• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzice kłamią, by zdobyć miejsce w rekrutacji, przedszkole nie widzi problemu

Wioleta Stolarska
19 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Od dawna wiadomo, że proces rekrutacji do publicznych przedszkoli jest trudny i wiele dzieci nie może liczyć na miejsce w placówce. Od dawna wiadomo, że proces rekrutacji do publicznych przedszkoli jest trudny i wiele dzieci nie może liczyć na miejsce w placówce.

Dyrekcja przedszkola w Gdyni akceptuje oszustwa rodziców przy rekrutacji dzieci. Choć ustawa oświatowa daje możliwość weryfikowania różnego rodzaju oświadczeń, np. potwierdzających samotne wychowywanie dziecka, to placówka tego nie robi. Nieprawidłowości, do których doszło, potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny za sprawą jednej z matek, której dziecko nie dostało się do placówki, bo dyrekcja zamiast przestrzegać kryteriów, postanowiła "losować", które z dzieci dostanie wolne miejsce.



Kłamanie w oświadczeniu dotyczącym samotnego wychowania dziecka jest:

Od dawna wiadomo, że proces rekrutacji do publicznych przedszkoli jest trudny i wiele dzieci nie może liczyć na miejsce w placówce. Co roku w wiosennej rekrutacji udział bierze kilkuset kandydatów. Miejsca w pierwszym etapie postępowania przyznawane są na podstawie kryteriów określonych w ustawie Prawo oświatowe.

To m.in. wielodzietność rodziny kandydata, niepełnosprawność dziecka jego rodzeństwa, ale też rodziców. Pod uwagę brane jest również samotne wychowywanie dziecka czy objęcie go pieczą zastępczą. Każde z tych kryteriów to 50 pkt. I każde z nich należy potwierdzić stosownym dokumentem.

- W ubiegłym roku mój syn brał udział w rekrutacji do przedszkola w Gdyni, państwowego, do którego mamy akurat ok. 100 m z domu. Nie dostał się, chodzimy do placówki trzeciego wyboru. Postanowiłam jednak powalczyć i się odwołać. Poza błędami formalnymi w dokumentach, jak braki podpisów, błędy w datach itp., zwróciłam uwagę na brak weryfikacji oświadczeń rodziców pomimo uzasadnionych wątpliwości - opowiada pani Anna, mieszkanka Gdyni. - Dyrektorka przedszkola powiedziała mi jednak, że wszyscy wiedzą o tych kłamstwach w oświadczeniach, ale nic nie mogą zrobić - dodaje.
Czytaj też: Parówki, jogurty czy dieta wegańska - co dzieci jedzą w żłobkach i przedszkolach?

Syn pani Anny nie miał szans na dostanie się do przedszkola, bo z mężem nie mogli spełnić żadnego z kryteriów ustawowych, postanowili też nie udawać, że nie wychowują wspólnie dziecka.

- Swoją historię opowiadała mi jedna z mam, której pani dyrektor mówiła wprost, że jeśli chce się dostać do przedszkola, to ma te wszystkie oświadczenia podpisać poza niepełnosprawnością, bo na to trzeba dokumentów. Innych dyrektor nie będzie sprawdzać, bo przecież się znają. Nie skorzystali z tej propozycji i oczywiście do przedszkola się nie dostali. Zagłębiłam się w ustawę oświatową i bardzo się zdziwiłam, że daje ona szerokie możliwości weryfikacji oświadczeń dyrektorowi oraz organowi prowadzącemu - tutaj miastu Gdynia - mówi mama 3-latka.
Dlatego w sprawie oświadczeń pani Anna napisała do gdyńskiego magistratu.

- Usłyszałam, że urząd nie sprawuje kontroli administracyjnej nad przedszkolem. Oczywiście wiedzą o problemie, ale przymykają oczy, bo trzeba ufać swoim obywatelom. Takie zarzuty jak moje się zdarzają, ale nie będą nikogo narażać na niedogodności jakichkolwiek kontroli. No bo jak to wysyłać MOPS i żądać dokumentów w tak niewygodnym temacie. Wiceprezydent zapewniał mnie, że broni każdego rodzica. Ja natomiast poczułam, że w naszej obronie nie staje w tym momencie nikt - przekonuje mieszkanka Gdyni.

Przedszkola w Trójmieście


Losowanie miejsc w przedszkolu?



Przyjmowanie fałszywych oświadczeń przez przedszkole to jednak niejedyny problem. W przypadku syna pani Anny i kilku innych dzieci zdecydowano się bowiem na nietypowe rozstrzygnięcie, które z dzieci zasługuje na wolne miejsce.

Jak informuje placówka, w procesie rekrutacji na 27 dostępnych miejsc wnioski o przyjęcie złożyli rodzice 152 dzieci. Dyrektor przedszkola w odpowiedzi na odwołanie matki 3-latka przekonywała, że kwalifikowanie dzieci odbywało się na podstawie wygenerowanej listy przez elektroniczny system rekrutacji, co zapewnia bezstronny przebieg rekrutacji.

I tak w pierwszym etapie placówka przyjęła 23 kandydatów. Na drugim etapie komisja rekrutacyjna analizowała wnioski 19 kandydatów z taką samą liczbą punktów - w tym syna pani Anny. Pod uwagę brano to, czy we wniosku wskazano tylko jedno przedszkole, urodzenie w 2017 roku i odległość zamieszkania od przedszkola. Syn pani Anny spełniał dwa z trzech kryteriów, jednak przyjęcia odmówiono.

- Pani dyrektor w oficjalnym uzasadnieniu odmowy tłumaczyła, że dzieci nie losowała, a przyjęła "kryteria do szeregowania konfliktów", bo tak to się oficjalnie nazywa. W odpowiedzi na moje odwołanie z kolei stwierdzono, że mój syn nie spełnia kryterium urodzenia w roku 2017, a przecież rekrutacja dotyczyła właśnie tego rocznika, i on się w 2017 urodził. Mieszkamy też zaledwie kilkadziesiąt metrów od przedszkola - przekonuje mama 3-latka.

Sąd przyznał rację



Pani Anna postanowiła zaskarżyć decyzję komisji rekrutacyjnej przedszkola do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wyrok sądu potwierdził jej wątpliwości.

- W przypadku równorzędnych wyników uzyskanych na pierwszym etapie postępowania rekrutacyjnego lub jeżeli po zakończeniu tego etapu dane publiczne przedszkole (...) nadal dysponuje wolnymi miejscami, na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego są brane pod uwagę kryteria określone przez organ prowadzący (...) - czytamy w wyroku Sądu Administracyjnego.
Sąd w uzasadnieniu decyzji przytoczył kryteria określone Gminę Miasta Gdyni na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego i zauważył, że żadne z nich "nie wskazuje na możliwość zastosowania kryterium losowego szeregowania kandydatów".

Czytaj też: Do żłobka i przedszkola z zaświadczeniem, że dziecko jest zdrowe

Przepisy prawa nie wyjaśniają jednak, co zrobić w sytuacji, kiedy po przeprowadzeniu drugiego etapu rekrutacji (z kryteriami samorządowymi) mamy np. sześcioro kandydatów z taką samą liczbą punktów i trzy wolne miejsca do obsadzenia. Art. 161 ust. 1 Prawa oświatowego wskazuje, że rekrutację uzupełniającą przeprowadza się tylko wtedy, kiedy po przeprowadzeniu obu etapów rekrutacji w danym przedszkolu pozostaną jeszcze wolne miejsca. A w takiej sytuacji drugi etap rekrutacji pozostaje nierozwiązany.

Do sprawy odniósł się też Rzecznik Praw Obywatelskich, który podkreślił, że "właściwe organy powinny w każdym przypadku reagować, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie pojawienia się nadużyć".

- Ewentualne uchybienia podważają bowiem zaufanie rodziców i opiekunów do organów odpowiedzialnych za przebieg rekrutacji oraz prowokują zarzuty o nierówne traktowanie - stwierdził.
Miasto przyznało też, że kryteria w rekrutacji do przedszkoli nie mogą być wybierane dowolnie. Miasto przyznało też, że kryteria w rekrutacji do przedszkoli nie mogą być wybierane dowolnie.

"Wnioski są bardziej szczegółowo badane od tego roku"



O sprawę weryfikacji oświadczeń składanych przez rodziców zapytaliśmy gdyński magistrat.

- Weryfikacją zajmują się komisje rekrutacyjne, ale jeśli te nie są pewne składanych oświadczeń, mogą zwrócić się do prezydenta o weryfikację. W Gdyni wnioski są bardziej szczegółowo badane od tego roku. Okazało się, że spora część osób deklarująca się jako mieszkańcy przy nakładaniu kwarantann przez PSSE jako miejsce zamieszkania wskazywała gminy inne niż Gdynia - powiedział Bartłomiej Przybyciel, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji UM Gdyni.
Zgodnie z art. 150 Prawo oświatowe prezydent ma prawo weryfikować informacje zawarte w oświadczeniach.

Miasto przyznało też, że kryteria w rekrutacji do przedszkoli nie mogą być wybierane dowolnie. Poza obowiązującymi wszędzie kryteriami ustawowymi miasto ustala sześć kryteriów samorządowych oraz przyznaje każdemu z nich określoną liczbę punktów, przy czym każde kryterium może mieć różną wartość.

- Tu niestety nie ma rozwiązania systemowego. MEiN wskazuje, że kryteria samorządowe powinny być tak dobrane, by wykluczyć sytuację, w której dwoje kandydatów ma taką samą liczbę punktów, co jest niemożliwością. Komisja nie może wykazywać się losowością w przyjmowaniu dzieci z taką samą liczbą punktów. Miasta w Polsce różnie sobie radzą z sytuacją, ale każde większe miasto przyznaje, że jest z tym problem. My staramy się tu przede wszystkim dobrać kryteria w taki sposób, by tego rodzaju sytuacje występowały jak najrzadziej, jednak jak mówiłem, zupełne wyeliminowanie ich nie jest możliwe. Najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie dodatkowych miejsc, czasem się to udaje, ale niestety często nie można tego zrobić. Wówczas w każdym przypadku komisja stara się rozwiązać sprawę, szukając wraz z rodzicami indywidualnego rozwiązania. Np. rodzicom, którzy mają możliwość, proponuje się miejsce w przedszkolu np. w pobliżu miejsca pracy lub na trasie do pracy - przekonuje zastępca naczelnika Wydziału Edukacji UM Gdyni.

Miejsca

Opinie (237) 2 zablokowane

  • Jakie to nasze, polskie...kombinowanie jak się da i gdzie się da... (3)

    Polak to cebulę ma chyba we krwi...

    • 15 2

    • (1)

      nie Polak tylko to o zostalo z Polaków. Inteligencję wycieli w pień m.in w Katyniu

      • 5 3

      • i Piaśnicy

        • 1 0

    • Nie rozumiem do czego zmierzasz ?

      Masz dziecko, to rzucasz pracę i z nim siedzisz do końca podstawówki ?

      • 0 1

  • Wiadomo, że żeby prywatne przedszkola miały rację bytu trzeba ograniczyć ilość miejsc w placówkach publicznych. (2)

    Rodzice nie mają wyjścia i szukają miejsca w prywatnych placówkach , które do tanich z resztą nie należą.

    Brak miejsc w żłobkach , przedszkolach w dużym mieście to duży problem.

    • 16 3

    • Nie wiem, na ile się orientujesz, ale (1)

      tzw. publiczne placówki, mimo iż kosztują krocie w podatkach, to i tak wymagają dopłat bezpośrednio od rodziców i też nie są to kwoty małe. Ja np. mam córkę w publicznych żłobku i dopłacam do tego (oprócz podatków) ponad 700 zł miesięcznie...

      • 5 2

      • A co tyle kosztuje?

        U nas ta kwota jest dużo mniejsza. Płacimy za wyżywienie, rytmikę, radę rodziców. No i raz na pół roku wyprawka.

        • 1 0

  • Te kryteria punktowe sprzyjają patologii ... (11)

    Normalnie pracujący i zdrowy człowiek zmuszony jest szukać miejsca dla swojego dziecka w prywatnych placówkach.

    Za horendalnie wysokie stawki za pobyt.

    • 48 2

    • Czy ty masz ma myśli patologię bezumowia, pracy na czarno?
      Skąd ma taka osoba mieć uop?

      • 3 4

    • matka, która jest biedna i nie ma na prywatne przedszkole, to patologia? (3)

      czasem masz w życiu pecha do mężczyzn i zostajesz samotna matka, chociaż wcale nie chcesz , życia nie przewidzisz

      • 2 10

      • Bzdura! Kompletna bzdura! To nie ma być tak, że "ojeju, biedna, nie ma pieniędzy na prywatne, dajmy jej publiczne za 100zł" (2)

        tu chodzi o to, że ci, których jako tako stać na prywatne są pchani do prywatnego, bo kryteria są takie, że to właśnie ta "biedna matka" wskakuje za 100zł do przedszkola publicznego! Normalność to wysokiej jakości przedszkole publiczne, ale że promuje się "równość", tj. "ojeju, bidulko mało zarabiasz, ojciec chla, 5 dzieci" - dostaniecie za stówę pod blokiem.

        • 5 1

        • ?

          • 1 0

        • to chyba dobrze, że promuje się równość?

          wyrównywanie szans pomiedzy tymi rzeczywiście potrzebującymi (biednymi) a tymi, którzy sobie radzą?

          • 0 4

    • (5)

      No niezgodzę się z Tobą. Jestem mamą jedynaka, oboje z mężem dostaliśmy punkty tylko za rodziców pracujących i dziecko dostało się do państwowego p-kola. Nie mieliśmy układów ani znajomości a pkole jest po drodze z miejsca zamieszkania do pracy. Przedszkole w Gdańsku.

      • 3 5

      • Tak? Jaki rejon? No jaki?

        Pewnie 10 dzieci mieszka na dzielni i tyle...

        • 4 0

      • p-kola? Co to za durny skrót? Nie ma takiego w słowniku (2)

        Serio, tak trudno napisać cały wyraz?

        • 10 2

        • nie masz już czego sie przyczepić? (1)

          • 0 7

          • Trzeba się do takich rzeczy przyczepiać

            Bo przyjdzie chwila, że wszyscy będą pisać jakieś głupie skróty, z błędami ortograficznymi, stylistycznymi, logicznymi i nie będziemy siebie nawzajem rozumieć.

            • 9 2

      • Może to zależy od dzielnicy

        Mamy jedno dziecko, oboje pracujemy i dziecko dostało się do najbliższego przedszkola, pierwszego wyboru.

        • 0 0

  • W gdansku tak samo (1)

    Jest 60 dzieci z liczbą 8 pkt na 3 miejsc. Nikt nie potrafi mi wyjasnic jak wybrano te 3 dzieci....

    • 23 0

    • tak jest wszędzie, to tajemnica Poliszynela

      po prostu za mało w Polsce jest przedszkoli. Państwo polskie daje raz w miesiącu 500 + na dziecko i ręce umywa, radź sobie dalej sam człowieku.

      • 4 0

  • (1)

    Tak się właśnie przyucza i pokazuje najmłodszym przedszkolakom czym jest korupcja i jak działa. Pani przedszkolanka zapewne tłumaczy maluchom skąd się wzięły w tym przedszkolu i że są wybrańcami spośród tysiąca.

    • 9 3

    • Wszystko dobrze z główką...? Pani nauczycielka...przedszkolanka to dziewczynka w przedszkolu ...

      • 1 1

  • Miejsca powinny być (13)

    Gdynio i Gdansku, co jak co, ale miejsca w żłobkach i przedszkolach powinny być dla wszystkich dzieci. Tam gdzie te dzieci mieszkają,inaczej to kpina, nikt z Moreny nie bedzie wozil dzieci do Nowego Portu, a potem do pracy...na Morenie tyle nowych mieszkań, tyle młodych mięszkańcow, tyle dzieci, a do publicznego przedszkpla zwykła rodzina nie ma szans się dostać....smutne to

    • 30 3

    • to jest tragiczne a nie smutne (7)

      ludzie aby gdzieś mieszkać razem po slubie maja wybór
      2000 zł płacic komuś lub lupić mieszkanie
      obecne ceny to za 50 m 400 tys zł
      rata ok 2000 zł, sam wkład własny to 80 tys zł
      a potem jak z dziećmi
      kredyt, opłać żłobek, przedszkole, zrób opłaty, nakarm, ubierz

      Każde dziecko od 1 roku życia powinno mieć edukację i opiekę
      budujmy nowe przedszkola i żłobki
      każdy pracujący rodzic musi mieć zagwarantowane miejsce dla dziecka w żłobkach i przedszkolach

      • 10 2

      • dlaczego tylko pracujący? (6)

        a jak mam 3 małych dzieci to co? nie mam prawa do żłobka i przedszkola, bo nie pracuję?

        • 0 10

        • Skoro nie pracujesz, to po co ci żłobek i przedszkole? (4)

          Przecież chyba nie pracujesz dlatego, żeby zająć się dziećmi czy w jakim innym celu?

          • 8 2

          • prowadzenie gospodarstwa domowego to też jest praca (3)

            • 1 9

            • i wszyscy to robimy poza pracą zawodową, co w niej wyjątkowego? (2)

              • 8 2

              • co innego jak masz 1 czy 2 dzieci, a co innego jak 4, w tym 2 małych (1)

                • 2 5

              • czyli nadal jesteś w domu,żeby się nimi zajmować

                • 4 2

        • oczywiście że nie masz prawa żądąć darmowej pracy od innych jak nie pracujesz i nie płacisz podatku dochodowego. jak można tak prostych spraw nie rozumieć??

          ja pracuje, płacę podatki, mogę czegoś wymagać.

          • 6 1

    • (3)

      Na Morenie każdy developer powinien budować również przedszkola dla swoich klientów. I nie będzie problemu. Odnośnie samotnych matek, to teraz więcej jest rodzin wielodzietnych. Troje dzieci to już norma - te rodziny dostają też więcej punktów w rekrutacji. Również za rodzeństwo, które już uczęszcza do danego przedszkola. W grupie mojej córki, przedszkole państwowe na Morenie, jest tylko jedno dziecko samotnej mamy. 70% ma rodzeństwo w p-kolu. Ale w grupie są też jedynacy i dzieci, takie jak mój syn, który ma brata w szkole..

      • 5 5

      • I znowu ten durny skrót! P-kole? Co to jest? (2)

        • 7 2

        • skrót od "przedszkole" (1)

          • 1 8

          • nie ma skrótu p-kole od przedszkola

            • 4 5

    • To niech słoiki zaczną płacić podatki w gdyni

      • 3 0

  • Momentami żałuję, że nie mam tak wylane we wszystko. (2)

    Zaznaczyłabym "samotne" wychowywanie dziecka i bym miała pewne miejsce w przedszkolu 100m od domu. Ale sumienie mi nie pozwoliło, więc będę płacić za prywatne albo dojeżdżać 20 minut.

    • 33 4

    • to idź irytuj się gdzieś w samotności

      bo raczej wylane nie masz

      • 3 12

    • 20 min to chyba samochodem bo inaczej nie ma opcji

      • 2 0

  • Teraz to hejt na takie "samotne matki"

    A jak są artykuły o ślubach to wszyscy krzyczycie że po co ślub ,że to tylko utrudnia . Faktycznie utrudnia ale dostanie się do przedszkola :-D

    • 19 3

  • żyjcie na kocią lape, robta co chceta, promujecie patologię

    • 11 6

  • samotna matka sklada papiery a partner czeka w aucie pod przedszkolem

    • 29 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane