• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Społeczne przyzwolenie na klapsy. Raport Rzecznika Praw Dziecka

Ewa Palińska
12 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Mówiąc o przemocy często mamy na myśli tę fizyczną. Pamiętajmy jednak, że na psychice dziecka równie negatywnie odbijają się różnego rodzaju formy przemocy psychicznej, jak krzyk czy agresja słowna. Mówiąc o przemocy często mamy na myśli tę fizyczną. Pamiętajmy jednak, że na psychice dziecka równie negatywnie odbijają się różnego rodzaju formy przemocy psychicznej, jak krzyk czy agresja słowna.

Choć od lat prowadzona jest intensywna kampania przeciwko przemocy wobec najmłodszych, społeczna aprobata dla bicia czy uderzenia dziecka jest nadal niepokojąco wysoka. Z badań przeprowadzonych przez Rzecznika Praw Dziecka wynika, że aż 43 proc. respondentów akceptuje tzw. klapsy, a blisko jedna czwarta uważa, że "lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło".



Eksperci od lat alarmują, że przemoc nie jest rozwiązaniem i nie powinna stanowić elementu metody wychowawczej. Choć swoje tezy podpierają racjonalnymi argumentami, spora część społeczeństwa nadal daje przyzwolenie na stosowanie przemocy wobec najmłodszych.

43 proc. badanych akceptuje klapsy



Badania jednoznacznie wskazują, że w Polsce nadal mamy problem aprobaty przemocy w wychowaniu - aż 43 proc. badanych akceptuje tzw. klapsy, a blisko jedna czwarta badanych uważa, że "lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło".

- Raport pokazuje niekorzystny sposób myślenia Polaków o dzieciach i o ich wychowaniu, oraz nie najlepszą jakość polskiego rodzicielstwa. Jedna czwarta społeczeństwa aprobuje bicie, a niemal połowa uderzanie dziecka - mówi Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.
Tendencja na szczęście jest spadkowa - z roku na rok coraz mniej Polaków wyraża akceptację różnych zachowań przemocy i kar cielesnych. Istnieje zatem nadzieja, że dziecięcą rzeczywistość wychowawczą, stale jeszcze naznaczoną poniżaniem, bólem i naruszaniem godności, można zmieniać.

- Budowanie świata bezpiecznego dla dzieci wymaga konsekwencji i skoordynowanych działań, dlatego nadal apeluję do polskiego rządu o przygotowanie i wdrożenie Narodowej Strategii na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy Wobec Dzieci - podkreśla Marek Michalak. Coraz więcej Polaków dyskredytuje kary cielesne, coraz więcej pozytywnie ocenia zakaz bicia dzieci wprowadzony na wniosek Rzecznika Praw Dziecka w 2010 roku - dodaje.

Skoordynowane działania uwrażliwią na krzywdę dziecka



- Potrzebne są dalsze inicjatywy na rzecz eliminacji przemocy w wychowaniu. Chodzi też o stworzenie skoordynowanych działań systemowych, działających w i na różne sektory życia społecznego, w których ulokowane są czynniki ryzyka przemocy wobec dzieci - mówi profesor Ewa Jarosz, społeczny doradca Rzecznika Praw Dziecka.
Konieczne wydaje się też stworzenie spójnych rozwiązań, które w różnych sferach takich jak edukacja, pomoc i wsparcie rodzin, zdrowie psychiczne i ogólne, a nawet zatrudnienie, będą promowały efektywne rozwiązania, minimalizujące czynniki ryzyka stosowania kar cielesnych i innych zachowań przemocowych wobec dzieci.

- Dzieci zasługują na podjęcie działań, które służyć będą lepszej ich ochronie przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, zaniedbaniem oraz innym złym traktowaniem. Potrzebę wdrożenia kompleksowej Narodowej Strategii na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy Wobec Dzieci potwierdzają dramatyczne statystyki, które bezsprzecznie wskazują, że problem przemocy nie został wyeliminowany z dziecięcej rzeczywistości - podkreśla Rzecznik Praw Dziecka. - Takie systemowe rozwiązania są rekomendowane przez Europejską Sieć Rzeczników Praw Dziecka (ENOC) oraz Specjalnego Przedstawiciela Sekretarza Generalnego ONZ ds. Przemocy wobec Dzieci Pani Marty Santos Pais - dodaje Marek Michalak.
Wybrane wyniki badania postaw wobec przemocy w wychowaniu przeprowadzonego przez Rzecznika Praw Dziecka. Wybrane wyniki badania postaw wobec przemocy w wychowaniu przeprowadzonego przez Rzecznika Praw Dziecka.

Klapsy tak, ale kiedy nikt nie patrzy?



Coraz więcej rodziców uważa, że klapsy nie są właściwą metodą wychowawczą. Niemniej zdarzają się sytuacje, że do karania dzieci w ten sposób są namawiani przez inne osoby.

- Kiedyś klaps załatwiał sprawę, dlatego wiele osób, szczególnie starszych, oczekuje od nas wymierzenia takiej kary, kiedy np. dziecko zachowuje się niewłaściwie w miejscu publicznym - mówi Marta, mama 3-letnich bliźniaków. - Wielokrotnie słyszałam w tramwaju czy SKM, jak kierowano słowa krytyki wobec rodziców histeryzującego dziecka tylko dlatego, że zamiast "wlać na tyłek" cierpliwie czeka, aż dziecko przestanie krzyczeć. Prowadzi to do dychotomii - z jednej strony rodzic wie, że postępuje właściwie. Ma jednak poczucie, że jego metody nie przynoszą skutku, więc zastanawia się, czy taki jeden symboliczny klaps nie załatwiłby sprawy.
Niejednokrotnie zdarza się też, że rodzice, choć mają świadomość tego, że bicie dzieci jest przestępstwem, nie rezygnują z wymierzania klapsów, tylko nie robią tego publicznie.

- Przypomina mi się sytuacja z placu zabaw, kiedy rozrabiającemu dziecku mama powiedziała na uszko, z uśmiechem na twarzy, "jak wrócimy do domu, to tak dostaniesz na tyłek, że się nie pozbierasz" - mówi Anna, mama dwojga przedszkolaków. - Nagonka na rodziców wymierzających kary cielesne dzieciom jest ogromna, dlatego w miejscach publicznych klapsów się nie daje. Co jednak się dzieje w domu, za zamkniętymi drzwiami, tego już się raczej nie sprawdza. Tym bardziej wówczas, jeśli klapsy są wymierzane sporadycznie i nie ma żadnych zewnętrznych sygnałów, że dziecku dzieje się krzywda - dodaje.
Zdecydowaną większość stanowią na szczęście rodzice, którzy nie wyobrażają sobie, że mogliby uderzyć dziecko.

- Sam byłem bity, zdarzyło mi się uderzyć dziecko, kiedy było młodsze i dziś jest mi z tego powodu bardzo wstyd, bo takie zachowanie to dowód na bezsilność - mówi Paweł, tata Mai i Janka. - Moja żona mówi, że otrzymujemy zwrotnie takie emocje, jakimi sami emanujemy, dlatego stawiamy na spokój i wzajemny szacunek. Dużo z dziećmi rozmawiamy, starając się wyjaśnić wszelkie nieporozumienia bez użycia siły. Czasem nie jest łatwo, nie obywa się bez spięć czy fochów, ale nigdy nie ma w tym ani krzyku, ani przemocy - przekonuje.

Opinie (388) ponad 20 zablokowanych

  • (12)

    Jest różnica między nie dawaniem klapsów, a bezstresowym wychowaniem. To, że nie dziecko nie jest bite, nie oznacza, że nie może dostać kary, czy ponieść konsekwencji swojego zachowania. Trzeba wpajać zasady i twardo je egzekwować, tłumacząc, dlaczego. Dziecko bite nie zrobi tego czego nie wolno, bo się boi, ale jak rodzice nie patrzą, to zrobi . A dziecko, które rozumie, dlaczego nie wolno, przestrzega zasad samo z siebie.

    • 19 8

    • są rzeczy które czasem ciężko jest wytłumaczyć np. paro- latkowi (4)

      nie zawsze słowa... często by dziecko było bezpieczne
      dzieci- mając 5-10... lat wielu rzeczy jeszcze nie rozumieją - czasem sama rozmowa, wyjaśnianie to za mało

      • 5 6

      • (3)

        Ja kiedyś opiekowałam się 3-latką która zainteresowała się gniazdkiem elektrycznym;
        najpierw próbowałam odwrócić jej uwagę - bez skutku;
        później powiedziałam że zrobi sobie krzywdę, próbowałam jej wytłumaczyć i odciągnąć, zainteresować inną zabawą - bez skutku;
        gdybym zostawiła ją samą sobie i kopnął by ją prąd - ja bym poszła do więzienia; a ona miałaby do mnie żal do końca życia gdyby została kaleką np straciła rękę..
        Nie dałam jej klapsa; ale czasem rodzic nie ma czasu i pomysłów jak przerwać taką złośliwą głupawkę u dziecka.

        • 3 3

        • oj (2)

          Ale wywody. Ciebie też uderzyć za to, że przebiegasz na czerwonym? Dla twojego dobra. Chrzanisz waćpani

          • 1 2

          • Nie, jak dziecko przebiegnie na czerwonym zamiast ciągać rodziców za brak opieki należy takie dziecko aresztować, bo nie ma przecież swoich pieniędzy na zapłacenie mandatu. A najlepiej to wysłać do pracy niech na siebie zarabia.

            • 0 0

          • no przecież jak złapią, to uderzą

            po kieszeni...
            Pieprzysz acan...
            Sam z dzieciństwa pamiętam taką fascynację. Matka bladła ze strachu i usiłował tłumaczyć. Skończyło się, jak zrobiłem zwarcie drutem. Na szczęście, nie przez swoje ciało (tego doświadczyłem bardziej świadomie) a do drugiego druta.
            Łuk mnie oślepił a trzask wyładowania do dzisiaj słyszę.
            Robiłem różne głupoty ale więcej gniazdka mnie nie pociągały...

            • 0 0

    • oczywiście, że masz rację, ale na tym forum dominują cieniasy. (4)

      Cieniasy, które swoje problemy wyładowują fizycznie na słabszych. Im nie przetłumaczysz. Z pokolenia na pokolenie ta sama pustka umysłowa.

      • 5 3

      • co ciekawe połowa tych cieniasów pisze że nie daje klapsów co najwyżej popchnie albo szarpnie, albo nawrzeszczy - jakby to nie była przemoc taka sama a czasem gorsza niż klaps... ale jestem cacy bo nie biję..

        • 0 0

      • i poczułeś się lepiej

        oświecony?
        Typowa projekcja, własne interpretacje, pobudki i zachowania wmawiac innym.
        A nie pycha to przypadkiem?

        • 0 0

      • a to Polska właśnie

        sami specjaliści internetowi i znawcy przez duże Z

        • 0 0

      • Tzw. najlepsi z najgorszych

        • 2 0

    • Czyli zakładasz że znęcanie psychiczne

      Jakim bezsprzecznie jest kara, jest lepsze od fizycznego? No chyba nie, tym bardziej że nawet nie masz pojęcia jak wartościują dzieci, i zwykłe za kare "nie pójście na lody" może spowodować załamanie nerwowe w przeciwieństwie do klapsa który jest zwykłym fizycznym bólem.

      • 1 3

    • akurat

      • 0 1

  • Słaba autorka (2)

    Narzuca czytelnikowi, co jest dobre, a co złe. Ja dostałem od czasu do czasu w tyłek i nie mam o to do rodziców żadnych pretensji - to był dla mnie sygnał, że naprawdę mocno przeginam

    • 8 2

    • (1)

      Ty jesteś jeden.

      • 0 1

      • Jest nas wielu

        • 1 0

  • Klaps nie ma boleć, ma uświadomić karę (7)

    W mojej rodzinie jest taki jedno rozpuszczone bachorzątko, bijące i plujące na członków rodziny, dla których to normalka. Kiedy miał 3 latka przy próbie uderzenia mnie został klepnięty w wierzch dłoni. Popłakał się, bardziej z upokorzenia, i powiedziałam mu, że za każdym razem mu oddam. Nigdy już więcej nawet nie próbował.

    • 21 7

    • (6)

      Upadasz się tym ze walnołes 3 letnie dziecko. Może potrzebujesz pomocy? Pytam serio

      • 2 9

      • (2)

        a dziecko może uderzyć dorosłego?

        • 4 3

        • (1)

          Skoro dorosły je leje to czemu nie ? Przykład przecież idzie z góry

          • 1 6

          • Trzeba umieć myśleć i potrafić odróżniać atak od obrony
            Lewaki nie potrafią :P to za trudne

            • 0 0

      • (2)

        Tak, upadam ze walnolem. idz robic kolejne dziecko, oby ci lepiej wyszlo niz czytanie ze zrozumieniem i oby nauczyło się ortografii- nie tak, jak ty.

        • 4 1

        • (1)

          Upajasz się

          • 1 1

          • W dalszym ciągu polecam czytanie ze zrozumieniem i znajomość ortografii :D

            • 0 0

  • 57% uważa prawidłowo (1)

    43% jest błędzie.
    Klaps uczy konsekwencji w chwili przekroczenia ważnych granic. Co jest w tym złego? Macie traumę z dzieciństwa po klapsie? Nikt nie mówi o patologicznym biciu dzieci. Wołałbym zobaczyć, jak dziecko dostaje klapsa gdy próbuje wymusić coś na rodzicu, niż słuchać darcie się, w celu wymuszenia lub jak rodzice przywalają na to żeby dziecko je biło.
    To nie jest kwestia nieradzenia sobie z dzieckiem tylko charakteru naszego potomka ;) No tak ale lewaki nie ogarną :) Będą patrzeć jak ich dziecko się wydziera, bije, pluje im w twarz i żeby unikać dalszego upokorzenia kupią mu co chciał. Potem płacz, że mały terrorysta w domu.

    Smutek

    • 12 12

    • Dokladnie :)
      Mam wrażenie że o wychowaniu dziecka najwięcej "wiedzą" osoby bezdzietne lub takie które na co dzień z dzieckiem nie mają kontaktu ale coś gdzieś wyczytali więc się wypowiedzą

      • 0 0

  • (5)

    W jednym tekście klaps jest stawiany w jednym szeregu z agresją i znęcanie się, wręcz katowaniem dziecka.....nikt tego nie rozróżnia?
    A co zrobić kiedy dziecko wpadnie w szał i zaatakuje cię pięściami czy ostrym przedmiotem bo bajki nie pozwolisz oglądać? Co wtedy zrobisz?
    Będziesz stał bezczynnie jak ten cięć i pasywnie zezwalał na agresję bez konsekwencji?
    czy może między razami nożem będziesz tłumaczył dlaczego dźganie ludzi nożem nie jest dobre?

    • 20 7

    • widzisz... tu nie chodzi o przypadki psychiatryczne. (3)

      podajesz przykład wymagający leczenia szpitalnego.

      Sugerujesz, że należy lać chorą osobę. Sam się lecz.

      • 3 4

      • (2)

        to nie są objawy psychiatryczne, dzieci w wieku około 4lat przechodzą pierwszą fazę buntu
        potrafią być agresywne w stosunku do otoczenia i odbywa się poznawanie zasad akcja- reakcja Jeśli na taki napad szału nie spotkają zdecydowanego oporu, będzie to dla nich sygnał na akceptację takiego zachowania
        Znając ten mechanizm uczę dzieci ze na kopnięcie odpowiada się kopnięciem i ze agresja rodzi agresję. Samo mówienie "nie rób, to boli" nie wystarcza, czasem trzeba pokazać że bicie jest bolesne a najlepiej jak pozwolimy dziecku samemu się o tym przekonać fizycznie

        • 4 3

        • porąb..ło Cię... w wieku 4 lat faza buntu i szał.. no potwór nie do okiełznięcia. (1)

          lecz się razem z nim.

          • 1 3

          • Za takie słownictwo byłby klaps....a na ulicy dorosłemu co najmniej w policzek :)

            • 0 0

    • między biciem a bezczynnością jest jeszcze inny sposób: odbierasz dziecku ostry przedmiot (jesteś większy i silniejszy); i konsekwentnie wyjaśniasz dlaczego nie obejrzy bajki. W takim przypadku chyba dopuszczalne jest złapanie za ręce żeby cię nie biło? aż się uspokoi.

      • 5 2

  • czyli co? hodowla dzieci!- żle zrobi zabierzemu mu to lub tamto-szlaban -- tak tresuje się pieski (1)

    dobrze zrobi - dostanie cukiereczka

    dzieci to nie pieski , kotki- to nie jest system zero-jedynkowy

    klaps- to jest przywołanie do prządku
    - klaps to klaps a nie bicie tak jak dzieje się to teraz w wielu przypadkach

    • 3 4

    • Pieski i kotki przeważnie są posłuszniejsze

      • 0 0

  • (7)

    Ciągłe mylenie pojęć. Nigdy nie uderzyłem moich dzieci, ale to nie znaczy, że są wychowywane bezstresowo. Uczę je czym są emocje, jak je wyrażać, że mają prawo do błędu i uczę je przepraszać. Sam też je przepraszam. Takie wychowanie niesie za sobą stres, bo nauka emocji oraz nauka ich wyrażania jest stresująca. Co innego wychowanie permisywne, gdzie nie uczy sie dziecka zasad. Nie stosuję kar ani bicia, a z córkami świetnie się dogaduję, są grzeczne i wiem, że szanują otoczenie.

    • 31 6

    • Otóż to (5)

      ludzie zwykle nie wiedzą o czym mówią. Tylko 0-1, białe-czarne, same skrajności, nie potrafią myśleć, bo sami nie rozumieją swoich emocji, bo powielają błędy rodziców. Ale nie ma nic złego w przyznaniu się, że nasi rodzice może nie za bardzo sobie radzili i coś zmienić w swoim podejściu. Nikt rodzicielstwa nie uczył kiedyś, nie pisano tyle o emocjach, teraz można się trochę nauczyć, jeśli się chce.

      • 9 1

      • dziwne to co piszesz (4)

        bo za czasów moich rodziców, dzieci były grzeczniejsze i lepiej wychowane
        skąd więc teoria, że nasi rodzice sobie źle radzili?!
        Teraz pomimo tych mądrych rad o klapsach , naukach o emocjach, w praktyce jest coraz gorzej - więcej agresji wśród dzieci i na ulicy.
        Słowem, całą tą naukę można o kont d...y rozbić, bo efektów nie widać.

        • 12 6

        • każdy stary tak marudzi, że za jego czasów.. (2)

          ja się wychowywałem w latach 90, tyle patologii co wtedy, nigdy później już nie widziałem

          • 2 2

          • (1)

            ... długo siedzialeś w Starogardzie ?

            • 0 1

            • jestem z Gdańska słoiku

              chodziłem do podstawówki nr III, im. Korzeniowskiego, na Chełmie

              • 0 0

        • dzieci były grzeczniejsze?? Co Ty brałeś??

          za tamtych czasów??? Tak samo lały się po mordach, wyzywały innych, śmiały się ze słabszych.. jedyna różnica, że do pewnego wieku rzeczywiście bały się własnych rodziców. Ale nie powiedziałbym, żebym tego chciał.

          Wychowanie nie bierze się z lania, tylko z wzorców którymi są rodzice i otoczenie.

          Lanie to łatwizna dla pustostanów umysłowych, dlatego tak sobie zachwalają.

          • 7 6

    • "Klaps "

      to faktycznie tylko w filmie ....
      to że dzieci są grzeczne to dobre ale czy wszystkie takie są ...
      nie chodzi o bicie bo na to przyzwolenia nie ma chodzi o psychologa z artykułu który narzuca swe pojęcia bez dania szansy na inną odpowiedz bo wyjdziemy na tych złych ...
      wychowanie to proces jak ktoś ma chęć wiedzieć więcej niech przejdzie szkolenie dla rodzin zastępczych czy adopcyjnych
      98 % rodziców wychowuje dzieci ot tak naturalistycznie , czasem ktoś coś przeczyta
      i uważa iż tak ma być tylko że skutki będą odległe
      ja się uczę , dzieci się uczą poprzez doświadczenia dotyk i odbiór uważam iż
      rozsądek i uwaga to podstawa nawet ten filmowy klaps nie jest problemem jeśli jest poparty konkretami i właściwą motywacją
      rodzina i rodzicielstwo to wiele emocji , dni , dobrych i złych , to dziekowanie i przepraszanie wspólne radości ,smutki , ...... obiektywizm , nagroda jak i kara

      takie życie po prostu

      • 6 0

  • I właśnie dlatego rośnie nam pokolenie oferm i rozpuszczonych dzieci (35)

    Nie twierdzę, że trzeba lać dziecko pasem dzień w dzień, żeby zrozumiało że coś co zrobiło jest złe, w żadnym wypadku, ale bardziej zrozumie klapsa niż postawienie do kąta czy po prostu "zabranie bajeczek na godzinę". Z takim podejściem dziecko nie będzie wiedziało co jest dobre a co złe, jeśli się mu tego nie uświadomi, a słowa rzadko spełniają swoją rolę. Opinię opieram na trójce swoich młodszych kuzynów, każdy niewychowany, ponieważ zostali rozpuszczeni nagrodami bez absolutnie żadnych kar. Ja klapsy dostawałem jak nabroiłem i nie widzę w tym nic złego po tych wszystkich latach, bo pewnie słownie bym nie zrozumiał ;)

    • 227 57

    • Dzięki tym klapsom co kiedyś dostawałeś dzisiaj jesteś nikim tylko frustratem (7)

      • 15 38

      • (6)

        A Ty kim jesteś Ewo? Poza tym, że masz nierówno pod sufitem nic o Tobie nie wiemy.

        • 25 9

        • (5)

          karierowiczka co z doskoku zajmuje się pseudowychowaniem i brak czasu dla dziecka rekomensuje mu pobłażliwym i "lewacko tolerancyjnym" podejściem do wszystkiego - będzie taki półsamopas bez uksztaltowanego kręgosłupa zarówno moralnego jak dobroobyczajowego

          • 9 5

          • jest dokładnie na odwrót (4)

            "wychowawczymi" klapsami pseudorodzice rekompensują brak czasu dla dzieci. Popatrz sobie na patoli. Tam najwięcej takich metod jakie proponujesz.

            • 5 11

            • mylisz przyczyny ze skutkami (3)

              skrajności z normą, wyobrażenia z rzeczywistością.
              to typowe.
              Jak i wyszukiwanie "patoli" jako kontrastowego tła dla swojego obrazu świata.

              • 2 2

              • nazwałeś ją karierowiczką i przypisałeś cechy lewaczki (2)

                tym oto wymysłem uzasadniłeś swoją teorię. Czy to nie skrajność? Na pewno głupota. W twoim rozumowaniu w ogóle brak ciągu przyczynowo skutkowego. Jest za to bajka.

                • 1 2

              • (1)

                Bajka bo twierdzenie przetoczone w wypowiedzi nie umiesz sklasyfikować wg twoich zasad pojmowania rzeczy ? Brakuje jednej wyraźnej kategorii ?

                • 0 1

              • jeśli wymyślasz nazywając kogoś lewaczką, a nie znasz tej osoby

                no to właśnie tworzysz bajkę

                • 0 0

    • (12)

      moze dlatego , ze jestes ograniczony umyslowo I I tylko ta metoda do Ciebie dociera, ale ograniczenie umyslowe I lanie jakie dostawales jest w tym wypatku dziedziczne.... rozumiem ze jak ktos na ulicy strzeli Ci w pape bo wedlug niego zrobiles cos nie tak to mu nie oddasz ? Bo dziecko tez nie oddaje.

      • 7 13

      • Bo dziecko akurat (5)

        Jest takie nieograniczone umysłowo, no dosłownie alfa i omega abstrakcji. Rozumie nasze intencje zanim jeszcze otworzymy usta xD Do dzieci dociera wszystko. Mówisz "Piotruś przestań", a on przestaje. No przekoleś z tego dziecka xD

        • 8 6

        • taaa, jak Piotrusia uderzysz to bankowo skuma (4)

          będzie lepszym człowiekiem :D Mały jest za głupi i i tak nie zrozumie, a nawet jeśli to zaraz zapomni i dalej będziesz musiał go lać, a większy już ma swój honor. Może nie odda, ale pomyśli jakim głupim jesteś k...asem.

          • 7 6

          • No nie wiem jak ty (3)

            Ale jeśli zrobiłem coś źle, a tata tał mi za to wciry po pupsku, to jednak byłem w stanie kontaktować choć tyle że zrobiłem źle.

            • 6 7

            • ja też byłem w stanie, ale nie było to po mojej myśli (2)

              ty się pokornie godziłeś na narzucane granice a ja je przesuwałem. Niepotrzebnie ci dawał po tyłku skoro tak łatwo cie było przekonać.

              • 1 3

              • pewnie doprowadzając starego do granic wytrzymałości kolejnym wybrykiem i "przesuniętą granicą" (1)

                No i pewnie cierpliwie mu tłumaczyłeś swoje stanowisko i jego ograniczenie. Jeżeli "kontaktowałeś" fakt złego postępku i nadal "przesuwałeś" granice, to współczuję staremu tak krnąbrnego potomstwa.
                Nie wynika to z uzycia siły a z ogólnie wadliwych relacji, gdzie nie znalazłeś autorytetu wśród swoich najbliższych. Współczuję... Nawet jeśli osiągnięcia rodziców są mniejsze, jeśli przewyższasz ich możliwościami, są twoimi rodzicami i dali radę. Lepiej czy gorzej, nie tobie to oceniać.
                Jeżeli autorytet ojca sprowadzasz jedynie do (chwilowej) przewagi fizycznej, to już widać, gdzie jest problem.

                • 3 2

              • ale to ty akceptujesz autorytet ojca z punktu widzenia przewagi fizycznej

                na mnie to tak nie działało. Owszem byłem krnąbrny, ale tylko w odpowiedzi na argument fizyczny. Poczucie krzywdy nie pozwalało mi się podporządkować. Do mnie dotarli rozmową. I to są właśnie, dobre relacje, a nie "po łbie" bo zawinił. Twoje relacje ze starymi były poniżające dla ciebie. Ja natomiast mam w sobie tyle empatii że bardziej mi przykro gdy kogoś zawiodę i to mnie motywuje do poprawy a nie wpier...l.

                • 1 1

      • "Wypatku..." XD (5)

        • 9 1

        • (4)

          Zauważyłam, że wszyscy, którzy "nie byli bici" lub nie uznają bicia mają bardzo wulgarne słownictwo w powyższych wypowiedziach, dodatkowo zamiast argumentów używają wyzwisk. Czy brak klapsa w tych przypadkach naprawdę dał, aż taki pozytywny efekt?

          • 17 6

          • Ja byłem i też przeklinam, tak więc nie ma reguły (2)

            do h..a wafla :D

            • 6 1

            • ale jak w ryj można dostać, to potrafisz rozpoznać i potrafisz się zachować? (1)

              Również wiesz, że obicie ryja boli nie tylko na ciele?
              No widzisz, a oni nie...
              I uważają, że można lekceważyć reguły, jakiekolwiek by one nie były...
              I, ten, tego... ch...ja wafla ;)

              • 0 0

              • jasne że wiem jak się zachować, zdrowy facet oddaje

                tak samo bity dzieciak ma poczucie niewspółmierności kary do przewinienia

                • 0 0

          • można to bardziej uogólnić

            Mają bardzo luźny stosunek do wszelkich reguł i norm. W tym jezykowych, drogowych, finansowych, moralnych, logicznych, prawnych, społecznych czy jakichkolwiek innych.
            Wybierają jedynie te, które pozwolą im zachować ich własny komfort.

            • 2 0

    • masz srogo zryty beret (3)

      skoro na swojej skali wychowania masz wyłącznie "zabrać bajki na godzinę" albo "uderzyć" - i w dodatku wybierasz to drugie, to nigdy nie powinieneś nawet zbliżać się do dzieci nie mówiąc już o własnym rozmnażaniu

      • 18 54

      • to świadoma manipulacja (2)

        musiał użyć tego drugiego zachowania (zabrania zabawki) jako przeciwnego bieguna by pokazać że bicie ma sens. W takim układzie należałoby mu przyznać rację... gdyby nie to że są też inne sposoby

        • 4 9

        • to nie jest przeciwny biegun a hierarchia (1)

          Są rzeczy, za które daje się "w ryj". To w świecie dorosłych. Przynajmniej jakiejś ich części. Aksjologie są różne i chwała za to.
          A gdzie/jak dziecko ma się tego świata nauczyć?

          • 2 1

          • tyle że danie w ryj oprócz wymiaru kary, jest też poniżeniem

            oprócz nauczki pozostaje też poczucie krzywdy a zatem i chęć odwetu. Można karać nie dając w ryj

            • 2 1

    • Teraz na dzieciola nawet głosu podnieść nie można bo nie dość ze dzieciol to jeszcze jakaś stuknięta mamuśka wmówi ci ze dzieci wychowujemy bez stresowo i jeszcze policją straszą .Moje zdanie jest takie nikt nie powinien wtrącać się w wychowanie dzieci,nie jestem za tym żeby je ,,katować,,przy każdej nadążającej się okazji ale my rodzice też w niektórych przypadkach jesteśmy bezsilni i uważam że normalny klaps (bez obrazu bicia,prania,lania- czy jak kto to jeszcze nadużywanie siły nazywa)jeszcze nikomu nie zaszkodził.

      • 6 4

    • no to sam napisałeś że nie przez bicie

      a przez rozpuszczanie nagrodami. Przecież można karać nie bijąc. Artykuł jest o biciu dzieci. Jako kontrargument przytoczę całą patologię która była lana przez rodziców a na koniec skończyła w pier.lu. Wyszło im na dobre? Nie trzeba od razu wychowywać bezstresowo nie bijąc dziecka.

      • 3 4

    • żałosne uproszczenie (3)

      Misiu, ja nigdy nie uderzyłam swojego syna Co nie znaczy, ze nie było kar czy zdecydowanych lub podniesionych głosów jak nie słuchał. I wyrósł na niesamowicie silnego i prawego młodego człowieka. Bicie to żenada i zobrazowanie "poziomu rodziców", którzy powinni byli 100x zastanowić się czy chcą być rodzicami, gdyż jest to przede wszystkim ogromny obowiązek. Żal mi takich słabych i głupich ludzi.

      • 8 11

      • podniesiony głos to też przemoc, nie ma się czym chwalić.

        • 4 2

      • "Misu" (1)

        Nie jestem z Panią na "Ty". Wiem że tym zdrobnieniem chciała Pani mnie upokorzyć - świadomie lub nie. Widzę że w przemocy werbalnej jest Pani niezła. Na prawdę Pani dziecko lubi z Panią rozmawiać? Bo po tonie tej dyskusji szczerze w to wątpie .

        • 16 5

        • obawiam się że jesteście siebie warci

          • 4 5

    • O naszym pokoleniu też tak mówili

      • 2 1

    • Jesteś skrzywdzonym przez ojca żołnierzem wyklętym. Przykro czytać takie wypowiedzi. (2)

      • 15 69

      • a ty chyba dziś zapomniałeś wziąć tabletki

        • 12 2

      • Coz za nawiazanie do przeszlosci. Poeta!

        • 19 4

  • Czyli jeśli bachor w autobusie krzyczy od 15 minut

    Bo mamusia czeka aż mu samo przejdzie to może powinnam się dołączyć???

    • 6 0

  • (1)

    Klaps pokazuje , że silniejszy ma "rację".

    • 2 3

    • A w życiu jak jest?

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane