• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Restauracje, w których dziecko się nie nudzi

Anna Żukowska
8 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Krzesełka i przewijaki w łazienkach to już raczej standard w restauracjach trójmiejskich. Natomiast rodziców małych dzieci ucieszy wiadomość, że udogodnień dla nich i dla dzieci jest coraz więcej. A co najważniejsze - są coraz ciekawsze.



Niektórzy rodzice największą uwagę zwracają na to, czy w menu dla dzieci są warzywa i inne zdrowe przekąski. Niektórzy rodzice największą uwagę zwracają na to, czy w menu dla dzieci są warzywa i inne zdrowe przekąski.
- Zamówmy jedzenie... - marudzi mój mąż, kiedy chcę go wyciągnąć do restauracji z naszym dwuletnim synkiem. Nie dziwię mu się, zawsze, gdy wychodzimy do tzw. "normalnej restauracji" kończy się na tym, że jemy na zmianę, bo jedno próbuje powstrzymać dziecko przed wchodzeniem za bar, do kuchni, albo żeby w ogóle uciekło z lokalu. Dlatego jakiś czas temu stworzyliśmy swoją listę restauracji, które oferują coś, co synka zaciekawi i choć na chwilę zajmie. Pewnie większość rodziców ma taką listę, po przeczytaniu tego artykułu możecie ją uaktualnić. A jeśli nie wiecie, dokąd pójść z dzieckiem, to zaraz to się zmieni.

Zobacz także: prawie 200 trójmiejskich restauracji i barów reklamuje się jako miejsca przyjazne dla dzieci.

Gdańsk

Część restauracji ma specjalną ofertę dla rodzin, np. weekendowe zestawy lub bufety rodzinne. Część restauracji ma specjalną ofertę dla rodzin, np. weekendowe zestawy lub bufety rodzinne.
Zaczynamy od Gdańska. Jedną z restauracji, która zasługuje na miano przyjaznej rodzicom, jest na pewno Miasto Aniołów (ul. Chmielna 26) zobacz na mapie Gdańska. I to nie tylko ze względu na dziecięce menu i naprawdę spory kącik do zabawy dla najmłodszych. Również dlatego, że ma bardzo ciekawą ofertę kulturalną skierowaną właśnie do rodzin. W każdą niedzielę odbywają się tam teatrzyki dziecięce lub np. pokazy iluzjonistów, a niedługo znów zacznie się cykl "Jazz dla najmłodszych". Ten ostatni przyciąga tłumy rodziców (również przez to, że spotkania są bezpłatne, ale przede wszystkim dlatego, że dzieci są wręcz zachwycone muzyką prezentowaną na scenie). - Nie spodziewałam się, że w tym miejscu będzie taki fajny kącik do zabawy dla dzieci - mówi Ania, mama siedmiomiesięcznej Łucji. - W restauracjach szukam przede wszystkim dobrego menu, takiego, w którym są np. warzywa gotowane na parze, bo moja córka je uwielbia. Łucja też coraz bardziej interesuje się zabawkami, więc niedługo będę szukać restauracji również pod kątem posiadania przez nie przestrzeni do zabawy. Cena zestawu dziecięcego (paluszki z kurczaka lub filety z dorsza z dodatkami) to 12-14 zł.


W restauracji 5 smaków są organizowane wydarzenia specjalnie dla dzieci. W restauracji 5 smaków są organizowane wydarzenia specjalnie dla dzieci.
Kolejną restauracją znaną rodzicom jest osowski Malinowy Ogród (ul. Pegaza 2) zobacz na mapie Gdańska. W każdą niedzielę dzieci mogą liczyć na zabawę z panią animatorką, która maluje dziecięce buźki i wymyśla przeróżne zabawy. W weekendy w restauracji jest dużo rodzin z dziećmi, więc nasze pociechy mogą liczyć na znalezienie towarzystwa. Mają do dyspozycji kolorowy kącik, w którym czekają na nie m.in. tablica do pisania, klocki, kolorowanki i mnóstwo zabawek dla dziewczynek i dla chłopców. Restauracja ma również niedzielną ofertę dla rodzin - bufet typu: "jesz ile chcesz". Dzieci do lat 5-ciu jedzą bezpłatnie, 6-12-latki jedzą za połowę ceny. W tygodniu można z kolei skorzystać z dziecięcego menu, w którym można znaleźć najbardziej lubiane zupy (6-7 zł) oraz dania główne. Można wybrać spośród małej pizzy, spaghetti z sosem pomidorowym, panierowanej ryby lub piersi z kurczaka z dodatkami. Ceny wahają się między 10-16 zł.

Kąciki zabaw są bardzo ważne - dzięki temu dziecko nie znudzi się podczas oczekiwania na obiad. Kąciki zabaw są bardzo ważne - dzięki temu dziecko nie znudzi się podczas oczekiwania na obiad.
Znajdująca się w Borkowie restauracja 5 smaków (Borkowo, Współczesna 1/J, wjazd od Osiedla 4 Pory) również ma bogatą ofertę dla dzieci. - Sama jestem mamą i wiem, jak ważne jest to, żeby rodzice i dzieci dobrze się czuli w restauracjach - wyjaśnia Izabela Konop, właścicielka restauracji. - Dlatego u nas przestrzeń do zabawy dla dzieci jest w samym centrum sali. W ten sposób rodzice mają cały czas maluchy na oku, a one czują się bezpiecznie zerkając od czasu do czasu na mamę i tatę. Miejsce zabaw to kolorowy dywan i miękkie poduchy, na których można usiąść albo wykorzystać do budowy zamku albo np. jakiegoś ciekawego pojazdu. Do dyspozycji małych gości są różne zabawki, kolorowanki i kredki i magnesy, które można przyczepiać do filaru. Restauracja przygotowuje też w soboty różne wydarzenia dla dzieci, ostatnio były to zabawy z pianą. W menu znajdują się klasyczne pozycje o ciekawych nazwach. "Wijące się węże" to spaghetti z sosem pomidorowym, "pierożkowa polana" to kombinacja wybranych smaków pierogów a "ptaki atakują" to pierś z kurczaka z dodatkami. Za zupę zapłacimy 7 zł, za drugie danie od 8 do 14 zł.

Czy chodzisz z dzieckiem lub dziećmi do restauracji?

Na małych wielbicieli kuchni amerykańskiej czeka, mieszcząca się w G.H. Madisson, (ul.Rajska 10) zobacz na mapie Gdańska restauracja Billy's. Dzieci będą mogły pobawić się w kąciku zaaranżowanym specjalnie dla nich, porysować przy stoliku i zjeść co nieco. - Bardzo miło wspominam tę restaurację - mówi Monika, mama rocznej Amelki. - Przede wszystkim obsługa jest bardzo pomocna i zwraca na maluchy szczególną uwagę. Mogłam podgrzać przyniesiony z domu obiadek u nich w kuchni, jeśli była mi potrzebna szklanka wody dla małej to też ją dostałam bez dodatkowej opłaty. Za obiad dla maluchów zapłacimy od 6 zł do 15 zł, w ofercie m.in. naleśniki na słodko i oczywiście hamburgery.

Bioway to propozycja dla rodziców, którzy chcą zaserwować swoim maluchom zdrowe jedzenie. We wszystkich punktach Biowaya (Gdańsk, Gdynia, Sopot) jest wydzielona przestrzeń do zabawy dla maluchów i wszędzie będzie na nas czekać dziecięce menu. W tym znajdujący się na Wałach Jagiellońskich zobacz na mapie Gdańska dzieci mają do dyspozycji basen z kulkami, domek, do którego można wejść, różne zabawki, kolorowanki i kredki. To też alternatywa dla dań tłustych i smażonych. Dziecięce menu to naleśnik z twarożkiem i ryż pieczony z jabłkami (to ostatnie dla maluchów na diecie bezglutenowej). Do zestawu (za 11,90 zł) dziecko dostaje jabłko lub banana oraz małą zabawkę.

Sopot

Żeby dojechać do Gdyni musimy przejechać przez Sopot, a tam czeka na nas sporo restauracji przygotowanych na przyjęcie najmłodszych. Jednym z takich miejsc jest Pomarańczowa Plaża (ul. Emilii Plater 19) zobacz na mapie Sopotu, miejsce, które reklamuje się banerami z napisem "wewnętrzny plac zabaw". Z ciekawości zajrzałam. I faktycznie. W ogródku Hotelu Bursztyn stanął całkiem ciekawie urządzony placyk ze zjeżdżalniami: dużą dla dzieci od około dwóch lat i zupełnie malutką dla najmłodszych. Oprócz tego jest domek, huśtawki, ciężarówki i akcesoria do zabawy w piaskownicy. Obecne w Pomarańczowej Plaży dzieci było bardzo zainteresowane tymi atrakcjami. Przy wejściu znajduje się też fontanna, którą zdecydowanie można zaliczyć do atrakcji dzięcięcych. W menu dania dla najmłodszych: spaghetti w sosie pomidorowym, filet z kurczaka i tilapia z dodatkami w cenie 12-16 zł. Nie ma tam natomiast przewijaka. Jeśli ktoś chce przewinąć malucha, musi to zrobić na krześle lub kanapie we wnętrzu.

Po drodze mijałam również hotelową restaurację Villi Baltica (ul. Emilii Plater 1) zobacz na mapie Sopotu, która ma niewielki, ale urządzony nowymi i estetycznymi urządzeniami zewnętrzny plac zabaw. Jest on dostępny od wiosny do jesieni, na zimę znika w piwnicy. Dla małych gości przygotowano jedno danie, są to nuggetsy z kurczaka z dowolnymi dodatkami w cenie 18 zł. W toalecie jest przewijak, oprócz placu zabaw na dzieci czeka również kosz z zabawkami, książeczkami i kolorowankami.

W samym centrum Sopotu, tuż przy molo, możecie wstąpić do restauracji White House (Pl. Zdrojowy 1) zobacz na mapie Sopotu. Na parterze czeka na najmłodszych przygotowana przestrzeń do zabawy, w którym najmłodsi mogą się pobujać na konikach, pobawić zabawkami czy porysować po tablicy. Na starsze dzieci czekają gry planszowe. Nie ma osobnego dziecięcego menu, szef kuchni na bieżąco przygotuje ulubiony przysmak malucha. W zależności, co to będzie, na obiad dla dziecka wydacie od 15 do 30 zł. - Umówiłam się tam kiedyś z przyjaciółkami i pozytywnie zaskoczyło mnie podejście kelnerów do mojej córki - mówi Zosia, mama dwuletniej Helenki. - Byli bardzo serdecznie i pomocni, a moja córka czuła się tam świetnie. Dzięki temu, nie musiałam po półgodzinie wychodzić, bo dziecko się już znudziło.

Ciekawą propozycją dla rodziców, którym zależy głównie na zdrowym jedzeniu jest oferta restauracji Bulaj (ul. Mamuszki 2) zobacz na mapie Sopotu. Nie ma tam jednak kącika zabaw ani dziecięcego menu. Dlaczego więc o niej piszę? Podejście obsługi do rodzin z dziećmi jest bardzo serdeczne, a maluchy zaraz przy restauracji mają do dyspozycji wielką piaskownicę - plażę sopocką. Rodzice często po prostu przychodzą ze swoimi zabawkami a dzieci mogą się nimi swobodnie bawić, nie martwiąc się, że ktoś je będzie uciszał. Jeśli chodzi o jedzenie, dla dziecka możemy zamówić coś z karty jako połówkę porcji. - Furorę robią kopytka. Albo same albo z cielęciną i marchewką z groszkiem - mówi Zbigniew Moroz, menager restauracji Bulaj. - Najmłodszym dzieciom często blendujemy obiady. Są przygotowywane na bieżąco i zawsze świeże. Za danie dla dziecka zapłacimy ok. 20 zł, za połówkę porcji zupy od 7 zł do 11 zł, same kopytka z sosem kosztują 7 zł.


Gdynia

Restauracja Del Mar (Bulwar Szwedzki) zobacz na mapie Gdyni ma wyjątkowy atut, którego szukają rodzice i dostała go - można powiedzieć - w pakiecie z lokalizacją. Znajduje się przy największym placu zabaw dla dzieci w Gdyni. Z tarasu restauracji rodzice mogą pilnować bawiących się dzieci, a sami wypić kawę czy zjeść obiad. Wewnątrz nie ma osobnego kącika zabaw. Dzieci, które lubią rysować, mogą skorzystać z kredek i kolorowanek udostępnianych przez obsługę. W karcie znajdziemy też dziecięce menu - spaghetti, figurki rybne i nugetsy drobiowe z dodatkami w cenie 18-20 zł.

Idąc dalej w stronę Bulwaru Nadmorskiego, koło rybek możemy śmiało wstąpić do restauracji F. Minga zobacz na mapie Gdyni. Można tam wejść na kawę i ciastko, ale również coś zjeść. Na dzieci czeka kącik zabaw z kolorowankami i różnymi zabawkami. Maluchowi możemy wybrać coś z dziecięcego menu, a młodszemu podać podgrzany w kuchni słoiczek lub przekąskę przygotowaną w domu. Zwłaszcza po sezonie w godzinach popołudniowych widać tam wielu rodziców - po obowiązkowym spacerze późną jesienią lub zimą miło jest się ogrzać ciepłą herbatą. Za obiad dla maluszka zapłacimy od 12 zł do 16 zł. Można też zamówić ciepły rosół z makaronem za 8 zł.

Bardzo ciekawą propozycję obiadów rodzinnych ma też Restauracja Eureka (al. Zwycięstwa 96/98) zobacz na mapie Gdyni, która znajduje się tuż przy chętnie odwiedzanym przez rodziny Centrum Nauki Experyment. Wewnątrz znajduje się spory kącik do zabawy, w którym stoi m.in. namiot, są też kolorowanki z kredkami, różne pojazdy i zabawki. W każdy weekend możecie tam zamówić rodzinne zestawy odkrywców, które można wziąć dla rodziny 2+1 lub 2+2 (większe rodziny mogą domówić więcej porcji). W cenie jest zupa, drugie danie, deser oraz dzbanek wody z cytryną. Do wyboru mamy zestawy ze spaghetti, filety z kurczaka lub ryby i naleśniki. Na papierowych podkładkach wydrukowane są ciekawostki z życia m.in. Magellana czy Galileusza, co również zajmuje uwagę dzieci na jakiś czas. Ceny to od 59zł do 74 zł (w opcji 2+1) i od 80 zł do 93 zł (w opcji 2+2). Można wybrać też coś z karty. - Wiemy, jak to jest, kiedy człowiek cały tydzień pracuje i czasami rodzice wręcz mijają się z dziećmi - wyjaśnia Jarosław Nowaczyk, menager Eureki. - Dlatego postanowiliśmy uatrakcyjnić rodzinom wspólnie spędzone niedziele. Ceny też są niewygórowane, bo wiadomo, że zamówić osobny obiad dla trzech-czterech osób to jest już spory wydatek.

Do Restauracji Trio (ul. Starowiejska 25-29) zobacz na mapie Gdyni prowadzi kilka schodków, jednak na dole jest dzwonek i informacja, że obsługa pomoże wnieść wózek. A to znaczy, że jesteśmy w kolejnym miejscu, które jest przyjazne rodzicom. Dzieci mają do dyspozycji mały kącik zabaw z zabawkami, tablicą, stolikiem i kolorowankami. W karcie znajdują się dania dla dzieci (10-11 zł), ale jeśli maluch ma ochotę na coś innego niż nugetsy czy paluszki rybne, wszystkie dania z menu mogą zostać podane jako połówki. Dla dzieci i dorosłych na diecie bezglutenowej czekają specjalne dania.

Miejsca

Opinie (119) 10 zablokowanych

  • Na zachodzie są takie restauracje gdzie dzieciom jest wstęp wzbroniony. (21)

    Dzieci to hałas i normalny człowiek nie może spokojnie zjeść posiłku.

    • 101 72

    • ? (4)

      a dziecko to ktoś nienormalny? tzn, że również jako dziecko byłeś/aś nienormaly a teraz już jesteś normalny hehe ciekawe stwierdzenie godne błazna

      • 25 24

      • on nigdy nie był dzieckiem, urodził się z wąsami i brodą oraz świadectwem maturalnym ;-)

        • 20 9

      • kiedys dzieci byly normalniejsze (2)

        bo mialy normalniejszych rodzicow. Mialy radosc i sponton bo bez tego dziecko to nie dziecko. Ale dzisiaj maja pelna wolnosc, moga robic co im sie podoba, lacznie z dokuczaniem otoczeniu. A niech tylko ktos zwroci uwage to zaraz mamusia z tatusiem zwyzywaja od najgorszych.

        • 17 2

        • nie były aniołkami (1)

          szyby z okien leciały, zdarzały sie bójki w szkole, pyskówki do nauczycieli i rodziców itp... Przełom lat 70 i 80-tych.

          • 3 2

          • Ale nie było tyle przenmocy co teraz.

            Jak ktoś fikał to milicja sobie z tym radziła.

            • 1 0

    • Zaś na południu wszystko tętni życiem (2)

      czyli jest głośno od rozmów, śmiechu, jednym słowem radości. Zachodni snobizm niech zostanie u siebie.

      • 12 5

      • (1)

        głośny śmiech bywa także oznaką szaleństwa
        i nie jest wyznacznikiem radości
        a cisza w kontekście przeciwieństw nie jest wyznacznikiem stanu smutku.
        Jednym słowem pobudka.

        skąd ta potrzeba eskalacji natężenia przeżywania(retoryczne). uważaj ponieważ można pęknąć :)
        Ja świadomie wybieram wspomniany przez ciebie snobizm jako pasujący do mojego typu osobowości.
        innym także polecam dokonywać wyborów wg (znanych)własnych preferencji a nie podlegać propagowanym stylom

        • 9 4

        • żyjesz w mieście?
          wychodzisz na miasto?
          wybierasz miejsca publiczne?
          więc nie piernicz mi o spokoju. Euro nie przeszkadzało, chlanie i krzyki w nocy nie przeszkadzaja, ale dzieci wam są kulą u nogi. Społeczenstwo od siedmiu boleści. Niech nakażą prace do 90 roku życia i bez jęków, snoby

          • 16 9

    • Ale byłeś na tym zachodzie i widziałeś... (1)

      ... czy ci kolega ze zmywaka w lądku powiedział?

      • 11 4

      • a papieża widziałeś a trzeźwych obrońców westerplatte a matke teresy a kalkute?

        opinie, opinie, opinie
        te przeciwstawne po prostu lubią się zderzać :)
        Często jednak tworzą bańki na głowie,
        nie rzadko bez otworów na peryferia zmysłów

        • 4 2

    • (3)

      Mnie dzieci nie przeszkadzają jak są wychowane odpowiednio, a nie że jak czegoś nie dostanie to skiełczy i kopie matkę.

      • 11 0

      • wychowane odpowiednio?!
        proszę jaka duża wiara w nieomylność własnej oceny

        • 2 7

      • no wlasnie, "jak". A ile masz takich wychowanych odpowiednio? Tego nawet w procentach sie nie podaje, w promilach co najwyzej

        • 2 0

      • dzieci nie masz na bank

        takie opinie wyrażają Ci co dzieci widują u znajomych lub przelotem na ulicy; dzieci mają różne zachowania i nie zawsze jest to wina złego wychowania czy pozwalania na wszystko, ten okres u małych buntowników kiedyś mija ale czy oznacza to, ze rodzice tych dzieci nie mają uczestniczyć w normalnym życiu? dziwne te opinie

        • 8 3

    • (1)

      na zachodzie gdzie mieszkam i urodzilam dziecko dzieci sa wszedzie i nikt problemu z tym nie ma...moge jak NORMALNY czlowiek wyjsc z domu i isc gdzie chce!

      • 8 7

      • To ty chyba na innym zachodzie mieszkasz lampucero ze zwymawaka! Jest pelno knajp NIE DLA dzieci na zachodzie

        • 4 9

    • restauracja to nie miejsce dla dzieci... (1)

      pomijajac halas, dzieci to choroby: owsiki, wszawica... ze zwierzetami nikt po restauracjach nie chodzi, wiec nie rozumiem dlaczego zatroskane "mamykupy" uzurpuja sobie prawo do wchodzenia z dziecmi, zwlaszcza z dziecmi w wieku w ktorym jeszcze nie potrafia o higiene zadbac...

      • 9 17

      • jesteś chora na głowę !tez byłaś choroba ?

        • 0 0

    • Rozumiem, że (1)

      Normalny człowiek to taki bez dzieci, tak ?

      • 1 3

      • Tak,taki bez dzieci w restauracji.

        To jest normalny człowiek.

        • 2 4

    • jakaś głupota...niema coś takiego , jeżeli ktoś chce spokoju , niech je w domu !

      • 0 0

  • Nie wiem po co dzieciaka do restauracji targać... (9)

    • 57 40

    • lans.... foty na fejsa itd. (1)

      • 25 11

      • co to jest fejs?

        Rozumiem lans, ale fejs.

        • 8 9

    • (1)

      po to żeby zjeść, dziecko to też "normalny człowiek" i tak jak dorosły wychodzi do restauracji, a po drugie - kiedy się jest rodzicem ciężko zrezygnować z wychodzenia z domu na lat 15 aż dzieci dorosną - po prostu : ) oczywiście fajnie czasem zostawić dzieci w domu i wyjść bez nich do restauracji i takie miejsca też z łatwością znajdziemy na mapie trójmiasta - do których dzieci się nie zabiera

      • 26 8

      • dziecko może zjeść w domu, dla niego restauracja nie jest atrakcją

        • 11 12

    • dokładnie po co to bez sensu nie lepiej to spokojnie zjesc

      • 3 3

    • Oczywiście najwięcej do powiedzenia mają ci którzy... (1)

      ..nie mają dzieci. Może w jednym albo drugim małym rozumku komentujących pojawi się myśl, że dla niektórych rodziców to jedyna możliwość wyjścia do restauracji bo nie mają z kim dzieci zostawić.

      • 9 3

      • to niech

        wynajmą nańke a jak nie stać ich to nie idą do restauracji,proste

        • 0 7

    • A o turystach to nie łaska pomyśleć? Trzeba coś jeść na tych wczasach...

      • 1 0

    • a Pan/Pani - po co się targa do restauracji?

      • 0 0

  • good artykuł (2)

    My czasami wychodzimy z nasz apartments 33 metr kwadrat z dużym liwing roomem i 2 sypialniami na miasto. Szybko żyjemy dlatego wybieramy wyłącznie restauracje fast food. Potem wsiadamy do tramwaju i wracamy. Jest good.

    • 40 2

    • super

      • 0 0

    • Dobre, hehe

      Dobre, hehe

      • 0 0

  • Moje dziecko - Moje prawo (12)

    Mam prawo isc z dzieckiem gdzie chce do restauracji i ono ma prawo biegac i krzyczec - place wiec wymagam

    • 15 121

    • Nawet jak pójdziesz z nim do lasu

      to tam tez obowiązują przepisy i drzeć mordy nie można.

      • 48 1

    • Ja tez płace i chce spokojnie (1)

      Zjeśc a nie miec twojego d...... koło stołu.

      • 38 0

      • to wybierz restauracje, która nie ma oferty dla rodzin z dziećmi

        i git

        • 3 6

    • Inni tez płacą. (1)

      Inni tez płacą, między innymi żeby spokojnie zjeść i żeby przy ich stoliku nie krzyczał dzieciaczek, którego rodzice udają że nimi nie są. Restauracja to nie wybieg lub plac zabaw, najczęściej nie ma tam za dużo miejsca na rozbieg. Prz okazji, nie przewijaj dziecka pod nosem innych ludzi, zwłaszcza takiego 2,5 latka biegającego i wrzeszczącego. To może pozbawić ludzi apetytu. Pozdrawiam tego babsztyla z Pikawy, który tak zrobił i nie umywszy rąk zakończył konsumpcję dania. Brawo mamuśko.
      Jeśli się zabiera dziecko do knajpy, to trzeba się nim zająć. Ani kelnerzy ani klienci tego nie zrobią.

      • 48 0

      • Dokładnie tak.

        Zgadzam się, restauracja to nie plac zabaw. Wrzeszczące maluchy proszę zabierać do piaskownicy, niech tam się wykrzyczą.

        • 15 1

    • dobra prowokacja

      o czym swiadcza powyzsze wpisy i minusy

      • 8 0

    • zapłać sobie za lekcję dobrego wychowania, dla siebie i dziecka.

      • 4 0

    • twoje dziecko= twoje prawo, moja restauracja= moje prawo

      więc mam kaprys wywiesić informację, że nie zyczę sobie aby do mojej restauracji przychodziły kobiety z dziećmi to wywieszam taką kartkę a twoim obowiązkiem jest to respektować a nie lecieć na kabel do rzecznika praw dziecka. Niedługo przygłupie, pseudonowoczesne mamy będą domagać się by mogły maluchy zabierać na dyskoteki
      Skandal jakiś, was chyba pogięło

      • 15 2

    • co za buraczka (1)

      to ja mam prawo, stanąć koło twojego stolika i zacząć pierdzieć, bekać, moja pupa, moje pierdy, zjadłem w tej knajpie, zapłaciłem to też mogę robić co chcę...

      nie mam nic przeciwko dzieciom ale przesadziłaś i to solidnie, biedne twoje dzieci...

      • 9 1

      • buraczka fakt

        • 1 0

    • sale nie kazdy musi tego słuchac

      • 0 0

    • A co ma robić.Rodzice przygłupy to i dziecko przygłup.

      • 1 0

  • To nie kwestia dzieci tylko ich rodziców, (2)

    a kwestia hałasu to naprawdę wtórna sprawa, bardziej rażą łokcie na stole i nieznajomość posługiwania się sztućcami...

    • 31 13

    • maniery

      ..albo buty, z którymi wiekszosc maluchów pakuje sie na krzesła:/

      • 12 0

    • piszę o brakach rodziców...

      dziecko samo siebie nie nauczy.

      • 5 1

  • coraz częściej tu zaglądam, ciekawy temat i fajny film (1)

    Jeśli wybieramy się z dzieckiem do restauracji, wybierzmy taką, która przygotowana jest na przyjęcie rodzin z małymi dziećmi, obecność innych rodziców z dzieciakami nie będzie tak krępująca jak to bywa w miejscach gdzie przesiadują single i pary zakochanych....

    • 25 2

    • oby więcej było takich rodziców

      popieram! Są miejsca, gdzie dzieci powinny móc się wyszaleć do oporu i miejsca, gdzie rzeczywiście stanowią one czasami problem.

      • 5 0

  • (2)

    Nie wiem czemu przewijanie was tak obrzydza, kazdy robi kupe przeciez. Spoleczenstwo jest teraz takie nieczule

    • 6 25

    • (1)

      Są miejsca do tego wyznaczone - np. toalety! A nie przed nosem innych, którzy jedzą i sobie nie życzą takich scen. Jessica robisz kupę przy innych ludziach? Czy idziesz do toalety?

      • 6 0

      • Wystarczy powiedziec: "Otwarte! Nie zarzucac i nie drynic, na ostro sie kreci!" i sprawa zalatwiona.

        • 3 0

  • Zapomniano o restauracjach McDonald's (2)

    A to całkiem dobre miejsca dla dzieci.

    • 18 16

    • to ma byc restauracja??:0

      to zwykły fast food a nie restauracja.
      Ale jesli chodzi o dzieci, to fakt, mniej sie nudza w takim Mc Donald'sie niz w typowej nudnej restauracji,,

      • 7 1

    • to nie restauracje

      tylko bary kanapkowe

      • 4 1

  • Baracuda w Gdyni-nie poloecam!!! (7)

    Niestety, są też restauracje gdzie dzieci są niemile widzianymi gośćmi.. Gdy chcieliśmy wejść w niedzielne letnie popołudnie do restauracji powiedziano nam że w środku nie ma wolnych stolików. Wolne stoliki oczywiście były (osoby bez dzieci bez problemu wchodziły do klimatyzowanego pomieszczenia) tylko chyba dzieci tam nie lubią.....
    Pomimo tego że jedzenie bardzo dobre - zrezygnowaliśmy z tej restauracji!!!

    • 14 27

    • Niestety ale nietrzezwych rodzicow nie wpuszczamy

      • 17 2

    • Niechcąco zrobiłaś im reklamę (2)

      bo dla mnie to jest zachęta ;)

      • 28 2

      • Dla mnie tez! (1)

        Nie dla dracych sie bachorow i "bezstresowych" rodzicow

        • 24 2

        • To idz tam jedz, w tym syfie. Surowki z Tesco, mieso z Reala. Spoko oko twoj zoladek.

          • 1 6

    • I bardzo dobrze, że nie wpuszczają dzieci. (1)

      Naprawdę to nie byłby fajnie spędzony czas ani dla dziecka ani dla was, a tym bardziej dla innych klientów.

      • 18 1

      • Ludzie nie spinajcie tak pośladków...

        jak trzeba mieć mało dystansu do siebie i rzeczywistości wokoło, żeby tak nienawidzić dzieci? Włączcie trochę na luz - nie wszystkie dzieci to rozwydrzone bachory i nie wszyscy rodzice wychowują swoje dzieci przez włączony telewizor - no ale oczywiście najlepiej wszystkich wrzucić do jednego worka: "zakaz wprowadzania psów i dzieci"

        • 3 2

    • Baracuda

      Bo Baracuda to jedna z najlepszych restauracji dla biznesu, a nie familijna jadłodajnia. Nawet dostali jakieś nagrody za to.

      • 1 3

  • Hej Milan

    Coś nie smakuje, czy za długo czekasz na swoje ulubione sushi?

    • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane