- 1 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście (2 opinie)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (76 opinii)
- 4 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 6 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (194 opinie)
Punkty za zachowanie ucznia. "To tresura, zaprzeczenie idei wychowania"
Pierwszy miesiąc nowego roku szkolnego już prawie za nami, jednak emocje nie gasną. Po problemach z podręcznikami i zeszytami ćwiczeń, część rodziców oburzona jest punktowym systemem oceniania zachowania uczniów. Za dobre zachowanie dostają punkty dodatnie, a za złe - ujemne. Na koniec semestru i roku następuje bilans. Odpowiednio do liczby zebranych punktów przyznawana jest ocena. Na pierwszy rzut oka brzmi sensownie, jednak jak przekonują rodzice kryteria przyznawania punktów są niedopuszczalne - uczą cwaniactwa i interesowanej pomocy.
W ciągu półrocza za działania pozytywne uczeń otrzymuje punkty dodatnie, za negatywne - ujemne. Punkty przyznają nauczyciele i systematycznie wpisują je do dziennika elektronicznego - dzięki temu zarówno uczniowie, jak i ich rodzice na bieżąco monitorują liczbę punktów i ocenę z zachowania.
"Zachowanie sprowadzili do arytmetyki"
Według rodziców jednak system punktowy daleki jest od rzeczywistego wychowania, a oceny zachowania nie powinno się sprowadzać do arytmetyki.
- Taki system to pole do popisu dla cwaniaków. Mam minus dwadzieścia za aroganckie zachowanie, to posprzątam salę po apelu czy przyniosę coś na akcję Caritasu i... punkciki na plus już są. To taki dyskusyjny rodzaj przedsiębiorczości. Cały system jest zbyt kategoryczny, strach przed minusami niczego nie nauczy dzieci, a jedynie będzie narzędziem represji. Z kolei chęć zdobycia plusa nauczy dzieci, że nie warto niczego robić w życiu "za darmo", że warto np. pomóc w bibliotece, bo dostanie się plusa, a nie dlatego, że warto być dobrym człowiekiem - mówi Janina, mama uczennicy IV klasy jednej z gdańskich szkół.
W systemie brakuje rzetelnej oceny tego, jak zachowuje się dziecko, a wszystko sprowadza się do liczenia punktów.
- System uczy cwaniactwa i interesownej pomocy, bo punkty przydziela się za "bycie dobrym człowiekiem". Wszelkiego rodzaju pomoc, jak pożyczenie długopisu czy podzielenie się drugim śniadaniem, jest udzielana na pokaz, żeby tylko dostać punkt. Osoba pomagająca wykorzystuje fakt czyjejś słabości, żeby pokazać siebie w jak najlepszym świetle, a ta, która potrzebuje pomocy, przez nagłaśnianie czasem kłopotliwych sytuacji, zostaje ośmieszana. Młodzi ludzie wykazują się cwaniactwem również poza murami szkoły. Kiedy pracowałam przy organizacji różnego rodzaju imprez, zgłaszali się do nas uczniowie gimnazjów, aby odbyć wolontariat. Przychodzili pierwszego dnia, błagali o podpisanie zaświadczenia o odbytym wolontariacie i tyle ich widzieliśmy. No ale punkty do oceny ze sprawowania mają. Na wzorowe się uzbiera. Tylko czy my naprawdę chcemy uczyć nasze dzieci, żeby wzorowały się na takim zachowaniu? - pyta Ewa, mama piątoklasisty ze Szkoły Podstawowej nr 58 w Gdańsku.
W szkole, do której chodzi syn Agaty jednym z kryteriów przyznania punktów ujemnych są tzw. bójki uczniowskie. Jak przekonuje mama ucznia VI klasy "przydział" punktów w tym przypadku świadczy o zupełnej niemocy nauczycieli i tego systemu, bo w sytuacji kiedy nie uda się ustalić winnego, każdy uczestnik dostaje po minus 10 punktów.
- Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby taki system stosowano w dorosłym świecie w przestrzeni publicznej. Porażające - dodaje Agata, mama.
Według rodziców dzieci cały czas czują presję bycia ocenianymi i porównywanymi.
- Niedopuszczalne jest nagradzanie za stuprocentową frekwencję. Choroba jest karą, a jej brak jest nagradzany. Czego to uczy? Dziecko ma się czuć winne, bo zachorowało? Znam firmy, w których za cały rok bez zwolnienia otrzymuje się bonusy, a potem ludzie chorzy przychodzą do pracy. Nawet nie z powodu bonusów, tylko z powodu tego, że w tych firmach źle widziane są zwolnienia. Czy takie postawy chcemy wspierać? - pyta Joanna, mama uczennicy V klasy.
Punktowy system oceniania kategoryzuje dzieci pod względem zasobności portfela rodziców.
- Pamiętam akcję zbierania karmy dla psów ze schroniska. Umowa była taka, że każde dziecko, które coś przyniesie, dostanie po 1 punkcie. Kiedy jednak jedno z dzieci przyniosło 15-kilogramowy worek karmy, 1 punkt okazał się rekompensatą niesprawiedliwą i niewystarczającą. Inne dzieci widząc, że im więcej karmy przyniosą, tym więcej punków dostaną, zamierzały skorzystać z tej okazji i za pieniądze zainwestowane w karmę dla psów kupowały sobie ocenę ze sprawowania. Ci uczniowie, których rodziców nie było stać na licytowanie się szczodrością bądź wykazali się rozwagą i wyłączyli się z tej durnej gry, czuli się poniżeni, bo choć pomogli na tyle, na ile byli w stanie, to fakt ten pozostał zignorowany - dodaje Ewa.
Wzorowe nie tylko za dobre oceny i spokój
Z kolei dyrektorzy trójmiejskich szkół podstawowych przekonują, że punktowy system oceniania w przeciwieństwie do poprzednich kryteriów w końcu zaangażował uczniów w życie szkoły.
- Wprowadziliśmy punktowy system oceniania, jego zasady każdy może poznać w wewnątrzszkolnym systemie oceniania. Chodziło nam o to, żeby zmienić również tę zasadę, że kiedy uczeń jest spokojny i grzeczny i ma dobre oceny, to ma dobre zachowanie. Teraz każdy może się jakoś określić i naprawiać to, co źle mu poszło, oprócz kryteriów punktowych również na godzinach wychowawczych omawiane są sytuacje, które podlegają ocenie - mówi Jolanta Kwiatkowska-Reichel, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 65 w Gdańsku.
- W tym roku pierwszy raz sprawdzimy działanie tego systemu, rodzice i uczniowie mogą się z nim zapoznać. Myślę, że dziecku powinno zależeć na każdej ocenie, również tej z zachowania, myślę też, że w szkole podstawowej dzieci nie myślą takimi kategoriami, że mogą coś kombinować - mówi Lidia Lisińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 21 w Gdańsku.
Miejsca
Opinie (178) 7 zablokowanych
-
2018-09-26 15:30
Adhd, nieharmonijny rozwój...te wszystkie opinie
To deficyt kompetencji rodziców , ot brak wsparcia i zasad w wychowaniu.
- 7 3
-
2018-09-26 13:18
nigdy nie lubiłam szkoły,właśnie za lizusostwo
dobrze że już moje dzieci też mają to za sobą
- 4 0
-
2018-09-26 11:12
Tym rodzicom już się całkowicie poprzewracało we łbach..
- 9 3
-
2018-09-26 08:15
Nie rozumiem. Zawsze były oceny za zachowanie
Protesty są chyba tylko ze strony rodziców, którzy wychowują swoje dzieci "bezstresowo" . To znaczy wszyscy mają mieć stres oprócz "pieszczocha" i jego rodziców. Wymyśla się ADHD i inne pomroczności jasne , aby tylko nie ponieść odpowiedzialności za łobuza nad którym się nie panuje . Okazujesię jednak , że jak taki mancymonek dostanie wycisk od rówieśników, to nagle normalnieje, a dziewczynkę z pierwszej klasy bije dopiero jak nikt nie widzi.
- 14 8
-
2018-09-25 13:19
Ehh, ile bym dał żeby w moich czasach były punkty z zachowania.. (3)
Miałbym 100% frekwencje, ale za to parę mord bym polutował i byłoby na czysto :)
- 70 4
-
2018-09-25 18:35
A ja mam pytanie (2)
Co daje ta ocena z zachowania? Serio, nie wiem.
- 8 2
-
2018-09-26 07:47
Choćby to
że twój Tymoteusz, Będzie miał tyle samo punktów do licbazy co Maksiu, a zostanie tylko jedno miejsce. No i jak myślisz, kto się wtedy dostanie?
- 0 0
-
2018-09-25 23:16
żebyś wiedział jak bardzo powinieneś na...bać swojego 6 letniego syna
każda niezgodność z kanonem jest zła i najlepiej, wg ówczesnej nomenklatury, by ją było jeszcze leczyć. Nie mówię o zachowaniach patologicznych, ale o normalnych różnicach między zachowaniem chłopców i dziewczynek. Punktuje się tak samo ale przecież wiadomo że zdrowy, normalny chłopak nie usiedzi.
- 2 0
-
2018-09-26 07:22
kolejny podział w tym pięknym kraju
leniwi nauczyciele/roszczeniowi rodzice
przymiotniki przy danej grupie można zamieniać zależnie od strony oceniającej- 6 2
-
2018-09-25 13:29
za moich czasow nie do pomyslenia (8)
czego ja dozylem. widze pis w natarciu. niebawem punkty za wlasciwe glosowanie podczas wyborow.
- 39 65
-
2018-09-26 06:26
To PO
Taki system wprowadzila PO 8 lat temu i jakos wszystkim pasowało.
- 3 0
-
2018-09-25 16:03
(3)
Co ma do tego pis? Co mają do tego wybory?
- 22 5
-
2018-09-25 17:24
jak nie widzisz podobieństwa (1)
to źle z tobą. W pis punkty się zdobywa za lizusostwo, a głosowanie na kogoś i konsultacje z ziobrem to już dramat.
- 4 15
-
2018-09-25 23:18
źle to jest z tobą bo PIS nie ma tu nic do rzeczy
to ogólny trend w wychowaniu
- 5 1
-
2018-09-25 22:06
jemu chodzi o mentalność... te punkty to jest model jak w korporacji czyli mentalność PO i N... w mentalności Pisu plusy są za bohaterstwo i męczeństwo, bo to romantycy
- 2 2
-
2018-09-25 21:46
Dziwne
Ale taki system jest od wielu lat...
- 2 0
-
2018-09-25 18:18
do Radek z Gdyni
A co ma do tego pis??????
- 5 0
-
2018-09-25 17:26
Radzio u nas w Gdyni wystarczy chwalić twojego szczura
i dzieci mają za to najwyższe oceny.
- 5 0
-
2018-09-26 01:08
jak żyje, wiekszego idiotyzmu nie wymyslono ,,inteligenciki''
- 0 3
-
2018-09-26 00:51
"represje" ?? ha, ha co za imbecyle pokręcone
Jak mój dziadek uczył dzieci, to nawet starawe dziadki na jego pogrzebie pamietały dobrze, że
" rękę miał ciężką ".
Oczywiście takich jak dziadek nie brakuje, z tym że d**ilne państwo wkłada do ręki dzieci i ich równie niepoprawnie wychowanych rodziców oręż a zabiera go nauczycielowi. Co gorsze, rodzice nie współpracują z takim systemem, jak to nazwano "represji" i cała akcja wychowania i tak bierze w łeb. I oto pewnym ludziom właśnie chodzi.- 4 4
-
2018-09-25 22:30
Punkty w życiu
My dorośli też dostajemy punkty, ujemne gdy np. łamiemy zasady ruchu drogowego, dodatnie wirtualne od ludzi którym np. pomoglismy
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.