• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szczerze o kłamaniu

Katarzyna Mikołajczyk
27 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Dzieci kłamią początkowo zupełnie nieświadomie. Dopiero z czasem zaczynają ukrywać prawdę - bojąc się jej konsekwencji. Dzieci kłamią początkowo zupełnie nieświadomie. Dopiero z czasem zaczynają ukrywać prawdę - bojąc się jej konsekwencji.

Nikt z nas, dorosłych, nie lubi być okłamywany. Nie chcemy też, by kłamały nasze dzieci, zwłaszcza kiedy nie mamy jak zweryfikować słów dziecka i zwyczajnie dajemy się nabrać. A kiedy sami mijamy się z prawdą, zwykle mamy ku temu "ważne powody". Czasem świadkami naszej nieuczciwości są dzieci, od których jednak w takich chwilach wymagamy, by zrozumiały, że to "inna sytuacja".



Czy zdarzyło ci się prosić dziecko, by skłamało w twojej sprawie?

Warto wiedzieć, że maluchy nie zdają sobie sprawy z różnicy pomiędzy prawdą i nieprawdą - podobnie, jak między rzeczywistością a fikcją.

- Małe dzieci kłamią w pełnej niewinności. Wymaganie, by mówiły prawdę, mija się więc z celem - wyjaśnia dr Justyna Świerczyńska, psycholog z Gdyni. - Inna sprawa, kiedy dziecko jest większe i kłamie, bo np. myśli o zdobyciu upragnionej nagrody lub boi się kary ze strony rodziców. W takim wypadku trzeba oczywiście interweniować. Rola rodziców jest tu niebagatelna. Najczęstszym błędem prowadzącym do tego rodzaju sytuacji jest zbyt surowe lub zbyt pobłażliwe traktowanie dziecka.

Dzieci świadomie zaczynają kłamać najczęściej ze strachu, bojąc się konsekwencji, jakie może nieść ze sobą prawda. Tej prostej kalkulacji uczą się na ogół od nas: przyznają się do winy i... dostają karę. Jeśli więc dobre kłamstwo pomoże kary uniknąć, dlaczego go nie zastosować? A jeśli ten pomysł się sprawdzi raz, dlaczego nie stosować go stale?

- Gdy widzimy, że dziecko kłamie - zastanówmy się, dlaczego to robi i porozmawiajmy z nim o tym - radzi psychoterapeuta Emilia Link-Dratkowska z gabinetu Psycholog dla Dziecka w Sopocie. - Zamiast karać - każdorazowo okażmy dezaprobatę i pokazujmy korzyści z bycia prawdomównym, a jednocześnie konsekwencje kłamstwa czy oszukiwania. Mogą temu służyć przykłady "z życia" (własnej rodziny i innych), bajki, filmy itp.

Każdego korci czasem, żeby pomniejszyć swoje przewinienie za pomocą niewinnego kłamstwa. Kiedy zaspaliśmy do pracy i szkoły, tak łatwo zwalić spóźnienie na korki. Gdy dzwoni ktoś, z kimś nie chcemy rozmawiać, prosimy dziecko, żeby odebrało i powiedziało, że nas nie ma. To takie proste.

- To bardzo trudny moment dla rodziców, uświadomienie sobie, że dziecko nie tylko przyswaja to, co do niego mówimy, ale patrzy na nas i nas naśladuje - uprzedza Justyna Świerczyńska. - Jest to o tyle trudne, że po pierwsze wymaga od nas samych zmiany stylu życia, po drugie często dopiero obserwując nasze dziecko zdajemy sobie sprawę z tego, że sami popełniamy błędy i robimy coś nie tak. To bardzo bolesny proces dla wszystkich rodziców.

Własną postawą powinniśmy dawać dobry przykład, co nie zawsze jest łatwe. Nie wolno nam także wciągać dziecka do kłamstw, nawet kiedy wydaje nam się, że wszyscy na tej drobnej nieuczciwości skorzystają. Na dłuższą metę bilans okaże się ujemny.

- Kiedy byłam mała, mama często prosiła mnie, bym skłamała w sytuacjach, kiedy drobne kłamstewko ułatwiało załatwianie różnych spraw - opowiada trzydziestoletnia Ania z Gdyni. - Takie były czasy: na przykład w sklepie udawałam, że się źle poczułam, a mama była puszczana bez kolejki. Mama nazywała to przedsiębiorczością. Nauczyłam się również swoje sprawy załatwiać w ten sposób i nigdy nie zrozumiałam, dlaczego mama ma do mnie o to pretensje.

W trudnej sytuacji pozornie najprostszym rozwiązaniem jest kłamstwo - wówczas dziecko nie myśli o konsekwencjach, które nastąpią po tym, jak prawda wyjdzie na jaw. Liczy się korzyść, jaką jest doraźne rozwiązanie problemu. Zadaniem rodziców jest uczenie malucha radzenia sobie z trudnymi sytuacjami tak, aby nie trzeba było uciekać się do kłamstwa. Zarówno przedszkolak, jak i gimnazjalista powinien wiedzieć, że kłamstwo nie jest rozwiązaniem tolerowanym w jego domu, za to dom jest miejscem, w którym można liczyć na wsparcie.

- Nastolatek, gimnazjalista kłamie głównie wtedy, gdy ma poczucie, że jego punkt widzenia, poglądy i postawa mogą spotkać się z niezadowoleniem, czy wręcz restrykcjami ze strony rodziców. Młody człowiek sam chce decydować - komu, czemu i na ile się podporządkuje i nie ponosić z tego tytułu konsekwencji. Tym więcej kłamstwa - im mniej przyzwolenia na otwarty bunt. Tutaj również zdecydowanie wyrażamy dezaprobatę - tym bardziej, że nastolatek jest już na zupełnie innym etapie rozwoju etyczno-moralnego niż przedszkolak i doskonale jest w stanie ocenić, że kłamstwo jest złe. Jednocześnie warto spróbować dać dorastającemu dziecku nieco więcej wolności w wyrażaniu swojego punktu widzenia, poznać jego poglądy, okazać szacunek dla jego autonomii. Bardzo ważne w tym czasie jest też, aby nie nadużyć lub nie zawieść zaufania dziecka, nie wykorzystać przeciwko niemu jego szczerości, nie wyjawić zwierzeń - podkreśla Emilia Link-Dratkowska.

Czasem trudna sytuacja rodzinna (rozwód, choroba, śmierć) wydaje się nam dostatecznym usprawiedliwieniem dla kłamstwa, które ma ochronić dziecko przed trudną do zaakceptowania prawdą. Dzieci jednak widzą więcej, niż nam się wydaje, nie ukryjemy przed nim faktów. Zamiast zostawiać je samo z domysłami i strachem, musimy porozmawiać z nim uczciwie - łatwiej poradzi sobie z sytuacją, która będzie dla niego jasna.

A co w takim razie ze Świętym Mikołajem, Zajączkiem, Wróżką Zębuszką? Cóż, w tych sprawach po prostu wszyscy stajemy się ponownie dziećmi, dla których nie ma różnicy pomiędzy prawdą a fikcją, wracamy do świata, w którym wszystko jest możliwe i, co tu dużo mówić, uczestnicząc w tej mistyfikacji przez chwilę sami w nią wierzymy.

Miejsca

Opinie (20) 5 zablokowanych

  • (1)

    jak telewizja ładuje nas samymi kłamstwami...

    Szczególnie wnerwia mnie ostatnio reklama pewnego banku. "Kochanie opłaciłeś jakąś bzdurę? Tak, oczywiście...że nie...ale ci nic nie powiem...tylko szybko zapłacę"

    A nie można było "Nie Kochanie, ale zaraz zapłacę, bo w naszym banku jest taka super opcja..."? Kuźka, no już zaczynam ręce załamywać...

    • 1 0

    • oj...

      true :/

      • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane