną 8 a 16, z teczką w ręce, to jesteście zwyczajnie na wagarach. A jeśli macie czas wolny, to jest taka masa zajęć, które możecie wykonywać, zamiast łazić po sklepach bez celu, że głowa mała. Pozwolę sobie parę wymienić:

    - czytanie książek
    - uprawianie sportów (rower, siłownia czy klub fitness, lodowiska, bieganie)
    - majsterkowanie i składanie modeli
    - wizyta w muzeach czy kinach
    - gry planszowe z kumplami
    - gra w ulubione gry komputerowe
    - spacery z sympatią nad morzem czy w lesie
    - wizyta w parku Kolibki, parkach linowych czy ściankach wspinaczkowych
    - zwiedzanie ciekawych miejsc w mieście
    - poświęcenie czasu na swoje hobby (ale z waszej wypowiedzi wynoszę, że wy takowego po prostu nie posiadacie)
    - gry terenowe, paintball, escape roomy, tory kartingowe
    - wolontariat w schroniskach dla zwierząt
    - wyprawa na zwiedzanie ciekawych miejsc z dala od Trójmiasta

    i wiele innych. No, ale to trzeba sobie czas zorganizować i myśleć. Ale nie - wizyta w galerii to najłatwiejsze, co wam do głowy przychodzi. Szczerze? Jesteście reprezentantami wyjątkowo beznadziejnego pokolenia - puste, próżne, roszczeniowe i bez pomysłu. Szkoda.

    A niszczenie towaru przeznaczonego do sprzedaży (otwieranie i używanie kosmetyków) uważam za szczyt chamstwa a durne mamuśki takie otwarte kosmetyki powinny kupić. Innym kretynizmem jest "szpan" na insta w ciuchach "sklepowych". Jakim trzeba być pustostanem, żeby się lansować w ten sposób?

    • 49 0

    • Drogi dziadu (1)

      - czytanie książek "Ci g*wniarze ciągle wypożyczają to co chcę przeczytać!"

      - uprawianie sportów "Człowiek nie może autem do sklepu podjechać, wszędzie te rowery!"

      - majsterkowanie i składanie modeli - Tu nawet się nie wypowiadam, im się nudzi po szkole, nie na emeryturze.

      - wizyta w muzeach czy kinach "g*wniarze siędzą i tylko miejsca zabierają!"

      - gry planszowe z kumplami "I grają w jakichś czarodzieji, znaleźliby sobie dziewuchy."

      - gra w ulubione gry komputerowe "Nic tylko te gry!"

      - spacery z sympatią nad morzem czy w lesie - Serio? Nic lepszego nie masz? Co oni są, harcerze żeby szyszki po lasach wpitalać?

      - poświęcenie czasu na swoje hobby - Akurat osobiście lubię historię 2WŚ, bo to chyba jedyne hobby do których wy, zakichane grzyby się nie dopierdolicie.

      Prawda jest taka że nie można robić nic żeby jakiejś starej żydokomunie to nie przeszkadzało. Jak się postaracie narzekać będziecie na wszystko co się da.

      • 0 10

      • Ty masz coś z banią, co nie? Nawet wiem co:

        siano zamiast mózgownicy. Ważna jest równowaga, wszystkiego po trochu. Ale wy szczylki, jak się na coś upierdzielicie, to opór. Gra na kompie? Najlepiej 24/7. Planszówki? Któryś wpadł na pomysł, żeby zaprosić do nich starych? Ja mam 55 lat i gram z 36 letnim chrześniakiem i jego 13 letnim synem. Macie zerojedynkowy system postrzegania świata i zero o nim doświadczenia, a do powiedzenia tyle, że hoho.

        • 3 0

    • zajmij się układaniem własnego życia i daj przykład (1)

      • 1 7

      • Proszę bardzo.

        Astronom-amator, modelarz (redukcyjne i RC), miłośnik gier strategicznych (Warhammer) i planszowych. Hobbystycznie również projektant wydruków 3D oraz projektant wnętrz i architekt. Zdolny stolarz (samodzielnie wykonywane meble, akcesoria ogrodowe czy... kolumny głośnikowe). Sportowo zamiłowanie do żeglarstwa, bowlingu, tenisa i... strzelectwa. Kolekcjoner gadżetów uniwersum Tolkiena i Star Wars. W domowej biblioteczce jakieś 5000 (pięć tysięcy) książek - od beletrystyki po historyczne (II WŚ), biografie, monografie i albumy. No ale, ja należę do pokolenia, które musiało się napocić, żeby sobie zapełnić czas, bo 30-40 lat temu możliwości było o wiele mniej, niż teraz. Wystarczyło chcieć. Za g*wniaka za skromne kieszonkowe kupowałem książki, modele do sklejania i chodziłem do kina i na tenisa. Ale nie szwendałem się bez sensu od ściany do ściany na podwórku.

        • 9 1

    • I niech wezmą ze sobą Annę i Angelikę, które uważają, że mogą otwierać towar do sprzedaży, bo reklamują sklepy w ten sposób.

      • 9 0

  • OP się zesrał (1)

    Widzę że większość z komentujących i autor posta nie rozumieją rzeczywistości i dalej siedzą w latach 70. Podsumowując u boomerów wystąpił incydent kałowy.

    • 4 16

    • U g*wniaków zaś podstawowym incydentem jest brak mózgownicy.

      • 4 1

  • 55 + (5)

    jestem po 50 -tce , jadąc komunikacją miejską mam odruch ustępowania miejsca starszym osobom ,nawet "dziewczętom "w moim wieku. Za młodu to musieliśmy kłaniać się najgorszej zołzie na osiedlu bo inaczej matka przez łeb by zdzieliła, aniołami nie byliśmy, lecz do starszych nie mogliśmy podskakiwać. Coś się pozmieniało

    • 39 1

    • a ja świadomie nie ustepuję. to mój wybór. Stop roszczeniowej bandzie geriatrycznej. (1)

      • 4 11

      • Kiedyś też będziesz bandą geriatryczną, obyś nigdy nie usiadł w zbiorkomie, ludzki odpadzie empatyczny.

        • 5 2

    • Nie generalizowałbym aczkolwiek wiem o czym mówisz :) (1)

      Wszystko zależy od wartości przekazanym dzieciom przez rodzicom. Znam wiele dzieciaków które z daleka się kłaniają, ustępują miejsca. Znam tez takie, które twierdzą, ze są takimi samymi użytkownikami komunikacji miejskiej jak osoby starsze i miejsce siedzące im się tak samo należy . Chce wierzyć ze tych pierwszych jest więcej tylko częściej te złe zachowania są widoczne.

      • 9 0

      • no bo są takimi samymi użytkownikami i mają prawo być zmęczeni i ma prawo ich coś boleć. bycie osobą starszą (zdefiniuj starsza) nie równa się byciem niepełnosprawną

        • 3 7

    • Czasy się zmieniają

      Jeśli chcesz żeby młodzież ustępowała ci miejsca musisz podchodzić do nich z szacunkiem (nie sugeruje że akurat pan nie szanuje ale często na forach internetowych widziałem jak młodzież skarżyła się na to że osoby, którym powinni ustąpić miejsca po prostu nie szanowali ich i obrażali ich pod nosem, patrzyli im w telefon itp.)

      • 3 6

  • w dużej większości w chwili obecnej dzieci są chowane, a nie wychowywane.
    Na efekty nie trzeba długo czekać. A to co dopiero będzie, dramat.

    • 8 1

  • (4)

    Wyrasta nam nowe pokolenie 500 plus, dla których liczy się przede wszystkim kasa, dobra komórka, firmowe ciuchy, alkohol, dragi i inne głupoty. Owszem jest mniejsza część tej wartościowej młodzieży, ale niestety to mniejszość.

    • 232 31

    • Wyrasta? (1)

      Ono juz tu dawno jest i z 500+ nie ma zadnego zwiazku.
      Predzej z "bezstresowym wychowaniem", "robta co chceta" i "darmowoscia".

      • 48 7

      • Nie tłumacz, to nie ma sensu. Dla niego/niej wszystkiemu będzie winne 500+ nawet jeśli nie będzie miało żadnego związku.

        • 6 1

    • Ktoś to pokolenie wychował.

      • 8 1

    • Zawsze tylko mniejszość była wartościowa. Ale większość nie była aż tak nachalna.

      • 28 0

  • Z jednej strony, starsi chyba zawsze narzekali na młodzież i pewnie to się nie zmieni, obie grupy nadają na innych falach. Z drugiej strony, pamiętam jeszcze czasy, kiedy byłam w wieku dzisiejszej młodzieży - nie byliśmy aniołami, pewnie, w nas zapewne też znalazłoby się co najmniej kilka rzeczy, które dla starszych były wkurzające, ale chyba jednak nie było tak jak teraz. Obserwując dzisiejsze młode pokolenie, odnoszę wrażenie, że największym problemem nie jest siedzenie w galeriach czy wagarowanie, ale brak szacunku do innych - rodziców, nauczycieli, obsługi w sklepie, serwisu sprzątającego itd. Gdy nam zwracano uwagę na zbyt głośne zachowanie, zamiast kretyńskiego "ok, boomer" (wybaczcie, ale to naprawdę brzmi głupio), odpowiadaliśmy "przepraszam". Młodzi narzekają na brak szacunku i wrogie nastawienie ze strony osób starszych, ale czy zastanawiają się, co sami wobec tych starszych (czy jak wolą: "boomerów") prezentują? Wydaje mi się, że wszystkie te zachowania, jak niszczenie towarów, puszczanie głośno muzyki, chamskie odzywki itd. wynikają po prostu z braku szacunku. Nie wiem, może nam było łatwiej, gdy dorastaliśmy w czasach bez internetu, tiktoka i innych społecznościówek, gdy naszej wartości nie mierzono poziomem lansu i ilością lajków w internecie?

    • 11 1

  • Kija lać to dziadostwo...

    • 6 1

  • Pokolenie Insta I FB, był czas przywyknąć. A za towar użyty należy zapłacić, jeżeli influencer otworzył opakowanie perfum za 300zł to niech za nie zapłaci, a jak nie to niech wzywają policję. Będzie wykroczenie, powiadomienie do szkoły i być może w dalszej perspektywie szkoła lub klasa specjalna w końcu i tak Ci ludzie zasilą szeregi bezrobotnych. Baby Ciao

    • 9 0

  • niestety poziom młodych wychowanych bez rodziców bo zabiegani, wychowani na komórkach, jest żenujący

    częściowo to nie ich wina, bo rodzice nie potrafili ich wychować i wewnątrz są zakompleksionymi pustakami które krzyczą o miłość i uwagę i dlatego tak się popisują by zwrócić na siebie uwagę - byle głośniej, wulgarniej, prostacko, chamsko. ile razy już goniłem g*wniarzerię bo sobie nogi wyciągali na siedzenia przed nimi i zdziwieni że ktoś im zwrócił uwagę. tak łatwo być pustakiem, trudniej coś zrobić i zachować poziom, tylko kto im to pokaże że można żyć inaczej niż to co teraz robią

    • 5 1

  • Przecież to jest w głównej mierze patola. (4)

    I te teksty, że przymierzają ciuchy tylko żeby wrzucić na insta czy gdzieś indziej. No witki człowiekowi opadaj, jak się słucha jak nisko ta młodzież upadła intelektualnie i czym się zadowala - ilością polubień i obserwujących.

    • 51 2

    • widać że nie rozumiesz świata w którym przyszło ci żyć (3)

      ta wyśmiewana przez ciebie dziewczyna lepiej rozumie mechanizmy społeczne obecnego świata niż ty i większość ekspertów i innych profesorów

      • 0 16

      • Myślał że zabłyśnie komentarzem

        A tu guzik. Znalazł sie obrońca praw nastolatków idz lepiej do zoo pracować.
        Czuwaj!

        • 4 0

      • ona ich nie rozumie

        ona się poddaje pewnemu strumieniowi przekazu.
        Takie karmione prostą przyjemością "zombie".
        I nie sa to "mechanizmy społeczne" a marketingowe. I nie świata a włąśnie "handlowego centrum".

        • 8 0

      • i co z tego ma ?

        nigdy nie będzie jej stać na kupienie sobie ciucha i skończy w bałaganie gdzieś na chyloni

        • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane