- 1 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 2 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (11 opinii)
- 3 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (88 opinii)
- 4 Z Żabiego Kruka do Rawenny? Dziewczyny z Gdańska walczą o wyjazd na zawody smoczych łodzi (13 opinii)
Pierwszaków pasowali na uczniów kombatanci II wojny światowej
Pasowanie na ucznia to jeden z tych momentów, które pamięta się przez długie lata. W Szkole Podstawowej nr 57 w Gdańsku odbyło się ono po raz 21., a pierwszoklasistów pasowali szablą kombatanci II wojny światowej.
Choć na ogół ceremonia kojarzona jest z dużym ołówkiem lub piórem, którym dyrektor dotyka nowo upieczonego ucznia w ramię, są szkoły, gdzie przypomina ona bardziej średniowieczną tradycję pasowania giermka na rycerza.
- Od 1993 roku nasza szkoła nosi imię gen. Władysława Andersa i od tej pory corocznie uczniowie są pasowani przez kombatantów szablą. W tym roku byli to major Edmund Popieliński, kapitan Wacław Butowski oraz porucznik Czesław Chmara - mówi Lilianna Płoszaj, dyrektor SP 57 w Gdańsku. - Uroczystość odbyła się jak zawsze z wykorzystaniem pełnego ceremoniału szkolnego: hymnu państwowego, sztandaru szkoły, pocztu sztandarowego. Mam nadzieję, że uczniowie zachowają ten moment w pamięci na długie lata, podobnie jak spotkanie z córką generała Władysława Andersa, Anną Marią Anders, która odwiedziła naszą szkołę we wrześniu.
Zdecydowanie zachowają, bo wspomnienia z takich uroczystości pozostają w pamięci na długie lata. Wystarczy posłuchać, z jakimi szczegółami i emocjami opowiadają o pasowaniu dorosłe już osoby.
- Moje pasowanie odbyło się w latach 70., w Szkole Podstawowej nr 21 w Gdańsku i doskonale je pamiętam - opowiada pani Katarzyna, mieszkanka Biskupiej Górki. - Towarzyszyła mu podniosła atmosfera, każdy uczeń ubrany był na galowo, rodzice stali z boku, a my ślubowaliśmy pilną naukę, szacunek dla nauczycieli i miłość do ojczyzny. Potem pasowani byliśmy na ucznia dużym, czerwono-białym ołówkiem. Każdemu zdejmowano też odciski palców i wręczano pomarańczową chustę harcerską, którą kazano nam nosić podczas szkolnych uroczystości.
Bez najmniejszych problemów i chwili zawahania o swoim pasowaniu na ucznia, które miało miejsce w latach 90. opowiada też pani Agnieszka, mieszkanka Gdyni. - Pamiętam dobrze ten dzień, zaraz po uroczystym apelu rozpoczynającym rok szkolny. Bardzo to przeżyłam, bo widok olbrzymiego ołówka, tłumu ludzi, zebranych w półkolu i ostrego wyrazu twarzy pani nauczycielki po prostu mnie przeraziły. Czekałam z niecierpliwością na koniec tej dziwnej uroczystości.
A czy wy pamiętacie swoje pasowanie? A jeśli tak, to jak je wspominacie?
Miejsca
Opinie (33)
-
2014-10-23 10:48
Bezpieczeństwo to podstawa... (1)
Całe szczęście, że nie zrobili przypadkiem krzywdy dzieciom. W tym wieku ponad 90 lat można być nadal sprawnym, ale różnie to bywa. Mogliby np. doznać udaru i zemdleć ostrą szablą raniąc delikatne dziecko. Mam nadzieję, że organizatorzy pomyśleli i na czas ceremonii udostępnili stępione szable. To taka mała dygresja odnośnie bezpieczeństwa. Ale pomysł ciekawy. Mam nadzieje, że dzieciaki były zadowolone.
- 10 5
-
2014-10-23 11:33
mogli nawet zarazić syfem z rdzy , bzdurny pomysł
a założę się, ze szable były byle jak przechowywane, bez zabezpieczenia
- 0 5
-
2014-10-23 11:15
Wspaniały pomysł!!!!!!
Brawo!
- 6 6
-
2014-10-23 10:51
A już za parę lat będą pluli na nauczycieli, pili piwko za szkołą i mieli szkolę w głębokim poważaniu.
- 6 1
-
2014-10-23 10:03
ja
Myślałem, że tytuł będzie w stylu: "Pasowanie na ucznia wojskową szablą.. 16 osób rannych"
- 7 3
-
2014-10-23 08:18
Każdemu zdejmowano też odciski palców.
Permanentna inwigilacja, od najmłodszych lat.
- 10 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.