- 1 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście (2 opinie)
- 2 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
- 3 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 4 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 6 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
Niemiła przygoda w centrum zabawy
19 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Prokuratura wraca do wypadku w centrum rozrywki
Do kolejnego, tym razem niegroźnego wypadku doszło w centrum zabaw dla dzieci Loopy's World. - Huśtawka-balon, na której bujała się moja czteroletnia córka, odpadła razem z mocowaniem, czyli karabińczykiem i śrubą, które wylądowały tuż obok jej głowy - opowiada pan Piotr, nasz czytelnik.
Tym razem zadzwonił do nas czytelnik i opowiedział o historii, jaka przydarzyła mu się w tym samym miejscu we wtorek, 17 listopada.
- Między godziną 15 a 17 byłem w Loopy's World razem ze swoją czteroletnią córeczką. Pod koniec naszej wizyty doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Córka bujała się na huśtawce-kuli, która w pewnym momencie zwyczajnie odpadła, razem z trzymającym konstrukcję karabińczykiem i śrubą, które wylądowały 10 cm od jej głowy - opowiada pan Piotr z Gdańska. - Złapałem to w ręce i od razu poszedłem do recepcji, prosząc o rozmowę z kierownikiem. Pani chciała załagodzić całą sytuację i wręczyć mi kupony, ale naciskałem na wyjaśnienia. Usłyszałem, że stan techniczny wszystkich urządzeń sprawdzany jest codziennie przed zamknięciem placu. Ale w jaki sposób, skoro tak długa śruba wykręciła się w chwili, gdy córka zaczęła korzystać z huśtawki? Na szczęście nic się jej nie stało, ale gdyby te ważące ok. 2 kg elementy spadły jej na głowę...
O to, jak mogło dojść do takiego zdarzenia i co było jego powodem zapytaliśmy przedstawicieli obiektu.
- Przyczyną usterki wypełnionej powietrzem piłki było obluzowanie śruby przy zaczepie liny, która łączy ten element z konstrukcją placu - wyjaśnia Agata Jakób, kierownik gdańskiego Rodzinnego Centrum Rozrywki Loopy's World. - Plac był dokładnie sprawdzany przed otwarciem centrum dla gości i nic nie wskazywało na uszkodzenie tej atrakcji. Jednak podczas zabaw nakrętka na śrubie uległa obluzowaniu, co było przyczyną zajścia.
Piłka na linie, o której mowa, jest wypełniona powietrzem i zamocowana 30 cm nad podłożem. Podłoże i elementy konstrukcji wokół są obite miękką pianką zabezpieczającą. W podobny sposób zabezpieczane są metalowe elementy placu.
- Jedyne nieosłonięte elementy konstrukcji to części mechanizmów, takich jak szyny czy karabińczyki. Karabińczyki, na których zamocowane są bojki, wykonane są z lekkich i wytrzymałych stopów metali. Zgodnie z zaleceniami norm unijnych - dodaje Jakób.
Zdaniem kierowniczki gdańskiego centrum wszystkie atrakcje znajdujące się na placu kontrolowane są codziennie przez pracowników. Na dowód tego otrzymaliśmy też sprawozdania stanu technicznego i codziennych kontroli znajdujących się tam urządzeń. Niestety nie udało się tym razem ustrzec przed zerwaniem huśtawki.
- Jest nam niezmiernie przykro, że doszło do takiego zdarzenia i zdajemy sobie sprawę, że dla dziecka i rodzica sytuacja ta mogła być stresująca. Dołożymy wszelkich starań, aby podobna sytuacja się nie powtórzyła - mówi Jakób. - Konstrukcja posiada międzynarodowe certyfikaty poświadczające bezpieczeństwo użytkowania. Gruntowne kontrole całego placu zabaw zakończyły się w lipcu. Prowadzone były przez producenta, Centrum Kontroli Placów Zabaw, a także niezależnych konstruktorów oraz na zlecenie Państwowej Inspekcji Handlu wymagania wytrzymałościowe elementów konstrukcji sprawdziło Laboratorium Mechaniczne TÜV Rheinland Polska. Wszyscy eksperci potwierdzili pełne bezpieczeństwo osób odwiedzających plac.
Po publikacji artykułu skontaktowała się z nami Agata Tynka z TÜV Rheinland Polska prosząc o sprostowanie wypowiedzi Loopy's World.
- Fakty wyglądają tak, że Laboratorium Mechaniczne TÜV Rheinland Polska badało jeden podest na zlecenie Inspekcji Handlowej, po wspomnianym wypadku z udziałem 2 kobiet. Badania dotyczyły tylko obciążenia podestu, identycznego z tym, który był domniemaną przyczyną wypadku. Zatem absolutnie nie potwierdzaliśmy "pełnego bezpieczeństwa osób odwiedzających plac" - zauważa Agata Tynka, specjalista ds PR TÜV Rheinland Polska.
emi
Miejsca
Opinie (85) 2 zablokowane
-
2015-11-19 17:35
Centrum Rozrywki
Przy takim wypadku z udziałem dzieci , sprawę zgłosić do prokuratury , a pozniej do sądu . Zamknąć takie badziewia zeby przypadkiem naprawdę ktoś nie zginął . Nie Ma Tłumaczenia że wszystko działa , bo Tak Nie Jest .
- 81 11
-
2015-11-19 17:17
No to mają "dobrą"reklamę :D
- 40 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.