• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obchodzimy Dzień Ochrony Praw Dziecka

Izabela Małkowska
10 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka i Dzień Ochrony Praw Dziecka. Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka i Dzień Ochrony Praw Dziecka.

Dzieci powinny wiedzieć, jakie są ich prawa, co im wolno, na co mogą sobie pozwolić, a jakie zachowania są bezwzględnie niedopuszczalne. Obchodzimy właśnie Dzień Ochrony Praw Dziecka.



Czy uświadamiasz dziecku, jakie ma prawa?

- Mam prawo nie tylko do egzystencji, ale i do życia, do własnej osobowości - możemy przeczytać w Karcie Praw Dziecka. - Nie jestem niczyją własnością. Mam prawo być równym każdej innej istocie ludzkiej bez względu na wiek, oczekiwać szacunku, być sobą, posiadać własną tożsamość, wyrażać moje myśli i uczucia, a także być wysłuchanym. Mam prawo pytać "dlaczego" i otrzymywać odpowiedź, być wychowywanym bez krzyku, lekceważenia czy poniżania.

W cytowanym powyżej dokumencie jest jeszcze wiele innych praw małego człowieka, np. prawo do ochrony więzi rodzinnych, wyrażania poglądów czy ochrony przed dyskryminacją. Jednak czy są one respektowane?

- Z niepokojem i dezaprobatą obserwuję, że w przestrzeni publicznej, zwłaszcza medialnej, pojawiają się sformułowania negatywnie i obraźliwie określające dzieci poczęte metodą in vitro - twierdzi Marek Michalak, rzecznik praw dziecka. - Kwestionują one w istocie ich godność. Są raniące, szkodliwe społecznie i wręcz niegodziwe, zwłaszcza, że dotyczą najmniejszych i bezbronnych. W imię szacunku dla godności i praw każdego dziecka, zwracam się o natychmiastowe zaniechania tych niegodnych praktyk, które stygmatyzują te dzieci i wyrządzają im i ich rodzinom bolesną i długotrwałą krzywdę - dodaje.

Dziecko ma prawo do do ochrony przed pornografią, nadużyciem seksualnym, do zabezpieczenia przed torturowaniem bądź okrutnym, nieludzkim czy też poniżającym traktowaniem i karaniem.

- Stosowanie przemocy wobec dzieci jest najstraszniejszym z przestępstw, jakie może popełnić dorosły. Jednak nie mniej przerażający jest też fakt, że - jak wykazują badania - wielu dorosłych znajduje szeroki wachlarz powodów usprawiedliwiających swoją bierność, czy niechęć do podejmowania działań bezpośrednich, kiedy w otoczeniu dzieje się krzywda dziecku. Obojętność społeczeństwa, a w konsekwencji przyzwolenie na stosowanie przemocy wobec młodych ludzi jest moim zdaniem niedopuszczalne - uważa Marek Michalak.

Dlatego jako dorośli ludzie, rodzice, już od najmłodszych lat powinniśmy uczyć swoje dzieci wzajemnego szacunku i życzliwości względem drugiego człowieka. Należy uczulać je na niepożądane zachowania, wskazywać te, o których powinno się od razu powiedzieć dorosłemu, uczyć tego, gdzie można uzyskać pomoc.

Konwencję Praw Dziecka, uchwaloną przez Zgromadzenie Ogólne NZ w 1989 roku, do września 1997 roku ratyfikowało 183 krajów. Polska jako pierwsza wystąpiła z inicjatywą zawarcia międzynarodowej umowy na temat praw dziecka. Dzień Ochrony Praw Dziecka przypominać ma o przywilejach najmłodszych. W zależności od kraju obchodzony jest 20 listopada lub - jak w Polsce - 10 grudnia. Dzieci posiadają szczególne prawa. Nie potrafią same o siebie zadbać, potrzebują do tego rodziców, opiekunów i wielu innych ludzi. Potrzebują specjalnego zabezpieczenia w prawie. W Polsce najważniejsze odnoszące się do dziecka stanowione akty prawne stanowią: Konstytucja RP, Konwencja o Prawach Dziecka oraz Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka.

Opinie (5) 2 zablokowane

  • No własnie, jak uważacie: czy karanie w szkole dzieci w/g zasady "jeden za wszystkich, (1)

    wszyscy za jednego" jest sluszne ? Tzn. np dwojka dzieciakow rozrabia, a kare ponosi cała klasa. Prosze o odpowiedzi z uzasadnieniem.

    • 2 2

    • to zalezy od sytuacji. jesli pozostala czesc klasy w zaden sposob nie byla w to zaangazowana np nie kryla sprawcow to oczywiscie ze nie jest to sluszne. kazdy powinien ponosic konsekwencje wlasnego postepowania.

      • 3 0

  • komu odpowiedzialność , temu władza

    pajdokracja to zgubna metoda dowartościowania dzieci.dopóki nie mają doświadczenia życiowego, odpowiedzialność za ich czyny i słowa ponoszą dorośli, dopóty bzdurą jest zakładanie ,że "mają prawo być sobą" bez żadnych wymagań, korekty i granic.najpierw wychowajmy, nauczmy a potem traktujmy partnersko!

    • 4 1

  • A jak tam prawa dzieci nienarodzonych?

    Panie rzeczniku?

    • 1 1

  • stosowanie zasad odpowiedzialności kolektywnej za przewinienia 1 lub części dzieci z klasy/grupy przedszkolnej jest sprzeczne z zasadami prawidłowego wychowania ponad to stanowi dowód bezsilnosci nauczyciela wobec dzieci. Jest to niewychowawcze działanie z dwóch punktów widzenia: dziecka które narozrabiało i grupy która została za jego winy ukarana. Nauczyciel nie umie dac sobie rady z małym rozrabiaką więc sięga po środek nacisku jakim jest grupa: w przypadku odpowiedzialności grupowej, dziecko które narozrabiało zostaje poddane ostracyzmowi klasy, która zostaje ukarana za działania jednego dziecka. Taki ostracyzm jest dla dzieci niszczący psychicznie, może spowodować stałe napiętnowanie delikwenta w oczach klasy, wpłynąć niszcząco na zdolność nawiązywania przez dziecko kontaktów społecznych w ramach swojej grupy rówiesniczej. Po drugie nie uczy takie podejście ponoszenia konsekwencji za własne zachowanie , gdyż konsekwencje ponosi cała klasa/grupa. Stanowi też formę kary i napiętnowania dziecka publicznie, wobec całej klasy co jest, moim zdaniem, szczególnie naganne. Z punktu widzenia klasy/grupy, która zostaje ukarana za zachowanie jednego dziecka dochodzi do jawnej niesprawiedliwości i dzieci mają tego ogromną świadomość, w oczach dziecka sytuacja nabiera innego wymiaru niż u dorosłego: nie liczy się kto narozrabiał, liczy się kto jest na silniejszej pozycji/ma władzę, nauczyciel postrzegany przez dzieci jako osoba posiadająca władzę ( z racji wieku, sprawowanej funkcji) w ich oczach nie karze tego kto narozrabiała tylko wyładowuje złośc na wszystkich w klasie. Stosowanie odpowiedzialności kolektywnej daje więc bardzo słabe świadectwo kompetencji zawodowych nauczyciela który stosuje takie zasady. Trzeba miec świadomośc, że z tym jest jak z klapsem: dorośli usprawiedliwiają go wieloma zachowaniami dziecka, nieprawidłowymi w ich oczach, ktore chcą skorygować za pomocą klapsa. A tak naprawdę jest to wyładowanie własnej bezsilności i frustracji na dziecku, istocie całkowicie od nas zaleznej. Po drugie to droga na skróty: klaps to chwila, a rozmowa i nauka ponoszenia konsekwencji własnego zachowania to ogromy wydatek emocjonalny i czasowy dla dorosłego, więc wielu idzie na skróty.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane