• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzice, pilnujcie na plaży swoich dzieci

Elżbieta Michalak
18 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat W środę efektowne wejście Daru Młodzieży
Na zatłoczonej plaży bardzo łatwo jest się zgubić - szczególnie dziecku, które zupełnie niezamierzenie może oddalić się podczas zabawy od swoich opiekunów.  Na zatłoczonej plaży bardzo łatwo jest się zgubić - szczególnie dziecku, które zupełnie niezamierzenie może oddalić się podczas zabawy od swoich opiekunów.

Od początku sezonu na trójmiejskich plażach zgubiło się ponad 300 dzieci. Na szczęście wszystkie zostały dość szybko odnalezione. Ratownicy apelują jednak do opiekunów o uwagę i wzmożoną czujność względem małych plażowiczów.



Opiekunowie małych dzieci zachowują się na plaży :

O zgubę na plaży nietrudno, szczególnie w upalne dni, kiedy jest ona po brzegi wypełniona odpoczywającymi. W takich warunkach najłatwiej jest stracić z oczu właśnie dziecko, bo wystarczy, że podczas zabawy niezamierzenie oddali się o kilka metrów od rodziców.

- Na gdańskich plażach dzieci gubią się codziennie, podczas upalnych dni dochodzi nawet do kilkudziesięciu takich przypadków - mówi Grzegorz Pawelec, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku. - Od początku sezonu odnotowaliśmy ich 150. Najczęściej zdarza się tak, że o zaginięciu dziecka informują ratowników rodzice, ale bywa też na odwrót - kiedy zgłaszają się dzieci, nie mogące odnaleźć na plaży swoich opiekunów.

Akcje ratownicze kończą się na ogół powodzeniem, ale tak silne przeżycie potrafi zostawić ślad w pamięci dziecka na bardzo długie lata.

- Oczywiście wszystko zależy od tego, z jakim dzieckiem mamy do czynienia - mówi psycholog Magdalena Zmuda-Trzebiatowska, psychoterapeuta z Gdyni. - Jeśli cechuje je samodzielność, będzie wiedziało, co robić i potrafiło poprosić kogoś o pomoc, więc na pewno psychicznie poradzi sobie lepiej niż dziecko zamknięte w sobie, w którym przeżycie zagubienia wzbudzać będzie paraliżujący strach. W takim przypadku konsekwencje mogą być silne i przejawiać się np. nocnym budzeniem, strachem przez oddaleniem, a w efekcie kurczowym trzymaniem się rodziców.

Długość trwania akcji poszukiwawczej zamyka się zazwyczaj w 30 min. Bywa jednak i tak, że poszukiwania rozciągają się w czasie, choćby dlatego, że opiekunowie zbyt późno zauważają zaginięcie dziecka.

- Pamiętam sytuację, kiedy dziecko zawędrowało z plaży w Nowym Porcie aż do plaży w Gdyni Orłowie - to była najdłuższa akcja poszukiwawcza w mojej dotychczasowej karierze - opowiada Kazimierz Zalewski, kierownik plaży sopockiego WOPR-u. - Znaleźliśmy malca po kilku godzinach dzięki kobiecie, którą zastanowiło, że dziecko samo spacerowało plażą o tak późnej porze.

Aby odciążyć ratowników, których głównym obowiązkiem jest przecież ratowanie życia ludzi przebywających w wodzie, na trójmiejskich kąpieliskach od lat funkcjonują opaski dla dzieci, na których wpisać należy niezbędne informacje o dziecku i opiekunie - niezwykle przydatne podczas akcji poszukiwawczej.

- Takie kolorowe opaski funkcjonują na wszystkich strzeżonych kąpieliskach w Gdyni i otrzymać je można bezpłatnie od ratowników stacjonujących przy plaży. - mówi Michał Gruk, starszy ratownik z plaży Gdynia Śródmieście. - Zapisuje się na niej imię dziecka i rodzica, a także nr telefonu kontaktowego. W ramach akcji edukacyjne rozdajemy dzieciom także informacyjne broszury, które pomagają zapoznać się z kąpieliskiem oraz ogólnymi zasadami panującymi na plaży.

Na plażach Gdańska i Sopotu opaski również odebrać można u ratowników stacjonujących przy wieży ratowniczej.

Jak należy postąpić w sytuacji, kiedy dojdzie już do zagubienia dziecka wśród tłumu plażowiczów? Szukać go samemu, czy od razu udać się do najbliższej wieży ratowniczej i zadzwonić pod numer ratunkowy nad wodą, czyli 601-100-100?

- Nigdy nie należy czekać, a od razu udać się do ratownika i zadzwonić na numer alarmowy. Nie powinniśmy w takich sytuacjach przeceniać swoich sił i uskuteczniać poszukiwań na własną rękę, tym bardziej, że ratownicy współpracują ze sobą na różnych kąpieliskach, porozumiewając się za pomocą radiotelefonów, dzięki czemu mogą zadziałać szybciej i skuteczniej - dodaje Kazimierz Zalewski.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (78) 9 zablokowanych

  • (3)

    Fajny pomysł z tymi opaskami. Tanie, proste i rozwiązuje sprawę.

    • 35 3

    • można też zapisać nr tel. długopisem na rączce dziecka lub kupić infoband

      można też kupić takie opaski tzw. infoband - ładne, trwałe, niezmazywalne, niedrogie. Naszym dzieciom zawsze takie zakładamy w zaludnionych miejscach. A jak zapomnimy opaski, to piszemy nr telefonu zwyczajnie długopisem na przedramieniu dziecka. Oczywiście nie zwalnia nas to z odpowiedzialności opieki nad dzieckiem ale w razie czego znacznie skróci okres poszukiwania.

      • 1 0

    • jeszcze knebel i smycz

      • 8 2

    • nie

      Sprawy nie rozwiazuje !

      • 8 5

  • Ja na plaży daje dziecku lokalizator gps zawieszony na szyi i otwieram małe piwko (1)

    • 16 7

    • a pod wodą też działa?

      gdy Ty na małej bombie jednak stracisz dziecko z pola widzenia, a to niechcący się utopi
      Powodzenia Tatusiu

      • 4 0

  • danis (1)

    wczoraj w Gdyni na plazy też był komunikat Maja szuka mamy Małgorzaty. Widać mama postawiła na opaleniznę.

    • 9 4

    • ok

      To chyba sama piszesz o sobie, kretynko lub kretynie.

      • 0 2

  • Wczoraj Lyme Regis (2)

    Umówiłem się ze znajomym (anglikiem) na plaży. Pełno dzieciarni ,w ogóle mnóstwo ludzi . Pytam się : nie przeszkadzają ci te krzyki ?

    - jakie krzyki ?
    - no tych dzieci, biegają ,piszczą
    - a co mają robić? Przecież to plaża a one się tylko bawią. A coś się stało?
    - no nie, tylko trochę to przeszkadza w rozmowie nie sądzisz?
    - Mi to nie przeszkadza, w końcu to norma na plaży, ale jak chcesz możemy iść do kawiarni.

    Nasuwa mi się myśl . Polakom wiecznie przeszkadzają dzieci, czy to na plaży,czy w samolocie ,restauracji itp. ale jakoś nie przeszkadza im jaranie w każdym miejscu ,picie browarów i rzucanie butelek gdziekolwiek, rzucanie kipów na plaży i innych śmieci , głośnie słuchanie muzyki w miejscu publicznym, przeklinanie ,prowadzenie głośnych rozmów telefonicznych. Jacy dorośli takie dzieci. Jeśli dorośli nie przestrzegają podstawowych zasad kultury to trudno tego wymagać od dzieci. One biorą przykład nie tylko ze swoich rodziców. Poza tym może czas rozróżnić zwykłą zabawę od huligaństwa. Małe dzieci nie czytają dzieł filozoficznych albo nie słuchają audiobooków tylko po prostu się bawią - pluskają w wodzie ,grają w piłkę,śmieją się i piszczą z uciechy . Tak jak wy jak byliście mali . Czy może bawiliście się w ciszy ??

    • 32 5

    • ok

      Zrób koledze z Anglii blowjoba.

      • 1 1

    • tak bawilismy sie

      z tym ze rodzice nas pilnowali, a jak któreś sie nie słuchało to dostawało klapsa
      plaza jest dla wszystkich, ale i tam obowiazuja pewne zasady zachowania, to miejsce wypoczynku wszystkich, nikomu dzieci nie przeszkadzaja jeżeli nie są rozwydrzone, a ich rodzice powinni byc dorośli czyli sobie radzić z nimi, tymczasem wiekszość żyje chyba tylko dzieckiem
      mnie nie przeszkadzaja dzieci, karmienie piersia absolutnie, tylko przeszkadza mi brak kontroli nad złym zachowaniem
      normalny hałas, odgłosy zabawy jest sympatyczny, do zniesienia, natomiast deptanie po innych, grymaszenie, piszczenie, jazgot, plucie, sikanie po krzakach (albo co gorsza na widoku) , naruszanie przestrzeni innych osób jakimis watami, samolocikami to jest przesada

      • 7 4

  • Tlumacz dziecku.. (1)

    Tlumacz dziecku od malego (od 3lat) ze jesli sie zgubi to ma czekac i tu Np widoczny punkt (nie ruszający sie, mam na myśli juz nie plaze a miejscowość i stojące czerwone ferrari ktore moze odjechać) , ze bedziesz szukać dziecka aż odnajdziesz. Mozna tez tlumaczyc ze moze podejsc i tu w kolejności do kogoś w mundurze (policja, straż) albo do kobiety najlepiej z dzieckiem (wydaje mi się w tych czasach najbardziej zaufana osoba niz Np starszy pan).

    Kiedyś zauwazylam zaplakane dziecko ktore szlo szybkim krokiem w centrum handlowym, szukalo mamy najbardziej sie balo tego ze mama zrobi zakupy i pojedzie do domu i ono tu zostanie, mialo 6lat.

    • 25 1

    • Może też

      poprosić o opiekę księdza.

      • 2 5

  • Zguby..ha!!

    Mnie ... zawsze rodzice uczyli....tam gdzie się zgubiłeś ...stań...i czekaj....dalej nie odchodż.....sprawdzało się....dzieci moje też znały tą zasadę....:)

    • 8 1

  • to musi być pech

    takie dziecko nie dośc że się może utopic to jeszcze w tym z***...bałtyku

    • 4 2

  • Niestety to jest chwila... (2)

    Jak w filmie "Głębia oceanu" z Michelle Pfeiffer. Polecam rodzicom ku przestrodze.

    • 14 1

    • Re: Niestety to jest chwila... (1)

      Biorąc pod uwagę to, jak takie szczeniaki potrafią zatruć życie innym korzystającym z plaży....optuję za Szczękami.

      • 17 8

      • ja lubię dzieci

        ale na plaży dzieciaki robią co chcą, a mamuśki ledwo za nimi nadazają, dziecku uciekł ostatnio balonik leci za nim po recznkach innych ryczac a mama objuczona lezakiem, parasolem ledwo lezie, zatrzymałam to dziecko żeby sie jej zwyczajnie nie zgubiło lub ktoś nie zrobił krzywdy, a jak sie po 20 min doczłąpała to głupiego dziekuję nie usłyszałam, a dziecko znowu jej sie wyrwało.Gratulacje, nie ma co.

        • 12 2

  • Moja córa gdy miała dwa i pół (1)

    roku, celowała w tym żeby przekradać się na drugi brzeg potoku w miejscu którego jej zdaniem nie obserwuję i uciekać między plażowiczami po drugiej stronie.

    Nie zdarzyło mi się jej szukać zaginionej, ale co się nadenerwowałam i naćwiczyłam w koncentracji, to moje.

    Uważajcie, te małe bywają także podstępne i mają cel: odległy klif, środek morza i podobne. :D

    • 36 1

    • ojej

      dobrze bedziemy

      • 1 5

  • kazdemu co innego przeszkadza...

    jednemu dzieci, a mi np. ludzie wulgarni i palacze. Czasem naprawde ciezko jest znalesc taki kawalek plazy, gdzie nie czuc dymu tytoniowego. Natomiast nigdy jeszcze, moze mialam szczescie, nie trafilam na takie dziecko, co by mi przeszkadzalo w plazowaniu. Sama zreszta bylam tak wychowywana, zeby nie krzyczec i nie biegac miedzy recznikami, bo mozna kogos niechcaco obsypac piachem. Co do tego, aby wydzielic miejsca dla rodzin z dziecmi - nie mam nic przeciwko. Ale calkowity zakaz chodzenia z dziecmi do restauracji? Ktos ma na dzieci wyrazna alergie;) Jak restaurator jest ogarniety, to sam tworzy kacik dla dzieci - wystarczy stol, kredki i kilka ksiazeczek i to juz w 95% przypadkow zalatwia sprawe. Milego dnia!

    • 12 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane