• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Reforma edukacji: 5-latek w szkole?

Natalia
4 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Dzieci w przedszkolu. Dzieci w przedszkolu.

Chciałabym zwrócić uwagę na problem, który mnie zbulwersował przy oddawaniu karty rekrutacyjnej w jednym z gdyńskich przedszkoli. Nasunęło mi się wtedy ważne pytanie: jakie są naprawę kryteria rekrutacji do przedszkoli? - pyta nasza czytelniczka, pani Natalia.



Oto jej relacja:

Mam 5-letnie dziecko, które jako rocznik 2008 od września 2014 roku musi pójść do pierwszej klasy w szkole podstawowej. Przed pierwszą klasą córka musi przejść rok nauki przedszkolnej. W tej chwili jako rodzice mamy wybór, czy chcemy dziecko wysłać do "zerówki" w szkole czy przedszkolu, niestety wyboru nie będziemy mieli już za rok, bo nasza córka jako pierwszy rocznik będzie musiała iść do pierwszej klasy w szkole w wieku 6 lat.

Czy państwo powinno zapewniać opiekę nad dziećmi przedszkolnymi?

Jako że córka nie chodziła jeszcze do przedszkola (w zeszłym roku się nie dostała, choć razem z mężem jesteśmy osobami pracującymi) postanowiliśmy, że nie chcemy jej posyłać od razu na głęboką wodę i zdecydowaliśmy się na przedszkole.

Wypełniliśmy kartę zgłoszeniową. Nie jestem matką samotnie wychowującą dziecko, choć czasem się tak czuję, bo mąż pracuje po 12 godzin codziennie. Innym problemem jest, ile z tych matek rzekomo samotnie wychowujących dziecko, tak naprawdę jest samotnych. Jeszcze innym to, że nie zawsze rozumiem, dlaczego matka z własnego wyboru lub z własnej głupoty samotnie wychowująca dziecko, ma większe prawa niż kobieta zamężna? Niby obchodzimy rok rodziny, ale wciąż większe prawa i przywileje mają matki z dziećmi w związkach nieformalnych.

Ale wróćmy do karty zgłoszeniowej. Nie jestem więc samotną matką, nie mamy w rodzinie osoby niepełnosprawnej, nie mamy drugiego dziecka w tym przedszkolu. Jedynym plusikiem dla nas jest to, że oboje pracujemy.

Myślałam jednak, że najistotniejsze jest to, że córka musi przejść rok nauki przedszkolnej. Jakież było moje zdziwienie, gdy dyrektor przedszkola oświadczyła, że pierwszeństwo w rekrutacji mają dzieci, które będą w przedszkolu przebywały po 9 godzin dziennie, nawet te młodsze, które obowiązku przedszkolnego nie mają, zatem te, które będą przedszkolu nabijać pieniądze, bo rodzice będą musieli płacić za dodatkowe godziny.

Nie oszukujmy się: kryteria kryteriami, obowiązek przedszkolny - mało ważny, najważniejszy dla przedszkola jest biznes.

Dla mnie będzie to absurd, gdy moja córka, choć ma obowiązek przedszkolny, do przedszkola się nie dostanie, tylko dlatego, że nie uznaliśmy, że nie musi w nim spędzać 9 godzin dziennie.

Zostaje jeszcze "zerówka" w szkole, ale uważam, że moja 5-letnia córka nie jest jeszcze zbyt dojrzała, żeby ją puszczać w świat szkolny z o wiele starszą młodzieżą. To przedszkola są przygotowane do edukacji dzieci przedszkolnych, a nie szkoły.

Jako rodzic chcę mieć wybór chociaż teraz, bo za rok już go nie będę miała. Co się stanie z 6-latkami? Czy będą "okupować" w tym roku przedszkola, podczas gdy młodsze od nich 5-latki, będą chodzić na zajęcia do szkoły?
Natalia

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (165) 4 zablokowane

  • Nie jest za pozno !!! Ogolnopolskie referendum edukacyjne do konca maja zbierane podpisy ! (2)

    WWW.rzecznikrodzicow.pl/referendum-edukacyjne-ratuj-maluchy-i-starsze-dzieci-tez

    Chcesz by Twoje dziecko szlo w tym poronionym toku nauczania w doroslosc??
    Jesli nie oddaj glos na referendum w ktorym Polacy beda mogli sie wypowiedziec w ktora strone winna isc edukacja !

    • 10 2

    • ale rodzice nie maja wiedzy na ten temat

      i nie radza sobie czesto w II klasie z zadaniami domowymi o zgrozo to jak moga mieć wiedzę o tym, czy dziecko da rade? spokojnie pewnie dostosuja w szkole program jak zwykle, toć efektem ma byc nabór w zawodowych.

      • 4 1

    • w stronę produkcji tępych zombie dających odebrać sobie wszystko w imię demokracji której nie ma

      • 2 2

  • Matka samotnie wychowująca (1)

    Zgadzam się, że powinny byćprzeprowadzane kontrole pod kontem rzeczywistego bycia samotną matkę, bo prawdziwie samotne matki (takie jak ja) często sąszykanowane przez małżeństwa jeśli chodzi o przedszkola i pomoc społeczną. Najczęściej po prostu oskarża się je o konkubinat. Cwaniactwo się szerzy w naszym kraju na każdym kroku, a każdy mierzy swoją miarą... Zanim krzywo spojrzysz na samotnie wychwującą matkę, zastanów się jak może mieć ciężką sytuację w skutek pozostania ze swoimi problemami sam na sam bez wsparcia drugiej osoby!

    • 17 6

    • znajdź drugą osobę , kto ci zabrania?

      • 3 8

  • (2)

    najbardziej przejeb**e mają dzieci z 2007r. Co się nie zrobi to źle. Albo da się dziecko do 1 klasy z rocznikiem 2006 (klasy po kilkanaście osób ale same starsze) lub do zerówki gdzie są klasy po prawie 30 osób z mieszanymi rocznikami 2007 i 2008. Ta cała reforma jest do du*y, a okres przejściowy to pomyłka!!

    • 14 1

    • max moze byc 28

      • 0 0

    • I tak wyraża się mamusia : prze...bane .A potem lata do szkoły i wszystkie wady wytyka , tylko nie swoje .

      • 1 0

  • Problem z zapisem dziecka do zerowki (3)

    Ale zapisy w gdańskich szkołach były do konca marca. Miejsc już w szkolnych zerówkach nie ma. I dzie wtedy moje dziecka ma ich- do przedkoszla czy szkoły, gdy nikt go nie chce?
    Czy ktoś ma podobny problem?

    • 5 2

    • ZERÓWKA w szkole! (1)

      Droga mamo zapisy do zerówek TRWAJĄ!!!
      Tam miejsc nie braknie dla Pani dziecka!
      Musi Pani zapisać tylko dziecko do szkoły rejonowej i nie ma problemu! Proszę podać ulicę to pomogę ze szkołą

      • 5 0

      • Zerówka w szkole

        Do 31 sierpnia możesz zapisać dziecko do szkoły..

        • 0 0

    • a po za tym twoje dziecko powinno dostać wezwanie ze szkoły rejonowej tam gdzie jest zameldowany więc to nie możliwe, że nikt dziecka nie przyjmie.!!!

      • 0 0

  • (1)

    jakich poslow durny narod wybiera takie durni poslowie wymyslaja prawo. nie oplaca sie w polsce byc szczerym i najlepej oszukiwac urzedy. tylko dlatego w kraju sa ludzie bogaci bo oszukuja kogo sie tylko da wokol siebie

    • 4 1

    • naród nie wybiera posłow tylko partie, w tym problem

      • 1 0

  • Przedszkole to nie teatr (3)

    Przedszkole, to nie teatr ani muzeum, do którego wybiera się kilka procent społeczności miejskiej, nawet jeśli to taka metropolia, jak Gdańsk. W przedszkolu nie wpatrujemy się w martwe obiekty, jakimi są powstałe przed wiekami eksponaty i obrazy. W przedszkolu nasz dzieci uczą się wiązać buty, poprawnie trzymać kredkę, nieustannie sygnalizować swoje potrzeby fizjologiczne, a nade wszystko poznają kim jest drugi człowiek, jak się z nim komunikować, jak go nie urazić, w jaki sposób wyrażać swoje niezadowolenie. Tam właśnie nasze dzieci mają szansę się socjalizować, ale czy większość taką szansę w ogóle dostaje?

    Nie jestem przeciwko kulturze i edukacji, ponieważ także moje dziecko będzie korzystało w przyszłości z takich obiektów, jak Centrum Hewelianum (przeznaczone 6,6 mln. zł. z budżetu miejskiego), Europejskiego Centrum Solidarności (105 mln. zł.) lub Teatru Szekspirowskiego (5,4 mln. zł.), jednak zanim to nastąpi muszę je najpierw nauczyć samodzielnie zakładać buty, respektu i szacunku przed starszymi oraz posługiwania się widelcem. I bardzo chętnie to robię, i chętniej jeszcze robiłbym więcej, gdybym nie musiał zajmować się wraz z żoną pracą zawodową). Wszystko wydaje się być zaklętym kręgiem, ponieważ wychodząc do pracy nie mam z kim zostawić mojego dziecka, a przedszkola publiczne, które już na samym początku otwierania naboru, zamykają przede mną drzwi z powodu braku miejsc. Gdzie leży więc problem? Jak to się ma do polityki prorodzinnej, która jest jedynie pustym hasłem rządzącej partii oraz kartą przetargową w wyborach. Tysiące matek straciło zaufanie do nieustannie powtarzanych prorodzinnych haseł i relacje z kolejnych obrad sejmu słuchają już w samolocie kierującym się na Wyspy Brytyjskie, z biletem w jedną tylko stronę i wózkiem dziecięcym w luku bagażowym. Gdzie równowaga i umiejętność wyboru spraw najważniejszych dla społeczeństwa? Po co buduje się piękne nowe osiedla (jak na Oruni Górnej), kiedy nie ma przy tym żadnej infrastruktury poza Biedronką, do której przecież nie zaprowadzę dziecka udając się do pracy. Odnoszę wrażenie, że dotyka nas wszechogarniająca paranoja i wyborcze zafałszowanie, a moje dziecko wzrasta w matrixie i świecie, który nie daje mu równych szans do rozwoju.

    Modnym biznesem jest ostatnio własne przedszkole niepubliczne. To doskonały interes dla cwaniaka, który potrafi pozyskiwać pieniądze z Unii Europejskiej. Zatrudniane tam nauczycielki przedszkolne opłacane są z projektów unijnych, nie wspominając już o logopedach oraz innych zajęciach dodatkowych. Placówkom niepublicznym gmina wciąż przeznacza 75% stawki finansowej przewidzianej w budżecie na każdego przedszkolaka. Ponadto istnieje możliwość ciągłego zatrudniania i zwalniania stażystów, którzy są przecież opłacani z Urzędu Pracy. Czyżby zatem dyrektorzy mieli niemal 100% zysku na każdej tego typu placówce? Przecież rodzice płacą od 500 do 1000 zł czesnego miesięcznie i dodatkowo finansują zajęcia logopedyczne, językowe, rytmiczne, korekcyjne itp. Gdzie zatem są te pieniądze? Czy nie lepiej byłoby otwierać nowe przedszkola publiczne opłacane jak prywatne, z pieniędzy państwowych? Mogłoby ich wówczas powstać dużo więcej, niż obecnie. Trudna to logika, której zdaję się nie pojmować.

    Nowe osiedla z samej zasady powinny być w pierwszej kolejności wyposażone w infrastrukturę faktycznie niezbędną ich mieszkańcom, czyli nie solaria i powtarzające się supermarkety, ale placówki oświatowe, świetlice środowiskowe, szkoły itp. W naszym kraju wszystko stoi na głowie, zatem najpierw rośnie piękne osiedle bloków mieszkalnych, a za kilka lat przedszkole, szkoła podstawowa, linia tramwajowa i przystanki autobusowe. Do tego czasu szanowni mieszkańcy, płaćcie wysokie czynsze, opłacajcie daninę od gruntów i cieszcie się betonowym pejzażem, uklepanym piaskiem dowożąc swoje dzieci do przedszkoli i szkół oddalonych lata świetlne od domu, jeśli uda się wam otrzymać miejsce w jednym z nich.

    Moim zdaniem obecna polityka władz rządowych, a także niższych szczebli, w sposób jawny i rzecz by można nawet arogancki, łamie podstawowe prawa obywatela określone Konstytucją (II rozdz. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej) o nierównym traktowaniu oraz braku dostępności do podstawowych świadczeń użyteczności publicznej i oświatowej.

    Może warto byłoby pomyśleć o kadencyjności prezydentów miast, którzy chętniej dofinansowują i obejmują swym patronatem projekty, które nie są pierwszą potrzebą i tym samym nie korzysta z nich ogół lub choćby większość mieszkańców. Najważniejsza jest przecież oświata i opieka nad obywatelem, a potem dobra kulturalne i płynące z tego przyjemności. Jestem może idealistą i marzę o prawdziwej socjaldemokracji życząc sobie, by moje dziecko z powodu braku miejsc w przedszkolach publicznych nie musiało uczęszczać do prywatnych, które otwierane są w mieszkaniach lub lokalach usługowych. Mam już dość arogancji i buty władzy, która wraca do swych prapoczątków, czyli formułując się na kształt dynastii absolutnej.

    Twitter @KaroLiszkiewicz

    • 19 3

    • Putin wzoruje sie na imperialiźmie Piotra I więc wsio rowno (2)

      generalnie ciężko mieć dziś dzieci, ale zastanawiam sie co będzie, gdy człowiek zniedołężnieje i będzie trzeba szukać domu starców, obym sie myliła

      • 0 0

      • dzieci wychowane w tym systemie jedynie cyjanek będą mogły ci zaproponować (1)

        • 1 1

        • :)

          • 0 0

  • samotne mamy (1)

    Jakoś dziwnie się składa że mamy coraz więcej samotnych mam chodzi mi o tzw. "panny z dziećmi", moja babcia 60 lat temu miała za pannę dziecko, z opowidań wiem że taka to była najgorsza i wyklęta we wsi do tego stopnia że musiała wyjechać na drugi koniec Polski i całe życie żyła w takim poniżeniu a teraz takie mamusie są najważniejsze i mają najwięcej do powiedzenia a ślubów nie biorą .

    • 14 12

    • nie wkładaj wszystkich do jednego gara. są dwie grupy te którym los zgotował takie życie i te co sa wyrachowanymi sukami. Takie jest życie niestety mnie tez czeka posłanie własnego dziecka do przedszkola ale za jakies 3lata i już się martwię co dalej i wychodzi że trzeba wyjechać z tego kraju i zostać cwana suka żyjąc na socjalu np na wyspach zielonych :)

      • 9 1

  • Rocznik 2008 (2)

    Rocznik 2008 będzie miał jeszcze wybór, przynajmniej dzieci z drugiej połowy roku, tak oświadczył niedawno panujący Donald Tusk..

    • 2 0

    • Yupi!! Mam synka z sierpnia więc kamień z serca :) (1)

      • 1 0

      • Będzie tak samo jak z matkami I kwartału ;)))

        To jest jakiś debilizm i ja będę protestować tak jak matki I kwartału. Skąd znowu te podziały, że ktoś może wybrać bo jego dziecko urodziło się 1 lipca a ten co ma dziecko z 30 czerwca już nie??

        Albo wszyscy albo nikt! I niech nie robi wody z mózgu Miłościwie Panujący D.T.

        PS moje dziecko jest z maja.

        • 3 3

  • (1)

    Jakoś dziwnie się składa ,że mamy coraz więcej samotnych mam? ano mamy bo i mamy też coraz więcej "tatusiów" co zlewają swoje obowiązki i ulatniają się jak kamfora. Nie podoba Wam się ,że samotne mamy biorą kasę )90 zl rodzinnego) z Waszych podatków ale jak chcą iść do pracy i oddac w związku z tym dziecko do przedszkola to też Wam się nie podoba ,że zajmują Wam lepszym "pełnym "rodzinom miejsce !!! Samotne mamy nie mają nie tylko wsparcia w postaci ojca dziecka ale i nie rzadko nie mają również drugiej babci i dziadka..a także zewsząd slyszą szykany na swój temat ..polakowo ..zaścianek i hipokryzja ....samotnym mamom nie chodzi o branie kasy tylko o możliwość pracy!!! syty głodnego nie zrozumie

    • 14 6

    • prawda jest taka

      że miejsce powinno byc w publicznych przedszkolach dla wszystkich dzieci przed szkołą, nie należy sie przejmować docinkami i podziałem na dzieci z pełnych i niepelnych rodzin. Tak bywa zwykle, ze kobiety chcą być mamami a panowie niekoniecznie chcą byc ojcami, cóz warto zweryfikować partnera przed w temacie dążeń, ale życie pisze durne scenariusze i nie wiem dlaczego dzieci maja być tu winne. Wiadomo, ze kobiety też czasem łąpia na ciążę, że często dzieci bywaja spoza związków, zawsze wina jest dorosłych, zwykle niedojrzałych do posiadania dziecka, ale czy to o tym artykuł, zeby to rozważać, swiat sie i tak nie zmieni w tym temacie, a pan który napisał o babci wywiezionej z powodu ciaży gdzies na wieś, za przeproszeniem sam o sobie zaświadczył i jeszcze napluł w własne gniazdo, naprawdę są różne sytuacje czasem jeden z rodziców po prostu nie zyje, czasem to ojciec sam wychowuje dzieci, znam takie przykłady, nie zawsze to kobiety dźwigaja ten ciężar.

      • 7 0

  • Zlikwidować Ministerstwo Edukacji!

    Mój głos na JKM!

    • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane