• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Społeczne przyzwolenie na klapsy. Raport Rzecznika Praw Dziecka

Ewa Palińska
12 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Mówiąc o przemocy często mamy na myśli tę fizyczną. Pamiętajmy jednak, że na psychice dziecka równie negatywnie odbijają się różnego rodzaju formy przemocy psychicznej, jak krzyk czy agresja słowna. Mówiąc o przemocy często mamy na myśli tę fizyczną. Pamiętajmy jednak, że na psychice dziecka równie negatywnie odbijają się różnego rodzaju formy przemocy psychicznej, jak krzyk czy agresja słowna.

Choć od lat prowadzona jest intensywna kampania przeciwko przemocy wobec najmłodszych, społeczna aprobata dla bicia czy uderzenia dziecka jest nadal niepokojąco wysoka. Z badań przeprowadzonych przez Rzecznika Praw Dziecka wynika, że aż 43 proc. respondentów akceptuje tzw. klapsy, a blisko jedna czwarta uważa, że "lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło".



Eksperci od lat alarmują, że przemoc nie jest rozwiązaniem i nie powinna stanowić elementu metody wychowawczej. Choć swoje tezy podpierają racjonalnymi argumentami, spora część społeczeństwa nadal daje przyzwolenie na stosowanie przemocy wobec najmłodszych.

43 proc. badanych akceptuje klapsy



Badania jednoznacznie wskazują, że w Polsce nadal mamy problem aprobaty przemocy w wychowaniu - aż 43 proc. badanych akceptuje tzw. klapsy, a blisko jedna czwarta badanych uważa, że "lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło".

- Raport pokazuje niekorzystny sposób myślenia Polaków o dzieciach i o ich wychowaniu, oraz nie najlepszą jakość polskiego rodzicielstwa. Jedna czwarta społeczeństwa aprobuje bicie, a niemal połowa uderzanie dziecka - mówi Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.
Tendencja na szczęście jest spadkowa - z roku na rok coraz mniej Polaków wyraża akceptację różnych zachowań przemocy i kar cielesnych. Istnieje zatem nadzieja, że dziecięcą rzeczywistość wychowawczą, stale jeszcze naznaczoną poniżaniem, bólem i naruszaniem godności, można zmieniać.

- Budowanie świata bezpiecznego dla dzieci wymaga konsekwencji i skoordynowanych działań, dlatego nadal apeluję do polskiego rządu o przygotowanie i wdrożenie Narodowej Strategii na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy Wobec Dzieci - podkreśla Marek Michalak. Coraz więcej Polaków dyskredytuje kary cielesne, coraz więcej pozytywnie ocenia zakaz bicia dzieci wprowadzony na wniosek Rzecznika Praw Dziecka w 2010 roku - dodaje.

Skoordynowane działania uwrażliwią na krzywdę dziecka



- Potrzebne są dalsze inicjatywy na rzecz eliminacji przemocy w wychowaniu. Chodzi też o stworzenie skoordynowanych działań systemowych, działających w i na różne sektory życia społecznego, w których ulokowane są czynniki ryzyka przemocy wobec dzieci - mówi profesor Ewa Jarosz, społeczny doradca Rzecznika Praw Dziecka.
Konieczne wydaje się też stworzenie spójnych rozwiązań, które w różnych sferach takich jak edukacja, pomoc i wsparcie rodzin, zdrowie psychiczne i ogólne, a nawet zatrudnienie, będą promowały efektywne rozwiązania, minimalizujące czynniki ryzyka stosowania kar cielesnych i innych zachowań przemocowych wobec dzieci.

- Dzieci zasługują na podjęcie działań, które służyć będą lepszej ich ochronie przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem, zaniedbaniem oraz innym złym traktowaniem. Potrzebę wdrożenia kompleksowej Narodowej Strategii na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy Wobec Dzieci potwierdzają dramatyczne statystyki, które bezsprzecznie wskazują, że problem przemocy nie został wyeliminowany z dziecięcej rzeczywistości - podkreśla Rzecznik Praw Dziecka. - Takie systemowe rozwiązania są rekomendowane przez Europejską Sieć Rzeczników Praw Dziecka (ENOC) oraz Specjalnego Przedstawiciela Sekretarza Generalnego ONZ ds. Przemocy wobec Dzieci Pani Marty Santos Pais - dodaje Marek Michalak.
Wybrane wyniki badania postaw wobec przemocy w wychowaniu przeprowadzonego przez Rzecznika Praw Dziecka. Wybrane wyniki badania postaw wobec przemocy w wychowaniu przeprowadzonego przez Rzecznika Praw Dziecka.

Klapsy tak, ale kiedy nikt nie patrzy?



Coraz więcej rodziców uważa, że klapsy nie są właściwą metodą wychowawczą. Niemniej zdarzają się sytuacje, że do karania dzieci w ten sposób są namawiani przez inne osoby.

- Kiedyś klaps załatwiał sprawę, dlatego wiele osób, szczególnie starszych, oczekuje od nas wymierzenia takiej kary, kiedy np. dziecko zachowuje się niewłaściwie w miejscu publicznym - mówi Marta, mama 3-letnich bliźniaków. - Wielokrotnie słyszałam w tramwaju czy SKM, jak kierowano słowa krytyki wobec rodziców histeryzującego dziecka tylko dlatego, że zamiast "wlać na tyłek" cierpliwie czeka, aż dziecko przestanie krzyczeć. Prowadzi to do dychotomii - z jednej strony rodzic wie, że postępuje właściwie. Ma jednak poczucie, że jego metody nie przynoszą skutku, więc zastanawia się, czy taki jeden symboliczny klaps nie załatwiłby sprawy.
Niejednokrotnie zdarza się też, że rodzice, choć mają świadomość tego, że bicie dzieci jest przestępstwem, nie rezygnują z wymierzania klapsów, tylko nie robią tego publicznie.

- Przypomina mi się sytuacja z placu zabaw, kiedy rozrabiającemu dziecku mama powiedziała na uszko, z uśmiechem na twarzy, "jak wrócimy do domu, to tak dostaniesz na tyłek, że się nie pozbierasz" - mówi Anna, mama dwojga przedszkolaków. - Nagonka na rodziców wymierzających kary cielesne dzieciom jest ogromna, dlatego w miejscach publicznych klapsów się nie daje. Co jednak się dzieje w domu, za zamkniętymi drzwiami, tego już się raczej nie sprawdza. Tym bardziej wówczas, jeśli klapsy są wymierzane sporadycznie i nie ma żadnych zewnętrznych sygnałów, że dziecku dzieje się krzywda - dodaje.
Zdecydowaną większość stanowią na szczęście rodzice, którzy nie wyobrażają sobie, że mogliby uderzyć dziecko.

- Sam byłem bity, zdarzyło mi się uderzyć dziecko, kiedy było młodsze i dziś jest mi z tego powodu bardzo wstyd, bo takie zachowanie to dowód na bezsilność - mówi Paweł, tata Mai i Janka. - Moja żona mówi, że otrzymujemy zwrotnie takie emocje, jakimi sami emanujemy, dlatego stawiamy na spokój i wzajemny szacunek. Dużo z dziećmi rozmawiamy, starając się wyjaśnić wszelkie nieporozumienia bez użycia siły. Czasem nie jest łatwo, nie obywa się bez spięć czy fochów, ale nigdy nie ma w tym ani krzyku, ani przemocy - przekonuje.

Opinie (388) ponad 20 zablokowanych

  • jeśli bicie działa,
    czemu wciąż bijesz?

    • 1 1

  • (2)

    Nie karajmy, nie nagradzajmy, niech się dzieje wola nieba. Zobaczymy dokąd ten świat zabrnie....

    • 3 1

    • Zarówno kary jak i nagrody sprawiąją, ze człowiek jest zewnatrzsterowny. Wewnątrzsterownosc buduje się zupełnie w inny sposób

      • 0 1

    • Lepiej nie nagradzac, bo jeszcze nagroda się nie spodoba i dziecko się zestresuje...

      • 1 1

  • klapsy (10)

    Tradycyjny klaps jeszcze zadnemu dziecku nie zaszkodzil gdy inne metody perswazji nie dają pożądanych skutków.Powtarzam-KLAPS w tylek a nie w twarz.I to ma być klaps a nie bicie zwłaszcza jakimis przedmiotami.A ględzenie o szkodliwości klapsa to takie pitolamento o bezstresowym wychowaniu ktore ogólnie jest złe.

    • 17 2

    • Jurek Ogorek (8)

      -Podaj proszę granicę w którym momencie kończy się klaps ,a w którym zaczyna się bicie.
      - Podaj wiek do którego wg Ciebie można bić dziecko 3-4 lata ( bo nie odda ?), może 14 ( ale wtedy już trzeba się liczyć ze może oddać ), a moze nie ma granicy wieku i można łac również męża / żonę ?
      - podaj definicje mitycznego „ bezstresowego wychowania”

      • 1 5

      • Wiesz dlaczego nie dyskutuje sie z idiotami ? (7)

        ?
        Negatywna emocja jest emocja jak kazda inna. Goracy garnek nie bedzie negocjowal czy przekonywal, tylko poparzy.
        Osobnik musi sie nauczyc rozpoznawac sytuacje, gdzie zarty sie koncza. Gdy brak tej umiejetnosci, rosna "piotrusie pany", "elfy" i inne dziwolagi, ktore funkcjonuja pasozytujac na bliskich i otoczeniu. Gdy zbierze sie ich wystarczajaco duzo, narzucaja swoje reguly jak "ucisnieni".

        • 2 2

        • (3)

          Na negatywne emocje jest wiele strategii No ale trzeba mieć wolę , ochotę i świadomość by się nad tym tematem pochylić

          • 1 0

          • tu nie chodzi o negatywne emocje używającego środka "przymusu" jakim jest klaps (2)

            A sterowanie i budzenie negatywnej emocji w adekwatnej sytuacji. One tez są potrzebne, szczególnie w sytuacjach zagrożenia. Jaka jest niewatpliwie próba sięgania do gorącego garnka. Nie masz czasu na tłumaczenie i negocjacje, twoja reakcja musi być szybka i jednoznaczna. Może to być "pacnięcie" w wyciągniętą rękę. Gest często spotykany w "dorosłym" życiu. Tłumaczyć można później.
            Działamy odruchowo i instynktownie, więc, proszę, nie racjonalizuj wszystkiego, bo to kalectwo emocjonalne.

            • 0 0

            • I znowu mnie obrażasz pisząc o kalectwie emocjonalnym ;)

              • 1 0

            • odepchnięcie dziecka od garnka to nie klaps - a o tym tu rozmawiamy

              • 2 0

        • (2)

          Skoro jesteś taki oświecony proszę odpowiedz na powyższe pytania ( merytorycznie , nie wyzywając kogos od idiotów )

          • 1 0

          • to nie jest wyzwisko (1)

            a cytat z pewnej reguły, która bardzo dobrze okresla ten typ dyskusji, gdzie conajmniej jedna strona nie ma zamiaru przyjąć do wiadomości istnienia innego punktu widzenia. Który wcale taki inny być nie musi.
            W takiej dyskusji stawia się znak równości pomiędzy pojęciami, które nigdy nie są i nie były tożsame, jako normę przyjmuje się ekstrema a nade wszystko, neguje, trywializuje i wypacza cudze doświadczenia i jako prawdę objawioną uważa się jedynie swoje postrzeganie świata...
            Twoje pytania nie mają sensu a ilośowe podejście to sprawy wskazuje, że albo sprawy nie rozumiesz albo masz złe intencje.
            Więc nie mam zamiaru ich podejmować.

            • 0 0

            • Czyli nie odpowiesz? Godność i szacunek to też dla ciebie ekstrema?

              • 1 1

    • Znajomi wychowują bezstresowo dziecko i ostatnio była sytuacja, że obcy człowiek zwrócił mu grzecznie i spokojnie uwagę, że coś źle robi. Dziecko było w lekkim szoku i przeżywało tą sytuację... Trzymanie dzieci pod kloszem jest bardzo złe.

      • 6 2

  • (7)

    Z dzieckiem się rozmawia, tłumaczy, uczy zasad i wartości. Klaps to jakieś chore wygodnictwo, ze niby tak załatwimy temat? Dziecko to człowiek, nie upokarzajmy go, szanujmy. Jeśli dziecko płacze czy się drze czy Cię bije rodzicu to nie dlatego ze jest niegrzeczne i trzeba mu przylać. Ono zwraca uwagę ze coś jest nie tak. Może za mało czasu mu poświęcasz? Może to inny problem? Trzeba pytać i tłumaczyć. Tylko niektórym się ewidentne nie chce... klaps to przemoc!

    • 6 5

    • Dziecko to nie człowiek, człowiekiem się może dopiero stać. Życie zaś składa się m. in. z aktów przemocy i (1)

      nawet miliard Aś tego nie zmieni. Nb. przemocą jest także odebranie telefonu, szlaban na komputer, czy na wyjścia. Tego też chcesz zakazać? To jak dzieciaka wychować na człowieka?

      • 1 2

      • Dziecko to nie człowiek ale płód już tak .

        • 0 0

    • skrajności i demagogia (3)

      to przemoc.

      • 0 2

      • (2)

        Zachęcanie do szacunku i rozmowy to demagogia?! O tempora o mores

        • 2 1

        • tak - ten szacunek i rozmowę widać w większości odpowiedzi (1)

          na zdanie odmienne.
          Widzisz tu gdzieś takie pojęcia?
          Nie widzę tutaj takich zachęt a jedynie potępienie, opresyjność, tryumfalizm i penalizację w odniesieniu do zachowań, które wrzucane są do jednego worka ze zjawiskami skrajnymi.
          Myślę, że poziom tej "dyskusji" można porównać do konfliktu wokół aborcji, gdzie żadna ze stron nie jest w stanie odejść od dogmatu.
          W przypadku "klapsa" różnica między nim a biciem jest taka, jak miedzy "igraszkami" lwów a ich polowaniem. Ruchy te same ale skutki i cel zupełnie inny. Też podlegamy tym atawizmom, tylko że przestajemy być "lwami" i usiłujemy dopisywać własne ideologie do swojego komfortu.

          • 0 0

          • Zgadzam się , ze choćby pod tym wątkiem nie ma płaszczyzny do zbudowania jakiejkolwiek podwaliny pod konstruktywna dyskusje . Natomiast nie bicie dziecka nie jest komfortem, a świadomą postawą wymagająca starań i dużych nakładów empatii ( dla siebie samego jak również dziecka ) Ps. Lew niezależnie czy poluje czy tylko bawi się ofiarą może ja zranić . Pozdr

            • 1 1

    • Dziękuje za ten komentarz . Myślałam ze swiat już do końca zwariował . Pozdrawiam serdecznie

      • 1 4

  • pamietam jak dostałem klapsa od rodzica, nigdy później nie zrobiłem więcej tego za co dostałem klapsa. (15)

    • 154 16

    • otóż to , rodzice nakreślili ci gdzie są granice (7)

      90% z pokolenia lat 70-tych dostawało klapsy i wychowało się na normalnych rodziców, a przemocy na ulicy było mniej niż teraz

      • 50 5

      • (6)

        Jestem z pokolenia urodzonego w latach 70. Rodzice NIGDY nie dali mi klapsa ja również nie bije mojego dziecka. Jesteśmy wszyscy szczęśliwi i empatyczni . Naprawdę są inne , pełne szacunku sposoby na wyznaczanie granic . Miłego dnia

        • 17 12

        • metody wychowawcze są różne, tak samo jak różne są dzieci (5)

          jedne dzieci mają bardzo dużo energii, a inne są flegmatyczne
          dlatego metody wychowawcze też powinny być różne
          Nie mierz wszystkich swoją miarą

          • 21 6

          • (4)

            mam jeszcze dwoje rodzeństwa , każde z nas jest inne , żadne z nas nie było nigdy uderzone przez rodziców i żadne z nas nie bije swoich dzieci. Klaps to nie jest metoda wychowawcza tylko przemoc.

            • 9 14

            • no cóż, widocznie bardzo z was poukładane dzieci były (3)

              ot , taka spokojna rodzinka,
              ale wasza rodzina , to nie cały świat
              pozwól innym żyć wg ich zasad

              • 18 7

              • ale poukładane dzieci wynikają z metod wychowawczych rodziców ... jak cie dziecko nie slucha albo jest nieokrzesane , sorki ale to twoja wina a nie natury ... może poświęć dziecku więcej czasu , porozmawiaj z nim wysłuchaj potrzeb , problemów , zajmij się nim i przede wszystkim wywal telefon ! Bo tak jak ty się teraz dzieckiem zajmujesz tak on będzie się tobą zajmował. Dajesz mu telefon by mieć spokój to na starość dostaniesz telefon a nie pomoc

                • 1 0

              • Normalna rodzina z krwi i kości. Poprostu metodą wychowawczą był dialog i dawanie przykładu .

                • 6 7

              • Pewnie, trzeba dbać o to, żeby bandytyzm w narodzie nie zginął!

                • 3 6

    • a ja robiłem nadal, i większość męskiej populacji tak robi (3)

      Testowałem starych a granice przesuwałem bo miałem swoje. Dlatego z moim synem wolę rozmawiać bo właśnie gdy go czasem uderzyłem to zaczynał fikać i przestawał się odzywać. Nie chciał żebym go ze szkoły odbierał, czy brać udziału we wspólnych zabawach. I gdzie to niby ma prowadzić? Jak chcesz wychowywać dziecko które z tobą nie gada? Natomiast twoi wcale nie musieli cię bić skoro byłeś taki posłuszny.

      • 7 2

      • dziecko z tobą nie gada i nie chce żebyś po niego przyjeżdżał (2)

        No faktycznie straszne xD Jak smarkacz nie chce, to po niego nie przyjedź. Jak do 20 w szkole posiedzi to doceni podwózki. Jak będzie potrzebowało hajsu to też jakimś dziwnym trafem pewnie odzyska język. Niewiarygodne jak dajecie sobą manipulować i wychowujecie małych, psychicznych szantażystów.

        • 6 8

        • On wtedy miał 7 lat, a szkołę zamykali o 17 więc to ja bym miał problem, nie on. (1)

          Metody nacisku na niego nie działały. To dumny typ. Język odzyskał jak zacząłem go traktować jak człowieka, godnie. Więcej czasu, rozmowy i bez klapsów. Od ciebie zależy jak okazujesz, w sumie najważniejszej osobie na swiecie, szacunek. Czy go tylko karasz czy też oprócz tego poniżasz. Bo właśnie chodzi o to by wychować dziecko a nie wyhodować.

          • 8 3

          • Dajesz wiarę w ludzi. Pozdrawiam i zycze dalszych dobrych relacji z dzieckiem

            • 4 2

    • doskonała metoda! (2)

      proponuję następnym razem jak źle zaparkujesz żeby straż miejska cię skopała po nerkach - nigdy później nie zaparkujesz w miejscu niedozwolonym

      • 18 31

      • XD

        Nie no, rodzic mógł dać mandat za wyrzucenie jedzenia dziecku.. zabrać mu zabawki. na zawsze jak straż zabiera kasę. Weź się puknij w czoło..

        • 9 0

      • Patrząc na patologie parkowania ...hmmmm może warto rozważyć..

        • 26 0

  • Ludzie, którzy dają klapsy, wytłumaczcie mi (16)

    jak uczycie swoje dzieci, żeby nie biły innych dzieci i żeby nie biły Was? Jak to uzasadniacie, skoro sami bijecie swoje dzieci? Czy właśnie ich tego nie uczycie i hodujecie sfrustrowanych brutali, którzy myślą, że mogą każdemu przywalić, jak im podskoczy?

    • 22 31

    • (1)

      naprawdę dzieci które nigdy nie dostały klapsa albo lania nigdy nie biją innych dzieci??

      • 6 1

      • Nic nie kapujesz

        tego nikt nie twierdzi - pytanie jak uzasadniać, żeby tego nie robiły...

        • 0 0

    • (3)

      Dać klapsa a napierdzielac kablem od prodiża to jest różnica. Co innego jest znecac się fizycznie nad dzieckiem a co innego dać znaczącego naprowadzającego klapsa.

      • 17 8

      • tak se tłumacz pustaku. (2)

        • 5 8

        • bardzo merytoryczna odpowiedź (1)

          politycznie poprawna (w niektórych środowiskach) i wzorcowo tolerancyjna dla odmiennych poglądów.
          Wyzwiska, poniżanie, wykluczanie to również formy przemocy, szczególnie dotkiwe w życiu społecznym.
          Już widzę jak cierpliwie pertraktujesz z drącym ryja gów**akiem leżącym na podłodze i walącym o nią łbem.

          • 0 0

          • no i jak

            pomogło bicie na tego g*wniarza?

            dostał w łeb nie od podłogi tylko od ciebie i się zaraz uspokoił?

            • 0 0

    • jestem ciekawa czy dzieci nie biją gdy nie są w zasięgu twojego wzroku? (1)

      uwierz mi , że to tak nie działa!

      wielu rzeczy dzieci uczą się od rodziców- to fakt! ale też wielu od rówieśników

      i jeżeli wyczują, ( a tak jest!) że rodzice często przybierają maski tj nie są szczerzy w różnych sytuacjach- dzieci tak sobie interpretują że im też tak wolno- jeżeli ty oszukujesz dziecko tez tak będzie robić ( nawet gdy kryjesz się z tymi zachowaniami)

      • 4 0

      • a jeszcze więcej z mediów

        przecież to ten lepszy, co mocniej w mordę wali...

        • 0 0

    • Może dlatego, że oprócz samozadowolenia mają wykształconą empatię i inne cechy społeczne.

      I wiedzą, że jest to środek ostateczny, o bardzo przykrych skutkach. Dla obu stron. Wiedzą, kiedy i dlaczego używa się przemocy. Wiedzą również, jak jej unikać.
      Przemoc i negatywne emocje istnieje w społeczeństwie, ich eliminacja jest utopią. To immamentna cecha tego świata, trzeba ją znać, rozumieć i nad nią panować.
      Próba pozbawienia człowieka tej sfery zycia, to taka sama patologia, jak pozbawienie go wiedzy o seksualności i zostawienie go sam na sam z buntującym się ciałem.

      • 0 0

    • moje dzieci już 30 latkowie- klaps był nie często ale jestem zwolenniczką tej,takiej ....

      moje dzieci, nigdy nie były agresywne, spokojne, opanowane, nie szukające papierosów, alkoholu i innych ulepszaczy życia
      oboje po studiach

      klaps delikatny to nic złego do tego rozmowy, wyjaśnienia, tłumaczenia

      • 5 2

    • Tłumaczenie jest bardzo proste i zawsze to samo

      "co wolno wojewodzie.."
      i po dyskusji :)

      • 0 3

    • a co gdy ... (2)

      wezwą cię do szkoły iż twój syn przyłożył innemu synalkowi
      podczas wyjaśnień pada stwierdzenie iż stanął w obronie znieważonej koleżanki nad którą się znęcał synalek bezstresowo wychowany
      Matka małego agresora oburzona iż mój zareagował waląc go w "pysk "
      szybko się od niej oczepił


      hmm... psycholog radzi ukarać
      a ja nie robię nic bo po cichu popieram , nie chodzi tu o brutalność
      chodzi o życiową moralność

      teraz chłopiec wie jak smakuje klaps gdy krzywdzi innych

      • 16 2

      • jak sam bylem dzieciakiem i czasem byla bijatyka (1)

        to niezaleznie od tego czy bardziej bylem obity ja czy kolega to ojciec tylko pytal czy bylo uczciwie 1 na 1, bez kopania lezacego i jak ktos mowil, ze dosyc to dosyc.

        a z tymi co najczesciej dochodzilo do szermierki na piesci sie z reguly najbardziej kumplowalo. no i bylo ujscie zlych emocji. teraz dzieciaki tlumia to w sobie i wykrzywia sie ich psychika. nie namawiam do mordobicia, ale przynajmniej jakis sport gdzie mozna sie wyzyc.

        • 6 4

        • patola na forum widać rośnie w siłę

          • 4 6

    • (1)

      Nie pytają.... wiedzą że rodziców się nie bije, bo rodzic to rodzic a nie kolega czy koleżanka. Poza tym klaps w tyłek to nie bójka między dzieciakami gdzie leją się po buzi

      • 14 8

      • wiedzą... to się dowiesz jak w ryj na starość dostaniesz, bo zrobiłeś w gacie!

        a co, byłeś niegrzeczny! Życzę Ci tego niedojdo.

        • 5 6

  • Ja pitolę ... (13)

    Wychowujecie pokolenie galeryjnych bezstresowych brajankow z dwiema lewymi mi rękami do roboty. Potem będziecie mieć za swoje.

    • 165 24

    • Głupoty wypisujesz nigdy nie uderzyłam syna dzisiaj ma 2 Fakultety Politechniki Gdańskiej (1)

      zawsze uważałam ,że nie udolni rodzice biją dzieci

      • 6 6

      • przemoc jest oznaką porażki rozmowy tak jak i krzyk, tylko słabi intelektualnie uciekają się do przemocy i krzyku

        • 0 0

    • ... (3)

      Po pierwsze niech każdy zwolennik klapsa wyobrazi sobie, że dostaje go od szefa, albo kolegi, bo nie wykonujecie poleceń służbowych lub wykonuje je źle, za wolno itd...
      A serio, to wychowanie tzw. "bezstresowe" czyli, bez wzorców, reguł, zasad i normalnych konsekwencji jest dla dziecka bardzo stresujące. Ono nie wie co może, ono się gubi i w efekcie jest gorzej niż w przypadku jasno określonych reguł.
      Jednak reguły, zasady i konsekwencje, to nie bicie, czy klaps. To własny przykład, to cierpliwość, to poświęcenie czasu dziecku itd. Jeżeli Twoje dziecko wie co może a czego nie, jak mu ktoś to tłumaczy, to nie dochodzi do sytuacji, gdzie problem tak naroście, że trzeba "lać"! Wtedy dziecko faktycznie nie jest zestresowane, bo jego świat od małego jest poukładany. Rodzic ustanawia zasady dostosowane do wieku i w idealnych warunkach daje przykład własnym zachowaniem.
      To konsekwencją "bezstresowego" wychowania później jest klaps, bo dziecko nie wie co może, a czego nie i trafia na słaby dzień dorosłego i dostaje za coś co wczoraj było cacy np. zabawa telefonem wczoraj miała nam kupić święty spokój, a ponieważ dziś telefon został utopiony w zupie dziecko boleśnie dowiaduje się, że "to nie jest zabawka".
      Klaps, wrzask to nasza porażka, to nasz lęk i frustracja za własne wcześniej popełnione błędy, które wyładowujemy na dzieciach, jak wściekły szef na podwładnym, tyle, że dorosłych się nie bije...no właśnie, a dzieci się bije?!

      • 9 8

      • pracownika mozesz zwolnic (2)

        a dziecko masz wychowac

        • 9 3

        • nie za każde przewinienie nalezy sie zwolnienie- powiem więcej- na to naprawde trzeba sobie zasłużyć a klaps by wa za byle g***

          • 0 2

        • to wychowuj a nie bijesz

          wymyśl karę która zaboli a nie będziesz musiał naruszać jego godności bijąc go

          • 4 4

    • pomyliłeś wątki, nie mówimy tu o bezstresowości, tylko o tym żeby nie bić dzieci

      może u ciebie w rodzinie to tak nie działa, ale dla mnie uderzenie kogoś to odebranie mu godności. Więc masz wybór, możesz karać za przewinienia, albo odbierać za nie godność.

      • 6 1

    • (2)

      czyli jak przyłoże raz i drugi synowi to wychowam złotą rączkę ?

      • 16 10

      • Mojemu ojcu tak właśnie wyszło :)

        • 2 2

      • Prawdziwą, katolicką rączkę, która zaciska się w pięść, jak widzi jakiekolwiek przejawy indywidualizmu, a z kolei jak nikt jej nie widzi to wszystko co cudze zaczyna się do niej lepić.

        • 8 6

    • Mam nadzieje, ze nie masz i nigdy nie będziesz mieć dzieci. Dla ich dobra.

      • 4 1

    • (1)

      a obecni dorośli, lani w dzieciństwie, to jacy są? jakoś nie widać zebysmy byli dzięki temu gospodarczą potęgą

      • 4 3

      • Gospodarczą to nie, ale bicie małych dzieci na śmierć idzie nam lepiej niż dobrze.

        • 3 2

  • Szukam pracowników (14)

    Jestem dobrym sprawiedliwym szefem, zapewniam godziwe wynagrodzenie, wymagam ale tez nagradzam premią, gdy coś tobie nie wyjdzie albo mi podpadniesz wymierzam klapsy ( to metoda wychowywania pracownika) ale spokojnie nie biję.

    • 4 7

    • i tu jest problem- dorosły człowiek a nie rozumie że dziecko to dziecko (13)

      nie myśli jak dorosły, nie ma doświadczenia życiowego, wiele rzeczy poznaje, uczy się pod każdym względem....
      ciekawi mnie czy masz dzieci?
      smutne to

      • 2 4

      • (11)

        Przepraszam a jakiego doświadczenia nabiera dziecko które jest bite? Takiego ze jak sobie z czymś nie radzę to mogę komuś spuścić wpie***l ?

        • 4 2

        • że są granice. (10)

          a gorący garnek oparzy.

          • 0 4

          • (9)

            Nauczy się tego ze najbardziej kochana osoba na świecie daje ci wpie*****l gdy postąpisz niewłaściwie . Ze jak będę mieć problem to nie mam się do kogo zwrócić , bo mogę znowu oberwać . Ze miłość jest warunkowa . No i ze można kogos bić bo przykład idzie z góry .

            • 3 3

            • tak. miłość jest warunkowa. (8)

              I nie wolno jest zniszczyć nieodpowiedzialnym zachowaniem. To, że ktoś kocha cię "bezgranicznie" nie oznacza, że możesz mu na głowę nasr**ć. Możesz sobie mówić o bólu i cierpieniu ale nie zostanie to zrozumiane, bo bez doświadczenia to puste dźwięki.
              Miłość jest bezgraniczna ale w wybaczeniu a nie w tolerancji dla nagannych zachowań. I to określa autorytet rodzica a nie przyzwolenie "dowolne ksztaltowanie habitatu" pod żądania niedojrzałego człowieka, napędzanego popędami a nie uczuciami.

              • 0 4

              • (2)

                Miłość rodzica jest bezwarunkowa. Cokolwiek się stanie wiedz ze cie kocham. Jak przeskrobiesz , mogę tego nie popierać ale bez względu na wszystko kocham cie takim jakim jesteś . Mówienie ze dziecko może niszczyć swoim zachowanie ta miłość wzbudza mój ogromny smutek. Mam nadzieje ze nie masz dzieci .

                • 1 3

              • Mam gdzieś twój smutek. Mam również nadzieję, że moje dzieci nigdy nie spotkają się (1)

                z twoimi. Nie chcę, aby moje dzieci stykały się z jakimiś rozwydrzonymi, roszczeniowymi bachorami.

                • 2 2

              • Moje są bardzo czułe i empatyczne oraz nastawione na współpracę. A twoje?

                • 1 0

              • (3)

                Przepraszam mówienie o autorytecie rodzica który buduje go na przemocowej relacji jest poprostu śmieszne .

                • 4 4

              • (2)

                To nie autorytet tylko strach przed dostaniem lania

                • 4 3

              • Na niektóre bachory tylko to działa. (1)

                • 2 2

              • A jakich innych metod próbowałeś ?

                • 1 0

              • Przepraszam czy myślisz ze trzy-czteroletnie dziecko niszczynieodpowiedzialne

                • 0 1

      • Między dzieckiem a dorosłym jest znak równości poniewaz każdemu należy się godność i szacunek .

        • 2 2

  • W Polsce szfankuje w sferze przemocy rodziców względem dzieci i pierwszeństwa pieszych na przejściach. (16)

    Jeżeli akceptujesz klapsa dla dziecka, to zaakceptuj klapsa dla podwładnego wykonanego przez szefa.
    Zaręczam że nie powtórzysz błędu w pracy, kiedy już raz publicznie dostaniesz z liścia w twarz za źle wykonaną robotę.
    Co tam skutki psychologiczne takiej uzasadnionej agresji.
    Później będąc szefem dla innych będziesz mógł z satysfakcją powiedzieć, że jesteś takim wspaniałym szefem, ponieważ w przeszłości twój poprzedni szef codziennie ciebie policzkował i dzięki temu wyrosłeś na wspaniałego pracodawcę.

    • 22 53

    • (3)

      mylisz sie. Pojecie relacji szef- pracownik a rodzic-dziecko to nie to samo. Oczywiscie niemam na mysli ze rodzic moze tluc dziecko. mam nadzieje ze sie domyslasz

      • 4 2

      • to jest to samo jeśli chodzi o meritum (2)

        jeśli kogoś uderzasz to odbierasz mu godność. Kara powinna być odczuwalna ale nie powinna odbierać godności bo poczucie krzywdy sprawia że drugi człowiek odbiera karę za niewspółmierną. I to jest właśnie sens tego wszystkiego.

        • 2 2

        • (1)

          tak tak... ''szcz*c w piwnicy''... znamy..

          • 0 2

          • pomyliłeś wątki

            • 0 0

    • W relacji podleglosci jest znacznie wiecej metod przemocy niz fizyczna.

      Te najlatwiej udowodnic, wiec rzadko do niej dochodzi
      Sa dotkliwsze sposoby.
      Odniesienie do relacji z dzieckiem jest calkowicie nietrafione .

      • 0 0

    • no tak, ale jakby szef mnie uderzyl to bym sku..ersyna polamal (1)

      slaba analogia, dziecko nie moze oddac.

      • 0 1

      • a zabranie dziecku ajfona to przemoc?

        szef może pracownikowi zabrać ajfona?

        • 1 0

    • dziecko to nie dorosły, a dorosły to nie dziecko (3)

      szef jako osoba dorosła odpowiada za siebie sam,
      za dziecko i jego wychowanie ja odpowiadam

      • 11 5

      • szef odpowiada za siebie i za podleglych pracownikow wiec wedlug tego (2)

        co piszesz moze jednak dac z liscia

        • 3 6

        • (1)

          jeśli pracownik wpadnie na pomysł zrobienia ogniska na środku biura
          lub szef zauważy że wsadza głowę do maszyny tnącej bez zabezpieczenia
          to liść i tylko liść w pysk byłby najmniej dotkliwą karą

          wtedy dorosły zazwyczaj traci źródło utrzymania
          W świecie dorosłych stosuje się dotkliwsze kary
          grzywny, więzienia, mandaty......więc może taki klaps byłby lepszym wariantem ;)

          • 5 1

          • wpadasz w skrajnosci i tam tez bladzisz

            • 3 1

    • (2)

      Powiem Ci tak... patrzac na to co piszesz, sam z checia bym ci zarąbal.

      • 11 4

      • poza wytluszczonym napisano logicznie (1)

        wiec nie patrz li tylko a zrozum z checia

        • 2 1

        • Poza tym, że jest idiotą...to mody człowiek? To chciałeś napisać

          • 2 0

    • Patrząc na twoj ciąg myślowy napiszę krótko:

      jesteś idiotą

      • 1 0

    • "szfankuje w swerze przemocy"??

      pomijam ortografie, kwestionuje logike tego zwrotu

      • 11 0

  • (2)

    Bity bije . Tyle w temacie.

    • 4 3

    • Nie bity, nie bije? (1)

      Bije i to bardziej.
      Bo nie ma w nim cienia empatii i swiadomości tego, co się wtedy czuje.
      Poza tym, spektrum przemocy jest znacznie szersze niż bicie.

      • 4 2

      • 100% racji!

        • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane